Kukiz na bok, gramy dalej!
Polityczne losy Pawła Kukiza są o tyle ciekawe, o ile sygnalizują przetasowania na naszej scenie politycznej. Tę scenę wypełniają głównie liderzy i figuranci obozu obecnej władzy. Nie chce się ich oglądać ani słuchać, ale kanały informacyjne nie mogą ich bojkotować. Jednym z figurantów był Kukiz, kiedyś zdolny muzyk rockowy, który w momencie kryzysu twórczego poszukał dopalacza w polityce. Z opłakanymi dla polityki skutkami.
Kukiz wpuścił do Sejmu skrajną prawicę i Kornela Morawieckiego. Zadał się z grupą „Endecji” Ziemkiewicza, z włoskimi i chorwackimi populistami. Nie doprowadził do przeforsowania JOW-ów w wyborach do Sejmu ani referendów bez progu. Nie potrafił, jak to zwykle bywa z „antysystemowcami”, przekuć swego sukcesu w wyborach prezydenckich i parlamentarnych przed pięciu laty w trwałą pozycję polityczną. Pomógł PSL-owi w wyborach zeszłorocznych zrobić przyzwoity wynik, ale wdał się w jakieś frakcyjne rozgrywki.
Aż w końcu poparł antyeuropejskie weto budżetowe Morawieckiego, stając w jawnej opozycji do ludowców. Był bonusem, stał się balastem. Musiał wylecieć z Koalicji Polskiej i bardzo dobrze, że wyleciał. Dla ludowców, ale niekoniecznie dla polskiej polityki. Prawdopodobnie wzmocni większość sejmową Kaczyńskiego. Z osób, które wprowadził, niektóre przeszły do PiS, inne zostaną przy nim w jakimś odrębnym kole czy klubie. Tylko dwie zaznaczyły jakoś swoją obecność: wicemarszałek Tyszka i posłanka Ścigaj, która w ostatnim czasie wykazała się rozumem politycznym, nie głosując za wetem i nie odcinając się od protestów w obronie praw kobiet. Cała formacja została rozproszona.
Historia polityczna kukistów pokazuje, że antysystemowość albo skazuje taką grupę na bańkę, albo kończy się przyjęciem reguł gry „systemu”, najczęściej przez transformację ruchu w kolejną partię polityczną.
Wbrew pozorom i propagandzie polska scena polityczna nie jest zabetonowana. Przed Kukizem dowiódł tego Janusz Palikot. Dziś ich miejsce ma szansę zająć Szymon Hołownia. Chodzi o ok. 10 proc. wyborców, aktywnych, ale niezdecydowanych. Gotowych przerzucać się z partii na partię, z lidera na lidera, z hasła na hasło. Tylko że 10 proc. nie daje politycznej sprawczości. Skazuje na koalicje. Samodzielność zaczyna się od progu 20 i więcej procent.
Według najnowszych sondaży ten próg przekraczają tradycyjnie PiS i PO/KO, a może i Hołownia. Kukiza przyciągnie magnes pisowski. A Hołownię zapewne magnes antypisowski. Ludowcy i lewica raczej porzucili opcję przymierza taktycznego z Kaczyńskim. Dziś, w dobie pandemii, weta Morawieckiego i Strajku Kobiet to byłoby dla nich samobójstwo. Chcąc nie chcąc, grawitują w orbicie KO i Trzaskowskiego.
W sondażu IBRiS (15 listopada) lewica, ludowcy (jeszcze z Kukizem), KO i Hołownia zgarnęli razem ponad połowę (50,05 proc.) głosów, PiS – 33, skrajna prawica (konfederaci) spadła pod próg. Podobne wyniki mamy w sondażu IBRiS dla Wirtualnej Polski z 29 listopada (tu skrajna prawica wdrapała się nad próg – 5,4 proc.). W badaniu IPSOS – o dwa dni wcześniejszym (27 listopada) – wynik jest korzystniejszy dla opozycji demokratycznej: PiS – 29 proc., KO – 27 (to już różnica w granicach błędu pomiaru), Hołownia – 20, lewica – 10, PSL – pod progiem, Konfa – 9. KO z Hołownią i lewicą mają 265 mandatów, czyli sporą większość. Jednocześnie spada zaufanie do Morawieckiego, a zaufanie do Kaczyńskiego tradycyjnie stoi w dołku.
Gdyby tendencja się utrzymała i wybory odbyły się w przewidywanym terminie w sposób uczciwy, jest o co grać w dobrym tego słowa znaczeniu. Czyli w imię odsunięcia od władzy obecnego obozu z wszystkimi tego pozytywnymi skutkami dla państwa i praworządności, praw obywatelskich, wizerunku i pozycji Polski w UE, ale też dla gospodarki, edukacji, służby zdrowia, klimatu społecznego. Generalnie napięcie mogłoby spaść, nadzieja na normalne życie wzrosnąć. W jakiej formule i z jakim minimum programowym, niech zdecyduje sama demokratyczna opozycja i środowiska obywatelskie.
Paweł Kowal, kiedyś w rządzie Kaczyńskiego, obecnie poseł z listy KO, wieszczy w rozmowie z red. Wrońskim, że nadchodzi czas na odnowę prawicy i partie antyklerykalne. Nazywa ironicznie polityków opozycji „Burbonami”, którzy czekają na upadek Napoleona i restaurację starego porządku. Zdaniem Kowala to płonne nadzieje, bo czeka nas okres sprzątania po Kaczyńskim, długi, pełen wybojów, ataków i kontrataków. Trochę tak jak Amerykę po wygranej Bidena.
Kowal nie precyzuje, gdzie widzi potencjał dla tych nowych konserwatystów, bo przecież nie myśli chyba o formacji Ziobry, którzy nie są żadnymi konserwatystami w takim sensie, jak są nimi konserwatyści niemieccy czy brytyjscy, tylko radykałami zmierzającymi w stronę amerykańskiej alt-prawicy. To raczej polski Jobbik zachodzący PiS od prawej strony pospołu z nacjonalistami. Wrr.
Tylko czy rzeczywiście obecny czas protestów obywatelskich w ogóle sprzyja jakiejś nowej centroprawicy? Bardziej prawdopodobne wydają się przejściowe rządy „wielkiej koalicji” w stylu niemieckim. Tego jeszcze nie próbowaliśmy, a czas po PiS może zachęcać do eksperymentów politycznych w granicach zdrowego rozsądku i bez flirtów z ekstremistami.
Komentarze
wieloletnie , wyczynowe ppicie duzych iiloscii alkoholu niszczy mozg
Powstanie w Polsce czegoś w rodzaju ,,wielkiej koalicji” w stylu niemieckim zakladać musi, że władza w Polsce zostanie przekazana na drodze demokratycznych wyborów. To znaczy takich w wyniku których tzw. „Zjednoczona Prawica” przechodzi do opozycji i pozwala KO wraz z lewica rządzić przez cztery kolejne lata, chociazby jako owa „wielka koalicja”.
Założenie to jest już obecnie mocno wątpliwe bo po pierwsze nie wierzę w dobrowolne oddanie władzy przez PiS i przybudówki, a po drugie nie wierzę, że możliwa będzie odbudowa państwa bez poprzedzającej ją delegalizacji partii obecnie rzadzących i nieuchronnych rozliczen na drodze karnoprawnej. Słowem nie będzie możliwe stworzenie sceny politycznej, na której jakąkolwiek rolę odgrywałyby partie będące obecnie u władzy.
Zamiast tworzenia „wielkiej koalicji” będzemy raczej świadkami rozpadu PO. Umacnianie jej „kotwicy konserwatywnej” spowoduje nieuchronne rozerwanie jej z powodu wzrastajacych sił odśrodkowych ciągnacych w lewo co widać już obecnie w KO. Myślę, że to co zostanie przytwierdzone do owej „kotwicy konserwatywnej” zajmie miejsce nowej prawicy, w ktorej dopatruje się Kowal tych nowych konserwatystów.
Do dzieła
Pan Redaktor o sprawach bieżących i na poważnie
a forumowicze zaraz rozpoczną dyskusję o Dmowskim, Paderewskim, Piłsudskim, Narodowej Demokracji, sanacji może zahaczą Gomółkę, Gierka,Jaruzelskiego, skrytykują Mazowieckiego (o Wałęsie nie wspomnę).
Kiedy zacznie się wspominanie co powiedział dziadek, babcia, ciocia Klocia i wuja Marek po jednym głębszym i jacy byli oni mądrzy i przewidujący
Zaczną się udowadniania jak ja się znam na sprawach Polski , bo chociaż mieszkam 6500 km od Polski to przecież do Niej raz na rok (no góra raz na dwa lata) przyjeżdżam.Mieszkam u góralami, a przecież oni znają się na polityce najlepiej
Mam pełne prawo do wypowiadania się i nikt nie będzie mnie pouczał co i jak mam komentować.
Tylko co to wszystko wnosi do dzisiejszej rzeczywistości .
NIC
Jak macie takie duże doświadczenie życiowe i polityczne , to dlaczego piszecie o czasach dawno minionych. Dlaczego nie służycie radą młodym, jak mają naprawiać i prowadzić Polskę do dobrobytu i poszanowania Jej przez świat.
Przecież to jest poważny blog poważnego dziennikarza .
A wy robicie z niego skansen polityczny
To jest nawet nie bicie piany, to wstyd.
Jesteście jak te ewangeliczne groby.
Na zaczepki odpisywać nie zamierzam.
Z obrzydzeniem patrzę na wegetację takich słabo kumatych pionków w tzw. polityce.
Parlament, w którym tumanowatość jest cnotą to wynaturzenie demokracji… to wynik „niedojrzałości” elektoratu.
Ale robienie sobie jaj z polityki to jedna z naszych specjalności narodowych.
I tak już ze 30 lat robimy sobie jaja… z jajecznym rezultatem.
Ale wyszły jaja…
Ja prognozuję czas bezkrólewia. W kolejnych wyborach, przyśpieszonych lub nie, PiS nie osiągnie wymaganej liczby głosów do dalszych rządów. Najprawdopodobniej nawet w sojuszu z Konfederacją. Zakładam nawet rozpad Zjednoczonej Prawicy i zejście PiS do dwudziestu kilku procent oraz brutalna walka o elektorat na samej prawicy. Obecna opozycja wcale nie będzie w lepszej formie. Właściwie nie wyobrażam sobie koalicji PO i PSL z Lewicą. A jak będzie to bardzo niestabilna, ponieważ zarówno PO, jak i PSL będzie dążyło do pacyfikacji dążeń Lewicy w kwestii światopoglądowych, a ta z kolei będzie czuła nacisk swojego elektoratu oraz organizacji społecznych. Za sukces będzie można uznać, że w ogóle powołają nowy rząd, premiera, i zaczną czyścić w administracji, spółkach skarbu państwa i mediach. Utrzymuję od dwóch lat, że najbardziej stabilną koalicję po upadku PiS byłaby PO-PSL-Gowin- -PiS-umiarkowane(fragment). Ziobro i Konfederacja bierze prawe skrzydło, Lewica lewe.
Jest jeszcze jedna opcja. Zmiany w strukturze społecznej będą na tyle duże, że właściwie cała obecna scena polityczna zostanie całkowicie przebudowana. To mogą być nawet starzy politycy, ale pod nowymi sztandarami i partiami, z domieszką nowej krwi. Tego bym sobie życzył najbardziej.
Pan Kukiz wykazał swoje niezwykłe talenty i niewaskie ,,kuku” ..tu i ówdzie.,,z licznymi ,,pogłosami” i odgłosami. Jednak w polityce artyści oprócz swego ,,artyzmu” i talentów musza coś robić..i mieć z kim robić..Oprócz wymienionych posłów.. i zadymy ..w słowach i gestach niewiele.
Nie wystarczy programowy ,,przebój ” ,,Jak ja was k…wy nienawidzę”..
,,Quqwiz”..wypadł marnie..połowa pytań bez odpowiedzi ,a pozostałe nieliczne..trafione….wykazały że…to tylko taki trzask kapiszona ..który parę razy błysnął i huknął….ale nie wystarczyło tego nawet na marny odpust.
Aktorem był Reagan i ten na Ukrainie..Aktor i kulturysta został gubernatorem Kaliforni..
Zapamietałem że pan Paweł protestował kiedyś gdy ,,przepłacono” jakiś utwór w kampanii politycznej stwierdzając ze sam zaśpiewał by lepiej i taniej…
Dzisiaj spiewać do kotleta w Victorii ?? albo coś z Pietrzakiem?…to kiepska perspektywa..lepsza gaża polityka ,posła…a..czuć zapach przykry własnie tej politycznej….obśpiewanej i znienawidzonej…pani o popularnej profesji.
Kurwiozum ..czy raczej kuriozum Kukizowe może jeszcze się nie objawiło..
no bo wiadomo …
,,WIELKA SŁAWA TO ŻART..Paweł Liczy na Fart.
CIAGLE WSZAK ZANAJĄ GO ..ho ho ho.. ho ho ho
WIELKA PIANA I SZNYT..pisze Prezes już kwit..
PAJAC W PIZAMIE Z PIÓR ,..bawi dwór ,,śpiewa chór.
Może ta sława jakoś..ucichnie i się uleczy…ale Kosiniak stracił cierpliwość..
@lalecznik
Jest coś rozstropnego w tym co piszesz.Wydaje mi sìę jednak,że musi to trochę potrwać.
PIS jeszcze wykona wiele durnych ( Ziobro pomoże) pociągnięć. No i może nasi Rodacy troszkę zmądrzeją? Oby…
Też mi sie wydaje, że na czas „po Kaczynskim” (oby jak najwcześniej, a nie za 3 lata) potrzebny jest rząd „Wielkiej Koalicji” wszystkich sił opozycyjnych (oprócz Konf.). Coś na wzór rządu technicznego, do posprzątania i rozliczenia za nadużycia.
Ale wcześniej, cała demokratyczna opozycja powinna sie zjednoczyć i do wyborow iść jednym blokiem. A nie kłócić sie między sobą.
@Biedroneczki
Popieram.
Ale niektórzy niestety lubią lać wodę, i na emeryturze mają bardzo dużo wolnego czasu. A w ich otoczeniu nikt ich słuchać nie chce, dlatego wyżywają sie na blogu.
Sondaże nie wygrywają wyborów. Czyje to słowa?
Jesli Kaczynski sprawi ze nie dostaniemy kasy ,a lud to przelknie,to znak, ze jest to nawiekszy Maz Stanu…
Przyspieszonych wyborów nie chce ich ani opozycja, ani PiS. Hołownia musi więc poczekać. Jak wynika z sondażu IPSOS przeprowadzonego dla portalu OKO.press, aż 62 proc. badanych uważa, że w razie przejęcia władzy od PiS, opozycja nie jest gotowa, by dobrze rządzić
@NH
Ale pokazują tendencję; jeśli kilka podaje zbliżone wyniki, może -ale nie musi- się to potwierdzać w realu. Piszę w trybie warunkowym, a nie orzekającym.
