Skrajna prawica mile widziana na Nowogrodzkiej

Media europejskie obiegło zdjęcie ze spotkania z Jarosławem Kaczyńskim liderów skrajnie prawicowej hiszpańskiej formacji Vox.

Vox się cieszy i chwali, jego wizycie w Polsce nadano wysoki status. Działacze Vox byli przyjęci nie tylko w warszawskiej centrali PiS, ale też w kancelarii premiera i w MSZ. Na Nowogrodzkiej podczas spotkania siedział przy Kaczyńskim Ryszard Legutko, w innych miejscach podejmowali szefa Vox Santiago Abascala Adam Lipiński, Łukasz Schreiber, Marek Suski, Szymon Szynkowski.

To był pierwszy zagraniczny wypad Voxu, ugrupowania dopiero raczkującego w polityce, ale już znanego. Jego przedstawiciele występują jako oskarżyciele posiłkowi na procesie katalońskich niepodległościowców w Madrycie. Vox to kolejny wykwit nacjonalistycznego populizmu w Europie. Kaczyński i obecna władza wyrządzili mu przysługę, windując ich wizerunkowo i politycznie na prawicy. Ale po co?

Hasła Voxu to dyżurny zestaw retoryki obronno-defensywnej: chce bronić (rzekomo zagrożonych) wartości chrześcijańskich i państw narodowych. Bo to one stanowią „jedyną możliwą Europę” (Abascal). Chyba należy to rozumieć tak, że w „prawdziwej” Europie nie ma miejsca na Unię Europejską.

Podczas wizyty w Warszawie towarzyszył Hiszpanom Kosma Złotowski, eurodeputowany PiS. Wcześniej, 6 marca, Polaka gościł na konferencji prasowej potępiającej kataloński „separatyzm” inny lider Vox. Szef sztabu wyborczego PiS europoseł Tomasz Poręba nie krył, że spotkanie z Hiszpanami dotyczy nadchodzących eurowyborów.

I to może być prawda. PiS nie kryje, że przymierze wyborcze ze skrajną prawicą w Parlamencie Europejskim wchodzi w grę. W styczniu Kaczyński spotkał się z wicepremierem Włoch ze skrajnie prawicowej Ligi Matteo Salvinim. Witold Waszczykowski, kiedy jeszcze był szefem polskiej dyplomacji, spotkał się z kandydatką skrajnej prawicy na prezydenta Francji Marine Le Pen.

Wymowa polityczna tych wszystkich spotkań nie może pozostawiać wątpliwości i złudzeń. PiS bynajmniej nie porzucił scenariusza „polexitu”. Teraz stawia na skrajną prawicę, aby razem z nią osłabić Unię Europejską i w ten sposób przypodobać się ekipie Trumpa.

Czy skok skrajnej prawicy na Unię się uda? To zależy do mobilizacji wyborców po obu stronach.