Nękanie Magdaleny Ogórek
Nieuzasadniona przemoc w jakiejkolwiek formie nie jest zachowaniem obywatelskim. Zasługuje na potępienie. Bez względu na to, w kogo jest wycelowana.
Możemy się radykalnie nie zgadzać z czyimiś poglądami, może nas odrzucać nachalna i kłamliwa propaganda w TVP pod kontrolą PiS. Ale nie możemy tolerować agresji słownej i fizycznej wymierzonej w osoby lub instytucje, które krytykujemy.
To jest sprzeczne ze słusznymi protestami przeciwko nienawiści zatruwającej nasze życie publiczne. Po przemoc sięgają wrogowie wolności słowa i demokracji. Nie możemy do nich dołączać, zachowując się jak oni.
Dobrze, że minister spraw wewnętrznych od razu zareagował na nękanie pani Ogórek. Niedobrze, że przedtem nie reagował na kopanie uczestniczek protestu przeciwko faszyzacji. Niedobrze, że policja zachowała się w obu przypadkach nie tak, jak można by oczekiwać. Policja jest od ochrony obywateli, którym dzieje się krzywda.
Nękanie Ogórek jest politycznie głupotą, jeśli nie gorzej. Dostarczy nowej amunicji propagandzie zepchniętej do defensywy po zabójstwie Pawła Adamowicza. Już odzywają się po stronie pisowskiej rzekomi obrońcy wolności mediów i dziennikarzy. Wcześniej milczeli, choćby gdy media kontrolowane przez obecne władze seryjnie publikowały oszczerstwa pod adresem prezydenta Gdańska. To jest prawdziwy instytucjonalny festiwal obłudy i agresji słownej.
Ktoś powie, że trzeba nazywać rzeczy po imieniu. Programy pani Ogórek, mówiąc oszczędnie, dialogowi nie służą, tak samo jak firma, która ją zatrudnia. Nękanie nie polegało na bezpośrednim ataku fizycznym, hasła i napisy nie zawierały, jak się zdaje, wulgaryzmów. W sumie chodziło o zamanifestowanie obywatelskiego sprzeciwu wobec tego, co się dzieje w mediach publicznych.
To prawda i dobrze, że nie przekroczono grubych linii. Ale generalnie nie tędy droga.
PS.
Że nie tędy droga, pokazuje zachwycona reakcja obozu władzy i jej sympatyków, i dyskusja w Internecie na temat sprawy M.O. wśród przeciwników obecnej władzy. Obóz dobrej zmiany osiąga cel: rozbicie opozycji postępuje, od wczoraj czynnikiem podziału jest też zlot u Biedronia.
PS2. Dałem to do zrozumienia wyżej, a teraz rzeczywiście wygląda na to, że to była prowokacja, a w każdym razie celowe podburzanie przeciwko Ogórek przez pracownika TVP.. Co na to prezes Kurski? Co na to prawicowy komentariat?
Komentarze
Kto sieje wiatr, ten zbiera burze.
A tak przypadkiem, czy nie była to prowokacja ?
Wszystkiego w tym kraju można się spodziewać.
Oczywiście nie popieram fizycznej napaści na nikogo, ale do tego doprowadził język nienawiści PiS. Nawet dzisiaj Brudziński mówi o hordach.
Jak reagować ? Wobec zakłamania, ubliżania, odwracania kota ogonem.
Tego typu ludzie jak Ogorek mają dostep do mediów , z nimi się nie wygra stosując ich broń, bo w jej używaniu są bezsprzecznie lepsi, bezpardonowi, bez skrupułów.
Jak walczyc z podłością ? Podłość stała się norma, wzorcem stał się język prezesa Jarosława. Jak mnie cham zaatakuje sztachetą, to co mam robic ? Bo kulturalne, finezyjne perswazje są bezskuteczne. Więc albo samemu sięgnąć po sztachetę albo uciekać.
Może przyjdą takie czasy, kiedy znów będzie warto, jak powiedział Bartoszewski, być przyzwoitym. Może po wyborach ?
Karma wraca
A ja fan pani Mazurek ,oświadczam ,-nie zgadzam się ,ale rozumiem.Tylko grabarza lewicy żal ,atakują mu blondynkę..Pamiętam ,że w swojej wybitnej mądrości prOponowała do wojska przytulić myśliwych.iDEA słuszna ,na razie TRENUJĄ STRZELAJĄC DO MATEK DZICZYCH W CIĄŻY.
Incydentu z udziałem dziennikarki Magdaleny Ogórek wywoła z pewnością wiele komentarzy.
Wiele będzie również opinii na temat jego przyczyn . Każdy przy tej okazji odwoła się do swojej znajomości faktów z przeszłości, do swoich intuicji, czy po prostu do swoich słabiej lub gorzej skrywanych sympatii politycznych i po uwzględnieniu tych wszystkich składowych wyda wyrok w tej sprawie określając winnego lub winnych.
Niektórzy z pewnością pokuszą się o pewne generalizacje problemu i przy tej okazji wydadzą swoje laurki, albo wilcze bilety.
Dobrze jest jednak odwołać się do opinii kogoś stojącego z boku. Kogoś kto daje gwarancje, że jego opinia pozbawiona jest emocji i nieuchronnej przy wydawaniu werdyktów w takich sprawach mniej lub bardziej zawoalowanej stronniczości.
W tym miejscu chciałbym przywołać wynik ostatnich badań przeprowadzonych przez Centrum Badań nad Uprzedzeniami działające przy Wydziale Psychologii na Uniwersytecie Warszawskim.
