Franciszek ostrzega przed kompromisami ze skrajną prawicą
Mocne, prawdziwe, ważne wystąpienie papieża Franciszka. Podczas spotkania w Rzymie z Międzynarodowym Stowarzyszeniem Prawa Karnego mówił o zagrożeniu demokracji i praworządności, a niektóre wypowiedzi obecnych polityków zestawił z przemówieniami Hitlera z lat trzydziestych, gdy doszedł on już do władzy.
Tak, naziści wzywali wtedy do tego samego, o czym dziś słyszymy od narodowych populistów i skrajnej prawicy. ,,Przyznam się wam, że kiedy słyszę niektóre przemówienia stróżów porządku czy rządzących, to przychodzą mi na myśl przemówienia Hitlera w 1934 i 1936 r. Dzieje się to dzisiaj. Są to działania typowe, które, wraz z prześladowaniem Żydów, Cyganów i osób o orientacji homoseksualnej, stanowią negatywny par excellence wzorzec kultury odrzucenia i nienawiści. Tak robiono wtedy i dziś się to odradza. Trzeba czuwać zarówno w środowisku obywatelskim, jak i kościelnym, by uniknąć wszelkich kompromisów – oczywiście niezamierzonych – z tymi zwyrodnieniami”.
Właśnie: unikać kompromisów z zwyrodnieniami. Nie ma rozmowy z siewcami nienawiści i wykluczania ze społeczeństwa. Nie ma się co łudzić, że radykałowie i ekstremiści porzucą swoje poglądy, gdy dostaną posady w rządzie i innych instytucjach państwowych. Prędzej będą próbowali wciągnąć do nich kolejnych ekstremistów i infiltrować policję, armię i służby specjalne. Prawdopodobnie już dziś mają w nich swych sympatyków. Igranie z ogniem może skończyć się pożarem. W tej sprawie warto słuchać Franciszka w Kościele i w polityce.
Komentarze
Czyżby papieża zainspirował Kaczyński mówiący o przenoszeniu chorób i pasożytów przez uchodźców a oponentów nazywający kanaliami, czy Jędraszewski mówiąc o tęczowej zarazie, a może Tarczyński piszący do dziennikarza „szechterowy sługusie”, czy może sędzia Dudzicz też piszący o żydach „podły, parszywy naród”(akurat on się tego wypiera, może wstyd?), a może białostocki sędzia, dla którego swastyka to hinduski symbol szczęścia? Niestety, wypowiedzi w podobnym tonie polskich polityków, długo można cytować…….
Problem w tym, że Papieża hierarchia kościoła w Polsce nie bardzo chce słuchać.
@A.Szostkiewicz
„Właśnie: unikać kompromisów z zwyrodnieniami. Nie ma rozmowy z siewcami nienawiści i wykluczania ze społeczeństwa. Nie ma się co łudzić, że radykałowie i ekstremiści porzucą swoje poglądy, gdy dostaną posady w rządzie i innych instytucjach państwowych.”
……………………………….
Zgadza się. Nie ma rozmowy z dzisiejszymi władzami kraju. Bo niby o czym? Nie ma kompromisów z ze zwyrodniałym kościołem tzn. biskupami, Ojdyrem, którzy wiadomo co.
A czy pozwoli Pan Redaktor na potężne wsparcie moich słów, świetnym tekstem Krzysztofa Pieczyńskiego?
Warto przeczytać i zastanowić się, czy aby ten świetny aktor i poeta nie ma racji
http://www.krzysztofpieczynski.com.pl/
Katofaszyzm ante portas.
Oto ruiny Prawdy
Każdy, kto będzie niszczył Święty Las zostanie zabrany przez Matkę Ziemię. Wspólnicy również zostaną wyciągnięci z ciał. Bogini Ziemia może użyć grawitacji by wyciągnąć siłę życiową z ciała. Jest inteligentna na swój sposób. Trzęsienia ziemi, tsunami, powodzie, wybuchy wulkanów to język, którego używa by wyrazić swój ból. Za brak wrażliwości zapłacimy najwyższą cenę, najwyższą!!!
W Polsce wszystkie sprawy zamiata się pod dywan. Stąd nienawiść katolików do ludzi, którzy mówią głośno o problemie. Po co społeczeństwu edukacja seksualna, skoro w każdej sprawie można dogadać się z księdzem albo udawać, że nic się nie stało.
Dopóki będziemy chrzcić dzieci i uczyć religii w szkole będzie pokutował system zamiatania wszystkiego pod dywan. Pedofilia i kazirodztwo to tylko mały fragment skutków katolickiego wychowania.
Bandyci czyli ci lepsi kopią, plują, masakrują i powtarzają slogany pełne nienawiści, które usłyszeli w TVP. Pis i kk skłócili naród. Nie przypuszczali, że przez swoje chamstwo i wulgarność, pokażą milionom Polaków, że nic ich nie łączy z pierwszym sortem. Mówimy jednym językiem, ale nie odczuwamy żadnych innych koligacji z kato-faszystami. Nie jesteśmy jednym narodem. To mi uświadomił pis i kk.
Pora zacząć o tym wyraźnie mówić. NIE JESTEŚMY JEDNYM NARODEM.
W pisowskiej Polsce można kłamać i manipulować. Wam to nie sprawia różnicy.
Religijni bigoci przywykliście do manipulacji. Nie widzicie kłamstw kato-faszystowskiej sitwy, bo to wasi bracia i siostry, to wasza tradycja i wiara. Teraz wreszcie macie urozmaicenie, religia pis i religia kk. Dlatego nie jesteśmy jednym narodem.