Oczywiście dla ludzi (oświeconej centro-prawicy) pokroju pana Kowala, prezydenta Komorowskiego, Schetyny, Sikorskiego , ale też Kwaśniewskiego, Millera oraz Tuska (choć co do niego mogę się już mylić…) naturalny byłby powrót do Pięknych i Starych Czasów. Czyli: lubimy Europę, oczywiście cenimy praworządność, nie mamy nic do gejów (ale też mają być grzeczni), ,,kompromis” aborcyjny uszczęśliwiający kobiety na wieki wieków amen, cenimy ,,przedsiębiorczość” rodaków przejawiającą się w ,,elastycznych formach zatrudniania” (a ten kto tego nie rozumie to tępak z PRLu i … wypad), krzyże w każdym urzędzie to przejaw naszej odwiecznej tradycji, całkowanie w rączki Naszych Pań i niedzielna herbatka u biskupa (ewent. proboszcza – zależy od rangi).
Przez takich, za przeproszeniem, osłów (mimo że wielu z nich lubię i cenię), pomimo ostrzeżenia 2005-07 partia zwana Prawem i Sprawiedliwością doszła do władzy.
@andrzej52
1 grudnia o godz. 22:01
„lanie wody” („z braku laku”?) moge jeszcze zdzierzyc 😉
Ale szerzenie glupot, propagandy, dezinformacji, fakenewsow itp. (ostatnio np. NH, wiesiek59, ksj, optymatyk, maciek.g) uwarzam za szkodliwe dla tego blogu 🙁 Ile razy mozna takie bzdury prostowac? Podziwiam anielska cierpliwosc red. Szostkiewicza.
PiS-owi z ok. 45% poparcia, zostało ok 30%. Oznacza to, że PiS traci władzę. Nawet jeśli wygra wybory, co jest prawdopodobne, większości sejmowej już nie uzyska
@Adam Szostkiewicz
Może to pobożne tylko życzenia Panie Adamie?
Od 5 lat słyszymy to samo i to wiemy.A tu PIS wygrywa wybory…
I robi swoje.A u nas rozbudowane analizy,kto z kim,co robić,co z aborcją,z Kościołem,edukacją…
Czarno widzę…o
Mały przyczynek do wpisu Gospodarza: wystąpienie pana Gowina atakujące tzw. prezydenta RP.
Jest ono o tyle symptomatyczne, że Gowin jest gotów dla ojczyzny na wszystko, czego niejednokrotnie dowiódł (najpierw jako pełowski prominent a potem plując za siebie). A nazwa tej ojczyzny to…Gowin.
Jego ,,atak” to albo oferta dla tych Adriana nie lubią albo sygnał…że łódka ,,dobrej zmiany” bierze wodę a ,,dobre usługi” naszego taczerowskiego Robespierre’a zawsze pożądane.
ps. Kukizem szkoda się zajmować. Bardziej czuję, że tu lekarza trzeba po tym rokendrollowym recordzie konsumpcji.
@Adam Szostkiewicz
KO z Hołownią i lewicą mają 265 mandatów, czyli sporą większość.
………………………………..
Zaproponuję coś radykalnego, wg. zasady „bądźmy realistami, żądajmy niemożliwego”.
Gdyby miały spełnić się takie wyrocznie jak powyższa (265 mandatów), to natychmiast trzeba zdelegalizować PiS, aż nadto jest za co, nieprawdaż? Wierchuszka tej partii w całości pod sąd, łącznie z wojewódzkimi i powiatowymi strukturami, również jest za co, nieprawdaż? A skoro jest za co, to przypomnę, „konstytucja”, wystarczy? WYSTARCZY. Natychmiastowe wycofanie wszystkich wadliwych prawnie ustaw i wszelkich innych na ich podstawie (de)regulacji, niezgodnych z prawem. Przypominam też, że umowa zawarta nie zgodnie z prawem uważana jest za nieobowiązującą.
Czyli powrót do stanu sprzed władzy PiS.
Natychmaistowe rozwiązanie TK, IPN, powrót do stanu sądownictwa sprzed władzy pana „Zero”, zawieszenie i wygaszanie konkordatu, całkowite odcięcie Krk od kasy państwa, wyprowadzenie religii ze szkół, wycofanie wszystkich kapelanów z jednostek administracji państwowej/publicznej, oddewocjonalizowanie (dekrucyfikacja) wszystkich urzędów adm. państwa, (wdrożenie zasad sekularyzacji).
Depisyzacja wszystkich urzędów adm. państwowej w związku z delegalizacją partii.
Reforma służb mundurowych celem wbicia w zakute łby, że są od ochrony obywateli, a nie aktualnie rządzącej ekipy. Każdy policjant musi wiedzieć kiedy należy nie wykonywać polecenia/rozkazu łamiącego prawo, że o konstytucji nie wspomnę. Musimy w końcu dobić się świadomości każdego funkcjonariusza służb mundurowych, że jest na usługach społeczeństwa, płacącego podatki i które jest jego pracodawcą, a nie rządzący łamiących prawo. Na każdym szczeblu władzy musi być świadomość przestrzegania prawa z dotkliwymi konsekwencjami karnymi za łamanie.
Musi powstać, kompetentny korpus urzędniczy wszystkich szczebli administracji (bezpartyjny) niezależny od zmieniających się ekip rządowych.
Ekipa rządowa zajmuje jedynie stanowiska polityczne, np. ministra i jego dwóch trzech zastępców. Dalej, niech każdy dopisze do tego, co tam jeszcze można by zmienić, a jest tego wiele.
I tak na zakończenie tych marzeń: https://www.youtube.com/watch?v=rDmZJrcNsDc
Jan Kaczmarek – Kurna chata
@ Dla wszystkich
Trzeba posłuchać głosu rozsądku.
Czyżby on też był po, że tak powiem, mojej stronie sporu?
No @tejot i tak będzie miał swoją prawdę najmojszą, temu przestałem się dziwić.
https://www.youtube.com/watch?v=9ScizmRQQ04
PiS robi to źle… TRZEBA BYŁO PO SZWEDZKU! Robert Gwiazdowski
Panie i Panowie.. to pandemia zatrzymała Kaczyńskiego…Gdyby jej nie było wypadki polityczne w Polsce potoczyly by sie na pewno szybciej.
Trójpodział władzy w praktyce opiera się na PKP…NIE CHODZI JEDNAK O KOLEJ
-Partia-Kosciół-Policja.. i Supergoebbels. ..który bez abonamentu faszeruje obywatela aby się jakoś ,, zaserialował’..albo uswięcił na telewizyjnej mszy.
Mszyca zaś obsiadła..równo..całą jadalną zieleninę..i administrację ..Nie chodzi tm tylko o kler i jego interesy i powiązania…
Mułla i jego,, bimbaszi” w terenie w przemysle w administracji i edukacji…bankowości…DZIAŁAJĄ ..
Fryzjerzy się uwijają..bo czas leci i sprzyja..przy mgle zakazie i pandemii..trzepią mamonę gdzie się da. Lud krzyczy i protestuje…ale to lud zawsze robił..
W policji poczyniono wiele ,,słusznych wydatków” na sprzęt i rozwój liczebny jednostek. Edukacja…wiele zrobi aby te ,chamskie zachowania na ulicach” napietnować a ambona nakaże sie wyspowiadać z udziału lub nawet ZAMIARU.
Wiadomo że nie wszyscy boja się ksiedza i władzy..i na tych należy uważać…
Kółeczko się zamyka…strach na niepokornych można produkować w kilku resortach.
Pandemia ..paradoksalnie dodała odwagi…masom. i wyszły..i krzyczą..Trwa ruch..
..Katolicko-Narodowy walec musi się zająć problemem..W innym przypadku Sejm nieco hamowany przez Senat…uchaliłby już wiele ustaw…UTRWALAJĄCYCH NA ZAWSZE JEDNOPARTYJNY SYSTEM I KOŃSTYTUCJĘ KOŚCIELNĄ.
W tej PANDEMII ponosi bezustane straty wizerunkowe i personalne Kościół Katolicki.. jako filar tego PKP… Dzisiaj i 7 lat wstecz…spróbujcie porównać..
Potajemny niemal pogrzeb Gulbinowicza…Coś niewyobrażalnego.. Gdyby wspomnieć Tuska..pospieszyłby w dawnej glorii z delegacją i kondolencjami o obszerną laudacją.. skierowaną do Episkopatu.
Gorzej będzie..!.Na serio..! Brak ludzi..poważnych,odpowiedzialnych nieprzekupnych i honorowych. Nikt nie chce na serio ..brać odpowiedzialności.
Pan Kukiz Paweł…i inni ,, esperalni” to tylko taki żart” jak w tej operetce Straussa…Bosak? Mikke? Kosiniak? Gowin?…Budka z kolegami… co chcą i co mogą..? Nie wiadomo czego spodziewać się po młodzieży..
Życzę miłej kawki z croisantem..
norden..@…To raczej ..,,konkubent stanu” który uległ i ciagle ulega wdziekowi swej ,,konkubiny”.Ta,, pani” miała juz wielu..i wielu doprowadziła do upadłości moralnej ,państwowej i finansowej”.
Obecnie jednak czując już swój własny zapach…pani ta ciagle szturcha i kokosi i
piuka jakby..wierszykiem..
JEŚLI NIE CHCESZ MOJEJ ZGUBY Z UNIĄ RYCHŁO ZERWIJ ŚLUBY
Bo Tam DUPCZEK I SWOBODA.. w Niebie Czeka Cię Nagroda.
Polecam poniższy link….n/t..uroków tych,, konkubin”
https://pl.wikipedia.org/wiki/Jan_XII_(papie%C5%BC)
Więcej o urokach tych mężów i żon stanu i ich wdziękach moralnych..na portalu wczorajszej ,,Wyborczej” Ujmując rzecz lapidarnie ..i bez poprawnej kościelnej
łaciny..,,Kurewstwoi łajdactwo jako uswięcona cnota w historii Europy”
…Kukiz, kiedyś zdolny muzyk…
Rośnie nam pokolenie zdolnych krytyków muzycznych,
BIEDRONECZKIWKROPECZKI
1 grudnia o godz. 21:10
„…Dlaczego nie służycie radą młodym, jak mają naprawiać i prowadzić Polskę do dobrobytu i poszanowania Jej przez świat…”
Jak to „nie służycie”? Doradztwo na ten temat trwa już od co najmniej 40 lat i przynosi konkretne rezultaty.
Jak długo wiodącą rolę odgrywać będą rozmaite KUL-sony, tak długo nic się nie zmieni.
Czekajmy na Boko Haram, to stosowna dla Polski ideologia.
Entuzjastom wcześniejszych wyborów przypominam, że kadencja Andrzeja Dudy kończy się w 2025. Jakiekolwiek dojście do władzy opozycji wcześniej, oznacza ciągłe rozbijanie się o weta prezydenta, ogłoszenia niekonstytucyjności przez TK i naloty pisowskiej prokuratury.
A poza tym, kto powiedział, że będą wybory. Albo raczej — skoro przykład rosyjski pokazuje, że ceremoniał wyborczy może służyć władzy, gdyż stanowi swoisty trening zaplecza politycznego rządzących — czy będą wybory choćby w przybliżeniu uczciwe i niesfałszowane.
Zmiany jakimi pisbolszewia zdemolowała demokrację będą trudne do odwrócenia latami. Prawicowe oszołomstwo w Polsce ma się niestety dobrze. Do spełnienia postulatów Strajku Kobiet miną lata świetlne. Nie będzie drugiej Irlandii i pustych kościołów. Będziemy dusić się nadal w tym naszym grajdole.
@popan
ZChN zbliża się Katyń
@volter
Wg. wczorajszych Faktów TVN, na czele wieczornych dzienników telewizyjnych są Fakty, +2%, potem Wydarzenia Polsatu, a na samym końcu Dziennik Telewizyjny Kurwizji z dużym spadkiem.
I nie dziwię się, to jest tak prymitywne, że nawet suweren odwraca się tyłem.
volter
2 grudnia o godz. 7:08
„I to by było na tyle”.
Niestety 🙁
Mam nadzieję, że będzie to protest ciągły aż do skutku:
https://wiadomosci.wp.pl/pis-nie-widzial-jeszcze-takiego-protestu-zrobilo-sie-ciemno-6581690956336064a
@ BIEDRONECZKIWKROPECZKI 1 grudnia o godz. 21:10
cyt: „Jak macie takie duże doświadczenie życiowe i polityczne , to dlaczego piszecie o czasach dawno minionych. Dlaczego nie służycie radą młodym, jak mają naprawiać i prowadzić Polskę do dobrobytu i poszanowania Jej przez świat.”
Psychika ludzka przez stulecia niewiele się zmieniła, to w ewolucji nawet nie kroczek. Emocje Kowalskiego czy Smitha, dzisiejszych polityków nie różnią się od emocji cezarów czy bohaterów Szekspira, inne są jedynie otaczające ich rekwizyty. Więc z „czasów dawno minionych” powinno się wyciągać wnioski i dziś aktualne, tyle że nie są to gotowe do zastosowania recepty, bo nic nie powtarza się w historii tak samo. Młodzi z lenistwa i braku doświadczenia oczekują takich gotowych recept, ale przecież i tak, nawet gdyby je dostali, zrobią po swojemu, bo każde pokolenie musi uczyć się dopiero na swoich własnych błędach. Niestety.
@Optymatyk
2 grudnia o godz. 2:25
„ROBIC PO SZWEDZKU”
Po pierwsze Szwecja NIE KLAMIE, ze pandemii nie ma.
Po drugie wprowadza teraz te same PRZYMUSOWE obostrzenia jak reszta Europy.
@ cyryl
1 grudnia o godz. 23:38
„A tu PIS wygrywa wybory…
I robi swoje. A u nas rozbudowane analizy, kto z kim, co robić, co z aborcją, z Kościołem, edukacją…
Czarno widzę…o”
Zawsze sie wzbranialem byc pesymista czy uprawiac czarnowidztwo. Ale moze w koncu musze spojrzec prawdzie w oczy: https://oko.press/oto-glowny-problem-opozycji-sondaz/ ?
PiS niszczy panstwo i instytucje. Spoleczentwo jest gleboko podzielone i nie widzi politykow ktorzy, by mogli to zmienic. Czyli nie widzi politycznego rozwiazania. Tak dochodzilo na swiecie do failed states.
USA, Francja i Polska maja problemy z brutalnoscia policji. Jakos nie mam obaw, ze USA i Francja sobie z tym nie poradza. A Polska?
