Postdemokracja, czyli wszystko OK, bo przecież nie wsadzają do więzienia
Walcząc z „postkomuną”, obóz Kaczyńskiego urządził nam postdemokrację. W ten sposób „gęby za lud krzyczące” chcą sobie zapewnić nieustające poparcie dla swojej bazy społecznej.
Liczą, że demolka naszej demokracji opisanej w konstytucji tej bazy nie obchodzi. A sprzeciw obywateli do pisowskiego ludu nienależących wygaśnie. Nie przejmują się też krytyką brukselskiej „zagranicy”. Liczą, że Bruksela za demokrację w Warszawie umierać nie będzie.
Gdyby jednak coś poszło nie po myśli Kaczyńskiego i jego komanda, zawsze mają w odwodzie przemoc państwową. Nieraz już z niej korzystali, ale nie na masową skalę. Zakuty w kajdanki Frasyniuk, aktywistki nękane prze policję za blokowanie marszów neofaszystów, sędziowie nękani przez ludzi Ziobry za słuszne nieposłuszeństwo, Tusk ciągany przed sejmową komisję poseł Wasserman, były polityk PO przetrzymywany w areszcie „wydobywczym”. To przykłady, jak razić paralizatorem punktowo i selektywnie, by w efekcie zniechęcić innych do działania.
Adam Bodnar uważa, że za obecny stan prawa i państwa w Polsce, który nazywa demokracją hybrydową, a ja postdemokracją, odpowiada też „rozleniwienie” wynikające z pewnego dostatku i stabilności ekonomicznej. Rozleniwieni nie kwapią się do protestów, bo przecież „nikogo nie zamykają”.
Tylko że jak zaczęliby zamykać masowo, to już skończy się i dostatek, i możliwość obywatelskich protestów. To ponure, że po tylu latach Polska znalazła się na takim dziejowym zakręcie. Że musimy dziś się zastanawiać, czy i kiedy stracimy prawa i swobody obywatelskie.
Nie wiem, czy Bodnar zna wypowiedź Bronisława Geremka sprzed 18 lat. Poniekąd proroczą. Profesor Geremek już wtedy przypomniał, że „na zagrożenie demokracji trzeba reagować na początku, gdy wydaje się jeszcze niegroźne i marginalne. Wówczas mobilizowanie opinii publicznej odnosi skutek. Potem może już być za późno”. Czy właśnie nie doszliśmy do tego momentu?
Minęła właśnie rocznica zwycięstwa nad III Rzeszą Hitlera. Tak jak można się było spodziewać, najmądrzej odezwał się z tej okazji prezydent Niemiec, państwa wciąż praworządnego i demokratycznego, które na swoją obecną pozycję pracowało dziesięciolecia w poczuciu, że wina, jaką Niemcy zaciągnęli, popierając rządy Hitlera, musi być pamiętana, mimo upływu lat.
A niemiecka lekcja historyczna jest aktualna jako przestroga dla przyszłych pokoleń. Tak o tym mówił 8 maja Franz Walter Steinmeier: „Wtedy zostaliśmy wyzwoleni, dzisiaj musimy się sami wyzwolić”. Od czego? „Od pokusy nowego nacjonalizmu, fascynacji autorytaryzmem, nieufności, izolacji i wrogości między narodami”. Bo również nienawiść, nagonka, ksenofobia i pogarda dla demokracji to „stare złe duchy w nowych szatach”.
Te złe duchy inkarnowały się w ruch nazistowski, doprowadzając do przekreślenia kulturalnego wizerunku Niemiec i tragedii drugiej wielkiej wojny. Dziś krążą, kracząc nad różnymi pogrobowcami nazizmu i faszyzmu w Europie i Polsce, udającymi obrońców ludu i zbawców narodu.
Postdemokracja jest w istocie zawieszeniem i zniszczeniem demokracji konstytucyjnej. Postdemokraci nie cenią – mówiąc delikatnie – demokracji i rządów prawa w rozumieniu naszej konstytucji. Demokracja im wadzi, po co im jakieś reguły i prawo, które ich tylko krępują? Dlatego Sasin, Morawiecki, Kaczyński i Duda nie mają problemu z wepchnięciem państwa w kolejny kryzys na tle pocztowej farsy i zwalaniem zań odpowiedzialności na… Senat i opozycję prodemokratyczną. Wiedzą, że dzięki „mediom narodowym” „ciemny lud” to kupi i jeszcze w rękę pocałuje, że tak go dzielnie bronią i chronią. Więc Sasin nie odejdzie. Przeciwnie, będzie reklamowany w TVP jako herold…demokracji.
