Runął pomnik, runął mit
Było ściągnąć pomnik prałata Jankowskiego z cokołu w majestacie prawa i nie byłoby tej obywatelskiej akcji protestu przeciwko tolerowaniu zła i obłudzie.
Działano pod osłoną nocy i naruszano prawo, to prawda, ale nie atakowano ludzi, aktywiści nie byli zamaskowani, wydali oświadczenie podpisane imieniem i nazwiskiem, tłumaczące ich akcję, zadbali, aby figura się nie rozpadła, nie zbiegli, jak zwykli wandale, przed policją, są gotowi poddać swoje działanie pod osąd społeczny.
To pozwala traktować ich akcję jako wyraz obywatelskiej niezgody na brak reakcji Kościoła i władz świeckich na znaną od lat sprawę złych czynów ks. Jankowskiego. Nie wiemy, jaki będzie finał tej akcji. Zapewne trafi pod sąd. Zostawmy wyrok sądowi.
Ale już dziś widać, że coś się dramatycznie zmienia w społecznej sytuacji Kościoła na tle pedofilii. Ściągnięcie pomnika prałata Jankowskiego z cokołu niedaleko od kościoła św. Brygidy nabiera wymowy symbolicznej.
Runął pomnik, runął mit. Nie tylko mit prałata, ale też Kościoła jako gwaranta moralności publicznej, a w sprawie pedofilii – jako duchowego opiekuna powierzonych mu dzieci i młodzieży.
Tego w Polsce dotąd nie było, aby publicznie i z narażeniem się na odpowiedzialność sądową występować z podniesioną przyłbicą przeciwko złu w Kościele. Nazywać je po imieniu, oczekiwać sprawiedliwości. Aktywiści zaznaczają, że nie atakują Kościoła ani żadnej wspólnoty religijnej, lecz chcą działać dla dobra wspólnego wierzących i niewierzących.
Dramatyczną zmianą sytuacji Kościoła w Polsce jest też spotkanie delegacji fundacji „Nie Lękajcie Się” z papieżem Franciszkiem w Watykanie. Episkopat będzie to zdarzenie lekceważył, ale powinien potraktować bardzo poważnie.
Stare kanały komunikacji przestają działać. Zdeterminowani ludzie potrafią dotrzeć do samego papieża z pominięciem kościelnej machiny.
Episkopat stracił monopol informacyjny. Coraz trudniej będzie milczeć o kościelnych tematach tabu. To oznacza wyzwanie, a może wręcz rewolucję duszpasterską, na którą Kościół w Polsce, wskutek wielu lat „kultury milczenia” i ukrywania zła, raczej nie będzie w stanie wiarygodnie i skutecznie odpowiedzieć.
Komentarze
Pomnik – wedle najnowszych wiadomości, ma jednak wrócić. Przynajmniej na razie.
Ale mit – już nie wróci, runął na dobre.
Chociaż tak w ogóle uczucia mam mieszane. Sercem jestem po stronie tych, co ten pomnik zwalili, ale uważam, że jednak trzeba działać w granicach prawa, przynajmniej dopóki możliwości takich działań jest stosunkowo sporo (co innego, gdy ten reżim tak dokręci śruby, że praktycznie każda forma sprzeciwu wobec niego będzie nielegalna). Ale z drugiej strony… cholera wie! Może jednak wyjdzie z tej akcji coś dobrego? Byłaby to wtedy – że się posłużę Kossak-Szczucką – błogosławiona wina.
Odpowiedzią może być sekularyzacja Kościoła w Polsce. niech zachowają majątki i zrzucą sutanny. Od dzisiaj Tadeusz Rydzyk niech będzie „dyrektorem”, a nie „Ojcem Dyrektorem”. Arcybiskup Głódź niech będzie „sekretarzem Głódziem” albo „towarzyszem Głódziem”.
Jeśli stworzymy taką zbitkę: moralność chrześcijańska na wzór demokracji socjalistycznej, nadal wszystko będzie pasowało.
Chciałbym nabrać przekonania, że pozytywnie zaskakujący pocałunek Franciszka nie pozostanie w dłuższej perspektywie nic nie znaczącym gestem. W naszych realiach na razie nie ma co liczyć na śledztwo typu irlandzkiego, pozostają tyko inicjatywy oddolne i nadzieja, że krople rozpuszczą skałę – i chwała „Nie Lękajcie Się” za to.
