Proszę wsiadać i się spowiadać!
Oj, co nagle, to po diable. Przedświąteczne wzmożenie religijne nawiedziło samorządową spółkę Koleje Małopolskie, dziś pod władzą PiS. Firma chciała wpuścić do pociągów księży gotowych spowiadać pasażerów. Zrobił się szum w mediach.
Wojciech Maziarski podniósł poprzeczkę nonsensu i zaproponował, by na stacjach Orlenu można było skorzystać z ostatniego namaszczenia. Nadgorliwcy wzmożeni religijnie wycofali się z pomysłu, ale sami strzelili sobie i religii gola. Spowiedź dla wierzącego to poważna rzecz, nie powinno się jej wystawiać na kpiny. Ani promować kogokolwiek komercyjnie czy politycznie przy jej pomocy.
Kto chce się wyspowiadać, może to zrobić w Polsce bez problemu. Nie trzeba mu ułatwiać praktyk religijnych, bo są powszechnie dostępne. Niemal za przysłowiowym rogiem. Nawet jeśli jest kolejka do konfesjonału, to można ją wykorzystać do rachunku sumienia. I wszyscy to wiedzą, ale co szkodzi podlizać się władzy świeckiej i kościelnej?
W Polsce kościołów nie brakuje. Księży też. Chyba żadna inna instytucja nie jest tak głęboko wkorzeniona społecznie w naszym kraju. Jeśli tu i ówdzie są jakieś deficyty, to przecież nie takie jak choćby w Ameryce Południowej, gdzie jeden ksiądz ma często do obsługi parafie w promieniu kilkuset kilometrów. Tam pomaganie w dostępie do praktyk religijnych ma sens, ale Kościół nie daje rady.
Powstaje próżnia, w którą wchodzą religijni konkurenci – lepiej zorganizowane i bogatsze protestanckie sekty fundamentalistyczne z USA. Proponowanie ludziom usługi religijnej można odczytać jako zachętę do przejścia z jednej wiary na inną. Albo z niewiary na wiarę.
Nawracanie na taką czy inną wiarę to aktywność nie tylko katolicka czy chrześcijańska. Na polskich ulicach promują się różne wiary, sekty i religie, od Świadków Jehowy przez krisznaitów i mormonów po muzułmanów. I tu powstają kolejne pytania. Gdyby pomysłodawcy się lepiej zastanowili nad tym, co proponowali, może od razu uznaliby pomysł za poroniony.
Bo skoro miano by proponować spowiedź, to czemu nie zapoznanie się z religią islamu? Ale czy katolicy w Polsce są gotowi na muzułmańskich łowców dusz w pociągach? A ci, którzy nie są, czy biorą pod uwagę, że z kolei niewierzący mogą nie być gotowi na księży spowiedników proponujących im swoje religijne usługi w transporcie publicznym?
Wagon to nie ulica. Tu kontakt jest bardziej spersonalizowany. Czy księża spowiednicy mieliby chodzić po pociągu jak po szpitalu, wywołując dyskomfort u pasażerów, którzy spowiadać się nie chcą ani w wagonie, ani w ogóle nigdzie? Nawet jeśli usługa byłaby wliczona w cenę biletu, a tak podobno miało być w pociągach Kolei Małopolskich tuż przed świętami. Nawiasem mówiąc, ta informacja też jest bulwersująca, bo przecież za sakramenty opłata się normalnie nie należy.
Mamy przysłowie, że dobrymi intencjami wybrukowane jest piekło. Zakładam wielkodusznie, że Kolejom chodziło wyłącznie o dobro duchowe. Wyszło, jak wyszło. Sprawa już nieaktualna, ale niesmak zostaje.
PS. A jednak sprawa może mieć drugie życie! Według tabloidu Fakt, prezes Kolei nie wyklucza, że w wagonie zostanie zainstalowany konfesjonał, w którym będzie się można wyspowiadać. Podobno dwa zgromadzenia zakonne, a także znani księża, Knabit i Boniecki, wyrazili zainteresowanie pomysłem. Wiarygodność tabloidów, jaka jest wszyscy wiemy, więc może to fake news. Nadzieja umiera ostatnia.