Nie wiem jak szeroka była grupa badawcza tego projektu, ale mimo wszystko warto zapoznać się konkluzjami tychże badań:
Autorką badań jest Paulina Górska
Oto kila wniosków płynących z tychże badań:
– zarówno zwolennicy PiS, jak i zwolennicy partii opozycyjnych mają negatywny stosunek do swoich oponentów politycznych – jeśli traktować negatywne uczucia wobec osób o przeciwnych preferencjach wyborczych jako wskaźnik polaryzacji politycznej, można uznać, że społeczeństwo polskie jest podzielone;
– postawy zwolenników partii opozycyjnych wobec zwolenników PiS są bardziej negatywne niż postawy zwolenników PiS wobec zwolenników opozycji – wyborcy partii opozycyjnych żywią bardziej negatywne uczucia, w większym stopniu dehumanizują i mają mniejsze zaufanie do swoich oponentów politycznych niż zwolennicy partii rządzącej
– zwolennicy partii opozycyjnych mają bardziej negatywne postawy wobec zwolenników PiS niż wobec grup, które są najmniej lubiane w społeczeństwie polskim (tj. Żydów, muzułmanów, uchodźców, osób homoseksualnych i osób transpłciowych);
– zwolennicy PiS mają tak samo negatywne postawy wobec zwolenników partii opozycyjnych i tradycyjnie nielubianych przez Polaków grup;
– zwolennicy partii opozycyjnych uważają, że są bardziej nielubiani przez swoich oponentów politycznych niż zwolennicy partii rządzącej;
Nie są to wszystkie wnioski płynące z owych badań. Pełny ich wykaz na stronie Centrum Badań nad Uprzedzeniami.
Trzeba koniecznie pamiętać o tym, że przemoc ma nie tylko wymiar fizyczny. Może mieć też charakter symboliczny i psychiczny.
TVP i pani Ogórek osobiście stosują taką przemoc wobec opotentów antypisowskich. Wkraczają w ich przestrzeń psychiczną. Osaczają.
Pani Ogórek doświadczyła wczoraj, za pośrednictwem drugiego układu sygnałowego (Pawłow), dokładnie tego samego, co robi milionom ludzi w tym kraju, zmuszanym dodatkowo do tego, żeby jej jeszcze za to płacili.
Jeżeli żałuję tego, co się wydarzyło, to jedynie z tego powodu, że nie było to zachowanie dobre z taktycznego punktu widzenia. I że upodabnia nas do rozszalałych radiomaryjnych atakujących dziennikarzy TVN.
Pani Ogórek nie jest mi żal ani trochę. Każda akcja rodzi reakcję. Pani Ogórek jest dużą dziewczynką. Doskonale wie gdzie stoją konfitury i jak się do nich dobrać. Zbiera to, co posiała.
Otwarte pozostaje zagadnienie jak sobie radzić z przemocą TVP i nie tylko tą?
Akcja zbierania pieniędzy na ECS jest jaką odpowiedzią.
Przesłanie Kuronia: „nie palcie komitetów, budujcie własne”, aktualne w najwyższym stopniu.
I apel Piotra Adamowicza, z nad trumny zamordowanego Prezydenta, o aktywność obywatelską. Zwłaszcza w roku wyborczym.
I może powinniśmy się wszyscy spotkać 4 czerwca w Gdańsku?
nie bylo wulgaryzmów
plwocina to nie nóż
Pani Ogórek, onegdaj: „pan (senator Marek) Borowski kiedyś nazywał się Berman” – w ramach wolności słowa, można sugerować, że ktos jest gorszy, bo urodził się Zydem, i jeszcze gorszy, bo się „przechrzcił”
Senator Borowski może się odgdryźć kulturalnie, bo ma środki i dostęp do mediów
Co ja mam zrobić, kiedy ktoś mnie opluwa?
@lewy – dokładnie
Nie było przemocy fizycznej, nie było wulgaryzmów, nie przekroczono „grubej linii”…Wiec o co chodzi? Że pani Ogórek usłyszała, kim jest?
Pani Ogorek tragiczna pomylka Pana Milera
Oczywiście, że to nieładnie, ale zachowajmy proporcje. Oburzeni obywatele to żadne hordy, p. Brudziński coś mówił o komunistach i złodziejach, teraz o hordach – już się nie śmieje z opozycji? Stracił ochotę do dowcipasów? A jak tam bokserka Tequila się czuje? Minister powinien nie tracić okazji do siedzenia cicho. Nie sądzę, że p. Ogórek coś groziło. Rozumiem emocje tych, którzy protestują przeciwko telewizji zamienionej w szczujnię. Ci, którzy tam pracują powinni sobie zdawać sprawę, że kiedyś, może niedługo, będą musieli odpowiedzieć za to, co dziś robią. Prawnie, moralnie, społecznie. Robią to także swoim rodzinom, które będą musiały żyć z piętnem tej hańby. Nie wiem, czy te premie od Jacka Kurskiego są tego warte. Leni Riefenstahl przynajmniej robiła filmy wybitne pod względem formalnym (choć też obrzydliwe w treści).
Wawrzyniec Biebrzeniewierzyński:
Hm… nie wiem, czy wybrałeś właściwe punkty. Bo z jednej strony to, co widziałem wygląda prościej: poziom nielubienia PiS w grupie opozycji, jest nieco tylko mniejszy, niż poziom nielubienia uchodźców, czy homoseksualistów wśród zwolenników PiS. Poziom nielubienia uchodźców, czy homoseksualistów u „opozycjonistów” jest za to dużo mniejszy. „Sumarczynie” są oni mniej nienawistni.