Zabezpieczyli się przed odpowiedzialnością, produkując chaos prawny, który jeży włos na głowie prawnikom i obywatelom. Niech się nie łudzą ci, którzy wciąż wierzą, że nie ma co histeryzować, bo to zwyczajna walka o stołki gdzieś tam na górze, ich to nie dotyczy, zresztą nikogo nie wsadzają. Nieprawda. Postdemokracja zmieni Polskę, a fatalne skutki tej zmiany odczuje nawet baza PiS. A wtedy „gęby za lud krzyczące sam lud w końcu znudzą”.
Komentarze
Czytam właśnie „Katastrofę posmoleńską. Kto podzielił Polskę” i włos mi się jeży na głowie.
Nie wierzę w możliwość uporania się ze zgnilizną w dającej się przewidzieć przyszłości.
Jeżeli ktoś „poprowadzi lud na barykady” to jeszcze bardziej skrajni nacjonaliści.
„Ostał nam się ino sznur”.
A.Bodnar mówi też, że dopóki demokracja jest w każdym z nas dopóty trwa. Trzeba więc wspomagać finansowo ruchy obywatelskie, prenumerować „wolne media”, i jak trzeba będzie to demonstrować. Osobiście zauważam pewien promyk nadziei. Na parkingu obok Mc Donalda przy A2 zaklejono taśmą zadaszone miejsca odpoczynku – do wczoraj dostępne. Jak skomentował to pan z ekipy sprzątającej – wyborów nie ma,to trzeba skończyć udawać, ze idziemy w dobrym kierunku. Z czasem ludzi widzących absurdalność niektórych ograniczeń i ich znoszenia będzie przybywać. Pojawia się szansa na pokonanie Adriana, otwierającego przystanki PKP zamknięte w ubiegłym roku przez PIS(sic!). Opozycjo – działaj mądrze!
Zanosi się na cyrk z tzw. pakietami wyborczymi 23 maja, Kaczyński nie potrafi nie łgać i nie kręcić, bo tak jest skonstruowany. Cóż, było trzydzieści (prawie) lat wolnej Polski, a teraz będzie kolejne ogniwo postsowieckiego wianuszka. Suweren tak chce, ruskie tanki niepotrzebne.
Dlaczego ludzie z pewnym autorytetem głosowali na PIS ? Np prof Bugaj, do czego przyznał się w publicznej wypowiedzi, dlaczego w czasach Republiki Weimarskiej duża grupa profesury np Heidegger głosowała na NSDAP? Nie wiedzieli co czynią? Wiedzieli bardzo dobrze, tu nie ma wybaczenia
Uwierzyliśmy że konstytucja, prawo i praworządność zastępuje społeczeństwo obywatelskie. A one mają tylko temu społeczeństwu pomagać w tym by było obywatelskie. Przepisy nie są po to by nękać obywateli lecz by umożliwiać wykonanie ich woli. Wybory można przeprowadzić nawet na kartach wyciętych z gazety i wrzuconych do kartonowego pudła ustawionego na osiedlowym placu zabaw. Jest tylko jedne warunek. WSZYSCY muszą tego chcieć. Wszyscy to znaczy wszystkie siły polityczne i powiedzmy z 90 proc. społeczeństwa. Jeśli jest tak że prawie połowa posłów w sejmie , połowa senatorów i 70 wyborców nie zgadza się na sposób głosowania to nie ma znaczenia czy ustawa była, jest czy będzie. Nie ma znaczenia co mówi konstytucja i co orzeknie Sąd Najwyższy. O ważności wyborów decydują przede wszystkim ci, którzy wyborczy wynik mają w przyszłości uznawać. Akt wyborczy musi być aktem absolutnie wolnym, dobrowolnym i świadomym. Jeśli taki nie jest, nie istnieje.
@arkadia
Z tego wynika ze lepiej myslec samemu i nie orientowac sie w ogole w autorytetach bo maja tytul. Moim zdaniem jest to jedna z najwazniejszych zasad ktore dzieci maja nauczyc sie w dobrze funkcjonujacym panstwie.
