Mięso polityczne
Jeśli obecna władza nie rozładuje afery ubojowej, może na niej przegrać wybory. Skandal grozi przecież nawet embargiem na polską wołowinę. A to oznaczałoby katastrofę ekonomiczną dla naszej branży mięsnej i panikę wśród konsumentów. Mimo zapewnień głównego inspektora, że nie ma powodu do niepokoju.
Mięso z nielegalnego uboju chorych lub padłych krów znaleziono już w kilkunastu krajach UE, w tym w samej Polsce. W jednej z rzeźni wyprodukowano w sumie 10 ton takiego mięsa, trzy tony wysłano za granicę.
Życzmy sobie, aby kontrolerzy sanitarni Unii Europejskiej, którzy mają w poniedziałek wizytować polskie rzeźnie, doszli do przekonania, że nasze władze panują nad sytuacją.
Na razie wygląda to jednak niedobrze. W świat poszła absurdalna uwaga ministra rolnictwa, że to incydent rozdmuchany przez media. Minister powinien dziennikarzom TVN24 podziękować, a nie zwalać na nich winę. O „incydencie” piszą zagraniczne media i komentują go unijni politycy od Francji przez Litwę po Słowację i Czechy. Francuski minister rolnictwa mówi o „strasznym oszustwie gospodarczym”.
Polska pod rządami „zjednoczonej prawicy” nie ma dobrej prasy na Zachodzie, walczymy niezbyt skutecznie z dzikami i epidemią wśród świń, teraz doszła afera ubojowa. Dodatkowo bulwersuje, że ubój w mazowieckiej rzeźni odbył się pod osłoną nocy, czyli był po prostu zorganizowanym przestępstwem na sporą skalę. Ilu ludzi się tym trudniło i czy to był jedyny raz? Jak w ogóle mogło dojść do takiego przestępstwa?
Bez wzajemnego elementarnego zaufania nie da się robić biznesu ani polityki. Pozornie drobna sprawa, „incydent” może odstraszyć kontrahentów. Nie tylko to. Może też odsłonić słabość służb państwowych tam, gdzie ich naprawdę potrzebujemy.
Polskie prawo zabrania uboju chorych zwierząt. Nakazuje kontrolę weterynaryjną zwierząt przed i po uboju. Ktoś postanowił jednak złamać podstawowe zasady, aby na tym bezprawiu i oszustwie zarobić. Reszta go nie obchodziła. Duch czasu?
Komentarze
@ Autor
Zapewne niemiecki dziennikarz udał by się najpierw do odpowiednich władz i czekał na reakcję.Jednak pewne środowiska chcą tak dowalić obecnej władzy ,że już stracili instynkt samozachowawczy.Cieszą się z blokowania autostrad,zwolnień L4 .w myśl zasady im gorzej w Polsce to pisiorów odsuniemy od władzy.
Oczwiście sprawa jest naganna i powinne być surowe kary.Ten zakład w warunkach USA byłby zamknięty zaś załoga na bezrobocie.
Dobra zmiana. Dla prezesa, krewnych (tych krajowych) i znajomych, a także ich znajomych – wręcz znakomita.
Tak – duch czasu. Tak jak ,,każdy ktoś” kto dolewa do wszystkiego oleju palmowego, przykładając się do zagłady lasów deszczowych i bioróżnorodności (z orangutanami na czele).
Ta sama Framcja, która w imię ,,ratowania klimatu” rozwścieczyczła swoich obywateli, zablokowała propozycję Czechów by ww. względów zakazać używania tego świnstwa w UE. Dla zysku.
Tak jak nasze rządy które w ,,imię wolności kultu religijnego (sam KK interweniował) dopuściły ubój rytualny na skalę przemysłową w Polsce. Szkoda by taki zysk przeszedł koło nosa. Dla zysku babrzemy się we wszelakim plugastwie.
A zysk to esencja kapitalizmu a kapitalizm to system w alternatywie do którego ludzie nie wymyślili (podobno) niczego lepszego.
Swiete slowa, swiete slowa i swiete slowa, powiem raz jeszcze, chociaz nie lubie sie powtarzac panie Adamie. Traktowanie zwierzat w swiecie wola o pomste do nieba i tylko brak zen odzewu swiadczy o indyferentyzmie boskim w tej, podobnie jak wielu innych kwestiach. Australia ze swoim eksportem zywca na Bliski Wschod powinna zapasc sie pod ziemie ze wstydu. Widok oszalalych z pragnienia owiec i malteretowanych krow konajacych we wlasnym ekskremencie na jakis statkach widmo przyprawia o mdlosci i przywodzi mysl, ze nazwanie czlowieka bydlakiem jest jego nobilitacja. A wszystkim tym rzadzi Mammon w postaci jakis zadrukowanych papierkow bez pokrycia zwanych banknotami.
Oda do radosci ,Panie Redaktorze, olbrzymie wykonanie , wszyscy ktorym zalezy!!!Tworcy i awangarda wykonawcow!Nauczmy Polakow tych wspanialych slow,niech trafia do najodleglejszych miejsc!
Afera z ubojem padłych krów to po prostu kara boska za rzeź dzików.
A na poważnie, jak Unia wprowadzi embargo na polską wołowinę, to Dziennik TVPiS wskaże winnego, niejaki zdrajca Donald Tusk.
Na przykładzie tej afery doskonale widać, jak (nie)działają państwowe służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo. Podobnie jak z palącymi się składowiskami odpadów. Rząd nie przeciwdziała patologiom, a dopiero po fakcie pozoruje działalność, np. pożar w Koszalinie, gdzie zginęło pięć nastolatek.
Proszę zgłosić na policję jakiś problem z bezpieczeństwem na drodze. Nic nie zrobią w celu poprawy. Kilkukrotnie prosiłem o patrol z radarem na moja ulicę, bez skutku.
