Awanse Hołowni
Szymon Hołownia, lider ruchu Polska 2050, będzie miał w 2050 r. lat 74. Będzie wiedział, jak potoczyła się historia ruchu, który stworzył pod hasłem Polski „demokratycznej, zielonej i solidarnej”. Będzie znał odpowiedź, czy udało mu się wcielić w życie to szczytne hasło. Ale dziś jest na początku drogi i ani on, ani nikt nie zna odpowiedzi.
Za to wiemy, że jego ruch rośnie w sondażach, a sam Hołownia wyprzedził właśnie w jednym z nich obecnego prezydenta pod względem zaufania społecznego. To zobowiązuje. Tymczasem Hołownia i jego współpracownicy pozyskują kolejnych polityków demokratycznej opozycji parlamentarnej. Na razie podali do wiadomości publicznej, że uzyskali zgodę dwóch posłanek i jednego senatora na przejście z PO do ruchu Hołowni.
Czy muszą taką metodą budować swoją obecność w parlamencie? Przecież każdy transfer tak przeprowadzony jest osłabieniem wizerunkowym ugrupowania, z którego parlamentarzysta odchodzi. PO to nie PiS, więc metoda Hołowni nie grozi dogadanym z nim osobom jakąś masową kampanią zemsty i nienawiści. Decyzja transferowanych, choć bolesna, zostanie uszanowana.
A wyborcy? Czy ktoś ich pytał o zdanie? U nas nie ma takiego zwyczaju. Inne transfery też się odbywały poza wyborcami. Tak się w naszym życiu parlamentarnym interpretuje wolność wykonywania mandatu poselskiego czy senatorskiego. I tyle.
Ale czy w takich okolicznościach transfer np. Muchy to sukces Hołowni? Przecież buduje on swój ruch jako obywatelski. Tymczasem obywateli, którzy głosowali na osoby teraz transferujące się do Hołowni, chyba nikt o zdanie nie pytał.
Posłanka Mucha tłumaczy, że w jej ocenie Platforma „zakleszczyła” się w sporze z PiS, stała się „totalną opozycją” i nie potrafi pójść dalej. Propaganda pisowska bije brawo, słysząc takie uzasadnienie. Czy taka metoda pomoże Hołowni odsunąć od rządów „zjednoczoną prawicę”? Wątpię.
Jest jakieś czekanie na Godota w polskiej polityce. Dziś w tej roli część niepisowskich wyborców obsadza Szymona Hołownię. Platforma straciła impet sprzed zaledwie kilku tygodni, gdy zrównała się w sondażach z rządzącą prawicą. „Totalność” w Platformie wymusza sytuacja w polskiej polityce. Codziennie przychodzą złe wieści. Kurs na konfrontację zaostrza się. Im większy chaos w walce z pandemią, tym więcej wrzutek mających od niego odwrócić uwagę społeczeństwa, szczególnie elektoratu pisowskiego.
Najnowsze przykłady to operacja propagandowa „Ratujmy rodaka w Wielkiej Brytanii przed eutanazją”, wybranie Wawrzyka na następcę Bodnara, pozew sądowy przeciwko prof. Grabowskiemu, badaczowi Holokaustu, zesłanie niepokornych prokuratorów, wywiad prezydenta Dudy dla TVN24. Opozycja demokratyczna nie może na te prowokacje nie reagować, a kiedy reaguje, słyszy, że jest tylko reaktywna, sama nie ma programu pozytywnego.
Pisowska władza przez pięć ostatnich lat ani razu nie wzięła pod uwagę krytyki opozycji. Odrzuca hurtem wszystkie jej poprawki do ustaw. Kłamliwie zniesławia i obraża polityków opozycji, na czele z PO. Przed wyborami Kaczyński i Duda dla zmylenia opinii publicznej wykonują jakieś pojednawcze gesty. Kto pamięta o „pakiecie demokratycznym” proponowanym kiedyś opozycji przez Kaczyńskiego w nadziei, że się na tym jedwabnym sznurze sama powiesi?
To w Sejmie. A na ulicach brutalne interwencje policji łamiące protesty obywatelskie. To jest dziś nasza rzeczywistość polityczna i państwowa. Trwa totalna transformacja demokracji konstytucyjnej w fasadową. Państwo ulega upartyjnieniu, Kościół winduje się materialnie i propagandowo na piedestał wyroczni moralnej dla całego narodu. Grozi się niezależnym mediom, organizacjom społecznym i instytucjom będącym ostatnim buforem broniącym nas przed zamordyzmem.
To nie jest nudne straszenie, to są obecne realia polityczne. Tu trzeba się bronić przed rządową „postprawdą”, która, jak ostrzega prof. Timothy Snyder, toruje drogę faszyzmowi.
To w takim kontekście trzeba patrzeć na Hołownię i jego metodę budowania „sprawczości”. Trudno się spodziewać, by zachęcała ona Platformę do współpracy z jego ruchem. Tymczasem ta współpraca jest kluczem do pokonania „zjednoczonej prawicy”. W uraźliwej separacji ani Platforma, ani ruch Hołowni jej nie pokonają. Prawdziwy test będzie, o ile będzie, za dwa lata: wybory.
Komentarze
Różni mędrcy twierdzili, że TVP nie zapewnia wygranych wyborów, a wręcz przeciwnie. Jednak prezes wiedział lepiej, a miał też Jacka Kurskiego (największy talent od czasów Goebbelsa). Hołownia to cienki bolek, wciąż nie ma nikogo kalibru Kaczyńskiego. Jeśli nie będzie kolapsu systemu (covid, gospodarka), to nic nie stoi na przeszkodzie, aby PiS wygrało znowu w 2023. Piszę to z największą przykrością, jako sierota po demokratycznej Polsce (demokracja bezprzymiotnikowa typu zachodniego). Demokraci, ogarnijcie się, inaczej młodzi zagłosują nogami i zostaniemy tu jak wieś popegeerowska.
Ja bym się obecnymi przewagami sondażowymi i transferowymi Hołowni ani nie martwił, ani nie cieszył, bo one w żaden sposób nie przełożą się na sympatie wyborcze na jesień roku 2023. A co do ożywczych wartości, odbetonowywania sceny politycznej, oddolnych ruchów i nowych odsłon – pamiętacie jeszcze Państwo Palikota, Kukiza czy Petru? Bo ja już coraz słabiej.
Cytując klasyka: „Gładki jak otoczak ministrant pochodzi, księżowskim głosikiem pobuczy swoje obłe komunały, zużyje się, rozczaruje wyborców i siebie, i zniknie, jak oni wszyscy.”
Gdybym przypadkiem nie miał jednak racji, przeboleję to. I będę głosował na tego/tych, którzy będą mieli największą szansę odsunąć PiS od władzy. Nawet na Hołownię.
Jest dluga litania powodow, dla ktorych opozycja powinna ostro reagowac na PiSowskie bezczelne akty bezprawia. Tyle, ze robi to nieudolnie, mozna wrecz odniesc wrazenie, ze KO nie zatrudnia porzadnych specjalistow od PRu I socjotechniki. Co do pana Holowni – jest to osobnik w najwyzszym stopniu podejrzany. Nie zdziwilabym sie, gdyby w dogodnym dla siebie momencie zaofiarowal wspolprace PiSowi. Na razie nie ma szans na moje poparcie. Zobaczymy zreszta…Musialby miec wysoki wynik w sondazach, duzo wyzszy niz KO, zebym dala na niego glos
To co dzieje się w opozycji dzieje się na zasadzie „dlaczego Antek a nie ja”. Racjonalnym by było przyjąć do wiadomości, że na dzień dzisiejszy najmocniejszym ugrupowaniem jest PO i poprzez stałe dogadywanie poszerzać i wzmacniać te część sceny politycznej. Nie podoba mi się działalność Hołowni, smuci mnie koniunkturalizm rebeliantów i uciekinierów z PO. Pora przypomnieć sobie bajkę Krasickiego, motto tej bajki: ” Gdy więc wszystkie sposoby ratunku upadły, wśród serdecznych przyjaciół psy (pisy) zająca zjadły”. I to by było na tyle.
W zasadzie nie wiem czym się różni ruch Hołowni od PO/KO oprócz nazwy i deklaracji, że ,,nie jest PO”.
Zachowanie posłanki Muchy uważam za skandaliczne i jeżeli jest jej nie po drodze z partią macierzystą, z ramienia ktorej została wybrana, to powinna swój mandat złożyć i poczekać na kolejną weryfikację wyborczą.
,,Transfery” międzypartyjne są jedną z patologii najbardziej irytujących, że tak delikatnie ujmę, wyborców.
Jeżeli mamy większościową ordynację wyborczą, co oznacza, że głosujemy na osobę w ramach danej listy wyborczej czyli w teorii reprezentanta PROGRAMU POLITYCZNEGO tej partii, to opuszczenie partii z ramienia której została ona wybrana jednoznacznie oznacza porzucenie programu dla realizacji którego otrzymała mandat.
Hołownia może, nie musi, podzielić los Palikota, Petru, Kukiza. Zapowiadał ruch obywatelski ( jak poprzednicy), który nie będzie tratwą ratunkową dla polityków na aucie. Jak widać – teoria sobie a życie sobie. Bo co łączy posłankę Gill-Piątek z Hołownią np. w kwestii aborcji? Czy posłanka J.Mucha rzeczywiście u Hołowni rozwinie skrzydła? Ale te transfery pokazują, że ani lewica ani PO nie mają żadnej propozycji dla swych elektoratów, bo przy tylu wizerunkowych katastrofach pisu (któremu poparcie spada) opozycji nie rośnie! J.Mucha powiedziała przy tym jedną rzecz z którą wypada mi się zgodzić – „Platforma żadnych wyborów już nie wygra”. Od dawna uważam, że PO powinna wziąć przykład z Unii Demokratycznej, która w pewnym momencie zmieniła się w Unię Wolności. Ktoś powie – gdzie jest dziś UW ? Fakt, ale zanim zniknęła, jednak jakiś czas rządziła! Rebranding (nie lubię tego słowa), ma sens! Kto dziś pamięta takie marki jak Era, Idea, wie o czym piszę.
Moim skromnym zdaniem uważam, że powinien być ustawowy zakaz zmian barw politycznych przez posłów i senatorów. W ramach sprzeciwu mogliby jedynie zrezygnować z mandatu, a ich miejsce powinna zająć inna osoba np. kolejna na liście wyborczej z regionu w przypadku posłów, lub wybrana przez daną partię w przypadku senatorów. Uchroniłoby to naszą, i tak brzydką politykę, od sytuacji takich jak teraz i innych.
Cieszę się, że wreszcie w prasie pojawiają się artykuły, w których nie atakuje się opozycji a przede wszystkim PO, że nie radzi sobie z propagandą PiS a wręcz, że jest leniwa, bez pomysłów, itd. Wczoraj przeczytałem bardzo mądry artykuł Pana Majcherka w tej sprawie.
Na bezrybiu, i rak ryba…..
Jakis Hołownia?
Daje przynajmniej nadzieje na zmianę zakonserwowanego od 20 lat układu politycznego.
Wszelkie dotychczasowe proby były nieudane..
Efemerydy polityczne typu Palikot, Kukiz, Petru?
To łowienie w tym samym bajorze.
Na zachodzie, partie polityczne funkcjonują 40- 70 lat.
Ich przywodcy sprawują rządy po lat kilkadziesiąt.
Nwe inicjatywy, nowi przywodcy, bardzo niemrawo zdobywaja pozycję- poza nielicznymi wyjątkami.
Inercja reakcji spoleczeństw na nowe wyzwania, zagrożenia, jest niesamowita.
Więc może Hołownia, Zandberg, czy Kolodziejczak, przełamia ten marazm. Albo rewolucja wyniesie na czoło kogoś sensownego.
Może nie należy sugerować się czyims wyglądem, ale Hołownia sprawia na mnie wrażenie zarozumiałego bobasa, któremu bliżej do Zenka Martyniuka i całego discopolo.
Ale może własnie taki bobas będzie w stanie porwać za soba suwerena przeciwko pisowi ? Bo za żadnym inteligentem – takim co wynosi sie znajomością Bacha i Prousta – suweren nie pójdzie.
Prawo i Sprawiedliwość na koniec 2015 r. liczyło około 20 tys. członków, zaś na początku 2020 r. należy do niej ponad 40 tys. osób – wynika z informacji partii.
W ciągu ostatniej kadencji szeregi PiS zasiliło około 20 tys. osób. W tym czasie nie zmieniła się znacząco liczba członków PSL, zaś ubyło około 6 tys. aktywnych działaczy PO.
PSL ma okolo 100 tysięcy członków i co?..
https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2020-02-01/ilu-czlonkow-maja-polskie-partie-liczba-zapisanych-do-pis-wzrosla-dwukrotnie/
O czym to świadczy… Wyniki wyborów i Rzeczywistość potwierdzają ze najliczniejszą partią w Polsce jest K.K… Divide et Impere…!
..Sympatia Wyborców i sondowanie to nie wybory..
Opozycja na,, bezczelne akty bezprawia ostro reagując dotąd nic nie zyskała”…Może przyszła pora na inne sposoby działania?..Kluczem może być odciągniecie częśći elektoratu PISu.Kto może to zrobić? ? Przecież całkiem dobrze być ,,sztyftem” co jakiś czas,, dać głos” i jakoś przetrwać następną kadencję..? Władza to jakiś ,,ciężar” a zwłaszcza w okresie kryzysu…
Biedroń,Miller? albo canto bella Kukiz?.. Fakt że Pan Prezes nie chciał przyjąć w swoje szergi .S.P.. I UMIE NIMI MANIPULOWAĆ..powinien czegoś nauczyć opozycję..
To przykre ale troszkę niestety podobna jest PO..DO STADA GĘSI..bez Gąsiora…Pojedyncze sztuki wylapuje konkurencja..albo same odchodzą..Sarkazmy Millera ani płomienne uśmiechy Biedronia…już wszyscy znają..Wielka szkoda że prezydent Warszawy wymiękł jakoś i ta VIAGRA.z ludzi jakoś uleciała.
Co będzie z Holowni? i jego Polski? ,, Bóg raczy wiedzieć”…choć nie sądzę aby zanadto tym akurat łamał sobie głowę…To co będzie się działo z materialnym bytem Polaka w następnym półroczu ..bedzie ważne..Duży wzrost zamówień w ,, grzebalnictwie”i farmacji…jest widoczny i nie podlega wątpliwościom..natomiast wzrost siły Platformy…wydaje się złudą..Ale kto chce niech wierzy..
Hołownia jest konieczny, bo PO nie wygra z PiS. Przyłączanie się do PO niewiele daje, bo przyłączeni stają się PO. Z tego m.in. powodu głosowałem na Hołownię w ostatnich wyborach. Widzę, że facet nie traci zapału, stara się i walczy – zdecydowanie liczę mu to na plus.
Natomiast ani osoba pani Muchy, ani sposób jej pozyskania (zmiana barw partyjnych w środku kadencji) – nie wzbudzają we mnie dużego entuzjazmu 🙂 Pani poseł kojarzy się mocno z PO (i przez to wystawia ruch Hołowni na łatwy cel ataków propagandy PiS), nie robi też wrażenia osoby energicznej. No ale – ostatecznie na tym polega rola Hołowni, aby takie decyzje kalkulować. A ja nie mam żadnego interesu, żeby zapędzać się w krytykowaniu jego czy posłanki – zatem ufam, że oboje wiedzą, co robią i że skutki będą pozytywne!
„Jak nie może być lepiej, to niech chociaż będzie inaczej”- dużo ludzi tak myśli i na tym polega sondażowa popularność Hołowni i jego niezły wynik w wyborach prezydenckich. Czy uda mu się dotrwać do wyborów parlamentarnych? Wątpię. Teraz jest łapanka chętnych do nowej formacji, a jak ich będzie więcej, to się zaczną odejścia, wyrzucenia, rozłamy, czyli to, co jest niechlubną tradycją polskiego życia politycznego.
Hołownia to zdecydowanie nie moja bajka, ale transfery z KO, są moim zdaniem logiczne i pewnie będzie ich coraz więcej.
Platforma się zużywa, codziennie udowadnia, że bliżej jej do koncesjonowanej opozycji, niż realnej alternatywy dla pisbolszewii. Przez 8 lat nie była w stanie zabezpieczyć kraju przed kaczystowska okupacją.
Przecież liderzy PO znali bliźniaków i ich świtę od lat i co? I nic.
O ludowcach i lewicy przez litość nie wspomnę.
Konfederacja jest propozycją dla frustratów.
