Jeszcze Polska nie zginęła

Rafał Trzaskowski nie ma powodu do wstydu. Ma powód do dumy i nadziei. Za trzy lata mają być wybory do parlamentu, za pięć prezydenckie. Andrzej Duda do nich już stanąć nie może, Trzaskowski jak najbardziej. Chyba że PiS pójdzie na całość i zmieni konstytucję na wzór rosyjski.

Na razie jednak jest to scenariusz nieprawdopodobny. A wynik jeszcze nieznany. Prezydent Duda wita się już z gąską i nie mówi, że pierwszy sondaż obarczony jest błędem w granicach 2 proc., a od Trzaskowskiego dzieli go w nim niecały 1 proc.

Jakikolwiek będzie wynik oficjalny, jesteśmy świadkami, że coś w Polsce „trzasło” i Trzaskowski ma rację, gdy mówi, że to może być dopiero początek. Mimo miażdżącej przewagi propagandowej i organizacyjnej, jaką miał Duda, mimo szczucia, insynuacji i kłamstw – Trzaskowski uzyskał ok. 10 mln głosów, o 1,5 mln więcej niż w pierwszej turze. To ogromny sukces i zaliczka na poczet jego dalszej działalności politycznej. Obóz demokratyczny zyskał lidera, który może go poprowadzić do podwójnego zwycięstwa za trzy i za pięć lat.

Udało mu się przełamać bariery w niepisowskim elektoracie. Wielka szkoda, wręcz niepowetowana strata, że panowie Kosiniak-Kamysz i Hołownia nie wysłali do swych zwolenników jasnego sygnału, aby w drugiej turze poparli pana Rafała, z którym tyle ich łączy, a tak niewiele dzieli. Absencja ich elektoratów może być głównym powodem, dla którego Trzaskowski znalazł się za Dudą, choć miał bardzo duże szanse go wyprzedzić.

Słusznie też Rafał Trzaskowski podkreśla, że obudziło się społeczeństwo obywatelskie i jest to źródło jego sukcesu i mocy. Jeśli wraz ze swym politycznym otoczeniem potrafi utrzymać mobilizację w znaczącej części, to ma solidną podstawę do optymizmu. A my wszyscy, którzy głosowaliśmy na niego, również nie musimy się obawiać o przyszłość, tak jeszcze w sobotę. Wynik pokazuje, że Polska to nie Węgry.

Czekamy więc na ostateczny rezultat. Trzaskowskiego dzieli od Dudy 100-200 tys. głosów. Miejmy nadzieję, że wynik będzie skrupulatnie policzony i obejmie wszystkie głosy oddane poza granicami naszej ojczyzny. Jeszcze Polska nie zginęła.