Politycy „zjednoczonej prawicy”, uszanujcie wolę rodziny
Zgadzam się z Tomaszem Terlikowskim: rozpętanie przez polityków obecnej władzy histerii wokół tragedii Polaka w Plymouth nie ma wiele wspólnego z obroną życia. Nie zgadzam się z opinią abp. Gądeckiego, że Polak „został skazany na śmierć”.
To też jest podkręcaniem histerii. Kościół rzymskokatolicki nie sprzeciwia się w tak dramatycznych sytuacjach, żeby zaprzestać uporczywego podtrzymywania życia. Bo Kościół uważa, że takie uporczywe podtrzymywanie przy życiu jest złem moralnym.
Katechizm katolicki ujmuje to tak: „Zaprzestanie zabiegów medycznych kosztownych, ryzykownych, nadzwyczajnych lub niewspółmiernych do spodziewanych rezultatów może być uprawnione. Jest to odmowa » uporczywej terapii« (ang. overzealous treatment). Nie zamierza się w ten sposób zadawać śmierci; przyjmuje się, że w tym wypadku nie można jej przeszkodzić”.
Głos decydujący ma w takich sytuacjach rodzina chorego. Żona i dzieci mężczyzny zgadzają się na odłączenie go od aparatury. Wiedzą, że mózg jest zniszczony nieodwołalnie, a pacjent angielskiego szpitala mówił, nim jeszcze doznał trwałego uszkodzenia mózgu, że nie chciałby być „żyjącą rośliną”. Rodzina biologiczna Polaka – matka i siostry – to osoby wierzące, tak jak nieuleczalnie chory. Rozumiem ich emocje, rozumiem, że „nadzieja umiera ostatnia”, jednak zdanie rodziny założonej przez chorego ma pierwszeństwo.
Mamy tu przecież do czynienia z ludźmi dorosłymi. Związek jest wynikiem ich wolnej decyzji. Rodzice powinni w takich sytuacjach uszanować wolę rodziny założonej przez ich dorosłe dziecko. Ich władza skończyła się wraz z osiągnięciem przez dzieci wieku dorosłego. Odstąpienie od uporczywej terapii nie jest eutanazją, którą Kościół potępia. Pozwala umrzeć możliwie godnie. Obrona życia nie może kwestionować prawa do godnej śmierci. Inaczej staje się jakąś ideologią, „biolatrią”, kultem życia wbrew podstawowemu faktowi ludzkiej egzystencji, że śmierć jest naturalną koleją rzeczy.
Mimo to organa państwa polskiego pod zarządem „zjednoczonej prawicy” włączają się do sprawy. Powstaje kuriozalny projekt przyznania Polakowi paszportu dyplomatycznego i zabrania go ze szpitala w Plymouth do Polski wbrew decyzji tamtejszego sądu i woli żony nieuleczalnie chorego.
Po co? Czemu angażować tu państwo? Obywatele nie są jego własnością. Państwo nie powinno się mieszać w ich prywatne sprawy, nawet najbardziej dramatyczne, jeśli o to nie proszą, a sprawa nie narusza obowiązującego prawa. Tym bardziej nie powinni się mieszać funkcjonariusze władzy politycznej.
Jeśli tak robią, powstaje pytanie, czym się kierują. Bo jeśli wiarą katolicką, to trzeba im przypomnieć, że św. Jan Paweł II tuż przed śmiercią, gdy usłyszał, że lekarze nie mogą już go uratować, odmówił uporczywej terapii i wolał pozostać w swoim watykańskim mieszkaniu.
Komentarze
Nie trzeba bylo dlugo czekac aby potwierdzic to co pisalem w poprzednim watku ze to co mowia ksieza, biskupi a nawet kardynalowie nie zawsze zgadza sie z oficjalnym nauczaniem KK a ich wypowiedzi nie zawsze obowiazuja katolikow.
Mamy tu wlasnie taki klasyczny przyklad gdzie arcybiskup wypowiada sie niezgodnie z nauczaniem KK i kongregacji d/s wiary
Jesli czlowiek nie moze zyc samodzielnie i nie ma szans na wyleczenie nie powinno sie jego zycia podtrzymywac za pomoca maszyn.
Zreszta to potwierdzil takze JP2 w swojej encyklice Evangelium Vitae
Takze pelna zgoda z red Terlikowskim , nie ma co tu dalej dyskutowac poza stwierdzeniem ze arcybiskupi jak wszyscy ludzie sa omylni.
I tak kroczek po kroczku ,trumpis ,nie uznaje JP2.
Czy coś nas jeszcze zdziwi? Skoro czołowy nienawistnik uważa, że trzeba rodzić istoty ludzkopodobne bez mózgu bo musi być chrzest??!! W kraju rządzonym przez nawiedzonych paranoików, hipokrytów i cwaniaków, mających gęby pełne frazesów o służbie dla Ojczyzny i jednocześnie „walący” tę Ojczyznę na kilometrówkach, posadach, nagrodach.A do tego z narciarzem który podobno ciągle się uczy a jedyne co wyćwiczył to swój podpis. Na szczęście nie wszyscy Polacy dali się ogłupić i zastraszyć. Obyśmy wytrwali ten najazd Hunów.
Trupobawy znów w natarciu.
Obywatele nie są jego własnością.
„Jego” czyli krk i zjednoczonej patologii.
To się tylko Panu tak wydaje, Szanowny Panie Redaktorze Szostkiewicz.
To wszystko jest robione po to, żeby udowodnić, że jesteśmy ich własnością.
I to Pan i Pana współwyznawcy zadecydują teraz o tym czy oni wygrają.
It’s your tern!
Przykro, że kolejny raz.
Ale kto oddał władzę wojtylizmowi?
I kto by pomyślał iż polski anty-papież Terlikow wyrośnie na czołowego interpretatora ideologii klasy uciśnionej – doktryny katolickiej, w zadu pozostawiając zawodowych upierścienionych gigantów…
Pyta pan:
Po co? Czemu angażować tu państwo?
———————-
Pytanie retoryczne jak mniemam.
Pisubecja sprawująca (nie)rżąd w Polsce chce uchodzić za właściela każdego żywego i umarłego „suwerena”. Tylko ona ma prawo decyzji unającej kogoś za trupa.
Wkrótce tylko ona wskaże miejsce i formę pochówku dla godnych czyli swoich i niegodnych.
Pisubecja na wszystkim – przecież wiemy już, że na trupach przede wszystkim – chce zrobić rozgłos swym rzekomym zaangażowaniem i chorym patriotyzmem.
Ci bojcy hucpiarstwo wyssali z mlekiem matki.
Ci paranoiczni złoczyńcy nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa… niestety.
Prawie codziennie, różne fundacje dzwonią, prosząc o pomoc w leczeniu dziecka drogimi procedurami medycznymi, eksperymentalnymi lekami kosztującymi setki tysięcy.
Corocznie, takich przypadków jest co najmniej kilkaset.
NFZ nie ma na to pieniędzy.
Pieniądze sa natomiast na jednostkową akcję PR, podtrzymywania wegetacji człowieka śmiertelnie chorego.
Gdzie tu LOGIKA?
Zapewne jakaś jest- POLITYCZNA.
@Jagoda
Na PiS nie głosowały miliony Polaków, wßród których większość to też katolicy.
@Wiesiek
to samo przyszlo mi na myśl.
Ale w tym przypadku chodzi tylko o PR, o pokazanie jak rząd martwi sie o Polaków za granicą i jak zachodnie społeczeństwa tych Polaków gnębią.
Pozwolę sobie zacytować komentarz Marka Migalskiego:
Człowiek z prawie martwym mózgiem, czyli trup, dostanie za chwilę polski paszport dyplomatyczny, by móc wrócić do kraju i tu nadal nie żyć. To jakoś pointuje polską politykę zagraniczną po 2015 roku. A niektórzy się oburzali, że według nowej ustawy ambasadorem może być ktoś bez studiów wyższych. Jak się okazuje polskim dyplomatą można zostać także mając martwy mózg! Przy PiS Metternich czy Talleyrand to amatorzy.
Nasza prawica ma krótkotrwałe „używanie” związane z jednoczesnym odwracaniem uwagi od ich bałaganu i niekompetencji przy organizowaniu szczepień. Na chwilę robi się także ciszej o całkowitym rozregulowaniu naszej służby zdrowia i zwiększonej liczbie zgonów osób, którym z powodu covidowej histerii, nie uledzielono niezbędnej pomocy medycznej i leczenia. Wg dostępnych statystyk, za ub. rok zanotowaliśmy wzrost liczby zgonów o jakieś 40 tyś. powyżej średniej statystycznej za lata wcześniejsze i to już po odliczeniu liczby ofiar wirusa. Nasi rządzący nie maja czym się pochwalić. Ten wzrost liczby zgonów obciąża bezpośrednio konto ich bałaganiarskich rządów. Dlatego tak chętnie korzystaja z angielskiego przypadku.
Adam Szostkiewicz
22 stycznia o godz. 17:58
Otóż to katolicy!
Ci, którzy robią z nas niewolników katobolszewickiej mafii, przy której poststalinowski PRL to powoli skauci.
@Jagoda
W jaki sposób katolicy niegłosujący na PiS i Spółkę, tylko na chadecję, lewicę czy ludowców, wspierają obecną pisowską władzę? Jestem przeciw odpowiedzialności zbiorowej, to cecha systemów totalitarnych.
@Jagoda
„Ci, którzy robią z nas niewolników katobolszewickiej mafii, przy której poststalinowski PRL to powoli skauci”
Sugeruje wazyc slowa , bo chyba nie ma pani 15 lat ?
Sa ludzie ktorzy za czasow PRL-u dostali paszport w jedna strone a od czasow postalinowskich zamordowanych i represjonowanych ludzi byly tysiace.
Sugeruje naprawde wazyc slowa.
Życzyłbym sobie, żeby obecna władza z równą troską podeszła do zdrowych rodaków pracujących za granica i wycofała, ostatnio zniesioną, abolicyjną ulgę podatkową. Nie wiem jak jest interes życiowy – w tym przypadku brzmi to niefortunnie, ale jest to urzędowe określenie – tego pana, ale być może po ściągnięciu go kraju, polski Urząd Skarbowy, będzie chciał z niego ściągnąć różnicę miedzy podatkiem w UK i PL, a mogła to by być bardzo wysoka suma, biorąc pod uwagę, diametralnie różne kwoty wolne od podatku w obu krajach. I bezwzględnie zgadzam się, że wola najbliższej rodziny, powinna być uszanowana.
Adam Szostkiewicz
22 stycznia o godz. 19:52
Głosując nogami.
Zapełniając kościoły, legitymizując krk, bez którego PiS nie miałoby szans na samodzielne rządy i dewastowanie kraju.