Patrząc z daleka, na dziś, nie widzę na scenie politycznej realnej siły, która będzie w stanie odebrać pokojowo władzę wolakom.
Potrzebny jest kolejny wstrząs, który wyprowadzi ludzi na ulicę, wzmocni i rozszerzy zaplecze OSK na tyle, żeby wywieźć dobrozmiencow na taczkach i wskazać kandydatów do rządu technicznego, czy tymczasowego.
Tak, powtarzajcie każdy kto może, Ze Po jest zużyta, że nie zabezpieczyła kraju przed pisowską okupacją. Toż to woda na młyn pisowskiej propagandy i miód na ich ego. Każde przejście, wyłuskanie lub kradzież działacza czy zwykłego szeregowca jednej partii przez inne ugrupowanie aktualnie opozycyjne, tylko wzmacnia PiS i oddala możliwość wygranej z kaczystami. Ugrupowanie Hołowni zapłaci takie samo frycowe jak każdy debiutant. Mało tego, w ugrupowaniach dopiero tworzonych trwa walka o miejsce w strukturach i władzach, i zawsze jest to kosztem najbardziej zaangażowanych. Cwańsi i z lepszymi dojściami zajmą miejsca, a pracusie zostaną na dole. Często nawet bez :Dziękujemy za dobrą pracę”. Historia jest pełna takich przykładów. Jest w historii również wystarczająco dużo przykładów sojuszy dwóch poróżnionych stron mających na celu pokonanie wspólnego, silniejszego wroga. Zwycięskich sojuszy. Dlaczego musimy wciąż i wciąż na nowo wynajdywać koło.
Prof. Hartman twierdzi, że jedność wszystkich ze wszystkimi jest wrogą utopią. Zgadzam się z tym, chociaż nie jestem tak radykalny. Różnice są motorem napędowym rozwoju. Mądre różnice z wzajemnym szacunkiem. Dopóki PiS nie będzie szanował swoich oponentów i tego gorszego sortu, tak wciąż grozi nam wojna i stagnacja, a kto nie idzie naprzód, ten się cofa.
Pan Prezes Kaczyński…nie jest głupim ..pozbawionym inteligencji politykiem.Doskonale wie ze to nie Demokracja jest podstawą jego władzy..ani też nie ilość członków w Partii.Potrafił wykorzystać w społeczeństwie i propagandzie wszystkie tradycyjne ,,cnoty” Narodu.
,,My Naród Polski” ..zaczynał Wałęsa w Kongresie…w USA…przemówienie które napisał mu i jednocześnie Kalabiński..Zarówno Wałęsa jak i Kaczyński…nie reprezentowali nigdy..woli całego narodu.Zrządzenie historii…po prostu..i powiedzmy tymczasowa ,,Umowa”..Cała klasa polityczna w Polsce jest słaba i władzę trzyma propaganda z aparatem przymusu.Polityczna potencja Prezesa jest NIEWYCZERPANA…Tutaj przypomina się opowiadanie o kogucie którego zakupił farmer od Żyda w Teksasie…Gdy został wpuszczony do farmy.,,.robił swoje” tak zawzięcie że po dwóch dniach i kilku porannych kopulacjach padł przy stercie nawozu….Stary kogut którego jeszcze nie uzyli do rosołu podszedł i skrzeczy..,, a WIDZISZ JE…AKU.. TRZEBA BYŁO ZOSTAWIĆ TROCHĘ TYCH KUR DLA MNIE.? Nowy dalej leżąc otworzył jedno oko poruszony ..tekstem zgrzytnął.. Spieprzaj dziadu…straszysz mi wrony i kawki które ja też tego lubię”
Stary zdumiony ..gulgocząc odszedł..,, No tak robi?Tak nie wypada kogutowi”
Pan Hołownia może być którymś z tych kogutów.. Gospodarzem farmy jest K.K..
We mnie ciągle tkwi myśl że należy pana Prezesa pernamentnie chwalić Jakież zdumienei i trudne zadanie spotkałoby J.KURSKIEGO ? …Platforma MOGŁABY ZAPROPONOWAĆ INKORPORACJĘ PARTII jak pan Zbyszek. Prawdopodobnie Prezes by ich przyjął wskazując jednocześnie miejsce..Następnie od środka powołać,, ruch” ,,legislatywę w celu utworzenia Monarchii. Wtedy konieczne będzie małżęństwo któla i problem sam się rozwiąże…
Niektórym z forumowiczów marzy się rewolucja. W ten sposób stajecie się państwo antydemokratyczni, antypraworządni etc. Rewolucja to zło, pożoga i śmierć, a po niej zwykle przychodzi coś gorszego np. po rewolucji w Rosji przyszedł Stalin, a we Francji Bonaparte. Tracicie państwo wiarę w demokrację, bo opozycja jest słaba. Coś widocznie jest z nią nie tak. Trzeba zmienić kadry, otworzyć się na nowych, młodych autentycznie gniewnych z zapałem i wiarą, ale nie do bójki na ulicach. Takich jak Zandberg, a nie płaczliwa trajkotka Hołownia z za plecami z WSI – czyli nic nowego. A tu ciągle widzimy pana uszczypliwca Czarzastego, „proszczepionkowca” Milera, skądyś wyłonił się nawet duch Dyduch, wiecznie żywego Schetynę etc. etc. Zandberg jest OK, autentyczny, ale jest niszowy, za bardzo marksistowski. Robotnicy mają uczulenie na marksizm po doswiadczeniu z komunizmem. Jakby Zandberg zdobył się na wysilek i się istotnie ideologicznie poszerzył w kierunku środka, to mógłby być bardzo ciekawy dla robotników, bo wybory proszę państwa wygrywają robotnicy (w szerokim tego słowa znaczeniu), a nie elity (również w szerokim tego słowa złym i dobrym znaczeniu), bo po prostu jest ich najwiecej. Kaczyński to wie i używa tego z sukcesem. Zresztę Kaczyński, to wcale nie prawica, to klerykalna lewica, jakkolwiek dziwnie to brzmi.
Znalazłem ciekawą prawidłowość, która – mam nadzieję – pomoże ustalić datę końca rządów PiS. Pamiętacie Państwo niedawne rozwiązanie struktur terenowych tej partii w Wałbrzychu? Taśmy, które wyciekły do mediów, kłótnie o jakieś niezrozumiałe dla zewnętrznego obserwatora sprawy? Rzecz pozornie nieistotna, lokalna, przykryta nazajutrz innymi tematami. Otóż niekoniecznie. W lutym roku 2011 zarząd dolnośląski PO rozwiązał struktury tej partii w Wałbrzychu. Wcześniej jeszcze, w kwietniu 2002 kłopoty z lokalnymi działaczami w Wałbrzychu miało SLD. Oczywiście, można przyjąć, że Wałbrzych to szczególnie sparszywiałe, skorumpowane i targane ambicjami lokalnych polityków miejsce – ale można też – z przymrużeniem oka – założyć, że to w pewnym sensie papierek lakmusowy polskiej polityki. I tak: SLD przegrało wybory w 2005 roku, a PO w 2015, odpowiednio trzy i cztery lata po rozwiązaniu swoich struktur wałbrzyskich. Mam nadzieję, że PiS pobije ten wynik.
Klasa polityczna jest słaba, bo społeczeństwo jest słabe. In gremio źle wyedukowane, przez setki lat poddawane praniu mózgów: jeden Bóg, jeden Pan, jedyna słuszna Partia.
Jest to tak silne, że kolejne pokolenia powtarzają to jak mantrę, a jeśli już jakiejś jednostce uda się wyrwać z intelektualnie z tego grajdołka, ta bliźni skutecznie obrzydzą mu życie. Dlatego tym mocniej trzeba popierać te twory partyjne czy ruchy społeczne które dają choćby minimalne szanse na zmian. Przy wszystkich wadach to jak na razie tylko PO daje takie szanse. Popierajmy Strajk Kobiet. Aborcja to tylko hasło wywoławcze. Chodzi o głębokie zmiany prawne i świadomościowe. Popierajmy każdy dobry samorząd lokalny, bo to są nasze małe ojczyzny
Lewy
24 stycznia o godz. 20:59
Może nie należy sugerować się czyims wyglądem
Wręcz przeciwnie. Język ciała, mowa ciała, psychologia sylwetki to nośniki ważnych komunikatów na temat danej osoby.
Inną sprawą jest gust i zapotrzebowanie wyborcy.
Najlepiej się sprzedaje typ „idealnego zięcia”.
Czy Hołownia nim jest?
Straciłam szacunek dla posłanki Muchy.
Hołownia jeszcze sobie na mój szacunek nie zapracował. Nie ufam mu.
Dziękuję za ten tekst, Panie Redaktorze:
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/2100037,1,po-co-duda-spotkal-sie-z-liderami-religijnymi.read
Jacy wyborcy tacy politycy! A polski wyborca – ten przecietny – to polityczny duren. Kapusta, schabowy, suma w niedziele remis albo z San Marino to sa te rzeczy ktore kreca Suwerena. Nie ma glupszego wyborcy niz polski. I czemu to sie dziwic, ze panowie i panie z Wiejskiej robia co im sie podoba. A kto im podskoczy? i kto powiedzial ze ich juz nie wybiora? A juz zupelnie nie dziwi ze Tusk woli stac z boku niz dolaczyc do tego bajorka fekalii.
Nie czepiam się Hołowni, że jest.
Dobrze, że choć taki, ale jest… kąsający pisdziectwo po swojemu.
I zapowiadający jakieś systemowe rozwiązania dla Polski.
Ubolewam, że PO jest taka leniwa, impotentna i nieobecna.
Osłabia mnie brak inteligentnego i przebiegłego lidera centrum, który przekonałby do swojego programu 40% elektoratu…
Wiem, że nie jest łatwo błysnąć w zarażonym wszechobecnym sitwiarstwem i partyjniactwem aferalnym środowisku „politycznym” i rozpuszczonym rzekomą darmochą elektoracie i nie jest łatwo o nową jakość polityczną.
Ale tkwienie w tym szambie w obecnym wydaniu „walki politycznej” jest obrzydliwym autoerotyzmem i przepisem na ostateczną marginalizację.
Naród głupieje raczej niż mądrzeje, zaraza bylejakości, by nie rzec szmaciarstwa upowszechnia się w newralgicznych dziedzinach życia społecznego – edukacji wszystkich szczebli, kulturze, mediach, samorządach…
Prymitywna propaganda święci triumfy, kościół panoszy się bezwzględnie i coraz bezczelniej i bezkarnie.
To grozi – jeśli już nie jest za późno – koszmarnym upadkiem Polski… degrengolada ustroju państwa już jest.
Zaraza – być może permanentna – przyspieszy ten tragiczny bieg zdarzeń.
@babilas
Dodatkowo ciekawe są powojenne dzieje Wałbrzycha, miasta zasiedlonego po czystce z Niemców przez polskich reemigrantów z Francji,a po transformacji miasta, gdzie Jan Lityński budował Unię Demokratyczną. Wygląda na to, że to teren mało politycznie uprawny.
Wysokie poparcie dla świeckiego kaznodziei, ex celebryty oraz politycznej fałszywki Hołowni w dużej mierze wynika z rozpaczy i determinacji wielu wyborców którzy nie mogą patrzeć na ideologiczny i światopoglądowy marazm opozycji. Na jej rozmydlenie i bylejakość. PO ma czas, góra pół roku, na zrozumienie kim chce być oraz na znalezienie przywództwa.
@Balabuch
Tak, rewolucja to brzmi groźnie. Ale wyjątkiem są rewolty obywatelskie przeciwko autokratom i oligarchom: np. w Ameryce przeciwko Bytanii czy w Ukrainie przeciwko Janukowiczowi.
@Jagoda
☺
A propos Wałbrzycha ciekawostka demograficzna …
– to miasto, w którym rodzi się relatywnie najwięcej dzieci pozamałżeńskich blisko 52% urodzeń żywych (2019) podczas gdy np. w takim Rzeszowie tylko 15,5%, a ogółem w miastach polskich o liczbie mieszkanców ≥ 100 tys. – 28%
Według najnowszego sondażu partyjnego wybory wygrałoby PiS z poparciem 30 proc. Polaków. Na drugim miejscu znalazła się Koalicja Obywatelska, na którą swój głos chciałoby oddać 19,6 proc. badanych. Największy wzrost odnotował ruch Polska 2050 Szymona Hołowni, dla którego poparcie deklaruje 17,5 proc. Polaków – wynika z najnowszego badania IBRiS dla Wirtualnej Polski.
Jezeli to idzie w tym kierunku, to nie ma co krecic nosem szanowni Panstwo.
@Jagoda
25 stycznia o godz. 10:11
,,Straciłam szacunek dla posłanki Muchy.”
Fakt. Mogła zostać posłanką niezrzeszoną…(?) Ale jeśli się mówi A, trzeba powiedzieć B. Pytanie retoryczne: co w takim razie z szacunkiem i zaufaniem do pana Budki?
Jeszcze nic tak naprawdę poważnego nie przedstawiono, a już zaczęło sie polskie piekiełko i „podpie…”… sterowane czy infantylnie szczere „wolontariackie”?
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,26718487,slask-grupa-dzialaczy-odchodzi-z-ruchu-polska-2050-nie-na.html#s=BoxOpImg4
Premier zaprasza opozycję na na spotkanie w sprawie programu szczepień. Pomału zaczynam mieć déjà vu. Wczoraj nieudolne planowanie, dzisiaj organizacyjna klęska, a jutro prośba o współpracę ponad podziałami. Pojutrze zaś przerzucenie winy na opozycję i paski w Kurwizji („Opozycja nie chce szczepień dla Polaków”).
Ciekawe, kto przyjdzie na to spotkanie, a kto nie.
Bałabuch.. czy pamięta pan ile rządów demokratycznych upadło we Włoszech?
Dzisiaj rewolucję kreują wielkie Giganty..Potentaty Finansowe…Bolszewicka Rewolucja wybuchła za niemieckie marki…Publikowane były w prasie i na portalach szczegółowe kwity kasowe..z niemieckich banków w czasie gdy Kajzer toczył wojnę z Europą i carską Rosją… Rote Armee Fraktion ,Czerwone Brygady” czy O.A.S…swym działaniem nie przewróciły mocnych demokracji..i nie skończyło się również faszystowskim puczem. ..jak np. w Grecji .Nie przewrócił demokracji problem imigrantów ani krwawe zamachy w Europie.Nie zaszkodzili demokracji socjaliści w Hiszpani ani próby separacji…Dalej jest silne państwo..Mimo,, taniego optymizmu” źle wygląda w USA..Oni Bidena mają za ,,Hołownię”..ale gorszą rzeczą są ruchy i organizacje faszystowskie w kraju w którym jest w domach przeszło 200 mln szt.broni..Ameryka doskonale manipulowała faszystowskimi ruchami…poza swym państwem. Chile,Argentyna,.Grecja..
-Polsce rewolucja w tradycyjnym rozumieniu nie grozi…Gdy ktoś zacznie zanadto,, dłubać”przy prawie i finansach i interesach…amerykańskich i superamerykańskich…możę być gorzej.
Jarosław ma nosa i instynkt..w prę poskromił Patryka i Ustawę kazał zamknąć w szufladzie….a także stonował mikrofon w ,,Radyju Maryjka”..Nie wywołają rewolucji Konfederaści..z prominentnym K-J-M..Brydżmacherem…jak mówią ,, Nie pomoże woda z Wisły kiedy .jwąsy ci obwisły”. Braun i inni intelektualno-kropidlani patrioci..to takie Bractwo Kurkowe…pachnace mydełkiem i pampersem..O LEWICY NAWET NIE WSPOMNĘ..mimo że coś im drga. w sondażach….Mimo wszystko nie przekład się na jakąś ,, użyteczną erekcję”.
– Narodowe Nieszczęście…i Uchodźcy…Pandemia…tylko sprzyjają Prezesowi…Jakiś tam ogień był krzesany gdy pan Zbyszek..chciał troszkę.. wiecej..ale on szybko pojął że na jego miejsce czyha już ten Kosiniak-Kamysz i zawsze ,,chętne” P.S.L. otwarcie deklarujące apetyt na jakiś kęs.