Zabudowa z lat dwudziestych, domy stoją ok. 3m od krawędzi jezdni, jest ograniczenie do 40 km/h, a jadą średnio 60, a w porywach 80 km/h. Jest to droga powiatowa (nie spełnia warunków), w godzinach szczytu jedzie dosłownie auto za autem. I nie można nad tym ruchem zapanować. A wystarczyło by pojechać np. do Niemiec i bezczelnie skopiować ich pomysły.
Proszę zadzwonić na 112 i zgłosić wypadek na drodze. To dopiero absurdy. Ciężko ranny nie ma szans.
W tym kraju nic nie działa.
Mogę „pojechać” politycznie? Piotr Niemczyk w „Szósta rano. Kto puka?” zwracał uwagę, że czym bardziej służby będą nastawione na kontrolę opozycji, tym bardziej będzie ich brakowało przy prawdziwych przestępstwach i aferach. No i brakuje.
PS.
Co do ducha czasów: tacy ludzie zawsze byli. I zapewne zawsze będą. To, co można zmieniać, to przyzwolenie i kontrolę.
@Slawczan
Pan się nie martwi! Maduro już dla pana ratuje wenezuelską alternatywę!
Mentalność półświadka nakazuje złapanemu za rękę na kradzieży mówić że to nie jego ręka, a w ogóle nie kradzież jest naganna, tylko donos o niej. Czytałem wywiad z człowiekiem (nie weterynarzem) mającym zawodowo dostęp do wielu rzeźni/ubojni: twierdzi że to proceder szeroko uprawiany, bynajmniej nie tylko w tym jednym miejscu. Podobno nawet statystyki unijne wykazują że w Polsce dziwnie mało zwierząt rzeźnych choruje: taką mamy wspaniałą higienę hodowli i opiekę weterynaryjną?! Wszyscy z branży wiedzą i nikt nic w tym kierunku nie robi! Odpytywany w tokfm prezes od eksportu mięsa zapewniał że „to tylko jedna, całkiem malutka, upadająca rzeźnia mająca nóż na gardle się odważyła” – głupa rżnął, czy nie dysponował informacją, do której wgląd był jego psim prezesowskim obowiązkiem?!
Afera z solą przemysłową (też „odosobniony przypadek”, który okazał się tysiącami ton, co było zresztą oczywiste przy niewysokiej cenie soli) była jednym z powodów dla których ja i kilkoro znajomych po raz pierwszy nie głosowaliśmy na PO.
W rzeźni płaci się od sztuki, a weterynarz chce zarobić. W dużych zakładach kontrola jest lepsza. W małych panują układy, które pokazano w reportażu. Chytre oczęta właściciela mówią wszystko, trzeba żyć, państwo trzeba oszukiwać, głody lud zje wszystko, bo my panie, nie obywatele, my psy. Wszak Bismarck powiedział, że lud nie powinien widzieć jak produkuje się kiełbasy. A , co do polityki, PiS zawdzięcza zwycięstwo takim właśnie cwaniaczkom.On z nas, a my z niego wyrośliśmy, fragment układanki pasujący do Srebrnej. P.S. W Polsce nasilenie kontroli panuje dwa tygodnie po katastrofie, czyli tak długo jak mówią o tym w TV.
No ładnie.
W Rep. Czeskiej znalazło sie 300 ton feralnego mięsa, a w czeskim radiu od rana jest nagonka na „potraviny s Polska”.
Nie tylko na hovězí maso (po naszymu „łowiynzi miynso).
Tak trzymać.
@dino77
Jak ta podupadająca malutka rzeźnia wysłała mięso do 14 krajów Europy ?
Ten ekspert sie po prostu „kido żurym”
@ andrzej52 2 lutego o godz. 9:37
Z panem prezesem od eksportu mięsa rozmawiano tuż po reportażu TVN, jego „przekaz dnia” głosił że całe mięso eksportowane pochodzi z wielkich, dobrze kontrolowanych i spełniających wszystkie wymogi zakładów, a z tej małej podupadłej to ino na okolicę najwyżej….. No, jeden głupi właściciel i jeden glupi weterynarz, oj tam ojtam…..
Za to pana ministra od rolnictwa interesowało głównie „kto za tym stoi i co sie za tym kryje”, oczywiście nie chodziło mu o opisywany proceder, o dziennikarzy robiących reportaż.
Aborygen
2 lutego o godz. 2:53
miałam okazję widzieć w Jordanii miejsca kwarantanny dla owiec przywiezionych z Australii i Nowej Zelandii.
Okropne wrażenie.
Musiały przypłynąć żywe ze względu na wymóg rytualnego uboju. Grunt to religia.
Mięso z tych owiec przeznaczone jest dla masowego odbiorcy.
Miejscowe owce idą na stoły miejscowej elity.
Nie można być trochę w ciąży. Nie można być państwem trochę praworządnym. Jego Małostkowa Pyszałkowatość oznajmiła wprost, jak wynika z taśm, że państwo prawa to bajki.
Toruński biznesmen powiedział swego czasu, w budynku Sejmu RP, że jego przepisy nie obowiązują, bo jest katolickim księdzem.
Nie tylko ryba psuje się od głowy.
Czego chcieć od drobnych cwaniaczków skoro władza świecka i „duchowa” jest do cna przegnita moralnie.
My ich wszystkich utrzymujemy za nasze pieniądze.
Cały kraj jest chory. Ale to oni są źródłem choroby.
Problem jest systemowy, znany od lat. 40 lat temu na studiach uczono mnie, że należy weterynarię wyjąć z Minsterstwa Rolnictwa, a weterynarze nie mogą być pracownikami rzeźni. Inspekcja weterynaryjna powinna podlegać np. pod Ministerstwo Zdrowia i być rozliczana z wykrywania nieprawidłowości, a nie premiowana za obrót.
Dzień po emisji reportażu o padlinie, w programie rolniczym jednej z telewizji wystąpił zastępca Głównego Lekarza Weterynarii. Zachwalał doskonałą polską wołowinę.
„Tajny” reporter zbierający materiały do reportażu został zdemaskowany, wytłumaczono mu (grzecznie!) że to co oglądał to tylko przypadek. Kiedy po półtora miesiąca ekipa TV przyjechała już oficjalnie do zakładu, okazało się że nic się tam nie zmieniło: nocami nadal przerabiali tylko padlinę!
