Czy Kaczyński dołączy do Orbána w Parlamencie Europejskim?
Premier Morawiecki ma w czwartek spotkać się w Budapeszcie z Viktorem Orbánem i Matteo Salvinim. W Parlamencie Europejskim krążą pogłoski, że trzej politycy będą rozmawiać o powołaniu w nim nowej frakcji politycznej. Eurodeputowani Fideszu wystąpili w marcu z Europejskiej Partii Ludowej (EPP) i mają status niezrzeszonych, a to nie jest mocna karta w grze parlamentarnej. Mocniejsze są frakcje. Gdyby plan się ziścił, największym wygranym byłby Orbán. Kaczyński wyszedłby na jego giermka.
A wybory na Węgrzech już w przyszłym roku. Notowania Fideszu słabną, opozycja wyciąga wnioski z wygranej opozycyjnego kandydata w wyborach burmistrza Budapesztu, czyli buduje wspólny front. Ogłoszenie nowej frakcji z udziałem partii Kaczyńskiego i populistycznej Ligi Salviniego Orbán mógłby w kampanii przedstawić jako swój sukces na arenie europejskiej.
Nie lekceważmy tych spekulacji. Kaczyński i Orbán są politycznie zużyci, ale mają władzę. Łączy ich przede wszystkim strach przed „federalizacją” Unii Europejskiej i niechęć, a nawet pogarda do liberalnego Zachodu. Ale dzieli polityka wobec Rosji i Niemiec. W obu przypadkach Orbán jest pragmatyczny. Konfliktów nie prowokuje, nastawiony jest na korzyści. Podobne nastawienie do Rosji ma Salvini i znaczna część europejskiej skrajnej prawicy na czele z Marine Le Pen.
Eurodeputowani z ich partii mają swoją frakcję Tożsamość i Demokracja wspólnie z przedstawicielami niemieckiej skrajnie prawicowej AfD. Tu jest jednak pewien problem, bo orbanowcy, przystępując do tej frakcji, mocno popsuliby relacje Budapesztu z Berlinem. AfD jest obecnie w Bundestagu, ale oddzielona politycznym kordonem sanitarnym. Niemiecki kontrwywiad bacznie się przygląda jej kontaktom zagranicznym i działalności krajowej. Istnieje podejrzenie, że może być sprzeczna z niemiecką konstytucją.
Pomysł z utworzeniem nowej frakcji nie musi być fikcją polityczną. Powstałaby zapewne na bazie Europejskich Konserwatystów i Reformatorów – w której dziś największą grupą jest PiS, z takimi gwiazdami jak Patryk Jaki, Ryszard Czarnecki czy Beata Szydło, profesorowie Zdzisław Krasnodębski i Ryszard Legutko (nazwał Parlament Europejski „instytucją groteskową”) – i frakcji Tożsamość i Demokracja.
To projekt w tworzeniu, Parlamentem Europejskim by nie wstrząsnął, a tym bardziej nie wstrząsnąłby Unią. Ale przydałby się propagandowo jego konstruktorom jako pokaz ich sprawczości na użytek wyborczy. Skorzystałby na nim przede wszystkim sam Orbán. Kaczyńskiemu w polityce europejskiej nic nie wychodzi, chyba że klecenie prowizorycznych sojuszy przeciw starej Unii pod hasłami walki z łączeniem kondycji praworządności w poszczególnych państwach członkowskich z budżetem unijnym, obrony rzekomo zagrożonej suwerenności i „wartości chrześcijańskich”, niewpuszczania niechcianych imigrantów i „tęczowej zarazy”. Orbán mógłby kreować się na lidera nowej Unii, za którym chętnie podążył Kaczyński.
P.S. Na spotkaniu w Budapeszcie Orban dalej kreował się na lidera nowej Europy, Morawiecki nie miał niczego nowego do powiedzenia. Na razie wiemy tylko, że w maju ma być kolejne spotkanie osi PiS-Fidesz-Lega pod hasłem ,,renesansu” Europy i że w opinii ,,osiowych” miliony Europejczyków tęsknią za jakąś ,,kontrofertą” względem ,,dyktatu Brukseli”. Słowem: rozbijanie Unii od wewnątrz postępuje, ale szału nie ma. Tylko Kreml wiwatuje.
Komentarze
Wstyd powiedzieć, ale prawie 40 milionowa Polska i 60- milionowe Włochy dają się ogrywać takiemu mocarstwu jak Węgry, które ma ca10% ludności co Polska i Italia razem….
Czy ci ludzie (Kaczyński i Salvini) nie mają za grosz ambicji ???? Dawać się wodzić za nos nowemu wcieleniu Janosa Kadara ????
Na prowadzeniu polityki zagranicznej, w ogóle, a na skutecznym budowaniu sojuszy, w szczególności, to Kaczyński się wyznaje niczym kura na pieprzu. Dyplomatów, którzy wiedzieli jak to się robi, już sie dawno pozbył, zostali ludzie, mierni, bierni ale wierni, dobrzy w demagogii i strzelaniu godnościowych fochów. Efekt jest łatwy do przewidzenia. Sukces typu 27:1 gwarantowany.
W systemach demokratycznych – jak pokazuje historia – co jakiś czas narodowy socjalizm wypływa na wierzch, zdobywa władzę i doprowadza kraj i okolicę do ruiny.
Dzisiaj kamufluje się jakimiś przewrotnymi nazwami takimi jak „Prawo i Sprawiedliwość„, „Konfederacja”…, które funduje masie i reszcie jawne i bezkarne bezprawie i niesprawiedliwość.
Zanim ludziska się połapią Ruscy zajmują gruzowiska Warszawy, Budapesztu i Berlina, a może nawet Paryża…
Nie przypadkiem na czele państw, w których odnotowano największe – jak dotąd – liczby zgonów związanych z Covidem -19 – odniesione do liczby ich ludności, brylują oligarchie narodowe:
1. Czechy – 2445 zgonów/1 milion ludności
2. Węgry – 2119
…
Belgia – 1971
Slovenia – 1943
Bułgaria – 1891
UK – 1859
Italy – 1803
Slovakia – 1762
USA – 1697
…
Francja – 1458
Polska – 1385 zgonów na 1 milion ludności (ponad 52 tysiące zgonów)
Szwecja – 1324
….
Niemcy – 915
…
Dania – 416
@Mad Marx:
Orban gra powyżej potencjału Węgier. I ma miłośników nie tylko w Europie:
https://www.vox.com/2020/5/21/21256324/viktor-orban-hungary-american-conservatives
PIS w PE jest jak „brzydka panna” na zabawie w remizie. Stoi bidulka sama pod ścianą, i czeka na swojego „księcia”. A że na takiego nie ma szans, niech już będzie Orban…..
