Budka nic z Gowinem nie ugra
Zgadzam się z Adamem Michnikiem: z Kaczyńskim w żadne układy polityczne wchodzić nie należy. A Jarosław Gowin sam mówi w mediach, że nie tak się z Kaczyńskim umawiał, aby teraz zgodzić się na propozycje Borysa Budki. Budka powinien te słowa potraktować serio. Gowin gra na siebie, a nie na odsunięcie Kaczyńskiego od władzy. A to jest przecież celem prodemokratycznej opozycji. Plan Budki zderzy się z oportunizmem sejmowej większości, a także z łamańcami ludowców i Hołowni w sprawie kluczowej: uczciwości wyborów prezydenckich.
Gowin, który poparł deformę sądownictwa, nie porzuci „zjednoczonej prawicy” i nie przejdzie na opozycyjną jasną stronę mocy. Nie ma na to ani ochoty, ani sił i środków politycznych. Nie może nawet być pewny, czy znajdzie poparcie we własnej kanapowej partii, która de facto jest tylko grupą interesu, niereprezentującą znaczącej części wyborców.
Borys Budka ma rację, szukając przyzwoitego wyjścia z tragifarsy, jaką są forsowane przez Kaczyńskiego „wybory pocztowe”. Przyzwoite wyjście może być w demokracji tylko takie, żeby wybory prezydenckie były uczciwe, a ich wynik można było zweryfikować niezależnie. Propozycja Budki, by przesunąć termin o rok, ma sens, ale już została odrzucona przez Andrzeja Dudę, który nazwał ją dziwnym pomysłem. Więc po co rozmawiać z Gowinem, który reprezentuje tylko samego siebie, gdy prezydent już uczciwą propozycję Budki odrzucił? Jedynym partnerem do rozmowy jest Kaczyński, ale jego zdanie jest znane i zmianie nie ulegnie. I tak wracamy do tezy Michnika: żadne układy z Kaczyńskim nie są dziś możliwe.
Kaczyński po 2015 r. nigdy nie poszedł na żaden zdrowy kompromis z prodemokratyczną opozycją. Cofa się tylko przed zmasowanymi protestami obywatelskimi, a i to taktycznie, aby zyskać czas. PiS pod jego przewodem jest machiną oblężniczą, strzelającą głazami w wyimaginowany „układ postkomunistyczny”. Celem PiS jest obezwładnienie opozycji, zbudowanie państwa pisowskiej nomenklatury i oligarchii, a także stworzenie pozorów, że takie państwo warte jest więcej niż obecność Polski w Unii Europejskiej.
Najnowszym przykładem tego pełzającego polexitu są kłamliwe wypowiedzi pisowskich dygnitarzy, na czele z premierem, że Unia nie pomaga Polsce w walce z kryzysem ekonomicznym na tle epidemii. Kaczyński w tym duchu i pod tym samym pretekstem wychwala państwo narodowe. A jaka jest prawda? Pandemia obnażyła nie tylko nieprzygotowanie nawet najsilniejszych państw narodowych na obecne wstrząsy, ale także bezsilność egoizmów narodowych.
Trump i Boris Johnson są coraz silniej krytykowani za bierność w obliczu pandemii. Trybuna brytyjskiego konserwatyzmu, londyński „Times”, nie wahała się oskarżyć premiera Johnsona, że jego bezczynność kosztowała życie tysięcy mieszkańców Królestwa. Jedyną pozytywną, globalną odpowiedzią na oba kryzysy, epidemiczny i ekonomiczny, jest globalna współpraca.
Majowe wyborcze igrzyska śmierci są elementem tego planu Kaczyńskiego. Udział w nich na jego warunkach kandydatów opozycji oznaczałby ich legitymizację, a w konsekwencji pośrednią zgodę na strategię PiS. W takiej sytuacji taktyczne gry nie mają sensu. Opozycja musi mieć swój plan i bronić tego, co PiS chce zniszczyć: praworządnej demokracji konstytucyjnej, uczestnictwa Polski w projekcie europejskim.
Nie szkodzi, że dla elektoratu pisowskiego, skrajnie prawicowego i części wahającego się centrum, argumenty ustrojowe są jakąś abstrakcją, która tych wyborców odstręcza. Przyjdzie czas i poczują na własnej skórze, że plan Kaczyńskiego uderzy ich po kieszeni i po wartościach, jakie są im bliskie, z wolnością na czele. Niech Budka próbuje, ale ze świadomością, że Gowin i Kaczyński grają znaczonymi kartami.
Komentarze
Widzę tylko jedną sensowną strategię dla opozycji. Tę, którą zaleca Konfucjusz:
Jeśli masz wroga nie walcz z nim. Usiądź na brzegu rzeki i poczekaj, aż woda przyniesie jego ciało.
Oczywiście wprawi to w amok żurnalistów i innych wyrobników medialnych. Wczoraj Kolenda – Zaleska w Fpf zachowywała się podczas rozmowy z Budką tak, jakby ją chmara gzów pokąsała w zadek.
Gdyby Budka uczył się historii a nie prawa ,i dziś oglądał w telewizji ,jak Hitler zdobył władzę a potem rządził ,zrezygnowałby z polityki, dla dobra kraju.No i kogo on dziś słucha?mOŻE TAKICH JAK PAN MORAWIECKI ,KTÓRY DORADZAŁ TUSKOWI?