Wyznawcy pis i kk – NIE JESTEŚMY JEDNYM NARODEM!!!
W Wielkiej Brytanii mają angielski, choć ma on różne akcenty i dialekty: szkocki, walijski, irlandzki… Jeden język, to nie zawsze jeden naród i to będzie coraz bardziej widoczne. Dzięki jawnemu chamstwu, zwyrodnieniu kościoła, barbarzyństwu pis-u i jego kato elektoratu coraz wyraźniej widzimy, że dzieli nas tak dużo, że jeden język, to za mało by mieć wspólnotę. Dzielimy wspólną przestrzeń niczym małżeństwo przed rozwodem, ale NIE JESTEŚMY JEDNYM NARODEM.
W mojej Polsce kościoły mogą istnieć, ale bez żadnych przywilejów, wpływów i dotacji z kasy podatnika. Bez obecności w przedszkolach, szkołach, uniwersytetach, wojsku i szpitalach. Bez obecności w mediach publicznych. Bez krzyży w przestrzeni publicznej i bez praw kościelnych, które pozwalają na krycie wszelkich patologii. Ksiądz i biskup podlegają takiemu samemu prawu jak każdy obywatel. Nie ma powiązań z Watykanem ani hierarchów z chorym ego. Stanowi 5 % tego, czym jest teraz i jest bliski idei zakonu żebraczego. Tylko wtedy zbrodnicza mafia kk odzyska rozum i szacunek do ludzi.
Jeśli pis, katofaszyści i paroby Głódzia, Jędraszewskiego oraz innych watykańskich chamów nazywają siebie patriotami, to ja nie jestem patriotą. Jeśli uważają się za Chrześcijan, to nie jestem Chrześcijaninem. Jeśli uważają się za prawdziwych Polaków, to nie chcę być prawdziwym Polakiem i nie chcę mieć z nimi nic wspólnego. Nie chcę z nimi dzielić tożsamości. Chcę żyć w innym, osobnym kraju, gdyż NIE JESTEŚMY JEDNYM NARODEM.
Żądają byśmy ich przepraszali za to, kim są. Ich uczucia są nieustannie obrażane, gdy mówmy o nich prawdę. Oficjalnie są cacy, tak jak kk. Faktycznie to antysemici, faszyści, ksenofobi, mizogini i homofobi. Nie mogę ich nazwać krajanami. Ani z nimi ani z pisowskimi kato-faszystami nic mnie nie łączy. Nie jesteśmy jednym narodem. Chcę żyć pośród ludzi, z którymi łączy mnie wizja rozwoju i kreatywności.
CHCĘ OSOBNEGO KRAJU DLA LUDZI, KTÓRZY MAJĄ DOSYĆ KATO DYKTATURY
W podobno katolickim państwie, gdzie Papież podobno jest słuchany i szanowany, po 75 latach od zakończenia II wojny, po Holokauście mamy w polskim Sejmie 11-stu „brunatnych”.
Gdzie są ci „mędrcy narodowi”, ci światli przywódcy którzy do tego doprowadzili ?
Chciałbym wiedzieć komu podziękować i złożyć gratulacje za ich tak wielkie oddanie sprawie budowy przyszłości !
Co by nie myslec o KK, to Franciszek jest najjasniejszym jego „elementem”. Cenie go za nazywanie zla zlem i za szybkosc reakcji. Franciszek skupia te cechy i postawy jakich oczekiwalem od calego KK.
Jakzez to kontrastuje z naszymi „hierarchami” pozal sie boze, ktorym potrzeba srednio 3 miesiace na publikacje listow-reakcji na kolejny bandytyzm ONR-owcow czy kolejna barbarzynska brednie niejakiego Jedraszewskiego
dokładnie tak, panie redaktorze. ekstremisci to ludzie, do których argumenty nie docierają. albowiem ich świat jest czarno biały. można z tego stanu ducha wyjść ale wymaga to dużego samozaparcia i bardzo często pomocy z zewnątrz. wewnątrz grupy ekstremistycznej nie ma miejsca na wątpliwości, wroga się tworzy a jak trzeba to niszczy. ważny i mądry głos papieża. nie mam złudzeń, że do wszystkich ekstremalnie myślących nie dotrze, ale niektórych może obudzić. oczywiście najpierw musi do nich ta informacja dotrzeć. takie grupy ograniczają dostęp do takich informacji albo manipulują nimi, zeby jak to się mówi wyszło na ,.ich,,.
Przez długie lata naiwnie i bezrozumnie, obwinialiśmy były ustrój za wszystkie polskie grzechy, i oto stanęliśmy w prawdzie, która nie wyzwala. Rozpłynęły się ponad śnieg bielsze, niegdysiejsze autorytety i kłania się nam pan Orwell. Dopiero dziś zaczynamy dostrzegać, że kościelna machina zasilana naszymi pieniędzmi, miele demokrację na brunatna papkę, którą upodobał sobie pisowski lud. Prawicowa jazda bez trzymanki, z wieszczem Herbertem, pisarzem Trznadlem, tantiemowym patriotą Pietrzakiem i wieloma innymi, była porywająca i taka niewinna, dlaczego więc wylądowaliśmy w arcypolskim błocie?
A tymczasem w Polsce mamy jawną kampanię oszczerstw i nienawiści wobec tzw. „ideologii LGBT”. Określenie „ideologii” to zresztą sprytny wytrych, bo sugeruje, że niby nie uderzamy w osoby jako takie, ale w praktyce 3/4 tych, co to robią, atakuje po prostu homoseksualistów, którzy powinni się ich zdaniem głęboko schować ze swoim „zboczeniem”, które należy co najwyżej „leczyć”.