Polakom „tęczowa zaraza” niestraszna

Ciekawe to nasze społeczeństwo. Chce głosować na PiS, a pokazuje figę Kościołowi w sprawie krucjaty przeciwko osobom LGBT. A przecież PiS idzie za rękę z abp. Jędraszewskim, który do dziś nie przeprosił za „tęczową zarazę”.

Tymczasem z sondażu Kantaru dla „GW” wynika, że większość pytanych nie kupuje homofobii Kościoła i PiS. 57 proc. uważa, że pary homoseksualne powinny mieć prawo do zawierania związków partnerskich. Przeciw jest 39 proc., czyli mniej więcej tylu, ilu wyborców ma PiS. Tylko 4 proc. nie ma zdania.

Szczucie przeciwko LGBT nie daje spodziewanego efektu. W tym roku liczba popierających związki partnerskie osób homoseksualnych wzrosła o 7 proc. A wśród wyborców PiS – uwaga! – liczba popierających wzrosła z 23 proc. w kwietniu do 31 proc. obecnie. To sporo. Tylko na wsi przeciwników jest wciąż więcej, ale w granicach błędu statystycznego (49:46 proc.).

W elektoracie opozycji, w tym PSL, za związkami jest w sumie aż 85 proc., 56 proc. pytanych odrzuciło mantrę Jędraszewskiego i Kaczyńskiego o LGBT jako zagrożeniu dla Polaków. Co gorsza – dla propagandy kościelnej i prawicowej – wśród osób wierzących (!) poparcie dla związków przekroczyło próg większości (52 proc.).

Świetnie, ale nie do końca. Większość pytanych (59 proc.) nie popiera marszów równości, aż 38 proc., w tym jedna piąta zwolenników związków (!) jest za ich zakazem. 55 proc. jest przeciw małżeństwom homoseksualnym, a 80 proc. – przeciw możliwości adopcji dzieci przez pary homoseksualne.

Wygląda na to, że w kwestii równych praw LGBT toczy się proces zmiany kulturowej przeciw homofobii. Stajemy się bardziej otwarci, tolerancyjni, gotowi do odrzucenia nienawiści, niechęci, wykluczania i stygmatyzacji osób LGBT.

Ale jeszcze niegotowi do dokończenia dzieła, do postawienia kropki nad i, czyli przyznania wszystkich praw tym osobom, tak jak stało się to – ale też w wyniku długiego i burzliwego procesu – w większości otwartych demokracji typu zachodniego.

Słowem: LGBT może być, ale nie na widoku publicznym, tylko zamknięte w swojej bańce. Pod tym względem wyniki sondażu nie są dobrą wiadomością dla osób nieheteroseksualnych. Za to mogą się cieszyć z tempa zmian mentalnościowych, które akurat przyspieszyły pod rządami PiS, i z dotkliwej porażki krucjaty Jędraszewskiego i Kaczyńskiego.