Znam przypadek – syn sąsiadów , kolega mojego syna, dziś już zbliża się do 40-tki. Jako dzieciak nie był szczególnie „lotny” ale poszczególne klasy zaliczał dzięki uporczywej pracy rodziców. Matka poruszyła wszelkie możliwe znajomości i udało się jej załatwić badanie rezonansem magnetycznym a były to lata 90-te gdy ta metoda badań w Polsce dopiero ruszała. Badanie wykazało , że aktywne jest u niego tylko 30% mózgu. Skończył podstawówkę, liceum a także studia. Nie mam z nim kontaktu prawie 20 lat lecz niedawno minąłem go na ulicy.
Ostatnio wypłynęła sprawa prof. Talara, który od 45 lat zajmował się z powodzeniem wybudzaniem ludzi ze śpiączki. Więcej na temat tutaj :
https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/516428-prof-talar-smierc-mozgu-nie-istnieje.
Pozbawiono go prawa wykonywania zawodu lekarza za „głoszenie teorii niezgodnych z aktualna wiedzą medyczną” !!! Nie ma znaczenia fakt, że w swej praktyce wybudził ok. 300 ludzi gdyż jeśli fakty przeczą teorii tym gorzej dla faktów.
Dla każdego myślącego człowieka logicznym wydawałoby się, że do prof. Talara winni inni lekarze „walić drzwiami i oknami” prosząc – „chłopie -jak to robisz ? Naucz nas ! ”
Co takiego złego zrobił prof. Talar, że pozbawiono go prawa wykonywania zawodu? Zakwestionował zasadę leżącą u podstaw pobierania organów do przeszczepów. U nas obowiązuje zasada domniemanej zgody czyli jak ktoś nie oświadczy, że się nie zgadza to znaczy , że się zgadza.
W przedmiotowej sprawie się nie wypowiadam ale przykład prof. Talara wskazuje, ze sprawa nie jest tak jednoznaczna jak to się wydaje.
A co będzie dalej z tym nieszczęsnym człowiekiem? Załóżmy, że przywiozą go do Polski, w blasku fleszy umieszczą w jakimś szpitalu, a jego stan się n ie zmieni. Szum medialny ucichnie, a człowiek dalej leży? I co wtedy? Każą rodzinie zabierać do domu? Ktoś się nad tym zastanowił? Człowiek to nie jest propagandowa zabawka.
Tak naprawdę to pisowskiej władzy nie chodzi o życie tego człowieka, czy szacunek dla woli rodziny. Chodzi o pijar i niewielkie, bo niewielkie przykrycie swojego nieudacznictwa na każdym polu. Będzie epatowanie „staraniami o godne życie kogoś, kogo Anglicy chcieli zabić”. Kiedy wreszcie (może jednak nie) biedak znajdzie się w kraju i ustanie festiwal samochwalstwa, władza zapomni o nim jak o tysiącach niepełnosprawnych i ich rodzinach. Matka i siostry też pewnie zapomną, no bo przecież ma Swoją rodzinę to niech się nim zajmuje. Tak to trwa festiwal hipokryzji i miłosierdzia czynionego cudzymi rękami, przy wtórze hierarchii KK
@handzia
Otóż to! Ten sam szymel stosują z aborcją; każą rodzić chore dzieci, ale jak się urodzi, to już nie ich sprawa, tylko rodziców czy samej matki.
@ksj
Takie dramaty nigdy nie są jednoznaczne. Nie nam sądzić od strony medycznej. Ale w tym przypadku sprawa oparła się o sąd i lekarzy. Nie znam zasług profesora Talara. Moi znajomi z branży medycznej skłaniają się do opinii, że jeśli dochodzi do wybudzenia nie było całkowitego zniszczenia mózgu. W ocenie lekarzy tego chorego do takiego zniszczenia doszło, więc nie ma co marzyć o wybudzeniu. Więcej, nawet gdy do wybudzenia dochodzi, to nie ma gwarancji że wybudzony będzie zdolny do samodzielnego funkcjonowania. Czyli przywiozą, ogłoszą do kamer zwycięstwo państwa pisowskiego nad bezbożną Brytanią a potem niech się martwi matka i reszta rodziny.
Trwa chocholi taniec władzy kościelnej z władzą świecką ( w mniejszym lub większym stopniu z każdą). Czasami uwiera to jedną lub drugą stronę, ale żadna nie odpuści dobrowolnie. Zbyt wielkie obie mają z tego tańca korzyści. Jedyna nadzieja w w naturalnej kolei rzeczy. Społeczeństwo się starzeje i wolno bo wolno, ale się laicyzuje. Kolejne afery i ujawniane niewygodne fakty powodują stałe opustoszanie kościołów. Kiedy pozostanie jakieś 15% wyznawców, takiego twardego jądra katolików, a żadne groźby ani ustawy sejmowe nie zmuszą większości do powrotu do kościołów, wtedy jedna ze stron (najpewniej KK w tajnych rozmowach) zaproponuje stronie rządowej przegłosowanie kilku ustaw, które faktycznie przyniosą realny rozdział kościoła od Państwa. Tylko ja chyba tego nie doczekam, bo pewnie i antycovidowej szczepionki też nie zobaczę, skoro ma być ich tylko 30 na każdy punkt szczepień
@kaesjot
Co do opisywanego przypadku: czy Pan naprawdę nie widzi różnicy pomiędzy kimś, kto doznał zawału i przywrócono mu pracę serca po 45 minutach, wskutek czego mózg obumarł wskutek niedotlenienia, a kimś, kto tylko „nie był szczególnie lotny” (pot calling the kettle black, jak mawiają Anglicy)? Pytanie jest w zasadzie retoryczne, po czytelniku gadzinówki Karnowskich wiele spodziewać się nie można.
Co do osoby i wypowiedzi Jana Talara polecam zapoznać się z tą opinią – link.
Żona i dzieci są pierwsi pytani o kontynuowanie terapii. Jeżeli lekarze są zgodni odnośnie stanu mózgu a sąd potwierdził decyzję to koniec dyskusji. Widowiskowe bicie piany jest obliczone na efekt medialny.
PS. Kaesjot zawsze znajdzie jakiś nierelatywny „przykład” – jak Szwejk.
Stwierdzenie NIE MA CZEGOŚ TAKIEGO JAK ŚMIERĆ MÓZGU…”jest mocno na wyrost..
Głębokie zatrucie zwykłym czadem..pozbawia mózg tlenu i mózg umiera tak jak umierają inne organy.Zniszczenie mógu przez wysoką temperaurę czy fale elektromagnetyczne..albo trucizny…to fakty oczywiste..i powszechnie znane. Stan wegetatywny można utrzymywać przez kilka lat…za pomocą ,,oprzyrządowania” technicznego…i niektóre funkcje mózgu zastępować elektroniiką…coraz doskonalszą biotroniką..Regulację działania hormonów,kontrolę temperatury,cisnienia,działania układu trawiennego..przejmuje biotronika i farmakologia…Oddychanie…zastępuje respirator..funkcje serca i układu krążenia przejmuje organ zastępczy albo tzw płuco-serce. Mozna by wyliczać wiele szczegółow…ale tutaj nie o to chodzi.
Prof Talara..zniszczyła ludzka zazdrość….a to nie jest pojęcie medyczne. W nauce również heretycy są ścigani albo są ,,dysydentami”.
Przez odmowę przyjmowania krwi Świadkowie Jehowy mieli i maja dotąd wiele problemów..
Pomijając wszelkie pozamedyczne aspekty tego faktu..trzeba spojrzeć na skutki tej postawy w leczeniu i rozwoju medycyny .
-Zespoły chirurgów dokonały dziesiatki tysięcy operacji bez użycia krwi i transfuzji..na drodze doskonalenia sztuki leczenia i precyzji. Setki takich operacji dokonano m.in w Akademi Medycznej w Zabrzu..Krakowie i innych. Odstapienie od rutyny i tzw Autorytetu Medycyny stało się możliwe ,skuteczne i przyniosło wiele korzyści dla pacjentów innych wyznań,ateistów i agnostyków. itp
Zastosowano wiele technik ..które znane są już od dziesiatków lat na Zachodzie..
Wymienie tylko klika ..Laserowy nóż do cięć.laserowe zamykanie przeciętych naczyń krwionośnych,odzyskiwanie prózniowe krwi pacjenta ,tzw pompa infuzyjna..obniżenie temperatury pacjenta na czas operacji i maksymalne usprawnienie i skrócenie czasu operacji.
-W armii amerykańskiej istnieje klinika do leczenia bez krwi…ponieważ okres rekonwalescencji jest krótszy i ..generuje znacznie mniejsze koszty bez powikłań.
Wszystko to przełożyło się na staranne szkolenie lekarzy chirurgów i anastezjologów również w Polsce. Dzisiaj już wiadomo że transfuzja może ratować zycie bo tak jest…ale powoduje liczne komplikacje..przenosi choroby..i wywołuje alergie.Wojtyle po zamachu wszczepiono niechcący zapalenie wątroby. Lekarze też się boją..i jeśli tylko mogą transfuzji unikają..Jednak w rutynowej procedurze….zalecają Bo tak!
Problem ratowania życia inaczej wygląda dla medyka..inaczej dla pacjenta,,inaczej dla teologa..inaczej dla fanatyka..i dla filozofa jeszcze inaczej.. Składając przysięgę Hipokratesa.. LEKARZ nie jest świadomy jakie wyzwania przed nim staną. Chciałoby się jednak wierzyć.. że ,,Człowiek ..to Brzmi dumnie” .. Nie zawsze jednak tak jest gdy spraw dostanie się w ręce propagandy. Umiłowanie tzw ,,Osoby Ludzkiej” brzmi strasznym PATOSEM ..a w innym miejscu..trudno upomnieć się o krzywdy ..bo moralizator JEST POZA WSZELKIM PODEJRZENIEM..jak to bylo z Cesarzową Rzymską..
kaesjot
22 stycznia o godz. 21:42
Przeczytałam zlinkowany artykuł, który sprowadza się do jednej wielkiej insynuacji, że „źli lekarze uśmiercają” ludzi, żeby pobrać narządy.
A on „dobry lekarz ich ratuje”. Niemniej nie podaje żadnych danych na temat medycznych podstaw, które uwiarygodniłyby to, co mówi.
Tekst adresowany do zwolenników teorii spiskowych.
Jagoda tu nie chodzi o katolicyzm, tylko o wykorzystanie wiary do politycznych rozgrywek. prawdziwy rozdział kościołów od państwa załatwiłby sprawę.
a jeśli chodzi o wykorzystanie tej smutnej sprawy do odwrócenia uwagi od problemów w kraju to ja mogę powiedzieć tylko tyle, że p. redaktor bardzo łagodnie i taktownie opisał sprawę. ja niestety doszłam do takiego momentu, że żadnemu z PIS u ręki nie podam. I jest to straszne. A wykorzystanie tragedii tego człowieka i jego żony jest tak podłe, że aż mnie zatyka z wściekłości. najgorsze jest to że opozycja jak się nie zjrdnoczy to nigdy wyborów nie wygra, co do mnie ostatnio dotarło.
kaesjot
,,uwielbiam,, takie gadki typu ktoś gdzieś kogoś czymś. Co to ma wspólnego z tą sprawą? 30 procent to nie zero procent. w tym kraju umiera dziennie setki ludzi, może Pan nie zauważył. ludzi odsyła się z kwitkiem bo zabiegów nie ratujące życie się nie wykonuje. moja bratanica czeka już rok żeby dziecku nigdalki wyciąć! oczywiście za pieniądze to już jutro… tyle w temacie.