A stanowisko naszych purputratów najlepiej oddał jego niedorzecznik, Rytel-Andrianik: „Do sekretariatu Konferencji Episkopatu Polski nie wpłynął żaden raport na temat wykorzystywania seksualnego osób małoletnich przez duchownych. Gdy tylko zapoznamy się z tekstem, zostanie niezwłocznie udzielona odpowiedź”
Ot, tytan intektu – jak tylko zapoznają się z tym, co nie wpłynęło, to odpowiedzą. I tak od dwóch tysięcy lat.
Tak na marginesie – po co w Polsce stawiać pomniki, których ludzie nie szanują i których później musi pilnować Policja? Komu to służy i po co wyrzucać pieniądze w błoto?
Społeczny odbiór Kościoła w Polsce z pewnością się zmienia, nie widać natomiast jakichkolwiek oznak zmian w myśleniu polskich hierarchów kościelnych. Mam wrażenie, że Kościół jest tak skoncentrowany na sobie, że nie tylko nie dostrzega problemu pedofilii ale generalnie nie nadąża za zmianami otaczającego go świata i ludzi. Wydaje mi się że jeśli Kościół sam nie przystąpi do spowiedzi to w niedalekiej przyszłości księża nie będą mieli kogo spowiadać. A trochę grzechów na swoim koncie ma.
Mnie ten akt samowoli obywatelskiej zmartwił (jako ateistę) – ten pomnik powinien być ,,obroniony” jako zawsze obecne memento dla społeczeństwa. Jako pomnik buty (mamy zasługi i co nam możecie zrobić?) potężnej korporacji, króra świadczy usługi religijne a która całkowicie pozbyła się busoli moralnej (usiłuje też zmonopolizować moralność i etykę tworząc swoistą antypoprawność polityczną) . To wszystko w imię (at last) efektywności ekonomicznej jak i zachowania pozycji.
To stąd się bierze milczenie gdy PiS obala ustrój państwa (o które podobno walczyli), jak i deprawuje umysły owczarni.
Krycie pedofilii lub jeżeli nawet uznali (pod presją niekatolickich okoliczności) to bagatelizowanie tego jako czynu pojedynczego zboczeńca (,,świeccy też mają zboczeńców a tylko nas prześladują”) i odżegnywanie od współodpowiedzialności za te czyny. WSPÓŁODPOWIEDZIALNOŚCI bo Kościół wykorzystywał swoje struktury dla pomocy drapieżcom a jeżeli to nie wystarczyło to używał swojego wpływu i świeckich katolików w strukturach państwa.
Dlatego jeżeli Episkopat ma trochę instynktu samozachowawczego powinien rzec: vox populi vox Dei bo ci ,,wandale” wyświadczyli mu mega-przysługę: usuwając ambarasujący artefakt przypominający o całkowitym sprzeniewierzeniu się normom głoszonym przez Ewangelie i w ,?chrześcijańskim miłosierdziu” wybaczyć, odpuścić, odstąpić burzycielom.
Ufam jednak, że moja diagnoza się nie myli i jakże zasłużony prałat wróci na należne miejsce a wandale poniosą odpowiedzialność nie tylko z paragrafów o ,,wandalizm” ale Zbyszek zechce im przypiąć także KURIOZALNY (w XXIw) paragraf o ,,obrazie uczuć religijnych”.
Aktywiści zaznaczają, że nie atakują Kościoła ani żadnej wspólnoty religijnej, lecz chcą działać dla dobra wspólnego wierzących i niewierzących.
Przewiduję iż na dniach Epidiaskop powoła specjalne duszpasterstwo do opieki nad ofiarami pedofili w Kościele z własnym biskupem. A przy każdej parafii lokalne delegatury.
I tak jak zwykle, zawsze i wszędzie, katolicki ksiądz będzie stał na czele wszystkich lokalnych ciał mających na celu walkę z przestępstwami katolickich księży.
Policja państwowa powoła specjalny pion d/s walki z pedofilią wśród księży, pion, w którym wszyscy oficerowie będą kapelanami policji, ze specjalnym biskupem w randze generała policji na czele.
Mam dalej pisać?
A to Wolska właśnie.