Ciekawe jak w tym momencie, o którym wiemy, że się zbliża i że jest nieuchronny, zachowa się polska policja.
” Profesor Geremek już wtedy przypomniał, że „na zagrożenie demokracji trzeba reagować na początku, gdy wydaje się jeszcze niegroźne i marginalne’
Tutaj mam wielki żal do Tuska & co za nierozliczenie pisich funkcjonariuszy za śmierć pani Blidy, za zapaść w transplantologii. A zaczęło sie w czasach nam juz współczesnych od „dziadka z Wehrmachtu”, potem były m.in. oskarżanie o zamach w Smoleńsku, itd. czy ktoś z pisich funkcjonariuszy i przedstawicieli mediów poniósł za to konsekwencje, choćby w procesie cywilnym ?
Przecież PO nawet nie potrafiła skutecznie odebrać immunitetu Ziobrze, żeby go postawić przed Trybunałem Stanu.
Skutki tego kunktatorstwa (bo jak inaczej to nazwać, przecież w większości to byli koledzy ze stanu wojennego) odczuwamy własnie dzisiaj.
Poza tym, stan dzisiejszy jest efektem postawy części publicystów w roku 2015, m.in. pana Żakowskiego z Polityki. Słynne „nie straszcie PiS-em.
Miłej niedzieli zyczę.
Ta cale „wyksztalciuchowe” rozwazania to tylko marnowanie czasu.
Mentalnosc 40% polakow – suwerenow przeniosla sie tylko z panszczyznianych czworakow do betonowch M2-5. Czy aby my wszyscy nie szanujemy tych co na zwrocona uwage odpowiadaja piescia?.
Taka nasza slowianska duma, i jedyny ktory to rozpoznal to kaczarenko.
Nawet jak siegniemy dna szamba to nastepny kaczarenko da pincet i od nowa polska ludowa.
Bez bata nie czujemy sie dobrze – czy historia tego nie dowodzi ?.
@arkadia:
The only communications truly without influence are those that one learns to ignore or never hears at all; this is why Jacques Ellul argued that it is only the disconnected–rural dwellers or the urban poor–who are truly immune to propaganda, while intellectuals, who read everything, insist on having opinions, and think themselves immune to propaganda are, in fact, easy to manipulate.
Tim Wu, The Attention Merchants: The Epic Scramble to Get Inside Our Heads, Knopf, 2016
—
Tylko tak zauważę, że owi biedacy odcięci od świata to mało dzisiejszy obrazek, przynajmniej w Polsce. Nawet jest przeciwnie, do pewnego stopnia — takie osoby są wystawione na bardziej jednostronną propagandę.
13 lat temu za pierwszych rządów PiS Ziobro ze skazańcem Kamińskim pomówili pewnego kardiochirurga o zabijanie pacjentów i wielu im zawierzyło. W wyniku tego polska transplantologia zamarła na rok czy dwa. Ile osób nie doczekało się przeszczepu? 100- 200 ?
Dla tych nieszczęśników pisowscy egzekutorzy byli aniołami śmierci. A czym są dla nas?
Postdemokracja to taki jesiotr drugiej świeżości. Teraz pacyfikują SN, a my na klawiaturach szukamy nazwy ustroju, który narzuciła nam Zjednoczona Prawica.
Jak zwał, tak zwał, ale trzeba będzie toto obalić. Obejść się nie da.
Andrzej52
Nie zaczęło się od „dziadka z wermachtu” tylko od Olina. Od bezpodstawnego
i absurdalnego pomówienia Premiera Najjaśniejszej.Józefa Oleksego przez Ministra Spraw Wewnętrznych o szpiegostwo na rzecz Rosji.
Tak, to prawda . Proroctwo prof. Geremka właśnie się urzeczywistnia. Wieje grozą, bo chyba już jest za póżno .Za dużo w tym państwie „ciemnego ludu ” oj za dużo .
Olakier
…” Kaczyński nie potrafi nie łgać i nie kręcić, bo tak jest skonstruowany. „… Cudownie !.
@magrud
Ale obu nie ma już na tym świecie, a sprawa ,,Olina” ma wiele warstw, tylko że to nie jest teraz tematem. Polecam Pani czeski serial ,,Nieświadomi”.
