Ziobro obroni nam wolność słowa
Co za krzepiąca wiadomość dla użytkowników social mediów. Resort ministra Ziobry chce zgłosić projekt ustawy w obronie wolności słowa w internecie. Kiedy Ziobro mówi o praworządności, wolności, demokracji czy Europie, od razu czuć swąd skrajnej prawicy.
Platformy FB i Twitter służyły przez cztery lata Trumpowi do lasowania mózgów Amerykanów. W tym czasie wrzucił 20 tys. tweetów. Jątrzył, podburzał i kłamał, aż dopiął swego. Zrewoltowani „MAGA- patrioci” zaatakowali Kapitol na jego wyraźną zachętę. To była próba zamachu stanu pod pretekstem rzekomo ukradzionych mu wyborów.
Gdy wszystkie telewizje pokazywały na żywo, co się dzieje, Trump milczał. Milczał, gdy rozbijano szyby i drzwi, demolowano i grabiono biura kongresmenów, atakowano straż parlamentarną, grożono linczem wiceprezydentowi i marszałek Izby Reprezentantów. Odezwał się, gdy już było po wszystkim: We love you, you are very special. FB i Twitter odebrały mu wtedy megafon. Konta Trumpa zablokowano. Stracił środek komunikacji, który wykorzystywał do podburzania obywateli przeciwko demokracji amerykańskiej.
Decyzję kanclerz Merkel nazwała problematyczną. Nic dziwnego, bo jako była obywatelka komunistycznej NRD musi dobrze pamiętać system „ochrony” obywateli przed wolnością słowa, który polegał na państwowej cenzurze. Nie może się jej więc podobać posunięcie blokujące możliwość komunikowania się demokratycznie wybranych przedstawicieli władzy z obywatelami. A wszyscy wiemy, że Merkel szczuć i kłamać nie zamierza. Przywódcy polityczni jej formatu nie będą nadużywać social mediów w antydemokratycznych celach. Ani zachęcać do cenzury.
Również Aleksiej Nawalny nie był zachwycony. Dla niego internet jest głównym narzędziem prezentowania poglądów, bo dostęp do innych mediów Putin mu odciął. Mimo to można i należy poprzeć decyzję zarządzających platformami. Polityk rangi prezydenckiej musi bronić demokratycznego porządku konstytucyjnego, dzięki któremu został wybrany. Jeśli sam go po przegranej podważa bezpodstawnie i bezprawnie, staje się wrogiem systemu i trzeba odebrać mu zabawki dla dobra państwa i społeczeństwa.
Taki jest dzisiaj kontekst dyskusji o zamiarach resortu Ziobry. Wolno przypuszczać, że wysmażyli projekt w innych celach, niż publicznie deklarują. Może tu chodzić o trzy rzeczy: ochronę polityków obecnej władzy, wsparcie skrajnej prawicy i poddanie mediów społecznościowych kontroli politycznej „zjednoczonej prawicy”. Żeby przypadkiem FB czy Twitter nie odebrały im megafonu, jak Trumpowi.
Bo Ziobro chyba szczerze wierzy w teorię spiskową, że giganci popierają lewicę, a nękają prawicę. Że zarządzane przez nich platformy chronią wolność słowa tylko tych, którzy mają poglądy liberalne, a duszą wolność słowa dla ich przeciwników.
Każdy, kto korzysta z mediów społecznościowych, wie, że jest inaczej: kłamstwa i nienawiść szerzą tam na potęgę i bez żadnych zahamowań ludzie skrajnej prawicy. Pomagają im w tym, niestety, matematyczne algorytmy wykorzystywane do badania ruchu w internecie. Nie służą jednak celom politycznym, tylko komercyjnym. Ale nie zmienia to smutnego i niebezpiecznego faktu, że przyczyniają się do zła: dzięki nim nacjonalpopuliści podgryzają demokrację i korumpują zasadę wolności słowa.
Jeśli ktoś narusza równowagę w tej dziedzinie, to oni. Ochrona wolności słowa nie polega więc na przechyleniu szali na korzyść prawicy typu PiS czy konfederatów, tak aby mieli jeszcze większą przewagę w zwalczaniu demokracji i liberalizmu. Nie polega też na wykorzystaniu w tym celu instrumentów państwa. W połowie grudnia Ziobro proponował, by kwestie sporne dotyczące granic wolności słowa w internecie rozstrzygał jakiś organ orzekający. Ale jaki? Kto ma go powołać i obsadzić? Dlaczego nie wystarczy obowiązujące prawo – na czele z konstytucją?
Dlaczego mamy uwierzyć w teorie spiskowe o gigantach big tech, tak chętnie przywoływane przez propagandystów reżimów autorytarnych, które chciałaby mieć pełną kontrolę nad social mediami? Platformy nie są świętą krową, ale nie można leczyć jednej patologii inną – nadużyć wolności słowa cenzurą państwową.
Giganci po szturmie na Kapitol deklarują przemyślenie na nowo zasad działania platform internetowych. Państwo powinno w tym procesie reformy uczestniczyć na zasadzie partnerskiego dialogu, a nie dyktatu z pozycji siły.
Właśnie mija druga rocznica zabójstwa prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Naprawdę wolałbym, by resort Ziobry zamiast mandatami czy internetem zajął się doprowadzeniem do końca śledztwa w sprawie tej tragedii. Wdowa po zamordowanym prezydencie Magdalena Adamowicz powiedziała w środę w Gdańsku, jakże trafnie, że nienawiść zabija, czego najnowszym wstrząsającym przykładem był szturm trumpistów na Kapitol.
PS. W piątek dorzucono szczegóły planowanej przez resort Ziobry ,,ochrony wolności słowa”: ma być jakieś nowe gremium, wybrane przez Sejm, ale nie złożone z polityków, do którego użytkownik Internetu będzie się mógł odwołać, gdy poczuje się ,,ocenzurowany”. Gremium będzie mogło zażądać od platformy wyjaśnień i zmiany decyzji. Projektem kieruje wiceminister Kaleta. No po prostu, masakra.
Komentarze
Wolę, gdy media cenzurują prezydenta, a nie odwrotnie.
Ten nieszczęśnik, nie jest odosobniony, „cenzurowanie” nie swoich wypowiedzi, zwane dla kamuflażu dbałością o prawo do prawdziwej wolności słowa, Poljaki mają w genach… jak wiele innych haniebnych schorzeń…
„W tym czasie wrzucił 20 tys. tweetów”
4 lata x 365 dni = 1460 dni
20000 tweetow : 1460 = 13,7 ćwierknięcia na dzień.
Kiedy on mial czas na zajmowanie sie państwem ?
Z cenzurą trzeba uważać. Łatwo można popaść w sytuację, kiedy rządzić będą ci, którzy będą decydować, co jest prawdą a co nie.
Nawet w tak oczywistej sprawie jak płaskość Ziemi mogą zdarzyć się problemy. Ktoś powie: Ziemia jest płaska. Prawda czy fałsz? W zasadzie fałsz, ale lokalnie prawda. W zasięgu wzroku krzywizna Ziemi jest na tyle niewielka, że płaszczyzna jest dobrym przybliżeniem kształtu jej powierzchni. Kto inny stwierdzi: Ziemia jest kulą. Prawda czy fałsz? W zasadzie prawda, ale nie bardzo. Spłaszczenie na biegunach, niewielki mimośród w niższych szerokościach. Kula to to nie jest.