Nie dlatego, że jestem ortodoksyjnym legalistą, chciałbym jednak przypomnieć jedynie, że gospodarzem miasta Gdańsk jest demokratycznie wybrana Rada Miasta o której decyzji zamieściła informację miejscowa prasa.
„Radni mieli w czwartek, 31 stycznia, głosować nad uchwałą ws. odebrania Jankowskiemu tytułu Honorowego Obywatela Gdańska. Oprócz tego mieli zawnioskować o zlikwidowanie nazwy skweru im. Henryka Jankowskiego oraz złożyć apel do władz miasta o usunięcie stojącego tam pomnika duchownego. Mieli, ale jednak tego nie zrobią. Sprawa księdza Jankowskiego nie znalazła się bowiem w porządku jutrzejszych obrad. Radni uznali, że w związku z niedawną, tragiczną śmiercią prezydenta Pawła Adamowicza, styczeń nie jest najlepszym czasem, by poruszać tak kontrowersyjne tematy.”
—
dziennikbaltycki.pl
Osoby o których pisze Redaktor były mieszkańcami Warszawy.
Na obronę w/w osób przemawia fakt, że styczeń minął 20 dni temu.
Wyrazy szacunku dla panów, którzy zdobyli się na obywatelski sprzeciw.
Nie ma innej drogi, jeżeli nie chcemy się stać państwem wyznaniowym.
Mam nadzieję, że zostaną oni otoczeni odpowiednią opieką prawną. Że znajdą się środki na ich obronę i ewentualnie każdą inną potrzebną im pomoc.
Nie wszyscy popierają akt nieposłuszeństwa obywatelskiego, gdy suweren nie może się doczekać działania dla dobra wspólnego i sam wymierza sprawiedliwość. Murem za pedofilem uhonorowanym pomnikiem zgodnie stają członkowie komitetu budowy i Solidarność z p.Dudą na czele, a w tle wszyscy krewni i znajomi, którzy zgodnie wyznają,że nic o tym nie wiedzieli.
Działać w ramach prawa można wyłącznie w kraju praworządnym, w którym żaden podmiot ponad prawem nie stoi. O ile istnieją poważne wątpliwości czy Polska jeszcze jest praworządna, to pozaprawna pozycja KK jest chyba poza sporem. A nadzieja, że jakaś wspólna komisja Ratusza i Kościoła rozwiąże problem, jest naiwnością na miarę oczekiwań, że katolicyzm sam oczyści się z pedofilii. Bo jak z nią ”walczy” precyzyjnie opisuje ten raport:
http://nielekajciesie.org.pl/wp-content/uploads/2019/02/Report_POLISH.pdf
A w Watykanie ma tymczasem miejsce konferencja, na której, polskiej delegacji przewodzi biskup zaangażowany w ukrywanie pedofilii. Interesujące jest też, czy papież wyjaśni wreszcie sprawę McCormick’a i czy pozostali uczestnicy na pewno mają czyste sumienia? Zobaczymy, choć doświadczenie każe oczekiwać, że owoce, tradycyjnie, poznamy zgniłymi i robaczywymi.
Runął mit, ale lęk pozostał. Kościół wojujący, wyzbyty misji trwa w najlepsze. W gruncie rzeczy dzisiejsza wydmuszka odpowiada wiernym. Wysokie standardy moralne, są obce zarówno samej instytucji, jak i katolickim masom. Kościół ubogi, pochylony nad naszymi rozterkami, błędami i grzechami, świadek naszych upadków i mozolnych zmartwychwstań jest nieobecnym mitem. Marzenie Procuratora Judei o wiecznym dyskursie z naiwnym filozofem głoszącym wiarę w potęgę miłości nigdy się nie spełni.
@Jagoda
Moim zdaniem nawet najrzetelniejszy artykuł prasowy nie powinien stanowić pretekstu do takich działań jakie miały miejsce tej nocy. Mimo wszystko nie żyjemy jeszcze w kraju gdzie nie można przed sądem dochodzić swoich racji, czy dochodzić w nich treści materialnej prawdy
Tym bardziej, ze ksiądz Jankowski już był oskarżany o proceder molestowania (2004 rok) i postępowanie w tej sprawie zostało umorzone. Podstawą do umorzenia były opinie biegłego seksuologa Zbigniewa Lwa- Starowicza. Osoby której rzetelności zawodowej nikt nie podważy, chyba że…Michalina Wisłocka, ale ona niestety już nie żyje.