To nie są wszystko ludzie rewolucyjni…Gdybym był w sytuacji rządzących bardziej obawiałbym się ,,indywidualnych aktów odwetu” ze strny osób które dużo straciły wskutek ustaw ,,DEZUBE”..a także wyrzuconych z armii i wywiadu. Takie osoby mają liczne powiązania ze,,światem cyngla” i iinymi ,,specjalistami”. Takie osoby tłum i zadymę mogą wykorzystać do realizaci swoich celów. Policyjne oblężenie na Żoliborzu zdają się świadczyć że ta sprawa ich mocno przejmuje…
-Przemoc i terroryzm niczego nie rozwiążą… Hołownia właśnie wydaje się takim ,, Aksamitnym Tygrysem” który wypełni w politycznym salonie przestrzeń…i chcąc nie chcąc trzeba się będzie obok niego przeciskać Szponów na razie nie miał..Kłów nie pokazuje..No miły pluszak…
Jeżeli nie czuje odrazy do J.G…mógłby z nim ulepić jakiegoś ,, politycznego bałwana”
@babilas
To jest stara płyta. Współpraca ponadpartyjna w sprawie pandemii byłaby pożądana, ale w Polsce, tak,jak w US czy UK, jest politycznie niemożliwa wskutek podziału wywołanego w klasie politycznej i społeczeństwie przez nacjonalpopulistów. Współpraca zakłada minimum wzajemnego zaufania, a ten podstawowy warunej jest dziś niespełnialny. Propozycja oznacza próbę wciągnięcia opozycji w zarządzanie kryzysem, nad którym rząd nie panuje i ewentualne propagandowe przerzucenie na opozycję winy za katastrofę polityki rządu.
Nieco żartobliwie, ale statystyczny Polak to taki „bogoojczyźniany socjalista”. Dlatego lewica nie, ponieważ nie pasuje człon pierwszy, prawica też nie bo nie pasuje człon drugi. Za to całkiem dobrze pasują do PiS. No i to widać w sondażach. Do Hołowni też pasuje. Cytując klasykę: „Nie popieram, ale rozumiem”.
P. Hołownia może być wartością dodana polskiej polityki, jeśli przekona część z ok. 40% elektoratu rządzących. Jeśli przyszedł do polityki aby rozbijać opozycję, to będzie obciążeniem dla wszystkich.
Posłanka Mucha, uwolniona od nieznośnego ciężaru niemożności, może obecnie, jak rozumiem, rozwinąć skrzydła i gdy skończy wylewać swoje żale, zabłyśnie jasno własną działalnością w nowym kole poselskim. Czekam z niecierpliwością.
Na marginesie: p. Hołownia przesadził już do tego stopnia z hejtem na KO (ostatnio np. zarzucił jej zdradę stanu), że KO odpowiedziała ogniem i internet zaroił się od kościelnych wypowiedzi p. Hołowni o prymacie prawa bożego nad prawem ludzkim i aborcji jako zabójstwie. Na dłuższą metę może więc się p. Hołowni to kłusownictwo nie opłacać.
Żaden szeroki ruch społeczny nie powstanie bez trzech rzeczy:
-pieniędzy
-pieniędzy
-pieniędzy
Trzeba kupić media, materiały propagandowe, zapewnić logistyke, księgowość, miejsca spotkań.
Entuzjazmem i datkami, daleko się nie zajedzie.
Jak wiadomo, sponsorzy sa różni.
I absolutnie poza nielicznymi wyjątkami, INTERESOWNI.
Kampanie wyborcze na zachodzie, kosztują miliardy.
Wyklucza to większość nowych ruchow wyjątkowo skutecznie.
Czy to jest więc jeszcze demokracja, czy też dyktat finansowy?
Odnoszę wrażenie, że coraz więcej państw jest własnoscią wąskiej kliki najbogatszych rodzin danego kraju.
Mogących wykreować dowolną partię i wypromować dowolnego człowieka, na dowolne stanowisko.
@volter:
Mówiło się, że dzisiaj „leninowską odwagę” ma tylko Trump. Cóż, w ostateczności nie postawił kropki nad i i nie wezwał do skuwania polityków podczas szturmu na Kapitol.
W każdym razie, rewolucje jakie widział Marks, wydają się dzisiaj nieaktualne. Fakt, nie tęsknię do nich, uważam, że w ewolucji nie tylko jest mniej krwi, ale i więcej rozumu. Nie wiem jednak jak się przyszłość potoczy, bo rewolucja jest zwykle wtedy, gdy wszystkie inne formy działania zawodzą. Może więc okazać się koniecznością.
Ale, co do szczegółów.
Indywidualna zemsta? Cóż, żeby podlegać pod DEZUBE trzeba mieć swoje lata.
Lewica? Ma pomysły, ale nie dociera do ludzi.
PSL? Nie wiem jakie są ciśnienia wewnątrz. Bo ja ciągle liczę, że oni mogą Kaczyńskiego przechytrzyć. To partia z mądrzejszymi działaczami niż opinia głosi.
PO? Cóż, siłą i słabością PO jest to, że dla wyborców to głównie „antypis”. Jeśli ktoś inny będzie lepszym antypisem, lepszym w sensie z większymi szansami, to ci wyborcy tam przejdą. Tak jak Mucha.
Hołownia? Czasem sobie robię taką zabawę, by wyobrazić sobie, co bym zrobił na miejscu, bo ja wiem: Putina, papieża, albo innego Budki. Bawiąc się w taką grę: gdybym chciał zostać skutecznym przywódcą opozycji, to zachowywałbym się jak Hołownia. Nie straszyć zwolenników i działaczy PiS restauracją porządków sprzed jego panowania, albo rozliczeniami. Nie iść na udry z Kościołem. Ubrać się w plusz i miło uśmiechać. A maskę zrzucić dopiero po przejęciu władzy. To znaczy zrzucić… Hołownia jest wierzącym, więc z Kościołem może nie zadrze. Ale odbić prokuraturę, o tak, proszę i czekam!
I jeszcze jedna refleksja. Chciałbym żyć w kraju w którym słowo ,,Polska” będzie zabronione do używania jej w nazewnictwie partyjnym. Nazwa państwa jest dobrem wspólnym, czyli wszystkich , a nie rezerwacją ideologiczno-partyjną. Przy okazji tak się składa że jakość partyjek które wycierały sobie gębę nazwą ,,Polska” pozostawała sporo do życzenia, a przy jednej to aż włos się jeży na głowie.
@Bartonet
Ale nie widzę zbyt wielu takich partii, z wyjątkiem może PSL i Ziobry. Ludowcy to jednak nazwa historyczna, przywrócona po komunistycznym ZSL. Historyczna jest też PPS, która po transformacji, co jednak bulwersujące, się nie zdołała wkorzenić.
Czym to się skończy:
https://wiadomosci.wp.pl/oburzajace-oczekiwania-ksiedza-kaze-podpisac-pewien-dokument-6601075755760512a
Odejściem od krk czy dalszym szkoleniem się w fałszu i obłudzie?
@Adam Szostkiewicz
25 stycznia o godz. 17:30
@Bartonet
Ssm zaliczyłem epizod w PPS – starsi panowie korzystający z gościny baaardzo już wtedy leciwego prawnika. Chyba jeden pan o aparycji robotnika.
,,Sam pan widzisz jak to wyglada, bez pieniędzy tylko coś takiego”…
Nie to co sLd…Ci pieniądz mieli na ,,amerykanskom” kampanię Kwacha.
@Adam Szostkiewicz
Polskie Stronnictwo Ludowe po przez swoją odmianę brzmi neutralnie, już nie wspominając o ww zaszłości historycznej… Mi chodziło o nazwę ,,POLSKA” i z automatu związany z nazwą pompatyczno-emocjonalny odczyt. Z tych b. znanych mieliśmy: Polska Jest Najważniejsza, Dom Wszystkich Polska, ugrupowanie bohatera felietonu: Polska 2050 i twór Ziobry. Z drugiej strony absolutnie nie wrzucam ich do jednego wora, szczególnie że ta ostatnia jest lata świetlne poza wszelką oceną. A może już zaczynam być przewrażliwiony…
PAK 4…Hołownia ma też jeszcze jeden ważny atut.. Jego małżonka jest pilotem..[..tką?] myśliwca..bojowego. Może,, odbić” nie tylko prokuraturę..tym bardziej że zakaz lotów nad posesją pana Zbyszka został cofnięty gdzieś tak w okolicach ,, kryzysu futerkowego”.
-Gra wyobraźni bardzo ważna… bo politycy to mimo wszystko ludzie…i też muszą szukać ,,ludzkich rozwiązań”. Stalin podobno pytał Berię przy śniadaniu..Nu..Ty siewodnia nikawo? Ty bolnyj?.
Nie było listy z wyrokami śmierci. ..i dawał wyraz trosce o zdrowie swego prężnego Czekisty.
Pana Hołownię znam tylko z TVN.. może własnie przez ten TVN..Staś,Rafałek i Witolduś też kiedyś pracownik tej stacji.,,.dawali czadu” na inaugurację tego ruchu.
-Czy coś z tego będzie? ..pyta o to Redaktor..i wielu…Pan Szymon nie ma żadnego politycznego stażu…ale jaki staż…miał…pan Kukiz?..a jednak trochę namącił.Muzycy w polskiej polityce poza Paderewskim jakoś nie bardzo..Lider Budki Suflera chyba zrezygnował..ani ten Liroy ,JAN .J WUNDERLICH nieźle grał na skrzypcach ale pierwszym skrzypkiem w lewicowej orkiestrze nigdy nie został.Prominentni sportowcy również!..Z lewej Lato z prawej ten co pogrążył Anglię czyli Tomaszewski…Któryś z zapaśników tez został położony na łopatki jakiś taki letni miesiąc Sierpień czy Lipiec?
Może przyszedł czas na dziennikarzy,prezenterów.Kwaśniewski był dziennikarzem…Sam zaproponowałbym Maćka Stuhra..aktora prezentera. pisarza poetę….tyle ze to gość zbyt inteligentny na polityka.
@https://wiadomosci.wp.pl/oburzajace-oczekiwania-ksiedza-kaze-podpisac-pewien-dokument-6601075755760512a
Odejściem od krk czy dalszym szkoleniem się w fałszu i obłudzie?
Czy mam rozumiec ze oczekuje pani ze organizacja liczaca 30 tys ksiezy i zakonnikow ma byc idealna ? Zaden z tych 30 tys osob nie ma popelniac zla ?
A co zlego w tym ze ksiadz oczekuje od ludzi przed bierzmowaniem ze beda kierowac sie nauka KK a ta zakazuje zabijania nienarodzonych ludzi
@Marcus
To wyjątkowo nietrafiony argument. Z punktu widzenia wiary ksiądz nie jest pracownikiem jednej więcej instytucji, tylko szafarzem sakramentów zbawienia, więc każdy taki przypadek nie tylko niszczy autorytet tego kapłana, ale całego Kościoła, jeśli ten nie reaguje. Co do aborcji, to weszła na agendę KRK pod wpływem protestanckiego fundamentalizmu w USA i rozwinęła się w latach 80. za pontyfikatu JP2. Wcześniej ani w nauczaniu prymasa Wyszyńskiego,ani w ówczesnych ruchach katolickich w PRL temat nie był eksponowany, choć aborcja na żądanie była wtedy legalna.
Jagoda
„Język ciała, mowa ciała, psychologia sylwetki…”
Ano właśnie!
Dorzucić tu trza jeszcze barwę i brzmienie głosu, wiedzę w kluczowych kwestiach społecznych, panowanie nad emocjami…
To wszystko można nabyć. Polityk musi być jak zawodnik sportów walki – wsiegda gatow.
Dworowano sobie zemnie, że zabijam przeciwników wzrokiem przed walką, a ja tylko obserwowałem jak się zachowuje przed, jak wchodzi na matę, jak podaje dłoń na powitanie, jaką przyjmuje pozycję wyjściową…
Wierchuszka naszej polityki jest czytelna jak bajka dla dzieci. Trzeba zatrudnić profesjonalnych trenerów i punktować!
Gospodarz
„…w nauczaniu prymasa Wyszyńskiego, ani w ówczesnych ruchach katolickich w PRL temat nie był eksponowany…
Zatem kłania się rozdział ołtarza od tronu. Jest to jeden z elementów (bardzo istotnych) wspólnych dla opozycji a jest ich więcej. No i tego trza się trzymać. Szukać tego co wspólne i mądrze się różnić.
@ Adam Szostkiwicz
„To wyjątkowo nietrafiony argument. Z punktu widzenia wiary ksiądz nie jest pracownikiem jednej więcej instytucji, tylko szafarzem sakramentów zbawienia, więc każdy taki przypadek nie tylko niszczy autorytet tego kapłana, ale całego Kościoła, jeśli ten nie reaguje”
Ale na co niby KK ma reagowac jesli jest to zgodne z nauka KK , nie mozna miec bierzmowania i deklarowac poparcia dla aborcji ktora nie jest zgodna z nauka KK .Co w tym jest niejasnego ?
Przed pontyfikatem JP2 aborcja tez byla grzechem , nie eksponowano tego poniewaz odzialywanie mediow nie bylo takie olbrzymie jednak nauka KK nt aborcji ta byla dokladnie taka sama.
marcus21st
25 stycznia o godz. 20:36
„A co zlego w tym ze ksiadz oczekuje od ludzi przed bierzmowaniem ze beda kierowac sie nauka KK a ta zakazuje zabijania nienarodzonych ludzi”.
Za to narodzonych można zabijać tysiącami i wtedy KK nie powie niekiedy nawet słowa. Przykładów i to z niedalekiej przeszłości jest aż za dużo.
WD-59
Pozwolę sobie nie zgodzić się w kwestii co potrzeba do wygrania wyborów . Wg mnie lista warunków niezbędnych do zwyyciestwa jest jak leci poniżej:
Przywódca
Przywódca
Pieniądze (które zawsze się znajda jak przywówdca rokuje)
Dzisiaj w Polszcze kasy jest dosyć tylko ludzi brak. Ludzi u władzy, bądź aspirujący do niej, to chłystki, cienkie bolki i gamonie. Zero cech przywódczych. Masakra
„Projekt Hołownia” jest robiony profesjonalnie od samego początku.
Najpierw pojawiły się pogłoski o starcie Hołowni w wyborach prezydenckich. Przyjęte z niedowierzaniem i zaciekawieniem. Gdy „internety” już to przetrawiły, kandydat potwierdził swój zamiar oficjalnie. Po pewnym czasie w kilku dużych mediach równocześnie pojawiły się artykuły o jego żonie, co musiało być zaplanowane. Cała kampania od początku miała rozpoznawalną oprawę graficzną. Fachowa robota.
Hołownia z pewnością nie liczył na wygraną. Wystartował, żeby zbudować nową siłę polityczną. Pięć lat wcześniej to samo zrobił Kukiz, ale na utworzenie partii miał zaledwie kilka miesięcy, więc zmontował zbieraninę z łapanki, która długo nie pociągnęła. Petru zebrał w krótkim czasie świetnych, sprawdzonych w działaniu ludzi, ale zanim zdążyli się dotrzeć jako zespół, rozpadli się. Ani Kukiz, ani Petru nie zbudowali też struktur w terenie. Hołownia wyciągnął z tego wnioski i zaplanował tworzenie swojego ruchu na trzy lata.
Konsekwentnie, krok po kroku realizuje ten plan. Gdy Trzaskowski pojechał na długie wakacje, Hołownia jeździł po kraju i spotykał się z wyborcami. Później zaczął „odbijać” posłów w Sejmie innym partiom. To dobry pomysł, choć trochę ryzykowny, bo np. Hanna Gill-Piątek to zwolenniczka aborcji na życzenie, a Joanna Mucha jest twarzą skompromitowanych rządów Platformy.
„Projekt Hołownia” jest nietypowy również dlatego, że jego lider nie ma osobowości przywódcy politycznego. To klasyczny kaznodzieja. W USA, gdzie ten zawód ma pewną tradycję, mógłby zrobić karierę. A może Polacy też takich potrzebują i dlatego zaakceptowali Szymona? Polityczną robotę w Polsce2050 wziął na siebie Michał Kobosko.
Jak dotąd Hołownia unika zdecydowanych deklaracji programowych, ale to też mi wygląda na element planu. Najwyraźniej nie chce wchodzić do polityki przebojem, tak jak Kukiz czy Petru, tylko małymi kroczkami. Choć Polska2050 i tak jest bardziej konkretna niż Platforma, która boi się umieścić w swojej „deklaracji ideowej” rozdziału Kościoła od państwa. Nawet „przyjaznego”, jaki zapowiada Hołownia.
@Wd-59
„Kampanie wyborcze na zachodzie, kosztują miliardy.“
Pana komentarz jest fake newsem.
Partia zieloni w Niemczech np wydaje cos mniej wiecej jak 5 milionow wiec 1000 razy mniej niz „miliardy“ jak Pan pisze. Poza tym panstwo doplaci partiom. We Francji podobno: Ségolène Royal np wydala 20mln a 10 mln doplacilo panstwo. 10 mln doplacila partia tej kandydatki.