@PAK4
2 grudnia o godz. 8:35
Entuzjastom wcześniejszych wyborów przypominam, że kadencja Andrzeja Dudy kończy się w 2025.(…)A poza tym, kto powiedział, że będą wybory. (…)”
Wróżenie z fusów. Ale, no właśnie: kto powiedział że będą wybory? Kto też powiedział że kadencja pana Dudy (który rozpoczną swoją karierę na stanowisku urzędu prezydenta od złamania konstytucji) dotrwa do 2025 roku? Pytań mnóstwo, jasnych odpowiedzi mniej…
@BIEDRONECZKIWKROPECZKI
1 grudnia o godz. 21:10
,,Mam pełne prawo do wypowiadania się i nikt nie będzie mnie pouczał co i jak mam komentować.”
Nawet nikt by nie śmiał. Ale za to Pan przyznał sobie prawo recenzowanua wypowiedzi innych komentujących ,,jako nic nie wnoszących” czyli uważa się za uprawnionego do ustslania ,,co i jak komentować”.
,,Tylko co to wszystko wnosi do dzisiejszej rzeczywistości .
NIC”
Pięknie. Za to Pana komentarze przyczyniają się do diametralnej zmiany otaczającej nas rzeczywistości. De facto są to gotowe projekty reform państwa tylko fakt, że pisze Pan z wielkiej odległości sprawia, że nadwiślanska komentatornia trwoniąca czas na swoje bezproduktywne komentarze nir chce ich uznać.
W rozmowie z „Rzeczpospolitą” Szymon Hołownia zapytany o to, czy po kolejnych wyborach parlamentarnych mógłby zostać premierem, odparł:
„Myślę, że tak”
@Bartonet
1 grudnia o godz. 23:05
100/100
Wymienieni przez Ciebie męże stanu (no bo nie mężowie) istotnie nie widzą w zasadzie żadnych ,,niedociągnięć” w złotej epoce swojej szczytowej aktywności. Problemem okazało się społeczeństwo: gdyby tylko udało się je wymienić na inne…
@andrzej52
1 grudnia o godz. 21:56
Jako, że poparł Pan komentarz @Biedroneczkiwkropeczki o ,,emerytach mających za dużo czasu” zwracam uwagę za @PAK4 na:
– kadencja Adriana upływa w 2025r czyli starcie Pana ,,rząd techniczny”* ma ,,minus dwa lata”
– tzw. TK magistry Przyłębskiej
– prokuratura Ziobra
– znając życie pieczeniarze tacy jak Gowin (wiadomo, że bez zdrady ,,normalnych pisowców” nic by nie było) skutecznie uniemożliwią rozliczenia
– czy rozliczenia mają objąć też KRK bezustannie wspierający i dostarczający legitymacji moralnej przestępczym rządom PiS?
Na koniec uwaga (za @PAK4): o ile wybory w 2023 będą tym co my rozumiemy jako wybory a nie a’la Russe. Zważywszy na ilość przestępstw – tylko tych o których wiemy, to…raczej absolutnie nie będą mieli motywacji do uczciwości w wyborczej.
Powoli zaczynam rozumieć, że uczciwej walki nie będzie. Co gorsza szkody są nieodwracalne chyba, że biologia nam pomoże a władzę przejmą ludzi tacy jak M. Lempart.
@maly fizyk
„Ale szerzenie glupot, propagandy, dezinformacji, fakenewsow itp. (ostatnio np. NH, wiesiek59, ksj, optymatyk, maciek.g) uwarzam za szkodliwe dla tego blogu Ile razy mozna takie bzdury prostowac?”
Moze warto wziac sobie do serca ta mysl wyrazona przez akademika:
„You know, there’s a kind of progressive language police now and part of the function is to keep people off balance so that they’re always apologizing and never asking questions and also to prevent people from being able to have clear conversation about things.”
Optymatyk
2 grudnia o godz. 0:30
Popieram przedstawione propozycje w całości.
Pisanie przez niektórych, że według sondaży opozycja nie jest gotowa do przejęcia władzy jest czarną propagandą.
Czy SOLIDARNOŚĆ była gotowa do przejęcia władzy?
Ponoć była tym bardzo zaskoczona .
Ale władzę przejęła i zrobiła (aczkolwiek nie do końca ) porządek .
PiS w niektórych rejonach Polski popiera max 40% społeczeństwa. I jakoś Kaczyński wcale się nie martwi, że 60% mu nie ufa. Robi swoje idąc po trupach.
Jestem przekonany, że w przypadku odsunięcia PiS od władzy będzie taki sam entuzjazm jak przy odsunięciu komunistów. Słusznie pisze Pan/i/ że w pierwszej kolejności należ renegocjować konkordat Niech w Polsce będzie co cesarskie cesarzowi, a co boskie Bogu. Każdy ma znać swoje miejsce w szeregu.Zlikwidować IPN a działaczy PiS rozliczyć do bólu. To też super postulat . W przypadku udowodnienia im działalności na szkodę Polski zdelegalizować i skazać na więzienia. Kaczyńskiego Jarosława ze względu na wiek na więzienie domowe. I tak należy zrobić
Przepraszam, że powielam Pana/i/ poglądy/
Sprawy w sądach nie powinny się ciągnąć latami W przypadku przejęcia władzy sądy mają działać w trybie 24 godzinnym. Akurat z tego przepisu który wprowadził Ziobro należy skorzystać w 100%. Hydrze trzeba łeb odciąć i uważać aby nie odrastały następne łby.
Co powie świat i Europa.
NIC
Po tym festiwalu jaki dzisiaj funduje im Kaczyński z Orbanem będą zadowoleni i bez zmrużenia oka to zaaprobują. Ciekawe tylko czy Kaczyński z całą swoją zgrają łobuzów odwołają się do sądu europejskiego i będą skrzeczeć o praworządności.
A jak zostaną zdelegalizowani to i w PE nie będą wypowiadane głupoty i brednie. Bo ich tam nie będzie
Akurat Polska na tym zyska
Dziś Polskę można zmienić tylko drogą rewolucji. Bezkrwawej, ale rewolucji
Czy obecne przy władzy pokolenie jest w stanie to wykonać
NIE
Szanując osoby stare muszę napisać że „stare jest tylko dobre wino i skrzypce, niektórzy dodają jeszcze rzeźbę „.
Należy bezwzględnie i w sposób bezwarunkowy popierać ruchy polityczne młodych Polaków.
Najbardziej denerwowało mnie to, jak po przejęciu kierownictwa firmy przez młodego człowieka stary 65 letni odchodzący szef proponował mu pomoc i doradztwo
Młodzi nie korzystajcie z takiej pomocy. To są konie trojański. Dla przykładu weźcie sobie na doradcę Jarosława Kaczyńskiego. Gwarantuję wam, że rozwali waszą formacje max za dwa lata.
A jak trzeba będzie wspierać finansowo te nowo powstałe partie to należy to robić .
Tu akurat jako starzy Obywatele możemy (jak nam leży na sercu dobro Polski) się wykazać.
A o Kukizie szkoda pisać.
Jego Kaczyński przygarnie, bo każda potwora znajdzie amatora
Tak jak napisałem @Anndrzej52 o trudnościach jakie napotka postulowane przez Niego sprzątanie po PiSie być może JEDYNYM rozwiązaniem jest to, które proponuje @Optymatyk (2 grudnia o godz. 0:30): radykalne, brutalne. Fakt, ze ma ONO umocowanie prawne w pisich pogwałceniach Konstytucji.
Co ważniejsze nie może być powrotu do czasu ,,przed 2015″ z tego powodu, że ten właśnie czas doprowadził nas tu gdzie jesteśmy. Zresztą: sondażowa słabość opozycji jest niejako potwierdzeniem, że ludzie wcale nie tęsknią do dawnej ,,złotej epoki” Tusków, Sikorskich czy Kwaśniewskich. Nawet taki polityczny mastodont jak Czarzasty zrozumiał to.
Przypominam, że to nie ,,wolne sądy” czy konstytucja wyprowadziły tłumy na ulice ale prawa reprodukcyjne i związany z tym antyklerykalizm. To są młodzi ludzie, przyszli wyborcy. Ini mają ,,kupić” tych Kawalów, Sikorskich co to w swoim ,,konserwatyzmie” byli tak zacięci, że kler na nich pluł a o oni pokornie mu płacili.
Nie popełniajmy błędu PO, której ,,dziadersi” wiedzieli najlepiej czego kmiotkom potrzeba a doraźnie, że jest tak dobrze, że strach cokolwiek ruszać.
W pewnym sensie pomysł @Optymatyka to program rewolucji ale czy Kaczyński nie zaproponował projektu swego rodzaju rewolucji (abstrahuję od naszej negatywnej oceny tego projektu): kulturowej, prawnej, społecznej i wyborcy w ostatnich w uczciwych wyborach to kupili. Szkoda, że akurat taką rewolucję. Bardziej mi chodzi o fakt, że nie należy się bać i należy mieć w dupie wrażliwość ,,tamtych”. Oni przecież prawo, naszą wrażliwość absolutnie mają gdzieś. W końcu to Hitler od początku prowadził wojnę w sposób zbrodniczy bo i doczekał się…adekwatnej odpowiedzi.
Gdy Kaczyński będzie protestował to gazem mu w pysk a jak będzie szczekał to nawet nie silić się na tłumaczenia tylko puścić mu ,,objaśnienia” jego kundli z dni dzisiejszych.
Alianci wobec Nirmców zaczęli być dobrzy po…1945r ale najpierw powiesili niemieckich zbrodniarzy.
@Bartonet:
Widzę wśród komentatorów emocjonalny rollecaster — jednego dnia, PiS nieodwołalnie kradnie demokrację na zawsze; drugiego — mamy świetne sondaże, wygramy wybory i rozliczymy PiS.
A ja nie lubię tego.
Po pierwsze, bardzo bym tonował to „rozliczanie” PiSu, bo to właśnie wróżenie z fusów. Nie wiem, ale na pewno nie na czasie.
Po drugie, nie wystarczy wygrać wyborów (co już jest trudnym zadaniem). Podałem wyżej jeden z powodów — prezydent jest „bezpiecznikiem” rządów PiS; i nawet jeśli dowcipem tygodnia jest jego „stanowczość” w sprawie otwartych stoków; gdyby tylko PiS utracił większość parlamentarną i rząd, okazałoby się, jak wiele od prezydenta zależy. I jak potrafi być stanowczy przeciwko anty-pisowi.
Podam i powód drugi — ktoś na ten PiS głosuje i z tym się trzeba liczyć.
—
Tak, widzę, że PiS raczej śmieszy i oburza, niż mobilizuje. To wreszcie dobra zmiana w odbiorze dobrej zmiany.
Churchill, po jakimś wojennym sukcesie powiedział: To nie jest koniec. To nawet nie jest początek końca. Ale to jest koniec początku.
Ja nie wiem, czy my rzeczywiście mamy ten „koniec początku”. W każdym razie, przynajmniej tego wszystkim tu życzę.
Gdyby rzeczywiscie doszło do wygranych przez opozycje demokratycznych wyborów (w co nie wierzę), nalezałoby w pierwszej kolejnosci przejąć armię i policję, i z ich pomocą przejąć media z Kurwizja na czele przez obstawienie studiów i redakcji. To jest oczywista oczywistość i dlatego jestem przekonana, ze PiS władzy raz zdobytej po dobroci nie odda. Trzeba bedzie ja zdobywac siła. Najpierw jednak trzeba miec pewność, ze w społeczenstwie czas PiS-u sie skończył
@BIEDRONECZKIWKROPECZKI
1 grudnia o godz. 21:10
„Jak macie takie duże doświadczenie życiowe i polityczne , to dlaczego piszecie o czasach dawno minionych. Dlaczego nie służycie radą młodym, jak mają naprawiać i prowadzić Polskę do dobrobytu i poszanowania Jej przez świat.”
Pytanie wyjatkowo głupie i stanowiace odpowiedź na jego druga część: poprzez własciwa ocenę polskiej przeszłosci ukazujemy tzw. młodym drogi do przyszłości. Czytajac niektóre posty nabieram przekonania, ze jako tzw. upowszechniacz historii pracowałam całe zycie w gwizdek. Mimo moich i moich kolegów wysilków wyrosło pokolenie ignorantów nie umiejacych nawet racjonalnie sprecyzować celów zyciowych.
Dobrze że nie ma JOWów, bo korzystują tylko duże partii. To 100 razy gorzej niż małe okręgi wyborcze plus d’Hondt. To źle dla małych partii i dla demokracji, dobrze tylko dla znanych ludzi jak Kukiz. Mam wrażenie że jest suma sumarum niekorzystne dla Polski że Kukiz jest politykiem.
W ostatnim „Tygodniku Powszechnym” mój ulubiony felietonista komentujacy rzeczywistość z przymruzeniem oka, Stanisław Mancewicz pisze:
„…szokująca niektórych informacja, która wyszła dopiero co z norweskich kół akademickich, że od 1975 r. wskaźnik IQ ludzkości spada o 7 procent na pokolenie. Ile pokoleń – do stu tysięcy charczących respiratorów – minęło od 1975 r.? W żaden sposób nie możemy się doliczyć. Góra dwa, a więc ubytek gibkości głowowej jest niemały. Czy to nas – jak tu ponuro siedzimy – przejmuje? Otóż to nas nie przejmuje w żadnym sensie, urodziliśmy się bowiem grubo przed tą fatalną datą. Nasze IQ i wtedy było szokująco wysokie, a cóż dopiero teraz.”
:))))))))))))))))))))))))))
Ach, gdzie te czasy ,w których kabareciarze i znawcy piwa mieli swoich posłów.TE KUKIZOWE JOBY ,NAROBIŁY NAM WIELE ZŁEGO.Neofaszyści bez masek w sejmie ,i facio ,który jest zwolennikiem jazdy bez pasów.,która prowadzi do nieszcżęścia.
@thomas
Oczywiście.
@Bartonet
1 grudnia o godz. 23:05
Podejrzewam, że z tymi herbatkami u biskupa już nie będzie tak jak kiedyś. Po dwóch filmach braci Sekielskich, pod wychodzących stopniowo na światło dzienne faktach kompromitujących Don Stanislao, po niesamowitej, niespotykanej od 1980 r. reakcji polskiego społeczeństwa na wyrok wydany przez kucharkę pana Kaczyńskiego… bardziej prawdopodobny wydaje mi się scenariusz irlandzki niż powrót do tego, co było.
Natomiast kiedy PiS straci władzę? Uważam, że w NAJLEPSZYM razie w 2023 roku. Oni tak kochają władzunię, że żadne wewnętrzne spory nie pchną ich do tego, żeby z niej zrezygnowali (a poza tym znacznej części z nich nie za to Putin płaci, żeby odchodzili od sterów). Scenariusz, że wygrają jeszcze jedne wybory robi się wprawdzie coraz mniej prawdopodobny, ale jednak nie lekceważmy ich talentów socjotechnicznych. Na pewno bardzo się postarają, żeby przerazić suwerena straszliwą wizją rządów anty-PiSu… bez pinceta i (o, zgrozo!) bez piosenek Zenka Martyniuka w telewizji.