Problem polega na tym, że to obie grupy cechuje większe zróżnicowanie wewnętrzne, niż różnice w porównaniu do przeciwników.
komentarze pod tym tekstem potwierdzają, że ludzie o poglądach lewicowych są dokładnie takimi samymi hipokrytami, jak tłum z drugiej strony. Nawet, jeśli pewne zachowania zasługują WYŁĄCZNIE na potępienie, to na głowie staną, żeby wykazać, że to była prowokacja, albo, jak to w piaskownicy, że pszepani, to ONI zaczęli! albo że mogło być gorzej, w końcu TYLKO opluli.
p.s. Pan, panie Autorze, również w swoim krótkim przecież tekście, szuka usprawiedliwień dla takich zachowań, „tłumacząc” rzekome i prawdziwe przyczyny tego, co ja określiłbym zwykle, jako brak kultury osobistej i zdziczenie. Moim zdaniem, nie ma _żadnego_ usprawiedliwienia (nawet jeśli kariera i sposób działania ex-lwicy lewicy jest obrzydliwa). Przypomina mi – jak w lustrzanym odbiciu – komentarze prawicowych mediów po śmierci prezydenta Gdańska: no tak, tragedia, ALE…
Magda Ogórek jest wyjątkowo obrzydliwą postacią w machinie pisowskiej propagandy, Nie jest zadną ofiarą, ofiarami są tysiące ludzi prostych ludzi, którym ona robi wodę z mózgu. Jest współkreatorką atmosfery sprzyjającej bezkarnemu kopaniu i opluwaniu bezbronnych kobiet przez faszyzujących narodowców. Atmosfery sprzyjającej prześladowaniu przez policję i sądy ludzi protestujących przeciwko bezprawiu,
Nie róbcie z niej ofiary, nikt jej nawet palcem nie dotknął. A ze spotyka się z ostracyzmem za swoja podłą działalności??? Ciezko na to pracowała!
Wawrzyniec Biebrzeniewierzyński
3 lutego o godz. 13:35
wyniki badań w naukach społecznych same w sobie niewiele znaczą. Istotna jest dopiero ich interpretacja. A tej nigdy nie wolno odrywać od aktualnego kontekstu.
Zwolennicy opozycji nieustannie doświadczają przemocy psychicznej i symbolicznej. Bo kiedy w Sejmie upokarzany jest poseł opozycji, to jest to równoznaczne z przemocą psychiczną i symboliczną wobec tych, którzy go do Sejmu delegowali.
Bardzo trudno jest się bronić przed przemocą symboliczną i psychiczną.
Wyniki badań pani Pauliny Górskiej trzeba interpretować w tym kontekście. Kontekście ponad trzyletniej przemocy w Sejmie, blisko dziewięcioletniej przemocy smoleńskiej.
Trzeba naprawdę podziwiać polskie społeczeństwo, że tyle wytrzymało.
A że dziennikarzom należy się specjalna ochrona, to inna sprawa.
Tyle, że nie należy mylić dziennikarzy z propagandzistami.
Jeśli nie doszło do fizycznej agresji, nie padły słowa wulgarne i dehumanizujące, to byłbym ostrożny w zdecydowanym potępianiu demonstrantów. Pani Ogórek, będąca osobą publiczną, zaangażowaną w paskudną propagandę władzy, która w systemowy sposób ogranicza płaszczyznę dialogu z opozycją, powinna mieć świadomość, że ”gruba” skóra to nieunikniony koszt. Oczywiście, można się zżymać na brak elegancji i kultury, jednak dobrostan funkcjonariuszy reżimu, musi ustąpić miejsca ważniejszym wartościom: wolności słowa i manifestowania poglądów. A polityka, to nie harcerskie podchody.
Znacznie ważniejsze, wydaje się dzisiaj wystąpienie programowe Biedronia, które wbrew wcześniejszym obawom, wygląda interesująco. Zapowiada się ciekawy rozwój sytuacji, być może dystansowanie się od koalicji z pozostałymi partiami, mającymi w agendzie obalenie pisu, to zabieg taktyczny.
Nie było mnie przez dobę online, kiedy przed chwilą się ocknęłam i przeczytałam tytuły, sądziłam że ktoś ją pobił – zważywszy też wielkie poruszenie i powszechne wyrazy potępienia. A tu proszę, ktoś jej raptem samochód opluł… To jak to jest, panie redaktorze, inni, niewinni ludzie doświadczają fizycznej przemocy, np. geje, obcokrajowcy, protestujący przeciw rządom bezprawia, i jest to jedynie temat na chwilową wzmiankę, a jak ktoś nawołującej de facto do tej przemocy antysemitce samochód opluje i cośtam naklei, to mamy poruszenie i skandal na całą Polskę, powszechne wyrazy solidarności, potępieńcze felietony, wszyscy się tym zajmują i temat na jedynki???
„Nie pochwalam ale rozumiem” te slowa zapamietam na zawsze jako usprawiedliwienie jakiejkolwiek patologi (przemocy), ja ani nie pochwalam, ani nie rozumiem ale od dluzszego czasu spodziewalem sie tego.
@EAR2
tak, to się zgadza, ale tu chodzi o co innego: nie rób drugiemu, co tobie niemiło.
@naltar,
nie jestem dla pana panem Adamem, bo pan jest nieznanym mi pseudonimem. Proszę jeszcze raz przeczytać, od początku. Niczego nie tłumaczę, nie mówię nic na temat kultury osobistej, a tym bardziej nie usprawiedliwiam.
Pani Magdalena Ogórek nie jest dziennikarką. Pani Magda jest politykiem i co najwyżej propagandystką. Dziennikarz zbiera i przekazuje społeczeństwu informację. Dziennikarz może opatrzyć informację komentarzem, ale powinien on być oddzielony do informacji. Informacja powinna być rzetelna. Pani Magda nie spełnia żadnego z powyższych kryteriów. Atak na Panią Ogórek ma związek z jej polityczną i propagandową działalnością. Sam Pan pisze, że nie przekroczono grubych linii.