@wd 59
„ Czy to jest więc jeszcze demokracja, czy też dyktat finansowy?“
PS: a z tego powodu to co Pan pisze dalej jest non sensem. Pan dyskredytuje demokracje jako system, to nie pikus tylko powazne przekroczenie. 🙂
@marcus
Nie, dlatego nie był eksponowany, że nie był korzystny dla Kościoła, gdyż zrażał do niego katoliczki, które wolały ówczesny stan prawny, czyli legalny dostęp do aborcji. Zorganizowana katoilcka antyaborcyjna na większą skalę pojawia się po 1989 r. i jest podsycana przez skrajną prawicę jako środek walki politycznej z liberalizmem. Pod hasłem obrony życia i walki z ,,cywilizacją śmierci” prawica polityczna i kościelna chce poddać obywateli pod kontrolę Kościoła Jędraszewskiego i Rydzyka i pisowskiego państwa.
@volter:
Gdy usłyszałem, że Hołownia kandyduje na prezydenta to się uśmiałem. Ale w drugiej myśli stwierdziłem, że to genialne posunięcie. Jak się dowiedziałem, kim jest żona Hołownii, tylko się w tym utwierdziłem.
Hołownia jest inteligentny, jest rozpoznawanym celebrytą, budzi raczej pozytywne skojarzenia, jest względnie młody. Reprezentuje bardzo wyrazisty katolicyzm, ale jednocześnie nieagresywny. Nie jest kojarzony z żadną partią. Latająca na myśliwcach* żona, dodaje mu wyrazistości. Same zalety. Ja w tym widziałem wręcz kapitalnie pomyślany spisek, mający na celu odsunięcie PiS od władzy, który PO położyła wystawiając Trzaskowskiego.
Piszesz o braku doświadczenia politycznego… Cóż, z naszego punktu widzenia to wada, ale myślę, że pomysłodawcom szło o to, by sparować cios PiSu — oskarżenie o udział we władzach PO, albo o powiązania z komunizmem. Polityk PO, czy Lewicy na starcie dostałby, dzięki takim oskarżeniom, ogromny elektorat negatywny. Hołownię trudno z tej strony atakować. Zresztą fakt, że atakowano go z prawej za zbytnią „peowskość” i otaczanie się ludźmi PO, pokazuje jak gra PiS i co uważa za korzystne dla siebie.
Podobnie można mówić o katolicyzmie Hołowni. W końcu Trzaskowski przegrał na straszeniu LGBT. W przypadku Hołowni tego straszaka nie da się użyć — jego wizerunek katolickiego publicysty jest zbyt wyraźny. Z drugiej strony, Hołownia nie jest „kościółkowy”,w publicystyce przyjmuję postawę świeckiego katolika recenzującego katolików duchownych — trochę jak Terlikowski (ale jest bardziej od Terlikowskiego otwarty na centrum i lewo).
Oczywiście, te dwie zalety mają swój rewers. Hołownia musi się odcinać od PO, co po wyraziściej antypisowskiej stronie odbiera mu sympatii. Musi kręcić w relacjach z Kościołem — efekt: jak wyżej. To był genialny kandydat na krótką kampanię prezydencką, gdzie tych sprzeczności nie mogło narosnąć zbyt wiele, ale to niekoniecznie jest dobry kandydat na przywódcę opozycyjnego ruchu budowanego na lata. To wyzwanie wypróbuje inne cechy Hołownii, które się jeszcze publicznie nie ujawniły. Cóż, pożyjemy, zobaczymy. Ja tu jestem bardziej antypis, niż propeo, więc jeśli Hołownia da szansę na odsunięcie panów Jarka, Zbyszka i drugiego Jarka, to ja poproszę.
*) Niestety, Mig-29 jest wytworem radzieckiej myśli lotniczej, gdzie myśliwiec służy do obrony, względnie wywalczenia przewagi w powietrzu; w przeciwieństwie do myśliwca w sensie amerykańskim, gdzie od początku zakładano możliwość atakowania celów naziemnych… Tak, że wie Szanowny Dyskutant, z panem Zbyszkiem tak łatwo nie pójdzie.
Dla mnie pan Hołownia to taki sam szkodnik jak pan Kukiz . Jeden i drugi przyczynili się w sposób dobitny do powstania politycznej sytuacji jaką obecnie mamy.O ile w przypadku pan Kukiza znajduję jeszcze wytłumaczenie że nie było wiadomo jakim prezydentem będzie kandydat Pisu o tyle w przypadku pana Hołowni po 5 latach doskonale było doskonale wiadomo jaką osobowością i co sobą prezentuje obecny prezydent. Brak dobitnego i jaśnego poparcia dla pana Trzaskowskiego spowodował że zabrakło tego 1 % głosów do wygranej. Dla mnie pan Hołownia i jego ruch jako polityk nie istnieją. Na przykład uważam że dla dobra Polski należy ograniczyć wpływ KK na nasze życie publiczne a deklaracje pana Hołowni w tej sprawie są bardzo niejasne i mgliste.
Uwierzę w to, że w awanturze wokół aborcji chodzi krk o życie ludzkie, a nie o instrument władzy politycznej, kiedy znikną w Polsce Domy Dziecka.
W „bezbożnej” Holandii, przykładzie „cywilizacji śmierci” praktycznie ich nie ma.
Niewielka jest też liczba aborcji, mimo liberalnego podejścia do niej i szerokim dostępie do antykoncepcji. Inna jest też opieka nad niepełnosprawnymi.
W PRL szeregowi księża mieli wręcz zakaz mówienia o aborcji, żeby nie stracić wpływów politycznych w społeczeństwie.
Priorytetem nie była żadna „ochrona” czy „świętość” życia, ale zdobycie władzy.
Dzisiaj chodzi dokładnie o to samo, tyle że przeciwnikiem nie jest reżim, ale inaczej myśląca część społeczeństwa.
Thomas
25 stycznia o godz. 22:41
Nie sądzę, żeby @wd 59 dyskredytował demokrację jako system.
W moim odbiorze, wskazuje raczej na to przy pomocy jakich narzędzi można jej nadużywać.
Ksiądz, który dokonuje gwałtu na przekonaniach obywatelskich młodych ludzi, nic nie rozumie z istoty nauczania Jezusa z Nazaretu.
Udowadnia, że liczy się dla niego jedynie władza mafijnego systemu krk.
Przeciwnicy instytucji krk mogliby się z tego cieszyć, bo na dłuższą metę osłabi to tę instytucję.
Ale nie ma się z czego cieszyć, bo jest to równocześnie demoralizacja społeczeństwa.
A to nie leży w naszym wspólnym interesie.
@remm, @PAK4
Nie jestem tutaj od wystawiania laurek (ani rozdawania kuksańców), ale muszę zauważyć, że wypowiedzi Panów czytam z wielką przyjemnością. Nie dlatego, że się z wszystkim zgadzam (bo nie zawsze), ale dlatego, że są przemyślane i starannie zredagowane, co wcale nie takie częste. A i różnych ciekawych rzeczy można się z nich dowiedzieć.
A co do Hołowni, najbardziej w nim fascynuje mnie element marketingu politycznego. Możemy się nie zgadzać z tym projektem (to też skaza na współczesnej polszczyźnie – wszystko jest projektem, znacznie więcej niż oryginalne znaczenie tego słowa), ale z podziwem i pewnym szacunkiem trzeba przyznać, że wszystko (a przynajmniej dużo) jest tam zaplanowane, wykoncypowane, i obliczone na uzyskanie zaplanowanego efektu („dobry zięć” dla tych bardziej z prawa, „bicz boży na PiS” dla tych bardziej z lewa). Tego niestety nie ma w PO (KO).
A żona Hołowni chyba już nie lata i nie będzie latać? Migi-29 zostały, zdaje się, uziemione na wieki po serii wypadków, a z pilotami to bodajże tak, jak z lekarzami: po pewnym czasie nieczynności traci się uprawnienia.
PAK 4…SUPER.!..a Zbyszek..? może skonsumuje go jeszcze …UKŁAD..?
@Jagoda
„Nie sądzę, żeby wd-59 dyskredytował demokrację jako system.”
Myślę że tak bo napisał: „Czy to jest więc jeszcze demokracja, czy też dyktat finansowy?”
Nie napisał o konkretnej sytuacji w jakimś kraju, tylko napisał „kampanii na zachodzie”. Jeśli ktoś kwestionuje czy demokracja jest sprawiedliwa na całym zachodzie, wtedy kwestionuje sam system.
———
Faktycznie napisałem wczoraj pierwszy email który chyba przez pomylkę nie wysłałem.
wb59: „Kampanie wyborcze na zachodzie, kosztują miliardy.”
Prawda jest że kosztują 1000 razy mniej. Przykłady: Niemiecka partia Zieloni wydaje np. 5 milionów za ostatnią kampanię do parlamentu. Wielkie partii jak CDU wydają mniej więcej 20 milionów. We Francji kampania Macrona kosztowała 16.578.781 € a panstwo refundowal mu 10.640.794€. Wikipedia
„Trzeba kupić media, materiały propagandowe”
To też wątpliwe. Nie myślę że polityka.pl jest kupiona. Ja widzę tu rzetelną niezalezną informację. Lewica, PO i Holownia nie robią propagandy, tylko informują i robią reklamę. PiS robi „propaganda”.
@babilas
26 stycznia o godz. 9:58
@remm, @PAK4
,,Nie jestem tutaj od wystawiania laurek (ani rozdawania kuksańców), ale muszę zauważyć, że wypowiedzi Panów czytam z wielką przyjemnością.”
– A ja z uśmiechem. Zwykłe agitacje pod pozorem merytoryczności. To stawia pytanie czy gorących fanów czy wolontariuszy. Wasz ,,Projekt Hołownia” miał swoje real-polityczne 5 min przed II turą kampanii prezydenckiej. Kto wie, gdyby nie postawa Kaznodziei to może Niezłomny nie pełniłby 2-giej kadencji…
Thomas
26 stycznia o godz. 10:40
Pareto i Michels, bardzo ładnie opisują powolne dażenie każdego systemu społecznego do oligarchizacji.
I powolną degenerację elit.
Skutkuje to zawsze „kryterium ulicznym”.
Demokracja jako najwyższy stopień rozwoju ludzkosci, stała się dogmatem, na ktorego promocję wydaje sie rocznie miliardy- w sposob jawny i ukryty.
Zapominając przy tym, że by zaistniała, musi być przygotowany do tego grunt.
Bez niego, będzie koniem trojańskim jaki pozostawiły dawne mocarstwa kolonialne w spadku po swoich rzadach wielu krajom obecnie teoretycznie niezależnym, by w dalszym ciagu wpływać na nie z zewnątrz.
Kraje europejskie maja tradycje demokratyczne, od jakichś 100 – 150 lat.
Co nie przeszkadzało pobierać ukrytych dotacji na kampanie wyborcze z rożnych źrodeł.
Patrz- Kohl, Sarkozy- na przykład.
Czy handel nobilitacjami bodaj Blaira.
W przypadku Polski.
Grant udzielony przez Fundację Batorego, Adenauera, czy ktorąś z fundacji amerykańskich, zdecydowanie ułatwia życie….
Co w zamian?
Podsumowując.
Mandat Niebios, Pomazaniec Bozy, został zastąpiony demokratycznymi wyborami.
Zmienia to coś w położeniu zwykłych ludzi?
@babilas
Kiedyś, jednemu z trzech tenorów – założycieli Platformy, wypomniano – sam się zresztą wcześniej przyznał – że był w WSI, nie mylić ze wsią. Usmiechnął się pod wąsem i powiedział: „Tak byłem, durniów tam nie brali”. Temat zamknięty, szkoda, że inni znani nie poszli za jego przykladem, dalej byliby ikonami – naprawde szkoda to duża dla PR-u Polski, mówię serio, Piłsudski też był agentem i to podwójnym, i co z tego?. Proszę zobaczyć jacy generałowie stali ze Holownią w czasie kampanii prezydenckiej – tu niestety zabrakło profesjonalizmu i się deczko zdekonspirowali, może emerytura rozleniwia? – dlatego musi być dobrze zorganizowane i zaplanowane. Generałowie już się nie pokazują, a młode post WSIowe wilczki, bystre są i głodne, jak to wilczki. Niestety nie jestem przekonany do głównego aktora, za płaczliwy. Jego żona byłaby zdecydowanie lepsza, mówię szczerze.
@Bałabuch
Niestosowny ten ton żartu w stylu SB. Ani insynuacje.
@wd
Co pan sugeruje? Że stypendyści czymś się musieli fundacjom rewanżować i czym?
Coraz częściej spotykam się z opinią że PRL trwałaby do dziś, gdyby zmian nie dozwolił kolaps ZSRR i nie wymusił krach ekonomiczny – przysłowiowy ocet na półkach, zapaść produkcji i galopująca inflacja. Prócz garstki „idealistów i wrogich sił” reszcie narodu wszystko z grubsza pasowało, tylko miska się opróżniła. Stan wojenny i lata następne udowodniły że bezpośrednie ingerencje sowieckie nie są konieczne, Polacy potrafią się samorządzić.
Prezes i spółka mechanizmy peerelowskie zgłębili doskonale – skoro w międzyczasie przybyło tak dużo dóbr społecznych i prywatnych do zmarnowania, to nic aktualnie nie stoi na przeszkodzie reaktywacji, z usprawniającymi korektami.
Jedną z nich jest umożliwienie wyjazdu tym którym „reaktywacja” nie pasuje – tu nasze władze „mają lepiej” od rosyjskich, Polak emigruje i na tej emigracji lepiej lub gorzej ale się przystosowuje, Rosjanin (prócz oligarchów i emigrantów do Izraela) poza krajem więdnie i usycha. Drugą korektą ścisły i już jawny sojusz z administracją k.k. i wynikły z niego podział łupów. Trzecią – do zapełnienia miski niezbędną – współpraca ekonomiczna na zasadzie zleceniobiorcy (wzorem dawnego DDR) z najsilniejszą gospodarką Europy. Dla zmylenia przeciwnika, czytaj uspokojenia sumień, mamy tak jak w PRL koncesjonowaną opozycję, a w propagandzie budujemy wreszcie własne, samorządne i niezależne państwo, w nienaruszalnym sojuszu z USA – tę zmyłkę to ja niezbyt rozumiem, bo przecież PRL też była suwerenna, niezależna i w nienaruszalnych sojuszach – nawet więcej ich wtedy było, bo wszystkie „pokój miłujące narody” do miana sojuszników pretendowały.
Wniosek pesymistyczny: bez opróżnienia miski ta reaktywacja będzie trwała.
@Adam Szostkiewicz
„Nie, dlatego nie był eksponowany, że nie był korzystny dla Kościoła, gdyż zrażał do niego katoliczki, które wolały ówczesny stan prawny, czyli legalny dostęp do aborcji”
Nauka KK takze w aspekcie aborcji nigdy nie byla zalezna nie jest zalezna i nigdy od slupkow procentowych poparcia nie bedzie zalezna od slupkow procentowych poparcia dla KK.
„Zorganizowana katoilcka antyaborcyjna na większą skalę pojawia się po 1989 r. i jest podsycana przez skrajną prawicę jako środek walki politycznej z liberalizmem. Pod hasłem obrony życia i walki z ,,cywilizacją śmierci” prawica polityczna i kościelna chce poddać obywateli pod kontrolę Kościoła Jędraszewskiego i Rydzyka i pisowskiego państwa.”
Kiedy Polska odzyskala suwerennosc wtedy KK mogl cokolwek wiecej zdzialac , wczesniej komuchy sterowani przez Moskwe na to nie pozwalali.
A co do aborcji to takie samo zdanie ma papiez Franciszek i Jedraszewski.Oczywiscie ze skoro liberalizm proponuje aborcje to na dodatek na zyczenie to automatycznie musi byc konflikt z nauka KK
Co bylo pierwsze jajo czy kura ? Wpierw byla nauka KK dotyczaca zakazu aborcji uznajaca to za grzech ciezki , poznej pojawila sie rewolucja bolszewicka dopuszczajaca aborcje a po niej liberalizm przejal ta ich spuscizne.
@marcus
Sowieci najpierw zalegalizowali potem zdelegalizowali aborcję, bo potrzebowali siły roboczej. Ten sam kierunek przyjęły hitlerowskie Niemcy i komunistyczna Rumunia. Dlatego że taka jest logika państwa totalitarnego traktującego kobiety jako siłę rozpłodową, a mężczyzn jako rekrutów i siłę roboczą. W tę logikę wpisuje się antyaborcyjna polityka kościelna. Politykę trzeba odróżnić od wiary. Dlatego papież Franciszek, choć aborcji się sprzeciwia, nie zrywa stosunków dyplomatycznych z państwami, w których aborcja jest legalna.