Dziękuję za kolejny drogowskaz w tym labiryncie zdewastowanego państwa.
Wielu OBYWATELI tego kraju ( bo to już nie jest państwo Polska tylko WARCHOLSKA )
stoi bezradnie i czeka na sygnały opozycji. A te niestety nie są spójne.
Jasne opinie i przesłania P.T. Szanownych REDAKTORÓW POLITYKI i Szanownej Pani Ewy SIEDLECKIEJ utwierdzają nas w takim samym rozumowaniu poszanowania zasad, prawa, konstytucji .
Mam przed oczami numer POLITYKI tuż przed jesiennymi wyborami 2015 roku, w którym Pan red. Jerzy BACZYŃSKI ostrzegał nas przed nadciągającą katastrofą kaczyzmu, jak tylko można było, szeroko rozpowszechnialiśmy te opinie.
Ale otwartych na umyśle ludzi jest coraz mniej.
Wszystkie zagrożenia wtedy tak celnie wypunktowane niestety się sprawdziły.
Co robić , gdzie uciec przed tym drugim wirusem polskiej pandemii – totalna dyktatura chorego na rządzę władzy osobnika?
Jakie to szczęście nas jeszcze trzyma w nadziei , że mamy jeszcze wyspy wolnej prasy i mediów , w przeciwnym razie byłoby już po nas. Wtedy musielibyśmy przejść do wypróbowanych praktyk państwa podziemnego
Dodam ze smutkiem.HISTORIA POWTARZA SIĘ JAKO FARSA.Pan Dudka ,gra rolę pana Balcerowicza ,który jako ekonomista zabrał się za politykę i rozwalił UW.Między innymi dlatego ,że nie wystawił do boju swego kandydata na prezydenta.Dziś wystawioy kandydat ,wspaniała osoba ,kobieta ,wszelkich zalet ,nie powinna kandydować i brać udział w walce z łgarzami ,ludżmi bez zasad ,łamiącymi wszystkie normy życia publicznego.BO MAMY WIRUSA W PŁUCACH ,KTÓRY ZABIJA I ZRAZĘ W POLITYCE, OD 2015 ROKU.
Wygląda na to, że Kaczyński jest zdeterminowany nie tylko urządzić pseudowybory pod kontrolą Wojsk Obrony Terytorialnej i Sasina, ale i dokończyć likwidacji sądownictwa. Pewnie i na media ma chęć, ale go amb. Mossbacher przywołała do porządku, może dlatego dziś Błaszczak kupuje amerykańskie pociski Javelin – przez kieszeń do serca pomarańczowowłosego biznesmena z Waszyngtonu.
Na polityczny przełom w Polsce można liczyć dopiero wtedy, kiedy gospodarka się pogrąży – co, niestety, znaczy, że wszyscy dostaniemy po głowie za ambicje prezesa, który za karę powinien już do śmierci siedzieć w jednej celi z Dudą: niech się napatrzy, to jego dzieło.
Prędzej niż Kaczyński myśli, Pis przegra sam ze sobą. Niech robią wybory,(nawet mniejszość pisiorkowego elektoratu jest za taką ich formą). Praworządni obywatele MUSZĄ je zbojkotować! A rozmowa z facetem który ma kręgosłup zawiązany na kilka węzłów nie ma sensu. Kidawa – Błońska powinna wycofać się z tej farsy. Jak powiedział Bartoszewski „Warto być uczciwym, choć nie zawsze się to opłaca. Opłaca się być nieuczciwym,ale nie warto”.
Oktoberfest- Munchen-6milionow odwiedzajacych,23.09-03
.10.2020————odwolany.
Crangefest -Herne-4 miliony odwiedzajacych ~10.08-20.08.2020———odwolany.
Powod – Corona Virus.
Wybory-Polska – 30milionow”odwiedzajacych”MUSZA” sie odbyc.
Bez komentarza;co kraj to obyczaj!
„Platforma Obywatelska proponuje, żeby wybory prezydenckie przełożyć na maj 2021 roku. Borys Budka zaproponował rozwiązanie, które wprost narusza Rozdz. XI, art. 228, ust. 5 i 6. Dziwnym trafem ten argument nie pojawia się w wielu mediach, dotychczasowi obrońcy demokracji specjalnie się nie nie przejmują. Dlaczego?”
,,Najnowszym przykładem tego pełzającego polexitu są kłamliwe wypowiedzi pisowskich dygnitarzy, na czele z premierem, że Unia nie pomaga Polsce w walce z kryzysem ekonomicznym na tle epidemii.”
Jaka to prawda! Ciągle to tłuką w swojej propagandzie.
Co do Goowina nie mam żadnych złudzeń: raz, że thatcherysta dwa, że to klasyka prostytucji politycznej w szacie Tartuffe’a. Jak wiadomo panienki lekkich obyczajów lubią klientów wypłacalnych. A portfel jak wiadono dzierży Kwaczyński.
Niestety ze względu na savoir vivre publicznej wypowiedzi nie mogę wyartykułować swojego obrzydzenia widząc tą postać
Ps. Myślaĺem, że p. Budka jest ostrzejszy, kreatywniejszy i temperametniejszy a spotkanie z Gowinem to po prostu akt desperacji chyba w obliczu impotencji…
@jnh
Bo to nieprawda.