Zresztą chyba najlepszym świadkiem oskarżenia wobec osoby księdza mógłby być Prezydent Adamowicz który był ministrantem w Kościele św. Brygidy, ale nigdy z jego ust nie padły jakieś oskarżenia pod adresem księdza.
Ja nie twierdzę, że ksiądz jest niewinny, chcę jedynie uświadomić, że ta historia nie jest taka wcale czarno-biała jakby się wszystkim wydawało.
Na jedno warto zwrócić uwagę.
Sporo oskarżeń dotyczy lat 80-tych.
Nie chcę mi się wierzyć, aby tamtejsze służby nie wiedziały nic o grzeszkach prałata.
A gdyby wiedziały, to tej wiedzy nie wykorzystały. O czym zapewne dowiedzielibyśmy się na konferencjach prasowych rzecznika rządu Jerzego Urbana.
No i fakt chyba najważniejszy. Oskarżony nie ma szans do obrony.
@basia
Tak, na tym polega problem:zbiorowe wyparcie.
@wawrzyniec
no mistrzostwo świata ten pański argument, że prałatowi świadectwo moralności wystawiło SB.
Ideal siegnal bruku….tak troche przekornie, bo gdziez tu porownywac choc oba czarne tylko jeden przybliza brzmieniem do Boga mimo ze stworzony a nie zrodzony.
Dziękuję za dzisiejszą wypowiedz w TVN na temat szczytu w Watykanie 🙂
Za Wikipedią, którą za w miarę obiektywne( ale bez przesady) źródło informacji się uznaje…
„…W czasie III Podróży Apostolskiej Jana Pawła II do Polski w 1987, w ramach akcji Zorza II o poczynaniach Jankowskiego informowało SB 37 tajnych współpracowników, w tym 9 duchownych…”
…i ja też tak czynię.
@Wawrzyniec Biebrzeniewierzyński
21 lutego o godz. 21:45
„Oskarżony nie ma szans do obrony.”
Nikt nie musi sie bronic sam. Od tego sa przyjaciele albo prawnicy (nawet z urzedu). Jezeli sie tacy dla ks. Jankowskiego nie znajda, moze sie nawet p. tym zajac.
Byle profesionalnie. Bo jak sie mowi: „Boze chron mnie przed moimi przyjaciolmi …” 😉
Forma wyraźnie opinii – zrozumiała i uzasadniona poczuciem bezradności. Też tak się czuję w moim Kościele. A jednak boli, że takie środki stosujemy…
Nie chcę nic Panu Jankowskiemu zarzucać, ale ci trzej obywatele zachowali się jak najbardziej po chrześcijańsku. Czyż nie jest powiedziane : „Nie będziecie sobie czynić żadnych bałwanów ani obrazu rytego abyście się im kłaniali „?
Pora na obalenie innych bałwanów.
@Leonidas:
Spotkałem się kiedyś z sugestią, że pomniki powinno się budować bądź to 50, bądź choćby 20 lat po śmierci upamiętnianego. Bo wtedy już emocje na tyle ucichną, na tyle „zobiektywizuje się” pamięć, że nie będzie problemów ze stawianiem pomników niezasłużonym, bądź choćby nazbyt kontrowersyjnym.
I choć widzę, że to nie jest tak do końca — patrz ocena „żołnierzy wyklętych”, Staniława Augusta Poniatowskiego, czy Dmowskiego — to większości przepychanek pomnikowych w Polsce udałoby się uniknąć, gdyby te lata odczekać w spokoju.
Adam Bondar i Tomasz Lis przekonali mój rozum.
Nie należało obalać pomnika.
Moje serce nadal jest przy tych, którzy to zrobili.
Pomnik powinien zniknąć z przestrzeni publicznej.
Stoję w moralnym rozkroku 😉
@jagoda
Nie ma rozkroku. Drapieżnictwo seksualne i jego tolerowanie jest złem większym niż przewrócenie figury to zło symbolizującej. Owszem, akcja dostarczy amunicji propagandowej obozowi prawicy, ale niech sprawę rozsądzi sąd. RPO ma rację, że pomniki powinno się traktować zgodnie z prawem, ale obywatelskie nieposłuszeństwo polega na tym, że wyraża sprzeciw, gdy prawo nie działa lub działa źle.
