Brawo Dulkiewicz! Uwaga na skrajną prawicę

Brawo Aleksandra Dulkiewicz! Ale zgroza z wynikiem kandydata skrajnej prawicy. Prawie 12 proc.! 20 tys. głosów! Na człowieka, który szczuł do zabijania oponentów politycznych. Opozycja demokratyczna dostała kolejny sygnał ostrzegawczy; skrajna prawica wchodzi na teren PiS.

PiS nie wystawił w Gdańsku kandydata. Udział w wyborach wzięła niemal połowa uprawnionych. A przy wysokiej frekwencji 12 proc. ma większą wagę niż przy niskiej.

Nie znamy rozkładu głosów według sympatii partyjnych. Ale można przypuszczać, że wprawdzie znaczna część wyborców PiS nie poszła głosować, to inna część poszła i nie miała problemu z głosowaniem na ultrakatolickiego kandydata nacjonalistów. Bo skoro PiS nie wystawił własnego, to hulaj dusza.

PiS nie chciał dokładać porażki swego kandydata w Gdańsku do i tak coraz dłuższej listy problemów, jakie ma z rządzeniem. Tylko że na prawicy absencja PiS w wyborach gdańskich wytworzyła próżnię. Wypełnili ją nacjonaliści. I to jest zła wiadomość nie tylko dla „zjednoczonej prawicy”, ale też dla demokracji.

Być może PiS dostrzega to niebezpieczeństwo. I dlatego tak miękko reaguje na ekscesy nacjonalistyczne i toleruje różne marsze siejące nienawiść. Ale taka taktyka ma krótkie nogi. De facto legitymizuje postawy skrajnie prawicowe w przestrzeni publicznej, a od tego w historii Europy zawsze się zaczynał marsz skrajnej prawicy do totalitarnej władzy.

Wynik Aleksandry Dulkiewicz jest jej wielkim osobistym sukcesem, na który nowa prezydent Gdańska zasłużyła i zapracowała. Można w nim widzieć także jakąś obywatelską determinację w dążeniu do przywrócenia w naszym życiu publicznym normalności.

Widać ją także w wynikach sondaży, w których większość pytanych jest za jak najszerszą wyborczą koalicją sił demokratycznych. Oby ten „duch Gdańska” przetrwał do wyborów europejskich i parlamentarnych.