@Jagoda
Pisowskich szczujni czy wrzutek stamtąd, jak tu zrobił @ksj, nie ma co czytać. Kiedyś mówiono: Kto czyta, nie błądzi. Ale zawsze przy milczącym założeniu, że świat druku, litery, tekstu, jest wolny od umyślnych kłamstw i manipulacji. Ten czas minął. Na forach prawicowych nie tylko obrażają inaczej myślących, ale też kłamią i manipulują w służbie władzy. Szkoda czasu. Lepiej pójść na spacer, obejrzeć Pretend it’s a city lub zrobić coś pożytecznego.
rosemary1
23 stycznia o godz. 8:21
…tu nie chodzi o katolicyzm, tylko o wykorzystanie wiary do politycznych rozgrywek. prawdziwy rozdział kościołów od państwa załatwiłby sprawę.
KTO?zadba o „prawdziwy” rozdział kościołów od państwa?
PiS? Nie ma w tym żadnego interesu.
Krk? Jak wyżej.
Czy polscy katolicy mogą i powinni ograniczyć swoje obowiązki obywatelskie i odpowiedzialność za jakość funkcjonowania krk jedynie do aktu wyborczego i ewentualnego ponarzekania w swojej bańce medialnej?
Rozumiem bardzo trudną sytuację polskich katolików i wielu z nich serdecznie współczuję.
Ale nie widzę żadnej siły politycznej czy społecznej, która postawiłaby tamę dewastacji kraju. Która mogłaby odsunąć PiS & krk od władzy.
Mogą to zrobić jedynie polscy katolicy.
„Kwestia decyzji, zadanie dla woli”.
Adam Szostkiewicz
23 stycznia o godz. 9:16
Pisowskich szczujni czy wrzutek stamtąd, jak tu zrobił @ksj, nie ma co czytać.
Ma Pan rację.
Ot, durna ja 😉
agenttomek
22 stycznia o godz. 23:55
Obawiam się, że nie doceniasz siły takich mechanizmów jak konformizm, adaptacja do aktualnej sytuacji, naśladownictwo, etc..
Zanim sprawę załatwi demografia, kraj tak doszczętnie zgnije w wymiarze organizacyjnym i funkcjonalnym, że będziemy religijną republiką. Może bananową, jak klimat się dostatecznie zmieni, a może po prostu buraczaną.
Po roku ’89 też myślałam, że krk ma szansę zmienić się wraz ze zmianą pokoleniową.
Z tego co obserwuję to istotnie, zmienia się, na gorsze.
Nawet gdyby po 20 – 40 latach kościoły wyludniły się, to i tak organizacja krk będzie na tyle zamożna, żeby nadal była realnym, mocnym graczem politycznym.
https://www.youtube.com/watch?v=MMFj8uDubsE pytał stary filozof piosenki Dylan.. Aby stać się człowiekiem trzeba przejść ,, wiele dróg”
Niekoniecznie tę wskazaną ,narzuconą propagandą..tradycją..reżimem ..lub biedą i ciemnotą systemową…albo,, samosiejką”
Relacje TV Rain/Dozhd z protestow w Rosji po aresztowaniu Nawalnego.
_______
Навальный. Протесты. 23 января / Спецэфир Дождя
https://www.youtube.com/watch?v=7-rkmvV9zKE
babilas
23 stycznia o godz. 0:14
Dzięki za link.
J. Talar nie jest specjalistą z zakresu nauk o mózgu.
Nie okazał dokumentacji odpowiednim gremiom medycznym.
# józio 2014-10-13 09:00
‚okazanie protokołu diagnostyki śmierci mózgu’, właśnie wczoraj POKAZYWALI w TRWAM taki dokument. Jesteście podli. Ale wiedzcie, że Bóg istnieje i spotkacie się z nim
I wszystko jasne.
Medyczna wersja Antka Parówki Smoleńskiego.
Żałosny typ … odstręczający typ znowu popierduje o działaniach policji na „Strajku kobiet” i radzi prokuratorom „zesłańcom” zmianę zawodu…
Prezydent moze budowac ogromne palace ale oparte sa one na fundamencie z gliny
(Dagens Nyheter, 23.01)
Palac Putina – Xanadu Kublai Khana, projekty Alberta Speera, palace Ferdynanda Marcosa, Saddama Husseina… a piramidy faraonow grobami ich sie ostaly?
Jagoda
23 stycznia o godz. 8:05
Czy wg Ciebie FAKT, że prof. Talar wybudził ze śpiączki ok. 300 osób to się nie liczy, bo przeczy to obowiązującym procedurom ?
Co jest ważniejsze – zdrowie i życie ludzkie czy procedury ?
Pytałem kilka lat temu znajomego studenta medycyny ( dzisiaj jest już lekarzem ) dlaczego wybrał ten zawód.
Odpowiedział mi – bo z tego jest niezła kasa !
A wielu z was tak myśli? – pytam dalej.
Większość ! – odparł.
To tyle w temacie.
rosemary1
23 stycznia o godz. 8:29
To ja doskonale wiem jak funkcjonuje u nas służba zdrowia choć właściwie należałoby ją nie „służbą” lecz „biznesem medycznym”.
Moje zdanie jest pochodną własnych doświadczeń oraz wniosków jakie wypływają z samodzielnej analizy tego, co się dzieje. Może nie znam się tak dobrze na medycynie jak lekarz ale lepiej od nich rozumiem pozamedyczne ( czytaj biznesowe ) aspekty ich działania. Koncerny farmaceutyczne to nie są instytucje dobroczynne czy organizacje typu „non profit” – są to jak najbardziej przedsiębiorstwa kapitalistyczne, których głównym celem jest maksymalizacja zysku ( wiemy to od Balcerowicza ). Rentownością przebija ich tylko handel bronią i narkotykami. Ich klientami są ludzie chorzy i zagrożeni chorobą zatem nie mają w żadnego interesu w tym, by chorzy szybko wyzdrowieli a zdrowi zachowali to zdrowie.
Zatem i pod tym kątem należy oceniać to, co się dzieje.
Za Onet:
” Wystąpiłem w dniu dzisiejszym do ministra sprawiedliwości Wielkiej Brytanii z wnioskiem o przekazanie naszego rodaka do Polski, z wnioskiem o rozpoczęcie procedury wdrożenia w życie prawomocnego i wykonalnego orzeczenia naszego sądu wydanego wczoraj. A ponadto, wystąpiłem do ministra zdrowia Wielkiej Brytanii z wnioskiem o ponowne przyłączenie naszego rodaka do aparatury podtrzymującej życie. Szpital, w którym się on znajduje, jest bowiem szpitalem podlegającym rządowi brytyjskiemu – powiedział Warchoł.”
Kilka pytań :
1. Czy Warchoł (znakomite nazwisko dla ministra sprawiedliwości) zapłaci za transport.
2. Czy Warchoł zapłaci za opiekę tego chorego
3. Czy Warchoł będzie się nim osobiście opiekował przez 24/7 dni.
4. Za wydane na ten cel pieniadze, ilu dzieciom ciężko chorym można by pomóc ?
@ksj
Jak zwykle u pana, postsocjalistyczne resentymenty. Wolny rynek polega na wolnej przedsiębiorczości, której celem jest osiągnięcie zysku w ramach prawa. Rzeczą demokratycznego i skutecznego rządu jest pilnowanie tych zasad.Dlatego rządy kupują od producentów szczepionki w ramach wynegocjowanego transparentnie porozumienia, bo producenci ponieśli koszty produkcji i trzeba pogodzić interes społeczny z interesem producenta. Ale szczpionki są rozprowadzane nieodpłatnie dzięki funduszom pochodzącym z podatków obywateli. Nie ma nic złego w takiej konstrukcji. Wszelkie nadużycia zasad wolnego rynku powinny korygować rządy. Mają środki i narzędzia. Jeśli tego nie robią, powinny być ukarane przez wyborców.
@Jagoda 10:25
Prof. płk. Jan Talar posiada specjalizację I stopnia z chirurgii ogólnej i II stopnia z rehabilitacji w chorobach narządu ruchu. Doktorat w 1986 na łódzkiej Wojskowej Akademii Medycznej (na podstawie pracy „Ocena stanu czynnościowego kręgosłupa pilotów wojskowych ze szczególnym uwzględnieniem jego odcinka szyjnego.”). Habilitacja 1995, profesura „belwederska” 2004. Skromna, ale jednak dwucyfrowa liczba publikacji na pubmedzie. Piękna biografia naukowa, choć niemająca(*) wiele wspólnego z neurologią, neurochirurgią czy neurobiologią.
Nie wiem do końca, jak działa ten mechanizm, ale jakoś w pierwszej dekadzie naszego stulecia Jan Talar zatęsknił za większą rozpoznawalnością i zaczął wypowiadać różne kontrowersyjne opinie na tematy bioetyczne. Zapragnął również opinii cudotwórcy i uwielbienia pacjentów (a w zasadzie ich rodzin) i zaczął nagłaśniać przypadki wyjścia ze śpiączki pacjentów kliniki rehabilitacji bydgoskiej AM, której był wówczas kierownikiem. Pamiętacie Państwo profesora Tołpę (skądinąd wybitnego botanika), który w jesieni życia lansował preparaty torfowe jako panaceum na raka, stwardnienie rozsiane i szereg innych chorób? Albo Linusa Paulinga, dwukrotnego noblistę (z chemii w 1954 – teoria wiązań atomowych i pokojowa w 1962), który po siedemdziesiątce wymyślił, że suplementacja (w kowbojskich dawkach) witaminą C jest jedyną skuteczną prewencją chorób nowotworowych? Gdy w roku 1994 umierał na raka prostaty, wciąż twierdził, że gdyby nie witamina C, to rak rozwinąłby się o dziesięciolecia wcześniej. Tak to właśnie działa, w pewnym momencie eksperci w jednej dziedzinie dochodzą do wniosku, że znają się na wszystkim.
W przypadku Jana Talara jest jeszcze kilka mniej przyjemnych wątków. Po pierwsze, proces o łapownictwo, po którym został usunięty z katedry i w ogóle Akademii Medycznej. Oczywiście, kto nie dał koniaku lekarzowi (czy czekolady pielęgniarce) niech pierwszy rzuci kamieniem, ale oprócz alkoholi tam były też wziątki kopertowe. Po drugie, flirt z rozgłośnią toruńską, wynikający z odrzucenia Talara przez oficjalną medycynę. Odrzucenia spowodowanego przez tegoż agresywne wypowiedzi, niepodarte niczym zarzuty i sugestie. Wiemy wszyscy, że w Toruniu chętnie przytulą każdego, kto uważa się za prześladowanego przez liberalne elity, głosi wszelkie teorie spiskowe i nosi nimb męczennika za wiarę.