Trzeci powie najmądrzej: Ziemia ma kształt geoidy. Ok, bez wątpienia. A co to jest geoida? Bryła o kształcie Ziemi. Aha, czyli Ziemia ma kształt Ziemi. Prawda, ale nic z niej nie wynika. Ten głos nic nie wnosi.
Tak rzecz się ma ze sprawą prostą i, generalnie, nie budzącą wątpliwości. A co w kwestiach, gdzie stwierdzenia prawdy/fałszu jest trudne? Co ze stwierdzeniem „Ziobro jest szkodliwym durniem”? Zarówno szkodliwość jak i durnowatość to ocena, czyli zależy, kto ocenia.
No i teraz zjawia się komisja. Oczywiście, jak to w firmie komercyjnej, bez demokratycznego czy społecznego mandatu. Ta komisja orzeka o prawdziwości lub fałszu stwierdzeń. Może nawet karać nieprawomyślnych. Było? Było! Niejaki Galileo Galilei musiał odszczekać coś, co dopiero później zostało uznane za oczywistą prawdę. Komisja mu kazała. Gdyby wtedy istniały media społecznościowe, pewnie dostałby bana na publikacje.
Jasne, oliwa sprawiedliwa, prawda się zawsze wybije, a fałsz i bzdura w końcu ośmieszą i pogrążą głosiciela. Ale może zejść sporo czasu. Życia może nie starczyć.
Ale i tak wolę poczekać, niechby nawet się nie doczekać, niż restytuować cenzurę.
Przeciez to sa media prywatne z wlasnym regulaminem, wiec o co chodzi? Trump powalcil regulamin, wiec mu wylaczono mikrofon. Mnie tez fb kilkakrotnie zablokowal, I to na dwa tygodnie:))))
WYKONUJE rozkazy wodza ,ABY BYć DALEJ W POLITYCE, I SZKODZIĆ POLSCE.Następna USTAWKA ,DLA NAIWNYCH ,,ABY PRZYKRYC BEZRADNOŚĆ WOBEC SYTUCJI GOSPODARCZEJ SPOŁECzNEJ i szczepionkowej.
A ja przypomnę przesławne zdanie..z PRL..
-,,PRASA NIE BĘDZIE POUCZAĆ PARTII..” .. i inne zdanie przez Kryśkę od,,Motylków w Brzuchu”
MY ZA WAS WEŹMIEMY SIĘ PO WAKACJACH”….
Nic nie jest wiadome o ,,motylkach”…jakie lataja w tej instytucji. ale kolorów oczekiwać raczej nie trzeba.
ES-PE..juz miał chyba rok wstecz…inicjatywę w kwestii wydawania zezwoleń na druk i publikację ..i wydawanie ksiąążek i debetów..zezwoleń na druk…Wielkie wzorce historycznie znane i w Kosciele i Polityce i Nauce..Dzieła twórcy polskiej psychologii W.WITWICKIEGO….ukazały się po francusku w Paryzu..Boya też sekowano.. ,,Szerszeń” nie był dopuszczany i innych wielu.
W niektórych parafiach trzeba było sie spowiadać za czytanie ,, Nie” ,,Wyborczej”..i innych nieklerykalnych Pism. Zapewne Episkopat pomoże Zbyszkowi dokonać weryfikacji portali i autorów….Powołane zostanie jakieś laboratorium …pod wezwaniem Ordo Juris..i Rycerze A ndrzeja Boboli…Patryk już miał pewne osiągniecia…w kwestii Żydowskiego Napastowania Polaków…..ale Jarosław nakazał wszystko do szuflady.. Tamten incydent..i awantura.. o skali znacznej ..jakby zwiastowała…ciągły głód sukcesów godny tego zdolnego Ministra i licznych gabinetów wysokiej klasy Prawników.. Ale SPOKO!..
..kilka publicznych upokorzeń trzeba jakoś ODREAGOWAĆ.
Inicjatywy z rak nie wypuszczać…
@Kalina
100/100
Przecież Autor Gry też potrafi wyłączyć!
Ukłony.
Od cenzurowania nie jest żaden rząd, partia, czy prywatni operatorzy. Od tego jest konstytucja, prawo i jego mechanizmy. A od ich egzekwowania odpowiednie organy. Szkopuł w tym że wielcy operatorzy po przez pośredników zatrudniają moderatorów na całym świecie (najczęściej tam gdzie są najtańsi) , ludzi często nie przygotowanych, na dzikich zasadach, za marne pieniądze. I nie ma nad tym międzynarodowej i prawnej kontroli.
A propos cenzury i wolności twórczej.
Fenomenalna grafika Matyldy Damięckiej:
Godek – zboczenica…
https://kobieta.wp.pl/damiecka-wysmiala-godek-i-to-jak-6597046558612352a
„Każdy, kto korzysta z mediów społecznościowych, wie, że jest inaczej: kłamstwa i nienawiść szerzą tam na potęgę i bez żadnych zahamowań ludzie skrajnej prawicy.”
Ta, lewica, neokomuniści, ci od strajku kobiet itp., posługują się glosem miłosci, rozwagi np. TO JEST WOJNA.
A regulamin twittera jest ważniejszy niż konstytucja USA i jej pierwsza poprawka.
„Mamy u władzy recydyywistę, który naruszza prawo” (JD)
„Przedsiębiorcy są wściekli na lockdown, w sądzie chcą dowieść swoich praw. – Doprowadziliśmy do sytuacji absurdalnej, w której władza naruszyła prawo. Prawnicy mówią: „działacie bezprawnie”, a władza zamiast wyciągać z tego konsekwencje i przygotować ustawę, ewentualnie wprowadzić stan klęski żywiołowej, powiela błędy. Mamy u władzy recydywistę, który narusza prawo – powiedział w programie „Newsroom” adwokat Jacek Dubois. Pytany o to, czy przedsiębiorcy powinni się otwierać, odparł, że z punktu widzenia prawa nie ma żadnych ograniczeń. – Jednak z życiowego punktu widzenia, władza – korygując własne błędy – będzie postępowała bezprawnie. Władza to siła, w związku z tym przedsiębiorca walcząc z rządem może zbankrutować. Pragmatyzm przemawia za tym, by stosować się do bezprawnie wprowadzonych przepisów, a później przed sądem dochodzić odszkodowania – dodał”.
https://moneyv.wp.pl/gospodarka/przedsiebiorcy-kontra-rzad-do-sadow-trafiaja-kolejne-pozwy-maja-szanse-na-odszkodowania-6596462468494977v.html
„Mamy u władzy recydywistę, który naruszza prawo” (JD)
„Przedsiębiorcy są wściekli na lockdown, w sądzie chcą dowieść swoich praw. – Doprowadziliśmy do sytuacji absurdalnej, w której władza naruszyła prawo. Prawnicy mówią: „działacie bezprawnie”, a władza zamiast wyciągać z tego konsekwencje i przygotować ustawę, ewentualnie wprowadzić stan klęski żywiołowej, powiela błędy. Mamy u władzy recydywistę, który narusza prawo – powiedział w programie „Newsroom” adwokat Jacek Dubois. Pytany o to, czy przedsiębiorcy powinni się otwierać, odparł, że z punktu widzenia prawa nie ma żadnych ograniczeń. – Jednak z życiowego punktu widzenia, władza – korygując własne błędy – będzie postępowała bezprawnie. Władza to siła, w związku z tym przedsiębiorca walcząc z rządem może zbankrutować. Pragmatyzm przemawia za tym, by stosować się do bezprawnie wprowadzonych przepisów, a później przed sądem dochodzić odszkodowania – dodał”.