Już po emisji nadal na wcześniej zamieszczone ogłoszenie zgłaszali się chętni do sprzedania chorego, leżącego bydła.
To wszystko pokazuje, że „tak ma być”, pozostaje utwierdzić suwerena w przekonaniu że to jedynie kolejny, niczym z naszej strony nie sprowokowany atak wrogiej konkurencji chcącej dokopać naszemu polskiemu chłopu. Nie przekonać, tylko utwierdzić, bo on to już wie od dawna!
Mięsnej afery nie da się zamieść pod dywan. Skutki ekonomiczne odczują i te liski-chytruski, które chciały zarobić i Bogu ducha winni uczciwi hodowcy.Władza zaś będzie wmawiać ciemnemu ludowi, że winni są dziennikarze, którzy ujawnili proceder, zła Unia oraz wraże siły, które chcą zniszczyć Polskę i polskie rolnictwo.Ardanowski już zaczął.
„Pan się nie martwi! Maduro już dla pana ratuje wenezuelską alternatywę!”
To ma być odpowiedź na:
„Dla zysku babrzemy się we wszelakim plugastwie.
A zysk to esencja kapitalizmu a kapitalizm to system w alternatywie do którego ludzie nie wymyślili (podobno) niczego lepszego.”
???? 😯
Sarkazm?
W świat już poszło dobitnie i wyraziście:
Nie ufaj Polakom. Niedobre, bo polskie.
Polak nie tylko złodziej, ale i oszust, kombinator, kanciarz, cwaniak, wydrwigrosz.
Nieuczciwy, załgany, obłudny, rządzony przez zakłamanych, pazernych, nieuczciwych i obłudnych, łamiących konstytucję przedstawicieli.
Spora część rolników – plantatorów, hodowców , ogrodników i sadowników na hektarach pól, we wielkich kurnikach, chlewniach czy oborach wytwarza żywność ” dla ludzi ” a obok, w małym ogródku, niewielkiej szopce – „dla siebie”.
W tych pierwszych najważniejsze jest, aby było dużo, szybko i ładnie wyglądało a w tych drugich – by było pożywne i zdrowe!
Niemniej jednak w tym konkretnym przypadku jestem zwolennikiem zasady ” że własne brudy pierze się w swoim domu” – problem rozwiązać szybko i sprawnie wyciągając z tego odpowiednie wnioski ale nie wykorzystywać go propagandowo.
Wiem z własnego doświadczenia jak to działa – nigdy nie kupię w sklepie żadnej żywności pochodzącej z Holandii.
Może zamiast ładować coraz więcej w służbę zdrowia ( czytaj – leczenie chorób ) zadbać o jakość tego, czym się odżywiamy a może się okazać , że tyle na leczenie nie potrzeba.
Przecież każdy z nas woli zachować zdrowie niż być leczonym z chorób.
Drogi Aborygenie, tak oto doświadczamy skutków diabelskiej mieszanki naszej w zdecydowanie zbyt wielu przypadach pełnej samozadowolenia ignorancji oraz braku wyobraźni i empatii, zabetonowanych i wzmocnionych kretyńskimi religijnymi dogmatami… Zaprawdę powiadam Ci, po erupcji Toby i będącego jej następstwem spadkowi globalnej liczebności populacji rodzaju Homo do, jak się dzisiaj szacuje, 6-8 tys osobników, ludzka pula genowa została przetrzepana z dzisiejszego punktu widzenia w zdecydowanie niekorzystny sposób. Some design, isn’t it?
Une przegrają wybory za wolne niedziele.A inne draństwa ,to tylko przystawka do klęski.Na mięsie poślizgnął się pan Wiesław. w kraju.Nasz wódz ukochany,pozdrawiam,to samo zrobi na mięsie ALE za granicą.Zagrożenie życia dzieci obudziło Europę.A jej opinia publiczna ,przy okazji, zacznie kumać jak to jest z łamaniem Konstytucji.Będziemy odpowiadać zbiorowo jak w stanie wojennym.
Dodam.Ludzie na zachodzie ,zobaczyli bestialstwo ,podobno też ludzi ,.PASTWIENIE SE NAD CHORYM ZWIERZĄCIEM JEST ZBRODNIĄ NIE DO przebaczenia.
Odkąd na własne oczy zobaczyłem (zaznaczam, że było to 40 lat temu) jak chłop na Roztoczu dosypuje do bańki mleka trochę proszku IXI (jak mi wyjaśnił „żeby sie nie zepsuło”) to jestem w stanie uwierzyć we wszystko. Oczywiście sam tego mleka nie pił.
Niestety obawiam się, że poziom moralności, uczciwości i chciwości stanu kmiecego w Polsce nie zmienił się zbytnio od tego czasu.
Ceka nas długa i niepewna droga, Panie Redaktorze
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,24422907,nowy-sondaz-pis-wygrywa-wybory-do-europarlamentu-partia-biedronia.html#s=BoxOpMT
Nihil novi.
Wielu nie pamiętam lecz wspomnę jeszcze sól drogową i kontaminowany susz jajeczny.
Za ekip poprzednich także.
Moralność i etyka zawodowa przetwórstwa żywnosci w RP jest sławna.Zwłaszcza u czeskich sąsiadów „niech jedzą te własne gwna” wyraził się Babisz persona nr 1 w CS.
Najbardziej znamienne jest ,ze reporter ,głowy nadstawiając ,wykrył ten szwindel.Tzw organa ,tak jak w aferach poprzednich,zadziałały błyskawicznie zakrywając winowajców.
To nie ma ścisłego zwiazku z ekipą aktualną .Kliki brudno biznesowe w sojuszu z lokalnymi mocami to zjawisko trwałe.Żadne zmiany im nie straszne.Trza płacić to się zapłaci.
Najbardziej interesujacy wątek to sprawdzenie,czy Kalinowo jest unikalne.Mocno wątpię.Czekam na informację publiczną autoryzowaną przez tzw Sużby.