Komentarze
Do tanga trzeba dwojga. Bez akceptacji krakowskiej kurii i abp. Jędraszewskiego taka inicjatywa nie miałaby racji bytu. Ciekawe, w jaki jeszcze sposób planuje ubogacać maluczkich ten wybitnie uduchowiony kapłan?
„na stacjach Orlenu można było skorzystać z ostatniego namaszczenia”
To wcale nie jest taki głupi pomysł.
Ale ostatnie namaszczenie należało by przyjąć przed zapłaceniem rachunku. bo widząc wysokość rachunku za paliwo, rzeczywiście może człowieka szlag trafić.
A co do spowiedzi, już chyba biznesmen z Torunia oferował spowiedź przez internet.
Mnie w tym kraju już nic nie zdziwi.
Czy nas przypadkiem nie najechali kosmici a Kurski nie raczył nas o tym poinformować w Wiadomościach? Przecież normalny człowiek na taki pomysł raczej by nie wpadł. To już przekracza granice absurdu, to jest Kosmos!
.
Z przykrością donoszę że anulowałem
rezerwację na lot do ukochanej ojczyzny
by się wyspowiadać z ciężkich grzechów
młodości w ramach nowego PKP programu
„Ride & Confess”, proszę zobaczyć co mi
koorva zrobili:
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,24226044,konfesjonalow-w-pociagach-jednak-nie-bedzie-koleje-tlumacza.html
No i jak żyć ❓
~
Jak ksiądz mobbing – Jacek Stryczek, spowiadał przed krakowskim supermarketem, to było OK. Prawda?
różne wiary, sekty i religie
A różnica polega na? Ilości wyznawców, kasy i nieruchomości? Czasie trwania? Barokowości sztafażu?
Mity sumeryjskie.
Mity egipskie.
Mity greckie.
Mity rzymskie.
Mity chrześcijańskie, w Polsce – mity katolickie.
Dlaczego wyrażenie „mity katolickie” nie weszło do słownika?
A nawet ciężko spotkac „mity chrześcijańskie”.
Czy starożytni Egipcjanie, Grecy lub Rzymianie mówili o swoich bogach jako o bohaterach „mitów”?
Cóż nawyki tyrani są trwałe. Bezczelność uroszczeń kleru katolickiego w tym kraju traci wszelaką miarę. Ale to dobrze. Może w końcu owieczki przejrzą na oczy i ujrzą ,,swoich okupantów” pełnej krasie.
@jacek, nh
Pan jak zwykle nie czyta do końca. Przecież nie odrzucam generalnie ułatwiania dostępu do sakramentów, tylko lizustwo kościelno-polityczne za obecnej władzy i pokazuję pułapki. Ks. Stryczek nie ma tu nic do rzeczy. To nie market go prosił.
Wiem, że pomysł upadł ale jedno mnie zastanawia. Jak oni chcieli to robić? W pociągach bywa tłok, hałas i jak tu się spowiadać? Jakiś kompletnie niepraktyczny chłop wyskoczył z tym pomysłem.
Pomysł jest – mówiąc bardzo delikatnie – idiotyczny, co widać gołym okiem. Trzeba nieźle wyrżnąć głową o posadzkę, o krawędź podejrzewam, żeby z takim pomysłem w ogóle wystartować.
handzia55
30 listopada o godz. 21:53
Co drugi przedzial przeznaczyc na konfesjonal i podwyzszyc ceny biletow o odpowiedni procent. Np.200%. Sto na pokrycie kosztow przedzialow-konfesjonalow i sto dla ksiezy w delegacji. No, chociaz tyle. Reszta co laska ale nie mniej niz 1000.
Ucalowania dla rudego.
„Proponowanie ludziom usługi religijnej można odczytać jako zachętę do przejścia z jednej wiary na inną. Albo z niewiary na wiarę”.