@ Jagoda
Ten naród wcześniej wymrze niż zmądrzeje…Polecam również książkę E.Bendyka pt. W Polsce czyli wszędzie…
@olakier
Jak widać suweren + polski KRK , chce zamiany PL w rodzaj katolickiej BY…
@ red Szostkiewicz:
” poseł Wasserman, były polityk PO przetrzymywany w areszcie „wydobywczym”.
Pan aby nie zapomniał o politykach SLD przetrzymywanych w areszcie wydobywczym ? I to przy pełnej akceptacji PO ?
Albo o działaczce SLD prawdopodobnie zamordowanej (lub zmuszonej do samobójstwa) przez policjantów podczas nielegalnej rewizji ?
Gdzie wtedy byli wszyscy styropianowi obrońcy wolności ?
Niestety tzw liberałowie nie potrafili nawet postawić winnych tych nadużyć przed Trybunałem Stanu. A postawienie b. ministra, odpowiedzialnego za nadużycia władzy przed sądem zajęło kilka lat.
Warto wyciągać wnioski z historii:
Po rewolucji w Rosji Bolszewicy bardzo szybko zrobili największego wroga państwa z Mienszewików, niedawnych towarzyszy z Wszechrosyjskiej Socjaldemokratycznej Partii.
Dziś mamy to samo: Dawni towarzysze z AWS robią wrogów państwa z innych towarzyszy, też z AWS
Historia jednak nikogo nie uczy, niestety. Co mocno mnie dziwi, bo historycy po transformacji porobili zawrotne polityczne kariery. Kiedy po abdykacji cara Mikołaja powstał w Rosji rząd z lewicowym eserowcem Kiereńskim na czele, a bolszewicy, którzy wówczas nie stanowili liczącej się siły zaczęli podburzać suwerena by za jego plecami i przy jego pomocy rozwalić kruche państwo, wielu przewidywało finał i podpowiadało Kiereńskiemu, by, krótko mówiąc zrobił z bolszewikami porządek. Kiereński argumentował, że absolutnie, w żadnym wypadku, wszak bolszewicy to ich dawni towarzysze z okresu walk z caratem, razem w więzieniach, razem na zesłaniach etc, etc.
No mamy powtórkę, styropian czuł wspólnotę nie wykazał się dalekowzrocznością, nie urządził wówczas neobolszewikom procesów, stąd my teraz patrzymy bezradnie jak rozsadzają nam demokrację.
@Mad Max
Nie zapomniałem, ale nie to jest tematem, a pańskie zestawienia odczytuję jako wyraz uprzedzeń, a nie wynik refleksji nad najnowszą historią polityczną Polski.
@anrzej 52
To co mamy , jest wypadkową wielu przyczyn … Te najważniejsze moim zdaniem :
1. Głupota i zaniechanie PO , należało rozliczyć PIS po wygranych przez PO wyborach w 2007 , należało również wtedy zrobić czystki w prokuraturze i słuzbach z pisowsko-rosyjskich kretów…itd itp
2. poparcie PIS przez KRK , który praktycznie ich wyniósł do władzy… Pro pisowska propaganda z ambon większości polskich kościołów
3. Gdyby niejaki Adrian Zandberg nie dotarł na ostatnią wyborczą debatę TV W 2015- Tzn koalicja SLD wchodzi do Sejmu = PIS nie większości.
@mopus11
nie podoba mi się pogardliwe określenie ,,styropian”. Trzeba zacząć krytykę od siebie: gdzie się było w tamtym czasie i co się robiło dla sprawy niepodległej, demokratycznej Polski. Kto nic nie robił, nie ma moralnego prawa do pogardy względem tych, którzy się do tej sprawy włączyli. Podobnie uważam za ahistoryczną łatwiznę rzucanie gromów na obóz PO za to, że nie rozliczyła stronników PiS po utracie przez nich władzy w 2007 r. Wyśmiewana ,,polityka miłości” Tuska i jego ekipy pozwoliła na uspokojenie sytuacji politycznej i dość długi czas stabilizacji naszej pozycji międzynarodowej. Na tym dopiero tle można ją uczciwie oceniać. radykalizm ostatniej godziny może służyć wyżyciu się emocjonalnemu, ale nie oddaje ośmioleciu rządów PO sprawiedliwości.