A skąd wiadomo, że pani Ogórek nie została zaatakowana przez ludzi podstawionych przez PIS ? Przecież dla PISu to znakomity prezent.
Jagoda
3 lutego o godz. 13:35
Zgadzam się z Twoim podsumowaniem osoby p. Ogórek – zawsze wiedziała, gdzie leżą konfitury, o czym świadczy jej polityczne cv.
Mnie po głowie chodzi jeszcze coś takiego – nie zdziwiłabym się, gdyby to była prowokacja. Bo mnie już nic nie dziwi…ale to moje spekulacje, chociaż sądzę, że nie mnie jednej to przyszło do głowy.
Ma taśmy Jarosława Kaczyńskiego – Niesiołowski.
Na „złą prasę” wobec TVP po śmierci Adamowicza – rozdmuchany do niebotycznych rozmiarów „atak” na Magdalenę Ogórek.
Za stary jestem na takie numery.
Czy ktoś kto zajmuje się na co dzień lataniem po lesie z kanistrem benzyny i podpalaniem go ma potem prawo do skarżenia się na to że w końcu się poparzył ?!
Wiedząc o protestach pod TVP wystarczyło wydać policji polecenie żeby nie reagowała zbyt zdecydowanie (coś nowego u naszej upolitycznionej policji która na okrzyk Lech Wałęsa pakuje do suki a nakładających koszulki Konstytucja na Kubusia Puchatka gania o przysłowiowej 6 rano) Gdy twórcy nie waham się powiedzieć szczujni pt ” Studio Polska” będą wychodzić po programie wystarczyło dopuścić do nich protestujących a potem to sfilmować i materiał do odwrócenia jak to się teraz ładnie mówi narracji – gotowy. OCZYWIŚCIE zachowanie wobec Pani Ogórek jest NIEDOPUSZCZALNE . OCZYWIŚCIE gdy bici szarpani opluwani są dziennikarze którzy się władzy nie podobają – takiego oburzenia NIE MA I NIE BĘDZIE. Pan Skory z RMF w „Loży Prasowej” w tvn24 słusznie zauważył że TAKIE ataki na dziennikarzy w Polsce są już od dawna smutną normą. Podoba mi się również to co powiedział tam Pan Żakowski. Nie dajmy sobie robić wody z mózgu. OCZYWIŚCIE protesty pod TVP powinny trwać i OCZYWIŚCIE że powinno się dopilnować żeby do takich incydentów już nie dochodziło.
@ Adam Szostkiewicz 3 lutego o godz. 18:21
Kabaret Dudek się kłania: „chamstwu należy się przeciwstawiać siłom oraz godnościom osobistom”
Nie darmo „siłą” występuje przed „godnością” – nadstawianie drugiego policzka to po chrześcijańsku, ale w świecie chama zawsze będzie zrozumiane jako okazanie słabości.
Jeśli serio, to może warto zdefiniować (lub przypomnieć), co może być zaliczone do „okazywania niechęci”, a co już jest karalną agresją, a następnie tych zasad się trzymać. Bez linczu, ale i bez krokodylich łez nad postponowaniem cnoty pań Pawłowicz czy Ogórek.
@Adan Szostkiewicz
1. Odnośnie pana komentarza do @naltar, do tej pory myślałem, że zwrot panie Adamie jest wyrazem szacunku i dalej nie wiem na czym polega mój błąd. Ale @naltar napisał `panie Autorze`, wg mnie też ładnie 🙂
2. Odnośnie pana komentarza do @EAR2 `nie rób drugiemu, co tobie niemiło`, jeżeli w zawodach sportowych prześcignę kolegę, to właśnie zrobię mu to co byłoby niemiłe dla mnie, gdyby jednak on był szybszy.
3. Wyrażając komuś swoją niechęć, chyba mam prawo powiedzieć `jesteś głupi i zły`, bo to jest tylko moja opinia, co innego powiedzieć ‘jesteś złodziejem’, wtedy mam obowiązek udowodnić mu kradzież. Jak się zachować względem osoby, której wypowiedzi są dla mnie głupie, szkodliwe i napastliwe, czy jest jakiś kodeks osobistej kultury w tym względzie, który jednak nie odbiera mi prawa do wyrażenia bardzo mocnych negatywnych emocji względem tej osoby? Może wystarczy kodeks karny?
Odnoszę, że Polacy są do tego typu zdarzeń – autorstwa obu stron politycznego sporu – raczej przyzwyczajeni.
Gorzej może być z Europą. Nie będę zbytnio ryzykował jeżeli postawię hipotezę, że partia rządząca przebieg całego zdarzenia przedstawi jako dowód rzeczowy co do charakteru poczynań krajowej opozycji i spróbuje ten fakt zdyskontować na przykład w Brukseli.
Cały błąd tkwi w tym, że nietrafnie sklasyfikowano panią Ogórek jako dziennikarkę i stąd oburzenie od lewa do prawa. Prawda jest jednak taka, że to propagandystka nie mająca nic wspólnego z dziennikarstwem. Koniunkturalistka sprzedająca się dla kasy. Jakże to nasze polskie. U nas wszak nie ma domów publicznych, są agencje towarzyskie, a to zupełnie co innego. Tuba propagandowa rządzącej partii, współtwórca demontażu państwa nazywana jest telewizją publiczną, a aparatczycy partyjnej propagandy to dziennikarze.
Przecież gołym okiem widać, że to ustawka. Bardzo dobrze pomyślana. Po raz kolejny stwierdzam, że PiS ma znakomitych speców od marketingu politycznego.
