Demokraci niczego nie mogą zazdrościć nacjonalistom

Z badań wynika, że w tzw. marszu niepodległości biorą udział nie tylko młodzi nacjonaliści, ale też ludzie wykształceni i zamożni. I co z tego?Patriotyzm można przecież manifestować i zaszczepiać w tylu innych miejscach i na tyle innych sposobów. Wykształcenie i zamożność nie są gwarancją czegokolwiek. Za to mogą ocieplić wizerunek nacjonalistycznego przedsięwzięcia. I o to chodzi jego organizatorom. Demokratyczna opinia publiczna nie powinna ulegać tej manipulacji.

Eliza Michalik pisze w „Gazecie Wyborczej”, że zwolennicy demokracji mogą pozazdrościć narodowcom skuteczności. Nie, demokraci nie mogą i nie powinni zazdrościć nacjonalistom niczego. Sprawność wyrażająca się w organizacji nienawiści nie jest żadnym dobrem. Wartością jest odwaga cywilna tych, którzy starają się nienawiść powstrzymać. Bo czy może mielibyśmy okazywać szacunek sprawnym organizatorom i wykonawcom eksterminacji?

Nie ma też co absolutyzować skuteczności w polityce. Liczy się tylko sprawność w tworzeniu dobra, pokoju i sprawiedliwości. Czym są w istocie marsze narodowców i do czego potrzebne są organizatorom, zobaczyliśmy 11 listopada we Wrocławiu. W Warszawie nie poszli na całość, żeby nie zaszkodzić „konfederatom”, którzy weszli do Sejmu. Wśród nich znalazł się Grzegorz Braun, który nie tak dawno temu publicznie wzywał do „dziesiątkowania” dziennikarzy „Wyborczej” i TVN. Zasługuje na medal za skuteczność?

Skrajna prawica chodzi dziś po Sejmie w garniturach, a nawet krawatach, aby ludzie brali ich za poważnych polityków, którzy po prostu mają inne zdanie. No i żeby innym imponowała ich sprawność i skuteczność.

Tylko że te rzekome cnoty służą wciąż tym samym celom strategicznym. Zniszczeniu w Polsce systemu demokracji opisanego w obowiązującej konstytucji, mobilizowaniu społeczeństwa przeciwko głównym partiom politycznym, włącznie z PiS, i urabianiu Polaków za wyjściem z Unii Europejskiej.

Wyobraźmy sobie, że dzięki wykorzystywaniu swobód, jakie daje im znienawidzona przez nich demokracja liberalna, nacjonalistyczna prawica osiąga te cele. Czy demokraci mieliby im pogratulować sprawności i skuteczności? Nie, musieliby posypać głowy popiołem za to, że nie ochronili społeczeństwa przed manipulacją. Na szczęście takich ostrzeżeń nie brakuje, a demokraci właśnie pokazali sprawność i skuteczność w Senacie RP.