(…) „Przyjdzie czas i poczują [ Elektorat Kaczynskiego” na własnej skórze, że plan Kaczyńskiego uderzy ich po kieszeni i po wartościach, jakie są im bliskie, z wolnością na czele”
To jakis zart czy zwykle typo? Wrazliwosc elektoratu Kaczynskiego, na utrate wolnosci jest tak niska, ze poki caly ten elektorat nie siedzi w pierdlu to nie zauwazy ze cos sie zmienilo w temacie wolnosci. To oglupione i przekupne stado pogrobowcow feudalizmu i PRL-u. „Myslenie” doopa i brzuchem owszem. Rozumem – a co to takiego?
Budka nie ma zadnej uczciwej propozycji. Miga sie od stanowczych decyzji i wije jak moze. Sam fakt ze zamierzal robic cokolwiek z ta gnida Gowinem juz smierdzi kunktatorstwem. Do czego to doszlo, ze jedyny przyzwoity facet w ringu to Czarzasty, dawny beton PZPR-u. Reszta to cieple kluchy, frajerzy i karierowicze.
PS. Swiat potrzebuje jakies 50-100 lat zeby marzenie Redaktora o Globalizacji spelnilo sie dla dobra Ludzkosci. Poki co to opinie pozostaja opiniami ale potrzeba jeszcze faktow zeby mozna je bylo uznac za pewnik czy Globalizacja topanaceum na wszystkie dzisiejsze problemy Swiata. Tak jak Higgs czekal 50 lat na potwierdzenie swojej teorii, ze jest taka sprytna czastka elementarna jak Higgs-Bosson – my tez powinnismy uzbroic sie w cierpliwosc albo obudzimy sie z reka w nocniku. Po lokiec
@Paweł Markiewicz
E tam, chyba się panu nocnik polski pomylił z wiktoriańskim.
B duzo zalezy od wyborow amerykanskich, ktore sa tak naprawde juz tuz tuz. Przegrana Trumpa ( ktora przewiduje) bedzie sygnalem odwrotu od narodowych socjalizmow czy antydemokratycznych populizmow szerzacych sie w wielu krajac. Sygnalem, co znaczy ze zmiana nie nastapi z dnia na dzien, ale trend zostanie wyznaczony, i jakkolwiek skoncentrowane na problemach wewnetrznych, kraje takie jak USA, Niemcy czy Francja zaciesnia wspolprace i nie beda sie cackac z Polska czy Wegrami – nadejdzie czas placenia rachunkow przez( nie)rzady tych krajow za wylamanie sie z klubu krajow demokratycznych.
Oj nic jako Narod z historia nas nie nauczyla.Krolow elekcyjnych szlachta Polska wybierala tych ktorzy dali wieksze przywileje i jeszcze groszem sypneli.A czy dzisiaj jest inaczej partia Paserow i Sutenerow sypnela wyborcom wyborcow groszem i kupila ich.Kupiony zorietuje sie ze jego sakiewka ubozeje jak kupujacy zacznie mu to odbierac to co dal.Po pandemii przyjdzie poborca kryzys i upomni sie o 13 i 14 emeryture,tornistrowe i 500+i zostaniesz suwerenie z plotnem w kieszeni a wybrani przez ciebie beda rzadzic.A moze czas przekuc kosy na sztorc i pogonic Prawych i Sprawidliwych lub jak ich nazwalem wyzej.
@116
Kosy na czołgi, to też takie polskie.
116
Drogi 116! Pisz kiedy zaczynamy z tymi kosami. Ja mam kosynierskie doswiadczenie. Tylko jak przyjdzie do wywozenia Kaczynskiego na Sahare to ja rezerwuje pierwsze miejsce przy taczkach!
Przed wyborami w 2015 roku, PO miała w swoim programie listowne głosowanie dla wszystkich obywatel, a PSL chciało nawet głosowania przez internet! Teraz opozycja ma szanse pokazać obywatelom, jak realizuje swoje wyborcze obietnice! Wierzę, że w Sejmie i w Senacie w 100% poprze bezpieczeństwo obywateli!
Gdzie się podziewa Małgorzata Kidawa-Błońska, która doprowadziła do klęski swoją kampanię wyborczą i jednocześnie „zdołowała” samą Platformę
@Siskind
22 kwietnia o godz. 3:32
Obawiam się, że tak prosto to to nie będzie. Nawet przegrana Trumpa – zważywszy na jego kontrkandydata – nie jest przesądzona.
Kryzys uderzy w ogromne rzesze ludności.
Kwestią otwartą jest to czy odpowiedzią będzie korekta obecnego, patologicznego systemu ekonomicznego: uprzywilejowania podatkowego korporacji, okradanie budżetow państw za pomocą rajów podatkowych i ideologia wzrostu zysków za wszelką cenę (koszty ludzkie, środowiskowe etc.), złożenie kosztów utrzymania państw ba barki klas średniej i niższej.
Ale przewiduję, że ,,remedium” na kryzys będzie wiecej natywizmu, zamordyzmu, agresji w połączeniu z ulgami dla kapitału oraz przerzucenie jego kosztów na klasę pracującą.
Finał tej drogi jest znany: wojny/rewolucje.
Ps. Przypominam, że obecne wybory nie opierają się na realnej ocenie sytuacji przez wyborców ale manipulacjach dokonywanych w stosunku ogromnych grup wyborców za pomocą mediów i narzędzi marketingu politycznego.
