Stop antyszczepionkowcom

Ruchy antyszczepionkowe są wspierane przez rosyjskie trolle. Piszą o tym poważne brytyjskie dzienniki: konserwatywny „Daily Telegraph” i lewicowo-liberalny „Guardian”.

Co więcej, są dowody, że z tych samych kont, z których wpuszcza się do sieci nieufność do szczepionek, próbowano też ingerować w amerykańską kampanię prezydencką.

Wszystko, co służy osłabianiu Zachodu, jest stale wykorzystywane w polityce i propagandzie rosyjskiej nastawionej na destabilizację społeczeństw demokratycznych. Metody obejmują sianie zamętu, niepewności w społeczeństwie i nieufności do demokratycznych rządów.

W kwestii szczepionek trolle dzielą się na niby dwie różne grupy – jedna za, druga przeciw, i prowadzą między sobą udawane dyskusje. Niezorientowany czytelnik nie musi od razu przyłączyć się do antyszczepionkowców. Wystarczy, że odniesie wrażenie, iż sprawa nie jest jednoznaczna, że opinie są podzielone.

W rzeczywistości nie ma tu żadnej znaczącej różnicy zdań, zwłaszcza wśród lekarzy i ekspertów od zdrowia publicznego. Zdecydowana większość jest przeciwna ograniczeniom, a tym bardziej zniesieniu obowiązkowych szczepień.

Mimo to poseł Mazurek, rzeczniczka PiS, posłużyła się przed debatą sejmową dokładnie tym trollowskim argumentem, że partia nie ma jeszcze zdania, bo wśród specjalistów są różne opinie.

Rzetelne informacje na temat polskich antyszczepionkowców przynosi bardzo użyteczny portal Mam Prawo Wiedzieć. Wynika z nich, że grożąca powrotem masowych epidemii akcja ma w polskim Sejmie wsparcie posłów prawicy, włącznie z narodowcem Robertem Winnickim, który, jak to endek, ma słabość do Rosji. Pani Socha startowała natomiast (nieudanie) w wyborach 2015 r. z listy Kukiz’15.

Nie twierdzę, że polscy antyszczepionkowcy (aż 120 tys. podpisów!) są w zmowie z rosyjskimi trollami. Nie odmawiam liderce prawa do wystąpienia przed Sejmem w imieniu obywateli, którzy projekt poparli. Ale ilu z nich wie o politycznym aspekcie walki z obowiązkiem szczepień?

Hasła antyszczepionkowe wykorzystuje skrajna, antysystemowa, antydemokratyczna prawica w Polsce i na Zachodzie. Nabiera ludzi, że chodzi o wolność wyboru, ale nie odpowiada na pytanie: a co ze skutkami tego wyboru dla innych ludzi, którzy wolą dzieci szczepić. Czy wypłacą im odszkodowania za ich choroby, kiedy zarażą się od dzieci nieszczepionych?

Co ze skutkami powrotu gruźlicy i polio dla zdrowia społeczeństwa i bezpieczeństwa państwa? Dlatego odpowiedzialny rząd demokratyczny nie może pozwolić na deregulację powszechnych szczepień ochronnych.

PS A tu więcej informacji o błędach projektu ustawy antyszczepionkowej.