Ququ… i kolejny wstyd…
Z wojskowego szpitala w Bydgoszczy wyciekły dane osobowe i medyczne ponad 600 żołnierzy i cywilnych pracowników armii wielu państw, w tym 90 Amerykanów. Wszyscy byli pacjentami polskiego szpitala polowego podczas misji w Iraku w latach 2003-2005.
– W ujawnionych dokumentach znajdują się dane osób z 16 krajów. Najwięcej jest nazwisk Polaków, Amerykanów i Irakijczyków.
– Wśród danych są również te dotyczące wysokich oficerów polskiego wojska oraz pracowników służb specjalnych.
———————-
Jak najdalej od wojny…
Kalina
Zgadzam się z tobą. Pis ot tak władzy nie odda, będzie w Polsce coś a la kijowski Majdan. Nasz redaktor zrugał mnie kiedyś przykladnie, że coś takiego wieszczę, że będzie w naszym kraju użyta siła. Oczywiście nikt tego nie chce ale na to sie zanosi, w końcu wiemy z kim tańczymy od paru lat. Pomijając kwestię wyrwania wladzy pisowi, może jeszcze mieć miejsce sytuacja, w której pis sie odkuje – pandemia minie, powróci stabilizacja, miejsca pracy, i wplywy do budżetu napędzane zwierzęca konsumpcją. Będzie z czego dać mierzwie kolejne „plusy”. Z moich analiz wynika, że duża część głosuje na pis bo chce kasy. Gdyby inni pis przelicytowali w rozdawnictwie, co nie jest mozliwe, przeszliby na drugą stronę. Do wyborów 3 lata, szmat czasu by kraj wyszedł na prostą. Za dużo zmiennych by tak daleko analizować ale w sumie, dlaczego by nie powernyhorzyć? 🙂
Wielka koalicja jest możliwa choć łatwo nie będzie. Nie byłoby jakichś większych zgrzytów między KO a Lewicą, bo skoro w KO są już Zieloni i Nowacka, to znaczy, że w kwestiach klimatu, środowiska czy praw kobiet (pewności nie mam co z aborcją na żądanie), rozbieżności nie będzie, nawet uwzględniając radykalną młodzież z Razem. Co do praw mniejszości też rozbieżności nie ma. W gospodarce lewica chętnie widziałaby elementy społecznej gospodarki rynkowej (Niemcy) czy socjalizmu skandynawskiego, co też nie powinno być problemem, bo wpływy neoliberałów w KO zdaje się słabną. W KO też już wiedzą, że potrzebny jest solidny, sprawiedliwy program społeczny. Rozbieżności mogą być przy programie budownictwa mieszkaniowego, choć nie koniecznie.
Za to schody pojawią się przy podatkach, bo te 20% o najwyższych dochodach to elektorat KO, a to ich trzeba będzie ciut bardziej obciążyć. Podatki trzeba będzie niestety podnosić, bo toniemy w długach.
PSL jest cyniczne i dla konfitur gotowe jest zrobić prawie wszystko, ale mają konserwatywny elektorat i może być problem z prawami LGBT. Rozwiązaniem może być projekt ustawy autorstwa prof. Szyszkowskiej o rejestrze związków jednopłciowych (czy może osób tej samej płci), który leży gdzieś zakurzony. Nie będzie to jednak satysfakcjonujące dla radykałów, którzy chcą żeby te związki nazywać małżeństwami, rodzinami…
Za to o Hołowni wiemy niewiele, jakoś zwleka z deklaracją „o co walczy i dokąd zmierza”
Zbudowanie wielkiej koalicji nie jest zadaniem karkołomnym. Jest tylko jedna obawa. Jeżeli taka koalicja powstanie przed wyborami, a wyskoczy gdzieś z boku jakiś nowy Palikot, Petru, Biedroń czy Hołownia i znajdzie się ktoś, kto hojnie sypnie kasą… może mocno popsuć szyki.
@all
Moze to jest sposob na naprawe panstwa po PiS:
„Zaraz po wyborach, prawdopodobnie przyśpieszonych, parlament powinien stworzyć cztery, pięć paneli obywatelskich dyskutujących o tak trudnych sprawach, jak sądy, aborcja, ochrona zdrowia, kwestia rozwoju i równości, zmiany klimatyczne. Pomysły obecnych partii na te kwestie są albo szczątkowe, albo sprzeczne. Potrzeba nam nowych i – co ważniejsze – oddolnie tworzonych idei. Panele obywatelskie mogą mieć członków wybranych drogą losowania. Tak było w Irlandii w kwestii aborcji i tak jest teraz we Francji po proteście „żółtych kamizelek”. Ponieważ wiele z podnoszonych kwestii wymaga ekspertyzy finansowej czy technicznej, panele powinny mieć możliwość wysłuchania opinii związkowców, przedsiębiorców, think tanków i organizacji pozarządowych.
Raporty tych paneli powinny być jawne, lecz ich rola – tylko doradcza. Należy się jednak spodziewać, że wywrą one potężną presję na partie, by je poważnie potraktować. Pytanie tylko, czy o raportach powinien dyskutować Sejm czy specjalny Konwent Konstytucyjny. Ja byłbym za tym drugim rozwiązaniem, bo sprawy, o których mówimy, mają znaczenie podstawowe dla przyszłości Polski. Ponadto Konwent może mieć skład wykraczający poza ludzi z ugrupowań politycznych. Proponowane zmiany konstytucji musi ostatecznie zatwierdzić parlament, lecz jest nadzieja, że Konwent zmusi zwaśnione partie do kompromisów.”
https://www.rp.pl/Felietony/312019917-Jan-Zielonka-Po-upadku-PiS.html
BIEDRONECZKIWKROPECZKI 2 grudnia o godz. 11:14
Propozycje słuszne, aczkolwiek nieco przedwczesne. Mamy raczej rok 1980, nie 89, jeśli sięgać do podobieństw. W osiemdziesiątym propozycje „natychmiastowego sięgnięcia po władzę” wykrzykiwali prowokatorzy z SB, ale również młodzi, gniewni idealiści, którzy dali się unieść entuzjazmowi tłumów na wiecach w wielkich zakładach pracy. Nieco starsi, pamiętający jak na ulicach Trójmiasta i Szczecina 10 lat wcześniej ludzie padali pod kulami, wiedzieli że póki tu stacjonuje 100 tysięcy ruskich, a NRD-owcy we własnym dobrze pojętym interesie też grzeją silniki czołgów, przejęcie władzy nie jest realne. Dziś również, póki miska pełna, znajdzie się dosyć gotowych bronić status quo, szczególnie w ogólnonarodowej krucjacie przeciw wrogom kościoła, która z pewnością zostanie ogłoszona gdy tylko ktoś zacznie gmerać przy konkordacie, bez czego z kolei prawdziwe przejęcie władzy nie jest możliwe.
Redkatroze
Prof Kowal ma rację kiedy wieszczy erę anty-klerykalnych partii. Sprzatanie po PiS i naprawa RP musi się zacząć od drastycznej redukcji roli KrK w Polsce. Konkordat, finanse KrK, religia w szkołach itd. Bez usunięcia tych wrzadów nie ma nadziei na zmiany i poprawę bo dzisiejszy rodzimy KrK – infantylny intelektualnie ale za to z wielką machiną propagandową – sprostytuuje się każdemu populiście byle ten obiecał zachowanie status quo albo dalsze ustępstwa.
Jak KrK zniknie z życia politycznego będzie można zabrac się za naprawę Polski
Albo KrK posadzimy na miejsce na jakie sobie zasłużył albo to będzie koniec RP! Tertium non Datur!
@Marian.W.O
2 grudnia o godz. 11:04
Nie wiem do czego ten cytat ma sie odnosic. Przeciez pisze o bzdurnych tresciach a nie o ich formie. A bzdurne tresci, powtarzane nawet 10x, nie stana sie madre. Na dodatek przecietnie inteligentny czlowiek powinien po czyimc sprostowaniu zrozumiec o co chodzi. Najpozniej po drugim sprostowaniu, a np. red. Szostkiewicz prostuje ich nawet wiecej razy. Ale powyzej wymienieni przezemnie blogowicze, powtarzaja sie jak zdarta i zacieta plyta. Zero pojecia. I jak tu z takimi dyskutowac, „not able to have clear conversation about things” 🙁
@Markiewicz
No tak, były pisowski minister nawrócony na KO, wie, co mówi. Tylko że nie ma mowy o odsunięciu Kościoła RK z polityki i państwa bez odsunięcia Kaczyńskiego, Ziobry i Dudy od władzy, a to moż się odbyć tylko drogą wyborów, więc opozycja demokratyczna ma co robić. W przewrót inną drogą nie wierzę, a byłby też tragiczny w skutkach, również w kontekßcie UE.
Jeśli w ciągu najbliższego roku opozycja nie odsunie PiSu od władzy lub przynajmniej nie zada mu ciosu o skutkach porównywalnych z tymi, jakie afera Rywina zadała SLD, to PiS ma trzecią kadencję w kieszeni.
W przeszłości pandemie, np. grypy hiszpanki, trwały około 3 lat. Biorąc pod uwagę, że świat ma już szczepionkę na COVID, można się spodziewać, że ta zaraza wygaśnie w połowie roku 2022, czyli rok przed wyborami parlamentarnymi 2023. Wtedy siłą rzeczy nastąpi odbicie gospodarki, i to bardzo dynamiczne. Wprawdzie ludzie będą mieć mniej pieniędzy, ale z radością wrócą do ich wydawania w sklepach, na imprezach i spotkaniach towarzyskich, w kinach i kawiarniach, na wycieczkach i wakacjach. Do tego dojdą hojne dotacje z Unii (bo na 95% PiS te pieniądze dostanie). Gospodarka ruszy z kopyta, a PiS wykorzysta to propagandowo tak, jak tylko on potrafi. Bo np. jeśli w jakiejś branży obroty zmniejszyły się ze 100mln do 50mln, to spadek wynosi 50%, ale gdy po kryzysie wzrosną one z 50mln do 80mln, to będziemy mieć wzrost o 60%, czyli „więcej” niż wyniósł spadek, mimo że branży wciąż daleko do poziomu sprzed kryzysu.
PiS od dawna opiera swoją propagandę na takich sztuczkach, ale po pandemii, przed wyborami będzie to robił jeszcze intensywniej. Będzie tryumfował: „przeprowadziliśmy Polskę i Polaków przez trudny czas, a teraz dzięki nam kraj rozwija się szybciej niż Niemcy”. A ponieważ ludzie będą widzieć dookoła ożywienie, uwierzą PiSowi. Opozycja musiałaby być niezwykle inteligentna, sprawna i przebiegła, żeby w takich okolicznościach pokonać PiS. A jest jaka jest. Nawet jej wyborcy przyznają, że nie poradziłaby sobie z rządzeniem.
@mały fizyk
Kiedyś zawodowy kierowca powiedział :
„Jak przejechałem pierwsze 10 tys. km byłem pewien, ze już WSZYSTKO WIEM. Gdy przejechałem 1mln km stwierdziłem, że jeszcze WIELE NIE WIEM !
@dino77
2 grudnia o godz. 14:27
Pełna zgoda. Ale Ci ówcześni Polacy zdając sobie sprawę jakie grożą im szykany i kary (do zabójstwa włącznie) zrobi to co zrobili. Ja mam 76 lat i doskonale pamiętam tamte czasy. Pamiętam marzec 1968 Stałem 1/2 godz. otoczonym prze kordom ZOMO bajoru z lodowatą wodą. Ale na koniec zrobiliśmy to na co i czekali nasi Dziadkowie i Ojcowie.Wielka to zasługa całego Narodu pod przywództwem robotników i inteligencji. Ja nie piszę, że trzeba Kościół wyrzucić z Polski. Hierarchowie muszą zrozumieć, że są obywatelami Polski i w pierwszym rzędzie obowiązuje ich lojalność wobec kraju w którym się urodzili wychowali i wykształcili. Tyle, albo aż tyle. W przeciwnym razie uznam, że są to (tak jak niektórzy twierdzą ) obywatelami państwa Watykan. Proszę Pana proszę nie traktować tego wpisu jako pouczanie. Jestem od tego daleki i taką dyskusję szanuję i popieram. Ona jest twórcza.
Serdecznie pozdrawiam
@Kalina
2 grudnia o godz. 11:57
Ja się wprawdzie uczyłem nauk przyrodniczych, ale w każdym przedmiocie była matematyka. Dlatego u mnie na pytanie ile jest dwa + dwa zawsze odpowiadam bez zastanowienia cztery.
U ekonomisty na to to samo pytanie pada pytanie „a ile ma być”
Przykładem tego jest obecny Premier.
Dlatego Szanowna Pani, matematyka nazywana jest królową nauk.
Co do historii
Ona nigdy nie jest, nie była i nie będzie nauką obiektywną, ale zaznaczam, że naród bez znajomości swojej historii (obojętnie takiej czy innej) nie jest narodom i historii należ uczyć tak samo jak innych przedmiotów.
Czy można nauczyć obiektywnej historii .
To pytanie zadałem nauczycielowi szkoły średniej z 20 letnim stażem nauczania. Nie odpowiadał Zapomniałem już że o to pytałem , jak on mi odpowiedział
Wujek obiektywnej historii nie można nauczyć.
Napisałem wcześniej, że matematyka to królowa nauk
A jakie jest określenie na naukę historii
Z szacunku do Pani nie napiszę.
@Pan Wojtek
2 grudnia o godz. 14:04
Niestety nie będzie to takie proste: ,,konserwatywne skrzydło PO” wypije kazdą herbatkę z klerem. Nawet wiedząc, że ksiądz-bispup do niej napluł.
Redaktorze
Ależ to oczywiste, że odsuniecię hordy PiS-owskiej od władzy w drodze wyborów jest absolutnie pierwszym i podstawowym krokiem, Ja pisałem, co dla jasności powiniem był wspomnieć, o tym od czego przyjedzie zaczynać odbudowę zgliszcz po PiS-bandzie
PS. Wyczuwam niechęć do Kowala. Takich jak on jest kilkoro – Dorn, Kamiński, Kluzik-Rostkowskai no i oczywiscie Giertych. Każdy z nich ma PiS-owską kartę w życiorysie. Tyle tylko, że na politycznym ugorze zwanym Polska ujadaja kundle, wyja wilki a wokół nich kręcą się tłumy pół-główków lub chultajstwa. Problemu z bogactwem intelektualnym nasza klasa polityczna z pewnościa nie ma. Póki nie pojawią sę Geremkowie, Mazowieccy, Bartoszewscy czy Kuronie trzeba – niestety – cieszyć sie tym co mamy.
@ zxcvb
2 grudnia o godz. 14:20
„Podatki trzeba będzie niestety podnosić, bo toniemy w długach”.