Telewizyjna debata poprzedzająca wybory prezydenckie jest zaplanowana na 6 maja. Większość kandydatów już potwierdziła swój udział. Nadal nie wiadomo, co zrobi Szymon Hołownia i Małgorzata Kidawa-Błońska
116ave
22 kwietnia o godz. 4:17
A moze czas przekuc kosy na sztorc i pogonic Prawych i Sprawidliwych lub jak ich nazwalem wyzej.
Kuj, kuj ku uciesze satrapy. Lubi walki byków to może i walkami biało – czerwonych idiotów nie pogardzi. Patryjota z niego na schwał.
Może Cię nawet zatrudni na swoim dworze w charakterze trefnisia?
@Syskind, 3:32
Mrs Obama jako vice, jest moją nadzieją na przegraną Pomarańczowego.
Biden ma swoje lata…
Pozdr.
@Redaktor
Moja cała rodzina zbojkotuje wybory.
Czym bardziej będą farsą, tym lepiej.
Jarek niech rządzi w czasie kryzysów różnej maści.
To jedyna, oprócz śmierci, szansa na usunięcie tego szkodnika z polityki.
Zdrowia i aktywności blogowej życzę.
Narazie!
@stasieku
Na miejscu Demokratów brałbym też pod uwagę Cuomo.
@jnh
Debata może być, łżewybory żadną miarą.
@jnh
I słusznie, bo wtedy chodziło o to samo, co dziś: żeby nie sfałszowali wyniku.
@jhn
Ani nie doprowadziła do klęski, ani nie zniknęła. Tyle razy radziłem panu, żeby pan nie słuchał i nie oglądał łżemediów. W TVN24, którą wsparła właśnie ambasadorka Trumpa, MKB jest codziennie.
„Można bardziej zaszkodzić? Kopacz wychwala Kidawę-Błońską: Występuję w roli jej rzecznika. Małgosia to godny zaufania człowiek. Była premier Ewa Kopacz w ciepłych słowach wypowiedziała się o Małgorzacie Kidawie-Błońskiej. Udzieliła kandydatce KO na prezydenta RP poparcia, a nawet stwierdziła, że teraz występuje w roli jej rzecznika. Podkreśliła: To sprawdzony człowiek, pewna przyszłość”. Aż strach się bać takiego wsparcia”
@Redaktor
Tak, tak! Uciekło mej uwadze, że Cuomo to demokrata, a o Mrs O. pisali w eCNN.
Pozdr.
W USA niezwykle trudno wygrac z urzedujacym prezydentem. Trump jest pokazywany codziennie w tv w zwiazku z epidemia. To jest jego kampania – Biden jest prawie niewidoczny.
Co do polskich wyborow to w Bawarii przeprowadzono niedawno glosowanie korespondencyjne a w Korei Pld. bezposrednie.
Jesli Biden ma rozum, to wezmie kobiete, najlepiej non white;
Choc ja obstawiam Warren lub Klobuchar
Ponieważ państwo wg PiS przypomina mi budowę zamku Guédelon w Burgundii (od 23 lat budowa trwa z użyciem 13. wiecznych metod) a chciałbym Polski nowoczesnej i europejskiej apeluję do Ciebie OPOZYCJO!
Tylko JEDNOŚĆ w podejściu do głosowania ma sens!!! Inaczej obie strategie przeciwpisowskie tracą sens! Nie ma sensu połowiczny bojkot, ani tym bardziej połowiczna próba wybrania innego prezydenta!
OPOZYCJO musisz się określić tym bardziej, że przeciwnik nie jest zwykły. Nie mamy bowiem do czynienia z partią polityczną lecz raczej chimerą partii wodzowskiej i sekty!
Gorąco więc apeluję o spójną strategię wyborczą!!!
Tylko wtedy jest nadzieja zastąpienia średniowiecznych budowniczych kimś bardziej przystającym do naszych czasów!!!!
@poznań
Analogia jest myląca. Wybory bawarskie były lokalne, a nie powszechne i skończyły się wzrostem zachorowań. Wybory w KP były tradycyjne w formie, tzn. Wyborcy głosowali w normalnych komisjach i z gwarancjami tajności, dobrze zorganizowane, nie uciekały się do podejrzanych sztuczek pocztowych.
@jnh
Głupi cytat. Kopacz jako premiera można różnie oceniać, ale na pewno nie gorzej niż Szydło. Należy do PO, więc jej poparcie jest politycznie zrozumiałe, tylko ktoś skrajnie uprzedzony widziałby w tym akt budzący strach, w rzeczywistości to zwykły gest politycznej i koleżeńskiej solidarności. Bać to się należy poparcia Ziobry dla Dudy.
@Siskind
Ale czy MO się zgadza?
Na opamiętanie elektoratu PiS-owskiego nie liczę. Nawet po „jasnej stronie mocy” są wyborcy tak głupi, ze zęby bolą, i właściwie nie wiadomo, dlaczego są przeciw PiS-owi, tak sa do niego podobni. Jedyne wyjście widzę takie, do jakiego posunął się w swoim czasie Piłsudski, a na co raczej się nie zanosi (piłsudczycy rozpoczęli przygotowania i agitację dużo, dużo wcześniej). Skoro wiec jest jak jest, należy całkowicie odciąć się od tej grandy i nie współpracować w zadnej formie. Tworzyć państwo i społeczeństwo alternatywne.
