Apel do Cejrowskiego

Masz dość drwin, prostackich dowcipów, przekłamań i zwykłego rasizmu, podpisz zbiorowy list do Wojciecha Cejrowskiego.

Ponad stu sygnatariuszy, dziennikarze, podróżnicy, pisarze różnych pokoleń apelują w nim do adresata o szacunek do ludzi i kultur, o których pisze czy mówi w swoich relacjach z podróży po tym samym świecie, po którym wędrują i oni. Adresat na razie milczy, choć dostał sporo czasu, by zareagować. To milczenie też jest rodzajem braku szacunku.

Podpisuję się pod tym apelem jako dziennikarz i jako obywatel, a także jako szef kapitały Nagrody im. Beaty Pawlak, która powstała po jej tragicznej śmierci w zamachu islamistycznych terrorystów na wyspie Bali w 2012 r.

Nagrodę przyznajemy, we współpracy z Fundacją Batorego, za książki polskich autorów piszących o świecie w duchu poszanowania kultur i religii. Jedną z jej laureatek, za książkę „Blondynka na Kubie”, jest podróżniczka i pisarka Beata Pawlikowska, prywatnie, przez dłuższy czas, życiowa partnerka Cejrowskiego.

Znałem Beatę Pawlak osobiście. Z pewnością także ona przyłączyłaby się do apelu o „podróżowanie z szacunkiem” dla Innego. W jej rozumieniu opisywanie różnorodności świata jest rodzajem misji, a nie tylko pracą czysto reporterską.

Misja polega na tym, by do siebie różne kultury i religie zbliżać, pomagać w rozumieniu różnic, uczyć szacunku dla tej tajemnicy, jaką jest wielość kultur, wiar, obyczajów. Beata pewno by się zgodziła, że człowiek religijny, tak samo jak niereligijny, widzi w tej zagadce wielokulturowości rodzaju ludzkiego jakiś głębszy, uniwersalny sens i choćby dlatego zajmuje wobec niej postawę pewnej pokory i szacunku, a nie tylko fascynacji.

Tak, prawdziwy sens podróżowania wiąże się z akceptacją różnorodności, a nie jej wyśmiewaniem z pozycji wyższości białego człowieka z Europy i Polski. Jest więc naturalne, że podróżuje się wtedy z innym nastawieniem niż tylko turystyczne – z ciekawością, ale i empatią i właśnie szacunkiem, jak piszą w liście jego autorzy, wzywając Cejrowskiego, bardzo uprzejmie i rzeczowo, do wzięcia pod uwagę, że jego postawa jest zaprzeczeniem postawy szacunku. Że może budzić sprzeciw, bo „utrwalanie stereotypów, europocentryzm i ksenofobia prowadzą do niewiedzy, strachu, lekceważenia, nienawiści”, a na to oni i odbiorcy ich reportaży, książek, filmów nie chcą się godzić.

Kampania „zSzacunkiemPrzezŚwiat”, której częścią jest list do Cejrowskiego, jest znakiem nadziei, że moda na „anty-multi-kulti’’, na poniżanie innych tylko dlatego, że nie są „nasi”, przeminie, a postawa szacunku dla bogactwa ludzkiej cywilizacji nie padnie jej ofiarą.