Po co podnosić podatki? Wystarczy ograniczyć pińćet poprzez wprowadzenie kryterium dochodowego. Co najmniej połowa obywateli doskonale sobie poradzi bez tego idiotycznego socjalu. To są oszczędności rzędu 15mld rocznie.
@Markiewicz
Pominął pan Sikorskiego, ale nie szkodzi, generalnie oczywiście zgoda: w polityce gra się takimi kartami, jakie się ma. Tego nie dostrzegają chyba ci, którym wciąż się marzy Mesjasz na siwuli.
@remm:
A dlaczego?
Afera Rywina przecież nie wpłynęła negatywnie na gospodarkę. Taśmy kelnerów też nie.
One zmieniły sposób mówienia o rządzącej partii. I mam wrażenie (oczywiście nie gwarancję, czy pewność; oczywiście wiem, że mają media), że tym razem spotkało to PiS przy okazji czarnych protestów. Nie, że każdy krytyk zgadza się co do kwestii aborcji, ale że PiS robi się w powszechnym odczuciu partią, której nie wypada bronić — raczej wyśmiewać, czy gardzić.
Swoją drogą, mam wrażenie, że podobnie odczarowany został Kościół. Mamy ciekawe czasy w perspektywie. (Tak, pamiętam o chińskim przekleństwie.)
@maly fizyk,
Wlasnie o to chodzi. Z gory Pan twierdzi, ze sa bzdurne. Moze, a moze nie. Na jakiej podstawie, bez sensownej wymiany argumentow? Moze byc rowniez tak, ze Pan nie ma racji. A co ma sie stac jesli red. Szostkiewicz straci cierpilowsc?
@BIEDRONECZKIWKROPECZKI
2 grudnia o godz. 15:43
Ani mi w głowie polemizować z faktem, ze matematyka to królowa nauk. Niemniej jest ona obiektywna na poziomie 2+2=4. Bo juz podobno na poziomie Einsteina nie bardzo. Tak słyszałam, jesli ma Pan inne zdanie, z pewnoscia nie bedę sie kłócic:))) Co do historii ona jest równiez obiektywna na poziomie faktów, zaś pański nauczyciel powinien zmienic zawód. Jest faktem obiektywnym, ze wybuchła taka a taka wojna, ze działał pan X i pani Y, którzy napisali to i to, co mozna sprawdzić. Subiektywizm zaczyna sie na poziomie kojarzenia tych faktów i ich interpretacji. Wiadomo np. ze był papiez Jan Paweł II z dalekiego kraju. Tyle ze dla jednych jego czołowym osiagnieciem było przegonienie z tego kraju komunistów, dla innych – ochrona pedofilów. Zakwestionować wiec mozemy nie tylko hierarchie waznosci jego osiągnięć, ale nawet ich istnienie:))) W przypadku naszego forum dyskusja nad teoria wzglednosci nie ma najmniejszego sensu i byłaby nie na temat. Co innego historia, która rzutuje na nasza teraźniejszość i w oderwaniu od niej trudno te teraźniejszość oceniac. Nie słyszałam jeszcze adekwatnego okreslenia historii, najwyraźniej ludzie są bezradni wobec niej. Powiedzenie, ze historia vitae magistra nie całkiem jest prawdą. Żyjemy zyciem współczesnym, niemniej historie lepiej znać niz nie znać. A już karygodne jest znać ją źle. Wtedy zaczynamy zyc zyciem urojonym.
@Cukiertort
2 grudnia o godz. 14:10
Niech mnie Bozia broni, zebym liczyła na jakis nowy Majdan:))) Ale przypominam, ze „lewy czerwcowy”, dzieki któremu pozbyliśmy sie premiera-oszołoma Olszewskiego, odbył się dzieki postawie dowódców wojskowych.
@pawel markiewicz
2 grudnia o godz. 15:21
Sprzatanie po PiS i naprawa RP musi się zacząć od drastycznej redukcji roli KrK w Polsce. Konkordat, finanse KrK, religia w szkołach itd. Bez usunięcia tych wrzadów nie ma nadziei na zmiany i poprawę bo dzisiejszy rodzimy KrK – infantylny intelektualnie ale za to z wielką machiną propagandową – sprostytuuje się każdemu populiście byle ten obiecał zachowanie status quo albo dalsze ustępstwa.
Jak KrK zniknie z życia politycznego będzie można zabrac się za naprawę Polski
Albo KrK posadzimy na miejsce na jakie sobie zasłużył albo to będzie koniec RP! Tertium non Datur!
……………………………….
Tak jest, całkowita zgoda, bez tego zapomnijmy o normalnej Polsce.
SEKULARYZACJA/LAICYZACJA W PEŁNYM WYMIARZE.
Bo jak nie, ” to będzie koniec RP!”
Demokracja nie może się opierać na klerykalizmie.
@w.0
Ja szybko nie tracę cierpliwości, tak mam od urodzenia, a bycie więźniem politycznym w czasie stanu wojennego tylko mnie zahartowało.
@PAK4
2 grudnia o godz. 16:26
„Afera Rywina przecież nie wpłynęła negatywnie na gospodarkę”.
A co ma tu do rzeczy gospodarka? Afera Rywina doprowadziła do tego, że SLD wprawdzie dotrwało do końca tamtej kadencji, ale tylko po to, żeby uzyskać wynik spychający tę partię na margines sceny politycznej, gdzie pozostała na zawsze.
Dziś afery już tak nie działają, bo partie nauczyły się w PR i wiedzą, jak wychodzić z nich cało pod względem propagandowym. Z pewnością jednak istnieje sposób, który pozwoliłby odsunąć PiS od władzy. Być może taśma z ostatnią rozmową braci K. (o ile faktycznie Jarosław namawiał brata do lądowania). Być może jakieś twarde dowody na powiązania z zagraniczną agenturą. Nie wiem, nie jestem specjalistą. Takich specjalistów powinno mieć PO, ale nie ma.
A gospodarka, jak napisałem, najprawdopodobniej zacznie się podnosić w 2022, co PiS skwapliwie wykorzysta, jeśli wcześniej PO nie odbierze mu władzy w inny sposób. Do tego czasu Polacy zapomną o czarnych protestach. Tak jak do 2020 roku zapomnieli o poprzednich, tych z 2016 roku.
Adam Szostkiewicz 2 grudnia o godz. 16:02
Nie rozumiem tej niechęci do WSZYSTKICH zmieniających barwy partyjne. Przecież „z jednego nawróconego….”, „errare humanum…” , wreszcie „wysiadłem z czerwonego pociągu…” – to że ktoś w miarę zdobywania doświadczeń koryguje poglądy nie może go dyskwalifikować: istotne w którą stronę je zmienia! Taką osobę trzeba oczywiście uważnie obserwować i tyle, za to jej doświadczenia „z przeciwnego obozu” mogą być cenne i do wykorzystania. Oczywiście bez przesady: kolejna zasadnicza zmiana, o trzeciej nie wspomnę, już dyskwalifikuje i czyni obatelem. Dopuszczam jeszcze, że ktoś może mieć niezmienne poglądy ale partia do której przystał ewoluuje w jego zdaniem niedopuszczalnym kierunku – wtedy przejście do innej, zgodniejszej z przekonaniami, jest powodem do chwały, nie dowodem zdrady. Chyba że członkostwo w partii ma być jak służba żołnierza zaciężnego: do śmierci, zgodnie z kontraktem!
@kaesjot
2 grudnia o godz. 15:41
Nigdy nie twierdzilem, ze wszystko wiem. Nie wypowiadam sie na wszystkie tematy. I staram sie nie bzdur i glupot. Nie rozpowszechniac propagandy, dezinformacji i fakenewsow. A juz szczegolnie nie powtarzac powyzszego!
Kalina
I ja nie liczę na Majdan, bo mogą zginąć ludzie, a czlowiek jest ponad wszystkim, jednak analizujemy tylko realne scenariusze. Znając pis możemy być pewni, że ich oderwać od władzy to minimum łomem vide Trump, to ta sama liga.
@Marian.W.O
2 grudnia o godz. 16:28
Propaganda, dezinformacja i fakenewsy NIE sa argumentam!
TZW ,, SIŁE MORALNĄ ” CHRZESCIJAŃSKICH KORZENI I TROSKE ABY NAM NIE DEMORALIZOWANO DZIECI W PRZEDSZKOLU…PRZEZ GENDER I LGBT..
–niezwykle trafnie przedstawił węgierski moralista i autor ,,represyjnej” DEMAGOGII z Budapesztu.. Nagrali jego udział w gejowskiej balandze w Brukseli.
https://wyborcza.pl/7,75399,26567436,wegierski-dziennikarz-o-seks-skandalu-europosla-fideszu-dla.html#S.DT-K.C-B.2-L.1.duzy
Dawno temu po seks skandalu w Seminarium w Grazu.. tak piszą o kardynale o nazwisku Groer..
,,Wikipedia”
14 września 1995 złożył rezygnację z godności arcybiskupa po serii oskarżeń o przestępstwa seksualne. Między innymi Josef Hartmann pod przysięgą zeznał, że był jego kochankiem[. Zrezygnował z wszystkich przywilejów arcybiskupich i kardynalskich i został przeorem klasztoru. Na prośbę papieża opuścił Austrię w kwietniu 1998. Nie przyznał się do winy, nie rozpoczęło się również śledztwo urzędowe (nastąpiło przedawnienie), nigdy też nie spotkała go kara. Niektóre z jego ofiar otrzymały od Kościoła zadośćuczynienie materialne.
Jakze wiec dziwić się EURO POSŁOM FIDESZU..?
–
Niechże więc Polak wie czym ta tradycja pachnie również teraz…Czy tego WŁAŚNIE ma bronić kazdy członek z partii PIS?..
„- Oferujemy PiS szanse pozbycia się radykała Zbigniewa Ziobry i wsparcie rządu mniejszościowego w załatwianiu najważniejszych spraw dla Polski – mówią politycy PSL. Według wicemarszałka Piotra Zgorzelskiego pakt senacki już nie istnieje.”
Polityczne prostytutki chcą do żłoba. W którym rządzie nie było PSL ?
Mam nadzieję, że po następnych wyborach znikną na zawsze ze sceny politycznej.
BIEDRONECZKIWKROPECZKI
2 grudnia o godz. 15:43
Najwyzszy czas, na stare lata, doksztalcic sie co to jest NAUKA o historii. I nie mylic ja z „polityka historyczna”. Np. tu https://de.wikipedia.org/wiki/Geschichtswissenschaft (niestety nie ma po polsku czy angielsku).
Naukowym podejsciem do historii zajmowala sie Polsko-Niemiecka Komisja Historyczna. Owocem tej pracy byly WSPOLNE podreczniki do Polsko-Niemieckiej historii. Przed 2015 pierwszy z tych podrecznikow zostal zatwierdony do uzycia (i chyba w Hamburgu nawet wprowadzony do szkol). Mam nadzieje, ze po PiS te podreczniki tez w Polsce beda wprowadzane.
@Adam Szostkiewicz,
„Ja szybko nie tracę cierpliwości, tak mam od urodzenia, a bycie więźniem politycznym w czasie stanu wojennego tylko mnie zahartowało.”
Nie jest to sedno mojego komentarza do innego dyskutujacego. Niemniej, moja prywatna obserwacja, nie jest Pan ani cierpliwym , ani wyrozumialym
uczestnkiem dyskusji.
@Kalina
,,Ale przypominam, ze „lewy czerwcowy”, dzieki któremu pozbyliśmy sie premiera-oszołoma Olszewskiego, odbył się dzieki postawie dowódców wojskowych.”
Tak w nawiązaniu, no tak – to było pierwsze ostrzeżenie. Teoretycznie po czymś takim ze sceny powinni raz na zawsze zniknąć Macierewicz i Kaczyńscy. Więc jakie wnioski wyciągnęła tzw Postsolidarność? Pierwszy w kółko spokojnie orbitował, a drudzy zostali ponownie wciągnięci do polityki przez AWS. W sumie swój swojemu krzywdy nie zrobi… Ach, te młodzieńcze lata i wspólna walka z komuną… Potem kolejne ostrzeżenie, wypomniane lata 2005-07. No i obecny decydujący i chyba ostateczny kocioł.
ps. Swoją drogą zastanawiam się, czy w okresie 1989-2015 (a to długi okres) byli jacyś naprawdę znaczący politycy pokolenia 70/80? Nie. To świadczy o tym jak scena była kompletnie zabetonowana pokoleniem 40/50 z obydwóch gł. nurtów: postsolidarności i postkomuny. Teraz mamy tego skutki, kompletnego rozdźwięku pokoleniowego.
@ PAK4
2 grudnia o godz. 8:35
„Entuzjastom wcześniejszych wyborów przypominam, że kadencja Andrzeja Dudy kończy się w 2025. Jakiekolwiek dojście do władzy opozycji wcześniej, oznacza ciągłe rozbijanie się o weta prezydenta, ogłoszenia niekonstytucyjności przez TK i naloty pisowskiej prokuratury.”
Akurat p. Du*y bym nie przeceniał. To jest taki kurek na kościele, który zawsze wie, jak się ustawić z wiatrem. Jest niezłomny, w tym sensie, że niezłomnie trzyma się koryta. Jak przyjdzie nowa władza to zaraz się do niej przytuli.
„W obliczu trzech najbardziej palących problemów – Turcji, Wielkiej Brytanii i tandemu polsko-węgierskiego – Unia Europejska musi zdecydować się na rozstrzygnięcie krótko- albo dalekowzroczne.
W kolejnej wspomnianej sprawie też musi zachować absolutną stanowczość – cokolwiek by się działo, nie może ulec szantażowi Polski i Węgier. Na weto jest tylko jedna odpowiedź: blokada budżetu i wartego 750 mld Funduszu Odbudowy wskutek próby zrywania przez oba kraje powiązania finansów z praworządnością.
Albo powiemy Polakom i Węgrom, żeby potraktowali nasze wartości i korzyści z członkostwa w Unii jako nierozłączne, albo poradzimy sobie bez nich, ożywiając gospodarki 25 państw w ramach wzmocnionej współpracy czy porozumienia.
Wiadomo, że to nie będzie takie proste. Porozumienie wykluczające dwa kraje byłoby skomplikowane, ale niezależnie od tego należałoby bez wahania stawić temu czoła, jeśli panowie Orbán i Kaczyński nas do tego zmuszą. Nie ma powodu, by przestać stać na straży wspólnych wartości politycznych tylko dlatego, że ci dwaj chcieliby się bez nich obejść. I powiedzmy to sobie jeszcze raz: prócz zasad tylko stanowczość ma tu sens. (…)” – BG
@Marian.W.O:
Akurat Ciebie mały fizyk nie wymienił. Ostatni Twój komentarz (przed tymi) widzę 25.11.2020:
a) zasadniczo negujesz rosyjskie próby destabilizacji polityki państw Zachodu (przy czym trudno powiedzieć, czy negujesz samo istnienie takiej polityki, czy tylko jej skalę);
b) negujesz związek między tym zarzutem, a perspektywą wyprowadzenia Polski z UE.