1. Utożsamianie proponowania „usługi religijnej” w postaci katolickiej spowiedzi, z nawracaniem czyli przekonywaniem do przyjęcia lub zmiany wiary, to nieporozumienie. Nikt rozumny nie może odczytać zaproszenia do wzięcia udziału w takiej lub innej praktyce religijnej, jako poważnej zachęty do przejścia z jednej wiary na inną.
Jedynym istotnym czynnikiem, który może skłaniać do poważnego rozważenia celowości takiego działania, jest zapoznanie się z przekonującą argumentacją zawartą w nauczaniu Jezusa oraz jego apostołów. A zatem, tylko rzetelna edukacja biblijna zawiera gwarancję, że „nawrócenie” czyli porzucenie złej drogi i zwrócenie się do Boga w celu spełniania Jego woli, wywrze korzystny wpływ na życie człowieka, oraz spotka się z uznaniem naszego niebiańskiego Ojca.
2. Zwyczaj wyznawania grzechów do ucha kapłana, wprowadzony w kościele katolickim w średniowieczu, nie ma nic wspólnego z przesłaniem zawartym w Biblii.
NT wspomina o kapłaństwie tylko w odniesieniu do judaizmu. W religii założonej przez Jezusa z Nazaretu nie istniała opłacana klasa duchownych. Jej utworzenie w III wieku, było skutkiem odstępstwa od czystej nauki zawartej w Ewangelii.
Kościół w Polsce lepiej by na tym wyszedł, gdyby stworzył możliwość spowiedzi powszechnej. W niektórych państwach już funkcjonuje spowiedź gremialna. Odbywa się to w różnych formach, ostatnia, jaką widziałem była interesująca. Na specjalnym nabożeństwie, ksiądz prowadził rachunek sumienia, w trakcie którego wierni robili, sobie tylko zrozumiałe znaczki na kartkach papieru. Te kartki zanieśli do księdza, który udzielił im w zamian rozgrzeszenia i wręczył inną, już czytelną karteczkę z pokutą.
Przy takiej formie spowiedzi nikt nikogo nie buja. Ani osoba spowiadająca się nie okłamuje spowiednika, ani spowiednik nie udziela rad wziętych z braku doświadczenia życiowego.
Również inne ciekawe pomysły mają w PiS.
„JSW dostarczy też na szczyt autobus napędzany wodorem, a na ulice Warszawy we współpracy z Caritasem wysłała „Mobilną Ambasadę Laudato Si”, czyli autobus elektryczny promujący proekologiczne nauczanie Kościoła. ”
czy ktoś wie co to „proekologiczne nauczanie Kościoła.” ?
Więcej :
http://wyborcza.pl/7,75398,24231205,nie-bedzie-trumpa-putina-merkel-na-szczyt-klimatyczny-w.html
@andrzej52 1 grudnia o godz. 6:59
czy ktoś wie co to „proekologiczne nauczanie Kościoła.” ?
Już wyjaśniam. Chodzi o właściwe zorganizowanie recyklingu surowców wtórnych, takich jak makulatura lub niepotrzebne samochody.
Uprasza się posiadaczy samochodów, mogą być bezrobotni, o nieodpłatne przekazywanie, najlepiej parami lub w większych ilościach, swoich volkswageników zamiast na złom to na rzecz kościelnej fundacji Lux Veritatis.
Podobnie postepujemy z niepotrzebnymi nam już, papierowymi biletami Narodowego Banku Polskiego. Jak wiadomo papier zadrukowany kolorowymi farbami, a jeszcze z zaprasowanymi jakimiś drutami w środku, stanowi wielkie zagrożenie dla środowiska naturalnego. Fundacja Lux Veritatis posiada najefektywniejszy w Polsce, opatentowany proces recyklingu takich biletów. Uprasza się o przywożenie w/w biletów w bagażnikach darowywanych volkswageników, w paczkach o wadze nie mniejszej niż 5 kilogramów każda.
Za każdą podarowaną Fundacji parę wolkswageników z bagażnikami wypchanymi makulaturą banknotów NBP odprawiamy jedną mszę świętą.