@dino
Tu nie chodzi o ,,miskę”, tylko o kod kulturowy. Dlatego członkowie PZPR świętowali Boże Narodzenie i Wielkanoc, a prymas Wyszyński potępiał razem z Gomułką film Matka Joanna od aniołów i przedstawienie Apocalypsis cum figuris w teatrze Grotowskiego.
@Adam Szostkiewicz
„Dlatego że taka jest logika państwa totalitarnego traktującego kobiety jako siłę rozpłodową, a mężczyzn jako rekrutów i siłę roboczą.”
Powtarzam wpierw byla nauka KK zakazujaca aborcji pozniej panstwa zaczely pozwalac na aborcje .
„W tę logikę wpisuje się antyaborcyjna polityka kościelna
”
To tak jakby pan napisal matka jest podobna do dziecka, jest dokladnie odwrotnie to dziecko conajwyzej jest podobne do matki
Wpierw byla matka a pozniej dopiero dziecko.Wpierw byla nauka KK dotyczaca zakazu aborcji a pozniej dopiero panstwa zaczely pozwalac na aborcje.
„Politykę trzeba odróżnić od wiary. Dlatego papież Franciszek, choć aborcji się sprzeciwia, nie zrywa stosunków dyplomatycznych z państwami, w których aborcja jest legalna”
Ale dalej KK w tych krajach gdzie aborcja jest dozwolona na zyczenie KK glosi i bedzie glosil ze jest to ciezki grzech i nie ma mowy aby otwarcie deklarowac poparcie dla aborcji a jednoczesnie domagac sie np bierzmowania.
To tak jakby deklarowac sie otwarcie wegetarianinem a protestowac ze w klubie wegetarianskim nie pozwalaja jesc miesa.
@Bartonet (26 stycznia o godz. 11:41)
Po pierwsze, moja dobre zdanie o pp. PAK4 i remm dotyczy całokształtu, a nie tej specyficznej sprawy (Hołowni). Po drugie, zapomina Pan, że wyborcy i ich głosy to nie jest coś, co można przesypać z jednego worka do drugiego i nie uronić nic przy tej okazji. Rozkurz zawsze jest spory. A jeśli Pan nie zapomina, tylko po prostu nie zdaje sobie z tego sprawy, to tym gorzej.
Przy całym moim sceptycyzmie wobec „projektu Hołownia” (vide drugi od góry komentarz, którego zdaje się nie był Pan uprzejmy zauważyć i przeczytać), zauważyć trzeba, że do wyborów prezydenckich idzie się oddzielnie po to, żeby i po wyborach funkcjonować jako oddzielny podmiot. Z punktu widzenia Hołowni, Hołownia zachował się racjonalnie. A że my na ten temat mamy inne zdanie, to już całkiem inna sprawa.
@Balabuch (26 stycznia o godz. 11:57)
Pana poglądy i wypowiedzi to szczególna mieszanka insynuacji, złej woli i efektu tępej propagandy trafiającej na niezbyt pofałdowane zwoje mózgowe. Traktuje je z odrazą i abominacją. Proszę się nie silić na zaczepki, bo nie będę na nie reagować.
Adam Szostkiewicz
26 stycznia o godz. 12:44
Rozbudowaną sieć stypendiow mają kraje zachodnie, Turcja, Arabia Saudyjska, Chiny, Rosja.
Kazda z tych fundacji, szkoł, rzadow, buduje sobie w ten sposob zaplecze polityczne, gospodarcze.
Ci młodzi ludzie, to przyszli ministrowie, szefowie korporacji, liderzy polityczni swoich krajow, o ukształtowanych w młodości inklinacjach.
Swoisty rodzaj „janczarow idei” wpojonych im w młodości- najbardziej plastycznym światopoglądowo okresie życia.
To długofalowa polityka o okresie zwrotu ponad 20 lat.
Każdy poważny kraj inwestuje w ten sposob w swoja strefe wpływu.
W przypadku Polski, takie działania prowadzimy wobec wschodnich sąsiadow od lat.
Takie dzialania były i sa prowadzone wobec nas przez kraje zachodnie.
Czy jest to korzystne- warto zadać sobie takie pytanie.
Czy jeden garnitur polityczny, ideologiczny, gospodarczy, może pasować na wszystkich?
Uniformizm zamiast rożnorodności?
Dziwnie przypomina mi to garniturki maoistow….
@marcus
@marcus
Najpierw korekta: tradycjonalista powinien pamiętać, że najpierw są matka i ojciec, później dziecko. Po drugie, powinien lepiej poznać historię sporu o aborcję w Kościele. Doktryna formowała się długo i mozolnie. Spierano się o moment, w którym do płody dołącza ,,dusza”, co pociągało za sobą konsekwencje także w stanowisku względem aborcji. Po trzecie konserwatywny socjolog amerykański Robert Nisbet zamieścił w swoim słowniku filozoficznym ,,Przesądy” (1982), obszerny i ciekawy artykuł na temat tego sporu i jego manifestacji w ostatnich dekadach w USA, ale analogie do obecnej sytuacji w Polsce nasuwają się niemal automatycznie. Zacytuję dwa fragmenty: ,,Kiedy Matka Teresa prosto z przeraźliwie żałosnych slumsów Kalkuty przybywa do Ameryki, żeby powiedzieć, iż aborcja jest największym nieszczęściem, jakiego doświadczyć może naród, to wtedy dogmatyzm bierze górę nad świętością… Jakkolwiek rozumiana służba Bogu nie może usprawiedliwiać programowania umysłów dzieci, iżby powtarzały: Kocham moją mamę, lecz gdyby trzeba było wybierać między jej życiem a życiem w niej poczętym, chcę, aby umarła, żeby to niewinne dziecko mogło żyć”. I jeszcze: Postanowienie, że zapłodnione jajo ma być chronione nawet, gdy jest owocem gwałtu lub wykorzystywania seksualnego córki przez ojca, wymaga inkwizytorskiego okrucieństwa”. Nisbet pisze, że moralistyka antyaborcyjna i sentymentalizacja płodu osiąga w USA niespotykane natężenie. Zapewne powtórzyłby to w odniesieniu do dzisiejszej Polski. Konserwatyzm anglosaski to antypody ,,zjednoczonej prawicy”. Tu moralizatorski zapał służący polityce rządowej nie dostrzega, że karmi się sam sobą, a rozmija z realnym życiem społecznym. Prawdziwi konserwatyści rozumieją, że prawny przymus państwowy w takich sprawach, jak aborcja, alkohol, tytoń, seks przedmałżeński, czy jedzenie mięsa, może tylko przynieść skutek odwrotny. W nowoczesnym cywilizowanym społeczeństwie właściwa droga przekonywania ludzi do wartości tradycjonalistycznych i konserwatywnych polega na ,,zachęcie, przykładzie, życzliwym wsparciu, przywileju”, a nie na fanatyzmie i złych emocjach, bo te zawsze przynoszą odwrotny skutek. (Edmund Burke).
@wd
no dobrze, ale po co ci maoiści? czy fundację Batorego uważa pan za sklep z garniturami maoistów? pewno tak, więc dalej nie ma co gadać. Od 2015 r. obecna władza zakłada liczne kuźnie nowych młodych kadr i swoje fabryki myśli, a instytucje tego typu od niej niezależne stara się obezwładniać, więc może się pan nie martwić, już oni rozprawią się z ,,uniformizmem”.
Czas najwyższy, by opozycja zaczęła grzmieć o totalności władzy. PO dała sobie wmówić, źe jest „totalną opozycją” i, gdy to słyszy, tuli uszy po sobie. Przecież każdy niemal ruch tzw zjednoczonej prawicy pokazuje, jak dąży ona do totalnego opanowania państwa. Tymczasem opozycja boi się używać słów adekwatnych do politycznej rzeczywistości.
@wd-59
26 stycznia o godz. 11:42
Tak, zaden system polityczny nie jest doskonaly. To banal. P. wskazuje kilka problemow. Ale to tylko polowa drogi na lepsze. Jak to mowia dobrzy manadzerowie: „Nie opisuj mi problemow, tylko wskaz rozwiazania”. Ale chyba nie jest p. tym zainteresowany 🙁
Pranie mózgów:
https://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,44425,26721371,punkty-za-walke-z-aborcja.html
Krk ma prawo uważać na temat aborcji co mu się żywnie podoba.
Państwo nie ma prawa indoktrynować dzieci.
Na szczęście skutek bywa na ogół odwrotny do zamierzonego.
Za PRL goniono wszystkich na pochody 1 – majowe, kazano czcić Rewolucję Październikową. Z wiadomym skutkiem.
@Adam Szostkiewicz
„Spierano się o moment, w którym do płody dołącza ,,dusza”, co pociągało za sobą konsekwencje także w stanowisku względem aborcji. Po trzecie konserwatywny socjolog amerykański Robert Nisbet zamieścił w swoim słowniku filozoficznym ,,Przesądy” (1982)
To ze sie jacys teologowie sie spierali o to kiedy dusza i calo sie laczyly ze soba nie oznaczalo ze taka byla oficjalna nauka KK
Za 300 lat ktos odgrzebie ze niejaki arcybiskup Gadecki stwierdzil ze nie wolno odlaczac czlowieka w comie od aparatury podtrzymujacej zycie nie oznacza ze takie jest oficjalne stanowisko i nauka KK
Podobnie bylo juz od czasow wczesno sredniowiecznych , bylo mnostwo wypowiedzi teologow ktorzy po prostu sie mylili ale nie oznaczalo to oficjalnego nauczania KK
Stanowisko i nauka KK nt abrcji od poczatku byla jasna , bylo to morderstwo.
pl.wikipedia.org/wiki/Kościół_katolicki_a_aborcja
” Robert Nisbet zamieścił w swoim słowniku filozoficznym ,,Przesądy” (1982)”
Z calym szacunkiem ale srednio mnie interesuje co niejaki Robert Nisbet pisze w swojej ksiazce.Ani pan Nisbet nie byl papiezem ani nie ma uprawnien do gloszenia nauk ex cathedra .
Mnie interesuje jaka byla oficjalna nauka KK dotyczaca aborcji a ta byla niezmienna
pl.wikipedia.org/wiki/Kościół_katolicki_a_aborcja
Uprawianie whataboutyzmu w dyskusji tez nie jest raczej konstruktywne.
Adam Szostkiewicz
26 stycznia o godz. 16:26
Wszędzie, bez wyjątku, ma zapanować demokracja, wolność słowa, prawa człowieka.
Bez wzgledu na warunki lokalne, miejscowe tradycje, dotychczasowe stosunki społeczne.
To jakaś krucjata, w wykonaniu zachodnich potęg?
Czy też wygodne narzędzie eksportowania swoich wpływow?
Ustawienie sie w roli arbitra, ferującego wyroki, to wygodna pozycja.
Poza demokracja nie ma zbawienia.
Czy rzeczywiście?
Wspołczesne demokracje nie gwarantują niczego, poza pierwotnym regionem działania.
Ani zamoznosci, ani sprawiedliwości.
Natomiast gwarantują utrzymanie zalezności neokolonialnej, dostępu do zasobow dla wybranych korporacji, trzymania w szachu lokalnych elit.
@wd-59:
Stypendystą Sorosa był Orban. Piękne zaplecze sobie zbudował…
@wd
No tak, unika pan odpowiedzi wprost, uczciwej, ale ten wpis pokazuje pana nastawienie: antyzachodnie, antykapitalistyczne i antydemokratyczne. zagląda na to forum kilka osób o podobnym nastawieniu, Rozmowa jest niemożliwa.
@marcus
Nisbet stawia diagnozę, która powinna pana zainteresować jako inne podejßcie do tematu aborcji, a konkretnie do jego zideologizowania i upolitycznienia. Myślę, że ma większy dorobek, niż niejeden papież i teolog i odwagę myślenia krytycznego, niezależnego od dogmatyzmu. Polecam też książki Tomasza Polaka, Stanisława Obirka, Tadeusza Bartosia, Jacka Leociaka, Zbigniewa Mikołejki, Krzysztofa Dorosza. To nie są wrogowie wiary, to demaskatorzy systemu kościelnego opartego na manipulowaniu Ewangelią i Tradycją. To już doświadczenie polskie, ale niezależność myślenia ta sama. Dogmatyzm jest paraliżem wolności myślenia, obojętne lewicowego czy prawicowego. Pax vobiscum.
@marcus
Panskie przekonanie, ze stanowisko KK w rozmaitych kwestiach, w tym I dopuszczalnosci aborcji, jest nezmienne, ostateczne, a w domysle – ma boska proweniencje, jest z gruntu bledne. Owszem, KK byl od wiekow przeciw aborcji, w czym wspierala go wladza swiecka przewidujac kare smierci dla kobiet „spedzajacych plod” I pomagajacych im w tym „babek”, co nie znaczy, ze nie mozna wskazac przykladow ewolucji jego pogladow. Przyjdzie czas I na „odkrycie”, ze nieudzielenie pomocy kobiecie z zagrozonym zyciem z powodu zle rozwijajacej sie ciazy jest rowniez zabojstwem I to o wiele okrutniejszym niz sama aborcja.
@Bartonet:
Nie jestem „zwolennikiem” Hołowni, a już tym bardziej agitatorem na jego rzecz. Nie głosowałem na Hołownię, choć oczywiście, gdyby był w II turze zamiast Trzaskowskiego to bym to zrobił. Zresztą — głosy remma i mój, są w istotnej kwestii sprzeczne (projekt długo-, czy krótkofalowy), a o Hołownii mówię bardziej jako o politycznym aktorze niż samodzielnym graczu.
Tyle, że ja też nie jestem „zwolennikiem” PO — w dokładnie tym samym sensie nie jestem. Mogę poprzeć w wyborach, jako wybór lepszy od PiS, czy czasem jako „rybę na bezrybiu”.
W gruncie rzeczy, to ja z taką postawą mogę zapaść teraz w sen zimowy do wyborów i czekać, która partia, czy kandydat będą mieli największe szanse w walce z PiSem. To Wam, wyrazistym zwolennikom PO, jako PO, z programem, z ludźmi, powinno zależeć na trzeźwiej ocenie atutów i wad konkurentów.
Wczoraj bodajże, Hołownia przekonywał Monikę Olejnik, że nie podbiera posłów żadnej partii. Dowód na to że i on, niby „świętszy od papieża”, uważa nas za idiotów. Jak ja bym chciał doczekać sie kogoś, kto nie nawijałby makaronu na uszy, nazywał rzeczy po imieniu, i nie kłamał odruchowo.
@wd-59
Ok, już rozumiem, jaki system polityczny jest według Pan najbliżej do tej dyktatury ktorą Pan popiera? Niemcy 1933, komuna, Ludwik XIV
@Kaszuba
To samo PO nazwało siebie ustami, pana Schetyny, opozycją totalną. A potem, przyszła kolej na „ulicę i zagranicę”. A w międzyczasie był pucz, o którym tak ładnie śpiewała, obecna posłanka Polska 2050, pani Mucha. A czemu nie walka polityczna na wybory? Najpierw niech napiszą program, przekonają do niego i do siebie ludzi, i wygrają wybory, przecież nikt im nie broni.
@Bałabuch
Pucz to miał być dzięki szturmowi trumpistów pod protektoratem Trumpa, w Sejmie był słuszny protest przeciwko despotycznym zapędom Kuchcińskiego, PiS, jak to ma w zwyczaju zawłaszcza nawet hasła opozycji, przeinaczając ich sens, totalność opozycji jest reakcją na autorytaryzm władzy, ulica i zagranica to pokojowe sposoby walki z tym autorytaryzmem, walka na wybory -tak ale na równych i uczciwych warunkach.
Dziwne że KRK nie mogąc przekonać wiernych do swoich „nauk” wymusza ich przestrzeganie przez świeckie prawo. I wtedy wszyscy zostają zmuszeni do jego przestrzegania nawet ci którzy mają odwagę mieć inne zdanie.
@babilas
26 stycznia o godz. 9:58
Dziękuję!