Po zabójstwie Adamowicza TVP zaliczyła wizerunkową katastrofę, nawet wielu wyborców PiS doszło do wniosku, że to szczujnia plująca jadem. Jak to naprawić? Ano zorganizować przedstawienie, w którym stronę TVP będzie reprezentować drobna kobieta o blond włosach i wielkich oczach lubiąca ubierać się na biało, czyli „anioł”, natomiast stronę krytykującą TVP – grupa agresywnych typów atakujących „anioła”. Po czyjej stronie stanie teraz opinia publiczna? Kto wyjdzie na „słabego, atakowanego”, a kto na „wrednego agresora”?
Pani Ogórek budzi u przeciwników PIS raczej politowanie niż oburzenie. Gdyby jakakolwiek grupa opozycyjna, formalna lub nieformalna, chciała zaatakować TVP, to wybrałaby prawdziwą hienę, jakich w TVP nie brakuje, na przykład Holecką czy samego Kurskiego. Ale wtedy taki atak zostałby zupełnie inaczej odebrany przez opinię publiczną.
Lud polski, niestety, tę ustawkę kupuje. Zagłosuję na każdą partię, która zaproponuje zastąpienie w szkołach religii nauką o metodach manipulowania opinią publiczną.
Wawrzyniec Biebrzeniewierzyński
Podane przez Pana badania obarczone są zasadniczym błędem. Porównywany jest stosunek okupowanych do okupanta i odwrotnie, a nie zwolenników konkurencyjnych partii politycznych. Wyniki nie zawierają więc żadnych rewelacji, są typowe dla badanych zjawisk. Ciekawe jest to , dlaczego pani psycholog z Uniwersytetu nie dostrzegała tej „subtelności”.
@Ostjan
nie, błąd polega na tym, że niedopuszczalnie nękano osobę. Gdyby tak zachowali się nacjonaliści wobec jakiejś znanej prezenterki z TVN, to byśmy ich potępili i słusznie, więc logiczne i etyczne jest też, aby podobnie zachować się w tej sytuacji. Nie mam złudzeń co do poglądów p.M.O., ale tu chodzi o zasadę. Nie ma hejtu złego i dobrego.
@zamroczony
wie pan, mnie tak wychowano: nie mów publicznie: jesteś głupi i zły. Mów: to, co mówisz, czy robisz, jest głupie czy złe.
A komentatorzy w Dzienniku Telewizyjnym TVPiS dzisiaj dostali orgazmu.
Naprawdę parę szczerych słów pod adresem p. O nie jest tym samym co kopanie kobiet albo zadźganie prezydenta. Propagandziści dobrej zmiany chcieliby i kasę przytulić, i cnotę ocalić – żeby nikt ich nie krytykował, bo są wrażliwi niczym Ziemiec na przednówku. Plucie na samochód jest nieeleganckie, ale jak się pracuje w lupanarze, to trudno udawać Matkę Teresę. Albo rybka, albo akwarium. Choć oczywiście, nie pochwalam, ale rozumiem – jakby to rzekła p. Mazurek czy może p. Terlecki – mylą mi się, bo tacy podobni do siebie.
ostjan
3 lutego o godz. 20:17
Tak jest. Pani Ogórek, jako doktor nauk humanistycznych, o niezłych kompetencjach intelektualnych, musi znać różnicę między etycznym dziennikarstwem a tępą propagandą, uczciwą polemiką na argumenty a erystycznymi sztuczkami. Podobnież, musi rozumieć znaczenie swoich słów i działań. W dodatku jest hojnie wynagradzana z publicznej kasy, co w szczególny sposób nakłada na nią obowiązek: rzetelności, odpowiedzialności i obiektywizmu. I gołym okiem widać, że z własnej woli lekceważy te pryncypia. Nie oznacza to oczywiście, że przemoc fizyczna, czy werbalna jest wobec niej dopuszczalna. Musi jednak liczyć się z tym, że suweren otwarcie zrecenzuje jej postawę. I że może to być ocena dobitna.
Adam Szostkiewicz
@Ostjan „nie, błąd polega na tym….”
Pani Ogórek nie jest dziennikarką, jest najemnikiem partii PiS, kimś w rodzaju reprezentanta. Porównanie z prezenterką TVN jest nieuprawnione. Została potraktowana jak polityk, którym niedawno próbowała być. Taka forma sprzeciwu wobec polityka nawet w polskiej rzeczywistości nie wzbudza aż takich emocji.
Nie wiem czy to pocieszenie, ale treść konkluzji płynąca z badań które częściowo przytaczałem wcześniej nie są wyłącznie polską specyfiką.
Ciekawy artykuł w tej kwestii opublikował dodatek do Rzeczpospolitej „Plus Minus”.
Publikowany niezależnie od sobotniego warszawskiego epizodu.
W zasadzie artykuł nawiązuje do publikacji zamieszczonej na łamach amerykańskiego liberalnego magazynu Politico, która z kolei jest przeglądem badań podobnych tematycznie do tych przeprowadzanych na UW i zatytułowana jest: „Dlaczego liberałowie nie są tak tolerancyjni jak myślą”.
Po lekturze artykułu odwołującego się do badań niemieckich, amerykańskich i belgijskich można zaryzykować twierdzenie, że czarno-kolorowy obraz globalnej sceny politycznej w kontekście tolerancji i otwartości to już raczej anachronizm.
Obraz jest oczywiście czarno-biały.
@ autor
Nacjonalistów byśmy potępili i słusznie, potępiamy też plujących, nieładnie jest pluć, ale skąd ta szokująca różnica skali? Zdarzenia typu POBICIE ludzi mówiących po niemiecku w tramwaju żyją dzień, sprawcy nie są z reguły wykrywani i nie są to główne wiadomości na wszystkich portalach. Dlaczego, skoro kaliber zajścia o wiele gorszy?
Jak Polska A brylowała w TVP to było ok. Teraz Polska B pokazuje inną rzeczywistość.