https://moneyv.wp.pl/gospodarka/przedsiebiorcy-kontra-rzad-do-sadow-trafiaja-kolejne-pozwy-maja-szanse-na-odszkodowania-6596462468494977v.html
Przyzwyczailismy sie uzywac slowa prawica na okreslanie patologii i pan Redaktorze nie jest wolny od tej przypadlosci.Prawica to poszanowanie prawa ,sprawiedliwosc i konserwatywne wartosci (cokolwiek i nich myslimy). PiS ,Trump i im podobni z Prawica nie maja nic wspolnego!!!Prawica to to byl John McCane w USA w Polsce Aleksander Hall (dla naprzykladu)
Na szczęście, żaden tłit, fejsbuk, nie mówiąc o instagramie itd… Kaczyńskiemu nie jest potrzebny. Wystarczy TVP z Kurskim.
@Norden
Problem polega na tym, że u nas konserwatystów w pańskim rozumieniu nie ma, chyba że w jakichś niszach. Nie mam nic przeciwko nowoczesnemu konserwatyzmowi, u nas panoszy się poulizm i nacjonalizm, któremu bliżej do altprawicy, niż do prawicy umiarkowanej typu zachodniego (u nas PO). Ściślej mówiąc, PiS to narodowo-katoliccy populiści z odchyleniem socjalnoetatystycznym, PO i Hołownia to nasza wersja chadecji, a tzw.konfederaci to polski wariant trumpizmu i amerykańskiej altprawicy. Nie ma tu miejsca na konserwatyzm czy republikanizm. Natomiast polska lewica jest bliżej współczesnej lewicy zachodniej, ale wcale jej to nie pomaga.
@Adam Szostkiewicz, 14 stycznia, 19:43
A co Pan mysli o Klubie Jagiellonskim?
Ziobro chce sobie (i swoim) zagwarantowac wolnosc do klamania i do propagandy. Tylko naiwni moga wierzyc, ze chodzi mu o wolnosc slowa dla wszystkich.
W Polsce umownie przyjęło się nazywać ,,prawicę” czy ,,lewicę” ze względów światopoglądowych a nie gospodarczych. I wszyscy się przyzwyczaili, pomimo protestów niektórych tzw wyrazistych komentatorów lub politologów czy niszowych polityków. Tak jakby to antropologiczne ,,babranie” się miało być najważniejsze. Szczególnie w drugiej dekadzie XXI W… W mojej ocenie, z grubsza są partie (z różnymi odcieniami) albo autorytarne-populistyczne albo cywilizowane-demokratyczne. Ten pierwszy przypadek przede wszystkim dotyka tzw. ,,prawicę” która prezentuje poglądy kompletnie nieprzystające do współczesności.
Gdyby Trump wybory wygrał, nikt by się nie odważył zablokować jego kont. A tak – umarł król, niech żyje król! Facebook i Twitter to amerykańskie firmy, ich zarządy podjęły stricte polityczną decyzję poparcia nowego prezydenta – albo nawet inaczej: urzędu prezydenckiego.
Jeśli zaś chodzi o wolność słowa, to Trumpa nie spotkało nic nadzwyczajnego, w sensie: te firmy blokują ludziom konta, na podstawie arbitralnych kryteriów. Mają prawo to robić, bo tak stoi w regulaminie, na który każdy się zgadza podczas rejestracji.
Jakieś przepisy, które zamierza wysmażyć Ziobro – które by uniemożliwiały właścicielom portali internetowych (a więc również blogów „Polityki”!) blokowanie/usuwanie postów/kont wg swojego uznania – na 99% będą sprzeczne z zasadą wolności gospodarczej, zdrowym rozsądkiem i prawem UE. Nie zaprzątałbym sobie tym głowy 🙂
@Kalina
To fan klub Gowina, wcześniej R. Legutki. Nie moja bajka, ale przynajmniej bez fanatyzmu.
Bo,Panie Adamie wydaje mi się,że jest Pan po prostu liberałem.Ja zresztą też,ale z odchyleniem lewicowym.Mam dla Pana wiadomość: nasza opcja wygra w 2035 roku.Pozdrawiam
@Cyryl
☺ czyli mniej więcej na moje setne urodziny. Może tak źle nie będzie.
Mając na uwadze informacje tu podane p. Trump pisał średnio kilkanaście twittów dziennie. Jeżeli nie robili to jego propagandyści, ale on sam, to oznacza, że był niemal bezustannie zaabsorbowany tym medium na poziomie uzależnienia (lub co najmniej na granicy) i nie rozstawał się ze smartfonem ani na chwilę. Czy tak wygląda poważnie prowadzona polityka jednego z najpoważniejszych przywódców światowych? Na to pytanie odpowiedzcie sobie sami.
A co do zabójstwa prezydenta Adamowicza, to nadal czeka on na jakieś zadośćuczynienie. Kiedy za tej „paskudnej” i „złodziejskiej” PO został zabity asystent posła PiS Marek Rosiak, to już po niewiele ponad roku jego zabójca był skazany na dożywotnie więzienie. Dzisiaj zaś, za tzw. prawych i sprawiedliwych, bez końca czekamy na kolejne ekspertyzy, które zdecydują, czy zabójca Adamowicza był poczytalny, czy jednak niepoczytalny, a w związku z tym, czy można go sądzić, czy należy umieścić w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym. Wnioski też można sobie samemu wyciągnąć.
@andrzej52:
I na lewicy słyszałem parę razy argument: „to nie był taki zły prezydent — był zbyt leniwy by popsuć coś więcej, niż styl dyskusji na twitterze”.
@Kalina:
O! To lewica też podkreśla. Gdy padały z lewej strony uwagi, że wielkie koncerny mają za dużo władzy, że należy wprowadzić jakieś regulacje, może wymusić konkurencję do tego, by przywrócić wolny rynek, to padał argument, że „własność prywatna” i wolność prowadzenia interesu. No więc o trochę konsekwencji można poprosić krytyków.
@Temat:
1) Jest w ogóle temat, czy prezydent (lub jakikolwiek inny wysoki urzędnik) powinien pod nazwiskiem używać sieci społecznościowych — niejako wychodząc poza reguły urzędu i jego kontaktów z mediami. Trump to dopiero drugi twittujący prezydent, a Obama nikomu krzywdy swoimi twittami nie zrobił (Trump ma ofiary śmiertelne, gdyby serio potraktować wpływ twittów na zwolenników). Być może potrzebny jest taki zakaz.
2) W tle przerabiam żarciki z Parlera, czy z Wolnychsłowian. I jedni i drudzy się reklamowali jako ostoje wolności w opozycji do gigantów z USA. W obu przypadkach szybko wypłynęło, że wolność wypowiedzi znaczy tylko tyle, że to my teraz cenzurujemy. Na tym tle FB, czy Twitter są bardzo umiarkowane.