Oczywiście ww oczekiwanie jest całkowicie naiwne.
Tu się zamknie,tam przupudruje i biznes bedzie do przodu.
Do afery nastepnej.
Zabawne jest oczekiwanie,że inspektorzy EU będą w stanie uprządnąć stajnie Augiasza.
„Jeśli obecna władza nie rozładuje afery ubojowej, może na niej przegrać wybory” – Nie, nie może przegrać, ponieważ w zbiorowej świadomości Polaków afera ubojowa kompletnie się z obecną władzą nie kojarzy. Media tzw. totalnej opozycji nie robią nic, aby się kojarzyła, a media PiSowskie sugerują, że to są pozostałości po rządach PO, gdy przekręty i cwaniactwo były ogólnie tolerowane.
Od trzech lat niektórzy przedstawiciel obozu tzw. totalnej opozycji po każdym najmniejszym potknięciu PiS wpadają w euforię, że to już koniec partii Kaczyńskiego. Tymczasem dziś, w przeddzień kolejnych wyborów, poparcie dla PiS jest tak samo duże, jak w 2015 roku, co jeszcze nie udało się żadnej partii w historii III/IVRP (a sondaż przeprowadzono po zabójstwie Adamowicza i publikacji taśm Kaczyńskiego). Biorąc pod uwagę, że wielu Polaków rozczarowało się PiSem, co wnioskuję i z codziennych rozmów, i z forów internetowych (najkrócej mówiąc, jeśli ktoś się nie załapał na pińcet, to realnie stracił), śmiem twierdzić, iż jedyną przyczyną tego stanu rzeczy są działania tzw. totalnej opozycji.
Zastanawiam się czasem, czy tzw. totalna opozycja jest naprawdę tak nieogarnięta, czy po cichu zawarła deal z Kaczyńskim i pracuje na jego poparcie. Na przykład nie wiem, co trzeba mieć w czaszce zamiast mózgu, żeby – tak, jak to zrobiła w poniedziałek „Gazeta Wyborcza” – dostać materiał na bombę atomową i zrobić z niego mokry kapiszon. PiS wykazał się profesjonalizmem i natychmiast wykorzystał błąd przeciwnika, organizując udaną prześmiewczą kampanię. Teraz tzw. totalna opozycja nie potrafi wykorzystać sprawy Niesiołowskiego. Przecież Kaczyński trzymał te materiały 3 lata, z czego wynika, że jego celem wcale nie jest walka z korupcją, bo pozwolił, aby skorumpowany poseł nadal bezkarnie okradał podatników. Dlaczego PO tego nie wykorzystuje?
Oczywiście proceder opisany w programie bulwersujący.
Mnie akurat zniesmaczył inny fakt.
Otóż program ten nakręcony został jakiś czas temu.
W czasie kręcenia materiału przez ów zakład przeszło ileś sztuk bydła,ileś ton mięsa opuściło ten zakład.
Od czasu nakręcenia materiału do czasu emisji zakład przyjmuje następne ileś sztuk i ileś, ton mięsa opuszcza.
Pytanie.
Czy dla spotęgowania wrażenia po emisji, telewizja miała prawo, wiedząc o procederze nie zgłaszać sprawy do „najbliższego posterunku policji”?
Ja wiem robienie programów to biznes, ale jeżeli w tym czasie ileś osób skonsumowało ze smakiem owe produkty, to mogę nadawcy telewizyjnemu przypisać wszystko, tylko nie troskę o zdrowie i życie ludzkie. I moim zdaniem chyba coś jest nie tak.
A gdyby ta lub inna telewizja wpadła na trop płatnego mordercy i wiedziała, że szykuje on kolejną mokrą robotę i dla zwiększenia oglądalności chciała zarejestrować to zdarzenie i pokazać jego przebieg w cotygodniowym cyklicznym programie…
„… ubój odbył się pod osłoną nocy”.
Jaka to instytucja obraduje i przepycha różne akty prawne często pod osłoną nocy?
Niszczeni niezależnych mechanizmów kontrolnych, procedur, społeczeństwa obywatelskiego, połączone z oligarchizacją gospodarki, podporządkowaniem wszystkiego, co tylko możliwe, władzy i kontroli jednej partii, to putinowska droga. Z tą różnicą, że w odróżnieniu od Rosji, nie mamy Syberii z olbrzymimi zasobami surowców, które na pniu można sprzedać. Niszczenie więzi społecznych, społecznego zaufania [w Polsce i tak nadzwyczaj wątłego], podważanie wszelkich autorytetów, propaganda i inżynieria społeczna mająca odtworzyć wyimaginowanego, dziewiętnastowiecznego Polaka-katolika, tworzenie sztucznych konfliktów i podziałów, by łatwiej rządzić zatomizowanym społeczeństwem – musi doprowadzić do ostrego kryzysu moralnego. A ten, w gospodarce opartej na chociażby elementarnym zaufaniu – do kryzysu gospodarczego. Dokładając do tego rozbudzanie oczekiwań socjalnych, utratę zaufania partnerów zagranicznych i upartyjnienie sądów – otrzymujemy niezawodny przepis na państwo upadłe. Ale, dla Polaków to przecież nie nowość. Mamy to świetnie przećwiczone. Dlatego, uszy do góry, wiadomo, jakoś to będzie. Albo nie…
@Wawrzyniec
Robienie programów to często biznes, ale nie zawsze. To, że w mediach pisowskich nikt nie pamięta o publicznej misji RTV i prasy, nie oznacza, że takich mediów nie ma. Wymyślanie fikcyjnych scenariuszy nie powinno panu przesłaniać faktów. TVN24 zrobił to, co powinna była przed nim zrobić telewizja publiczna, ale niestety została zniszczona, zostały tylko media komercyjne i dobrze, że przejęły zadania publicznych. To trzeba chwalić i za to dziękować.
@remm
przecież piszę: może przegrać, jeśli Unia nałożyłaby embargo na import polskiego mięsa. Poczekajmy do komunikatu unijnej inspekcji sanitarnej.