Mnie to pachnie szmalem i techniką sponsorowania Kościoła. Znane są przypadki księży zatrudnionych (?) w szpitalach z pensją kilkanaście tysięcy. Jeśli nawet brutto, to i tak szokujące w zestawieniu z poborami personelu medycznego, pomijając kuriozalność tworzenia takiego etatu.
andrzej52=potakiwacz,pacjent z Gliwickiej w Rybniku: czy jak Polacy np. w Berlinie kradna na calego, to wszyscy Polacy sa zlodziejami? Jestes tak daleko z potakiwaniem ? Nie masz wlasnego mozgu? Nie znaacie innych problemow Ksiestwa Warszawskiego?
Zważywszy stan bezpieczeństwa na tych kolejach (vide czwartkowy incydent), spowiedź w pociągu wydaje się jak najbardziej na miejscu. W zasadzie należałoby spowiadać jeszcze na dworcach, a pakiet usług duchowych poszerzyć o ryty ostatniego namaszczenia. Mogłoby być wliczone w cenę biletu; dla młodzieży i inwalidów zniżka.
Polecam wszystkim serial Broken na BBC First. Bohaterem jest katolicki ksiądz z ubogiej parafii miejskiej. Chociaż jestem ateistką i ciężko mi zrozumieć pewne argumenty religijne (dla mnie są bezsensowne), ale ten film oglądam z prawdziwym wzruszeniem i podziwem dla księdza i tego co robi dla społeczności, tego jakie ma poglądy i podejście do ludzi grzesznych, złamanych, nawet po prostu złych. Wiem, że to tylko serial, ale wierzę, że gdzieś są tacy księża. Ksiądz nigdy nie prosi o pieniądze, proponuje by dzieci do komunii przystąpiły w zwykłych ciuchach, bo po co się zadłużać na kieckę raz użytą. Nie ma spowiedzi dzieci przed komunią, bo ich grzechy są małe, dostają rozgrzeszenie ogólne. Ksiądz z okazji mszy na pogrzebie prosi by komunię przyjęły takze osoby które od lat nie były w kosciele i nie były u spowiedzi, bo udzieli wszystkim rozgrzeszenia, bierze udział w rozprawach sądowych swoich parafian wspierając ich nawet jak postąpili źle np kobietę która zmarłą matkę przetrzymała z tydzień by pobrac jej emeryturę. Wyznaje publicznie swoje błedy by stworzyć okazję do wyznania ich policjantowi od którego żądają zmowy milczenia. Ten ksiądz jest taki ludzki, bliski ludziom, wspieracjący, kojarzy się bardziej z przyjacielem niż naszym swojskim księdzem – ważniakiem, który wszystko wie lepiej, a zwykłego parafianina ma za nic i tylko kasę chce na każdym kroku. Ten ksiądz spowiada kobietę bez konfesjonału, wyznaje najpierw jej swój największy grzech, by skłonić ją do wyznania dlaczego chce się zabić. Do końca stara się ją odwieść od zamiaru i wykazać, że to co zrobiła było złe, ale ma dzieci i ma dla kogo żyć, nawet w więzieniu. Widać jego autentyczny ból gdy komuś coś złego się dzieje. A tu u nas pomysły na pokaz, wciskanie religii na każdym kroku, przed komunią dzieciaki dostają taki religijny wycisk, że zaraz po niej rezygnują z chodzenia do kościoła! Ja wiem, że kościół katolicki w Anglii ma inne warunki i musi spuszczać z tonu, mniej wymagać iż u nas, ale tam nie ma takiego dogmatycznego podejścia do spraw religii jak u nas. Tam nie ma tresury, a ksiądz jest po prostu ludzki, a nie półbogiem, zwracają się do niego jak do człowieka, po imieniu, a nie z namaszczeniem jak do kogoś lepszego. No a w mojej parafii na pytanie do dzieciaków „kogo znacie ze sławnych Polaków?” „Korczak” a proboszcz na to „on akurat nie był Polakiem”! To ja się pytam jaki szacunek można mieć do takiego proboszcza?