Nie wiem, jak jest w Gabie, ale jak dotąd wezwania do „wolności słowa” i sprzeciw wobec cenzury w internecie, zwykle oznaczał podejście Kalego: my cenzurować — dobrze, nas cenzurować — źle.
3) Zastrzeżeń do gigantów jest kilka. Wszystkie chyba rozumieją, że wolność słowa jest prawem względnym, że tak się wyrażę. Krzyczenie „pali się” w zatłoczonym budynku nie będzie potraktowane jako wolność słowa, ale jako stwarzanie zagrożenia życia. Po drodze, między bezpośrednim zagrożeniem, a normalnym wyrażaniem poglądów jest wiele stopni pośrednich. Na przykład, popularne w internecie ma być wykradanie informacji prywatnych, które służą potem do podżegania do przestępstw i zastraszania. To też powinno być zakazane.
Jednak żaden z gigantów nie ma tu za dobrej polityki, a przede wszystkim konsekwentnej. Być może się nie da, ale nawet na „nie da się” są sposoby na ograniczenie kosztów — z jednej strony rozszerzenie kwestii zgłaszania rzeczy niepoprawnych; z drugiej — procedury odwoławcze.
Kolejna rzecz, gdzie zgodzę się z krytykami lewicowymi, to celowe zamknięcie portali we własnych środowiskach. Gdy mamy e-mail, możemy wysyłać sobie wiadomości, niezależnie od tego, czy naszym gospodarzem jest Google, czy Microsoft, albo nawet postawiony serwer poczty na komputerze w piwnicy. Na FB, czy Twitterze można jednak wymienić tylko te informacje, które są na nich napisane i odczytane, co umożliwia praktyki monopolistyczne. Generalnie, o to toczy się walka konkurencyjna — kto stanie się wydawcą „cyfrowych paszportów” (tj. głównym dostarczycielem procesu autoryzacji użytkownika). My jesteśmy tylko towarem w tej grze, a skutkiem ubocznym jest to, że z jakimikolwiek postulatami etycznymi czy prawnymi, mamy bardzo małą siłę przebicia.
4) Ziobro… Generalnie forma quasi-rządowego nadzoru nie jest złym pomysłem, tyle że tu wracamy do trójpodziału władzy. Bo absolutnie nie powinna tego robić władza wykonawcza. Zresztą, jeśli szeroko cenzurujący Parler jest przykładem wolności słowa dla prezesa Ordo Iuris, to chyba widać, o jaką „wolność” chodzi.
@Bartonet:
Generalnie poglądy mają więcej niż jeden wymiar. Najczęściej się je przedstawia w układzie kartezjańskim, gdzie na jednej osi mamy podział na własność prywatną vs. interwencje rządowe w gospodarce; a na drugiej stopień ingerencji rządu w życie prywatne obywateli (od wszystko wolno, po państwo totalitarne).
Niektóre powiązania lewicy, czy prawicy z wartościami, nie są jakieś oczywiste. A mimo to są dość stałe i powtarzalne. Mam wrażenie, że główny podział występuje według linii:
— akceptacji „istniejącego porządku” (przy czym za istniejący porządek można uznać hierarchię społeczną, reguły kapitalizmu, czy prawo wyznaniowe lub państwowe);
— uznawanie wyższości wartości humanitarnych, przy założeniu, że porządek jest zmienny (wartość humanitarna może być pokazana jako wolność, lub materialna jakość życia).
Pierwsi będą „prawicowi”; drudzy „lewicowi”. Przy takim podziale giną liberałowie, ale zapewne wynika to z tego, że ta grupa łączy ludzi o różnej motywacji. Dla dobrze postawionej, bogatej osoby, liberalizm jest formą utrwalenia jego pozycji społecznej i istniejącego porządku. Dla osoby z przeciwnego końca spektrum — odwrotnie, własnej wolności i poszukiwania nowego optimum.
cyryl
14 stycznia o godz. 23:24
Jesienią 2015 mówiłam i pisałam, że PiS będzie rządził, w wersji optymistycznej 20 lat, w wersji pesymistycznej 40.
Widzę, że jesteś optymistą 😉
Po ich rządach zostanie w Polsce tylko spalona ziemia jak w Europie po stuletnich wojnach religijnych.
Bo to jest wojna religijna w politycznych dekoracjach.
Kalina
14 stycznia o godz. 21:14
A co Ty myślisz o Klubie Jagiellońskim?
Jeżeli się nie mylę, to J. Emilewicz jest od nich.
Te uwagi o wolności słowa to jakieś ponure ogłupianie ludzi: wolność słowa to wolność słabszych wobec silniejszych, wolność ludzi do swobody wypowiedzi i wolność dziennikarzy do patrzenia władzy na ręce, a nie wolność najpotężniejszego człowieka na ziemi do głoszenia kłamstw i wzywania do linczu.
Zdaje się, że propagandowy zabieg brutalnej i autorytarnej władzy to podawanie się za niesprawiedliwie skrzywdzoną aby wywołać w masach efekt identyfikacji.
Nie dajmy się ogłupić, przynajmniej w libreralnych mediach.
@Baka
Ale teraz zamiast mordercy, sądzić będą ochronę i organizatora koncertu, oraz urzędnika miejskiego.
@@@
„Mit o moralnej wyższości PIS” – taki headline widzę na stronie Rzepy i szlag mnie trafia o poranku.
Kto ten mit podtrzymuje, kogo ten mit rajcuje!
Ludzie, opanujcie się, wszyscy, normalni ludzie z obu baniek info wiedzą, że partie polityczne to biura pośrednictwa dobrej pracy dla nieudaczników.
I to takich bez kręgosłupa.
Adam Szostkiewicz
Pan był „przy cycku” kiedy krwawy Gruzin wyzionął kaprawego ducha!
Jakie 100 lat w 2035?!.
Mam wrażenie, że jest Pan juniorem w swojej blogowej trzódce.
Pozdrowienia.
Zero walczący o wolność słowa jest tak samo wiarygodny jak oficjalna teza pisbolszewików że Duda to mąż stanu.
Pispaństwo bezprawia…
„Postanowieniem prokuratora Prokuratury Okręgowej w Warszawie z dnia 11 grudnia 2020 r. odmówiono wszczęcia śledztwa w sprawie przekroczenia uprawnień przez Ministra Sprawiedliwości wykonującego czynności jako dysponent Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej Funduszu Sprawiedliwości poprzez udzielenie gminie Tuchów dotacji pochodzących z tego Funduszu w sposób sprzeczny z warunkami, trybem oraz celem udzielenia dotacji określonym w rozporządzeniu Ministra Sprawiedliwości, czym działał na szkodę interesu publicznego wobec stwierdzenia, że czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego” – czytamy w piśmie Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Prokurator generalny Ziobro umorzył postępowanie wobec ministra sprawiedliwości Ziobro
—————
Powiedzieć qrewskie państwo … to nic nie powiedzieć…
@Jagoda, 14 stycznia, 21:14
Czytam ich czasem, wygladaja ich poglady na konserwatywne w dobrym sensie. Ze – jak sie okazuje – to gowinowcy, nic na to nie poradze:))))
O ile mi wiadomo.. słowo „minister” po łacinie zgodnie z demokracją oznacza „sługa”. A, niestety.. ten nieudany, do tego parweniusz.. jest jak klaudiuszowy Pallas.. czyli wyzwoleniec.. Chyba sam Klaudiusz miał racje… Niech trucizna wypłynie z bagna… Żal tylko narodu..