@jacek2:
> 1. Głupota i zaniechanie PO
Mało. Wyrywkowo.
Polecam tekst Rycharda w „Nieliberalnej rewolucji w Polsce”, który mówi o trzech przyczynach porażki (streszczam „po bandzie”): taktycznej (tj. lepsza propaganda PiS niż PO), normatywnej (spełnieniu się dążenia do Europy i braku nowej wizji dla „obozu demokratycznego”), strukturalnej (realne problemy, które politycy pomijali).
Rychard pozostawia u mnie pewien niedosyt, ale jak dotąd nie widziałem lepszego podsumowania.
> 2. poparcie PIS przez KRK
W większości Kościołów propagandy politycznej nie było. Owszem, jeśli była, to mocno pro-PIS; owszem, znani mi inteligenccy zwolennicy PiS doszli do tego drogą zaangażowania we wspólnoty katolickie… Ale to wciąż ograniczone oddziaływanie.
> 3. Gdyby niejaki Adrian Zandberg nie dotarł na ostatnią wyborczą debatę TV W 2015- Tzn koalicja SLD wchodzi do Sejmu = PIS nie większości.
Ile razy mam mówić, że to mit i kłamstwo? Mapy przepływów elektoratu pokazywały wyraźnie, że na Razem i Zandberga głosowali rozczarowani wyborcy PO a nie SLD — to PO, a nie SLD straciła te parę punktów procentowych… Nic nie rozgrzesza Millera z Palikotem z przyjęcia błędnej formuły, tylko po to, by wygodniej rozliczyć dotację…
@PAK
ditto
Panie Redaktorze piękny, mądry wpis. Tylko czy nie jest za późno? I nawet jeżeli ludzie będą chcieli walczyć o prawo, to finalnie nie będzie komu, bo każdy będzie walczył o przetrwanie ekonomiczne…
Nie wiem czy to prawda ale policja podobno podpisała umowę z chińskim Uniwersytetem Bezpieczeństwa Publicznego. Jeżeli to prawda, to ciekaw jestem, czegóż nasi ludzcy panowie chcą się nauczyć od Chińczyków? Skądinąd wiadomo Chińczycy są liderami w kontrolowaniu i inwigilacji społeczeństwa. Zakupili też sporo sprzętu ,,antyzamieszkowego”.
Czyżby czuli, że pomimo wysiłków Kurskiego Suweren może się zbiesić?
@Slawczan
Możliwe, niestety. A Chińczycy biją mocno.
@andrzej52
10 maja o godz. 7:58
Tonie było kunktatorstwo tylko lenistwo.
@Adam Szostkiewicz
10 maja o godz. 19:25
Możliwe – stety…
http://www.policja.pl/pol/aktualnosci/152138,Nowy-partner-WSPol-Uniwersytet-Bezpieczenstwa-Publicznego-w-Pekinie.html
Jaruzelski kupował sprzęt od Libii, Kaczyński może od Chińczyków…
Adam Szostkiewicz
10 maja o godz. 15:15
@mopus11
„nie podoba mi się pogardliwe określenie ,,styropian”. Trzeba zacząć krytykę od siebie: gdzie się było w tamtym czasie i co się robiło dla sprawy niepodległej,”
Nie chciałem nikogo obrazić, jeżeli ktoś czuje się urażony to przepraszam. Styropian to metafora. Co wówczas robiłem? To co większość ludzi z polskich fabryk. Kiedy Solidarność kazała strajkować to strajkowałem, kiedy kazała zostawać na noc w fabryce i spać w niej to zostawałem i spałem. Nie na styropianie bo go u nas nie było, ale na podłodze, każdy mościł sobie posłanie gdzie mógł. W pamiętnych pierwszych dniach stanu wojennego czekaliśmy na zapowiedzianą pacyfikację zakładu, czuliśmy się wtedy niczym barany idące na rzeź, ale wydarzyła się tragedia w Wujku, jadąca na naszą fabrykę kolumna ZOMO zawróciła, do akcji wkroczył starszy wiekiem wojskowy komisarz, który z niejednego pieca jadł chleb, w rezultacie szef zakładowej Solidarności, do tego momentu uważany przez nas za radykała „poddał” zakład i rozeszliśmy się do domów, bez niepotrzebnych ofiar.