Niestety według bojówek propagandy A tylko lewa strona może mieć media państwowe zmonopolizowane
Przemoc – wywieranie wpływu na proces myślowy, zachowanie lub stan fizyczny osoby pomimo braku przyzwolenia tej osoby na taki wpływ w celu uzyskania jakiegoś istotnego zasobu.
Znaczy się próbowano wywrzeć wpływ na myślenie tytułowej bohaterki, aby ta zrezygnowała ze stosowania przemocy. Posłużono się językiem zrozumiałym dla odbiorcy. Jednak plucie na szybę było nie fair, bo jak blondynka chciała oddać to sobie opluła szybę od środka.
olakier
3 lutego o godz. 21:11
”Wrażliwy, jak Ziemiec na przednówku.”
Aż się prosi, by skonstruować z tego porównania przymgloną, poetycką parabolę. Z lekka melancholijną, zanurzoną we wczesnowiosennym, surowym mazowieckim pejzażu, z piachem prześwitującym spoza lichych brzóz i skarlałych sosen. Wszystko otulone szarym oparem w przyćmionym świetle księżyca o przedświcie.
Już dawno się tak szczerze nie wzruszyłem. Dziękuję.
Pozdrawiam
To spit or not to spit, that is the question? Odp. – nie pluc, nawet na Ms Cucumber za glupoty jakie wygaduje. W koncu noblesse oblige.
A jednak Polska to Wschodnia Europa.
@Adamski
Ogórek zaczęła brylować w TVP w epoce przed dobrą zmianą. Tak samo jak ona brylowali wówczas w RTV inni pisowczycy, bo, wbrew temu co pan sugeruje, wtedy nie było monopolu jednej partii w mediach publicznych.
Alicja-Irena
3 lutego o godz. 19:28
Mnie po głowie chodzi jeszcze coś takiego – nie zdziwiłabym się, gdyby to była prowokacja.
Raczej nie.
Ale sposób w jaki się to interpretuje pasuje do Kurskiego.
Przypomniała mi się stara sprawa:
https://wspolczesna.pl/aktorka-cugierkotka-oskarza-kurskiego-kazal-mi-klamac-i-wyrezyserowal-pobicie/ar/5717364
@olakier
„…tacy podobni”.Cudne!
@Wawrzyniec Biebrzeniewierzyński
3 lutego o godz. 20:06
Proszę nie zartować:))) Europa jest przyzwyczajona do dużo ostrzejszych i wulgarniejszych protestów, wystarczy posłuchać, co się czasem dzieje w Izbie Gmin. Niemniej ma Pan rację, ze to będzie „woda na młyn” eurodeputowanych wspierających utrzymanie w Polsce status quo, ale na to nic nie poradzimy. Musimy nadal spokojnie nazywać takie osoby, jak pani Ogórek, po imieniu, bo wkrótce political correction zamąci wszystkim w glowie
„Że nie tędy droga,…”
Dobra droge obralo oko.press ( https://oko.press/blokowanie-ogorek-bodnar-niedopuszczalne/ ): najpierw stwierdzic fakty, a dopiero pozniej je ocenic. Aby sie nie dac „wpuscic w maliny” przez pisowskich propagandystow.
..jakos nikt nie mowi o prowokacji !!! tu smierdzi siarką prezesa !
A nie mówiłem, to była prowokacja TVPIS.
Pracownik przyznał się na antenie TVP INFO.
Podaje za Onetem. Linka nie wkleję. Piszę z DE z auta.
Protegowana grabarza lewicy ,brylował w telewizornii jako doktor od religji.TERAZ BRYLUJE JAKO KOMENTTOR POLITYCZNY W SZCZUJNI.i PYTANIE CZY MA SKOŃCZONE STUDIA DZIENNIKARSKIE, I PODLEGA OCHRONE Z MOCY PRAWA?W szczujni nie mawiają sytuacji ,faktów ,a pokazują obliczA ich wrogów i atakują ad personam.mOŻLIWE TO JEST TYLKO W PARSZYWEJ ZMIANIE.
andrzej52
4 lutego o godz. 15:17
Oglądałem film z ”ataku” bez głosu, co utrudnia ocenę sytuacji i intensywność toksycznych emocji. Zaimponował mi spokój pani Ogórek, podziwiałem jej opanowanie i stalowe nerwy.
Obecne informacje rzucają całkowicie nowe światło na ten incydent. I właściwie się niczemu nie dziwię. Niestety, wszyscy już przywykliśmy, że prowokacja, insynuacja, kłamstwo, oszczerstwo są przez dobrozmiennych wykorzystywane w sposób systemowy.
Dla zachowania pluralizmu opinii i jako przestroga, że bycie świętszym od papieża, to nie zawsze najlepsza droga.
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/atak-na-magdalene-ogorek-to-byla-prowokacja/73c5w8g
https://oko.press/blokowanie-ogorek-bodnar-niedopuszczalne/
Musieli coś wymyślić, żeby chociaż częściowo przykryć taśmy Kaczynskiego . Też zauważyłem ten spokój i bardzo słabą reakcję policji. Wyglądało jak by miała (policja) nakazane nie reagować. Bo w to, że bardziej ludzcy się zrobili, nie wierzę.
Powyższy komentarz był odpowiedzią dla @gotkowala
andrzej52
4 lutego o godz. 15:17
nie zdążyłem , a chciałem ci właśnie napisać że prawidłowo woskowałeś że to prowokacja
https://natemat.pl/262929,kim-jest-mikolaj-andrzej-janusz-z-tvp-prowokowal-przed-atakiem-na-ogorek
gotkowal
4 lutego o godz. 16:28
Wiesz dlaczego była tak uśmiechnięta i kompletnie nie zestresowana. Odpowiedź jest b. prosta – mbo nic jej nie zagrażało. Ona współpracowała z gościem który robił te prowokację
Prowokację wśród demonstrantów urządził Mikołaj Andrzej Janusz ps. Jaok – współprowadzący i reporter osławionego programu „W tyle wizji” (tę samą audycję prowadzi w TVP Magdalena Ogórek
Facebook skończył lat piętnaście i doi nas niemiłosiernie.Nic nie wie o P.Ogórek nawet tego „dlaczego Ogórek nie spiewa ?”.