@Bartonet, @Pablos
Obwinianie Hołowni o przegraną Trzaskowskiego tylko potwierdza kiepski stan ducha i umysłu obozu PO. Wśród wyborców Hołowni byli: 1) wyborcy PiS, którzy od początku zamierzali w drugiej turze poprzeć Dudę (chodzi o ludzi mających zastrzeżenia do PiS, ale głosujących na tę partię jako „mniejsze zło”); 2) umiarkowani katolicy, którzy są przeciwnikami PiS i Rydzyka, ale na Trzaskowskiego nie chcieli głosować ze względu na LGBT (oni do drugiej tury nie poszli, choć na Sikorskiego prawdopodobnie by zagłosowali).
Gdyby przed drugą turą Hołownia nawet 50 razy dziennie nawoływał do głosowania na Trzaskowskiego, te dwie grupy nie zmieniłyby swojego zdania, Hołownia natomiast mógłby stracić drugą z nich. Poza tym PiS i Kościół wbiłyby Polakom do głów swoimi niezawodnymi metodami, że Hołownia to zakamuflowana opcja LGBT, a wtedy wyborcy PiS nie przeszliby do Hołowni po strajkach kobiet, bo choć większość polskich katolików nie chce zaostrzenia prawa aborcyjnego, to nie chce też karty LGBT.
Jeszcze bardziej absurdalne jest obwinianie Kukiza o przegraną Komorowskiego, któremu Platforma zrobiła kampanię „na odwal”, bo po odejściu Tuska partyjni kacykowie rozpoczęli wewnętrzną walkę o władzę i obawiali się, że zbyt dobry wynik ówczesnego prezydenta (60% wg początkowych sondaży) zapewni mu za mocną pozycję. W rezultacie Komorowski przegrał pierwszą turę, po czym wpadł w panikę i narobił tyle głupstw, że ostatecznie pogrzebał swoje szanse, choć według arytmetyki wyborczej wciąż je miał. Jeśli ktokolwiek mógł go przed tymi głupstwami powstrzymać, to na pewno nie Kukiz.
A Platforma zamiast pleść w kółko o „winie Hołowni”, tak jak kiedyś PiS o „winie Tuska”, niech lepiej przyjrzy się sama sobie. Bo jeśli Joanna Mucha, pierwszoligowa posłanka, która w 2023 miałaby zapewnione „miejsce biorące” na listach PO, wybrała bardzo niepewną przyszłość w ugrupowaniu pozaparlamentarnym, to znaczy, że w PO naprawdę źle się dzieje.
Mam ogromny żal, a nawet urazę do panów Hołowni i Kosiniaka -Kamysza. Wg mnie to ci panowie zaprzepaścili szansę na zmianę na stanowisku prezydenta Polski w ostatnich wyborach. W sposób skandaliczny, megalomański i egoistyczny po pierwszej turze wyborów nie stanęli murem za panem Trzaskowskim, nie poparli go, a tym samym z automatu poparli obecnego prezydenta. Wstyd i hańba. Krótkowzroczność. Nigdy już nie zasłużą na moją pozytywną uwagę.
@Adam Szostkiewicz
„Nisbet stawia diagnozę, która powinna pana zainteresować jako inne podejßcie do tematu aborcji, a konkretnie do jego zideologizowania i upolitycznienia. Myślę, że ma większy dorobek, niż niejeden papież i teolog i odwagę myślenia krytycznego, niezależnego od dogmatyzmu”
Chyba wiem dlaczego sie roznimy w naszych pogladach .
Pan traktuje religie KK jako pewna galaz nauki ktora moze i powinna ewoluowac , podaje pan tez pewne nazwiska naukowcow teologow ktore powinny byc brane przez katolikow pod uwage
Dlaczego mnie ma zainteresowac Nisbet ?Czy on jest przewodniczacym kongregacji d/s wiary ?
Od biedy zainteresowalby mnie gdyby nt odkryl nieznane fragmenty ewangelii ktore rzucilyby nowe swiatlo nt wczesnego chrzescijanstwa
W innym przypadku prosze wybaczyc , ale jego przemyslenia srednio mnie interesuja na gruncie oficjalnej nauki KK
„Polecam też książki Tomasza Polaka, Stanisława Obirka, Tadeusza Bartosia, Jacka Leociaka, Zbigniewa Mikołejki, Krzysztofa Dorosza”
Prosze wybaczyc ale Ci ludzie nie sa zadnymi autorytetami dla oficjalnej nauki KK a jesli zrozumiemy ze Polska dla swiatowego rzymskiego katolicyzmu to tylko maly trybik to takie nazwiska dla kongregacji d/s wiary w Rzymie brzmia raczej humorystycznie.
Kiedys pamietam byl taki ateistyczny teolog pan Zenon Kosidowski , zapewne JP2 powinien w swoich encyklikach tez brac jego poglady pdo uwage.
@Balabuch
26 stycznia o godz. 19:58
Przypominam Panu, że tzw komunę też obaliła Ulica i Zagranica.
Jeżeli Pan w tą zagranicę nie wierzy, to sprawozdania finansowe Kongresu USA sa jawne i można tam znaleźć dokładnie, ile USA przeznaczyło na dofinansowanie Solidarności. A jak się Panu nie chce grzebać w (skomplikowanej bądź co bądź ) księgowości, to polecam książkę „Victory” Petera Schweizera
@remm
Przesada. Transfer Muchy oznacza, że jej jest źle w PO, a Hołownia podjął złą decyzję, czego wyrazem jest seria odejść z jego ruchu. Wieści o śmierci PO są przedwczesne.wynikają z frustracji lub z uprzedzeń. PO jest w skrajnie trudnej sytuacji wynikającej z systematycznego ograniczania przez obecną władzę praw obywatelskich i debaty publicznej i w tym kontekście należy oceniać jej działania, porażki i błędy. Uważam za błąd diagnozy traktowanie obecnej gry politycznej tak, jakbyśmy ciągle byli normalnym państwem demokratycznym. W normalnej demokracji prezydent, który kpi z protestów obywatelskich, premier, który toleruje korupcję w rządzie, minister sprawiedliwości demolujący praworządność konstytucyjną, jest nie do pomyślenia, chyba że to już nie jest państwo demokratyczne.
@marcus21st
26 stycznia o godz. 16:42
„Stanowisko i nauka KK nt abrcji od poczatku byla jasna , bylo to morderstwo”.
Takie „nauki” może znajdą posłuch na portalu u Karnowskich albo Sakiewicza. Na forum „Polityki” nikt tego nie kupi.
Św. Tomasz z Akwinu i św. Augustyn uważali, że chłopiec otrzymuje duszę po 40 dniach od zapłodnienia, a dziewczynka po 80. Twierdzili, że dopiero od tego momentu embrion przestaje być częścią organizmu kobiety. Czy św. Tomasz i Augustyn przestali być uważani za „doktorów Kościoła”? Nic o tym nie słyszałem, ale może mi umknęło.
W Starym Testamencie (ks. Wyjścia 21:22,23) czytamy zaś :
„(22) Gdyby mężczyźni bijąc się uderzyli kobietę brzemienną powodując poronienie, ale bez jakiejkolwiek szkody, to winny zostanie ukarany grzywną, jaką na nich nałoży mąż tej kobiety, i wypłaci ją za pośrednictwem sędziów polubownych. Jeżeli zaś ona poniesie jakąś szkodę, wówczas on odda życie za życie”. Wynika z tego jednoznacznie, że płód nie jest stawiany na równi z człowiekiem, jak dziś.
Ani w Starym, ani w Nowym Testamencie, ani też w Dekalogu nie ma nic na temat aborcji. Jest o homoseksualizmie, jest o cudzołóstwie, ale o aborcji ani słowa. Bo dopiero w II połowie XIX wieku papież Pius IX ogłosił oficjalnie, że aborcja jest zabójstwem. Zrobił to prawdopodobnie pod wpływem świeckich władców Europy, którzy chcieli zwiększyć przyrost naturalny, bo potrzebowali mięsa armatniego. Żeby było ciekawiej, jest to ten sam papież, który ogłosił dogmat o nieomylności papieża, czyli swojej.
Thomas
26 stycznia o godz. 19:54
Parę oswieconych dyktatur, w historii świata, czy ostatniego półwiecza, by się znalazło.
Pozwoliły na wzrost zamozności społeczeństwa, dały podwaliny ekonomiczne pod demokrację.
I nie były nawet specjalnie represyjne.
Taki Salazar, na przykład, Park, Czang Kai Szek, Kadafi, Tito, Saudowie, Sabbahowie…
Dyktatury prozachodnie niekoniecznie były korzystne- w wielu krajach.
Co zapewnił swojemu krajowi taki Trujillo, Taylor, Mobutu, Videla, Pinochet, pół setki innych?
@MM
Czy skróci nam pan mękę i zacytuje te archiwa Kongresu? Czy zrobił pan też kwerendę archiwów sowieckich i obecnej rosyjskiej Dumy pod kątem finansowania skrajnej prawicy na Zachodzie, a wcześniej marksistowskich i promoskiewskich ugrupowań podczas ,,zimnej” wojny? Jeśli insynuuje pan, jak propaganda komunistyczna, że Solidarność była finansowana przez CIA, to powinien pan też uczciwie przyznać, że Sowiety finansowały np. ruchy pacyfistyczne w Niemczech federalnych czy w Wlk. Brytanii. Na dodatek Solidarność nie była zbrojnym ruchem wywrotowym.
@wd
Zabrakło Franco, Hitlera i Stalina. Nie były represyjne? niech pan czegoś się o dowie o policji politycznej Salazara, Kadafiego, Tity czy Saudów. Ale proszę już nie odpowiadać, bo to już całkiem nie na temat, a poglądy pańskie już znamy.
PAK4
26 stycznia o godz. 18:05
Co zrobił Orban?
1-spłacił długi wobec MFW i usunął z kraju ekspozyturę.
2-Pogonił Sorosa robiącego krecią robotę, wraz z jego agenturą
3-opodatkował zagraniczne banki i sieci handlowe
4-ściągnął zagraniczne inwestycje
5-zapewnił przyrost miejsc pracy
6-dokonał inwestycji w energetykę- gaz, atom.
To że zamienił Węgry w partyjny folwark, to fakt.
Tyle że skorzystało chyba na tym społeczeństwo en masse.
Opiniotwórcza prasa zachodnia nie jest z tych posunięć zadowolona.
A Węgrzy?
https://www.rp.pl/Polityka/201229769-Wegry-Poparcie-dla-Fideszu-nizsze-niz-dla-zjednoczonej-opozycji.html
Poparcie 30-40%, to sporo jak na 10 lat rzadów dyktatorskich wręcz?
Polska, Czechy, Węgry, to przybudówka przemysłu niemieckiego.
I tego nalezy się trzymać.
Polityczne nagonki medialne, to jedno.
Inną sprawą jest GOSPODARKA.
Adam Szostkiewicz
26 stycznia o godz. 22:29
Oddzielam reżimy LUDOBOJCZE, od ekonomicznych metod wyprowadzania za pomocą zamordyzmu krajow biednych, rolniczych, na prostą.
Dlatego sytuacji porewolucyjnej, czy powojennej w czasach Stalina, Mao, Franco, czy Ataturka, nie wkładam do jednej szufladki z innymi.
Wymagania wojny domowej są inne, niż czasów pokoju.
@Balabuch
Kto nie urodził się wczoraj, pamięta jaką opozycją był PiS. Odmawiał rządzącej wówczas koalicji legitymizacji, wobec posłów i urzędników wysuwał najcięższe oskarżenia (zdrajcy, itd.), praktycznie funkcjonował w alternatywnym państwie, które tworzył wespół z kościołem. TO się nazywa totalność! PiS wręcz się nią szczycił.
Dzisiejsza opozycja próbowała zastosować podobny trick (tak to oceniam). Jak to z nimi bywa, byli niekonsekwentni i brakowało ideowego ognia. Za to faktycznie ciekawy w tym wszystkim jest „cud” pisowskiej propagandy, którą tutaj z zapałem reprezentujesz: nie ważne co, ważne kto. To, co w wykonaniu PiS było powodem do chwały, w wykonaniu opozycji jest godne najwyższego potępienia 🙂
@Wd
a mnie interesuje cena, jaką za zamordyzm płacą społeczeństwa jemu poddane. Wystarczy porównać Chiny demokratyczne (Republikę Chińską) z komunistycznymi (ChRL). Przykłady zamordyzmu jako motoru rozwoju są niefalsyfikowalne. Nie wiemy, jak szybko modernizowałaby się Hiszpania, gdyby Franco przegrał, a republika oparłaby się stalinizmowi.
@wd
Gospodarka scentralizowana pod rządami kliki oligarchów nie jest zdolna do rozwoju, bo jest uzależniona od kaprysów politycznych władzy. Ale może wegetować i taki jest model węgierski, rząd ucztuje, lud cieszy się ochłapami, propaganda pierze mózgi. Po prostu raj!
@wd-59
26 stycznia o godz. 22:29
„4-ściągnął zagraniczne inwestycje
5-zapewnił przyrost miejsc pracy
6-dokonał inwestycji w energetykę- gaz, atom.”
A jezeli Polska to robi, to jest „przybudowka”? To czyja „przybudowka” sa Wegry?
Nie musi p. juz odpowiadc, bo p. pokretna logika juz mnie nie interesuje.
@Wd-59:
Bywam na Węgrzech. I zaprawdę, powiadam Ci, nie chciałbym tam żyć. Kraj wyraźnie odstaje od zmian i przemian w Europie Środkowej. Odstaje na minus. Popularność Orbana nie wynika z sukcesów ekonomicznych, bo ich nie ma. Wynika z obudzonego nacjonalizmu i irredentyzmu; oraz ze słabej znajomości języków obcych przez Węgrów, co daje duże pole do popisu dla propagandy.
PS.
Ale widzisz, piszesz takie bzdury o Orbanie, że ja zapominam o najważniejszym. Bo jeśli Orban był stypendystą Sorosa; i jeśli stypendiami kupuje się w polityce lojalność i służalczość — to?
Jak dla mnie jedno z dwóch:
1) Albo Soros zlecił Orbanowi skompromitowanie ruchów sprzeciwu wobec swoich działań.
2) Albo stypendia wcale nie są formą kupowania lojalności obiecujących działaczy politycznych.
Co wybierasz? 😀
annapas
26 stycznia o godz. 21:51
Myślę dokładnie to samo.
Zbigniew Girzyński, lat 48, jeden dyżurnych moralistów żądających od innych heroizmu zaszczepił się w poniedziałek na covid 19.
„Formacja” katolicka sobie, życie sobie.
w 1992 zdał maturę w Liceum Ogólnokształcącym – Niższym Seminarium Duchownym w Płocku. W okresie szkoły podstawowej i średniej ministrant, zaangażowany w Ruch Światło-Życie i Krucjatę Wyzwolenia Człowieka. W okresie studiów zaangażowany w toruńskie duszpasterstwo akademickie (redemptorystów, a następnie jezuitów).
Wszedł w skład Komitetu Obrony Dobrego Imienia Polski i Polaków
Tłuściutka gęba pełna „chrześcijańskich” frazesów, ale liczą się przede wszystkim łokcie i własny interes.
Dlaczego mnie to nie dziwi?
Mechanizm taki sam, jak u „obrońców życia nienarodzonych”.
„Wiem lepiej”, „mam prawo decydować za innych”.
Odmiana syndromu jerozolimskiego.
https://wiadomosci.wp.pl/szczepionka-na-covid-19-celowo-zniszczyl-setki-dawek-aptekarz-przyznal-sie-do-winy-6601613679741824a
Polskie władze, państwowe i kościelne, promują taki styl myślenia.
W ramach „poszanowania świętości życia”, rzecz jasna.
@remm
Te pokrętne analizy nie przykryją prostego faktu iż na stanowisku jest pan Duda. Gdyby inna postawa pana ulubieńca to nie snulibyśmy teraz dywagacji nad (drobnymi) przyczynami, bo tak niewielka różnica pomiędzy RT a AD stwarza powody do takowych. Nie żyjemy w normalnym państwie więc należy od swoich idoli wymagać w decydujących chwilach propaństwowych zachowań. Nawet od byłych celebrytów.
Aby była wreszcie jasność: mnie nie obchodzi los PO tylko PR.
@Jagoda
Mamusię woził za kazionne pieniądze.
Ale w TVN na zminę z Obatelem się lansują.
Obrzydliwe typy, reprezentenci szajki złodziejskiej.
Pozdr
PAK4
27 stycznia o godz. 8:23
Kwestia psychologii….
Wielu ludzi zmienia front, odwraca się od swoich sponsorów, zwierzchników, rozpoczynając własną grę o władzę, wpływy, majątek.
Dysydenci występują w każdym systemie.
A co do propagandy.
Jej wpływom ulega co najmniej 80% ludzi.
W Polsce, na Węgrzech, Francji, itd.