@a) Kwestia do ewentualnej dyskusji dotyczy skali, bo fake newsy opłacane za rosyjskie pieniądze, znajdowano i wskazywano.
@b) Rozumiem, że rozumowanie Autora wskazuje na konieczność pilniejszego dbania o dobro wspólne, jakim jest UE, w obliczu zewnętrznych prób destabilizacji.
Jacek, NH dał dotąd 4 komentarze (stan obserwowany o 19:17), z których jeden jest dosłowną kopią komentarza pod poprzednim wpisem. Na żaden z tych wpisów nie doczekał się w tym czasie odpowiedzi, choć jeden (1.12.2020, 22:53) jest wprost pytaniem.
Z cytatami, gdy nie towarzyszą im opinie wrzucającego, trudno polemizować. Wcześniej „polemizowałem” z samą formą. I może z mini skutkiem, bo wydaje się, że już nie wszystko jest cytatem.
Wiesiek59 pisał na tyle obficie, że też trudno komentować. Generalnie, że anglosaski Zachód jest zły. Jeśli miałbym coś wybrać, to to:
> Nieco lepiej jest w Europie.
Wywalczyli to socjaliści i komuniści w XIX i XX wieku.
Otóż jedną z osi podziału wśród ruchów „socjalistycznych” już w XIX wieku, była oś na zwolenników reformowania w ramach demokracji i zwolenników rewolucji, którzy byli gotowi celowo pogarszać warunki życia ludu, by wytworzyć w ten sposób warunki rewolucyjne.
O ile pierwszym rzeczywiście zawdzięczamy bardzo dużo; o tyle polityka drugich… Cóż, jeśli mowa o komunistycznych zbrodniach, to one się nie wzięły znikąd. I że „komunistycznych”, a nie „socjalistycznych”, też nie jest przypadkiem — bo te słowa są odzwierciedleniem historycznych podziałów.
maciek.g wyraża się w sposób oszczędniejszy i czytelniejszy, więc łatwiej polemizować. Np. 1.12.2020, 17:39 — cytat mający podbudować wcześniejszą tezę, że za zamieszki na Ukrainie odpowiadały USA a nie Rosja. Najpierw jest o „świadectwie”, które dotyczy „zdawania sobie sprawy z konsekwencji zamachu stanu”. Zdawać sobie sprawę mają „Stany Zjednoczone”, ale jako świadectwo przytoczony jest jeden obywatel amerykański, owszem, historycznie znaczący, ale nie pełniący żadnej rządowej funkcji w tym czasie. W dodatku owo „świadectwo”, to ostrzeżenie przed zakusami Rosji, w żaden sposób nie wskazuje się na jego związek z wydarzeniami na Ukrainie.
Pod poprzednim wpisem maciek.g polemizował też z interwencją Rosji w Syrii. Ja rozumiem, że można mieć wątpliwości, od kiedy to jest „interwencja”, ale Rosjanie w Syrii bombardowali. Nawet Turcy zestrzelili im samolot…
@W.O.
Zdawało mi się, że już sprawę prywatnie sobie wyjaśniliśmy. Lakoniczność niektórych moich reakcji wynika z poczucia obowiązku, że niektórych wpisów pod moim blogiem nie można pozostawić bez odpowiedzi. Kiedy ich liczba rośnie, rośnie ich lakoniczność. Nie jest to jednak regułą, co łatwo sprawdzić, przeglądając komentarze. Podobne odczucie do pańskiego miał @maciek g. Kiedy poprosiłem go, by odpowiedział, czy to on jest negatywnym bohaterem pewnego oświadczenia bydgoskich humanistów, zamilkł. Z takimi sytuacjami mam czasem do czynienia. To zresztą zrozumiałe, że ci, z których opiniami się nie zgadzam, czasem diametralnie, są z moich reakcji niezadowoleni lub je ignorują, zamulając forum niekiedy tasiemcowymi wpisami. To komplikuje dyskusję, bo zmusza mnie właśnie do krótkich i szybkich piłek. To jest uroda blogu, trudno. Są generalnie trzy opcje dla blogera mojego rodzaju: puszczać wpisy jak leci, nudne i interesujące, głupie i mądre, wredne i kulturalne itd.; zablokować komentarze lub nimi zarządzać – dla dobra dyskusji, tak jak czas i meritum pozwala. Wybrałem tę ostatnią i trzymam się tego od prawie 15 lat.
@Mad Marx:
Dudy jako intelektu i samodzielnego polityka — też bym nie przeceniał.
Za mną głównie chodzi ta prokuratura, ale przecież dotyczyć to też będzie TK, podpisywania ustaw, czy polityki zagranicznej. Otóż Duda pełni funkcję bezpiecznika. By zmienić prokuratora krajowego, czyli osobę, która faktycznie politycznie kieruje prokuraturą, potrzebna jest zgoda: parlamentu, rządu i prezydenta. To oznacza, że nawet wygrane wybory i powołanie rządu, nie pozwolą na zmianę. I prezydent nie musi nic robić. Może na narty sobie pojechać. Zaś prokurator krajowy — Bogdan Święczkowski — nie tylko nie jest apolityczny, ale też nie jest leniwy. Z polskiego na nasze — opozycja przejmująca rząd, plus Duda jako prezydent, oznacza zalewanie mediów doniesieniami od prokuratury o „przekrętach i nieprawidłowościach” w nowym rządzie, przy bezkarności aferzystów z PiS. Żeby było jeszcze jaśniej — te „przekręty i nieprawidłowości” wcale nie muszą mieć rzeczywiście miejsca, bo Święczkowski wyraźnie rozumie, że samo podnoszenie zarzutów, bez ich dowodzenia, ma znaczenie propagandowe.
Zakładając, że szczęśliwie byłyby w miarę uczciwe wybory i opozycja je wygrała, zaraz natknie się na mnóstwo rozstawionych przez PiS min, takich jak ta. Wygrane wybory nie byłyby więc końcem problemu, tylko końcem pewnego etapu.
@dino77
Nie mam pryncypialnej niechęci do slalomu po partiach. Oceniam konkretne transfery. Na przykład przejście R. Sikorskiego do obozu Tuska bardzo pozytywnie. Niewiarygodne wydają mi się jazdy po bandzie: z lewicy na prawicę i vice versa. Ale to się zdarza nieczęsto, zwłaszcza odkąd nasz system wielopartyjny się ukształtował. Jego osobliwością jest to, że dwie główne siły, PiS i PO, wyrastajś – w starszym pokoleniu polityków – z tego samego pnia i obie są prawicowe, PiS dużo bardziej pod złym wpływem starzejącego się Kaczyńskiego i agesywnego Ziobry, masującego słabość charakteru i brak głębszej wizji politycznej radykalizmem. To trochę tak, jakby po wojnie dwoma głównymi siłami były przez 40 lat komuniści i socjaliści, a wolnym elektronem byłoby PSL.
Kryterium dochodowe? Bezwzględnie tak!
pawel markiewicz
2 grudnia o godz. 15:21
Jak KrK zniknie z życia politycznego będzie można zabrac się za naprawę Polski
Zabrałam się dzisiaj za ponowny przegląd kilku książek wydanych w ubiegłym roku. Myślę, że warto się z nimi zapoznać, jeżeli chcemy na serio rozmawiać/myśleć o tym jak przywrócić zdrowe relacje pomiędzy państwem a Krk.
Pierwsza to jest książka o języku „dobrej zmiany”. Krk dokonuje, i zawsze to robił, podobnego zawłaszczenia języka i poprzez język narzuca nam swoją wizję rzeczywistości.
https://www.znak.com.pl/ksiazka/dobra-zmiana-michal-rusinek-katarzyna-klosinska-159249
Joanna Podgórska, dziennikarka „Polityki” pisze:Państwem rządzi kościół. A kościół toczy gangrena.
I krok po kroku, w bardzo przystępny sposób pokazuje najpierw etapy zawłaszczania państwa. A potem objawy gangreny, jaką systematycznie zakażane jest społeczeństwo.
https://www.znak.com.pl/ksiazka/sprochnialy-krzyz-joanna-podgorska-155081
I wreszcie rzecz o Jankowskim, którym zaczadziła się, nie tylko, opozycja.
https://www.swiatksiazki.pl/uzurpator-podwojne-zycie-pralata-jankowskiego-6547986-ksiazka.html
Tu naprawdę potrzebny jest Herkules do oczyszczenia stajni Augiasza jaką stała się Polska.
@Adam Szostkiewicz
2 grudnia o godz. 19:50
,,Wybrałem tę ostatnią i trzymam się tego od prawie 15 lat.”
Krótko i bez zamulania: to jest powód dlaczego od paru miesięcy czytam i staram się tutaj udzielać. Blogi bez interakcji prowadzącego z forumowiczami są półmartwe. Za wybranie 3-ciego sposobu wyrażam dużą wdzięczność.
andrzej52
2 grudnia o godz. 18:02
Również życzę arbuzom, żeby raz na zawsze zniknęli z polskiej sceny politycznej 👿
@PAK4
2 grudnia o godz. 19:53
Nie mam pewności, czy p. Święczkowski jest ideowym PZPRawicowcem. Jeżeli nawet, to PZPRawica sama sobie mogła postawić minę łącząc stanowisko Prokuratora Generalnego z funkcją Ministra Sprawiedliwości i nadając mu uprawnienia odwoływania prokuratorów. W ten sposób Prokurator Krajowy może się stać „swobodnie unoszącym się wierzchołkiem” bez realnego znaczenia.
Prokurator Krajowy nie jest organem konstytucyjnym i działa na podstawie ustawy, a ustawę można zmienić. Można ustawą to stanowisko w ogóle zlikwidować
Co do TK to większość nowo nominowanych sędziów to konformiści. Zmieni się władza, to będą orzekać dalej wg życzenia władzy.
Bartonet, 2 grudnia, 18:46
Z lat 60. – Schetyna, Sikorski; lat 70. – Nowacka, Petru, Lubnauer; lat 80. – Kosiniak-Kamysz… Nie wymieniam „czerwono-czarnych”:))))
Wyczyny tego węgierskiego euroosła należy za wszelką cenę rozpropagować na Węgrzech. Hipokryzja taka sama, jak sędzia Sądu Najwyższego , Piotrowicz.
https://wyborcza.pl/7,75399,26568714,hipokryta-jest-nagi-czyli-gorliwy-homofob-prowadzi-podwojne.html#S.main_topic-K.C-B.3-L.1.glowka
Przydaly by się zdjęcia na fejsbooka lub innego instagrama.
To co czym mówił Kowal na Zachodzie ma swoją nazwę – cleavage. Dosłownie znaczy to… dekolt ale w polityce „to zasadnicza różnica interesów i tożsamości zbiorowych, wokół której agreguje się różnica preferencji politycznych, zagospodarowywana przez partie które ją reprezentują”.
Przykład na Zachodzie to podział na mieszczaństwo i proletariat (politycznie chadecja/partia konserwatywna vs socjaldemokracja). U nas przez inny charakter (nie)ciągłości państwowej mieliśmy w PRL nomenklaturę, inteligencję i proletariat, chłopstwo (proszę mnie poprawić jeśli się mylę, urodziłem się po 89′). Ciekawiej zrobiło się po upadku komuny: chłopstwo (PSL) i nomenklatura (SLD) miały swój „interes ekonomiczny”, zaś reszta głosowałą swoją tożsamością, determinowaną przez stosunek do PRL (pozytywny, obojętny lub negatywny). Ale ten podział padł przez napływ zachodniego kapitału (w tym akcesja do UE) i rosnące aspiracje szczególnie przedsiębiorców nienomenklaturowych. I tak wykrystalizował się spór który jest (dogorywa?) obecnie: na tych którzy – w swoim mniemaniu – zyskali lub przegrali na transformacji (plus plankton buntu typu Palikot/Kukiz). Ale ten spór NIE jest sporem ekonomicznym! ( bo ekonomicznie wszyscy zyskali ale nie „po równo”) lecz symbolicznym. Na początku wygrała PO, bo Tusk rozbudził nadzieje na reforme instytucji które zgasił kryzys, później górę wzieły emocje rozpalane przez Kaczyńskiego: skutki kryzysu to echo rzekomo niesprawiedliwej transformacji (ok zawsze można było lepiej, ale nie o to jest ten wpis Gospodarza na blogu).
To że PO nie moze wybić się ponad 30% jest moim zdaniem skutkiem powyższego – tylko 30 % głosujących jest zainteresowane obroną dorobku III RP, reszta – niestety – ma to w d***. Do tego dochodzi lewica, która robi się coraz bardziej „ideologicznie-zachodnia” (i sprzyja im demografia), zaś PSL łowi tez wśród MSP bo polska wieś stała się bardziej przedsiębiorcza. Innymi słowy PO jest podgryzane z dwóch stron, ale – paradoksalnie – w o wiele gorszej sytuacji jest PiS. Ci „pokrzywdzeni” zostali zaspokojeni – trochę socjalem, a trochę „odwetem” na elitach (wszak TVP operuje raczej symboliką, a nie informacją). Ile jeszcze mozną gonić transformacyjnego króliczka? „Rozliczanie” elit bedzie już passe w kolejnych wyborach, tak samo jak obrona dorobku III RP w 2015 i 19′.
Hipotetyczne wybory w 2023, a już na pewno w 2027 wygra ten kto lepiej odczyta społeczne emocje odnośnie nowego podziału. Kowal sugeruje podział światpoglądowy. Moim zdaniem to tez bedzie ważne, ale nie wystarczy, bo według badan IBRIS w polsce zjawisko socjologiczne nazywane „milczącą większościa” jest bardzo duże i zachowuje dystans zarówno do „prawicowego fundamentalizmu religijnego”, jak i „lewicowej inżynierii spolecznej” (przynajmniej narazie). Ich interesują instytucje i mozolne bogacenie się. I z tego powodu dla PiSu długoterminowo jest pozamiatane – wygrana PiSu jest możliwe tylko w przypadku połączenia umiarkowanego konserwatyzmu z modelem gospodarczym podobnym do mitycznej, niemieckiej, ordoliberalnej społecznej gospodarki rynkowej (czyli reforma instytucji i wyraźne, a nie symboliczne awanse w Index Economy Freedom albo Doing Business). Rozumie to Morawiecki, ale Kaczyński wyhodował mu Ziobrę. Emilewicz po odwołaniu skarżyła się ze 4 lata prosiła Ziobrę o zgodę na cyfryzację KRS. Ale jak wiadomo Ziobro miał w priorytetach demontaż ale nie reformę czegokolwiek. A milcząca większość chce reform instytucji. Realnych, a nie symbolicznych.
