Zmarł biskup Pieronek

Odejście biskupa Tadeusza Pieronka to zła wiadomość dla tej części Kościoła i katolicyzmu w Polsce, która nie chce „konserwatywnej kontrrewolucji” ogłoszonej przez Jarosława Kaczyńskiego. Bp Pieronek był człowiekiem Kościoła instytucjonalnego, ale też patriotą i obywatelem. Politycznie najbliżej było mu do chrześcijańskiej demokracji. Angażował się na rzecz obecności Polski we wspólnocie europejskiej.

Był człowiekiem Kościoła krakowskiego, tu mieszkał i pracował. Pełnił ważne funkcje kościelne, współpracował z kardynałami Karolem Wojtyłą i Franciszkiem Macharskim i za „komuny”, i w wolnej Polsce.

W sensie kościelnym był, jak każdy polski biskup katolicki, tradycjonalistą, ale różnił się od wielu z nich brakiem skłonności radiomaryjno-prawicowych. Nie życzył Kościołowi upolitycznienia po linii partyjnej, był natomiast za wzmocnieniem jego prawno-ustrojowej pozycji w demokratycznym państwie polskim.

Miał wkład w konkordat zawarty między RP a Stolicą Apostolską. Zasłużył się zarazem organizacją w Krakowie corocznych międzynarodowych spotkań na temat obecności Kościoła w integracji europejskiej, na które udawało mu się ściągnąć znanych europejskich i polskich polityków i intelektualistów.

Miał też wkład w odświeżenie i unowocześnienie wizerunku Kościoła w Polsce. Gdy pełnił funkcję sekretarza generalnego Konferencji Episkopatu, stał się pozytywną twarzą Kościoła w mediach. Nie unikał kontaktów z nimi, chętnie odpowiadał nawet na bezsensowne pytania, rozumiał, że w demokracji relacje z mediami są ważne, jak nigdy przedtem.

Miał wyraziste poglądy, choć ciepłą osobowość, i nie wahał się ich przedstawiać. Czasem kończyło się to kontrowersjami. Prawie do końca był aktywny publicznie. Komentował także bieżącą politykę. Podpadł wiele razy zarówno lewicy – choćby za obraźliwe uwagi o feministkach – jak i pisowskiej prawicy, choćby za negatywne uwagi o polityce pisowskiej, języku Kaczyńskiego, Radiu Maryja.

Wielokrotnie spotykałem się z biskupem jako dziennikarz, jak wielu innych, miałem jego numer telefonu. Właśnie na słupach ogłoszeniowych na ulicach Krakowa pojawiły się afisze anonsujące spotkanie z bp. Pieronkiem z cyklu „Kod mistrza”. Był w Krakowie lubiany, szanowany, ceniony. Wśród wielu odznaczeń i nagród otrzymał także nagrodę im. Jerzego Zimowskiego, ufundowaną przez Janinę Paradowską.

Można go uznać za oddanego człowieka Kościoła, nowoczesnego patriotę i sympatyka politycznego racjonalizmu. Katolicy będą z uwagą obserwować, jak Kościół krakowski abp. Marka Jędraszewskiego i episkopat w Polsce pożegnają biskupa Tadeusza. Mają mu za co dziękować. A soborowi, otwarci katolicy mają kogo żałować.