„Szef NIK w wywiadzie przekonuje, że „żadnej afery Mariana Banasia nie było”. – (…) Była jedynie prowokacja służb. Ci, którzy dali na to zlecenie doskonale wiedzą, o czym mówię. Prawdziwe afery są w zupełnie innym miejscu, w kasie CBA, na budowie elektrowni w Ostrołęce, w GetBacku czy SKOK Wołomin i wielu innych kontrolach. Dzisiaj buduje się narrację przykrywania prawdziwych afer innymi sprawami, żeby winni uniknęli odpowiedzialności. Na poziomie politycznym nikt za nic nie odpowiada. To między innymi jeden z głównych powodów fikcyjności państwa, takiego państwa na niby” – powiedział „pancerny Marian”.
————————
Milicyjne państwo partyjnej koterii pis i służb specjalnych…
@lemarc
Czyzby Pan posadzał Republike Czeską o pozostawanie oligarchia narodowa?:))) Na marginesie – moja przyjaciółka szwedzka (seniorka, jak ja) poinformowała mnie wczoraj, ze jeszcze nie została zaszczepiona nawet pierwszy raz, nie ma zadnego terminu szczepienia i czeka na „informacje”. Anka przebywa w Szwecji od 1968 i w przeciwieństwie do mnie uwaza Szwecje za gniazdo szowinizmu i neonazizmu. Wina za niemrawe tempo szczepień obarcza Arabów, głównie Syryjczykow, którzy opanowali podobno szwedzka słuzbe zdrowia:)))
Kaczyński (zresztą tak jak jego byłe panisko Trump) zwyczajnie tego co powszechnie się rozumie jako politykę zagraniczną nie bardzo rozumie i umie. Za to prowadzi działania ZA GRANICĄ obliczone li tylko na rynek krajowy. Nie jest istotny ich realny efekt ale to jak one dadzą się skonsumować propagandowo. Sam Kaczyński NIE UMIE tych uśmiechów, poklepywań, niedopowiedzeń i dogadań z innymi. Zauważmy gdzie on ,,robi” politykę: zamknięte spotkania gremiów partyjnych, gdzie z racji choćby statutu partii ma zapewnioną pozycję herszta, wiece i kościoły. Na wiecach służby i ochrona potrafią odsunąć ,,skrzeczącą rzeczywistość”, no i w kościele gdzie się siedzi z zasady cicho i co najwyżej wypowiada przypisane formułki. Tam on istnieje. Parlament? Nuda – zieeew, trzeba wcześnie wstawać i co najwyżej ,, mordy zdradzieckie”, rozmowy z partnerami politycznymi? Przypominam lata 2005-07, które zakończyły się próbą posadzenia partnerów-wicepremierów do pierdla.
Jak Gospodarz zauważył Orban jest , pragmatyczniejszy (ja wolę powiedzieć cwańszy) i stworzył kapitałowi bardzo dobre warunki do wyzyskiwania siły roboczej. U nas Matołusz też by tak zrobił (,,zapier… za miskę ryżu”) ale populistyczny charakter rządów, przy braku pełnego opanowania kanałów informacji i NGOsach NA RAZIE takie ,,ułatwienia dla biznesu” wyklucza. Choć w dobie (po) pandemii kto wie, kto wie…,,Podatek medialny” może im to znacząco ułatwić.
ps. ,,Ryszard Legutko (nazwał Parlament Europejski „instytucją groteskową”)” – najważniejsze, że Legutko wie, że ta ,,instytucja groteskowa” wypłaca leguminy w ełro zupełnie niegroteskowe.
@Mad Marx
30 marca o godz. 22:39
Różnica jest istotna: Orban jest CESARZEM na Węgrzech, gdzie zbudował system polityczno-oligarchiczny bardzo bliski caratowi Putina. Jedynie morderstw politycznych mu brakuje (???). Ma pod kontrolą gospodarkę (za pomocą własnych oligarchów) media, proces wyborczy (choćby armia ,,zapasowych” wyborców z mniejszości węgierskiej z krajów sąsiednich), wszystkie organa władz państwowych. Opozycję ma skompromitowaną i w stanie permanentnego jednoczenia.
O takiej pozycji marzy Kaczyński ale ciągle a to jakiś TVN czy Tuleya wchodzi w szkodę, o Salvinim szkoda gadać: ot, pionek włoskiej sceny politycznej. Póki mafia i olugarchia biznesowa nie zdecydują się go poprzeć, to pozostanie krzykaczem wiecowym nadymajacym się na nowego Duce.
Dlatego ,,ogon” – Orban merda ,,psem”.
@lemarc
Dzisiaj kamufluje się jakimiś przewrotnymi nazwami takimi jak „Prawo i Sprawiedliwość„,
To nie jest wynalazek dzisiejszych czasów. Największe kłamstwa w historii szerzyła gazeta, która nazywała się „Prawda”.
Osobiście zawsze jestem czujny gdy ktoś mordę sobie wyciera wielkimi, czy też wręcz świętymi dla nas słowami.
Moim zdaniem PiS i Fidesz świetnie pasują do tych innych partii które są w frakcji „Tożsamość i Demokracja”. Lepiej tam niż do tych w frakcji EKR gdzie są teraz.
Nie do końca rozumiem to:
„Tu jest jednak pewien problem, bo orbanowcy, przystępując do tej frakcji, mocno popsuliby relacje Budapesztu z Berlinem.”
Mam wrażenie że po pierwsze jest Orbanowi wszystko jedno jakie ma relacje z Berlinem. A po drugie, jeśli ich zepsuje, co Berlin może robić Orbanowi? W sumie nic.
„Niemiecki kontrwywiad bacznie się przygląda jej kontaktom zagranicznym i działalności krajowej.”
Mamy nadzieję że AfD będzie nareszcie klasyfykowana jako niekonstytucjna partia, ktora jak wiadomo i tak już jest. Wtedy można wyrzucić policjantów, nauczyciele i wszystkich którzy pracują dla państwa i są członkami tej partii.
@Kalina:
Klasyfikację Lemarka może bym potraktował jako zbyt grubymi nićmi szytą, ale jednak bliżej mi do jego opinii, niż Twoich kpin. Czechy mają swoje kłopoty ze skorumpowanym, populistycznym rządem (ich skandale w ministerstwie zdrowia są chyba nawet większe od naszych…). Rządem, przy okazji, ksenofobicznym i rozmontowującym demokrację. Nawet więc jeśli wciąż wypadają lepiej od Węgier, czy Polski, to trudno je stawiać za kontrprzykład dla tezy Lemarka.