Niedługo ,dysponujac gigantycznym kapitałem i pełnym dossier wiernych baranów uruchomi Consumer Finanace uzależniającym,już nie tylko emocjonalnie i politycznie ale także ekonomicznie i socjalnie rzesze wiernych.
No i co ?
Ogórek niech nam przyświeca.
Pełna degrengolada.
I epilog. W „Wydarzeniach” Polsatu o 18.50 „Do uczestniczenia w podburzaniu ludzi którzy „zaatakowali” Panią Ogórek przyznał się dziennikarz tvp info – stał z tyłu grupy protestujących z doklejoną brodą i tubą przez którą krzyczał. ” – i tyle. Coś ktoś wie? Nic na ten temat w tvn24. W tym samym czasie w głównym wydaniu Wiadomości pokazywanie zdjęć i podawanie nazwisk ludzi którzy protestowali – bez sądu, bez ochrony wizerunku. Po raz kolejny. I kolejny. W sposób jakby to były zdjęcia do listów gończych. Tak to już teraz będzie.
@gotkowal
Watek prowokacji nie zmienia oceny sytuacji, bo nękajający jeszcze o tym nie wiedzieli i opublikowali video i tak nie do obrony.ale wątek jest ważny bo ostrzega do czego mogą się posunąć.
Ile takich prowokacji było wcześniej ? Rządzi nami banda bez jakichkolwiek hamulców moralnych.
prowokowanie tlumu do agresywnego zachowania wobec M. Ogorek przez pracownika tvp jest wedlug mnie czynem skandalicznym. Gdyby w tlumie znalazl sie ktos niezrownawazony psychicznie , na dodatek z nozem w kieszeni, ten incydent moglby sie skonczyc tragicznie. Czy ten pan z tvp info o tym pomyslal ? A moze pomyslal. Dziwie sie ze poza onetem inne media tego nie naglasniaja
Nie zdziwiło by mnie, gdyby w podobny sposób został sprowokowany morderca pana Adamowicza.
” turkmen
4 lutego o godz. 11:17
..jakos nikt nie mowi o prowokacji !!! tu smierdzi siarką prezesa !”
Alicja-Irena
„3 lutego o godz. 19:28
Mnie po głowie chodzi jeszcze coś takiego – nie zdziwiłabym się, gdyby to była prowokacja.”
No i nie tylko mnie to przyszło do głowy. Bardzo nieładne zagrywki.
Trochę mi wstyd, ale przeczytawszy doniesienia medialne na temat zajścia pod TVP z udziałem pani dr Ogórek sam się dałem ponieść panice moralnej przejawianej przez „naszą” stronę. W końcu jednak obejrzałem film z tego zajścia i zobaczyłem, że żadnego fizycznego ataku na panią Ogórek nie było, żadnego plucia, policji było więcej, niż protestujących, a agresja słowna była bardzo stonowana w porównaniu z tym, co sama pani Ogórek firmuje swoją twarzą i nazwiskiem. Tak więc powodów do paniki moralnej brak. Jeszcze później dowiedziałem się, że występujący w groteskowym przebraniu młody współpracownik pani Ogórek prowokował zebranych, aby później kłamliwie głosić na antenie, że został przez nich poturbowany. Była to więc prowokacja i szkoda, że protestujący członkowie KOD i Obywateli RP dali się sprowokować – dobrze, że nie tak bardzo, aby przekroczyć granicę fizycznej agresji.
Jeśli pani Ogórek wiedziała o tej prowokacji – a dziwiłbym się, gdyby nie wiedziała, skoro zaangażowany był w nią jej współpracownik – moje współczucie dla „kruchej kobiety” zaatakowanej przez „groźny tłum” dąży do zera.
Prowokacja, a to ciekawy „twist”. Staralem sie znalezc odpowiednik czegos podobnego na Antypodach i znalazlem. Otoz ofiara agresji w stolicy Tasmanii Hobart padl, nie tak dawno temu, byly premier liberalnej koalicji Tony Abbott. Poturbowal go jakis przechodzien podajac mu w przyjaznym gescie reke dla zmylki. Faktem jest, ze prowokatorem calego zajscia byl sam Abbott, a dokladniej dwa lata rzadow tego politycznego pterodaktyla, zwienczone pozbawieniem go premierowstwa przez wlasna partie.
Ale co tu duzo gadac, nie trzeba byc premierem Australii, ani celebryta kalibru pani Ogorek zeby narazic sie ze strony wspolobywateli na afront.
Otoz, pare dni temu w drodze powrotnej ze spaceru z psem natknalem sie na antypodzki egzemplarz kibola, tej dosc szeroko rozpowszechnionej w swiecie kategorii imbecyla. Jechal wolno charkotliwym, podrasowanym pick-upem upstrzonym odblaskowymi, pomaranczowymi malunkami w ksztalcie piekielnych plomieni . Z okna dyndal szalik z heraldyka miejscowego klubu footballowego, a z wnetrza pojazdu dobywal sie rytmiczny lomot bebnow i towarzyszace mu zwierzece wycie wokalisty. Gdy tylko zrownal sie z nami, w gore poszedl srodkowy palec, a z geby wykrzywionej nienawiscia dobyl sie ryk „F…k you, c..t!”, na co pies Brutus w protescie zareagowal glosnym szczekaniem. W chwile pozniej, przedstawiciel miejscowej elity odjechal z piskiem palacych sie opon i tyle go widzialem. Dzisiejsza mlodziez, przyszlosc tego narodu, pomyslalem oddajac sie typowym dla starego piernika powatpiewaniom w kwestii przekazywania steru historii mlodemu pokoleniu. I ogarnal mnie zal, ze nie jestem artysta malarzem. Splodzilbym z tej blachej scenki rodzajowej wiekopomne dzielo opatrujac je tytulem „Jelop w drodze do raju”, albo; „All this, after billions of years of evolution”. No coz, Stworca poskapil talentu.