Nie tylko runął pomnik, ale wali się na naszych oczach autorytet Kościoła.
Oby Panie redaktorze te drobne kamyczki (film Smarzowskiego, obalenie pomnika prałata, zabiegi u papieża…) wzbudziły lawinę. To jedyna nadzieja, bo widać, że Episkopat i władze są nieskore do działania. Ten pierwszy robi ruchy pozorowane, a te drugie to nawet szkoda pisać: słyszałem jedynie o wasalnych gestach polityków PiS-u, w gorszych przypadkach o wściekłych komentarzach w stylu „ateiści (resortowi, postkomuna itd.) atakują wiarę i Kościół, więc trzeba im dać zdecydowany odpór”. Osobiście uważam, że minie jeszcze kilka lat (5, może nawet 10?) zanim to ruszy na dobre. PO i PSL też raczej są nieskore do wchodzenia na wojenną ścieżkę z Kościołem.
..to nie jest akcja przeciwko wierze jak mówi wielu politykow i kler.to pokaz niezgody na klamstwa i pyche kosciola katolickiego !!
Jagoda
22 lutego o godz. 8:41
Osobiście jestem przeciwnikiem wyższości „litery prawa” nad sprawiedliwością.
Dla mnie przestępstwem nie jest naruszenie a nawet „złamanie” przepisu bo nic go nie boli.
Natomiast jest nim wyrządzenie komuś szkody – na życiu, zdrowiu, majątku czy czci.
Mieliśmy wiele przypadków krzywd wyrządzonym ludziom, których sprawcy pozostali bezkarni bo zrobili to w sposób ” którego prawo nie zabrania”
Jak wypowiedziała się kiedyś prof. Ewa Łętowska – w środowisku prawników modne stało się swoiste współzawodnictwo, kto zgarnie więcej dla siebie ( swoich klientów” w sposób jakiego przepisy nie zabraniają.
A że wielu ludzi przy tym ucierpiało to się nie liczy !
Tak więc pozbądź się tych rozterek.
@Jagoda, „..stoję w moralnym rozkoku…”
Pagnę pocieszyć: pomnik prałata pewnie wóci na miejsce, ale juz sam akt obalenia go jest nie tylko etyczny, ale i skuteczny.
Od kilku lat uzurpatorska władza zyskała przez poparcie KK religijny charakter i stworzyła liczne przestrzenie sacrum, jak kyształowy moralnie wódz, miesięcznice religijne itp.
Dlatego tak trudno było władzę krytykować, bo jak tu atakować sacrum?
To, co obecnie widzimy, to desakralizacja: demaskujący kłamstwa smoleńskie narażali się na gniew wiernych, ale przed demaskowaniem pedofilów trudno będzie zasłonić się kzyżem. Dlatego desakralizacja jest taka skuteczna.
Mamy więc do czynienia z akcją obywateli gotowych dla uczciwości w życiu publicznym ryzykować własną wolność. Nie ma tu żadnego moralnego rozkroku.
@PAK4
Trochę jeździłem po świecie i z podobną „pomnikomanią” spotkałem się tylko w krajach dawnego obozu socjalistycznego. Czyli był i jest to raczej atrybut systemów autorytarnych,
Te nieszczęsne pomniki ani nie upiększają krajobrazu ani niczego nie upamiętniają. Młoda osobo może przejść obok pomnika codziennie i nie będzie nawet w stanie odpowiedzieć na pytanie kogo on tak naprawdę reprezentuje. Dla nich facebook ma zdecydowanie większą siłę rażenia niż przesłanie idące od tych niezbyt pięknych obelisków.
PS. Minimum 20 lat od chwili śmierci brzmi sensownie
Adam Szostkiewicz
22 lutego o godz. 8:51
dziękuję 🙂
Taki rozkrok to jednak duży dyskomfort 😉
Smutne.Ksiądz Popiełuszko zginął ,walcząc o wolność i demokrację.A ze ponad stu hierarchów ,,ani jeden nie wydał dźwięku w spraWie złamania KONSTYTUCJI I PRAWA, PRZEZ SWOICH WIELBICIELI.
Mad Marx
22 lutego o godz. 0:46
„Nie chcę nic Panu Jankowskiemu zarzucać, ale ci trzej obywatele zachowali się jak najbardziej po chrześcijańsku”.