Dlatego przejecie głównych mediów okazuje się kluczem do władzy.
Jednolitość przekazu to podstawa.
Mało kto samodzielnie jest w stanie ogarnąć rzeczywistość REALNĄ.
Większości wystarcza medialna.
Dla mnie, weryfikatorem sytuacji jest na przykład % emigrujących z danego kraju.
Porównaj Węgry z Polską, Rumunią, Łotwą- na przykład.
Albo, współczynnik Giniego.
@wd-59:
Dlaczego Węgry z Polską, a nie z Niemcami czy Francją?
Jak dla mnie „kraje liberalnej demokracji” są chętniej wybierane jako miejsce zamieszkania niż państwa autokratyczne. Z takich Węgier chce wyjechać 40% młodych.
Stypendia jako narzędzia polityki? A owszem, ale to raczej nóż chirurgiczny niż młot, jak to przedstawiasz. Stypendiami można budować wizerunek kraju, budzić sympatię. Ale to nie jest żadna hipnoza, czy przymus umiłowania. I, dodam, tak to jest dobre. Jeśli stypendia budują lepsze rozumienie innych narodów, to ja jestem za. Mogę płacić na to podatki.
Przejęcie mediów? Ech…
Media starego typu miały pewne ideały. Ja wiem, że z ich realizacją mogło być różnie, ale jednak były. Jeden z takich ideałów: własność, czy nawet księgowość, są oddzielone murem od pracy dziennikarskiej. Dziennikarz ma wypełniać swoje obowiązki, a właściciel czerpać zyski. Nie narzucać zdanie.
Ja wiem, to ideał zachodni. To część tej kultury demokratycznej, którą przejmowaliśmy do 1989 roku od Zachodu, ale której nie lubią obecnie nami rządzący. To nie musi działać w Rosji, Polsce, czy na Węgrzech — na których rząd rzeczywiście położył już łapę na mediach.
Zresztą kto te media ma? Zastanawiałeś się kiedyś? Sprawdzałeś? Taka Polityka długo działała jako spółdzielnia dziennikarzy. Zrezygnowali z tego (jeśli ktoś wie lepiej, proszę o poprawienie), bo spółdzielnia nie jest najlepiej widzianym i obsługiwanym rodzajem przedsiębiorstwa, gdy ktoś ubiega się o kredyt. Taki Guardian ma zabezpieczenie finansowe pozwalające mu na niezależność.
Źle, w sensie zawłaszczenia mediów, nie wypadają duże, „liberalne” media z Zachodu, ale podgryzające je media autokratów.
@Bartonet
27 stycznia o godz. 11:42
Hołownia nie jest moim idolem. Wiążę z nim jednak pewne nadzieje wobec żałosnego spektaklu, jaki od 6 lat odstawia gang Olsena zwany Platformą. W czasach politycznie niepoprawnych używało się w takich przypadkach określenia „ostatnia nadzieja białych”.
W pierwszej turze wyborów prezydenckich nie głosowałem na Hołownię, tylko na Kosiniaka, który od początku miał niewielkie notowania w pierwszej turze, ale za to największe szanse pokonania Dudy w drugiej (ze względu na najmniejszy elektorat negatywny, który w drugiej turze jest decydujący). Dlaczego w takim razie po rezygnacji Kidawy Platforma nie poparła Kosiniaka? Dlaczego wybrała Trzaskowskiego, który właśnie ze względu na duży elektorat negatywny był skazany na porażkę z Dudą?
OT
… no to teraz kochane córeczki zachodzić w ciążę i rodzić potworki oraz ciężko kalekie dzieci … rodzić i cierpieć do końca swoich dni… szkaradny kurdupel – zbrodniarz będzie nad nimi czuwał i episkopat…
@remm
Platformę gangiem Olsena może nazywać tylko zwolennik radykalnej lewicy lub prawicy. Trzaskowski zdobył 10 mln głosów, nie był skazany na porażkę. Prawdopodobnie powodem przegranej była kampania pisowskiej propagandy. Kosiniak nie miałby szans uzyskania tak dobrego wyniku. Wziął Kukiza, czyli antysystemowca, a większość niepisowskiego aktywnego elektoratu chce przywódcy centrowego. Tak jest w każdym demokratycznym otwartym społeczeństwie, gdzie radykaliz i ekstremizm są odrzucane. Hołownia trafia w pewnym stopniu do tego elektoratu, ale czy trwale, pokażą dopiero następne wybory, o ile będą uczciwe.
PAK4
27 stycznia o godz. 15:47
Moim zdaniem, „kraje liberalnej demokracji” bezlitośnie eksploatują te inne…
Gdzie te teoretyczne reguły nie funkcjonują.
Bardzo lubie i cenie te normy środowiskowe, praw pracowniczych, standardów demokratycznych, wypracowanych na zachodzie.
Tylko, czemu nie sa stosowane przez europemerykańskie, gdzie indziej?
Schizofrenia?
I tu ma wielki plus Francja.
Wymusza stosowanie francuskich norm, łącznie z płacami minimalnymi, na własnych koncernach, poza terytorium Francji- jak gdzieś czytałem.
Prekursor trendu?
Czkneło im się, że wszyscy ludzie są równi?
Oby inni poszli tym świetlistym szlakiem…..
Co do mediów.
Czytaleś klasyków, typu Byrnes?
A może Chomskyego, Pilgera, Hudsona?
Dziennikarząom nie płacą obecnie za opis rzeczywistości, tylko za jej kreację.
Zgodnie z zamówieniem sponsorów….
Masz interesujący tekst, do omówienia.
https://exignorant.wordpress.com/2021/01/24/wojna-z-narkotykami/
Co do spółdzielni…
Te sa wrogiem paradygmatu.
Nie mogą istnieć, bo zaprzeczają obowiązującym standardom.
Nalezy je przejąć, zliwidować, doprowadzic do upadku.
Nie może istnieć nic, co nie jest uzależnione od kredytu.
Niezależne i opiniotwórcze media typu Polityka?
Co prawda zasięg niewielki, ale mogą bruździć w panoramie swiata kreowanej przez inne.
Nie może istnieć żaden dysonans w przekazie.
Osobiście, zakazałbym Szekspira.
Tam jest wszystko, co dotyczy ludzkich zachowań czy polityki, emocji, schematów władzy.
Po co maluczkich uczyć MYŚLENIA?
@ Adam Szostkiewicz
27 stycznia o godz. 19:50
„Platformę gangiem Olsena może nazywać tylko zwolennik radykalnej lewicy lub prawicy”.
A jak nazwać partię, która po jesiennych protestach zapytana o stanowisko w sprawie aborcji oświadczyła, że wszystko wyjaśni w deklaracji ideowej, którą sporządzi niebawem, po czym w styczniu informuje, że prace nad tą deklaracją potrwają do maja, a jej poseł w wywiadzie radiowym oświadcza, że PO nie może wspomnieć tam o rozdziale Kościoła od państwa, bo to byłoby samobójstwo?
@remm
partią przesadnie ostrożną, nieco kunktatorską, kierującą się swoim rozeznaniem własnego elektoratu.
@wd
to pana program czy karykatura PiSu? Wszystko jedno, Chomsky był moim guru lingwistycznym na studiach polonistycznych, lecz w polityce uważam go za lewicowego radykała, niewolnego od demagogii, która i panu nie jest obca, gdy porównuje NYT do sowieckiej Prawdy. Ale ma rację, gdy ogłasza, że trumpizm obnażył kruchość amerykańskiej demokracji. Mnie zależy, by się pozbierała, panu chyba nie bardzo.
@Pak4,
„Źle, w sensie zawłaszczenia mediów, nie wypadają duże, „liberalne” media z Zachodu, ale podgryzające je media autokratów.”
Niestety „liberalne” media wypadaja zle, jak nie patrzec – mozna powiedziec : his master’s voice. Najczesciej trudno rozroznic ktore sa ktore.
Ileż można pitolić o Szopenie?
Interesujący wynik sondażu w USA (grupa Rassmussena):
Zakładając, że prezydent Donald Trump opuściłby Partię Republikańską i utworzył Partię Patriotów. W wyborach prezydenckich w 2024 r., oddałbyś głos na kandydata Partii Demokratycznej, Partii Republikańskiej, Partii Patriotów, czy na innego kandydata?
– Partia Demokratyczna 46%
– Prtia Patriotow 23%
– Partia Republikanska 17%
– inny kandydat 14%
—————–
Potwierdza się znany mechanizm reakcji na pojawienie się „trzeciej siły” jako odprysku jednej z istniejącego duopolu…
@wd-59:
W jaki sposób eksploatują?
Bo ja tu widzę różne zjawiska — jedne realne, a inne nie.
Realne było eksportowanie tortur czy podsłuchów, by być w zgodzie z literą prawa u siebie, a jednak torturować i przesłuchiwać. To oczywiście źle, ale to nie było wymierzone w państwa, w których to się działo, tylko w podsłuchiwanych i torturowanych oskarżonych o terroryzm.
Uprawianie zaś polityki, poprzez przejęcie na własność mediów (bo o tym była mowa wcześniej i jeśli piszesz o „tych” normach, to o tym) nie ma, zwyczajnie, miejsca. Taki niemiecki Fakt był jedną z najbardziej szowinistycznie antyniemieckich czasopism w Polsce…
Nie wiem też, czy zdajesz sobie sprawę, ale gdyby mówić o „polityce korporacji”, to działania krajowe są pewnym miksem kultury krajowej i kultury korporacyjnej, przyniesionej przez zagranicznego właściciela. Sam nie mam jakiś doświadczeń, więc tylko powtarzam co się nasłuchałem. A nasłuchałem się, że ten „zagraniczny komponent” (o ile nie jest dalekowschodni, ze szczególnym wskazaniem chińskiego…) bywa bardzo ceniony, właśnie ze względu na wniesienie wyższej kultury odnoszenia się do zwykłego pracownika, czy klienta.
> Dziennikarząom nie płacą obecnie za opis rzeczywistości, tylko za jej kreację.
Czytałem praktyków, nie teoretyków.
Praktycy potrafią zwrócić uwagę na różne problemy, ale nie jest to nakaz.
https://exignorant.wordpress.com/2021/01/24/wojna-z-narkotykami
😆
Czytałem nie tak dawno „Nienawiść sp. z o.o.” Taibbiego. Tam jest dużo żali wylanych pod adresem dziennikarzy współczesnych, tam są odwołania do Chomsky’ego jako idola. Ale, Taibbi to widzi od środka, więc żadnych bzdur o jakiś odgórnych nakazach nie pisze. Pisze o kwestiach klasowych (bogaty dziennikarz widzi inaczej świat niż biedny — taki banał), pisze o wzajemnym nakręcaniu się wokół pewnych idei (także kwestii przestępczości, choć głównie idzie o politykę), pisze o prostactwie dziennikarstwa uprawianego z pozycji jednego wroga (tak, tu Chomsky przywołany). Ale to wszystko to psychologia, a nie system nakazowy.
@ Adam Szostkiewicz 27 stycznia o godz. 22:33
cyt: „partią przesadnie ostrożną, nieco kunktatorską, kierującą się swoim rozeznaniem własnego elektoratu.”
Życzyłbym sobie zawsze tak dobrotliwej krytyki, ale polityka, choć na komplementy czuła, w treściach brutalną jest. Jak dotąd jedynie PiS pokazuje dobre rozeznanie własnego elektoratu, inni bujają w obłokach swojego chciejstwa. Chciałbym wiedzieć, czy „ci inni” mają jedynie gorszych fachowców od analiz, czy faktycznie jedynie PiS jest skazany – póki co – na sukces?
@W.O.
Jasne, najlepiej wypadają media typu Russia Today i Sputnik lub Radio Maryja i TV Trwam, wierne władzy politycznej, która je utrzymuje. Ataki na niezależną od rządu prasę są zawsze objawem populizmu. Trump nazwał media ,,wrogiem ludu”, a trumpiści nawet BBC uważali za wrogie. Bo niezależne od Trumpa media amerykańskie i zagraniczne mówiły prawdę o pandemii i paranojach jego zwolenników,których kluczem do zrozumienia świata są teorie spiskowe.
@dino
Nie ma się co licytować z narodowymi populistami na brutalność, chamstwo, kłamstwa. Opozycja demokratyczna zawsze tu będzie gorsza, bo takiego bydła słusznie nie chce robić. Populiści kiedyś stracą władzę, a wtedy to różne ,,gangi Olsena” będą musiały po nich posprzątać państwo, gospodarkę, oświatę, kulturę. Zadaniem opozycji demokratycznej jest przetrwać w skrajnie nieprzyjaznym dla niej dzisiaj otoczeniu politycznym, które tworzy dla niej obecna władza, a także frustracja części opozycyjnego elektoratu.
@ PAK4
@ Szostkiewicz
wd-59 poznalem juz na innych forach. To nawiedzony, ale z ograniczonymi zdolnosciami poznawczymi. Juz mi sie znudzil.
Powinny być retorsje. … Rząd mógł wezwać ambasador Wielkiej Brytanii, mógł odwołać swojego ambasadora …
… w Stanach Zjednoczonych specjalne firmy powstają. Oni odbijają swoich żołnierzy, walczą o swoich obywateli. My tak samo powinniśmy zrobić …
https://wiadomosci.wp.pl/smierc-polaka-w-plymouth-polityk-kukiz-15-prosi-prezydenta-o-dzien-zaloby-narodowej-6602026724711296a
Nie ma się co obdzyndzalać, tylko czem prędzej wypowiedzieć wojnę Brytolom. Posłać Antka z Rydzykiem i ich bojowników. Zaraz zrobią porządek z brytolską „cywilizacją śmierci”.
A żałoba narodowa powinna trwać co najmniej siedem dni. Dziwię się, że niejaki D. sam jeszcze na to nie wpadł. Zapunktowałby u „cywilizacji życia”.
dino77
28 stycznia o godz. 8:44
Adam Szostkiewicz
28 stycznia o godz. 9:25
Profesor Król powiedział w marcu, w Fpf, że jak ktoś chce wygrać wybory, to musi sobie zdać sprawę z tego, że polityka jest brutalna. I wygrywa ten, kto jest w tym „lepszy”, bardziej zdeterminowany.
Dziennikarze z jednej strony wieszają psy, nie dotyczy to red. Szostkiewicza, na „rozmemłaniu”, „niezdecydowaniu”, „braku wyrazistości” PO. A z drugiej strony domagają się od niej salonowych manier.
Oczekują, że „dziecko urodzi, ale cnoty nie straci”.
Strasznie mnie to wkurza.
Wczoraj red. Morozowski darł szaty nad brutalnością języka Marty Lempart. Dzisiaj podobnie zachowała się Karolina Lewicka. Lała krokodyle łzy nad swoim rzekomo zranionym ego przez M.L..
Obydwoje wielokrotnie pastwili się nad PO za jej brak jednoznaczności.
Marta Lempart jest wyrazista, jednoznaczna i chwilami brutalna.
Ale to hamletyzującym przekaziorom też nie odpowiada.
@Adam Szostkiewicz,
W swietle tego, co Pan napisal mozna wyciganac wniosek, ze ta sama informacja podana przez np. BBC jest z zalozenia prawdziwa, zas podana przez RT falszywa. Czy wobec tego jesli BBC czy „Washington Post” poda informacje falszywa to nalezy uznac ja za prawdziwa tylko z racji zrodla? To nie jest kwestia czysto wydumana. Jak np. zachowywaly sie media liberalne przed i w czasie inwazji Iraku? W zdecydowanej wiekszosci byly tuba ugrupowan politycznych dazacych do wojny za wszelka cene. Informacje jak najbardziej nieprawdziwe byly przedstawiane jako niezaprzeczalny fakt. Rzecz nie dotyczy tylko wojen ale rowniez kofrontacji politycznych, inaczej mowiac to codziennosc.
@remm
Nie interesują mnie amatorskie analizy. Gdyby SH w godzinie próby zachował się jak dojrzały demokrata (którym koniecznie chce być…) a nie obrażone dziecko, to nawet bez względu na końcowy wynik: ,,i cnotę by zachował i rubelka zarobił”. BTW, z tym jakoś nie miał problemów jego człowiek J. Cichocki…
Gdyby SH i RT zamienili się miejscami to z kolei od RT wymagałbym aby zadeklarował że odda głos na człowieka z którym ,,wiąże pan nadzieje” Z mojej str EOT.