Co do akcji w pociągach, akurat odradzałabym taką akcję muzułmanom. Źle się jednak kojarzy islam z pociągiem, z samolotami tym bardziej. A spowiedź w środku lokomocji kojarzy się bardziej z brakiem zaufania do bezpieczeństwa jazdy. Raczej sama kolej nie powinna tego proponować.
Chodzenie po wagonach z propozycją spowiedzi przez księży katolickich czy np. Świadków Jehowy po domach o tyle mi może przeszkadzać jak przerywanie mojej drzemki podczas jazdy pociągiem czy zakłócanie mojego spokoju domowego poprzez nachalne wizyty i nagabywanie.To czy ktoś się wyspowiada czy zmieni wyznanie to jego osobista sprawa i nic mi do tego tak jak jakimkolwiek wyznawcom do mnie i mojej rodziny.
„czy ktoś wie co to „proekologiczne nauczanie Kościoła.” ?” – np. zalecenie, aby niewierzących, heretyków czy Żydów palić na stosach z drewna, a nie węgla.
Przy okazji :
Nie tak dawno T. Piątek opowiadał jakim to innowatorem był święty Karol Boromeusz : kazał przywiązywać protestantów głową do dołu. Podobno spalił w ten sposób 200 protestantów. Nic dziwnego,że został świętym KK.
Komentować poważnie byłoby niepoważne.
Pozostają kpiny.
Konfesjonały miałyby być zlokalizowane zamiast czy obok „przybytków” ustawowo obecnych w wagonach kolejowych? Spowiedź za okazaniem ważnego biletu przejazdu?
@koyt
Tak jest, dziękuję.
Jeden z kandydatów do odbycia spowiedzi w pociągu, zastanawiam się, jak można tak upaść.
http://katowice.wyborcza.pl/katowice/7,35063,24231802,szef-katowickiego-pis-u-lustruje-majatek-chorego-kazimierza.html
Takim osobnikom (nie napiszę ludziom, bo to nie człowiek), życzę, żeby sami potrzebowali pomocy.
@zza kaluży
Takie lustrzane odbicie biznesmena z Torunia przez ponad 30 lat było proboszczem naszej parafii. Pod jego opieką wychowywała się „moja ulubienica”, pieniądze z parafii były wyprowadzane do jej rodziny. Wyjątkowo chciwy i podły człowiek. Wydało się po zmianie proboszcza.
Nie rozumiem dlaczego p. JK i PIS chca podniesc Polske z kolan. Najwyrazniej Polska wkracza w sredniowiecze, zwane tez wiekami ciemnymi, a to przeciez najlepiej robi sie na kolanach.
koyt
1 grudnia o godz. 12:02
„Wiem, że to tylko serial, ale wierzę, że gdzieś są tacy księża”.
Warto pamiętać o zasadzie podanej przez Jezusa, odnoszącej się do wszystkich religii. Ten wybitny nauczyciel powiedział: „Żadne złe drzewo nie wydaje dobrych owoców”.
Gdy mowa o wierze opartej na zmyślonej fabule serialu, warto też mieć w pamięci przysłowie biblijne : „Prostak wierzy każdemu słyszanemu słowu; człowiek roztropny rozumie, że potrzebny jest dowód” (Przysłów 14:15, The New English Bible).
Szanowni wierzący-grzeszący, bez pośredników nie można się wyspowiadać? Koniecznie musi w tym akcie uczestniczyć jakiś religijny urzędnik-samozwaniec?
mopus11
1 grudnia o godz. 20:05
A ten jakiś religijny urzędnik-samozwaniec bardzo często ma na sumieniu znacznie cięższe grzechy niż spowiadający się .
Pomysł nie jest zły.
Przed przejściami przez jezdnię też powinny stać konfesjonały i dyspensery opłatków.
Tego by nawet Bareja nie wymyślił.
@observer
Bareja nie, ale życie tak, szczególnie w takim zaścianku Europy jak Polska.
Nie na darmo PRL był najweselszym barakiem wschodniego obozu.
A teraz konkurs.
Kto to wczoraj powiedział ?