@Jagoda
15 stycznia o godz. 9:33
,,Po ich rządach zostanie w Polsce tylko spalona ziemia jak w Europie po stuletnich wojnach religijnych.”
– ,,Spalona ziemia” była po zaborach i po II WŚ. Również po 45 latach komunizmu i gospodarki centralnego planowania. Co nie znaczy że można bagatelizować problem. Absolutnie nie (!) Ale nadawanie diabolicznego znaczenia tej coraz bardziej żałosnej i osamotnionej kliki ,,tronu i kleru” przy coraz bardziej zmieniającym się społeczeństwie jest przesadą. Natomiast powtarzanie takich pesymistycznych opinii tylko sztucznie utrwala tę władzę.
Ach, to uporczywe szukanie „dobrych konserwatystów” w Polsce. Dawniej traktowałem to jako niegroźną aberrację umysłową: każdy musi mieć jakieś zajęcie, a kimże ja jestem, żeby temu szczęściu stać na przeszkodzie. Dziś wiem, że na naszej krajowej glebie te ziarna nie kiełkują. A nawet jeśli, to wyrastają z nich różne pokraczne mutacje, najczęściej zaczadzone jakimiś mrocznymi obsesjami seksualnymi. I niczym nieuzasadnionym poczuciem własnej lepszości (to jest mój papierek lakmusowy na rozpoznawanie tzw. konserwatystów).
To mniej więcej tak, jak z postacią „dobrego gestapowca” – zapewne byli i tacy, ale to w żaden sposób nie wpływa na ogólną ocenę tej formacji. To samo dotyczy polskiego kleru katolickiego. Może i jacyś anegdotyczni szlachetni i wspaniali księża gdzieś są, ale przecież to nieistotne wobec ogólnego profilu tej organizacji.
@ Bartonet 15 stycznia o godz. 15:07
cyt.:”powtarzanie takich pesymistycznych opinii tylko sztucznie utrwala tę władzę”
Nie byłbym takim optymistą! Póki jest taka możliwość, czytaj otwarta granica i paszport w kieszeni, młodzi aktywni będą raczej wyjeżdżać. Można się nawet z koniem kopać, ale tylko w otoczeniu wiernych i przekonanych do słuszności takiego meczu kibiców. Mając wokół biernie akceptujących stan istniejący i nie czujących potrzeby jego zmiany, wybiera się swoją indywidualną drogę.
Terror strachu na pispolskim rynku medialnym wzmaga się.
Tekst prof. Michała Romanowskiego,”Nabycie Polska Press przez Orlen nieważne z mocy prawa”, krytyczny wobec przejęcia spółki „Polska Press” przez Obajtka z Pcimia, obecnie zatrudnionego przez PiS w Orlenie – spółce państwowej, który ukazał się w „Rzeczpospolitej”, wkrótce po publikacji został usunięty z jej ze strony internetowej .
Redakcja jako powody usunięcia tekstu przedstawiła mu dwa argumenty: interwencję Orlenu oraz „dobro negocjacji prowadzonych przez red. Chrabotę o utrzymanie miejsc pracy w Polska Press” czyli strach.
————————
Jawna partyjna cenzura.
Nie milcz.
—————
Ważne teksty tu: https://wyborcza.pl/7,155290,26688681,nabycie-polska-press-przez-orlen-niewazne-z-mocy-prawa-daniel.html
Skoro wy o Gowinie, to też sobie pozwolę 🙂 – ja go nawet trochę lubię. Po pierwsze dlatego, że w rządzącym Polską panoptikum regularnie jawi się jako ostatnia ostoja rozumu. Niestety, nie dotyczy to sztandarowych, najbardziej szkodliwych pomysłów (jak odbieranie sędziom niezależności). Ale sytuacje, w których Gowin zgłasza sprzeciw (jak kwestia mandatów), też są istotne.
Po drugie, jako minister nauki Gowin zajmował się powierzoną dziedziną, a nie ideologią (nie oceniam tu skutków tej działalności, tylko doceniam fakt, że zasadniczo była ona merytoryczna). Nie jest też mściwy, nie słychać, aby zrobił komuś krzywdę. Facet jest w miarę normalny, niezaburzony – na obecne standardy: ewenement 🙂
@Jagoda
15 stycznia o godz. 9:33
„Jesienią 2015 mówiłam i pisałam, że PiS będzie rządził, w wersji optymistycznej 20 lat, w wersji pesymistycznej 40”.
Gratuluję przenikliwości. Ja wtedy byłem pewien, że Platforma wspierana przez Nowoczesną szybko się ogarnie. Że porażkę potraktuje jako zimny prysznic i wyjdzie z tego kryzysu jeszcze silniejsza. Stawiałem na to, że będzie jak poprzednim razem, tj. PiS nie dotrwa nawet do końca kadencji. Nie zdawałem sobie sprawy, że Platforma to aż takie dno i zgnilizna.
@Maciej2
Proszę nie mylić wizerunku mediowego JG z rzeczywistością. W żadnej ważnej sprawie dla państwa, obrony konstytucji i praw obywatelskich nie ma na koncie żadnych osiągnięć. W niczym nie powstrzymał ruiny demokracji, sądownictwa, systemu edukacji czy gospodarki. Jest wiernym i spolegliwym koalicjantem Kaczyńskiego. Dla kariery politycznej porzucił partię, w której się wypromował i spalił wszystkie mosty za sobą. Inscenizuje gesty i robi miny, na które nabierają się niektórzy konsumenci mediów. Znamy się ze 40 lat. Uważam, że popełnił błąd porzucając kompetentną aktywność akademicką i publicystyczną, szczególnie na temat polskiego katolicyzmu, dla polityki, w której został kwiatkiem do kożucha tzw. zjednoczonej prawicy.
@remm
Ważyłbym słowa, bo taka ocena PO czyni z jej autora tzw. użytecznego idiotę PiS.
@Baronet:
– ,,Spalona ziemia” była po zaborach i po II WŚ.”
Po II wojnie owszem, chociaż nie wszędzie. Po zaborach (chociaż to twierdzenie niezbyt popularne) odziedziczyliśmy cywilizację i mniej lub bardziej sprawny (najsprawniejszy w zaborze niemieckim, najmniej sprawny w Kongresówce) aparat urzędniczy, którego w I RP nie było.
Zresztą II wojna dała nam Śląsk, Pomorze i Lubuszczyznę: ziemie z dobrą infrastrukturą komunikacyjną i przemysłową i z wysoką kulturą rolną . Dość powiedzieć, że w pierwszej dekadzie po wojnie te ziemie generowały połowę polskiej produkcji przemysłowej i rolnej i to pomimo ich złupienia najpierw przez uciekających Niemców, potem przez Rosjan a na koniec przez rodzimych szabrowników.