W47D3K
22 kwietnia o godz. 16:27
Niestety, Twoje wezwania to pisanie na Berdyczów. Ani obrotowy, gładki Władzio. Ani narcystyczny Robert nie potrafią zobaczyć dalej niż czubek własnego nosa. To są cwane chłopaczki. Zakiwają się, ale nie odpuszczą.
Sprawa już jest rozstrzygnięta. Anżej nadal będzie uchwytem na kaczy długopis.
Czas na zmianę jeszcze nie nastał. Nie jest na nią gotowy ani suveren ani bezklasie polityczne. Trzeba czekać i oszczędzać siły i zdrowie na ten właściwy czas.
o nie, to Stasieku wspomnial MO; ona trzyma sie z dala od polityki i ona jako VP to czyste political fiction; w tych wyborach bedzie mialo decydujace znaczenie jak licznie zaglosuja „kolorowi” i Biden musi miec kogos kto ich przyciagnie; juz jest dobrze – Obama wystawil mu piekna opinie; dodatkowo nawet niektorzy tradycyjni Republikanie sa przeciw Trumpowi- George Conway:
https://www.washingtonpost.com/opinions/2020/04/15/weve-never-backed-democrat-president-trump-must-be-defeated/
Siskind 22 kwietnia o godz. 15:57
„Jesli Biden ma rozum…”
Miał. Ito jest niestety coraz bardziej widoczne w jego wystąpieniach.
Wizjonerka
Nie szukam złych intencji w inicjatywie Budki, wspieram go i rozumiem jego działania. W końcu jakoś trzeba wyjść z tej matni, a to jest krok we właściwym kierunku. Żałuję, że pozostałe partie opozycyjne nie są w stanie oderwać się od swojego partykularyzmu. Nie ufam liderowi PSL i nie jestem w stanie na niego zagłosować. Miałkość i małość widoczna jest gołym okiem.
Napisał Pan: że PiS rzuca głazy w wyimaginowany „układ postkomunistyczny”. Celem PiS jest obezwładnienie opozycji, zbudowanie państwa pisowskiej nomenklatury i oligarchi.
______________
Co do układu postkomunistycznego, to układ ten jest integralną częścią administracji publicznej i samorządowej oraz jest widoczny w reprezentacji samorządów różnych zawodów oraz na uczelniach i w szkolnictwie. Trudno powiedzieć więc, że to jest jakiś układ, skoro ma on bardzo powszechny charakter, a jeszcze bardziej problematyczne jest rzucanie w niego głazów, bo wystarczyłoby wyrzucić szereg osób z tych miejsc, gdzie PiS może to zrobić, a jednak tego nie robi. Tak więc wydaje się, że PiS nie walczy z żadnych układem, ile ogranicza jego możność zarobkowania rażącym kosztem społeczeństwa, natomiast faktycznie chce obezwładnić opozycję w sytuacji, gdy opozycja stara się o obezwładnienie PiS. No, ale to nie jest nic, co byłoby sprzeczne z porządkiem demokratycznym. Pozostaje więc argument: „zbudowania państwa pisowskiej nomenklatury i oligarchii.” To jest także słaby argument, skoro PiS nie rusza układu, jaki by on nie był – postkomunistyczny, czy jakiś inny i nie prowadzi prywatyzacji majątku państwowego. Bez prywatyzacji majątku państwowego nie można zbudować oligarchii. Oligarchię natomiast można zbudować w oparciu o rynek kapitałowy, ale tutaj miejsce jest już zajęte, przez beneficjentów poprzednich rządów. Jedyne więc co PiS robi, poza administrowaniem, to stara się o zdobycie i wpływu na władzę sądowniczą i utrzymanie posad wysokopłatnych i transferuje pewną ilość kapitału do swojego zaplecza politycznego i gospodarczego. Wydaje się, przy tym, że PiS ma tzw. krótką ławkę osób, które mogłyby w sposób profesjonalny zarządzać wieloma różnymi sferami życia publicznego i gospodarczego. Tak więc Jarosław Kaczyński nie ma tego pazura, którym mógłby zadać głęboką ranę i spowodować nieodwracalną szkodę swoim przeciwnikom politycznym i gospodarczym.
Plan Kaczyńskiego wydaje mi się dość prosty. Plan A to obsadzić swojego przydupasa i z jego pomocą dalej niszczyć wszystko, co się da. Plan B to doprowadzić do katastrofy, po czym rządzić siłą na ruinach. Ja przypuszczam, ze jemu jest dość wszystko jedno, czy będzie osiągał swoje cele w miarę pokojowo, czy po trupach. Jest mu obojętne, ilu ludzi się zarazi, umrze, albo ilu zginie w zamieszkach, do których być może dojdzie. Moim zdaniem on jest wariatem i żyje w innym świecie. Jest jednak dość zadziwiające, ze jego otoczenie daje się wciągnąć w było nie było zbrodnię. Ale przypomnijmy sobie Świątynię Ludu. Dziewięćset osób popełniło samobójstwo na rozkaz wariata. Otoczenie Kaczyńskiego zaczyna wyglądać dość podobnie.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Świątynia_Ludu
Potrzebny jest nasz von Stauffenberg.
Inaczej niczego nie zmienimy.
poznan56
22 kwietnia o godz. 15:26
Wybory korespondencyjne to czyste fałszerstwo, nie ważne kto głosuje, ale kto liczy głosy. Co z obywatelami przebywającymi w UE np na kwarantannie.
