Stop nagonkom, ale wszelkim

Halo, czy ktoś pamięta apele i deklaracje po zabójstwie prezydenta Adamowicza, że trzeba skończyć z mową nienawiści? To było zaledwie trzy tygodnie temu, a nienawiść szaleje jak przed atakiem w Gdańsku.

Nie ma zgody na agresję słowną i fizyczną po żadnej stronie obecnego sporu o Polskę. Nie da się jej obronić pod takim czy innym pretekstem. Prawica odczytała potępienie agresji przeciwko pracownicy TVP jako dowód pęknięcia opozycji i poszła za ciosem. Nie skorzystała z kolejnej szansy, by wygasić niebezpieczne negatywne emocje.

Prawicowe szczucie w internecie przeciwko uczestnikom kontrowersyjnej pikiety pod TVP przechodzi pojęcie. Pojawiają się groźby karalne. Do tego dochodzi szczucie przeciwko nim w TVP, które też może kogoś sprowokować do agresji. Trwoga!

Partia Zieloni pisze w komunikacie, że upublicznienie wizerunku i nazwisk dziesięciu protestujących pod TVP osób nosi znamiona jawnej nagonki nawołującej do nienawiści i stwarza zagrożenie dla ich zdrowia i życia, a także pracy zawodowej.

Działając w ten sposób, TVP sięga po narzędzia używane przez skrajnie ksenofobiczne, neofaszystowskie organizacje, jak Redwatch, znane z publikowania wrażliwych danych osobowych osób subiektywnie uznanych za „przeciwników” przez autorów nagonek.

Zgoda, medialnym nagonkom stop! Ale one trwają nie tylko w TVP i w szczujniach prawicowych. Katarzynę Kolendę-Zaleską zaatakowano za to, że zadała niewygodne pytanie dotyczące Roberta Biedronia. Tym razem agresja wylała się z lewej strony internetu. Nagonkom stop, ale wszelkim.