Kiedy zaczynają dużo mówić o patriotyzmie, Bogu, honorze i ojczyźnie, to na pewno znowu coś ukradli.
(Michaił Sałtykow Szczedrin)
Salvini tez doszlusuje do duetu Orban-Kaczynski. We troje weselej.
Na Kremlu urzna sie z radosci
Kalina
31 marca o godz. 9:48
@lemarc
Czyzby Pan posadzał Republike Czeską o pozostawanie oligarchia narodowa?:)))
Poniekąd słuszna uwaga … jeśli o Czechy biega – w porównaniu do Węgier, Polski czy nawet Słowacji – to troszkę inna dzisiaj „oligarchia” – bez silnego pierwiastka narodowego populizmu, wyłoniona raczej z kręgów gospodarczo-finansowych.
Możnaby ją nazwać – tak jak i pozostałe – oligarchią polityczno/partyjno-finansową sterowaną przez służby specjalne.
Niuanse wyłaniania się czeskiej oligarchii m.in. tu:
https://lefteast.org/czechia-30-years-on-the-coming-out-of-the-oligarchy/
Co do „zarzadząnia pandemią” i realizacją programu szczepień w Szwecji … zwracam uwagę na dwa fakty…
– pod względem „zgonów covidowych” na jednostkę populacji ludności, Polska wyprzedziła Szwecję – co źle świadczy o tej pierwszej.
– pod względem stopnia zaawansowania szczepień – stan na 30 marca – Polska i Szwecja idą praktycznie łeb w łeb – ok. 16 pojedyńczych iniekcji/doses na 100 ludzi populacji czyli 16% populacji (Israel – 116%, UK – 52%, US – 44%…).
————————————————————————————–
PAK4
31 marca o godz. 14:30
Spinoza już zauważył, że kpina jest formą nienawiści i smutku, „którego nigdy nie można zamienić w radość”.
@Thomas
31 marca o godz. 12:40
Drogi Thomasie a co z wyborcami AfD? Też ich zdelegalizować? Odesłać do Moskwy?
To mnie zawsze nurtuje: te partir istnieją, jedzą na nasz koszt ale…ewidentnie odpowiadają na jakieś realne potrzeby.
Od lat 90 ubiegłego wieku jest sobie taki (mniej lub bardziej udany – nie mnie sądzić) projekt edukacyjny prowadzony przez Kancelarię Sejmu pod nazwą „Sejm Dzieci i Młodzieży”. Obecna większość sejmowa przeforsowała na ten rok taki, jakże aktualny i absorbujący wszystkich, dyskutowany nieustannie w polskich domach temat: „Śladami Prymasa Stefana Wyszyńskiego. W poszukiwaniu drogowskazów we współczesnym świecie według wartości i ideałów kardynała.”
Jestem w wieku mało już młodzieżowym, ale mam dwie refleksje. Po pierwsze, odpuścili Wojtyle, mają jednak jakąś resztkę instynktu samozachowawczego, nie chcą wchodzić na pole minowe. Po drugie, nie wiem czy oni sobie to dobrze przemyśleli. Wyszyński przetrwał kilkuletnie, niemal samotne starcie z totalitarnym, opresyjnym państwem (od non possumus do triumfalnego powrotu z Komańczy). To raczej bohater opozycji niż PiSu, pokazujący, że tępa, bezprawna siła niekoniecznie musi wygrać, nawet jeśli chwilowo zwycięża.
@lemarc
Znowu pudlo:))) Kpiny z Pana sprawiaja mi nieklamana radosc:))) To takie latwe…
Nareszcie ! Ziobro z Kamińskim i Banasiem aresztowali Kaczyńskiego. Jednej nocy internowali Sasina, Suskiego, Terleckiego, Gowina, Błaszczaka, Witek, . Powołali Narodową radę obrony Narodu na czele której stanęli Ryszard Czarnecki, Bielan i Janusz Kowalski.
w Brukseli ukonstytuował się rząd na uchodźctwie, w skład którego weszli pos. Halicki, pos. prof Legutko, pos Miller, pos Beata Szydło.
Natomiast pos Beata Kępa i pos Jaki potępili powołanie rządu na uchodźctwie oskarżając go o sprzeniewierzenie się wartościom i nikczemność.
Z Wołomina wyruszyła do Warszawy kolumna czołgów.
@Thomas,
„Wtedy można wyrzucić policjantów, nauczyciele i wszystkich którzy pracują dla państwa i są członkami tej partii.”
Ciekawe zapedy ze strony zwolennika demokracji i panstwa prawa. Moim skromnym zdaniem, jesli sluzby specjalne wszem i wobec glosza, ze beda inwigilowac to jest to ciche przyznanie sie, ze inwigilowaly od jakiegos czasu i nic nie znalazly i mamy do czynienia z psychologiczna zagrywka by druga strone przestraszyc. Jesli nie zarzad partii to przynajmniej jej szeregowych czlonkow – cos w stylu powyzszego cytatu.
@Slawczan
„a co z wyborcami AfD? Też ich zdelegalizować?”
Kontrwywiad nie chce delegalizować wyborców, tylko partie, bo dużo ich członków zachowuje się nielegalnie, wykluczają innych obywatele, zachowują sie antykonstytucjnie – to widać wszędzie. Już kilka regionalnych części AfD na wschodzie są pod obserwacją a teraz chodzi o to żeby tą partię jako całość obserwować, i robić im tyle problemów co tylko możliwe. W tym sposobem można prowadzić do tego że ciągle się kłócą między sobą (Meuthen-Höcke-Gauland-itd). Na pewno niektórzy będą się radykalizować. Ale wtedy mamy jeszcze więcej powodów tych radikalów zamknąć całkiem.
„te partie istnieją, jedzą na nasz koszt ale…ewidentnie odpowiadają na jakieś realne potrzeby.”
Nie do konca, wiekszość tych „potrzeb” jest tylko wyimaginowana, stucznie przez sam AfD wmawiane problemy. Ci z AfD kłamią mówiąc że cała zachodnia prasa jest kłamliwa, że Unia a nawet nasz rząd federalny jest jak Moskwa, faktycznie dyktatura. AfD udaje ze zagranica albo Bruksela odbiera ludziom godność i dobrobyt. Według AfD to tylko oni wracają ludziom godność, dumę – …i dalej takie bzdury. Ich strategia jest jak strategia PiSu.
Oczywiście są też realne niesprawiedliwości ale AfD ich nie rozwiąza a można rozwiązać tych problemów w ramach konstytucji i w ramach prawdy.