Nawet wybory korespondencyjne i tak stanowią zagrożenie roznoszenia wirusa tak czy tak dojdzie do gigantycznych kontaktów miedzy ludzkich . Rząd nie ma środków ochronnych do służby zdrowa , domów opieki. Skandalicznie mało jest przeprowadzonych testów w porównaniu do UE a tu jeszcze wybory.
Naprawdę jest pan aż tak sfanatyzowany że chce umierać za PiS i szaleńca Kaczyńskiego. Ryzykować własne życie i życie własnych bliskich ? !
Chce pan naprawdę umierać za PiS ??? Po co?
@andrzej52
Nie, potrzebni są Alianci, czyli front demokratyczny przeciwko nacjonalpopulistom.
Redaktor
Przecież mamy aliantów, ktorzy zamiast bombardować Kulawego, bombardują siebie nawzajem.
Podobnie jak w 1944, zachód otworzyl front zachodni (Normandia), w odpowiedzi Stalin zatrzymal sie na pół roku na Wiśle.
A my po pseudowyborach będziemy mieć stan wyjatkowy. Po cos przecież kupili sprzęt do tłumienia zamieszek.
@głos
Pana interesuje socjologia, ujmowana, jak mi się zdaje, po marksistowsku, mnie bardziej zajmuje polityka.Ja obserwuję zachowania jednostek, które uważam za silniejszy motor historii, niż struktury klasowe. Układ postkomunistyczny to nie mój termin, tylko Kaczyńskiego, przyjęty chyba pod wpływem Staniszkis, kiedy jeszcze go podziwiała. Kaczyński i spółka przekuli analizy i teorie w brutalną prozę polityczną. To rodzaj neostalinizmu: zniszczenie elit, dziś modnie nazywanych korporacjami, pod pretekstem rugowania ,,komunistycznych złogów’ (30 lat po transformacji!) i zastąpienie ich swoimi janczarami, aby w zamian za przywileje i benefity służyli monopartii. To mam na myśli mówiąc o oligarchizacji państwa i gospodarki. Orban robi to na Węgrzech, uwłaszcza swoich, eliminuje z rynku nieswoich.Kapitału nie potrzeba, wystarczą nadania żyrowane przez władzę polityczną. A pazur Kaczyńskiego to resorty siłowe. Mam więc wrażenie, że ma pan za złe Kaczyńskiemu nie demontaż demokracji konstytucyjnej, tylko brak determinacji, by ją zdemontować do końca i zastąpić miękkim (na razie) autorytaryzmem.
Skoro MKB jest kandydatką, to czemu razem z Borysem Budką, wspólnie uczestniczą w konferencjach prasowych. Dlaczego BB nie pozwala MKB odpowiadać na pytania dziennikarzy, tylko zabiera głos? Dlaczego BB podpowiada MKB, co ma mówić, tak że wszyscy słyszą? BB, w ten sposób dezawuuje MKB
@Jacek, NH
nasza cierpliwość w znoszeniu pańskich insynuacji pod adresem MKB jest na wyczerpaniu.
@andrzej52
23 kwietnia o godz. 6:57
Raczej nie zyczyłabym nikomu losu von Stauffenberga:))) Już prędzej Piłsudskiego…
@Adam Szostkiewicz
23 kwietnia o godz. 9:18
Niewątpliwie to byłoby wyjście optymalne. Jednak patrząc na poziom odpowiedzialności za państwo polskiego społeczeństwa raczej wątpię w taką ewentualność
@głos zwykły:
@układ postkomunistyczny:
Masowo zwalniał urzędników „postkomunistycznych” rząd Mazowieckiego. Róznie było w róznych resortach, ale to sięgało 70-80% wymiany kadr. Trudno więc dziś mówić serio o „układzie postkomunistycznym”, bo jeśli mamy układy, to one już nic nie mają wspólnego z komunizmem, który zresztą coraz mniejszy odsetek Polaków pamięta.
„Układ postkomunistyczny”… jak słyszę to hasło to mi się przypomina Ziemkiewicz, który nawet zbytnio nie ukrywa, że idzie mu o szansę na osobistą karierę. Pod tym względem to nawet zrozumiałe — szans na wybicie się nie ma aż tak wiele, więc nadzieją na szybki awans jest jakiś większy wstrząs kadrowy. To był argument wielu zwolenników PiSu, zresztą — liczenie na wymianę kadr i wypłynięcie na tej fali.
(Oczywiście, zwolnisz wykształconych ludzi ze znajomościami bo nie chcesz mieć „postkomunistycznych urzędników”, to od razu wyprodukujesz „postkomunistycznych biznesmenów”. Naturalna kolej rzeczy, ale o tym jeszcze nikt wówczas nie myślał. Zresztą, serio, to jaka byłaby alternatywa?)
@Bez prywatyzacji też się da.
Spójrz na Węgry. Był narodowy program wymiany oświetlenia na energooszczędne na ulicach, tylko dziwnym trafem tak napisano do niego wymogi, że tylko jedna firma, prowadzona przez „swojego człowieka” z Fideszu, mogła mu sprostać.
My też mamy sporo pieniędzy wyprowadzanych z państwowych spółek, czy wprost z rządu. W końcu dał im przykład Orban, jak oligarchizować mają.
Owszem, Fideszowi idzie to lepiej niż PiSowi, ale to nie znaczy, że nie próbują.
@Pazur.