W zasadzie to jeszcze powinienem napisać o rozróżnieniu pomiędzy stanem minimalnej świadomości (MCS w angielskiej terminologii medycznej), stanem apalicznym względnie wegetatywnym (PVS lub PCU) i stanem śmierci mózgowej – ale to już przestałoby być interesujące dla przeciętnego czytelnika. Dodam tylko jeszcze, że w nauce nie ma nic złego w stawianiu pytań. Problem z Talarem jest taki, że on zamiast pytań ma od razu odpowiedzi.
(*) Nigdy nie pogodzę się z pisownią łączną zaprzeczonych imiesłowów przymiotnikowych czynnych (decyzja RJP sprzed bodaj ćwierćwiecza)
Opisana sytuacja pokazuje, co się dzieje, gdy ludzie próbują jakąś ideę wykonać w stu procentach. Koszty krańcowe, związane z dopychaniem rzeczywistości do wymyślonego ideału – na „ostatnich procentach” stają się absurdalnie wysokie. Nawet w przypadku mało kontrowersyjnych zasad, jak „nie zabijaj”.
Wojny, obrona własna, ciąże zagrażające życiu czy wreszcie decyzje o odłączaniu „ludzkich roślin” od aparatury. To są wszystko przykłady, gdy prosta zasada załamuje się w obliczu dużo bardziej skomplikowanej rzeczywistości.
Pod poprzednim tematem przeczytałem, że „nie zabijaj”, to w istocie „nie morduj”. Czyli mamy od razu wyjątek, spowodowany koniecznością (wojna obronna). Który natychmiast rodzi kolejny problem, z kwalifikacją morderstw. Dla ortodoksa, usunięcie płodu będzie morderstwem, dla większości – dramatyczną decyzją kobiety. Dla mnie Putin, wywołujący zbrojne konflikty, jest masowym mordercą; w swoim kraju uważany jest za wielkiego przywódcę. A pilot, który zrzuca bomby na fabrykę wroga i zabija pracujących tam robotników. Proponuję spytać o zdanie żonę któregoś z zabitych… Granice miedzy zabójstwem a morderstwem wyznacza światopogląd, interes państwa, organizacji religijnej, itp. Nie ma prostej zasady, która obowiązuje zawsze, bo rzeczywistość na to nie pozwala.
Relacje (youtube) z manifestacji w obronie Nawalnego oglada na niezaleznym kanale
TV Rain/Dozd — 430.000
a tymczasem na Russia Today — 1400
Sapienti sat!
kaesjot
23 stycznia o godz. 11:17
Choćby i prof. Talar wybudził ze śpiączki dziesięć razy tyle osób, to nie upoważnia go to do opluskwiania innych lekarzy – „orzekają śmierć mózgu na potrzeby biznesu transplantologicznego”. Nie upoważnia go to do wygłaszania kłamstw jakoby nie istniała śmierć mózgu.
Szacunek należy się każdemu dobrze pracującemu lekarzowi. I nie tylko lekarzowi.
J. Talar, i Ty razem z nim, dopuszczacie się paskudnej manipulacji.
Dokładnie ten sam scenariusz jaki wykorzystano przy pastwieniu się nad środowiskiem sędziowskim.
babilas
23 stycznia o godz. 12:23
Poczytałam trochę o panu profesorze.
Dużo mówi ten wywiad:
https://weekend.gazeta.pl/weekend/1,177334,21327151,mogloby-mnie-nie-byc-agnieszke-wybudzono-ze-spiaczki-choc.html
Niestety wywiadująca nie zadała sobie trudu, żeby odróżnić ewentualną pomyłkę/nierzetelność, a nawet zachowanie nieetyczne, diagnozy szpitala w Pile od stanu faktycznego pacjentki i wpisała się w budowanie obrazu cudotwórcy.
Metoda rehabilitacyjna jaką zastosował J. Talar polegała na wykorzystaniu metod rehabilitacyjnych znanych na Zachodzie od lat 50. ubiegłego wieku. Wiele spośród nich stosowanych jest w rehabilitacji dzieci z porażeniem mózgowym:
https://fizjoplaner.pl/mozgowe-porazenie-dzieciece.html
W latach 80. ogromną popularnością cieszyła się w Polsce Metoda Domana zwana też Metodą Filadelfijską.
Żadna z nich nie zadziała, kiedy wyłączona jest centrala czyli OUN, mózg.
Ale w toruńskiej krynicy mądrości, dobra, piękna i prawdy każde g … da się zamienić na brzęczącą gotówkę.
@Adam Szostkiewicz
Na forach lewicowych też kłamią i manipulują. Mogę podać świeży przykład z Polityki. Moje serce jest pośrodku, z delikatnym wychyleniem na prawą stronę, ale czytam i oglądam w zasadzie prawie wszystko. Myślę, że warto to robić, bo inaczej światopogląd może zesztywnieć aż do fanatyzmu. No i „szczujnia”, to jednak brzydkie słowo.
Brawo Jagoda! 🙂
Szpitale w Polsce stoją puste, służba zdrowia nie ma co robić, pieniądze się marnują – dlaczego nie pomóc człowiekowi nawet jak trup?
Tego człowieka Morawiecki powinien przywieźć do Polski Antonowem. Stanał by sobie Mateusz przed największym samolotem świata, rozłożył rączki, wydluzony nos ukrył za specjalnie dla niego skrojoną maseczką i tak rzekł;
– Rząd nie zawahał się ani chwili, nie poskąpił pieniędzy aby pochylić się z troską nad losem każdego Polakakatolika i Polki katoliczki, gdziekolwiek ten Polak czy Polka by byli. Gdyż nie może być tak, by jakikolwiek Polak katolik albo Polka katoliczka, pozostali bez pomocy na obczyźnie. I nie ważne są koszty, bo dobro każdego Polaka katolika i Polki katoliczki leży na sercu tego Polskiego Rządu Narodowego.
A Duda by się pochwalił, że myśmy zabezpieczyliśmy wydanie paszportu dyplomatycznego temu naszemu rodakowi. I żeśmy nie mogli być obojetni na cierpienia rodziny i dlategośmy żeśmy podjęli odpowiednie , skuteczne kroki.
Ps
Chodzą sluchy, że pan Jarosław dał się zjandzić(jak to dowcipnie powiedział red.Stankiewicz) i wziął szczepionkę poza trybem. Może to ciekawa insynuacja. Ale niemniej jednak uważam, ze sprowadzenie Antonowem zaopatrzonego w dyplomatyczny paszport polskiego zombi, robi na mnie dużo większe wrażenie.
To jest nius, który wszystko przykrywa.
@Bałabuch
A nie szczują? Oj chyba nie zagląda tam zbyt często albo wybiórczo, by nie czuć szamba. Podejście wszystko czytam jest nieskuteczne. Nieco naiwne, że jak czytam wszystko, to wiem lepiej. Prawda nie leży pośrodku, nie da się jej zdobyć drogą uśredniania. Dlatego ja nie czytam też faszystów i ekstremistów lewicowych. Kieruję się własnym rozeznaniem i doświadczeniem 40 lat pracy w mediach szanujących fakty.a także opiniami ludzi o mieposzlakowanej reputacji i czystych rękach. Nie ma ich wielu, ale wystarczy. Są sprawy publiczne, wobec których nie można stać w środku.
Panie Adamie
A właśnie, że można znaleźć jakąś prawdę pośrodku. Mój bratanek, który bardzo powoli wydostawał się z łap pisu, w swoim czasie mówił tak
– Wujku, ja lubię sam dochodzić do prawdy. Dlatego słucham tvnu i tvpis i wyciągam jakąś średnią.
– Jesli więc słyszymy- zaripostowawlem – w tvnie, ze Szumowski „zarobił” na lewych maseczkach i respiratorach 70 milionów , a tvpis twierdzi, że on nic nie ukradl, to chyba wyciągniemy średnią, że „zarobił” 35 milionów.
Więc jednak można metodą uśredniania dochodzić do prawdy.
@ Adam Szostkiewicz 23 stycznia o godz. 14:19
Raport o dezinformacji produkowanej na skalę przemysłową:
https://konkret24.tvn24.pl/swiat,109/dezinformacja-produkowana-na-skale-przemyslowa-juz-w-81-krajach-takze-w-polsce,1046188.html
Od lat zżymam się widząc niszczenie wszelkich autorytetów czynione z równą lubością zarówno przez utytułowanych, jak i niekształconych. Różnica jedynie taka, że kształceni podpierają się niby „materiałami źródłowymi”, pozostali opluskwiają na zasadzie „tak, bo tak!” Skąd brać opinie ludzi o nieposzlakowanej reputacji i czystych rękach?
@Jagoda (13:26)
W cieniu profesora Talara jest jeszcze dość podejrzana postać niejakiego Jacka Marii Norkowskiego, zakonnika (dominikanin), doktoranta Talara i jego kierownika duchowego, osobnika notorycznie podszywającego się pod lekarza (doktor nauk medycznych nie zawsze jest lekarzem), publicysty miesięcznika „Egzorcysta” (w podtytule: „Pismo ludzi wolnych”: podejrzewam, że od rozumu), antyszczepionkowca (w skrócie: szczepionki zawierają rtęć i aluminium, przez co powodują nowotwory, autyzm i inne choroby; epidemie zanikają tak jak się pojawiły, same z siebie, zgodnie z maksymą Bóg dał i Bóg wziął) oraz wielkiego entuzjasty homeopatii. Nazwisko Norkowskiego nie jest w ogóle znane bazom danych publikacji naukowych, bo publikuje głównie na łamach portalu „Fronda”, a wykłada w radiu toruńskim.
Co do meritum, przypomnę, że pojęcie śmierci mózgowej jest relatywnie świeżej daty. Dawniej medycyna definiowała śmierć jako ustanie pracy serca i oddechu. Wraz z rozwojem technik reanimacji i pojawieniem się respiratorów zaistniała potrzeba redefiniowania tej zerojedynkowej definicji, stąd właśnie pojawienie się skali różnych stanów, na końcu której pojawia się śmierć mózgu mierzona brakiem reakcji na bodźce, ustaniem samoistnej czynności oddechowej i brakiem odruchów pniowych (kaszlowy, wymiotny, rozszerzanie źrenic). Na stronie wiadomego radia można znaleźć filmik (z twittera) pokazujący człowieka oddychającego samodzielnie i ruszającego gałkami ocznymi. Nie wiem, na ile on jest prawdziwy (czy pokazuje faktycznie Polaka z brytyjskiego szpitala, kiedy został nagrany, itp.), ale może warto byłoby powstrzymać się od kategorycznych opinii przed pełną weryfikacją wszystkich informacji? W tej sprawie interwencję podjął również RPO Adam Bodnar, którego trudno podejrzewać o sympatię do polskiej czarnej sotni.