Lewy
1 kwietnia o godz. 9:01
Zapomniałeś o sztandarach z … ? 😉
Kalina
31 marca o godz. 23:36
… niezawodna nadieżda krupska … wszystko możliwe w wydaniu fałszywej narodowej muzelanicy… nawet Spinozę wykorzysta i odwróci kota ogonem…
Tylko polskie mendy pracują w aparacie funkcjonariuszy i firmach Glińskiego, Żaryna i Czarnka…
Lewy
1 kwietniag.9:01
Piękna wizja. Niech tylko Słowo Słowem się stanie!
Pozwolisz, ze odezwę się wirtualnie (zmieniłam adres mailowy), bo ciekawam , co u ciebie słychać
Dzisiejszy szampański szczepionkowy żart PiSowskiego rządu wprowadził mnie w weekendowy, a w zasadzie nawet świąteczny nastrój. Komentować nie ma co (zwłaszcza, że sprawa jest rozwojowa), jedynie taka refleksja, że gdyby PiS miał sam (nie w ramach Unii) kupować szczepionki, to zapewne kupiliby szczepionki na nosaciznę, albo na zapalenie wymion u krów – bo najtańsze i akurat pośrednik miał.
Ja akurat jestem w świetnym humorze, ale wyobrażam sobie, że inni niekoniecznie, więc dla poprawy nastroju i odreagowania emocji – tekst na zupełnie inny temat.
Jako (nieczynny już od lat) redaktor polskiej Wikipedii byłem świadkiem wielu wojen edycyjnych, w większości politycznych (jak na przykład legendarna już sprawa Henryka Batuty), ale niekiedy zupełnie oderwanych od kwestii światopoglądowych. Szczególnie zabawne było ustalanie prawdy materialnej w „aferze Misia z okienka” (może kiedyś coś o tym napiszę, zwłaszcza że wciąż jestem traktowany przez Wikipedię jako ‘primary source’ w tym zakresie), ale tym razem chciałem wrócić do tematyki entomologicznej. Na początek jeden akapit nieco beletrystyczny sprzed kilkunastu lat.
„Był ciepły wieczór trzydzieści lat temu. Australijski marzec był wyjątkowo duszny. Irena Dworakowska porządkowała zebrane w zeszłym tygodniu okazy owadów. Była rozdrażniona pogodą, ale i tym, że kończyły się jej właśnie przywiezione z Polski papierosy. Za oknem rozległ się donośny, podobny do śmiechu głos. Dworakowska podniosła głowę znad biurka. Na balkonie siedziała kookaburra. Zanosiło się na burzę. Entomolożka zaciągnęła się carmenem. Jeszcze pięć pluskwiaków i przerwa na kawę. Dworakowska westchnęła i zmrużyła oko nad mikroskopem. Jeden z owadów był niepodobny do pozostałych. Dziwne ono – mruknęła do siebie…”
Nie wiem, czy Irena Dworakowska paliła i czy akurat carmeny. W latach 70 ubiegłego stulecia zatrudniona była w warszawskim Muzeum i Instytucie Zoologii Polskiej Akademii Nauk. Nie wiem, czy w tych czasach PAN wysyłał swoich pracowników na delegacje do Australii (myślę, że wątpię), być może po prostu zza biurka opracowywała kolekcje zebrane przez innych entomologów, a zamiast kookaburry zaskrzeczała jej za oknem na Wilczej wrona.
Wiem natomiast, że Dziwneono istnieje. W Australii. Rodzaj pluskwiaków równoskrzydłych (Hemiptera) z rodziny skoczkowatych (Cicadellidae). Dziwneono żyło sobie spokojnie przez trzydzieści lat z okładem. Dopiero w początkach XXI wieku jego istnienie zostało zakwestionowane przez niektórych współpracowników polskiej Wikipedii. Homeryckim niemal wysiłkiem dowiedziono jednak istnienia zarówno „Dziwnegoonego” jak i samej Ireny Dworakowskiej. W instytucie na Wilczej są jeszcze pracownicy, którzy pamiętają panią Irenę. Później wyemigrowała do Kanady, gdzie pracowała na wydziale leśnym University of British Columbia w Vancouver, nadal specjalizując się w skoczkowatych (leafhoppers). Dziś ma 80 lat. Przy okazji wyszło na jaw, że pani Irena jest osobą dowcipną – innemu odkrytemu przez siebie rodzajowi owadów nadała łacińską nazwę rodzajową Kropka (Kropka unipunctata – pięknie brzmi, nieprawdaż?). A jeszcze innemu Yakuza (Yakuza sumatrana). A potem poszła na całość: w 2011 opisała rodzaj, któremu dała nazwę Czarnastopa (Czarnastopa pyza i Czarnastopa niepewna – przypominam, że są to wszystko nazwy łacińskie!); rodzaj Borsukia to też jej kreacja, a także dwa gatunki w rodzaju Seriana: Seriana zmienna i Seriana wdowa.
Oczywiście, naukowcy uważają, że liczba wciąż nieopisanych i nienazwanych gatunków owadów przekracza liczbę taksonów znanych nauce, więc entomologia, zwłaszcza ta tropikalna jest bodaj jedynym (obok paleontologii) działem biologii, gdzie relatywnie łatwo o odkrycia, ale tym niemniej mamy kolejnego całkiem zapomnianego naukowca (naukowczynię?) z Polski, z wdziękiem i humorem polonizującego łacińską systematykę owadów.
@Marian.W.O
„jesli sluzby specjalne wszem i wobec glosza, ze beda inwigilowac to jest to ciche przyznanie sie, ze inwigilowaly od jakiegos czasu i nic nie znalazly”
Kontrwywiad ma zadanie podsłuchać ludzi i oni nie tylko „przyznają się” ale nawet się tym chwalą. I mają rację bo dzięki nimi ataki islamistów, a również akcje skrajnych lewicowych i prawicowych ludzi są udaremnione. Pamiętamy atak na synagoge, ataki na domów gdzie mieszkają uchodzów, grożenia śmiercią dziennikarzom i politykom i policjantom. Kilku było już zamordowani.
„i nic nie znalazly”
Jak to? Oni akurat dużo znależli. Na przyklad mogli pokazac ze pewne wpływowe grupy AfD na wschodzie są antykonstytucjne. Te wszystkie związki między AfD i NPD i NSU itd są znane dzięki nimi.
„Ciekawe zapedy ze strony zwolennika demokracji i panstwa prawa.”
Praworzadność znaczy szanowanie prawa, a to co niemiecki kontrwywiad robi jest legalnie. Bronią to co jest napisany w konstytucji.
