Na Wielkanoc: Kołakowski po stronie chrześcijaństwa

„Rękopisy nie płoną” – to zdanie z „Mistrza i Małgorzaty” przytacza Leszek Kołakowski w jednej ze swych rozmów ze Zbigniewem Mentzlem. Rozmawiają o nieśmiertelności, o życiu wiecznym. Dobry temat na Wielkanoc.

„Otóż ja wierzę w to, że rękopisy nie giną, nawet jeśli strawił je ogień – mówi filozof. – Wierzę, że wszystko, co zostało przez nas stworzone, nie ginie w sposób ostateczny. Być może – kiedyś, jakoś będzie ujawnione”.

Owszem, „racjonalistycznie biorąc”, nie da się zaprzeczyć, że po nas i naszym życiu nie zostanie śladu, przyznaje Kołakowski, a jednak „wolno nam wierzyć, że cały świat naszego doświadczenia nie jest realnością ostateczną”. A ty w to wierzysz? – pyta Mentzel.

„Tak, ja w to wierzę. A nawet mam ochotę powiedzieć – ja to wiem”. Ale – dodaje filozof – nie można tego udowodnić, tak jak tego, że odległość Księżyca od Ziemi wynosi tyle, ile wynosi. Ten świat ludzkiego doświadczenia uważa Kołakowski za „przejawienie świata Ducha”. I chwilę później cytuje właśnie Bułhakowa. Jakby chciał powiedzieć, że ten świat Ducha jest naszym schronieniem na wieczność.

Kołakowski przeszedł drogę od wojującego antyklerykalizmu do stanięcia po stronie chrześcijaństwa. „Tak, jestem po stronie chrześcijaństwa, ale nie jestem po jego stronie w sposób wojowniczy”. Jesteś chrześcijaninem? – dociska Mentzel.

„W jakimś sensie ogólnym, którego jednak nie potrafię zdefiniować, tak. Jestem przywiązany do tradycji chrześcijańskiej, do wielkiej siły Ewangelii, Nowego testamentu. Uważam to za fundament naszej kultury. Ale nie tylko to. Mam poczucie, że dla mnie samego jest to bardzo ważne. A więc w jakimś luźnym sensie mógłbym się chwalić, że jestem chrześcijaninem. Ale nie tylko chrześcijaństwo cenię, bardzo cenię także buddyzm”.

Zostawmy teraz Przebudzonego. Dziś Niedziela Zmartwychwstania. Esencją chrześcijaństwa jest dla Kołakowskiego modlitwa. Wyznaje rozmówcy, że podoba mu się przytoczona przez niego modlitwa Diderota:

„Panie Boże, jeżeli jesteś, modlę się do ciebie, jeżeli jakichkolwiek modłów potrzebujesz, aby Ci podziękować, że stworzyłeś ten świat, jeżeli rzeczywiście go stworzyłeś, że żadnymi rozsądnymi sposobami nie jesteśmy na nim w stanie udowodnić ani Twojego istnienia, ani Twojego nieistnienia”.