@dino
Skąd brać? Jest wiele źródeł, najpierw domowa biblioteka i krąg ludzi, którym ufamy, a dalej wiarygodna prasa, wiarygodni nauczyciele i profesorowie, wiarygodne autorytety zawodowe. Ten system, zwany też kapitałem społecznym, polega na łańcuch pokoleniowym transmitującym wiedzę, standardy weryfikacji, metody krytyki merytorycznej. Każdy może do niego aspirować, bo nie jest zabarykadowany, klasowo, ideologicznie. Najważniejsza jest tu lojalność nie wobec grupy, ale prawdy.
„Jeśli tak robią, powstaje pytanie, czym się kierują. Bo jeśli wiarą katolicką”…
Tak, wiarą katolicką. PiS zawsze kieruje się kalkulacją polityczną, ale tym razem rzecz mu się opłaca właśnie ze względu na wiarę wyznawaną przez Polaków.
Polski katolicyzm różni się diametralnie od amerykańskiego, niewiele ma też wspólnego z bawarskim czy włoskim (było to zresztą tematem Pana poprzedniego wpisu). Tak się jednak składa, że religijność polskich katolików jest zaskakująco podobna do religijności amerykańskich protestantów z tzw. pasa biblijnego (Bible Belt).
Ci z Bible Belt też są zafiksowani na tematach, które Stanisław Obirek określił dosadnie jako „d*pa i okolice”, czyli aborcji i homoseksualizmie. Nienawidzą gejów i feministek, często są rasistami lub ksenofobami. Deklarują się jako „obrońcy życia”, ale tylko w odniesieniu do aborcji lub przypadków takich jak omawiany, bo karę śmierci gorąco popierają, a przeciwko wojnom nie protestują. Odrzucają nowoczesność i generalnie wszystko, co kojarzymy z Oświeceniem (to wśród nich jest najwięcej tzw. płaskoziemców), choć chętnie korzystają z osiągnięć nowoczesnej cywilizacji. Wyznają specyficznie rozumiany konserwatyzm obyczajowy. Na przykład nie przeszkadza im, że Trump co parę lat wymieniał żonę na młodszy model i miał dziesiątki kochanek. Ważne, że krytykował prawo do aborcji. Wiara i poczucie wspólnoty chrześcijan z Bible Belt nie opiera się na miłości do bliźniego, lecz nienawiści do „innego”. Zupełnie jak u polskich katolików.
Skąd się wzięły te podobieństwa? Być może stąd, że geograficznie Bible Belt to Południe z wojny secesyjnej, czyli obszar, którego gospodarka była przez wieki oparta na majątkach ziemskich pomnażających swoje bogactwo dzięki pracy niewolników. Socjologowie już dawno zwrócili uwagę na podobieństwa między społeczeństwem postpańszczyźnianym w Polsce i postniewolniczym w USA. Z tą różnicą, że w USA zjawiska te dotyczą to tylko części kraju i jego obywateli, a w Polsce – wszystkich.
Panie Redaktorze prawaccy krzykacze – ,,obrońcy życia” oraz ich kościelni promotorzy – w ten sposób ,,zaświadczają” o swej wierze. Taniutki to sposób i kompletnie się z niczym nieliczący. Ani odczuć rodziny, ani woli umierającego ani jak Pan wskazał nawet ,,nauczania” swojego kościoła nie biorą pod uwagę. Może im ze szczepieniami nie idzie ale o Polaka, szczególnie w obliczu spowodowanego neomarksizmem zagrożenia życia, umieją zadbać jak mało kto.
Z drugiej strony: oczekiwać delikatności w obchodzeniu się z ludzkimi uczuciami i odczuciami ze strony ludzi, którzy potrafią przeryć groby ,,poległych” w Smoleńsku jest naiwnością.
Dla kurskiej propagandy nic nie jest wystarczająco odrażające moralnie o ile przynosi to korzyść partii.
DINO77..to jest rzeczywiście problem WIARYGODNOŚCI..Nie nowy problem..tyle ze ostatnio przybrał na sile i powszechności. Fałszywe informacje są wysyłane celowo i z finezją. Cele są różne.
Dla wyeliminowania konkurenta na rynku,, Kakao” w Holandii i okolicach..rozdmuchano pogłoski o truciznach w produktach pewnej firmy..aby podkopać jej dominację…Głośny i skandaliczny proces Kardynała Pella w Australii… zakończył w sposób zaskakujący papież Framciszek…bo dochodzenie wykazało ze Pell trochę odsiedział..trochę był winny…ale głównym motorem jego oskarżeń był pewien inny arcybiskup Watykanie który zapłacił z kasy ….dla biednych”ł pól mikliona Euro za ,,kupienie świadków w Australii” Pell mianowany przez Franciszka jakby ,,ministrem od finansów”.. miał na arcybiskupa ,, papiery z machlojkami ” coś jakby nasz Banaś.
Australijski sąd ..po kilku latach kary zwolnił Pella z odsiadki bo znalazł mataczenie u świadków…i dowody przekupstwa.
Ostatnie lata obsiały licznymi plagiatami w polskich uczelniach…i mnie przypomniał się proces fałszerzy waluty z Gliwic którzy wykorzystali uczelnianą drukarnię do swoich celów.
Fałszywe indeksy i dyplomy…na rynku przestępczym…kupowali różni ,,nabywcy”. Przesluchiwany ,,specjalista od paszportów i świadectw maturalnych” miał odpowiedzieć w czasie przesłuchania..
Panie inspektorze gdybym ujawnił kto od was kupował moje matury i dyplomy…byłby pan zaskoczony..Podpowiadam panu więksżą ,,wstrzemięźliwość” bo ja muszę być lojalny wobec takich klientów”
@remm
23 stycznia o godz. 15:43
Polecam Th. Frank ,,Co z tym Kansas”. Świetnie jest tam opisany ten mechanizm.
Lepiej chyba, że ci ludzie zajmują się ,,d..ą i okolicami” a nie np. narastającym rozwarstwieniem, skażeniem środowiska, zanikającymi perspektywami życiowymi dzieci, fatalną służbą zdrowia? Lepiej takie coś niż ,,populizm zagrażający gospodarce”
I pamiętaj…do tańca trzeba dwojga. Ktoś im ,,partneruje”.
‚W PAŃSTWIE PIS, GDZIE CEZAR OD PIĘCIU LAT JEST SUTENEREM,
A PSEUDOBIZNESMENI I PSEUDODZIENNIKARZE, KTÓRZY GO OBSŁUGUJĄ,
ZGODZILI SIĘ PEŁNIĆ FUNKCJĘ WYSOKOPŁATNYCH PROSTYTUTEK,
POZA WSZELKIMI PODEJRZENIAMI MUSZĄ BYĆ CI,
KTÓRZY STAWIAJĄ TEMU CEZAROWI OPÓR’. (CM)
Senator Cruz zarzucił Bidenowi, że ten podpisując powrót USA do Paryskiego Porozumienia Klimatycznego, bardziej ma na sercu dobro obywateli Paryża , a nie obchodzi go los bezrobotnych obywateli Pitsburga.
Republikanin mógłby sie zamienić na łby z Waszczykowskim
Nie tylko ppaszport dyplomatyczny, ale również nominacja na ambasadora. Najlepiej do Berlina. Ten biedny mężczyzna z martwym mózgiem i tak będzie lepszy od Przyłębskiego, którego nie warto wysłać nawet na San Escobar.
A może cudotwórca Talar wzbudzi Przyłębskiego że śpiączki ?
babilas
23 stycznia o godz. 15:35
Zakonnicy to dla mnie szczególny rodzaj ludzi. Rozumiem, w miarę, tych klauzurowych, odcinają się od świeckiego życia, ich sprawa.
Ale tych, którzy są jedną nogą tu, drugą tam, chcą decydować o sprawach, o których w praktyce nie mają żadnego pojęcia, uważam za szczególnie niebezpiecznych.
Miałam na studiach kolegę, z którym nieźle się imprezowało. Był strasznym fantastą. Profesor irytował się na niego mówiąc: „panie T. czy pan zawsze musi zaczynać budowę domu od komina”.
Ostatecznie T. powtarzał rok z powodu niezaliczenia jego przedmiotu.
Po studiach wstąpił właśnie do dominikanów. Spotkaliśmy się ponownie w stanie wojennym. Powiedział mi wtedy, że w wolnej Polsce osiedla mieszkaniowe będą brały nazwę od parafii.
Uznałam to za kolejny przejaw budowania domu od komina.
Kolega nie żyje od kilku lat, a ja obserwuję z narastającą grozą jak jego i jemu podobnych projekty wcielane są w życie.
Pisał kaznodzieja Piotr Skarga:
… musi być nierówność w Rzeczypospolitej… hardość jest wielka i głupstwo, gdy się wszyscy równymi sobie czynią … przełożeni nad ludźmi bogowie są ziemscy…
(A. Leszczyński „Ludowa historia Polski”)
I o to właśnie chodzi w „ratowaniu życia”, a to „nienarodzonych”, a to „zagrożonych przez cywilizację śmierci” odłączeniem od aparatury medycznej.
O to, żebyśmy wiedzieli, że PiS & ePiSkopat „bogowie są ziemscy”.
Dobro ludzi wisi im i powiewa. Udowadniają to każdego dnia. Liczy się tylko i wyłącznie nieustanne demonstrowanie władzy!
Nikt poza nimi nie ma prawa decydować o życiu i śmierci! Szczególnie rodzina, oni sami, lekarze, sądy, WHO.
Nie ma żadnej równości.
To oni są bogami.
To jest demonstracja nagiej przemocy.
Rzad norweski wprowadzil kwarantanne w komunach wokol Oslo – zarazeni nowym wariantem koronowirusa.
Norweskie komuny:Oslo, Enebakk, Ås, Vestby, Nesodden, Indre Østfold, Moss, Frogn, Våler i Nordre Follo: od 23 stycznia (od godz. 12.00) do 31 stycznia sa izolowane na skutek odkrycia wielu osob zarazonych tzw. brytyjska mutacja koronowirusa. Osoby przybywajace z Norwegii do Szwecji podlegaja 7. dniowej kwarantannie. Wymienione komuny w poblizu Oslo to okolo 1 miliona osob.
Szkoly roznego stopnia zamkniete. Otwarte sklepy spozywcze, apteki i stacje benzynowe.
Zakaz sprzedazy alkoholu. Kina, biblioteki, baseny i inne obiekty rekreacyjne nieczynne.
@Jacobsky
@Slawczan
Nie tylko prawaccy krzykacze, dzisiaj w Dzienniku TVPiS równiez niejaki Gawkowski z Lewicy poparł przywiezienie tego pana do kraju.