@ Adam Szostkiewicz
15 stycznia o godz. 20:20
@remm
Ważyłbym słowa, bo taka ocena PO czyni z jej autora tzw. użytecznego idiotę PiS.
Pożytecznymi idiotami PiSu swego czasu stali się sami działacze PO:
Za pierwszych rządów PiS nie odważyli się protestować przeciwko niszczeniu opozycji, wtedy głównie spod znaku SLD, nie zdając sobie sprawy, że kują sobie gwoździe do własnej trumny. Niektórzy z nich nie zdają sobie z tego sprawy do dziś, pomimo, że PiS dziś używa wobec nich tej samej broni, co dawniej przeciw SLD.
remm
15 stycznia o godz. 20:07
Swoją prognozę opierałam na wiedzy na temat PiS, krk i polskiego suwerena.
Żadna partia opozycyjna nie miała nawet najmniejszych szans w rywalizacji tak toksyczną mieszanką.
To suweren musi się opamiętać. Żeby to się stało musi najpierw nieźle dostać w kość albo inaczej mówiąc w d… . Bo przez głowę najwyraźniej rozumu nie nabierze.
@Adam Szostkiewicz
Ma Pan oczywiście rację, sam zresztą też zastrzegłem, że Gowin firmował najbardziej szkodliwe pomysły PiS. Po prostu – jest to bodaj jedyna osoba spośród znanych twarzy „zjednoczonej prawicy”, o której można powiedzieć cokolwiek pozytywnego. Przez ten fakt, ma trochę mojej sympatii.
Maciej2
15 stycznia o godz. 19:27
Nie znajduję słów, akceptowalnych na blogu i innych miejscach przestrzeni publicznej, w których mogłabym wyrazić to, co myślę na temat Gowina 👿
Maciej2
15 stycznia o godz. 19:27
… żadnej litości dla Govę – to cienias modelowy z przerostem cieniasa… firmuje rujnowanie państwa… edukacji (Czarnek), kultury, instytucji publicznych, finansów samorządowych i rządowych etc… to pionek chcący uchodzić za dobrodzieja, kornie wykonujący pisane mu role i akcje…
Oślizgły – budzący odrazę – odpychający typ… bez honoru i wyobraźni.
—————–
Jan Sztaudynger ciągle aktualny… niestety.
Krakowskie zarobki
Gołębiami brukowany Kraków,
Gówno ma z tych ptaków.
Krakowskie horyzonty czyli na krakowskiego inteligenta
Cztery kąty i piec piąty
To krakowskie horyzonty.
Władza
Terrorem władza
Swą słabość zdradza.
@babilas
15 stycznia o godz. 16:42
,,Ach, to uporczywe szukanie „dobrych konserwatystów” w Polsce. (…) A nawet jeśli, to wyrastają z nich różne pokraczne mutacje, najczęściej zaczadzone jakimiś mrocznymi obsesjami seksualnymi. I niczym nieuzasadnionym poczuciem własnej lepszości (to jest mój papierek lakmusowy na rozpoznawanie tzw. konserwatystów).”
– Dobre i niestety prawdziwe. Bo pomimo przeróżnych retorycznych piruetów ten cały ich konserwatyzm i tak na końcu sprowadza się do ciupciania. Nie widzę u tych ,,Centowych Kotwic” tak naprawdę jakichkolwiek innych konserwatywnych wartości. Ponieważ obrona i ochrona wszystkich najsłabszych, czy to jest zaszczuty gej, czy upadający przedsiębiorca powinna być domeną każdej współczesnej demokratycznej partii. Podobnie jak zapewnienie prawa mającego służyć wszystkim przy zapewnieniu równości wszystkich wobec prawa. To nie jest żaden ,,konserwatyzm” tylko cywilizacja.
@lemarc 15 stycznia o godz. 14:08
„Prokurator generalny Ziobro umorzył postępowanie wobec ministra sprawiedliwości Ziobro“
W Waszyngtonie prezydent Trump zamierza na odejściu ułaskawić sam siebie
@Adam Szostkiewicz
15 stycznia o godz. 20:20
W takim razie spróbuję uzasadnić swoją opinię.
Kilka dni temu Radosław Sikorski rozmawiał w TVN24 z Moniką Olejnik. Konkretnie, jasno i ostro. Tak, jak powinni teraz rozmawiać wszyscy politycy PO, którzy jednak co chwilę robią z siebie pośmiewisko.
Cały platformerski Twitter zaczął więc się zastanawiać, dlaczego PO nie wystawiło Sikorskego w wyborach prezydenckich. Miałby on dużo większe szanse niż Trzaskowski, a gdyby przegrał z dobrym wynikiem, to na pewno by to lepiej wykorzystał, bo nie ciążą na nim obowiązki prezydenta Warszawy. W odpowiedzi dobrze poinformowani twitterowicze objaśnili, że Sikorski odpadł, bo nie ma w partii zaplecza, czyli grupy, która miałaby swój osobisty interes w tym, żeby został prezydentem. Co gorsza, gdyby wygrał lub nawet tylko zyskał na popularności, „kolesie” trzymający władzę w PO poczuliby się zagrożeni.
To nie pierwszy raz, gdy z kręgów PO wydostają się podobne opinie. W roku 2019 o „kolesiach” opowiadała Julia Pitera. Nawet wymieniła parę nazwisk, i byli to nie tylko przedstawiciele kierownictwa, lecz również „szare eminencje” pilnujące, aby żaden ambitny działacz się nie wybił, nawet kosztem kolejnych przegranych wyborów. Sam śledziłem działalność posła Brejzy, który w tamtej kampanii harował jak wół, ale nikt z partii mu nie pomógł, nikt nie chciał jego pracy wykorzystać. Platforma nie stanęła też w obronie Brejzy, gdy PiS, który dostrzegł w nim zagrożenie, zgnoił go i jego ojca w obrzydliwy sposób.
Najbardziej jednak zbulwersowała mnie niedawna wypowiedź Leszka Moczulskiego w wywiadzie, jakiego udzielił on świątecznej „Wyborczej”. Otóż jego zdaniem fatalna kampania Bronisława Komorowskiego w 2015 roku, która ostatecznie doprowadziła do podwójnej wygranej PiS, nie była, jak się powszechnie uważa, wynikiem zbytniej pewności siebie i lenistwa polityków PO. Chodziło o to, że po odejściu Tuska w Platformie zaczęły się przepychanki o władzę i „kolesie” się obawiali, że jeśli Komorowski faktycznie dostanie 60% w pierwszej turze, to za bardzo umocni swoją pozycję w PO. Dlatego partia nie pomogła swojemu prezydentowi w kampanii, a może nawet dyskretnie mu przeszkadzała (to by tłumaczyło np., skąd się wziął w necie ośmieszający filmik z prezydenckiej wizyty w Japonii i dlaczego podczas ulicznych spotkań z ludźmi „suflerka” podpowiadała Komorowskiemu tak idiotyczne rzeczy).
Jeśli w PO faktycznie rządzą tacy „kolesie”, to nie zdziwiłbym się, gdyby weszli w układ z Kaczyńskim: oni będą pilnować, żeby Platforma nigdy nie pokonała PiSu, a PiS im w zamian za to zagwarantuje, że nie utracą pozycji drugiej partii w Sejmie oraz związanych z tym pieniędzy i osobistych korzyści.