Usuwanie pomników upamiętniających kontrowersyjne postacie, jak i ich stawianie, nie łagodzi podziałów społecznych, ale je pogłębia.
Dlatego też takie działanie, nie ma nic wspólnego z chrześcijaństwem opisanym w Biblii. W Księdze tej, zachęcono naśladowców Jezusa, żeby starali się „zło zwyciężać dobrem”.
Mieli oni tak postępować, nawet w obliczu silnej frustracji, wynikającej z długotrwałego zmagania się z jakimś problemem albo sytuacją. Dzięki temu postronni obserwatorzy mogliby się przekonać, że chrześcijanie zawsze wywierają pozytywny wpływ na drugich.
@ Wawrzyniec Biebrzeniewierzyński 21 lutego o godz. 21:45
cyt: „Nie chcę mi się wierzyć, aby tamtejsze służby nie wiedziały nic o grzeszkach prałata.
A gdyby wiedziały, to tej wiedzy nie wykorzystały”
Jeśli prawdą jest (za Borusewiczem), że Jankowski pracował dla SB, to publiczne demaskowanie jego grzesznych czynów byłoby wbrew tejże SB interesowi – kompromitować „za karę i dla przykładu” trzeba tego, kto się przed współpracą wzdraga, a nie naszego sojusznika.
Zmarli nie są wyjęci spod oceny, gdyby tak było to i po panach A.H. oraz J.W.S. pozostałyby wyłącznie hymny pochwalne za ich życia ze strachu i lizusowstwa wypisywane.
@wawrzyniec
Co do świadectwa moralności wystawionego przez SB to wszystko się zgadza. Ksiądz Jankowski był agentem, więc jego czyny pedofilskie uchodziły mu płazem. Prawdopodobnie z powodu pedofilii został zwerbowany przez SB. To nie moje insynuacje tylko świadectwo Bogdana Borusewicza (poniżej link do rozmowy)
http://trojmiasto.wyborcza.pl/trojmiasto/7,35612,24481490,borusewicz-ks-jankowski-byl-agentem-sb-pellowski-moze-sobie.html
— To nie było zajęcie, to była powinność. Jestem bardzo dumny, że byłem burzycielem pomników szacha. Myślę, że wszyscy, którzy wzięli udział w burzeniu pomników, są z tego dumni. To, co zrobiliśmy, jest widoczne dla każdego, wszystkie cokoły są puste, a figury szachów zostały rozbite albo leżą gdzieś na podwórkach.
Ryszard Kapuściński „Szachinszach”
Leonidas:
Ja mam wrażenie, że jest to obawa, że czyjaś pamięć się nie utrzyma bez pomnika. Że ktoś będzie dla potomnych zbyt mało ważny, jeśli się mu nie zbuduje pomnika od razu. Że pośpiech jest warunkiem koniecznym utrzymania pamięci.
Ale jeśli tak, to czy warto w ogóle budować?
PS.
– A młodzi… „Myśmy” inni byli? Ja dopiero po czterdziestce się dowiedziałem, gdzie w moim rodzinnym mieście jest popiersie Gutenberga 😀 No dobrze, tego akurat wielu nie wie… W każdym razie w dużych miastach pomnik, to zawsze była ciekawostka lokalna, na miarę kilku ulic, góra dzielnicy. Chyba, że wyjątkowo duży, nagłośniony, lub artystycznie wartościowy.
– Nie wiem, czy to wprost autorytaryzm. Na pewno to styl. I raczej nie styl, któremu bym kibicował… W książce o Budapeszcie czytałem, jak to odwiedzający w końcu XIX wieku to miasto Wilhelm II zwrócił uwagę, że mało jest w nim pomników, co nagłośniła prasa i zaczeło się budowanie na dużą skalę — ze dwa pomniki rocznie, czyli chyba w całym Budapeszcie się budowało mniej niż w krakowskim Parku Jordana… Niemniej: Wilhelm II to rzeczywiście osobowość, do której taka uwaga pasuje, tak jak i odpowiedź ze strony tych, którzy liczyli się z jego zdaniem.
ecres
22 lutego o godz. 14:47
Biskup Tadeusz Pieronek, choć nie z mojej bajki, odważnie i otwarcie bronił konstytucji, protestował przeciwko niszczeniu praworządności i likwidowaniu niezależności instytucji kontrolnych.
Nie da się. Po prostu się nie da.