@Lewy
23 stycznia o godz. 17:17
Jak widać Trump nie był patologią systemu ale ukoronowaniem jego patologii
Policja i OMON bija protestujacych na placu Puszkina
23.01, demonstracja w obronie Aleksieja Nawalnego /the man who is too free /
Избиения протестующих на Пушкинской площади
https://www.youtube.com/watch?v=8XCoS8Tbp9w
@slawczan
A demokratyczne odsunięcie Trumpa od władzy to też patologia systemu czy jednak dowód, że demokracja amerykańska jest silna, bo jest praworządna?
Witajcie w nowej RP Rzeczpospolitej Psychiatrycznej.
Mógł Neron zrobić swojego konia senatorm? Mogą nasi „bogowie” zrobić dyplomatą człowieka z niefunkcjonującym mózgiem, potem go ubezwłasnowolnić i odbić z rąk Brytoli.
Jak to mawiał towarzysz Wiesław? Pzed wojną staliśmy tuż, tuż nad przepaścią, po wojnie zrobiliśmy duży krok naprzód.
W piątek pisowska prostytuanta uchwaliła, że dyplomata nie musi mieć wyższego wykształcenia ani znać języka obcego.
A już w sobotę nasi ajatolachowie zrobili duży krok naprzód. Dyplomata nie musi nawet wiedzieć co się z nim dzieje.
Mógł Neron podpalić Rzym ku własnej uciesze? Nasi „bogowie” podpalają kraj ogniem „cywilizacji miłości”. I ktoś tam wysoko na chmurce klepie się po udach ze szczęścia.
To nic, że zmarło ponad 70 tysięcy ludzi więcej niż w ubiegłym roku, że wali się opieka zdrowotna, edukacja, gospodarka. Najważniejsza jest ideologia katobolszewicka.
Uchwyt do długopisu też dał głos i powiedział jasno, że „słuszną linię ma jego partia”. Policja ma bić i gazować, Ziobro szykanować.
Gądecki, Brudzińskim ePiSkopatu, wyleje na to wiadro święconej wody. Oplecie się kraj zasiekami z metalowych różańców w rękach tęgich karków, starszych pań i panów a nawet patriotycznie wzmożonej młodzieży.
Dla swoich będą pieniądze. Chlebuś a nawet słodkie pierniczki dla najwierniejszych. Już uchwalono 14 emeryturę nie patrząc na kondycję gospodarczą i fakt, że przedsiębiorcy ledwie dyszą.
I to z pewnością nie jest jeszcze wszystko na co ich stać.
Dymny obiecał, że Majewski tu jeszcze wróci i wrócił:
https://www.youtube.com/watch?v=mLgCMFT9ubc
Takiego scenariusza to nawet Bareja by nie wymyślił.
św.Jan Paweł II jak zaczęto go uporczywie podtrzymywać przy życiu wypowiedział do lekarzy następujące słowa.
„Pozwólcie mi w spokoju odejść do Mego Ojca.”
Zaprzestali uporczywego podtrzymywania Go przy życiu. Odszedł do Ojca w spokoju i spoczywa w pokoju
@Jagoda
Mimo wszystko jest to polski rząd, można go nie lubić, ale nazywanie go prostytutką, to (nie)lekka przesada. Tak samo się ma, nazywanie demokratycznie wybranego prezydenta RP, którego również można nie lubić, uchwytem do długopisu. Przypominam, że prezydent Komorowski, którego osobiscie nie lubilem, mniej razy wetował niż Duda, a był w międzyczasie podnoszony wiek emerytalny – dla kobiet o 7 lat! – gdzie były wtedy feministki?, skok na OFE i pewnie jeszcze coś. A konia, to senatorem zrobił Kaligula, brat Zuluguli. Poza tym generalnie się zgadzam.
„Każdy, kto ma otwarte oczy, widzi jego [kościoła] postępującą autokompromitację. Z jednej strony obserwujemy upadek autorytetu instytucji, a z drugiej zaślepienie i niezdolność hierarchów do autorefleksji. Przyznam, że z trudem przychodzi mi opisywanie Kościoła, który na własne życzenie, z uśmiechem na twarzy, przekonany o słuszności, tonie w bagnie. Sytuacja jest jednak bardziej złożona, ponieważ Kościół jest nieodłącznym składnikiem tego, co można nazwać obszarem podstawowych znaków kultury polskiej i jednocześnie niezbywalnym składnikiem naszej tożsamości. Nie można temu zaprzeczyć”. (Prof. Jacek Leociak)
@balabuch
Chyba pisał pan to przed osławionym występem PAD w TVN24, gdzie sędziom szanującym swój zawód i niezależność od polityków radził zmienić zawód, a zachowanie policji podczas protestów pokojowych uznał za wyraz profesjonalizmu. Itd.
Ciekawa byla historia Ariela Sharon, niegdysiejszy premier Izraela (2001-2006), ktory prawie 8 lat byl podtrzymywany przy zyciu podczas komy. Ten zwany „spiacy gigant”, jak go nazywano (ze wszgledu na posture) reagowal wzrokiem i kazdego dnia „ogladal”TV. Czy widzial albo slyszal, tego nikt nie mogl stwierdzic. Wczesniejsze badania scannerem MRI na uniwersytecie Ben Guriona dowodzily jeszcze, ze Sharon reagowal na zewnetrzne stimuli np. rodzinne forografie i zapis glosu jego syna.
Znany neurolog amerykanski prof. Martin Monti (UCL) potwierdzal „znaczaca aktywnosc mozgu” w reakcji na stimuli, ale nie mogl powiedziec, ze Ariel Sharon „swiadomie odbieral informacje”
W przypadku klinicznym Sharona nie mozna bylo ustalic, jak daleko jest uszkodzony jego mozg i czy jet to stan permanentny czy tez okresowy. Bylo wiele przypadkow, kiedy pacjenci powracali do stanu swiadmosci czy tez wielu z nich cierpialo nieznaczne uszkodzenia i ich stan zdrowia stopniowoa sie polepszal.
Ariel Sharon po osmiu latach spedzonych w lozku (Chaim Sheba Medical , Tel Hashomer w Tel Awiwie w dosc „stabilnej kondycji” (?) zmarl 11 stycznia 2014. Przez osiem lat byl jego pokoj szpitalny strzezony przez policje. Jak ktos wyrazil sie z ironia: nie jest wiadomo, czy w tym czasie mogl wplywac na polityke Izraela.
Chyba chodziło o prokuratorów? Ale nie ma to znaczenia, o kogo. Fakt jest faktem, że było to, tak samo „mądre”, jak rada poprzednika dla młodego człowieka, żeby zmienił pracę lub wziął kredyt. Chodzi mi o to, żeby nie obrażać urzędu demokratycznie wybranego. Można nie lubić, a krytykować nawet należy, ale nie wyzywać. W innych krajach nie mówią, że to jest rząd PO-ski, PiS-ski, SLD-ski czy inny, tylko polski. Przyjdą wybory i wtedy każdy głos się będzie liczył. Osobiście uważam, że PiS (szeroko rozumiany) jest obecnie nieodwracalnie na równi pochyłej, z nieprzewidywalnym kątem zjazdu. Może to być nawet 90 stopni, czego na pewno pan sobie życzy, a może 5 stopni. Powiem szczerze: nie wiem, czy to dobrze, czy źle, bo jaka jest alternatywa? No prosze bardzo…? Tylko, że nie wszystko, co PiS, to lepsze.
Balabuch
24 stycznia o godz. 9:23
Istotnie, pomyliłam Nerona z Kaligulą, ale i tak o tę samą patologię chodzi.
Co do reszty, podtrzymuje w dwójnasób.
Sformułowanie „prostytuanta” pochodzi od Piłsudzkiego.
Dla mnie to nie jest rząd polski tylko partyjny, katobolszewicki.
Nad „demokratycznymi” wyborami czuwała kurwizja do spółki z ambonami. I tyle na temat ich „demokratycznego” mandatu.
Nazwanie niejakiego D. uchwytem do długopisu jest z mojej strony wielką uprzejmością powodowaną szacunkiem dla konstytucyjnego urzędu RP.
Jestem feministką.
Co nie znaczy, że nie rozumiem potrzeby wydłużania okresu pracy stosownie do wydłużania się długości życia.
Uważam pracę za bardzo istotny czynnik konstytuujący poczucie wartości i sprawstwa każdego człowieka. Należy pracować, stosownie do możliwości i kompetencji, możliwie jak najdłużej.
Ale katobolszewia woli promować klientelizm zamiast podmiotowości i obywatelstwa.
@Adam Szostkiewicz (24 stycznia o godz. 12:15)
Czytając występy naszego rezydentnego „dobrozmiennika” przypominają się czasy propagandy PRLu, kiedy to PZPR i jego aparatczycy byli utożsamiani z Polską, więc każda próba krytyki partyjnej głupoty była przedstawiana jako działania antypolskie, a każda niepochlebna uwaga o partyjnym dygnitarzu miała godzić w żywotne interesy narodu, kraju i społeczeństwa. Nie dajmy się tej narracji. Nie bójmy się nazywać złodziejstwa złodziejstwem, podłości podłością, a infantylnego pajaca dokładnie tak, jak na to swoim zachowaniem zasłużył. Oni nie mają wyłączności na Polskę, bez względu na to jak mocno przy tym obstają ich sykofanci.
lemarc
24 stycznia o godz. 10:31
I to właśnie stanowi istotę polskiej wersji węzła gordyjskiego.
Dlatego uważam, że nikt inny poza polskimi katolikami nie jest w stanie go rozwiązać.
Nikt nie ma prawa pozbawiać polskich katolików istotnej części ich tożsamości. Ale ma prawo informować o tym jak się czuje w rzeczywistości kreowanej przez krk i spółkę.
Oni i tylko oni mogą podjąć decyzję czy tak ma ona wyglądać.
Osobiście mogę jedynie mieć nadzieję, że dokonają właściwych wyborów.
Właściwych z punktu widzenia całego społeczeństwa.
@Balabuch
Chyba Pan sobie zartuje z tym wiekiem emerytalnym? Nie trzeba byc feministka, wystarczy byc kobieta potrzebujaca pieniedzy, oczekujaca godziwej emerytury, a przede wszystkim przedkladajaca swoj osobisty rozwoj nad gapienie sie w telewizor I spotkania z rownie beznadziejnymi emerytkami. Do wczesniejszej emerytury parla zenska czesc Ciemnego Ludu, prezydent Komorowski zas nie tylko szedl na reke kobietom z jakimis planami I ambicjami zyciowymi, ale I dbal o gospodarke. Juz wsrod „politykow” tej sprostytuowanej wladzy (bynajmniej nie mojej) przebakuje sie o powrocie do normalnego wieku emerytalnego, czyli 67 lat dla wszystkich
@Bałabuch
Nikt z krytykujących nie obraża urzędu prezydenta ani wyłaniania go drogą demokratycznych wyborów. Przeciwnie, krytyki są wyrazem niezgody na takie traktowanie tego najwyższego urzędu i przez jego obecnego wykonawcę, i przez obóz obecnej władzy. Nie ma żadnego porównania z prezydentami poprzednimi. Popełniali błędy, ale nie współuczestniczyli wzorem Trumpa w demolowaniu demokracji.
