Franciszek prosi o przebaczenie i pokutę za pedofilię w Kościele

To mocny głos papieża. Będzie go trudno ignorować.

U progu wizyty w Irlandii, gdzie Kościół zapłacił utratą zaufania wiernych za tuszowanie przestępstw księży pedofilów i kilka dni po ogłoszeniu dramatycznego raportu z Pensylwanii o ponad tysiącu nieletnich wykorzystywanych tam seksualnie przez księży rzymskokatolickich, głos zabrał sam Franciszek.

Można powiedzieć: za późno, mleko się rozlało. Że to tylko tzw. zarządzanie kryzysem. A gdzie sprawa celibatu i odszkodowań?

A jednak list Franciszka jest wydarzeniem. Nie tylko w Kościele. Nawet jeśli nie stawia tu na wokandzie sprawy celibatu. Ton listu jest czysty, bez światłocienia. „Przestępstwo to wywołuje głębokie rany cierpienia i niemocy, przede wszystkim u ofiar, ale także w ich rodzinach i całej wspólnocie, niezależnie od tego, czy są to osoby wierzące, czy też niewierzące. Patrząc w przeszłość, nigdy nie będzie dość proszenia o przebaczenie i prób naprawienia wyrządzonych szkód” – napisał papież (cytat za depeszą PAP).

Franciszek ma przeciwników, a nawet wrogów w Kościele za to, jak daje świadectwo swojej wiary. Także w kwestii pedofilii. Krytycy woleliby „prać brudy we własnym domu”. Lubią zwalać winę na rzekome spiski przeciwko Kościołowi w mediach i wśród polityków. Uwielbiają przytaczać przypadki pedofilii w innych konfesjach i religiach czy w organizacjach społecznych typu towarzystw opieki nad dziećmi lub niepełnosprawnymi.

Papież Franciszek nie idzie tą drogą. Nie stosuje metody: a u was biją czarnych! I to on ma rację i dar przewidywania, jakiego brakuje kunktatorom i obrońcom pedofilskiego status quo w Kościele. Bo „potworność” pedofilii niszczy moralnie i duchowo Kościół bardziej niż inne jego grzechy, np. pazerność czy uleganie jednej opcji partyjno-politycznej.

Pedofila w Kościele jest grzechem milczenia i zaniedbania, gdy istotą chrześcijaństwa jest solidarność ze słabszymi, prześladowanymi, wykluczanymi. „Zlekceważyliśmy i opuściliśmy maluczkich” – pisze Franciszek.

Co na to Kościół w Polsce? Czy list Franciszka weźmie też do siebie? Słyszymy często, że walczy z grzechem pedofilii z udziałem osób duchownych. Powołał struktury, wydał instrukcje. A jaka jest ich skuteczność? Czekam na odpowiedź polskiego episkopatu na list Franciszka. Ta bomba tyka i nad Wisłą.