Zawsze wygra – moje jest mojsze.
Ważne uzasadnienia – tak naprawdę nie ważne bo tam gdzie kończy się prawo, przepisy, procedury, ścieżki działania – każdy będzie za najważniejsze uważał swoje. Sąd sądem ale sprawiedliwość ma być po mojej stronie… Ja bez żadnego trybu…Nie pochwalam ale rozumiem…Polski plot to nawet na drzwiach od stodoły…Tylko popatrzymy czy da się lądować. Zawsze jest tak samo. Pisma czy pikieta pod Urzędem Miasta by wreszcie urzędnicy wystawili bojaźliwe różki i dopięli usunięcie pomnika lega artis nie byłaby taka sexy. Nie – my nie lubimy procedur, wolimy szarżę ułańską. To nie odwaga – to tani poklask i brak wyobraźni zamiast działań które mogłyby zaowocować podobnym efektem ale zgodnie z prawem. Do zobaczenia pod zdewastowanymi pomnikami / tablicami ( tu wpisz dowolne) bo już wzmożeni moralnie na ( tu wpisz ponownie dowolne ) znajdą się z pewnością . Niestety.
@ciućmok
No tak, ale bezrefleksyjny legalizm to niekoniecznie i nie zawsze praworządność.
Czy polsko – rzymski Kościół katolicki wyciągnie wnioski z przesłania Ojca Świętego Papieża Franciszka, które wygłasza On na pierwszym w historii Kościoła Rzymskiego zjeździe przywódców KK na temat pedofilii?
@lepsi
Na razie wysłał na zjazd abp.Jędraszewskiego, bliskiego współpracownika abp.Paetza, tego Paetza.
Pomnik stoi!
Roma może sobie locutać, a Głodź i tak pokazuje kto tu rządzi.
Przecież bez jego przyzwolenia, a może i inspiracji, farbowane popłuczyny po Wielkiej Solidarności nie zrobiłyby tego.
..Papież juz nie jest gwarantem prawdy ! .Kler w Polsce wie lepiej ! tu trzeba kija i pogonic zło ……….
Dzięki wybitnym patriotom ze słynnego Związku Zawodowego ”Solidarność”, takim jak Karol Guzikiewicz, pomnik znowu stoi. Bez zgody władz Gdańska. Zapowiada się gorszące, ohydne widowisko do końca rujnujące wizerunek ”Solidarności”, a przy okazji Polski i Gdańska. Doprowadziło do tego kunktatorstwo, gra na przeczekanie prowadzona przez Ratusz. Teraz przyszła chyba pora, by sami Gdańszczanie wzięli sprawę we własne ręce i wyraźnie, bez pozostawiania zbędnych wątpliwości, pokazali co myślą o prałacie i jego pomniku.
Świadomość jak ważne dla społeczeństwa jest osiąganie swoich celów poprzez wyszukiwanie ścieżek działania nie łamiących prawa to postawa daleka jeszcze od bezrefleksyjnego legalizmu. Nieposłuszeństwo obywatelskie ( którego wielu się tu dopatruje) to instrument potrzebny ale na wyjątkowe okazje – stosowany zbyt łatwo – straci swoje znaczenie i będzie tylko kolejnym kamyczkiem do anarchizacji państwa. To tym ważniejsze że pryzma takich kamyków rośnie w Polsce bardzo szybko. Będąc za usunięciem pomnika zwracam uwagę także na nieskuteczność gestu (który mógł wywołać aprobatę tylko u już przekonanych do winy prałata ) – zmobilizowanie obrońców, zrobienie z pomnika i samego prałata męczennika. W tych warunkach uchwała rady miasta będzie o wiele trudniejsza i mniej czytelna dla ogółu niezaangażowanych ( np – czy decyzja o usunięciu po takim akcie obalenia – będzie poparciem przez miasto wandalizmu/działań pozaprawnych itd … )
Pomnik z powrotem postawiono.
Bez zgody nadzoru budowlanego, bez zgody władz miasta.
Z asystą policji państwowej, a raczej policji pisiej.
Państwo bezprawia.
http://trojmiasto.wyborcza.pl/trojmiasto/7,35612,24485042,w-sobote-nad-ranem-pomnik-pralata-jankowskiego-wrocil-na.html
@Ciućmok
22 lutego o godz. 23:00
Adam Szostkiewicz
22 lutego o godz. 23:40
@ciućmok
No tak, ale bezrefleksyjny legalizm to niekoniecznie i nie zawsze praworządność.