@abchaz
ciekawi mnie, czemu pan uważa to oczekiwanie za ,,zabawne”.
@kapitan Nemo
oczywiście, że tak, zwłaszcza, że Biedroń pomaga prawicy, odbierając Koalicji Europejskiej głosy centrowe, liberalno-lewicowe i ,,niezdecydowanych”. Ale z drugiej strony wynik PiS jest gorszy, a szanse, że utarci większość, rosną.
Adam Szostkiewicz
„zabawne” bowiem pierwsza polska reakcja oficjalna ogłosiła ,ze sprawa jest wyłącznie lokalna i nie warta rozgłosu.
Po wykryciu partii padliny (w kazdym razie pochodzących z podejrzanej ubojni) w kilku krajach EU reakcja była niejasna.Brak informacji o planie kontroli i działaniach naprawczych.
Nastapiła utrata wiarygodnosci procedur polskich.
W GW informacja,ze EU kieruje do RP swoich inspektorów.
To powtarzajace sie postepowanie typu „może przyschnie” .
18karatów
2 lutego o godz. 11:52
Niektórzy na tym blogu mieli przyjemność wszechstronnego zapoznania się z państwem socjalistycznego dobrobytu i ludowej demokracji. Natężenie, intensywność towarzyszących temu atrakcji nie pozwala o nim zapomnieć. To oczywiście drobiazg, w porównaniu do wcześniejszych pokoleń, które na własnej skórze doświadczyły na czym polega wcielanie w życie utopii pod czerwonymi sztandarami. Tymi z sierpem i młotem oraz takimi z solidnie połamanym krzyżem.
Stary, gnijący kapitalizm, jest co prawda, ustrojem niesprawiedliwym i pełnym wad, osobiście nie tęsknię jednak za powrotem „nowego”. I mam podejrzenie, graniczące z pewnością, że takich jak ja jest więcej.
Koncepcja klasycznego liberalizmu J.S. Milla i komplementarna z nią idea społeczeństwa otwartego Karla Poppera, wyraźnie stwierdza, że wyzysk i powszechna nędza są nie do pogodzenia z liberalizmem, który w takiej sytuacji prędzej niż później ustąpi populizmowi. A populizm jeszcze nikomu na zdrowie nie wyszedł, ani w krótszej, ani dłuższej perspektywie, w której, jak dzięki Keynesowi wiadomo, wszyscy pomrzemy.
Pozdrawiam
@gotkowal
🙂
@abchaz
acha, dziękuję.
@Adam Szostkiewicz
2 lutego o godz. 17:46
W takim przypadku PiS osiągnie większość konstytucyjną, bo wina Platformy będzie podwójna. PiS ogłosi wszem i wobec, co następuje:
Po pierwsze, w ciągu 8 lat swoich rządów Platforma stworzyła „państwo teoretyczne” sprzyjające takim patologiom, i niestety, fakty to potwierdzają. Zacytuję komentarz z blogu Passenta podpisany nickiem @BWTB: „PiS ma aferę, którą łatwo obciążyć poprzedni rząd, a w szczególności PSL za ministra Sawickiego. W 2013 PSL chcąc się przypodobać hodowcom, zniósł obowiązek wystawiania świadectw zdrowia dla zwierząt przeznaczonych do uboju. Oprócz tego zezwolił na „ubój gospodarski” po 100 i więcej sztuk świń w jednym gospodarstwie. To że jeszcze nikt w Polsce nie wykitował po spożyciu produkowanej w ten sposób padliny jest chyba jakimś cudem, albo wyjątkową odpornością obywateli na taką mięsną paszę”.
Po drugie, Platforma specjalnie nakręciła i nagłośniła ten film właśnie teraz, zamiast już dawno zgłosić rzecz do prokuratury, żeby Unia nałożyła na Polskę embargo w roku wyborczym. Czyli Platforma znów zagrała przeciwko Polsce i Polakom, kierując się egoistyczną chęcią odzyskania władzy i tzw. koryta.
Dokładnie tydzień temu Giertych zapowiedział na Twitterze, że ma „bombę”, która w ogóle zmiecie PiS ze sceny politycznej. Jak na razie stanęło na tym, że „Wyborcza” musi oficjalnie przeprosić Kaczyńskiego za pomówienie.
Wszystko mieszać z polityką i z PiS-em to już gruba przesada
@remm
no nie, nie i nie. Na razie są jeszcze sędziowie niezależni od pisowskiej władzy. Zobaczymy, czy Kaczyński wygra z GW. Po drugie, afera ubojowa ujawniła problemy producentów, którym padają krowy, a rząd nie chce pomóc. Pan nie docenia niezadowolenia tej grupy społeczeństwa wiejskiego.
@novacula
nie, proszę pana, to PiS tak rządzi, że znów, jak za PRL, wszystko jest polityką.
Jeżeli państwo PO było z dykty, to państwo PiSu jest z makulatury i to nasiąkniętej śmierdzącymi wydzielinami – nacjonalizmu, łapownictwa.
Zdziwię się, jeżeli na polską wołowinę Czechy, Francja, Niemcy, Wielka Brytania nie nałożą zakazu importu.
„Greed is good” i jego konsekwencje……
Dziwią się Państwo, że w pakiecie pogoni za zyskiem za wszelką cenę, dostajecie takie kwiatki?
Przecież jest ich więcej.
Narkotyki, prostytucja, przekręty finansowe, masowa emigracja, żebractwo, bezdomność.
Ciekaw jestem, jakie będą kary dla tych „przedsiębiorczych”.
Tak jak za pożary wysypisk?
Do utylizacji wziął za dziesięć milionów, za utylizację przez pożar, zapłacił karę 25 000?
Stworzono chory system.
Nie da się go wyleczyć.
Potrzrebna eutanazja.
Ta afera mięsna będzie skutkować:
-koncentracją produkcji i likwidacją małych hodowli, pod pretekstem lepszego nadzoru.
-likwidacją małych ubojni i masarni.