Myślę, że Jarosław Kaczyński już zadał nieodwracalne szkody nam wszystkim, bo naprawić praworządność, nawet zakładając pomyślną zmianę rządu, będzie bardzo ciężko.
Swoją drogą, mam wrażenie, że tam gdzie PiS jest silny, tam jest więcej układów. Zwolennik PiSu powie, że to reakcja na układy. Ale ja, widząc, że są to układy PiSu bardzo często, powiedziałbym, że jest to raczej „kultura układu”, która w PiSie ma się świetnie. I kolejną raną, jest rozwleczenie tej kultury na całą Polskę.
Poza tym… Czy jakieś inne partie mają swoje układy? W sensie takim, jak ma PiS — wzajemnie powiązanych firm, które inwestują w partię i jej propagandę? Bo przedsiębiorcy (czy self made, czy z partyjnego nadania) mogą bardziej sympatyzować z opozycją (ba! część episkopatu sympatyzuje z opozycją…), ale nie wynika stąd żadne zorganizowane działanie — a tego wymaga istnienie układu.
Panie Adamie,
Ja mam za złe Jarosławowi Kaczyńskiemu, że jest nieudolny w sprawie demontażu takiego liberalnego społeczeństwa i gospodarki, gdzie chęć zarobku, poszczególnych jego członków i elit przekracza zdrowy rozsądek i instynkt samozachowawczy. Społeczeństwo tylko częściowo odwróciło się od tego rodzaju koncepcji państwa, a elity wcale. Nadto w samym PiS jest szeroki elektorat i elity, które chciałby robić to samo, ale być beneficjentem a nie ofiarą. Od dawna mówi się o tym, że następna u władzy w Polsce po PiS będzie radykalna socjalnie i politycznie lewica. Być może ma Pan rację, że niesienie to zagrożenie autorytaryzmem ze strony PiS, jak i tej lewicy. Mnie jednak wydaje się, że PiS gra w grę, która nazywa się: „my jesteśmy mniejszym złem”. Dotyczy to wszystkich znaczących partii politycznych od lewa do prawa. Po drugie, jako publicysta interesujący się polityką świetnie rozumie Pan, że PiS i Kaczyński, nie istnieje w próżni i droga do autorytaryzmu, zamknięcia się jest dla niego możliwa, tylko wtedy, gdy niejako kurs zmieni UE, a utrzyma go USA. PiS i Jarosław Kaczyński się po prostu społecznie zalegalizował, a i ma dobrą szansę, aby uczynić to w wymiarze międzynarodowym, bo okoliczności sprzyjają. Być może tej międzynarodowej legalizacji sprzyjać będzie nieuniknione odejście Jarosława Kaczyńskiego na emeryturę.
Adam Szostkiewicz
23 kwietnia o godz. 11:12
Jak dla mnie, to już dawno się wyczerpała 👿
@głos
Aha, czyli trafnie odczytałem pański punkt widzenia.ja go nie podzielam, ale w pewnej części, dotyczącej pisowskiej praktyki społecznej i politycznej, mogę się zgodzić. Lewica w obecnym kształcie nie ma szans na objęcie władzy.PiS zrobi wszystko, by ją utrzymać, nie oglądając się na prawo czy Brukselę. Skrajna prawica ma większe szanse niż lewica, ale nigdzie we wspöłczesnej Europie do samodzielnej władzy nie dojdzie. Jedyny pożądany scenariusz to stworzenie centrystycznego bloku prodemokratycznego i proeuropejskiego zdolnego do mobilizacji obywateli na rzecz normalności w gospodarce, społeczeństwie i państwie.
Do bacy przyszedł juhas i pyto:
– baco a zimia to je łokrongło cy płasko?
– ady płosko, Juzuś
– a na cym una się tsymo?
– na szterych słoniach
– a te słunie?
– na szterych żółwiach
– a te zółwie?
– Józuś, coś mi się widzi ześ ty tu nie psyszoł po nauke ino żeby w morde dostać
Tutejsze juhasy wiedzą, że „baca” zbyt kulturalny i w „morde nie do”. Toteż mają używanie jak pijane zające w młodej kapuście.
🙂
Moim zdaniem jedynym rozwiązaniem jest bojkot. Te „wybory”, są sprzeczne z Konstytucją a ich przygotowanie to pasmo bezprawia. Nikt kto chce coś znaczyć w epoce post-kaczyzmu, nie powinien w nich uczestniczyć.
Opozycja rezprezentuje dziś 60% społeczeństwa a za 6 miesięcy będzie to 75% (zakładam, że 25% to żelazny elektorat prezesa).
Należy natomiast przygotować falę protestów wyborczych i dokumentować bezprawie. Oglądając buziaki tuzów reżimu mam wrażenie, jakbym oglądał „Der Untergang”.
Gowin to jak Koń Trojański tyle tylko że wiemy kto tam jest w środku !