Nie mam się czym chwalić, ale nie mam się też czego wstydzić.
@Gostek Przelotem
10 maja o godz. 21:00
Gdyby PiS kupował od Kaddafiego aż tak bardzo bym się nie troskał. Wspólczśni Chinczycy to najwyższy level wysublimowania w tych kwestiach…
jacek2
10 maja o godz. 12:59
Bendyk w drodze ze sklepu Polityki. Może dzisiaj dotrze. Czekam już dwa tygodnie.
Społeczeństwo zmądrzeje, ale najpierw musi dostać dobrze w d….
Czasem rozum trzeba nabijać „przez d… do głowy”.
Pawłow nazywał to pierwszym układem sygnałowym. Skoro nie da się przez drugi (słowo, myśl, rozum) trzeba przez pierwszy. Widać jeszcze nie dość zabolało.
Szczyciliśmy się, ja również, tym, że udało nam się uniknąć wojen religijnych w przeszłości. Niestety cenę płacimy za to teraz my. Wysoką. Nie ma nic za darmo.
To potrwa, ale kiedyś układ się zmieni.
Geszefciarz Rydzyk wie co mówi, kiedy krzyczy, że im przez pandemię wyziębnie. Z pewnością wcześniej czy później wyziębnie.
I to może być szansą dla rozwoju duchowości w miejsce fundamentalistycznej dewocji. Rozwoju etyczno – moralnego.
,,Wszystko OK, bo przecież nie wsadzają do więzienia” ta (wyrwana z całości) fraza wprost idealnie oddaje postawę moich prawicowych znajomych, gdy ze zgrozą im mówię o tym jak tzw.organa kolekcjonują kolejne uprawnienia. Jeszcze typowsza fraza: niewinny nie ma się czego obawiać.
Oni nie rozumieją, że w takim systemie KAŻDY może okazać się winny. Ot, paradoks starych bolszewików…
@Slawczan – wiem, technika poszła daleko do przodu ale analogie i wzorce historyczne nieustannie mnie zadziwiają, a teraz to właściwie przerażają, również w kontekście „niewinny nie ma się czego bać”. Jest jeszcze jedna replika uzupełniająca: „No ale przecież ciebie to nie dotyczy więc o co ci chodzi?!”
@ Andrzej 52
Tej opinii T.Kościuszka nasza ” elita ” solidarnościowa po 1990 nie znała, nawet historyk Geremek…??! Wpuszczając KRK do edukacji…??!! : Kościół winien być oddzielony od państwa, nie wolno mu zajmować się kształceniem młodzieży. Naród winien być panem własnego losu i jego prawa powinny być nadrzędne wobec praw Kościoła. Żadna religia nie może im przeczyć, odwołując się do prawa boskiego, przeciwnie, każda religia powinna być posłuszna prawom ustanowionym przez naród….Dramatem Polski jest to , że ta wypowiedz Kościuszki jest cały czas aktualna….
Sławczan
To co mówią twoi znajomi, nie wynika z niezrozumienia, tylko z akceptacji.
@ Jagoda
Książkę Bendyka w formie ebooka mam już od 2 tygodni …( nie mam już miejsca na książki w formie papierowej….) Też sądzę że pusta micha suwerena zmiecie PIS ( Tego zdania jest również Frasyniuk …) Polecam mało optymistyczny wywiad z prof G.Ekiertem w ostatniej Polityce , który nie wyklucza w PL , scenariusza wenezuelskiego .Którego niestety nie możemy wykluczyć… Biorąc pod uwagę postawę polskiej młodzieży żyjącej w swej równoległej wirtualnej rzeczywistości z nosem w smartfonie 24/24… W obronie liberalnej demokracji masowo występuje tylko pokolenie 50+….
Zgoda, że postdemokracja…ale konsekwencją tego mogą/muszą być postwybory. Przychylam się do wcześniejszego głosu „o mądrość opozycji”; dla mnie oznaczającą spójność stanowiska n.p. wobec prezydenckiej elekcji. Tylko tyle i aż tyle.
I jeszcze o „rządach prawa”…Pamiętacie słynną falandyzację prawa? Więc teraz mamy eksponencjalny rezultat tego zaczynu. Potrzebne jest prawo możliwie bezinterpretacyjne, proste, logiczne – bo Polak potrafi (tu:niestety)!