Oczywiście PiS też byłoby w Niemczech klasyfikowany jako antykonstytucjną partią którą trzeba oczywiście natychmiast całkiem rozwiazać.
@Thomas
1 kwietnia o godz. 11:05
Panie Thomasie chyba nie rozumiemy się – chodzi mi o to, że te poglądy istnieją i nie znikną
Lewy
Oczywiście niech słowo ciałem się stanie.
@Slawczan:
Ja rozumiem, co chcesz powiedzieć, tyle że to nie jest takie proste, bo ludzie rzadko, bardzo rzadko a już na pewno nie zbiorowo, tworzą pewne oczekiwania i poglądy sami z siebie. Poglądy wybiera się z tego, co nam podsuwa, jak na tacy społeczeństwo, państwo, media. Czy polskie potrzeby polityczne są tak bardzo na prawo od potrzeb niemieckich, że nasza najradykalniejsza lewica tam mogłaby się zapisać do tamtejszej chadecji? Myślę, że wątpię. Mamy inną tacę (bo Niemcy nie czytają polskich gazet, a Polacy niemieckich, itp., itd.), dokonujemy więc innych wyborów.
Chcę przez to powiedzieć, że wielu wyborców AfD będzie miało takie poglądy nawet przy jej delegalizacji (w końcu mogli ich nabrać dzięki szeptanej propagandzie przez jej założeniem); ale zakres oddziaływania i przekonywania, że to czy tamto kłamstwo jest odpowiedzią na żywotne potrzeby, będzie inny. I o to chodzi w tej dyskusji.
@Slawczan
„ewidentnie odpowiadają na jakieś realne potrzeby.”
Ja zrozumialem „realne potrzeby” jak „potrzeby uzasadnione”.
Moze to zle zrozumialem. Nie wiem. Dzieki.
A propos dzisiejszej wpadki Dworczyka&Co z rejestracja (troche nie na temat, wiem:))) – nikt nie pamieta, ze 22 stycznia, w dniu, kiedy ruszyła rejestracja 70-latkow na szczepienia, była sytuacja podobna. Akcja miała ruszyć w tym dniu o godz. 6-ej rano, tyle, ze nie wszyscy, m. in. ja, o tym wiedzieli. Dla nas dzien 22 stycznia rozpoczynał sie o godz. 24-ej w nocy. I o tej tez godzinie weszłam na mój Zaufany Profil, bez problemu zalogowałam się i zglosiłam chęć rejestracji. Maszynka zapytała mnie, w jakiej dzielnicy Warszawy mieszkam, po czym zaproponowała mi kilkadziesiat punktów. Wybrałam spokojnie najblizszy mojego domu, kliknełam i otrzymałam termin szczepienia. Rano z dziennika TVN dowiedziałam sie, ze w godz. 24.00 – 24.15 nastąpił „błąd techniczny” dzieki któremu zapisało sie na szczepienie w całej Polsce ok. 1000 osób. Szczęśliwie nikt mi terminu nie cofnął:)))
Demokracje przeciwne Orbanom, Kaczynskim, Salvinim czy Le Penom maja tylko jedno wyjscie: funkcjonowac tak, zeby argumentacja lumpen-prawicy populistycznej miala jak najmniej zwolennikow.
Granda pispolska… i „fuksówka” dla poinformowanych…
Wcześniej rząd nie informował, że 1 kwietnia rozpocznie rejestrację 40-latków na szczepienia.
Dworczyk wyjaśnia:
– Aby nie marnowały się terminy podjęliśmy decyzję o uruchomieniu zapisów dla osób, które rejestrowały się do szczepienia w styczniu. Mówiliśmy, że gdy pojawi się taka możliwość te osoby będą miały priorytetową możliwość zarejestrowania się. Uruchomiliśmy taką możliwość dla 680 tys. osób w wieku 40-59 lat, które zarejestrowały się w styczniu. Założenie było takie, że osoby te będą obdzwaniane od rana przez automat, przy czym grupa 40-latków będzie otrzymywać terminy na drugą połowę maja. Niestety na skutek błędu systemu osoby te zaczęły otrzymywać terminy również w kwietniu.
– Około 60 tys. 40-latków otrzymało terminy na kwiecień. W związku z dużym zainteresowaniem (szczepieniami) doszło do awarii profilu zaufanego i systemu internetowego konta pacjenta.
– Te 60 tys. 40-latków otrzymają informację o anulowaniu terminu szczepienia w kwietniu i propozycję szczepienia na termin majowy.
– Jak poinformował Dworczyk osoby te mają otrzymać informację o nowym terminie szczepień 2 kwietnia.
– Wyjątkiem są 40-latkowie, którzy zapisali się na szczepienie na 1 lub 2 kwietnia – w ich przypadku na przełożenie szczepienia jest za późno, w związku z czym zostaną oni zaszczepieni w tym terminie.
– Dopytywany o osoby w wieku 50-59 lat, które zarejestrowały się na szczepienie 1 kwietnia, Dworczyk odpowiedział, że te osoby nie będą miały zmienianych terminów szczepień.
——————————-
— Nie rozważam możliwości podania się do dymisji – dodał Dworczyk.
Takie dzisiaj honorowe są podedworczyki zatrudnione w pisburdelu…
Po roku czasu nie są w stanie zorganizować i przeprowadzić zapisów na szczepenia dla obywateli…
A ja mam jak zwykle proste pytanie – kiedy Unia wreszcie zacznie egzekwować wobec tych panów zasady, które zgodnie z traktatami obowiązują wszystkie kraje stowarzyszone w tej organizacji?
Obejrzałem konferencję. Panowie mieli miny nietęgie. Nasz Premier jak zwykle minął się z prawdą mówiąc, że Salvini jest częścią włoskiego rządu. Ciekawe spotkanie. Na szczeblu rządowym? Raczej nie bo co tam robił Salvini. Na szczeblu partyjnym też nie. Morawiecki nie jest liderem partii, nie ma poparcia partyjnego. Do tego w każdej chwili może zostać zdmuchnięty przez Prezesa. No cóż pozostały chrześcijańskie wartości.
@Ad astra
Dobre pytanie. EPP tak długo się ociągała, aż w końcu orbanowcy ubiegli szykowaną latami ekspulsję i wyszli sami. A i tak Tusk nie bierze na widelec Słoweńców Janszy, tyle samo wartych co orbanowcy.
Ad astra
Unia wydaje się być bezzębna. Wygląda na to, że najważniejszym było przyjąć jak najwiecej i jak najszyciej do Unii. Chyba trzeba uznać, że ojcowie i matki założyciele byli na tyle naiwni, żeby nie przyjąć jako możliwości, że jakiś kraj unii wyłamię się z zasad. Skoro dziś mówi się, że w obecnej sytuacji ani Polska, ani Węgry nie miałyby szans na przyjęcie do Unii, a mimo to kraje te są nadal pełnoprawnymi jej członkami, to coś tu nie gra.