-utratą rynków zbytu na kwotę drobnego miliarda euro.
I to wszystko, przez indywidualną chciwość….
Kary będą nieadekwatne do strat, niestety.
Szkoda naszych rolników. Oczywiście w interesie Polski było nagłośnienie nieproporcjonalne do skali problemu. Pozdrawiam
remm
2 lutego o godz. 19:38
„Jak na razie stanęło na tym, że „Wyborcza” musi oficjalnie przeprosić Kaczyńskiego za pomówienie.”
A oto fragment dzisiejszego oświadczenia Jarosława Kurskiego. Jeśli to przeprosiny, to trzeba przyznać, to niekonwencjonalne treści i formie: „Nasze artykuły oparte są na faktach i dokumentach. Oświadczamy, że ‚Gazeta Wyborcza’ nie ulegnie szantażom, szykuje kolejne publikacje i nie przestanie patrzeć władzy na ręce”
A co z ubogim dzieci w dziewiątym miesiącu ciąży. To temat wstydliwy dla polskiej lewicy
@gotkowal
bardzo dobre oświadczenie. O to przecież im chodzi, by opozycja uległa szantażom, pogróżkom, nękaniu.
@Wiesiek59
o, reaktywacja? Nie wiem, co pan ma na myśli, ale jak znam pana wpisy, to chodzi panu o Polskę po 1989 r., którą pan zwalcza. Otóż w mojej ocenie stworzono dobry system, ale go nie egzekwowano tak, jak należało.
@ Slawczan
2 lutego o godz. 1:53
@ 18karatow
„Dla zysku babrzemy się we wszelakim plugastwie.
A zysk to esencja kapitalizmu a kapitalizm to system w alternatywie do którego ludzie nie wymyślili (podobno) niczego lepszego.”
Ha, ha…
Mam swoje lata i jeszcze pamietam afere z lat 60-tych w zakladach miesnych gdzies na Gornym Slasku (Bytom?). Do „leberwursztu” (watrobianki) dodawano papier toaletowy! Zyskow wtedy nie bylo, a plugastwo jednak istnialo.
Nad kazda rzeznia powinien wisiec napis “Lascate ogne speranza voi ch’intrate” Nie dla zwierzat tylko dla ich oprawcow.
@mały fizyk
Samej afery nie pamiętam, ale opinia o papierze toaletowym w leberwurszcie jeszcze długo za leberwursztym sie u nas ciągneła.
Z drugiej strony, jak słyszę w reklamie, że w oplerkach jest 90% mięsa, to pusty śmiech mnie ogarnia .
Koszt mięsa był by wyższy niż cena detaliczna oplerków.
Oplerek, to dla nie znających języka – parówka.
@ mały fizyk 2 lutego o godz. 23:08
Oj, w branży mięsnej były zyski i wtedy, na miarę bogactwa kraju oczywiście, w liczbach bezwzględnych ich z dzisiejszymi nie porównywać, ale mierzone np ilością średnich pensji wtedy i dziś, to kto wie?!
Nie pisałbym tego, ale codziennie zerkam przez okno na dom kierownika niedużego sklepu mięsnego z lat sześćdziesiątych: trochę chłopina odsiedział, ale dom jak się okazało był na pociotków ze wsi zapisany, odebrać się nie dało, chwalił się potem że mu za odsiadkę średnia ministerialna wyszła z państwowym wiktem i opierunkiem. Nieszczęsny Wawrzecki to krzyk rozpaczy władzy której się ta branża całkiem spod kontroli wyrwała. A papier toaletowy, też zresztą artykuł deficytowy, pomagał wykonać plan, za co już całkiem legalnie premie naliczano.
Adam Szostkiewicz
2 lutego o godz. 22:29
Podziwiam pazerność i dyletantyzm postsolidarnościowych partii, niszczących ze skrajną niefrasobliwoscią kolejne działy gospodarki, struktury społeczne.
Każda kolejna fala jest bardziej niszcząca.
I tym się różnimy, panie Redaktorze.
Ja to widzę, Pan nie dostrzega.
@wiesiek59
A dostrzegał pan pazerność i dyletantyzm PZPR, która zostawiła Polskę w prawdziwej ruinie gospodarczej? bo chyba i tym się różnimy. Dla ścisłości: pierwszy rząd solidarnościowy, czyli rząd Mazowieckiego, miał poziom kompetencji wyższy niż wszystkie późniejsze rządy prawicowe razem wzięte.
@ Adam Szostkiewicz 3 lutego o godz. 8:36
Postawił Pan na stole niezwykle istotny problem: DLACZEGO pierwszy rząd solidarnościowy, czyli rząd Mazowieckiego, miał poziom kompetencji wyższy niż wszystkie późniejsze rządy (prawicowe) razem wzięte?. Jakie przyczyny się złożyły na tak szybką degrengoladę władzy? Każdej z kolejnych. Ten proces trwa, co jaskrawo widać po kondycji opozycji, która aktualnie nie podlega przecież procesowi „władza demoralizuje”, więc powinna się samoregenerować, a tego dotąd nie widać.
Czy będą pokazowe procesy nieuczciwych właścicieli ubojni? A może dziennikarzy ujawniających niecny proceder? Może ktoś „beknie” z Ministerstwa Rolnictwa? Zawsze jesteśmy mądrzy po szkodzie i wielu będzie takich, którzy nam powiedzą, gdzie popełniono błędy i jak powinno być. Trefna ubojnia to alegoria współczesnej pisowskiej Polski. W dzień wszystko niby normalnie, za to w nocy… dzieją się rzeczy straszne. Polska w moralnej ruinie.
@dino77
3 lutego o godz. 9:15
„DLACZEGO pierwszy rząd solidarnościowy, czyli rząd Mazowieckiego, miał poziom kompetencji wyższy niż wszystkie późniejsze rządy (prawicowe) razem wzięte?”
Wedlug mnie, bo byli to ludzie swietnie wykszalceni przez zycie w ciezkich czasach (II WS), w ktorych sie tez osobiscie sprawdzili. Oprocz tego mieli bardzo dobre wyksztalcenie akademickie.
