Antysemicki wybryk w Pruchniku. Tym razem Kościół zareagował

Nie chcesz na to patrzeć. Zwłaszcza jako rodzic. Dzieci w podkarpackim Pruchniku w Wielki Piątek okładają kijami kukłę „Żyda Judasza”, kopią, ciągną po ziemi, w końcu ucinają głowę, podpalają, wrzucają do rzeki.

Rodzice i sąsiedzi tych dzieci patrzą i nie reagują, tylko zachęcają, żeby się uwijały. A gdzie byli miejscowi nauczyciele, sołtys, proboszcz, którzy przecież powinni natychmiast przerwać to demoralizujące widowisko?

Antysemicki zwyczaj wznowiono po latach przerwy. Kto do tego doprowadził? Miejscowa starszyzna, ośmieleni „dobrą zmianą” prawicowcy, lokalny Kościół?

Skutki są opłakane. Przede wszystkim wychowawcze: na kogo wyrosną dzieci publicznie zachęcane do agresji? Ale też wizerunkowo.

O Pruchniku głośno na świecie, ale w najgorszym sensie. Jakim trzeba być ignorantem albo tępym prowokatorem, aby urządzać takie barbarzyństwo w epoce internetu, która tylko czeka na nowe przykłady polskiego, ludowego, „wyssanego z mlekiem matki” antysemityzmu?

Takie złe wiadomości z Polski rozchodzą się po świecie lotem błyskawicy. Potwierdzają w odbiorcach wrażenie, że w Polsce antysemityzm i ksenofobia są powszechne. Co z tego, że w innych krajach też rośnie liczba aktów wrogości wobec Żydów? Nie powinna rosnąć w żadnym kraju, a już zwłaszcza w Europie, gdzie doszło do Szoa, ani w Polsce, którą Niemcy wybrali na miejsce zagłady większości europejskich, w tym polskich Żydów.

Dlatego komunikat wydany przez Światowy Kongres Żydów w związku z pruchnickim „sądem nad Judaszem” przywołuje Jana Pawła II: „Żydzi są głęboko zaniepokojeni upiornym odradzaniem się średniowiecznego antysemityzmu, który prowadził do niewyobrażalnej przemocy i cierpień. Można się tylko zastanawiać, jaka byłaby reakcja Jana Pawła II, który uczył katolików w swej ojczystej Polsce i na całym świecie, że antysemityzm jest grzechem przeciwko Bogu i człowiekowi, na tak jawne odrzucenie jego nauk”.

No właśnie. Gdy władze państwowe i polscy biskupi milczą albo zwlekają z reakcją na takie antychrześcijańskie zachowania polskich katolików, nie dziwmy się, że to żydowska organizacja przypomina, iż Kościół oraz inne instytucje powinny „uczynić wszystko, co w ich mocy, by pokonać te przerażające przesądy, które są plamą na dobrym imieniu Polski”.

Jak zatem zareagowałby Jan Paweł II? Zapewne negatywnie. Tak jak w przypadku sporu o wyprowadzenie karmelitanek z terenu obozu oświęcimskiego, który ostatecznie przeciął, wzywając zakonnice do przeniesienia się w inne miejsce, choć za nimi stali murem nacjonaliści, antysemici i katoliccy integryści tamtego czasu.

Ale tym razem Kościół nie milczał. Jednoznacznie i niemal od razu odciął się od pruchnickiego wybryku bp Rafał Markowski. Wyraził dezaprobatę i zapewnił, że Kościół w Polsce nie będzie tolerował pogardy dla innych narodów, w tym narodu żydowskiego. Teraz czekamy na reakcję rządzących i samej społeczności Pruchnika.

PS. Są reakcje władzy państwowej i samorządowej. Policja szuka sprawcy. Prokuratura w Przemyślu zaprzecza, że wszczęła dochodzenie. Minister Brudziński przyznał, że koszty wizerunkowe wybryku są dla Polski, Polaków i Kościoła ,,ogromne”. Burmistrz Pruchnika wydał oświadczenie:

 „W związku z zaistniałym w Wielki Piątek zdarzeniem, polegającym na zorganizowaniu tzw.: „Sądu nad Judaszem” przez niewielką grupę osób, informuję że nikt z Urzędu Miejskiego nie organizował ani nie wydawał zgody na jego przeprowadzenie (…)  Faktem jest, że w przeszłości odbywał się taki „Sąd”, jednak kilkanaście lat temu został zaniechany. W obecnych czasach, gdy próbuje się przypisać Polakom zbrodnie dokonane przez okupantów podczas II wojny światowej, podobne inscenizacje mogą zostać wykorzystane przez wrogów naszej Ojczyzny jako przykłady rzekomego antysemityzmu Polaków – dodał Szkoła. ,,

,,Próbuje się przypisać zbrodnie”, ,,wrogowie naszej Ojczyzny”,  ,,Rzekomego antysemityzmu Polaków” i już wiemy, z kim mamy do czynienia. Minister i burmistrz są zatroskani nie samym ekscesem, ale wyłącznie jego skutkami wizerunkowymi. A słowo ,,przepraszam”, najłagodniejsze uznanie niewłaściwości tego rodzaju ,,tradycji”, oczywiście nie pada.