Odarli sędziów z szat

Nawet prof. Rzeplińskiego potrafili wyprowadzić z równowagi.

Instalują system autorytarny
Były szef Trybunału Konstytucyjnego zachowuje zwykle w mediach stoicki spokój. Tym razem w rozmowie z Moniką Olejnik nie krył oburzenia. Zmiany wprowadzane przez obecną władzę w naszym sądownictwie ocenił jako instalowanie u nas systemu autorytarnego. A nie mają prawa tego robić – mówił – nawet jeśliby jeszcze więcej ludzi na nich zagłosowało w 2015 r.

Upokarzają Sąd Najwyższy
Potraktowanie Sądu Najwyższego nazwał zdarciem z sędziów ich tog i postawieniem ich nago na widoku publicznym, czyli uznał je za symboliczne pohańbienie niezależności sędziów.

Niech posłuchają Rzeplińskiego w Brukseli
Gdyby to było możliwe, wystąpienie prof. Rzeplińskiego powinno być pokazane podczas wtorkowego wysłuchania Polski na spotkaniu unijnych ministrów do spraw europejskich. Rząd zjednoczonej prawicy będzie usiłował zbyć krytykę wykazywaniem rzekomych błędów popełnionych przez Unię w jej raportach na temat tego, co się dzieje z praworządnością w Polsce.

To stały fragment pisowskiej gry z Unią: nikt im nie wmówi, że białe jest białe, a czarne czarne. Delegacja warszawska będzie udawała greka. Zignoruje dramatyczne wezwania płynące z Polski, aby Unia nie zawierała z pisowską Warszawą zgniłego kompromisu w sprawie rządów prawa.

Obecna władza zignoruje nie tylko głosy polityków, w tym byłych prezydentów, ale także autorytetów i ekspertów prawnych. Dąży przecież do celu całkowicie sprzecznego z podejściem Unii i opozycji w Polsce. Cała tak zwana reforma sądownictwa ma w gruncie rzeczy uchronić obecną władzę od odpowiedzialności za naruszanie prawa i dać jej narzędzie pacyfikowania opozycji parlamentarnej i obywatelskiej. To właśnie jest autorytaryzm i na to nie może być zgody w systemie demokratycznego państwa prawa.

Zgniły kompromis skompromituje Unię
Zgniłe kompromisy w sprawie rządów prawa kończą się tak jak z Węgrami. Po uchwaleniu ustawy grożącej więzieniem za udzielenie pomocy nielegalnemu imigrantowi nie zdzierżyła komisja swobód obywatelskich Parlamentu Europejskiego. Wyraźną większością głosów poparła złożenie wniosku o odpalenie artykułu 7 przeciwko Węgrom.

Bo albo Unia się skompromituje, nie stając w obronie własnych zasad, albo do niej mężnie stanie. Tak w przypadku Węgier pod rządami Orbana, jak Polski pod rządami Kaczyńskiego.

Unia nie może chować głowy w piasek, gdy jej obywatelom odbiera się w którymś z państw członkowskich ich podstawowe prawa. Unia ma ich bronić i chronić przed autorytaryzmem.