Pozatym historia nie kroczy po linie prostej. To raczej jest gorska wedrowka. Po zdobyciu szczytu, nawet jezeli ruszy sie na ten wyzszy, to najpierw trzeba zejsc w dol 🙁
Adam Szostkiewicz
3 lutego o godz. 8:36
Pan dalej tkwi w stereotypie, że w PRL-u obowiązywała stale zasada :
” Nie matura lecz chęć szczera”
Otóż nie – pod koniec epoki Gierka stosowano się do zasady, iż „nie wystarczą ludzie oddani sprawie – potrzebni są WYKSZTAŁCENI ludzie oddani sprawie”
Kiepska kondycja gospodarki końca lat 80-tych była efektem restrykcji gospodarczych Zachodu, który zorientował się , że wyrasta im poważny konkurent gospodarczy, który wcześniej był dostawcą tanich surowców i odbiorcą wyrobów przetworzonych.
W miarę upływu czasu, częściowo w oparciu o zakupione licencje i za udzielone kredyty zaczęliśmy produkować własne wyroby zastępujące te wcześniej importowane a na dodatek zaczęliśmy wchodzić na inne rynki – może nie czołowych krajów świata ale tzw Trzeciego Świata czyli Bliskiego Wschodu, Azji, Afryki czy Ameryki Płd. Szły tam nasze Ursusy, Nysy, Żuki, Stary i Jelcze a nawet Maluchy, wagony, lokomotywy, szereg naszych firm realizowały inwestycje w Libii, Egipcie, Iraku czy Syrii.
Ale wiele z tych krajów posiadało bogate zasoby surowców i nie można było dopuścić by dostały się one w ręce „komuchów”.
Powszechnie wiadomym było, że Polska to „najweselszy barak” w tym „komuszym obozie”, jego „miękkie podbrzusze”.
Pierwszym krokiem było wybranie K. Wojtyły na papieża a a co dalej – starsi pamiętają.
W tej sprawie ( jak i we wielu innych ) jestem tego samego zdania co @wiesiek59. Widać mamy identyczne doświadczenia z tamtych lat.
Ile to już razy słyszałem przez ostatnie miesiące – „przez to PiS może przegrać” … Mało ludzi rozumie, że władza od początku przygotowywała się na to co teraz dzieje a co stać się musiało nieuchronnie. Przejmując wszystko co się da czy pompując kasę dla swoich – personalnie i instytucjonalnie. Patrzyliśmy na to myśląc – „Czy oni powariowali, uważają że będą rządzić wiecznie ?! ” A wystarczy to odwrócić – oni od początku robili to WŁAŚNIE DLATEGO – żeby ZDĄŻYĆ (na chama i po trupach) zgromadzić siły i środki które już WYSTARCZĄ na zneutralizowanie każdej afery i niekorzystnego dla władzy obrotu wydarzeń. Mają już przyuczoną do politycznego działania policję, działające wybiórczo służby, prokuraturę gromadzącą haki od 3 lat, oraz zmiany w sądownictwie które do ręcznego sterowania już im praktycznie wystarczają ( nowy KRS już powolutku zaczyna czyścić przedpole). Nie ma wątpliwości że woda w garku JUŻ się gotuje. Nikt tego jeszcze nie widzi bo taka jest istota podgrzewania powolutku żaby. Czyli nas.
Adam Szostkiewicz
3 lutego o godz. 8:36
Co powodują sankcje ekonomiczne, odcięcie od rynków światowych, strajki przez osiem lat, doskonale widać na przykładzie zarówno Polski SW jak i ostatnich przykładach.
Pan zdaje się zapomina o tym, badź myli skutki z przyczynami.
Reszta scenariusza została doskonale opisana przez Perkinsa i Kieżuna.
Dodać należy do tego pozycje Slązaka, Cukiernika, Tittelbruna.
Czytał pan coś z tego zestawu zapewne?
Pazerność elit PRL i obecnych, dość łatwo porównać- po stanie kont, czy oświadczeń majatkowych
Wracając do tematu.
Postsolidarność to Anty Midas.
Zniknęły:
-szkoły
-szpitale
-przedszkola
-transport publiczny
-linie kolejowe
-zakłady pracy
Mamy Wolnych Najmitów na emigracji….
@kaesjot
tak, panowie mają doświadczenia beneficjentów PRL-owskich, ja mam doświadczenie opozycjonisty. To nas radykalnie różni.
@wiesiek
patrz niżej @kaesjot
jedne szpitale zniknęły, inne wybudowano, tak samo jak szkoły, uczelnie, autostrady, lotniska. Do kogo ta gadka?
@dino
długo by gadać o tym. Powiem skrótem publicystycznym: Mazowiecki mógł się kierować meritum, czyli wyprowadzaniem kraju z zapaści po stanie wojennym, i pod tym kątem dobierać sobie współpracowników. To była faza przejściowa między autorytaryzmem a demokracją konstytucyjną, decydował osobisty autorytet premiera.
@ kaesjot 3 lutego o godz. 11:32
Nie wiem skąd czerpiesz info o gospodarce z końca epoki Gierka, jeśli z doświadczenia, to żyłeś w świecie wirtualnym.
1. Jakie to były „restrykcje Zachodu”, prócz żądania terminowego spłacania choćby odsetek od zaciągniętych kredytów?
2. Owszem, produkowaliśmy, owszem próbowaliśmy wchodzić na inne rynki, ale efektywność ekonomiczna tych usiłowań była pożal się Boże, z wielu powodów, choćby niefachowości „handlowców” ze stażem głównie w służbach, u nas zwykłej, a tam nie tolerowanej nieterminowości dostaw oraz konieczności stosowania w eksportowanych wyrobach znacznego „wsadu dewizowego”
3. Nasze inwestycje w Libii, Egipcie, Iraku itp. to temat do dłuższej analizy kosztów i zysków, przypomnę ci też budowę portu w Famaguście. Jedno jest pewne: do krajów rządzonych silną ręką i mających u siebie obowiązek uzyskania wizy WYjazdowej można było bezpiecznie wysyłać na kierownicze stanowiska zasłużonych wojaków i esbeków, dając im możliwość zarobienia „dularów” – jak wyglądało „kierowanie” w ich wykonaniu mogą opisać podwładni z tamtych lat.