Do odpowiedzi p. redaktora, warto dodac, ze nazistowscy zbrodniaze w swojej obronie tez sie na legalizm (aktualne prawo) powolywali.
Do szybkiego zaglebienia sie w tematyce polecam https://de.wikipedia.org/wiki/Ziviler_Ungehorsam . Artykul jest po niemiecku, ale jest najlepiej intelektualnie i merytorycznie ufundowany (w odroznieniu do polskiej i angielskiej versji).
Moim zdaniem Wysłanie bliskiego współpracownika abp.Paetza to danie w twarz Franciszkowi ! Biskupi w naszym kraju to Kargule w najczystszej postaci! Sąd sądem ale sprawiedliwość ma być po mojej stronie…..
I nic tylko trzęsienie dupami przed klerem. Już samo spotkanie w Watykanie posłanki Joanny Scheuring-Wielgus w towarzystwie warszawskiej radnej Agaty Diduszko-Zyglewskiej i Marka Lisińskiego, prezesa fundacji „Nie lękajcie się” ,wywołało trzęsienie ziemi u przewodniczących z większym ego niż ich partyjki! Nie mówiąc już o mediach wszystkich maści które potraktowały to spotkanie niczym taśmy Kaczyńskiego! Zbagatelizować i obśmiać ! Mówienie o Konstytucyjnych powinnościach czy sprawiedliwym i świeckim państwie jest tematem tabu. A jeśli Robert o nim mówi to należy go za wszelką cenę pokazać jako walczącego z kościołem! To jest Polska właśnie! W pisie wszystko zależy od Tadeusza i Jarka. Po drugiej stronie popierane przez kler sieroty boją się własnego cienia! Zdają sobie sprawę z tego, że nie popierając działań purpuratów znajdą się poza sejmem. I co oni będą robić. Przecież oni potrafią tylko klęczeć! Robienie „laski” klerowi im najlepiej wychodzi! Niedoszły prezydent Kononowicz przy nich to tytan intelektu! A durny suweren ciągle wybiera te wyprane mózgi do sejmu senatu! Byle była pełna micha i jak to obiecał dziś Prezes Wszystkich Prezesów pińcet plus na pierwsze dziecko i trzynastka dla emerytów. Po nas choćby potop!
lspi
23 lutego o godz. 2:41
„Czy polsko – rzymski Kościół katolicki wyciągnie wnioski z przesłania Ojca Świętego…”
W Mateusza 23:9 napisano: „I nikogo na ziemi nie tytułujcie ojcem, bo macie jednego Ojca — tego w niebie” (Jezus z Nazaretu).
@jagoda
wypada czekać na wypowiedź władz Gdańska.
Adam Szostkiewicz
23 lutego o godz. 15:11
ma Pan rację Redaktorze.
Czy nie uważa Pan, że pora zacząć mówić o Wielkiej Solidarności, 10 milionów członków – ale nie chodzi tylko i liczby, w odróżnieniu od Związku Zawodowego „Solidarność” – przybudówce PiS?
Mnie osobiście uwłacza takie deprecjonowanie nazwy Solidarność.
Może pora coś z tym zrobić w ramach ruchu 4 czerwca?
Pomnik ponownie ustawiono. Przed laty postawiono go za zasługi ks. Jankowskiego. Nie znano ( w szerokim społecznym odbiorze ) drugiej, mrocznej strony jego osobowości. Postawienie go ponownie dużo nam mówi o pewnej części naszego społeczeństwa. Można powiedzieć że w Gdańsku zaakceptowano i postawiono pomnik osobom o skłonnościach pedofilskich. Pierwszy taki w Polsce. Ciekawe ilu z tych osób , które to zrobiły byłoby skłonnych posyłać swoje nieletnie wnuki z wizytą do ks. Jankowskiego ? Tak czy owak pomnik tej osoby będzie już kojarzony z jego seksualnym zboczeniem i odbywać tam różnego rodzaju mało „ciekawe” wydarzenia.
@Jagoda
jako działacz pierwszej Solidarności, włącznie z internowaniem i podziemiem, mogą się tylko z Panią zgodzić. Temat na pewno stanie w Gdańsku w czerwcu.