Kościelny parasol nad pedofilią, wydłubane zza paywall’a (z dzisiejszej Wyborczej). Dedykuję tym spośród PT Bywalców, którzy uważają, że KK powinien walczyć z wypaczeniami. Nie, mili Państwo, Kościół Katolicki w Polsce sam w sobie jest wypaczeniem. Quod ab initio vitiosum est, non potest tractu temporis convalescere.
https://www.evernote.com/shard/s9/u/0/sh/b6ed1661-3d26-4d50-8945-99e9901de275/c320cf643c326aeb64257000588985d3
@ Jagoda 28 stycznia o godz. 11:10
Kiedy polityki (tak, tak, oni też swoją prowadzą…) mediów nie rozumiemy, przypomnijmy sobie że „media karmią się konfliktem”, więc uważają że muszą szczuć i zaogniać żeby się kręciło. Właśnie szczuć i zaogniać, bo prowokacja dziennikarska w dobrym znaczeniu zanika, za duże ryzyko przegranych procesów. Jeszcze nie wszystkie są takie, ale nie konfliktujące coraz trudniej wyszukać, bo „mała klikalność” przesuwa je gdzieś na koniec list.
@Jagoda
28 stycznia o godz. 11:10
„Ale to hamletyzującym przekaziorom też nie odpowiada.”
To jest dobre 🙂
Jak Swiat Swiatem kazdy ma i gra (gorzej czy lepiej) jakas role w polityce, a moze i dwie czy nawet wiecej.
Np. moja rola jest wyborca. Moim osobistym celem jest odsuniecie PiS od wladzy. A poniewaz w wyborach do sejmu obowiazuje d’Hond, wiec wybieram najsilniejszego z opozycji. Obojetnie kto to jest i co mi proponuje (bo gorzej juz byc nie moze). Wiec jezeli ktos z opozycji chce dostac moj glos, ma tylko jedna mozliwosc mnie przekonac: musi byc w przedwyborczych sondazach najsilniejszy. Kropka i koniec.
A tymczasem w Tajlandii…
https://tvn24.pl/swiat/tajlandia-liberalizacja-prawa-aborcyjnego-5001099
@dino
Cieszy, że jednak nie wszystkie media wrzucił pan jednego wora. Szczujnie to jedno, media, zwłaszcza pilnująca standardów prasa, to drugie. Szczują media, które stały się propagandową przybudówką takiej czy innej autorytarnej i nacjonalistycznej władzy.
@Jagoda, 28 stycznia, 11:10
Polecam ci lekture tekstow publicystycznych XIX/XX w., takze z II RP. Jezyk ostry, zdecydowany co do tzw. wartosci, czasem szyderczy, ale nigdy niegrzeczny. Mowie o publicystyce centrowej. Skrajnie prawicowe I lewicowe artykuly sa zazwyczaj prostackie I niemadre.
@W.O.
Tak, w mojej ocenie, a mam dość duże doświadczenie, źrödło informacji ma podstawowe znaczenie dla oceny jej wiarygodności. Media typu BBC popełniają błędy, ale je korygują. Media propagandowe do błędu nigdy się nie przyznają. Źeby uczciwie ocenić poziom i wiarygodność mediów, trzeba mieć do pomocy niezależne od rządzących instytucje, rady etyki mediów, stowarzyszenia dziennikarskie, związki zawodowe pracowników mediów. W systemach autorytarnych albo ich nie ma, albo są fasadą kontrolowaną politycznie przez rządzących, jak dzieje się w Rosji, na Węgrzech czy u nas. Media w kraju uwikłanym w konflikt zbrojny to osobny temat. Wojna jest stanem wyjątkowym. W demokracji mimo to pozostawia się im znaczny margines swobody. Dlatego politycy amerykańscy sprzyjający np. wojnie wietnamskiej usiłowali zwalać na niezależne od nich media odpowiedzialność za porażki. Na zasadzie: jakbyście nie informowali o tym czy innym, to dalibyśmy radę. Wnioski z wojny wietnamskiej doprowadziły do wypracowania polityki dotyczącej mediów podczas wojny irackiej. Próbowano połączyć niezależność mediów z interesem państwa. Wyszło jak wyszło, ale jednak zachodnich dziennikarzy informujących rzetelnie i wyczepująco o konfliktach w b. Jugosławii, Iraku, Palestynie czy Syrii, nie zabijano, jak Politkowską za jej relacje z wojen czeczeńskich. Niektórych, jak Johna Pilgera czy Johna Simpsona, nagradzano. Na tym polega różnica między mediami typu Russia Today a zachodnimi mediami informacyjnymi masowego zasięgu. Te pierwsze służą politycznej i ideologicznej ,,postprawdzie” (wmawiając widowni, że za protestującymi w obronie Nawalnego kryją się zachodnie służby specjalne), te drugie podają fakty, zadbawszy o ich weryfikację w kilku niezależnych od siebie źródłach, i oddzielając warstwę informacyjną od komentarzy ekspertów, polityków i publicystów. Historycznie biorąc, warto porównać wojenną propagandę zachodnią i sowiecką z czasu II w.św. Choćby na przykładzie informowania o zbrodni katyńskiej. Gdy zachodnia prawdę o Katyniu odstawiła na półkę aż do pokonania Hitlera wspólnie z Sowietami, sowiecka kłamała aż do upadku ZSSR.
@Adam Szostkiewicz
Lojalnosc wobec „sojusznika” lojalnoscia, niemniej „minuty” Edena w aktach Foreign Office w sprawie informacji o prawdopodobnej zbrodni sowieckiej sa skandaliczne
@Jagoda
28 stycznia o godz. 11:10
W punkt. Mam identyczne odczucia co do wielu pogubionych, tzw. cywilizowanych komentatorów, choć określenie ,,komentariat” bardziej by tu pasował. Całe szczęście że OSK na te różne ,,dobre” rady i ,,zatroskane” opinie jest całkowicie odporny.
@Adam Szostkiewicz,
Czasy wojny w Wietnamie i dzialania owczesnych reporterow i dziennikarz mozna zostawic w spokoju – to sie juz nie wroci. Obrazem rzeczywistego stanu mediow sa relacje z Iraku, Balkanow Libii i wielu innych miejsc. W zwiazku ztym, ze byly/sa to konflikty nie dotykajace krajow gdzie funkcjonuja liberalne media, trudno mowic o sytuacji wyjatkowej. Natomiast zastanawia potulne podporzadkowanie sie tychze czynnikom wyzszym: „embedded journalist” to sie nazywalo, jednoczesnie na potepienie zaslugiwali reporterzy dzialajacy samodzielnie i na dodatek relacjonujacy z drugiej strony. Zostawmy wojne w spokoju.
Jak by Pan sie nie wykrecal nie jest Pan w stanie z cala pewnoscia stwierdzic, ze informacje podane sa odzwierciedleniem stanu fatycznego, niezaleznie od tego jakie zrodlo je podaje. Doskonalym przykladem moze byc tzw. „Steel Dossier”, rozdmuchany wlasnie przez media liberalne stek bzdur i nonsensow. Samokorekcja, wspominana przez Pana, najczesciej ma miejsce pod wplywem presji zewnetrznej, gdy flaszywe informacje zostaly calkowicie zdyskredytowane – choc czasami i to nie wystarcza. Nie jest rowniez tak dobrze jak Pan pisze z weryfikacja informacji i zrodel. Dosyc obszernie mowil o tym niezyjacy juz prof. Cohen. Ogladanie kanalu BBC World Service ma dzisiaj taka sama wartosc jak ogladanie AL-Dzaziry, CGTN czy RT. Zadne zaklinanie tu nie pomoze.
babilas
28 stycznia o godz. 11:41
Polski krk się nie zmieni, bo nie musi.
Gądecki nie widział „Kleru”, co tłumaczy tym, że nie jest „pozbawiony rozumu do końca”. Sukces kinowy filmu Smarzowskiego nie martwi go jednak ani trochę.
Twierdzi, że ma sygnały z terenu od proboszczów, że jeśli chodzi o frekwencję w kościołach, udział w sakramentach pokuty i ilość rozdanych komunii świętych, nic się nie zmieniło. Zapewne stan tacy również Kościołowi się zgadza.
… świat się nie kończy na grzechu, że jest coś ważniejszego aniżeli grzech, że istnieje odkupienie i przebaczenie, i możliwość tego, co nazywamy cierpieniem za kogoś innego. Kościół potrzebuje też cierpienia za swoją egzystencję”.
https://oko.press/abp-gadecki-o-klerze-to-juz-bylo-grane-za-goebbelsa/
Skoro kasa i frekwencja się im „zgadza”, to mogą robić, co zechcą.
Moze jako uzupelnienie, jesli zdecyduje sie Pan to umiescic.
„In May 1993, United Nations Secretary-General Boutros Boutros-Ghali chided the media for breaking the first commandment of objectivity as he addressed CNN’s fourth world report contributors conference in Atlanta: „Today, the media do not simply report the news. Television has become a part of the events it covers. It has changed the way the world reacts to crisis.” Boutros-Ghali accurately described the routine and consequence of coverage of the Yugoslav civil war: „Public emotion becomes so intense that United Nations work is undermined.
On television, the problem may become simplified, and exaggerated.”
Three months earlier, several high-ranking U.N. officials in Belgrade, usually reserved in their criticisms, privately shared confidences from journalists verified during subsequent interviews in Belgrade with the correspondents themselves. The correspondents reported that they had met obstructions from editors. They told of stories changed without consultation and in some cases totally revised to coincide with the pack journalist bias that prevailed in Western news bureaus.
„I’ve worked with the press for a long time, and I have never seen so much lack of professionalism and ethnics in the press,” and another, „Especially by the American press, there is an extremely hostile style of reporting.” „A kind of nihilism has been established,” said yet another U.N. official. [..]
Also killed in the Yugoslav war was the professional mandate to get all sides of a story and to follow upon it despite the obstacles.”
DATELINE YUGOSLAVIA: THE PARTISAN PRESS
by Peter Brock
@W.O.
Pisałem o tym problemie już w 2004 r.:
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/11068,1,czy-mozna-miec-sumienie-i-ogladalnosc.read
Fragment: Media nie są świętą krową: podlegają krytyce jak każda instytucja publiczna. Krytyka mediów wychodzi zresztą zwykle na zdrowie i demokracji, i jakości komunikacji społecznej. Krytyki nie należy jednak mylić z teorią spiskową, głoszącą, że media służą tylko do prania mózgów, ogłupiania i wyciskania forsy. Tak twierdzą zwykle zajadli krytycy mediów po przeciwnych stronach ideologicznego wachlarza opinii – twarda lewica i twarda prawica.
Ciekawe, że zwykle środowiska te ciskają gromy zarazem na media, kulturę masową i mechanizmy rynkowe – słowem na współczesny demokratyczny kapitalizm. Francuski socjolog Pierre Bourdieu zarzuca więc mediom, na czele z telewizją, że kreują one świat wyprany z debat ideologicznych, apolityczny, a zarazem pociągają wartościową prasę w odmęt komercji. Noam Chomsky, guru światowej lewicy antyglobalistycznej (z którym rozmawiamy na s. 3–7), porównuje „New York Timesa” z radziecką „Prawdą”. Według Chomskiego, media dzielą się z grubsza na dwie grupy. Pierwsza jest od igrzysk dla ludu – sport, teleturnieje, plotki i skandale. Druga nastawia się na elity i chętnie uczestniczy w grze o władzę. Krytycy prawicowi mają mediom za złe, że narzucają one ludziom swój liberalny system wartości, podczas gdy „milcząca większość” wcale ich nie podziela.
@W.O.
Już 16 lat temu pisałem o tym tak:
Media nie są świętą krową: podlegają krytyce jak każda instytucja publiczna. Krytyka mediów wychodzi zresztą zwykle na zdrowie i demokracji, i jakości komunikacji społecznej. Krytyki nie należy jednak mylić z teorią spiskową, głoszącą, że media służą tylko do prania mózgów, ogłupiania i wyciskania forsy. Tak twierdzą zwykle zajadli krytycy mediów po przeciwnych stronach ideologicznego wachlarza opinii – twarda lewica i twarda prawica.
Ciekawe, że zwykle środowiska te ciskają gromy zarazem na media, kulturę masową i mechanizmy rynkowe – słowem na współczesny demokratyczny kapitalizm. Francuski socjolog Pierre Bourdieu zarzuca więc mediom, na czele z telewizją, że kreują one świat wyprany z debat ideologicznych, apolityczny, a zarazem pociągają wartościową prasę w odmęt komercji. Noam Chomsky, guru światowej lewicy antyglobalistycznej (z którym rozmawiamy na s. 3–7), porównuje „New York Timesa” z radziecką „Prawdą”. Według Chomskiego, media dzielą się z grubsza na dwie grupy. Pierwsza jest od igrzysk dla ludu – sport, teleturnieje, plotki i skandale. Druga nastawia się na elity i chętnie uczestniczy w grze o władzę. Krytycy prawicowi mają mediom za złe, że narzucają one ludziom swój liberalny system wartości, podczas gdy „milcząca większość” wcale ich nie podziela.
@W.O.
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/11068,1,czy-mozna-miec-sumienie-i-ogladalnosc.read
@Adam Szostkiewicz
Polska weszła w fazę takiego absurdu, że nic, tylko słowa współczucia nasuwają mi się pod palce, dla Pana i innych poważnych publicystów.
Omawianie ojczyźnianych absurdów, to wielki trud.
„Cóż tu pisać?”.
Głosowanie na „opozycję” niczego nie zmieni.
Tak jakby wybierać mniejszy shit zamiast większego shitu.
Śmierdzi podobnie.
Rewolucja kulturowa w Polsce już się dokonała (Phase One) – szambo wybiło, śmierdzi wszędzie – dyplomowana ignorancja, ośmielona, te wszystkie kulwy, przyłebskie, Piskorskie… i cała armia degeneratów „intelektualnych” zagnieździły się na dobre w instytucjach życia publicznego – (nie)rządach, (nie)samorządach, (nie)sądach, mediach…
Teraz ich czas.
Bezkarna autokracja w autodestrukcyjnym uścisku ONI-MY.
Kultura, nauka, edukacja… w Polsce i gdzie indziej umarła, zostały „media społecznościowe” i upadajacy – rozgrabiany i pozbawiony kompetencji – folwark.
Kto nie dostrzega subtelności tej nieodwracalnej zmiany, ten kiep.
https://www.youtube.com/watch?v=-Y9jh6NgLR0&ab_channel=AndrewApophis
Kalina
28 stycznia o godz. 13:41
Po pierwsze: kategorie „grzeczne – niegrzeczne” mają charakter ocenno – protekcjonalny.
Po drugie: zasady skutecznej komunikacji wymagają, żeby każdym rozmawiać przy użyciu takiego języka jaki jest on/ona w stanie zrozumieć.
Po trzecie: mamy drugą dekadę XXI wieku i należy stosować narzędzia adekwatne do aktualnej sytuacji. W przeciwnym razie popadniemy w nerwicę.
Za tym, co dziś się dzieje, stoi korporacja międzynarodowa o własnych interesach – ideologiczna, fundamentalistyczna instytucja, która ma zasadnicze kłopoty z demokratycznym środowiskiem instytucjonalnym – mówi prof. Radosław Markowski, politolog, podkreślając, że nie możemy zamykać oczu na to, że na obecną sytuację w naszym kraju ma wpływ Kościoła na politykę państwa.
(…)
Trzy lata temu, analizując polski ustrój polityczny, nazwałem go autorytarnym klientelizmem, gdzie mechanizmy politycznej, zamiast rynkowej czy merytokratycznej redystrybucji dominują. Dziś jestem bardziej skłonny nazywać pisowski ustrój kraju – kleptopią.
Zakres nepotyzmu i prostackiego złodziejstwa – także w pandemii i „dzięki” niej – przez aparat polityczny rządzących przekroczył bowiem wszelkie granice przyzwoitości
– mówi prof. Markowski.
https://www.onet.pl/styl-zycia/onetkobieta/politolog-markowski-o-publikacji-wyroku-tk-w-dzienniku-ustaw/v3ywwdc,2b83378a
@ lemarc
28 stycznia o godz. 20:10
„Głosowanie na „opozycję” niczego nie zmieni.
Tak jakby wybierać mniejszy shit zamiast większego shitu.”
Wybiera sie z tego co jest, a nie z tego co by sie chcialo miec.
A jak ktos mowi, ze nie ma wyboru, to jest albo za mlody albo zapomnial jak to bylo pod knuta jednej „wlasciwej” parti. Dlatego jest taki „wybierny” i czeka na zbawienie.
@Jagoda
28 stycznia o godz. 20:17
Mimo ze nie mam za grosz zaufania do Holowni, przyznaje, ze jego jezyk jest bez zarzutu. I co? Działa? Chyba tak…