Jagoda
Za rekomendacje dziekuje. Podgórską zamówiłem. Zacznę jak skończę Obamę
Ale zgoda na porównanie Polski i stajni Augiasza. Z KrK nie da się naprawić Polski. Zaczynam wierzyć, że to KrK zaczął ten gangreniczy proces niszczenia państwa a reszta, jak PiS czy Rydzyk po prostu wsiadła do tego pociągu.
Znakomita akcja bilbordowa senatora KO w Lublinie.
Poł twarzy Kaczyńskiego, pół Łukaszenki.
Wypadalo by zrobić zrzutkę i rozpropagować w calym kraju, a szczególnie w siedlisku PiS.
https://lublin.wyborcza.pl/lublin/7,48724,26565997,kaczynski-jak-lukaszenka-billbordowa-akcja-senatora-ko-przeciwko.html?_ga=2.230804703.1903661040.1604506659-546270102.1589607030#S.main_topic-K.C-B.2-L.3.maly
@PAK4
Mam nieodparte wrażenie, że nie wściekłość czy polemika ale śmiech powali PiS.
Przypominam, że upadek prezydenta Komorowskiego zaczął się od depowagizacji jego osoby.
PiS to partia ,,wielkich idei” i w związku z tym naburmuszonych min, napuszonych gestów, wielkich zbawców etc. No…wprost z realu na cokół. Dlatego to co zrobił tow. Czarzasty w kwestii ,,Adrian a stoki narciarskie” to mistrzostwo świata.
Nie wdawać się w dyskusje tylko śmiech+informacja: będziesz siedział.
„Orban jest kuty na cztery nogi. Dysponując tylko głosem Węgier nie obroniłby stworzonego przez siebie systemu zawłaszczania środków z programów pomocowych UE przez siebie i znajomków. Ale trafili się idioci z Polski, którzy zaprzęgli nasz kraj w obronę majątku Orbana. To jest dopiero Strategia Odpowiedzialnego Rozwoju!!” – kotwbutach
———————
Złodzieje i oszuści na wielką skalę nie mogą się pogodzić z praktyczną kontrolą funkcjonowania i oceny „praworządności” w swych krajach.
@Kalina
Jak by co to było nawiązanie do fr. wypowiedzi a nie polemika. A co wieku posłów: napisałem o okresie 89-15. N. P. L. KK nie było wtedy w polityce. S&S byli i to są roczniki 60. Zadałem ret. pyt. o naprawdę znaczących politykach, nic nie umniejszając byłym MSZ, więc się nie rozdrabniajmy.
@andrzej52
No jak widac charakter najlepszego czlowieka z Budapesztu zepsuje sie kiedy mieszka w upadłym zachodzie w Brukseli. To wina Belgow bo u nich posel nauczyl sie konsumowac kokainy i nago gimnastykować sie na rynnie w nocy. 🙂
@ Slawczan
2 grudnia o godz. 21:57
„Mam nieodparte wrażenie, że nie wściekłość czy polemika ale śmiech powali PiS.”
Watpie. No, chyba, ze ze smiechu nad nieudolna (bo rozdrobniona) opozycja sam padnie 😉
@Pak,
Napisal Pan duzo i nie na temat. Jaki ma zwiazek moja wypowiedz jakis czas temu z tym, co napisalem tutaj? Tak jak nie mozna byc „w ciazy w 50%” tak samo swoboda wypowiedzi albo istnieje albo nie. Sugerowanie, ze z jakis powodow ( w rzeczywistosci osobistego widzi mi sie) winny byc blokowane, zle swiadczy o pomyslodawcach.
Na tym koncze.
Nawiązując do wypowiedzi Pawła Kowala.,,.Burboni” czy Burbonowie[?] z K.O…otrzymają w spadku pobojowisko. Po erze napoleońskiej wiele się zmieniło..ale przecie Prezesa z Napoleonem zestawić nie można… no moze tylko wzrost?
Gdyby jednak spróbować ..prorokować ? ..porównywać? wyszukiwać paralele ?
Napoleona na łopatki połozyła koalicja..To jednak nie ta KOALICJA..
Orban to nie przywódca Powstania Węgierskiego TYLKO CHCIWY AUTOKRATA.
Kaczyński to nie Józef Bem…ale kto? Wymyka się definicjom..Chciwy na władzę i zręczny ..skuteczny manipulator.Grając na narodowo -katolickiej strunie chce wygrywać wszystko…Ale już sie przekonano ze to nie Paganini..
Trudno któregokolwiek z ,,jego asystentów” porównać z Metternichem..prędzej z inspektorem Javertem z,, Nędzników”. Na ,,zwłokach” przednapoleońskiej Europy..Burboni nie odegrali juz wiele.Na tych zwłokach ..nie trzeba jeszcze dzielić skóry ..bo baran jeszcze żyje i bodzie.. Gdyby Polacy mieli odrobine niemieckiej kalkulacji i spokoju…możliwa byłaby koalicja WIELKA” .Mocne państwo nie oznacza sielanki z Disneya…Im dalej na Wschód tym ciemniej…W ukraińskiej Dumie posłowie sie tłukli ,zdejmowano im obuwie..wynoszono z mównicy..itd.itp
Władza razem z opozycją..w zachodnim stylu?.Tradycja jednak nie ta.. Nasza jest powiatowa..parafialna..Polityków o szerszym spojrzeniu na świat..się eliminuje ..Tupet,kłamstwo i chamstwo..polane lukrem z K.K. i pokropione mają regularne zastosowanie. ..
Oby jakiś Kowal coś wykuł..z tego tworzywa. ..i nie była z tego rewolucja.
Bartonet 2 grudnia o godz. 18:46
W Polsce od lewa do prawa przyjął się model partii wodzowskiej. Czy wobec naszych „cech narodowych” inny byłby możliwy, nie wiem, niech się politolodzy wypowiedzą, ale ten model tłumaczy brak następnych pokoleń w partiach – wychylających się z linii i nie stojących na bazie skutecznie eliminowano. Pozostały nieliczne figury typu zombi, w charakterze paprotek, że niby „też mamy młode kadry”, szczególnie w pisie widoczne. Czy niektórzy nie okażą się młodymi wilkami, dopiero się przekonamy.
@Mad Marx:
Prezydent musi ustawę podpisać. Jeśli ją skieruje do TK, to TK musiałaby ją przyjąć. Mają sporo możliwości, by na obstrukcję. A i to, zakładając, że idziesz do władzy z konkretną, gotową ustawą.
@ remm 2 grudnia o godz. 15:41
Ta wizja mnie zmroziła – co zrobić by się nie zrealizowała?! Tymczasem Pański wpis jakby pozostaje niezauważony… Czasem myślę sobie, że wszyscy mądrzejsi i bardziej przedsiębiorczy już dawno „zagłosowali nogami” i ułożyli sobie życie na obczyźnie… A ci co zostali, się w tej dupie umościli – patrz właściciele Polsatu. Nieodmiennie od lat zaskakuje mnie mizeria faktycznych działań „opozycji” – cudzysłów świadomie. Czyżby „popis” miał być prawdą i funkcjonowanie jako koncesjonowana opozycja, z dotacjami i dojściami w zupełności ich satysfakcjonuje? A może wszyscy politycy są przeświadczeni że przy aktualnym rozmiarze wpływów kościoła „nic się nie da zrobić” póki one nie zmaleją?
Thomas
Jest takie przyslowie :
Najglosniej łapać zlodzieja, krzyczy złodziej.
A teraz coś, o co podejrzewalem pisich.
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/organizator-seksimprezy-w-brukseli-przyjezdza-do-mnie-czterech-politykow-pis-u/q42m47j,79cfc278
Dobrze, że na Onecie, a nie na Wyborczej, bo wszyscy przeczytają.
@Chłopak:
> Przykład na Zachodzie to podział na mieszczaństwo i proletariat (politycznie chadecja/partia konserwatywna vs socjaldemokracja).
Ale to tak do lat 80-tych. Jako jedną z przyczyn współczesnego kryzysu demokracji, wskazuje się osłabienie tej podbudowy środowiskowej — że socjaldemokracja naturalna dla związkowców; a >>chadecki< mieliśmy w PRL nomenklaturę, inteligencję i proletariat, chłopstwo
W sensie? Ówczesna nomenklatura była na poziomie „klasy średniej”. Podobnie zresztą, jak inteligencja. Zupełnie w Twoim opisie znika, może niewielka, ale jednak wyróżniająca się grupa „drobnych przedsiębiorców”.
> chłopstwo (PSL) i nomenklatura (SLD) miały swój „interes ekonomiczny”, zaś reszta głosowałą swoją tożsamością
Reszta, czyli proletariat i inteligencja?
Nie, nie zgodzę się. Może PSL było partią interesów wiejskich, ale SLD dla twardego elektoratu (postnomenklatury?) nie było „ekonomiczne”, a „tożsamościowe”, z przekazem, że możesz mieć przeszłość w PZPR i być OK; starało się jednak być ekonomiczne dla „reszty”; co przyniosło dwukrotne rządy i prezydenturę Kwaśniewskiego, że tak uproszczę.
Myślę, że podobna mieszanka się zrobiła na postsolidarności. AWS był tu odpowiednikiem SLD; ale UD/UW weszło w nową niszę.
> I tak wykrystalizował się spór
Nie powiedziałbym. SLD trzymało się mocno do afery Rywina; i było to raczej postrzegane tak, że w wyborach możemy wybrać ekipę A, lub ekipę B — obie nie różnią się szczególnie programem; różnią się pochodzeniem (ale tu znaczenie malało wraz z oddaleniem się od PRL); obie jednak rywalizują o miano skutecznych i fachowych. Trochę taka postpolityka się rysowała.
Po aferze Rywina, w to miejsce wszedł spór PO-PiS. Dla wielu też „postpolityczny”, zanim kwestie tożsamościowe między tymi ugrupowaniami wzięły górę.
> bo ekonomicznie wszyscy zyskali ale nie „po równo”
Do pewnego poziomu ekonomicznego możesz się przyzwyczaić. O wiele ważniejsze, w odbiorze, wydaje się względna zmiana pozycji społecznej. I tu to „nie po równo” jest kluczowe.
No i piszesz z pozycji podsumowania kilku dekad, a dla ludzi często liczy się to, co przechodzili po drodze.
> Tusk rozbudził nadzieje na reforme instytucji które zgasił kryzys, później górę wzieły emocje rozpalane przez Kaczyńskiego
Ale to Kaczyński wcześniej był premierem 😉
Do 2005 roku PO i PiS szły ramię w ramię, jako anty-SLD; przy czym PiS starał się być bardziej „tożsamościowy”, a PO „ekonomiczne”. W 2005 roku jednak, zaczęły walczyć między sobą, próbując wejść wzajemnie w swoje role. PiS na tym wygrał, strasząc „pustymi lodówkami” liberałów.
> To że PO nie moze wybić się ponad 30%
Pisałem, więc powtórzę: PO jest odbierane jako partia skompromitowana. Częściowo wraz z IIIRP, ale tu w pytaniu proporcje mogłyby wyglądać inaczej, bo to w znacznej mierze dotyczy etykietki przypiętej konkretnym ludziom.
> Hipotetyczne wybory w 2023, a już na pewno w 2027 wygra ten kto lepiej odczyta społeczne emocje odnośnie nowego podziału.
Tylko spójrz na wybory w Rosji.
Po pierwsze, nie spełniają wszystkich wymogów demokracji.
Po drugie, są właśnie okazją dla modyfikacji wizerunku partii rządzącej, tak by lepiej dopasować się do odczytywania społecznych emocji.
Ale, po trzecie, są też manipulacją społecznymi emocjami.
> Rozumie to Morawiecki
Że ideałem są Polacy tyrający za miskę ryżu?
Nie widzę jakiejś wizji u Morawieckiego. Nawiasem mówiąc, tu padają czasem uwagi o „prospołecznych” działaniach PiS, ale które z nich miały miejsce za Morawieckiego? To raczej czasy Szydło.
> A milcząca większość chce reform instytucji. Realnych, a nie symbolicznych.
Jak czytam o milczącej wielkości, to chcą taniego piwa, a nie reform instytucji. Ta 1/3, która nie chodzi do wyborów, nie jest zainteresowana instytucjami.
Jakby to powiedzieć… Polacy przywykli, że pewne instytucje państwowe nie działają. Stąd łatwo na nie narzekać. Ale stąd też brakuje powszechnie wiary, że mogą one kiedyś, po jakiś reformach, zadziałać. To daje paliwo takiemu Korwinowi, albo Kukizowi; dawało Tuskowi (i Palikotowi, gdy walczył o „tanie państwo”). Czyli: to osłabia chęć reform, a nie napędza.
@volter
🙂
mały fizyk
2 grudnia o godz. 17:41
To, iż ktoś na jakiś temat ma inne zdanie nie uprawnia do oblizania mu.
Każdy ma różną wiedzę i doświadczenie, poprzez które ocenia zdarzenia czy problemy. Właśnie to, że wiedzą coś, o czym Ty nie wiesz, mają inne od Twoich doświadczenia i osobiście zetknęli się z problemami, o których Ty tylko słyszałeś od innych lub gdzieś czytałeś sprawia iż mają takie a nie inne zdanie.
„Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia” Znasz zapewne te powiedzenie. Np. PRL-owska reforma rolna z 1944 roku dla jednych była zła bo stracił dla innych dobra, bo im się polepszyło. Obiektywnie na 1-go, któremu się pogorszyło przypada 40-tu, którym się polepszyło.
Zatem jak – dobre to było czy złe ?
@andrzej52 – zgadzam się z Tobą, że PSL to taka „polityczna prostytutka” !
To był błąd PSL ,nie warto wspólpracować z populistami !
@Marian.W.O:
Ani komentarz Twój, ani małego fizyka, ani mój, nie dotyczyły blokowania komentarzy. Choć, faktycznie, lubię dyskusję pod tym blogiem, bo pewne wymogi sprawiają, że jest ona do ogarnięcia. Zerkam czasem na dyskusję u red. Passenta, ale mnie odrzuca liczba dyskutantów i częstość pisania sobie a muzom.
Pisałeś o dyskryminującym języku, a teraz dodajesz do tego kontekst „wolności wypowiedzi”. Ja to czasem widzę w skargach prawicy, może byś mi wytłumaczył.
X pisze bzdurę — wolność wypowiedzi, kto śmie protestować?
Y nazywa słowa X bzdurą — jak śmie — to dyskryminacja!
OK, widzę że stosuje się taką zasadę, ale gdzie jest w niej jakaś logika?
PS.
Starałem się skomentować ostatnie komentarzy wywołanych w tekście małego fizyka, tylko Optymatyka przez omyłkę pominąłem.
@ Slawczan
2 grudnia o godz. 15:44
„,,konserwatywne skrzydło PO” wypije kazdą herbatkę z klerem. Nawet wiedząc, że ksiądz-bispup do niej napluł.”