@magrud_1
11 maja o godz. 15:04
No właśnie, że nie – oni są tak przekonani o własnej prawilności, że do łbów im nie przychodzi, że mogą komuś podpaść, zajść pomyłka…
Sławczan,
Przekonanych o własnej „prawilności” nie sieją. Jak wiesz, dla triumfu zła wystarczy, by dobrzy ludzie nic nie zrobili. A taka postawa, jak twoich znajomych, to klasyczny gest Piłata.
@magrud_1
11 maja o godz. 20:40
To nie to. Pisana forma chyba uniemożliwia mi wyrażenie tej różnicy nieomal cywilizacyjnej.
Inaczej: na KP przeczytałem pewłen oburzenia tekst o sprawie Igora Stachowiaka. (Pomijam tu kontekst systemowej bezkarności policjantów)
Totury, prawa człowieka, przestepczość władzy etc.
Komentarz internauty pod tekstem mniej więcej brzmiał tak: wy głupie lewaki gdybyście znali i wiedzieli jakie poglądy miał Stachowiak to byście tak nie tokowali w jego sprawie.
To nie jest ,,gest Piłata” ale głupawe poczucie prawilności i elitarnosci – mnie to nie będzie dotyczyć, ba policja stanowcza podoba mi się, no może poza pomiarami prędkości…
@Slawczan:
A moje myśli krążą wokół czegoś innego. Otóż chyba Popper przypominał, jak bardzo myślicielom greckim imponował mit Sparty — mit prostej siły. Niby z historii wiemy, że Sparta była „mocarstwem” w starożytnej Grecji, ale jak upadła to nie było co zbierać, bo nie wytworzyła kultury, także takiej niematerialnej, która by zainspirowała odbudowę. (A dla porównania Ateny upadały i podnosiły się, a przynajmniej potrafiły dość do znaczenia nawet w roli rzymskich poddanych.)
Taki mit istnieje do dzisiaj. Władza ma być silna, bezwzględna, bo jak nie, nie będzie budzić podziwu. Dlatego Morawieckiego zachwycają Chiny, bo źle traktują prostego człowieka pracujacego za miskę ryżu. I dlatego taką pogardę budzi UE i jej pomoc — bo są miękkie, dobre, pochylające się nad człowiekiem.
Nie znam przypadku, by taka naga siła była rzeczywiście długotrwale skuteczna, ale ona pociąga i inspiruje. Tym bardziej pociąga i inspiruje, im dalej od zastosowania jej brutalności przeciwko nam samym. W PRL było państwo zbyt brutalne? Może bezpośrednio poszkodowani to pamiętają; i pamiętają, że to niezbyt na skuteczność sie przekładało, ale już nie poszkodowani bezpośrednio? Kolejne pokolenie? Przecież ten powrót do przeszłości i np. otwarcie granic na wakacje w ramach RWPG (przepraszam: Grupy Wyszechradzkiej) powinny się narzucać i napominać. I nic.
Znudzila sie ciepla woda w kranie to teraz zimny prysznic trzeba brac codziennie. Nie wskazujac palcem ale jajoglowi z Polityki przyczynili sie do doprowadzenia do obecnego stanu.
@PAK4
12 maja o godz. 13:27
Piękne odniesienie. Ta Sparta – śmieszne ja mam swoje w Atenach; zapewne to mitologizacja ale…Zasada, że na tego który ma więcej są nałożone proporcjonalnie WIĘKSZE OBOWIĄZKI na rzecz wspólnoty.
Arystokraci mieli obowiązek fundować triery…Dziś arystokraci swoimi ,,trierami” podniosą kotwicę i udają się do kolejnego raj…pardon: kraju, którego paszport maja w szufladzie. No i gdzie mają konto.
@PAK4
12 maja o godz. 13:27
Ta prosta sił, która jest mitem uwodzącym masy – to jest przyczyna słabości liberałów i lewicy. Słabość tkwi w niuansach. Jak nie umiesz wyłożyć swojej idei w 160znakach to leżysz.
..politycy demolują demokrację ,kler kościelny demoluje chrześcijaństwo ,rząd gwałci Konstytucje ,kościół katolicki gwałci dzieci ….i tak sobie żyjemy w grzechu aż przyjdzie Jezus i na osądzi !!!