@Jacobsky
To nie jest bezzębność tylko biznes. Można to było wyczytać u komentatorów politycznych nie tylko z Niemiec, ale i np. z Holandii. Ale powinny istnieć pewne nieprzekraczalne granice.
Może zostaną utworzone przez rosnące niezadowolenie niektórych społeczeństw Zachodu, które są coraz bardziej zirytowane finansowaniem z własnych podatków tego, co się dzieje u nas i na Węgrzech.
@Thomas,
Trudno sie zgodzic z Pana wypowiedzia.
Tak, sluzby specjalne maja okrelosne zadania, w tym ochrone ladu konstytucyjnego. Jednoczesnie, przynajmniej teoretycznie, sa kierowane i kontrolowane przez wladze cywilna. Prawda jednoczesnie jest rowniez taka, ze wspomniane sluby jednak wymykaja sie kontroli czynnika cywilnego i czesto dzialaja na wlasna reke, czyli nielegalnie lub przynajmniej funkcjonuja w szarej strefie. Z tego zas wynika niebezpieczenstwo wykorzystywania przez czynniki cywilne lub tez samoistnego wlaczania sie sluzb specjalnych do rozgrywek politycznych. Przykladem moze byc kampania dyskredytowania prze sluzby premiera Wilsona w latach 60-tych badz tez ich wykorzystania przez premier Thatcher w walce ze zwiazkami zawodowymi. Z tego zas wynika konkluzja , ze jesli sluzby specjalne cos glosno mowia nalezy do tego podchodzic z duza ostroznoscia. Jednoczesnie miedzy tezami sluzb a decyzja o delegalizacji ma miejsce procedura prawna. To wlasnie proces prawny a nie sluzby decyduja czy dzialania naruszaja porzadek konstytucyjny.
Idac dalej pragne zauwazyc, ze jest roznica miedzy stwierdzeniem, ze partia X narusza lad konstytucyjny a twierdzeniem, ze w ramach partii istnieja grupy dzialajace w niezgodzie z prawem. W kazdym przypadku proces prawny bedzie zajmowal sie zupelnie innym cialem.
Sadze, ze Pana komentarz pod adresem PiS jest lekko „frywolny” i wynika z osobistych antypatii – tak jak i pod adresem AfD i jej zwolennikow.
@Jacobsky
Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Wymiana handlowa Niemiec z Grupa Wyszehradzka jest 1.5 raza większa niż z największym partnerem naszych zachodnich sąsiadów – Chinami. Sam pracując w automatyce przemysłowej, przyznam że 70 procent usług inżynierskich świadczymy Niemcom. A do przepływu kapitału, towarów czy usług trzeba również doliczyć (a raczej przede wszystkim ) kapitał ludzki. Owszem, Unia to nie tylko pieniądz, ale powyższych łańcuchów i przepływów strategicznych nie można tak po prostu przeciąć.
Taa, jasne, oni i renesans, tu też odwracają znaczenia, czarne to białe, średniowiecze to renesans. Trzech mini fjurerków i nowa Oś.
Włosi i Węgrzy nie dostali w d. za sojusz z Hitlerem, nie było tam też denazyfikacji, upiekło im się. W Polsce zamordyzm i faszyzm/katonacjonalizm gotuje się pod pokrywką od 1918. No i mamy dzięki temu takie sojusze, robale wyłażą z pod kamieni.
Ostatnie dwie wojny były, jak widać w tych krajach, nauczką na jedno pokolenie, ci reformatorzy Europy proszą się o następną.
Jedna z definicji głupoty: powtarzać pewne działania oczekując odmiennych rezultatów.
Z wypowiedzi polskich debili…
„Pan Bóg żadnych wirusów nie rozprzestrzenia. Bo jest święty i jego bytowość jest święta. Niektórzy się obawiali, że kapłan, który celebruje – i jest komunia święta do ust – że kapłan może zarażać. Kapłan ma, po pierwsze, konsekrowane dłonie. Po drugie, jako jedyna osoba w zgromadzeniu liturgicznym ma umywane dłonie przy ofiarowaniu darów dla Boga. Więc kapłan ma nie tylko umyte ręce w takim sensie, jakiego oczekuje pan minister zdrowia, lecz także ma umyte ręce w sensie nadprzyrodzonym. A zatem żadne udzielanie komunii świętej do ust nie zagraża ani jednemu Polakowi roznoszeniem jakichkolwiek wirusów, bo to jest akt święty, w ramach mszy świętej, która jest świętym aktem. A zatem nie jest miejscem, przestrzenią i czasem rozprzestrzeniania wirusów, tylko przychodzenia Pana Boga”. (ks. GUZ, niby profesor lulwy)
Ciemnota makabryczna…
Slawczan
31 marca o godz. 10:40
Toz pisaem, że Orban to nowe wcielenie Janosa Kadara.
Jakby ktos młodszy nie wiedział kto to , to wyjaśniam:
Janos Kadar został Pierwszym Sekretarzem Węgierskiej Partii Komunistycznej zaraz po wypadkach w 1956 roku i piastował ten urząd do końca lat 80-tych. Pierwszy Sekretarz w tzw demoludach, co prawda nie mając umocowania konstytucyjnego, ale de facto był głową państwa i co więcej, tak był traktowany w międzynarodowym protokole dyplomatycnym. Dokładnie taką sytuację mamy dziś w Polsce: faktyczną głową państwa jest szef Partii
Bezzębna Unia, dla której liczy się przede wszystkim kasa. .. Dzięki za … nie tyle sprowadzenie na Ziemię, ale za reality check w sensie odarcia mnie z resztek realistycznych iluzji co do Zusamen Europa. A miało być tak pięknie pod gwiaździstym sztandarem…. I nie o Hendrixie mowa…
Z drugiej strony Europa, podobnie jak inni, handluje że wszystkimi bez względu na stan wolności prasy czy sądów. Można wypisać Wyszehrad z Unii bez zrywania więzów handlowych… Nie wiem.
@Jacobsky:
Myśmy mieli, w gruncie rzeczy, bardzo dobry czas i to chyba prawie do 2015, bo wpadki i regresy były wcześniej tylko niewielkie. W końcu Tusk nie pojechał do Brukseli tylko dlatego, że złożył dobre CV, ale także dlatego, że reprezentował taki kraj sukcesu, dający inspirację innym — Polskę. Jeśli więc decydenci przyjmujący Polskę (i inne kraje regionu) do UE naciągnęli nieco warunki, to tylko nieco i to w stopniu usprawiedliwionym historią sukcesów tych państw.