@red. Szostkiewicz
Obejrzałem uważnie video nagrane przez protestujących i tylko jedna rzecz, według mnie, jest na nim nie do obrony. Chodzi o numer rejestracyjny na szybie, który bez trudu można odczytać.
Szarpanina, wyzwiska, porysowanie i oplucie samochodu – to raczej opowieści pani Ogórek mające podnieść poziom emocji, niż fakty. Wg. świadków, najgorszymi, wykrzykiwanymi ”wulgaryzmami” były: ”kłamczucha”, ew. ”sprzedajna kłamczucha” i ”spieprzaj”. W żadnym momencie nie doszło do kontaktu fizycznego, sytuacja wyglądała na bardzo podobną do blokowania pod Sejmem samochodu z prezesem, ale na o wiele skromniejszą skalę.
Porównując to z politycznymi protestami w demokratycznych, zachodnich krajach, gdzie obywatele są świadomi swojego prawa do demonstrowania poglądów i robią z niego użytek – było wyjątkowo grzecznie i spokojnie.
Proponuję zapoznać się też z wersją Gabrieli Lazarek, która półtora roku temu, przez wiele dni samotnie protestowała na rynku w Cieszynie, przeciwko zawłaszczaniu przez pis sądów.
https://natemat.pl/262965,gabriela-lazarek-blokowala-wyjazd-ogorek-sprzed-tvp-dlaczego
Pozdrawiam
Gdyby ktoś na mnie pluł…
Podkręciłbym szyby w samochodzie.
Czy ten prowokator też będzie sądzony ?.
Czy może Duda go ulaskawi przed wyrokiem.
Coraz bardziej wyglada to na PiSowska ustawke. Chyba po to aby przykryc sprawe „budowlana” zwyklego posla.
Panie Redaktorze,
przykro mi, ze względu na moją ogromną sympatię i szacunek dla Pana, ale musze się zgodzić z Władysławem Frasyniukiem.
Masowa i natychmiastowa „obrona dziennikarki” Ogórek, bez starannego sprawdzenia faktów, była zdradą tych, którzy, poniewierani protestują również w naszym imieniu i w naszym zastępstwie.
Za szybko, zbyt gorliwie.
Rozumiem dobre intencje. Ale dobrymi intencjami piekło jest wybrukowane.
Dziennikarze mają obowiązek posiadania dłuższej pamięci. I powinni pamiętać o Cugier – Kotce.
Powinno im się zapalić czerwone światło, kiedy sprawa dotyczyła TVP i damy do politycznego wynajęcia.
Tusk, w swoim twicie, potwierdził dobitnie moje słowa na temat przemocy słownej i symbolicznej.
Kolejna, szyta grubymi nićmi, prymitywna prowokacja żołnierzy Kurskiego, przeznaczona dla „ciemnego ludu”. Tonący brzydko się chwyta.
@jagoda
a mnie przykro, że można utożsamiać obronę zasady ,,nie rób drugiemu co tobie niemiło” z obroną postawy MO. A od potępienia agresji słownej i fizycznej w przestrzeni publicznej zaczynam mój blog na ten temat. i
Panie Redaktorze,
jak powiedział Frasyniuk, a ja się z nim zgadzam, jesteśmy na wojnie.
Pozostaję z szacunkiem i życzliwością.
Szanowny Panie Redaktorze, zgodnie ze starym porzekadłem, jeśli ktoś ci mówi na ulicy żeś pijany, możesz wzruszyć ramionami i dalej robić swoje, jeśli ci tak mówi trzecia spotkana osoba pod rząd, wracaj do domu i odeśpij.
Mamy z Jagodą najczęściej odmienne oceny, skoro tym razem zgadzam się z jej wpisem bez zastrzeżeń, powinno skłonić do refleksji.
@dino
Doskonale, a ja pozostanę przy swojej: nie rób drugiemu, co tobie niemiło. Sprzeciw wobec agresji jest przejawem trzeźwości, agresja przejawem zamroczenia. Pańskie porównanie jest zwyczajnie obraźliwe.
@ Adam Szostkiewicz 6 lutego o godz. 8:52
Przepraszam, w tępocie mojej wrodzonej i niedouczeniu swym sądziłem, że porzekadła/mądrości ludowe rozumieć należy w sensie umownym i symbolicznym, bo mają dotyczyć wielu podobnych sytuacji, a nie tej jednej dosłownie w nich opisanej. „żeś pijany” z przytoczonego porzekadła oznacza w moim rozumieniu ” nie masz racji, przemyśl to raz jeszcze na spokojnie” i nic z dosłownie rozumianą trzeźwością bądź zamroczeniem wspólnego mieć nie musi. Dlatego zarzutu obraźliwości przytoczonego porzekadła przyjąć nie mogę, a jedynie stwierdzenie rozbieżności naszych poglądów.
Rozumiejąc jedynie dosłownie” nie rób drugiemu co tobie niemiło”, to wolno mi robić drugiemu co mnie satysfakcję przynosi (miłym jest), również kiedy jemu to miłe bynajmniej nie jest.