„Nie było dróg ani mostów”. Kolejne przekłamanie premiera Morawieckiego

Mateusz Morawiecki, pisowski premier RP, nie ma problemu z „postprawdą”. W ramach kampanii samorządowej objeżdża Polskę i dezawuuje głównego rywala, Platformę Obywatelską. W niedzielę powiedział w województwie zachodniopomorskim, że jego rząd „jak najbardziej przestrzega konstytucji”.

W województwie lubuskim oznajmił, że poprzednicy, czyli PO, nie budowali dróg i mostów, tylko byli pasywni, za to PiS jest aktywny. Na budowę dróg, według Morawieckiego, poprzedni rząd PO/PSL wydał przez osiem lat tyle, ile rząd Morawieckiego wydał w ciągu roku, półtora.

Zdaniem premiera chodzi o 5 mld zł. Tymczasem Grzegorz Schetyna, w odpowiedzi na twierdzenia Morawieckiego, podał liczbę trzykrotnie wyższą, ok. 15 mld. Eksperci i dziennikarze niepisowscy już prześwietlają słowa obecnego premiera pod kątem prawdy.

Ale to trud daremny, choć obowiązkowy. Żadne fakty nie są brane przez obecną władzę pod uwagę, jeśli nie potwierdzają tez wypowiadanych przez jej dygnitarzy od prezesa Kaczyńskiego i prezydenta Dudy przez premiera Morawieckiego po jego ministrów i innych notabli „zjednoczonej prawicy”.

Postprawda to po prostu ich metoda na sprawowanie i konsolidację władzy. I co im ktoś zrobi? Przecież sondażowe słupki ani drgną. Można kłamać, można dezawuować, można grać na patriotycznych i religijnych emocjach. Widzieliście billboard „PiS odebrał miliony złodziejom i dał je dzieciom”.

To kwintesencja pisowskiej postprawdy. Insynuacja, że poprzednie ekipy kradły, i samochwalstwo, że obecna coś dała. PiS nic nie dał ze swoich pieniędzy, tylko z pieniędzy nas wszystkich, podatników. Ale trzeba było coś wymyślić w odpowiedzi na akcję bilbordową Platformy Obywatelskiej o milionach, które „należały się” obecnej elicie. No to wymyślono. A „ciemny lud” Jacka Kurskiego to kupi. A może już nie? Przecież nawet pisowski wyborca korzysta ze „schetynówek” i „orlików”.

Postprawda na dłuższą metę nie popłaca. Nie wiesz, co masz powiedzieć, mów prawdę. Nie wiesz, jak się zachować, zachowaj się przyzwoicie. Panie premierze, wciąż warto być przyzwoitym.