@Adam Szostkiewicz
15 stycznia o godz. 20:16
Gowinowi trzeba przyznać, że to dzięki niemu nie doszło do skandalicznych „wyborów kopertowych”. Choć z drugiej strony, gdyby do nich doszło, PiS straciłby wizerunkowo (to byłoby przegięcie nawet w odniesieniu do „standardów” pisowskich), a Duda miałby znacznie słabszy mandat społeczny.
Bartonet, 15.01, 15.07:
,,Spalona ziemia” była po zaborach i po II WŚ. Również po 45 latach komunizmu i gospodarki centralnego planowania.
Ręce opadają. Bartonet, nie wiem ile Ty masz lat i gdzie nauki historii, ale i logiki pobierałeś. Po kolei:
,,Spalona ziemia” była po zaborach… – nie po zaborach. Jeśli już, to po I WŚ. Są tereny po zaborach, które rozwojem społecznym i technicznym znacznie odbiegały od reszty II RP. Na plus.
,,…i po II WŚ. Również po 45 latach komunizmu i gospodarki centralnego planowania.” – Bartonet, pomyśl… po II WŚ zakładasz spaloną ziemię (OK). I dalej:
,,Również po 45 latach komunizmu i gospodarki centralnego planowania.”
Ile razy wg Ciebie można spalać ziemię? Już spaloną? Przez zaborców, okupantów (tu racja), komunistów? Według Twej logiki w 1989 na terenie Polski powinno leżeć kilka warstw popiołu. Nic więcej.
Ile Ty masz lat Bartonet, że pozwalasz sobie na takie wyroki?
Zastanów się, co wypisujesz.
Wiesław A. Zdaniewski.. I TO JEST MAJSTERSZTYK!
.Kościół Odpuszcza Sam Sobie swoje Grzechy i Grzechy Innych.
Powiada MAMY UPOWAŻNIENIE..!!! Prezydent też ma..rzekomo z woli Ludu i Konstytucji.
Pamiętam wzruszający płacz i łzy Clintona przed Wysoką Impotencją Komisji Rozporkwo-Cygarowej…..Naród musi mieć jakąś celebrację świętą”.. i w nią wierzyć aby nie przemawiał tylko rewolwer..
..Pytanie Rydzyka ,, No i co ze zgrzeszył”? w gruncie rzeczy jest bardzo głebokie i do bÓlu cyniczne i bezczelne.. NO I CO?..
– To wszystko się da załatwić…jest tylko kilka drobnych waprosów.. —KOMU . I ZA ILE?.. Troska o tzw Wolność Słowa…pochodzi z tej samej klasy,,..Wolne Słowo..to Nasze Słowo” bo są słowa niebezpieczne dla bytu systemu i jego sług. Opowiedziana przez Redaktora ,,postać” J.G.. to przykry model. Na pewne zarzuty odpowiedział po swojej konwersji tak..
,,Kaczyński dużo zyskuje przy ,,osobistym kontakcie” ,,Jest miły”
BYŁO JESZCZE WIELE TAKICH ESTETYCZNO-EMOCJONALNYCH OPINII
Senator ..odczuł bijące ciepło od Łukaszenki…
Ciepło i swieżość emanującą od D.Trumpha..polscy publicyśći Najlepszej Zmiany….przemieniali w Peany… jakby nie znali starego poczciwego Chyły Tadeusza…
..Potem dziwki obmacuje..i wydyma pysznie ryło
dobrze było Donaldowi..i rozkosznie mu się żyło.
..Uciekają majordomy,pazie oraz nałożnice
bo w obronie swojej głowy trzeba inną ubrać mycę”
@Kalina
Jeśli chodzi o umiarkowana prawicę w Polsce to polecam tylko Nowa Konfederację. Jest konserwatywnie ale pluralistyczne, można posłuchać dyskusje Bartosiaka z prof. Kuźniarem. A Radziejowski krytyki PiSowi nie szczędzi.
@remm
100/100
Ukłony
” (…) Dzisiaj brak reakcji premiera oznacza tylko tyle (i aż tyle), że Ziobro stworzył w tym rządzie własne państwo, do którego nikt nie ma prawa się wtrącać. Ale jutro Morawiecki może być rozliczony za to, że nie dopełnił swoich obowiązków: nie zażądał od Ziobry wyjaśnień, tolerował łamanie prawa i nie chronił prześladowanego obywatela ani zastraszanych sędziów.
Zapewne Mateusz Morawiecki (tak jak i cały rząd Zjednoczonej Prawicy ) nie bierze poważnie pod uwagę, że to „jutro” kiedyś nadejdzie. Jeśli tak, to warto, by przyjrzał się wydarzeniom w USA, gdzie demokracja wzięła się na ostro do rozliczania Donalda Trumpa.
Trump też myślał, że wszystko mu wolno, a jego władza nigdy się nie skończy”. (WCz)
——————————
Ziobro – to pewne – skończy dużo gorzej niż Tumanowicz z „Dziennika Telewizyjnego”… w haniebnej niesławie.
@Maciej2:
Z jednej strony mam wrażenie, że Gowin jest o rząd wielkości inteligentniejszy od Ziobry czy Sasina. Z drugiej… cóż, wysłuchiwałem żali ludzi, którzy musieli z nim (a raczej: pod jego kierownictwem) pracować. Nie wiązałbym więc z nim większych nadziei.
Trochę inną rzeczą jest Klub Jagielloński, bo widzę, że w dyskusjach intelektualnych to miewają coś do powiedzenia. Ale jako ludzi i polityków — chyba za wcześnie na ocenę.
@guziec
16 stycznia o godz. 1:55
Panie guziec. Nie wiem ile ty z kolei masz lat, ale zakładam że na tyle sporo że już masz prawo nie za bardzo rozumieć kontekstu który czytasz. Adios i bez odbioru.
@Red Szostkiewicz
“Gdy wszystkie telewizje pokazywały na żywo, co się dzieje, Trump milczał. Milczał, gdy rozbijano szyby i drzwi, demolowano i grabiono biura kongresmenów, atakowano straż parlamentarną, grożono linczem wiceprezydentowi i marszałek Izby Reprezentantów.”
Panie Redaktorze, można powiedzieć że ’what goes around, comes around’. Pana cytat łatwo zmienić na:
“Gdy wszystkie stacje telewizijne pokazywały na żywo co się dzieje, Biden milczał. Milczał gdy rozbijano szyby i drzwi, palono samochody, obalano pomniki, grożono linczem prezydentowi, etc”.
Przecież to było tak niedawno, gdy Biden wił się jak piskoż na konferencjach prasowych żeby nie potępić wprost przemocy, aby nie urazić swoich potencjalnych zwolenników z BLM.
Przy całkowitym poparciu dla Polskich kobiet i akcji “wypie…lać”, nie możemy usprawiedliwiać rzucania jajkami w drzwi zabytkowej katedry. Inaczej znajdą się symetryczni ziobrowscy usprawidliwacze, gdy prawicowo kibolski tłum będzie rzucał cegłami w nasze lewackie okna.
Generalnie, tracimy szacunek dla prawa; szczególnie jeśli jest łamane w dobrych intencjach (czyt. zgodnych z naszymi wartościami).
