Bojkotują metropolitę

Proboszcz jednej z parafii w Lublinie wezwał strajkujących nauczycieli, żeby się opamiętali, bo żądają 1000 zł podwyżki. To „obiboki”, a za okupacji godni tego miana nauczyciele oddawali życie za dzieci.

Nauczyciele, których ksiądz kłamliwie dyskredytował w oczach uczniów i rodziców, napisali skargę na jego zachowanie do miejscowej kurii.

Że takich ataków na nauczycieli można się było spodziewać, wiadomo było od początku konfliktu wywołanego polityką obecnego rządu, oświatową i socjalną. Nie jest też zaskoczeniem, że ksiądz zachęca dziś dzieci do modlitwy wymierzonej w akcję nauczycieli protestujących przeciwko tej polityce.

Ale to, że nauczyciele piszą o tym do władz kościelnych, jest kolejnym znakiem, że Kościół nie jest już immunizowany od krytyki ze strony wiernych.

Szkoła w Lublinie to nie żaden bastion lewicowych antyklerykałów, to typowa podstawówka, w której uczniowie chodzą na rekolekcje, a dyrekcja i rodzice nie mają z tym problemu. To znaczy – dotąd nie mieli, bo antystrajkowa aktywność proboszcza zbiegła się z rekolekcjami i ze strajkiem.

Coraz większy problem z aktywnością abp. Jędraszewskiego mają z kolei wierni w Krakowie. Tu sam szef rady miejskiej zapowiedział, że nie weźmie już udziału w żadnych wydarzeniach, na których ma się pojawić metropolita. Bojkotować go chce też kilkoro innych radnych.Jak na Kraków – to rewolucja.

Naturalnie nie ruszy ona z posad Kościoła, jaki jest. Na każdy przykład, że wierni mają dość, łatwo znajdziemy przykład przeciwny: że wciąż są parafie, w których proboszcze są autorytetem i w których mogą oni bez żenady uprawiać politykę po linii pisowskiej i prawicowej. Tam ksiądz dyktuje, na kogo głosować i czy strajkować. A parafianie milczą, bo się boją napiętnowania łatą wroga Kościoła i ojczyzny.

A jednak warto stanąć po jaśniejszej stronie mocy. Warto pisać skargi, protestować, domagać się uczciwej partnerskiej rozmowy z proboszczem i biskupem. Tak powstaje obywatelskie społeczeństwo, także katolickie. Kto, jeśli nie ono? Kiedy, jeśli nie już?