Są co najmniej trzy problemy.
Pierwszy to ten, że motywacja wstąpienia do UE jest bardzo mobilizująca i czasem państwa po wstąpieniu zaliczają regres. Patrz też: Grecja.
Drugi to ten, że chyba słabo przemyślano skalowalność rozwiązania Unii. Te wszystkie uzgodnienia międzyrządowe, konsultacje, prawa weta, są dobre, o ile mamy niewielu uczestników. Tyle, że wielu nie chciało się zgodzić na zwiększenie funkcjonalności UE kosztem własnych praw. Patrz też: Lizbona albo śmierć.
Trzecia rzecz, cóż, weszliśmy w jakieś ideowe interregnum. Wzorce lat 90-tych już nie wystarczają, a nowych idei może trochę krąży, ale nie stanowią żadnego wspólnego i uznawanego programu.
„Potrzeba renesansu Europy, renesansu wartości, o które możemy się oprzeć.”
:)))))))))))) Czy ten facet naprawde mysli, ze ma jakis wplyw na oblicze Europy? Pewno nie, za cwany na to….
@Kalina
Ten facet nie myśli, tylko kombinuje. Jego ojciec jeszcze w latach 80-tych wrócił z krótkiego wygnania na Zachodzie (jakim cudem, wie pewno tylko duch kardynała Gulbinowicza) i w rozmowie z emigracyjnym czasopismem pod redakcją Tadeusza Kadenacego, rzucił taką uwagę, ze nam Polakom bliżej do Wschodu niż do Zachodu. Ta oś Kaczyński-Orban- Salvini pasuje idealnie do putinizmu ideologicznego: wstawanie z kolan, suwerenność jako samodzierżawie, chrześcijaństwo hardcorowe legityzmizujące kołtuństwo kulturowe. Salvini to wypustka putinizmu w mateczniku UE. Nie ma władzy, ale ma wpływy, zasilony funduszami Moskwy może pomóc Putinowi, którego celem jest dezintegracja Zachodu poprzez rozwalenie współpracy multilateralnej. Gdyby Putin wyciągnął Włochy z Europy Karola Wielkiego, powojenna konstrukcja wspólnoty europejskiej by się zachwiała. Rola Orbana czy Kaczyńskiego jest w tym projekcie podrzędna, ale pomocna.
@Marian.W.O
Tak, zgadzam się. Trzeba pilnować kontrwywiad, bo czasem wykorzystują ich możliwości. Ale to nie jest sprzeczne do tego co napisałem, czyli że są potrzebni. Nie są przez definicji zli i przeciwko ludziom. Poza tym argumentując jak Pan, policja również może wykorzystać monopol legalnej przemocy fizycznej. Czy z tego powodu lepiej nie mieć policji?
A w tym konkretnym przypadku o którym jest napisany w tekscie, sąd w Kolonii nawet kontrolował kontrwywiad i nakladał im pewne dodatkowe ograniczenia. Są dyskusje ile im pozwolić i to dobrze. Ale też dobrze jeśli pilnujemy co robią islamisci, ludzie w AfD a wszyscy inni którzy są przeciwko wolności, przeciwko obywatelom.
„jest roznica miedzy stwierdzeniem, ze partia X narusza lad konstytucyjny a twierdzeniem, ze w ramach partii istnieja grupy dzialajace w niezgodzie z prawem.”
Tak zgadzam się. Niemiecki kontrwywiad akurat analyzował, ile ci znani nazisci w AfD mają wpływ na całość partii. A wynik jest ze mają ogromne wpływ, czyli „tworzą opinię”. A dlatego cała partia jest „podejzana” (Verdachtsfall). I to sluznie bo to oni są niebezpieczni agresywni ludzie.
@Red. Szostkiewicz
Chyba nie zdradzę tajemnicy państwowej, jesli przypomne, ze Senior był podejrzewany w kregach opozycyjnych o to, ze współpracuje Dzis opozycja zamiast nadymac balon wpadki systemu rejestracji na szczepienia (w koncu nic sie znowu takiego tragicznego nie stało) lepiej naglasniałaby sprawe faktycznych dzisiejszych sojuszników PiS-u: prokremlowskiej Marie Le Pen, wielbiciela Putina – Salviniego i oczywiscie samego Kremla
Radosław Sikorski: „rządzą nami kanalie, głupcy i nieudacznicy”.
W krawatach i koloratkach.
Kiedyś zlekceważyliśmy kacze miesiączki smoleńskie.
Nie przewidzieliśmy, że wawelski pochówek marnego prezydenta, który pociągnął za sobą na śmierć niewinnych ludzi i zapoczątkował zimną wojnę domową, to podwaliny pod dzisiejszy deal katobolszewicki.
Czy zlekceważymy budowę putinowskiej osi antyeuropejskiej?
„..rzucił taką uwagę, ze nam Polakom bliżej do Wschodu niż do Zachodu.”
Przeciez tak jest. Pomijajac geografie, bez przerwy parlismy na wschod bedac wypieranymi od strony zachodniej. Co z tego, ze poslugujemy sie alfabetem lacinskim a kosciol mamy katolicki. Taka konstatacja niczego nam nie ujmuje ani nie dodaje. Jeden z publicystow kiedys napisal, ze narody widza siebie takimi jakimi nie sa: Brytyjczycy twierdza, ze prowadza sprawiedliwa polityke zagraniczna, Francuzi – Francja jest mocarstwem, Wlosi – bardzo dobrzy zolnierze. Polacy zas uwazaja, ze sa czescia Zachodu. Jesli juz koniecznie chcemy to nalezy skierowac wzrok w strone regionu Morza Srodziemnego, tyle tylko, ze ten Zachod nam nie bardzo odpowiada.
@Ad astra
1 kwietnia o godz. 19:36
,,A ja mam jak zwykle proste pytanie – kiedy Unia wreszcie zacznie egzekwować wobec tych panów zasady, które zgodnie z traktatami obowiązują wszystkie kraje stowarzyszone w tej organizacji?”
– kilka sensownych odpowiedzi już padło. Dodam tylko refleksję, że paradoksalnie największym zagrożeniem dla demokracji jest jej kapitalizm. Niestety ludzkość do tej pory nic lepszego nie wymyśliła. Tym bardziej że w kontrze do jednego z podstawowych praw człowieka, czyli do posiadania legalnej własności, stoi jego nieograniczona pazerność, czy to na etapie jednostki czy korporacji. Współcześni spadkobiercy Lenina czy Mao wiedzą o tym doskonale.
ps. a teraz pytanie za sto punktów: kto z obecnych ma chińskie smartfony? ; )
@W.O.