Schetyna – owszem, ale Trzaskowski – nie sądzę (vide jego wypowiedź u Moniki Olejnik parę dni temu). A myślę, że czas pracuje bardziej dla ludzi pokroju Trzaskowskiego niż Schetyny. Wg GUS obecnie umiera ok. 400 tys. Polaków rocznie. Czyli do najbliższych sejmowych wyborów umrze ich ok. 1,2 mln. Nie odkrywam Ameryki, stwierdzając, że w większości będą to osoby spolegliwe wobec księdza proboszcza, głosujące na PiS. Jednocześnie mamy ponad milion młodych ludzi, którzy teraz nie mają jeszcze czynnego prawa wyborczego, ale będą je mieli w roku 2023. I znów nie odkrywam Ameryki, stwierdzając, że większość z tego miliona to będą osoby – delikatnie mówiąc – niezbyt przejmujące się tym, na kogo ksiądz dobrodziej każe głosować, a jednocześnie takie, którym PiS ostatnio nieźle nalał sadła za skórę. Zważywszy na fakt, że 5 miesięcy temu, przy rzuceniu na front kampanii prezydenckiej wszystkich możliwych sił i środków, pisowski kandydat uzyskał zaledwie 400 tys. głosów nad Trzaskowskim – PiS ma się czym martwić. Ale z tych samych powodów ww. konserwatywnemu skrzydłu PO (czyli PiS-light, jak mawiają niektórzy) też nie wróżę tłustych lat.
@dino77
3 grudnia o godz. 8:35
Przyjęty od lewa do prawa model partii wodzowskich w mojej ocenie bierze się z głębszego podłoża – z patriarchalnej mentalności oraz wychowania (wręcz tresury) dużej części społeczeństwa. Ze świata w którym ,,dorośli mają zawsze rację… a jeśli nie to patrz punkt 1” gdzie ,,dzieci i ryby głosu nie mają” a kobiety to głównie ,,panie” ,a najlepiej ,,Nasze Panie”. Nic dziwnego że dużo młodych i sensownych ludzi z tamtego okresu poszło do sektora prywatnego.
Gejowskie sex party w Brukseli. To jest poważny problem wizerunkowy dla Europejskiej Partii Ludowej, w której jest Fidesz. Na razie cicho-sza. Chcą tę sprawę zabić ciszą
O ciasteczkowym polityku-szołmenie szkoda czasu dyskutować. Wyewoluował do zapadającej się podstarzałej gwiazdy (estrady) i zapewne czeka go to samo.
Ciekawiej jest z Pawłem Kowalem. Mam dla niego dużo szacunku mimo, że był (jak przypomniał Szanowny Gospodarz) pisowskim ministrem. Ma łeb na karku.
Ma też inną wielką zaletę….Był w PISie!!! Już (tu) kiedyś pisałem, że jego znajomość kabelkologii wewnątrz tej trzyliterowej miny może pomóc ją rozbroić bez eksplozji.
Czy to wystarczy? Nie wiem ale tego Wam i sobie życzę!
P.S. Jeśli P.Kowal założy nową konserwatywną partię antyklerykalną – to piekło zamarznie w tym samym momencie 😉
Imperator Gądecki, posługując się zawłaszczonym językiem, ustala prawa:
https://wiadomosci.wp.pl/abp-gadecki-o-prawie-do-aborcji-nie-istnieje-cos-takiego-6582175560440384a
pawel markiewicz
2 grudnia o godz. 21:32
Też tak myślę.
@PAK4
Jakos nikt nie odniosl sie do propozycji prof. Zielonki (moj wpis z
2 grudnia o godz. 14:24
https://www.rp.pl/Felietony/312019917-Jan-Zielonka-Po-upadku-PiS.html )
Co ty o tym myslisz?
@PAK
Ja uważam że po 89′ takie grupy jak proletariat rozpadły się. Mamy klasę wiejska, mało- i sredniomiasteczkowa oraz wielkomiejska (mentalnie). Nie bez przypadku wybory wygrywa ten kto wygrywa w tej drugiej. I nie zgodzę się że oni nie chcą reform instytucji, choć wcale nie wyrażają tego otwarcie. Albo może źle się wyartykułowałem: oni chcą lepszych instytucji ale już nie wielkimi reformami tylko mozolnym dłubaniem. A chcą dlatego że się bogacą, a wraz z bogaceniem zaczynają podświadomie rozumieć że bez lepszych instytucji to przestanie być możliwe. I żeby było jasne mam na myśli nie tylko instytucje państwowe ale te „prywatne” – nowoczesne przedsiębiorstwa zdolne rywalizować globalnie.
@NH
Jak zwykle u pana nieprawda albo spóźniony refleks. Do skandalu odniósł się Tusk, a EPL szykuje się do usunięcia Fideszu w kontekście innego skandalu – z węgierskim eurodeputowanym Deutschem, króry zestawił Webera z Gestapo.
@Chlopak:
Czytam dość często teksty lewicowców. I dla lewicy realnym problemem światowym, jest zanik „wielkoprzemysłowej klasy robotniczej”, czyli tego, co było kiedyś proletariatem i targetem lewicy. (Zresztą jako „target” polityczny z obu stron: brania głosów i dawania wsparcia polityczno-ekonomicznego.) Rok 1989 tylko może przyspieszył zajście tego zjawiska w Polsce.
Co do instytucji — jesteś młodszy niż ja i może lepiej czujesz teraźniejszość. Ludzie, którzy równo ze mną dorastali, zwykle dawali się ponieść jakimś ideom ultraliberalnym, według których instytucje są zbędne. Z czasem to się może zniuansowało. Słyszę jednak, że młodsi, poznawszy od środka UE, zaczynają oczekiwać przeniesienia sprawności niektórych instytucji nad Wisłę. Możesz więc mieć rację… Nie wiązałbym jednak tego z „milczącą większością”, bo unikanie wyborów to zwykle kwestia słabego rozumienia i przemyślenia rzeczywistości, oraz niskich dochodów, a nie wzgardzenia politykami, którzy nie potrafią reformować kraju.
@mały fizyk:
Bo mi ciężko coś powiedzieć… Zielonkę cenię, ale tu kręcę nosem. To jest dublowanie demokracji — od dyskusji są media, jest parlament (także z jego komisjami), jest komisja trójstronna; od podsuwania pomysłów — think tanki, na które partie są, o ile pamiętam, zobowiązane wydawać część pieniędzy z dofinansowania. Że parlament jest maszynką do głosowania; że think tanki, zamiast badań robią propagandę? Nie wiem, czy to się naprawi, niejako dublując rozwiązania z nowymi nazwami. Ewentualnie mogę to rozumieć, jako pomysł, jak sobie radzić w sytuacji nadzwyczajnej, czyli radzenia sobie po (oby!) odsunięciu partii niedemokratycznej od władzy.
@ksj
Reformę rolną przeprowadzono już po odrodzeniu państwa polskiego. Można dyskutować o jej plusach i minusach, tak samo, jak o plusach i minusach reformy komunistycznej. Najlepiej patrzeć szerzej i oceniać ją po skutkach. W szerszym kontekście reforma komunistyczna była częścią planu scentralizowania i zmonpolizowania gospodarki pod kontrolą komunistów. Skutki na dłuższą metę okazały się opłakane. Rozwijał się przemysł ciężki i skolektywizowane upaństwowione rolnictwo. W efekcie doszło do marnotrawstwa i korupcji na ogromną skalę i zaniedbania potrzeb zwykłych konsumentów. Gdy upadł realny socjalizm, stopa życiowa przeciętnego obywatela PRL była kilkakrotnie niższa, niż obywateli demokracji ludowych. Zniszczono mieszczaństwo, dławiono podatkami i domiarami drobnych przedsiębiorców i prywatne gospodarstwa chłopskie. Zniszczono zdrową i kreatywną chęć dorabiania się na swoim, uzależniono miliony ludzi od państwowej opiekuńczości. Wytworzono klasę robotników i inżynierów wielkoprzemysłowych, których potrzeb i ambicji socjalistyczne państwo deficytu nie było w stanie zaspokoić. Rewolty na tym tle tłumiono siłą. Rolnictwo weszło na etap prawdziwego rozwoju i postępu dopiero po 1989 r. Szczególnie po przystąpieniu Polski do UE. Likwidacja systemu socjalistycznego wywołała skutki generalnie pozytywne. Ale nie zdołano zadowalająco rozwiązać problemu pracowników tego systemu, którzy nie mieli przygotowania do pracy wysokokwalifikowanej w systemie rynkowym i czuli się porzuceni przez państwo, bo tak formatował ich system socjalistyczny: jako klientów i konsumentów, a nie producentów. Na plus można zaliczyć systemowi socjalistycznym realny awans ludności wiejskiej, ale i tu sprawa nie jest jednoznaczna, bo awans obejmował też socjalizację i edukację w wydaniu komunistycznym, gardzącym prawami i swobodami obywatelskimi w imię wulgarnego ekonomizmu: dać im miskę i parę groszy, będą zadowoleni. Ze skutkami tej mentalności borykamy się do dziś. PiS wykorzystało ją do zdobycia władzy, ale podobnie jak PZPR ma coraz większy kłopot z socjalnym klientelizmem swej bazy wyborczej.
@ Bartonet 3 grudnia o godz. 10:45
Czyli „chłopy” i „pany” przez ekonoma reprezentowani, do kompletu ksiądz pleban w sporach mediujący, do którego zdanie rozstrzygające należy…. Wygląda, że się od setek lat niewiele zmienia. Ale skoro również po 89 roku w szkołach współpracy w zespołach nie uczą, nic dziwnego że kolejne pokolenia ten model powielają.
@kaesjot
3 grudnia o godz. 9:55
Wytykanie komus (w tym tobie) BRAKU wiedzy, wyciagania nielogicznych wnioskow czy szerzenia fakenewsow NIE jest ublizaniem!
Adam Szostkiewicz
3 grudnia o godz. 12:11
Żeby coś wytworzyć, by dać to ludziom to najpierw trzeba mieć kim, czym i z czego to zrobić !
Wie Pan doskonale, z jakiego punktu PRL startował.
Gomułka zostawił 1,2 mld USD długu, Gierek go podwoił ale za te kredyty, tym okresie wybudowano ponad 557 nowych przedsiębiorstw PRODUKCYJNYCH, w tym ważne do dziś polskie zakłady energetyczne – m.in. te w Bełchatowie i Kozienicach, Hutę Katowice i Rafinerię w Gdańsku. Zbudowano 2,5 mln mieszkań, pozyskano zachodnie technologie i licencje ( sam uczestniczyłem we wdrażaniu jednej z nich).
W 1989 roku dług publiczny Polski wynosił 28 mld zł a w 1993 urósł już do 138 mld zł ( 5-krotnie ! ) mimo iż darowano nam 50% długu zagranicznego. W 2000 było to już 748 mld zł więc zabrano w OFE 150 mld zł ale dług rośnie nadal. Dzisiaj wynosi on 1 372 mld zł i jak podają obecnie w 2021 roku może przekroczyć1,5 bln zł. A przecież trzeba uwzględnić jeszcze 4,8 bln długu publicznego ukrytego!
Wspaniałe życie mamy – na kredyt !
Przyjdzie go spłacać naszym dzieciom i wnukom !
O to Pan walczył Redaktorze ?
@PAK4
3 grudnia o godz. 12:10
„Ewentualnie mogę to rozumieć, jako pomysł, jak sobie radzić w sytuacji nadzwyczajnej, czyli radzenia sobie po (oby!) odsunięciu partii niedemokratycznej od władzy.”
Demokracja nie moze byc skamieniala. Aktualnym problemen na Zachodzie jest, ze obywatele czuja sie zle reprezentowani, ze wszystko dzieje sie ponad ich glowami, wiec ich zaangazowanie dramatycznie spada. Takze w obronie demokracji.
Na Zachodzie probuje sie wiec zaangazowac obywateli do praktycznej polityki, czyli rozwiazywania problemow. Wybiera sie ich losowo i „wpycha” do roznych gremiow (doradczych a nawet decyzyjnych). Sa nawet plany, by wylosowani nie mogli odmowic wspolpracy (oczywiscie beda odszkodowani itd.).
W tym sensie propozycja prof. Zielonki jest w sumie kopia juz eksperymentalnie wdrazanych rozwiazan. Ja jestem za. A jak sie sprawdzi, to mozna takie poprawki do demokracji nawet na stale wprowadzic.
@ksj
Przecież panu zadłużanie państwa nie powinno przeszkadzać. To metoda PiS. Ostrzegam, że zbliża się pan do Balcerowicza, a to wróg dla sierot po realsocjalizmie. Wyłożyłem swój punkt widzenia. Nie podjął pan ani jednego wątku. Kończymy dyskusję, bo od początku nie ma racjonalnego sensu.
@mały fizyk:
Nie mówię, że jestem przeciw. Mówię, że kręcę nosem.
Tak, jestem za włączaniem ludzi w mechanizmy. Można powoływać ławników; ja bym też chętnie widział jakiś wylosowanych obywateli do komisji przetargowych, czy niektórych działań samorządowych — jako właśnie element edukacji obywatelskiej.
To, co mi się nie podoba, to jakieś dublowanie mechanizmów demokratycznych zamiast ich naprawy. Jeśli ktoś będzie w radzie, czy panelu, ale jego głos będzie doradczy, a rządzący zrobią swoje, to jak to podniesie poczucie ‚reprezentatywności’?
@PAK4
3 grudnia o godz. 16:30
Nie wydaje mi sie, ze to jest tylko dublowanie. Chociaz nawet wtedy „od przybytku glowa nie boli”. Wedlug mnie ofert wspoldzialania w demokracj nalezy mnozyc jak rodzajow chleba. Zeby kazdy cos dla siebie znalazl.
PiS jak na razie ogranicza wszelkie wspoldzialanie, np. konsultacje spoleczne. Wiec po PiS trzeba bedzie duzo naprawic. I czemu nie przy okazji rozwinac i zmienic?
How to Tell Who’s Full of Shit When They’re Talking About Everything…
Adam Szostkiewicz
3 grudnia o godz. 15:34
Trafił Pan „kulą w płot” – nigdy nie byłem PISiorem !
Przyznaję, że w pewnym momencie na krótko uwierzyłem w szczerość głoszonych przez nich intencji zmiany tego, co w poprzednich rządach mi się nie podobało ale szybko pozbyłem się złudzeń.
A tak naprawdę jestem „antysolidarnościowcem” od 1980 roku !
@ksj
tak, to widać, słychać i czuć. A funkcjonariuszem reżimu?
Adam Szostkiewicz
3 grudnia o godz. 19:54
Nie – emerytem po 41 latach pracy w przemyśle.
Może na tym skończymy ?
@ksj
Wielkodusznie wierzę na słowo. Kończymy.