Panie Adamie,
W tym sensie nie odczytuje Pan właściwe mojego punktu widzenia, że patrzy na marksizm z kategoriach z początku XX wieku. Tymczasem sama myśl marksistowska uległa poważnej przebudowie i w gruncie rzeczy stworzono przez 100 lat wiele koncepcji na bazie marksizmu. Po drugie nie ma potrzeby do odwoływania się do takiego prymitywnego marksizmu, gdyż globalizacja zaoferowała następnym pokoleniom Polaków ogromne zasoby, oczywiście pod warunkiem, że ktoś posługuje się dobrze, co najmniej językiem angielskim. Tak więc młodsze pokolenie intensywniej, niż zdaje się Pan uważa, korzysta z zasobu zachodniej myśli, a to z kolei przekłada się i na dorobek intelektualny w języku polskim. Mnie raczej chodzi o przebudowę społeczeństwa drogą ewolucji i to dość powolnej, co nie przeszkadza wcale radykalnym postulatom w kwestii realnego tj. w drodze prawa, także karnego sankcjonowania aspołecznych zachowań elit i samego społeczeństwa w połączeniu z bardziej sprawnym edukowaniem społeczeństwa, co do tego jak ma faktycznie wyglądać nowoczesne społeczeństwa i państwo. Tutaj edukatorem może być państwo, jak i media reprezentujące różne kierunki polityczne. Dla mnie Jarosław Kaczyński jest politykiem, który w zasadzie mówi rzeczy oczywiste, tj. że poszczególne kraje unii mają swoje interesy, że na głęboką integrację w ramach unii nie ma szans, więc lepsza byłaby koncepcja Europy Ojczyzn, że globalizacja powinna być kontrowana przez interesy narodowe na straży których stoi państwo, czy że wreszcie inwestycja w obronność, także terytorialną, a także inwestycja w samo społeczeństwo, poprzez redystrybucję podatków jest generalnie opłacalna. W odróżnieniu jednak od Jarosława Kaczyńskiego jestem katasfrofistą i uważam, że z początkiem wieku, weszliśmy w erę wielkich katastrof naturalnych, które w czarnym scenariuszu mogą przynieść demograficzne straty procentowe poszczególnym społeczeństwom w takim wymiarze, jak to miało miejsce w średniowieczu, słowem oznacza to w przełożeniu na język polityki i gospodarki, że dopuszczam myśl, że może się stać w ogóle wszystko, co najgorsze i już wkrótce możemy być w sytuacji o jakiej nam się w ogóle nie śniło, a obecna pandemia koronawirusa, to taki malutki do tego wstęp. W tej perspektywie, jakby pogodniej patrzę na samego Kaczyńskiego, Macierewicza, jak i Borysa Budkę i innych polityków. Możemy kiedyś za nimi tęsknić i uważać ten obecny bałagan za wysoce pożądany.
@głos
Wprost przeciwnie. Idę za moim osobistym doświadczeniem osoby, ktöra pół życia spędziła pod rządami realnego socjalizmu i przeczytała ze zrozumieniem Historię marksizmu Leszka Kołakowskiego, byłego już wtedy marksisty, nie byle jakiego znawcy doktryny i praktyki marksizmu w państwach komunistycznych.
Adam Szostkiewicz
23 kwietnia o godz. 14:06
… bełkot qusiintelektualny tego „głosa” to podpucha i zamulanie forum, a pan się daje nabierać…
„W tej perspektywie [nowoczesnego marksizmu, mój boshe}, jakby pogodniej patrzę na samego Kaczyńskiego, Macierewicza, jak i Borysa Budkę i innych polityków. Możemy kiedyś za nimi tęsknić i uważać ten obecny bałagan za wysoce pożądany” – pisze głos – krytyk „prymitywnego marksizmu”.
Kołakowski, Bocheński, Walicki, Siemko, Ładosz, a z innej półki: Mises, Rothbart… trzęsa portkami, że wyrosła im konkurencja Kaczyńskiego, Macierewuicza … i „głosa”…
Wkroczenie policji na konferencje naukową o Marksie dowodzi (2018), że Marks, w wielu swych diagnozach kapitalizmu, miał – mimo upływu czasu – sporo racji…
Siskind
No wreszcie ktoś powiedział to, o czym wielu milczy: wybory w USA, i to, jak zmieni się – miejmy nadzieję układ sił, gdy Orange Man, naczelny narcyz, zniknie z trybuny.
Już za minutkę, już za momencik, będziemy wiedzieć.
W międzyczasie jest serial „The Good fight”, z niewiadomych powodów tłumaczony jako „Sprawa idealna”:) , ale pokazujący, jak myśli inteligent amerykański
@ głos zwykły
…weszliśmy w erę wielkich katastrof naturalnych, które w czarnym scenariuszu mogą przynieść demograficzne straty procentowe poszczególnym społeczeństwom w takim wymiarze, jak to miało miejsce w średniowieczu, słowem oznacza to w przełożeniu na język polityki i gospodarki, że dopuszczam myśl, że może się stać w ogóle wszystko, co najgorsze i już wkrótce możemy być w sytuacji o jakiej nam się w ogóle nie śniło, a obecna pandemia koronawirusa, to taki malutki do tego wstęp……. W tym temacie polecam dobrą książkę Roberta Harrisa pt Drugi Sen…Był z nim wywiad w 14 numerze Newsweeka.
@ narciarz 2
Plan Kaczyńskiego wydaje mi się dość prosty. Plan A to obsadzić swojego przydupasa i z jego pomocą dalej niszczyć wszystko, co się da. Plan B to doprowadzić do katastrofy, po czym rządzić siłą na ruinach…. Ale to już przerabialiśmy po grudniu 1981, kiedy resorty siłowe Jaruzelskiego były na zdecydowanie wyższym poziomie od obecnych , z wiadomym skutkiem …Pusta micha suwerena wywracała każdy polski rząd .Smutne że będziemy to przerabiać po raz jeszcze raz…