Głupie chwyty

W miarę, jak przybywa kolejnych milionów odsłon filmu Sekielskich, władze idą od głupoty do głupoty, aby film przypadkiem nie uderzył w nie rykoszetem na wyborach.

Jego wymowa jest druzgocąca dla władzy kościelnej. PiS ostentacyjnie ją wspiera. Teraz władza kościelna popadła w duże kłopoty na tle pedofilii w szeregach Kościoła. PiS musi coś z tym zrobić w obawie, że Kościół może go zdradzić politycznie i poprzeć w wyborach inną prawicę.

Wyborcza propaganda „dobrej zmiany” sięgnęła więc po stare metody walki o utrzymanie się przy władzy: esbeckie teczki i presję policyjną. Niektórym księżom krzywdzicielom dzieci i nieletnich przypisano piętno tajnych współpracowników SB.

Na pomoc Kościołowi wysłano policję: ma „ochraniać” miejsca emisji filmu Sekielskich. Czy policja obstawiała kina, gdzie wyświetlano „Kler”? Policja daje dziś do zrozumienia, że chodzi o pogróżki, że seanse „Tylko nie mów nikomu” mogą być zaatakowane. Ale szczegółów nie podała. Powstaje więc wrażenie, że chodzi o co innego: żeby obecność policji zniechęciła i nastraszyła ludzi, którzy chcą się wybrać na film, ale pod taką presją zrezygnują.

Kojarzy się to jak najgorzej: pamiętamy milicję i tajniaków tropiących, gdzie może być publicznie odtwarzany z kaset wideo głośny film Ryszarda Bugajskiego „Przesłuchanie” o terrorze stalinowskim w Polsce. Teraz wciąga się policję w nerwowe zarządzanie kryzysem. Trudno zrozumieć, czemu w to brną. Czy chcą, by dokument Sekielskich zaczął funkcjonować jak owoc zakazany?

Argument teczkowy w obronie Kościoła jest równie absurdalny. Nawet jeśli SB rzeczywiście szantażowała księży krzywdzicieli, a oni szli na współpracę, to nie zdejmuje to odpowiedzialności ani z nich, ani z ich przełożonych w hierarchii kościelnej. Zły dotyk i niechciane zaloty, a w końcu wymuszane stosunki seksualne z niepełnoletnimi tak samo są zbrodnią, gdy popełnia ją TW czy nie-TW.

Sięganie po takie chwyty to dowód desperacji podszytej niepokojem. Wysiłek idzie znowu w przerzucanie winy na przysłowiowego Tuska, rozmywanie odpowiedzialności, straszenie obywateli policją. O wszystko tu chodzi, ale najmniej o ochronę dzieci przed krzywdą, wyrównanie krzywd, osądzenie krzywdzicieli i ich protektorów.