„Ta policyjna hołota u władzy po prostu znosi zasadę, że winę trzeba udowodnić i wprowadza zasadę, że obywatel musi udowodnić swoją niewinność.
Tego nie było nawet za komuny” (WK)
Przeczytajcie koniecznie.
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/janusz-kowalski-nie-wyklucza-polexitu-polska-pojdzie-sladami-wielkiej-brytanii/kkqbjxl,79cfc278
Jeśli ktoś ma jeszcze wątpliwości, o co pisim chodzi, to nie wiem co o takiej osobie myśleć.
@Zbyszek
Nie ma analogii. Biden milczał, by ze swej strony nie dolewać oliwy do ognia. Zachowywał się odpowiedzialnie, jak pragmatyczny centrysta, który chce podjąć się niewyobrażalnie trudnego zadania ,,jednoczyciela” narodu. Rzucanie jajkami to nie demolowanie i zabijanie ludzi. To dość powszechny sposób okazywania gniewu w kontrowersjach publicznych. Nie ma obowiązku się przyłączać, a protestujący rychło odstąpili od takich zachowań. Trzeba umieć zachować proporcje.
@Chlopak
NK to nacjonalizm w bielszych rękawiczkach, a nie umiarkowana prawica. Umiarkowana prawica jest dziś tylko w PO i u Hołowni.
@Mad Marx
15 stycznia o godz. 20:28
,,Spalona ziemia” to nie historyczna dosłowność tylko metafora, w odpowiedzi na zastosowaną metaforę Jagody.
@remm
15 stycznia o godz. 22:00
Częściowo prawda, ale za dużo w tym teorii spisowych. Zgadzam się że RŚ ma świetny, zrozumiały i wyrazisty język i jako jeden z nielicznych (oprócz Tuska i kobiet z OSK) potrafi rozmawiać z Pisem, czego się z zainteresowaniem słucha. Natomiast ma dwie słabe strony: jego konserwatyzm, który jeszcze brutalniej wykorzystałby PiS niż w przypadku Trzaskowskiego, a który to dodatkowo mógłby nie być zaakceptowany przez światopoglądowo – lewicową część obywateli. Drugu sprawa to że potrafi być nieobliczalny, raz że czasami robi głupie miny, dwa że potrafi coś palnąć, jak np. to że ,,PKiN powinien zostać zburzony”.
@Jagoda, PAK4
Nigdy się z Gowinem nie zetknąłem i opisywałem co najwyżej wrażenie, jakie na mnie wywiera. Bez problemu przyjmuję do wiadomości, że były to mylne odczucia i płonne nadzieje. Z tym, że chodzi jeszcze o coś – o możliwość porozumienia. Gowin, przez te swoje wahania, kunktatorstwo i zabezpieczanie się – nie upadnie całkowicie, (jak np. Gliński); nie odda się cały w pacht PiSowi. I jeśli przyjdzie taka chwila, że z kimś koniecznie trzeba będzie się dogadać – to pewnie trafi na Gowina. Tylko mówię.
@Bartonet
16 stycznia o godz. 15:03
„Częściowo prawda, ale za dużo w tym teorii spisowych”.
Dowodów oczywiście nie mam, ale śledząc działania i zachowania polityków Platformy, sam podejrzewałem, że dzieją się tam takie rzeczy, zanim opowiedziała o tym Pitera, a później inni. Istnieją więc bardzo uzasadnione powody, aby przypuszczać, iż tak właśnie jest.
„jego konserwatyzm, który jeszcze brutalniej wykorzystałby PiS niż w przypadku Trzaskowskiego”
Właśnie ze względu na swój konserwatyzm Sikorski miałby większe szanse. O Trzaskowskim od początku mówiono, że polegnie na LGBT, i tak się stało. W drugiej turze, gdy walka toczy się o mobilizację elektoratu negatywnego, PiS skoncentrował się na silnie pro-LGBT-owskich sympatiach przeciwnika, skutecznie postraszył naród „homoseksualizacją przedszkolaków” i w ten sposób zmobilizował wielu tych, którzy do drugiej tury iść nie zamierzali.
PiS atakowałby Sikorskiego głównie za nadużycia finansowe – ośmiorniczki, zakup drogich mebli do biura itp. W 2015 roku to działało, ale po 4 latach złodziejskich rządów PiS na każdy taki zarzut Sikorski wyciągnąłby z rękawa dziesięć podobnych, lecz dużo większego kalibru przeciwko PiSowi. „Robienia łaski Amerykanom” też PiS nie mógłby wykorzystać z wiadomych powodów.
Poza tym Sikorski jest konserwatywny w kategoriach zachodnich. Dla Polaków jest po prostu centrowy. Nigdy nie chciał zaostrzać prawa aborcyjnego, nie jest „kościółkowy”. Liczba wyborców, którzy nie poszliby do drugiej tury ze względu na konserwatyzm Sikorskiego, jest w Polsce nieporównanie mniejsza od liczby tych, których Trzaskowski stracił z powodu swojego poparcia dla LGBT.
@andrzej52
16 stycznia o godz. 14:54
PiS nie ma najmniejszego zamiaru wychodzić z Unii, bo wie, że Polska jest jej największym beneficjentem i gdyby wystąpiła, to Morawiecki nie miałby za co kupować głosów. Z drugiej strony PiS zdaje sobie sprawę, że zarówno z przyczyn geopolitycznych (bufor oddzielający Europę od Rosji), jak i ekonomicznych (montownie, podwykonawcy) Niemcom zależy na utrzymaniu Polski w Unii jeszcze bardziej niż samej Polsce.
Dlatego już podczas negocjowania nowego budżetu przyjął strategię straszenia Niemców Polexitem. Publikuje artykuły i wywiady na ten temat, umieszcza hasła na okładkach swoich gazet, zleca sondaże wykazujące, że Polakom na Unii nie zależy. „Widzicie? Możemy wyjść z Unii w każdej chwili. Jeśli tego nie chcecie, to nam płaćcie i przestańcie marudzić o praworządności”. No i faktycznie, Unia płaci i nie marudzi.
remm
16 stycznia o godz. 17:55
Dowodów oczywiście nie mam, ale śledząc działania i zachowania polityków Platformy, sam podejrzewałem …
„I to by było na tyle” …
Wypisz, wymaluj Antek M. i jego zamach smoleński.
@remm:
Dla PiSu gospodarka nigdy nie była celem. Jest jedynie środkiem. Ich celem jest maksymalizacja władzy, a maksymalizacja władzy PiS wymaga minimalizacji władzy UE.
Ja nie wiem, czy oni sobie z tego zdają sprawę. Może nawet nie. Może wierzą, że rządzą by Polakom było lepiej. (Lenin, czy Hitler też tak wierzyli.) Ale „logika” tych rządów będzie nas wciąż z UE wypychać, bo PiS aby rozszerzyć władzę, musi się UE pozbyć.
@remm Te teorie bez dowodów to zabawa w narcystyczną politologię przynoszącą korzyść tylko obecnej władzy. A fakty są takie że LGTB to był m.in. ideologiczny obuch wykorzystywany przeciwko RT i konserwatywnej Platformie. RŚ jako deklarujący się konserwatysta mógłby z tego powodu obrywać jeszcze bardziej. A zresztą to już historia.