@Ozzy
Ależ wpływał przez sam fakt, że toczył się spór o uporczywe podtrzymywanie jego funnkcji życiowych. Prawica zrobiła z tego kwestię państwową.
Balabuch
24 stycznia o godz. 13:05
… to, że wg pana nie ma alternatywy, nie usprawiedliwia w żadnym stopniu wszechobecnego sqrvysyństwa tej, w nadmiarze tumanowatej choć cwanej, piswładzy…
Jagoda
24 stycznia o godz. 13:59
… podobnie myślę, ale wyrażona nadzieja pokładana w polskich katolikach, jak przeczuwam tylko, może być płonna – niedająca oczekiwanych zmian w funkcjonowaniu tej mafijnej organizacji biznesowej, dla której parcie do udziału we władzy państwowej, gromadzenie dóbr materialnych oraz homoseksualny raj i umiłowanie młodzianków są jej immanentnymi odwiecznymi atrybutami i dążeniami.
Dowodów na to aż nadto, ale one „polskiego katolika” jakby nie obchodzą.
Nie widać też Aleksandra z mieczem… a węzeł zapętla się coraz ciaśniej i boleśniej…
@lemarc
Polecam szerszy dobór cytatów, np. z portalów Więzi, Znaku, Tygodnika Powszechnego, Tabletu, National Catholic Reporter, America Magazine.
@Jagoda & Kalina
Czy wyobrażają sobie panie 67-cio letnią dentystkę robiacą leczenie kanałowe lub przedszkolankę goniącą na czworakach gromadę 5-cio latków? Chodzi mi o to, żeby było bezwzględne prawo do pracy, powiedzmy do 67 lat, które obowiązywałoby również pracodawców, ale żeby też była mozliwość wcześniejszej, z oczywistych względów niższej, emerytury. A de-forma (pozwolę sobie tu na małą złośliwość) emerytalna PO/PLS polegała na tym, że świadczenie emerytalne byłoby wypłacane dopiero po osiągnięciu nowego wieku emerytalnego, oczywiscie po okresie przejsciowym dla pewnej grupy wiekowej. Zadziwia mnie to, że nie próbują państwo zastanowic się, dlaczego tak dużo, pozwolę sobie powiedzieć, normalnych ludzi glosowało na PiS, włącznie ze mną, i traktujecie nas, jak wrogów praworządności, solidarności międzynarodej, prześladowców wszelkiej mniejszości, uroków globalizacji, przeciwników ratowania klimatu – nota bene, gdzie się podziała ta niegdyś złowroga dziura ozonowa, która miała nas unicestwić?, tak zniknęła nagle, a zatąpiło ją teraz straszne CO2, które skądinąd jest pożywieniem dla roślin, etc. etc. Kiedyś głosowalem na Kwaśnieskiego, choć byłem względnie czynnym przeciwnikiem komunizmu, popierałem też wczesnego Tuska z jego młodą Platformą, i co raptem przewróciło mi sie w głowie? PiS ma jakieś 15% bezwzgłędnych wyborców, więcej niż drugie tyle, to są wyborcy warunkowi i tymczasowi, którzy wybierają PiS, jako mniejsze zło.
@Balabuch
dziękujemy za odsłonięcie przyłbicy. pańskie pytania można odwrócić: dlaczego tak postrzegają wyborców PiSu ci, którzy na PiS i prawicę satelicką nie głosują? Ano nie głosują, bo nie mają zaufania do ludzi, których ci pisowscy wyborcy wybierają pod dyktando propagandy kościelnej i pisowskiej, a w oderwaniu do rzeczywistości krajowej i międzynarodowej. Na przykład w sprawie globalnej zmiany klimatu i jej ponurych konsekwencji dla człowieka. Przykład emerytalny też jest instruktywny: podwyższenie wieku emerytalnego było racjonalne ze względu na sytuację finansów państwa i trend demograficzny. Podobne jest w wielu rozwiniętych demokracjach rynkowych. W niektórych można pracować tak długo, jak się chce, ma siły i zgodę przełożonych. Równie wymowne jest zignorowanie -przez pana łamania praworządności. Wyborcy niepisowscy tak samo jak pisowscy nie samym chlebem żyją. Ci pierwsi jednak chcą całkiem innej Polski, niż ci drudzy.
lemarc
24 stycznia o godz. 15:05
Jedyne czego możemy być pewni, to to, że niczego nie możemy być pewni 😉
@Adam Szostkiewicz
23 stycznia o godz. 22:53
Rzecz jasna jest dowodem na to, że pewne elementy systemu politycznego w USA są zdrowe..Zaimponowało mi, że sądy nawet w stanach ,,republikańskich” orzekły zgodnie z prawem a nie ,,po republikańsku”. Nie to co nasza magister Przyłębska…
Mój wpis dotyczył (zapewne Pan sìę domyślił…) zdecydowanie bardziej podstaw polityczno-ekonomicznych trumpizmu. Jeżeli rząd USA nie rozwiąże problemu konkurencji pomiędzy amerykańską working class a pracownikami ulokowanych choćby w Meksyku maquiladiras to w końcu ludzie wybiorą w USA kogoś przy kim Trump będzie tylko zaburzonym egocentrykiem.
Balabuch
24 stycznia o godz. 16:06
PiS skorzystało z patentu Adolfa Hitlera, co pokazuje, że ludzie ciągle są tacy sami.
I nie pytaj mnie o jaki patent chodzi. Nie chce mi się być Twoją korepetytorką.
W ramach uprzejmości podpowiem, że możesz szukać odpowiedzi w ostatniej książce J. Leociaka.
Bez odbioru.
Adam Szostkiewicz
24 stycznia o godz. 15:18
… spróbuję…
„MOLESTOWANE SIOSTRY: TABU KOŚCIOŁA
Wykorzystywanie seksualne zakonnic przez księży to wciąż temat tabu w Kościele. Choć wiele wskazuje na to, że skala problemu jest znaczna, ale głos ofiar nie może się przebić do publicznej świadomości.
(…)
– Mówimy o manipulacji, która ma w tle władzę nad siostrą zakonną.
Ksiądz występuje z pozycji osoby, która ma władzę, czy to prawną, czy ekonomiczną, a jeśli nawet nie, to władzę duchową, którą może wykorzystać. Siostry zakonne podlegają formacji, która nie zmieniła się od lat, chociaż świat się bardzo zmienił. I wciąż są wychowywane i kształtowane do roli ofiary (…). (Tygodnik powszechny, 22/1/2021)
„To co wewnątrz murów klasztornych ma pozostać wewnątrz” (MA)
———————-
(…) Oczywiście można próbować powiązać, odgórnie i za pomocą centralnej decyzji, obowiązek religijny z obowiązkiem obywatelskim, jak to próbują robić biskupi w listach pełnych patriotycznych napomnień, bądź politycy konserwatywnych partii. Jednak nie jest to możliwe. Jeśli ktoś boi się wolności, a jego lęk ma pochodzenie religijne (lęk przed karą za niedopełnienie obowiązku), nie będzie chciał daru swojej wolności realizować i wypełniać w działaniach na rzecz innych i społeczeństwa”. (Więź, MR, 2021)
——————————–
„(…) Niestety, pasterze Kościoła w Polsce nie tylko nie są dziś wsparciem dla potrzebujących osób LGBT+ (chlubne wyjątki wśród duszpasterzy można policzyć na palcach dwóch rąk), ale wręcz szerzą lęk i wzbudzają wśród wiernych agresję wobec tej mniejszości. Skandaliczne wypowiedzi niektórych biskupów prowadzą do podziałów w rodzinach. Zamiast zachęcać rodziców do wspierania własnych dzieci, kościelna retoryka zachęca do ich odrzucania. Wypowiedź abp. Marka Jędraszewskiego, który stwierdził, że „dla rodziców szczerze kochających swe dzieci nie może być większej tragedii niż to, że ich własne dzieci staną się ofiarami ideologii gender, LGBT i Karty WHO”, stanowiła kolejne w jego przypadku przekroczenie granicy zwykłej ludzkiej przyzwoitości i świadectwo oderwania od prawdziwych tragicznych problemów, z jakimi mierzą się rodzice: chorób nowotworowych swoich dzieci, uzależnień czy przemocy seksualnej – także ze strony księży.” (…) Znak, DK, 2020
————–
… amerykański katolicyzm – ca 25% dorosłych obywateli ameryńskich deklarujących tę afiliację – interesuje mnie nieco mniej, poza tym tam jest inne środowisko dla rozkwitu różnych form „autorytaryzmu” w relacjach obywatel-państwo.
szanowny Gospodarzu,
blogowiczom znajacym jezyk francuski polecam jeden z najstarszych periodykow
katolickich „Le Croix”, ktory po wielu perypetiach – Alain Herthoge
usuniety z redakcji za krytyke prasy francuskiej o dezinformacje o wojnie Irackiej (2003) – jest obecnie otwarta trybuna francuskich katolikow ( i nie tylko) o liberalnej proweniencji.
By nie mylic angielskiego katolickiego „Tabletu” warto tez zajrzec do amer. „Tablet Magazine” – poswieconego tematyce zydowskiej – przypomina otwarta formula „Tygodnik Powszechny „. Pamietam te duze plachty tego wspanialego polskiego tygodnika, kiedy to jeszcze Kisiel „wolal na puszczy” a pismo bylo siekane przez GUKPiW. A „Znak”. miesiecznik z cala plejada polskich intelektualistow. Na polce u mnie honorowy podwojny numer „Znaku” 339-340, 1983 Zydzi w Polsce i w swiecie ( pozokle stronice). Chyba sie nie myle? Mrozek zamieszczal swe minimalistyczne rysunki w TP.
Tylko tyle. Taka niedzielna nostalgia, ze kiedys bylo lepiej.
PS: „NaGlos” juz drukowany (glos wolnych poetow) o amer. beat generation, jak pamietem byl tez pana Gospodarza wspoldzielem. To bylo genialne srodowisko.
Znaku (
babilas
24 stycznia o godz. 13:53
Masz rację.
Infantylny pajac jest tylko infantylnym pajacem choćby go nawet osadzono na szczerozłotym stolcu.