Tak jest? Może w pańskim kręgu i części społeczeństwa, ale z pewnością nie w całym. Strategiczny wybór Zachodu przez Polskę został dokonany najpierw przez wejście do chrześcijaństwa zachodniego, łacińskiego, a nie bizantyjskiego, a ostatnio przez wejście do NATO i UE. Epizod PRL, czyli zmiany sojuszu z Zachodem na wymuszony sojusz z Rosją sowiecką i jej dominium w naszej części Europy, wyrządził duże szkody tej zasadniczej idei, ze jesteśmy jako państwo i naród częścią świata zachodniego i do tego aspirujemy, z tego czerpiemy możliwości rozwoju i postępu cywilizacyjnego przy poszanowaniu naszej specyfiki historycznej i kulturowej w tym, co w niej dobre, twórcze, przyjazne ludziom. Ale sowietyzacja i ,,realny socjalizm” tej idei nie zniszczyła całkowicie. Niestety, w obecnej sytuacji politycznej dawne wysiłki przesunięcia nas z Zachodu na Wschód odżywają. Taki jest sens ,,osi” Orban-Salvini-Kaczyński.
@Adam Szostkiewicz,
Pan myli pewne rzeczy. Ani wejscie do NATO ani do UE nie zmienilo ani historii, ani tradycji ani tego jacy sa Polacy. Czy pracujac w BBC nie zauwazl Pan, jak inne jest spoleczenstwo brytyjskie? Nawet jesli bardzo sie wysilimy pozostaniemy spoleczenstwem polskim na wschodnim brzegu Europy. Grecja byla w UE ( nawet zrezygnowala z wlasnej waluty) i NATO dluzej niz Polska i nie stala sie spoleczenstwem na wzor tzw. Zachodu. Na dalekim zachodnim krancu Europy Portugalia stoi czesciowo „plecami zwrocona” do Europy, zapatrzona bezmiar oceanu – wielu Portugalczykow najchetniej rozmawia np. o Afryce, Angoli, Mozambiku. Taka jest historia tego kraju i tacy sa jego mieszkancy.
W zwiazku z Pana nawiazaniem do „moich” kregow, w ktorych sie podobniez obracam. Z racji zamieszkania nie sa to kregi polskie lecz calkiem od Polski odlegle, wielokulturowe i wielorasowe, co tez pozwala spojrzec na swiat z pewnej perspektywy. Nie ma to w sumie znaczenia, tak jak nie maja tutaj znaczenia kregi, w ktorych obraca sie Pan.
„..rzucił taką uwagę, ze nam Polakom bliżej do Wschodu niż do Zachodu.”
Czy to nie szło jakoś tak ? „Polacy to są Rosjanie, którym wydaje się, że są Francuzami”…
Chiński smartfon… czy chodzi o iPhone ? (nie mam, ale Made in China, sorry – poskładano w Kitaju) A może o Galaxy (mam – sdiełano w Wietnamie)… Stukam w aluminiową klawiaturę z białymi klawiszami – na odwrocie etykietka, a tam znowu Kitaj… Ufff… Może lepiej nie patrzeć na te etykietki.
Bowie kiedys śpiewał o little China girl. To nic, że to dziś pochodzi pod pedofilię (na szczęscie Bowie nie musi jużsie tym przejmować). Kto wie, może w nie tak odległej przyszłości, obok smarfonów czy garnków, Chiny masowo zarzucą świat realnymi „little China girls” (and boys) ? Dodatkowe wyjaśnienia zbędne, ale żeby nie było niedomówień : chodzi mi chińskich żołnierzy, a nie o wielofunkcyjne lale wielkości naturalnej.
@W.O.
owszem kręgi mają znaczenie zasadnicze, bo niektóre są rozsadnikami idei, dobrych i złych. Rozumiem, że pański jest w USA lub w RPA, a pan obserwuje, zachowując polską tożsamość, cokolwiek to znaczy. Jeśli chodzi o UK, to akurat i tam te antyliberalne prądy usiłują zniszczyć system demokracji liberalnej w brytyjskim wydaniu i przy wsparciu Kremla. Zaraza ma różne formy, ale ten sam cel. Za moich czasów w BBC system był silny i bronił się skutecznie. Nieszczęście zaczęło się od Brexitu. Pan zanadto wierzy w siłę tradycji i historii w momentach kryzysu systemowego rozpalonego i podsycanego także z zewnątrz. Postkolonialne sentymenty afrykańskie w Portugalii nie mają zaczepienia w obecnej rzeczywistości globalistycznej. Bynajmniej nie mylę historii z polityką, szczególnie międzynarodową, ale inaczej niż pana nie lekceważę jednej i drugiej. taki aureliański dystans prowadzi w końcu do relatywizmu: wszystko jedno, kto i czemu morduje, zawsze mordowali i będą mordować.
@Marian.W.O:
Nie bardzo rozumiem to wypychanie z Zachodu? Drang nach Osten, czy co?
Centrum cywilizacji europejskiej, z polskiej perspektywy, leży na Zachodzie. Nie jest dokładnie w tym samym miejscu cały czas, ale generalnie gdzieś na osi Mediolan-Londyn. Tak w wielkim uproszczeniu. Im byliśmy bliżej centrum, tym lepiej Polska na tym wychodziła. Polska przegrywała, gdy się od Zachodu odwracała plecami, pielęgnując swoją osobność.
A co do „zachodniości” Polski, to powiedziałbym, że dla mnie oczywiście raczej tak. Raczej, bo to nie jest zero-jedynkowe; to jest rozmyte. Ale tak, bo jednak tej „zachodniości” jest dużo na wszystkich płaszczyznach. Więcej niż czegokolwiek innego.
Polska byla i jest od poczatku panstwowosci do dzisiaj na granicy Wschodu i Zachodu. Na dodatek polityczna granica ciagle byla w ruchu. Nie jestem kulturoznawca, ale wydaje mi sie, ze obie kultury mialy wplyw na mentalnosc Polakow.
Ale jedno jest chyba pewne, ze panstwo polskie politycznie zawsze chcialo i nalezalo do Zachodu.
Польша – не заграница?
……………………………………….Курица не птица, Польша не заграница*
„Решили как-то француз и русский поехать на поезде из Парижа в Москву и из Москвы в Париж. Как водится, по дороге выпили лишнего, и по ошибке вышли в Варшаве. И оба подумали, что приехали туда, куда им было нужно”.
———————