4. Wybranie K. Wojtyły na papieża podniosło znacznie morale Polaków i skierowało na Polskę oczy świata, co znacznie utrudniło ewentualną „bratnią pomoc” – patrz Czechosłowacja 1968
@wiesiek59
Socjalizm to najwspanialszy z ustrojów. Jaka szkoda, że stać na niego tylko obrzydliwie bogatych kapitalistów: Norwegów, Szwedów, Niemców, Duńczyków czy Kanadyjczyków. Cóż za nieutulony żal, że nasz zbankrutował. I to pomimo tytanicznych wysiłków takich geniuszy myśli, jak minister finansów Krasiński. Dla tych co zapomnieli, to ten co zjadał pół jajka na śniadanie. Łza się w oku kręci gdy wracają wspomnienia: II etap reformy gospodarczej, przedpłaty i późniejsze emocje, czy uda się wylosować fiata; mięso, masło, cukier, wódka, papierosy, buty, benzyna – wszystko sprawiedliwie, po równo – na kartki. Rozkoszne marzenia o posiadaniu mieszkania albo telefonu. Niezapomniane spotkania towarzyskie w kolejkach. Szalone przygody ofiar rozpasanej konsumpcji, którym zamarzyła się nowa pralka, lodówka, kolorowy telewizor czy meblościanka – ach, te nocne czuwania i podpisywanie listy. A handlowe wczasy w Bułgarii lub Rumunii, do dzisiaj się zastanawiam, czy to prawda z tym Biseptolem? I te trofea myśliwskie, dumne powroty do domu z wieńcem rolek papieru toaletowego na szyi. Wakacyjny smak czegoś w białych butelkach z plastikowymi kapslami, co producenci, browary w Kłodzku, Elblągu czy Gdańsku, w nieustraszony sposób nazywały piwem. Dancingi i znajomości u wykidajły, baba z cielęciną. Do tego wyroby czekoladopodobne – mniam. No i najważniejsze, telewizja i ”Dziennik Telewizyjny”! Kiedy widzę panie Holecką, Lewandowską, panów Kurskiego, Rachonia, czy Adamczyka – wraca młodość. Aż korci, by śpiewając „Ukochany kraj” ruszyć na jakiś czyn społeczny, albo akcję „Żniwa”.
Choć coś ponoć jeszcze jest na Kubie i w Północnej Korei, bo niestety, w Wenezueli to chyba już definitywna kicha. Ech…
@ gotkowal 3 lutego o godz. 12:20
„Sprawiedliwie, po równo” – my pamiętamy że jedni mieli tych kartek znacznie więcej niż drudzy, więc ani sprawiedliwie, ani po równo, ale kaesjot i wiesiek będą przekonywać że właśnie było po równo i o to chodzi w ustroju sprawiedliwości społecznej! Żeby wszyscy byli równi, ale niektórzy równiejsi, jaka to satysfakcja być jednookim wśród ślepców….
Łza się w oku kręci, głównie dlatego żeśmy wtedy tacy młodzi byli. Ale Korea Północna to nie śmieszne, byłem, widziałem ten ziszczony sen Stalina. Jeśli pamiętasz rok 1952 u nas, to on był tylko wprawką do tego, co tam zrealizowano. Szczypaliśmy się ukradkiem chcąc się obudzić z koszmaru sennego, a potem zaczęliśmy się rozglądać za kamerami i panienką z klapsem. Ani to nie był sen, ani kolejnego Bonda nie kręcili, choć wkoło dekoracje Potiomkinowskie – bezpieczniej się poczułem dopiero po lądowaniu w nomen-omen, Moskwie.
remm
2 lutego o godz. 14:50
Co to za określenie notarialna opozycja? To tak jak by mówić o Polakach walczących z zaborcami ,okupantem a później komuną totalna opozycja. Totalna opozycja przeciwko okupantowi hitlerowskiemu albo sowieckiemu. dzisiaj PiS stał się takim okupantem zaborcą czy komuną. Nie o tym.
Nawet te 500+ jest tylko lichwiarską pożyczka którzy frajerzy głosujący na PiS będą musieli spłacić, wzrostem cen energii ogrzewania czy podatków. Przypominam Orban i spółka z Madziarami zrobili podobnie, wprowadzili ustawę niewolniczą a sami na spółkach skarbu państwa się nachapali. Taki plan pisowskich „Januszy bysnesu” tylko na masową skalę.
Zna pan bajkę „Nowe szaty króla” tak właśnie jest z wyborcą PiS . Kaczyński i spółka rozkrada państwo a ci głupcy jak w bajce nadal widzą piękne szaty króla, bo inaczej musieliby całować PO i Tuska po nogach, i narażać się na ośmieszenie że byli głupcami. A co maja przyznać te 30 % że są głupcami, osłami, frajerami zrobionymi na szaro przez Kaczyńskiego i PIS. Przyznanie że się jest głupkiem który głosował na PiS jest najgorsze . Król jest nagi.
Jeśli obecna władza nie rozładuje afery ubojowej, może na niej przegrać wybory.
oby tylko nie rozladowala…
Chcieli być jak Prezes.;)
@chandra
Proszę lecieć Nowaczykiem gdzie indziej.
Szanowny Panie Redaktorze, Aksamitna Rewolucja w Czechosłowacji trwała trzy dni, czym się różni państwo Czechów od Polski. Świadomość obywatelska, poziom życia, narodowa jedność, pracowitość, tolerancja- wszystkie te wartości są na wyższym poziomie niż u nas. Dodatkowo daliśmy im argument w postaci mięsa z padłych krów. Solidarność, to w jakiejś mierze odpowiedzialność za PiS-owską pożogę dnia dzisiejszego