Z akcentem na stolec 😉
Balabuch – istnieje jeszcze coś takiego jak renta – jak komuś zdrowie nie pozwala dalej pracować. Przy odpowiedniej organizacji można zmienić pracę na nieco mniej obciążającą, a zresztą przy głodowych emeryturach to te wcześniejsze emerytki – przedszkolanki, nauczycielki itp. które nie mają sił pracować u nas w szkole będę musiały mieć siły pracować jako opiekunki czy sprzątaczki w Niemczech
Z przykrością muszę powiedzieć, że trochę na opak zrozumiał pan, o co mi chodzi. PiS dziś jest, jutro go nie będzie, to nie jest Łukaszenka, który nie odda władzy i oszuka w wyborach, a potem będzie lał, Polacy włącznie ze mną na to mu nie pozwolą, zresztą Kaczyńskio to nie dyktator – niedługo się zresztą o tym przekonamy. Rządy PiS-u są jak gorączka na chorobę, którą zostawilo po sobie PO/PSL. Chodzi mi o makabryczne podejście tych frakcji do ludzi pracy: umowy śmieciowe na masowa skalę – bez urlopu, emerytury etc., wspomniane bezpardonowe podniesienie wieku emerytalnego, nacjonalizacja OFE, szalejacy bandyci-komornicy zabierający, co komu się da, nawet sąsiadowi dłuznika, bandycka reprywatyzacja szczególnie w stolicy, kwitnaca mafia VAT-ska – Polska największym eksporterem telefonów komórkowych na fakturach – szaleństwo, itd. itp. Proszę posłuchać, co mówi posłanka Mucha i senator Bury o PO. PiS niedługo odejdzie, ale jak nie będzie atrakcyjnej oferty wyborczej z innej strony dla warunkowych wyborców PiS-u, to PiS znowu wygra. I znowu będzie płacz.
@Bałabuch
Odpowiedziałem na argument emerytalny. O Musze piszę w najnowszym blogu. PiS wygrywa, bo stał się partią władzy, więc ciągną do nich koniunkturaliści wykształceni i niewykształceni. Ale każda władza znieprawia, jeśli jest ponad prawem i rządzi według widzimisię wodza i posłuszeństwie nomenklatury. A znieprawiona budzi coraz większy opór społeczny. PiS nie spełnił żadnej ważnej obietnicy, nie rozwiązał żadnego ważnego problemu. Jest dobry tylko w patriotycznym wodolejstwie, propagandzie sukcesu i autoprmocji. Przykładem mogą być zapowiedzi masowego budownictwa komunalnego, samochodów elektrycznych, nowego lotniska centralnego, modernizacji kolei. Żadna niespełniona.
@ozzy
No tak było, a w Tygodniku żegnałem Ginsberga
@Jagoda
Śmierci możemy być pewni na sto procent. I że w historii nigdy nie jest tak, jak myślimy, że będzie (copyright: Stanisław Stomma).
Panie Gospodarzu,
kiedys mialem (gdzie sie podzialo?) wydanie bibliofilskie „Skowytu” Ginsberga
z wklejanymi fotografiami i tekstem maszynowym – doslownie handmade. Nie pamietam , kto byl wydawca tego ani tez tlumaczem? A moze to byl Grzegorz Musial (ktorego kiedys Stanislaw Baranczak „zjechal” za przeklady amer. poezji). A moze Piotr Sommer, Bogdan Baran czy tez Piotr Bikont? Bylo to wydane, jesli sie nie myle 1979-80 (?)
Moze mi Pan przypomniec? Dziekuje.
„Ameryko, dałem ci wszystko i teraz jestem niczym” – Allen Ginsberg.
@ Balabuch 24 stycznia o godz. 16:06
cyt: „… gdzie się podziała ta niegdyś złowroga dziura ozonowa, która miała nas unicestwić?, tak zniknęła nagle, a zastąpiło ją teraz straszne CO2, które skądinąd jest pożywieniem dla roślin, etc. etc…. ”
Pozwolę sobie przypomnieć, że po to właśnie, by „ta złowroga dziura ozonowa” zniknęła, większość państw świata zobowiązało się do kosztownych i komplikujących gospodarkę działań jak choćby eliminacja pewnych czynników chłodniczych będących przed laty w powszechnym użyciu. „Straszne CO2” natomiast jest faktycznie pożywieniem dla roślin, więc póki jego ilość nie przekraczała ich maksymalnej żarłoczności równowaga była zachowywana, ale od wielu lat człowiek skutecznie zmniejszał areały zajmowane przez roślinność i jeszcze skuteczniej zwiększał wytwarzanie CO2. Skutkiem ocieplenie. O lawinowym wzroście produkcji metanu już nie wspomnę, to nie forum ekologiczne. Moja siostra stomatolog, jeszcze długo po siedemdziesiątce pracowała w zawodzie, oczywiście nie przy kanałówkach, ale przeglądy i lakowanie dzieciom zębów nie przekraczało jej możliwości. Będąca zbliżonym wieku przedszkolanka może nadal w tej samej branży wykonywać coś, co nie wymaga gonienia na czworakach. Warunkiem są, proszę Szanownego wybierającego mniejsze zło Pana, rządy ludzi kierujących się wiedzą i rozsądkiem, a nie jedynie poczuciem dumy narodowej i chęcią osobistego zysku.
@ozzy
Być może chodzi o podziemny przekład z lat 80. Jacka Guli (Gulla).
Zbyt żarliwą nadzieją można zgubić państwo. (Quintus Ennius)
Panie Gospodarzu,
„eureka”, znalazlem – to przeklad tragicznie zmarlego pare lat temu Piotra Bikonta (Piotr Alen) a ukazal sie „Skowyt” Ginsberga wowczas w lodzkim „Pulsie”. Przy okazji poznalem pismiennictwo Jacka Guli – nie znalem.
Pozdrawiam.
Więc jak słyszę/czytam, że na PiS głosują kretyni, to myślę sobie, że to krzywdząca generalizacja. Ale znów gdy czytam wyborcę PiS, który piszę, że „ha, ha, złowroga dziura ozonowa, ha, ha, a teraz te straszne CO2, ha, ha”, to myślę, że to nie generalizacja, nie epitet, ale po prostu diagnoza.
” (…) To robią poeci, owszem, ale politycy poetów nie czytają. Dlatego tak nalegam, aby przynajmniej poeci byli prawdziwi, szczerzy, aby pisali to, co myślą i nie manipulowali swymi myślami tak, jak to robią politycy.
Twoje pytanie o przyszłość brzmi: czy utracimy tę planetę. Ale co my możemy zrobić? Odpowiedź jest od wieków ta sama: możemy zrobić choćby tyle, by ulżyć masie ludzkiego cierpienia. Cierpienia życia, lub cierpienia umierania. Trzeba oczyścić swój duch i umysł, widzieć i myśleć jasno i przekazywać dalej, bo to zmniejsza ból wywołany ciągłymi krętactwami i kłamstwami, którymi inni oszukują wpierw samych siebie, a potem drugich, byle nie przyznać wprost i szczerze, jaka jest sytuacja. Myślę, że komuś, kto umiera na raka, lżej przychodzi pogodzić ze swym cierpieniem i kresem gdy jest na to przygotowany, niż komuś karmionemu paranoicznym i łgarstwami. Poezja ma moc oświecania ludzi, ukazywania im prawdy, niesienia ulgi w cierpieniu. Podobnie medycyna, która też może być poezją przez swą jasność i cel, jakim jest dotarcie do prawdy i odrzucenie wszelkiego łgarstwa. Gdyby tylko to sięgnęło wyżej… ku polityce… Jeśli miałbym ludziom wskazać cel, dla którego warto żyć, to jest on jeden – nieść ulgę ludzkiemu cierpieniu„. (Allen Ginsberg, 4.10.1993)
@ozzy
Balabuch – chyba nigdy nie musiałeś korzystać z usług komornika – nie neguję że czasami trafi się ktoś kto łamie przepisy niemniej na jednego takiego trafią się bez wątpienia setki czy tysiące dłużników – oszustów: alimenciarzy, osób notorycznie nie płacących czynszu, rachunków itd. – poszkodowanymi nie są tylko duże firmy, banki (chociaż one też obracają pieniędzmi zwykłych ludzi) lecz zwyczajni ludzi dla których te 2-4 czy 10 tys. to spora suma. Taki dłużnik u nas śmieje się wierzycielowi i komornikowi w nos. Może nic nie płacić, nawet nie udawać że stara się uregulować swe zobowiązania. Długów nie można ściągać bo konto puste, oficjalnie nigdzie nie pracuje albo zarabia tylko minimalną co np. nie przeszkadza mu rozbijać się drogim samochodem… W dodatku wierzyciel ponosi jeszcze koszty egzekucji i sądu niby przysługuje zwrot tylko co z tego. Może ustawodawca jednak by coś z tym zrobił bo obecne przepisy tworzą raj dla oszustów.
Adam Szostkiewicz
24 stycznia o godz. 18:18
Racja!
Nieodżałowanej pamięci Stanisław Stomma, nieodżałowanej pamięci Ludwik Stomma.
Są ludzie nie do zastąpienia.
Balabuch
24 stycznia o godz. 17:39
Kaczyński nie różni się niczym zasadniczym od Łukaszenki, Trumpa, Putina.
Ktoś, kto doszedł do władzy na trumnie brata godny jest najwyższego potępienia. Skoro wykorzystał trumny, to nie zawaha się przed inną nikczemnością byle jej nie oddać.
PiS to nie jest przejściową gorączką. To jest śmiertelna choroba państwa na życzenie części społeczeństwa.
lemarc
24 stycznia o godz. 21:20
Życie jest diabła warte
poza Szopenem, Mozartem;
poza Słowackim i Mickiewiczem
jest w ogóle niczem.
https://literatura.wywrota.pl/wiersz-klasyka/40854-wladyslaw-broniewski-po-co-zyjemy.html
@Jagoda:
W kwestiach formalno-rzymskich:
Neron nie podpalił Rzymu. Wykorzystał okazję do budowy pałacu („by wreszcie mieszkać jak człowiek”), więc złośliwi mu to przypisali.
Zachowanie cesarzy „dobrych” i „złych” zapewne się tak bardzo nie różniło. O obalonych wolno było, a nawet należało, mówić źle. Tych, którzy umierali na stanowisko, robiono bogami. Czyli należy uważać, bo wiele opowieści o Kaliguli czy Neronie może być czarną propagandą.
Inni twierdzą, że różnicą była dojrzałość w chwili objęcia władzy: Neron, Kaligula, czy Kommodus, byli chłopcami, gdy Tyberiusz, Klaudiusz, czy Marek Aureliusz obejmowali władzę jako ludzie dojrzali — nawet jeśli pamięta się im dziwactwa i grzechy, to mało pada formalnych zarzutów co do sposobu sprawowania władzy.
(I ja mam wrażenie, że cały ten populizm jest mocno „niedojrzały”, właśnie w formie eksploatowania takiego chłopięcego egoizmu.)
@Babilas:
Oglądałem właśnie „Kłamców klimatycznych”. Niby wszystko wiadomo, niby forma dokumentu mnie nie przekonywała. Ale zobaczyć, jak co do zmian klimatu nie mieli wątpliwości Bush-ojciec i Thatcher; i zapowiadali szybkie działania — bezcenne.
Kontrpropaganda przyszła później. A że my mieliśmy opóźnienie względem Zachodu, że około 1990 roku nie przejmowaliśmy się CO2, bo mieliśmy transformację ustrojową na głowie; to i propaganda oddziałała na mniej przygotowany do obrony rozsądku grunt. Jakkolwiek to więc złe i głupie, tak jednak jakoś naszą historią zrozumiałe.