” Miej w opiece naród cały. Także tych, którzy nie kochają jeszcze Polski tak jak my tutaj, jak rodzina Radia Maryja”
koyt
1 grudnia o godz. 12:02
zapewniam Cię, że ludzi, o których istnieniu marzysz dużo łatwiej jest spotkać poza formalnymi strukturami instytucji religijnych.
mopus11
1 grudnia o godz. 20:05
Pośrednicy, czyli cały Kościół od posad po dzwonnicę, w ogóle nie są potrzebni w interesach z Bogiem. Nawet mówić do niego nie trzeba, skoro wszystko widzi, słyszy i wie. Ba, mówienie do niego jest obrazoburczym kwestionowaniem jego wszechobecności i wszechwiedzy. Przecież zna nasze grzechy lepiej od nas samych. Wszyscy spowiadający się i modlący się do Boga co do sztuki trafią do piekła za obrazoburstwo.
@ schwarzerpeter
„Nie rozumiem dlaczego p. JK i PIS chca podniesc Polske z kolan. Najwyrazniej Polska wkracza w sredniowiecze, zwane tez wiekami ciemnymi, a to przeciez najlepiej robi sie na kolanach.”
A co ty człowieku wiesz o średniowieczu? Ktoś ci nagadał, że w średniowieczu było „ciemno”, jakiś zupełny ignorant i ty powtarzasz jak papuga. Kiedy powstały uniwersytety, te najstarsze? – w XII i XIII wieku (środek średniowiecza). Kiedy rozwijała się logika? – XIII – XIV wiek. Kiedy powstawały wspaniałe budowle, oparte na ścisłych obliczeniach matematycznych? Chodzi o katedry gotyckie – XII-XIV wiek. Widziałeś katedry w Chartres, w Reims, w Sienie, w Orvieto? Kiedy rozwijano wysoce abstrakcyjną filozofię, która umożliwiła później (w XVII w.) rozwój nauki nowożytnej – XII-XIV w. Bez wyrafinowanego abstrakcyjnego myślenia nie ma nauki. itd. itp. Czytać, myśleć i rozumieć, a nie powtarzać byle czego.
@waldi
Tak, tylko że żyło się przeciętnie ok. Trzydziestu lat i z łaski pana, wójta i plebana, bo masy ludowe żyły w systemie niewolniczego wyzysku. Postęp zaczàł się dopiero w xii-xiii wieku dzięki narodzinom wczesnej gospodarki kapitalistycznej. Wtedy też nadchodzi złoty okres.
@waldi
Gorąco polecam książkę H. Roslinga: Factfulness.
Potem będę ciekaw czekam komentarza(y).
@waldi 2 grudnia o godz. 10:03
cyt: ” Czytać, myśleć i rozumieć, a nie powtarzać byle czego.”
Dostrzegam że historię aktualnie pisze się na nowo, ale spodziewałem się że jedynie najnowszą. Mnie uczono, że nazewnictwo następnych okresów, „odrodzenie”, „oświecenie” ma jakieś, choćby nawet symboliczne znaczenie, dla odróżnienia następującego od tego, co się kończyło.
Kilka katedr zaprojektowanych przez kilku wybitnych samouków, kilka uniwersytetów pochłoniętych głównie rozważaniami teologicznymi, nie zmieniło zbytnio oblicza Europy wieków średnich – wiedza społeczeństw, wliczając wielmożów, była, delikatnie mówiąć, niewielka, do czego rękę przyłożył Kościół, ukrywając lub uznając za grzeszne to co powstało w Grecji, Rzymie, Egipcie czy – nie daj Boże! – pod panowaniem muzułmańskim.
…a może stan Kolei Małopolskich jest taki że lepiej się wyspowiadać ?
Pozostałby tylko problem ostatniego namaszczenia…
Już w 1990 r. były podobne próby. Kościół chciał zainstalować kapelanów na polskich statkach floty dalekomorskiej (m.in. armatorów: „Transocean” i PLO). W „Transoceanie” nawet zdążyło zamustrować dwóch czy trzech. (Wiem, bo tam byłem). Oczywiście z oficerskimi pensjami. Skutkiem oburzenia i protestów załóg zrezygnowano z rozwijania tego pomysłu.