Arcybiskup Nossol kardynałem?
Krążą pogłoski, że papież Franciszek mianuje kardynałem emerytowanego ordynariusza opolskiego, ks. abp. Alfonsa Nossola. Gdyby tak się stało, byłaby to podwójnie dobra wiadomość.
Po pierwsze dlatego, że abp Nossol na tytuł „księcia” Kościoła sobie godnie i sprawiedliwie zapracował, stając się jedną z jasnych, uśmiechniętych, przyjaznych światu i ludziom twarzy naszego katolicyzmu, tego niewstydzącego się II Soboru watykańskiego ani dialogu z Innym. A po drugie dlatego, że byłby to pierwszy kardynał z Polski mianowany przez obecnego papieża.
Franciszek nie mianował kardynałem żadnego Polaka
W ciągu pięciu lat pontyfikatu Franciszek jakoś Kościół w Polsce pomijał, przyznając tę godność. Można się zastanawiać, dlaczego. Zapewne nie dlatego, że ma z polskim episkopatem na pieńku, ani nie dlatego, że wie, jak się go hejtuje w polskim internecie. Raczej dlatego, że na mapie jego kościelnych priorytetów Polska jest kropką.
Polityka kardynalska Franciszka
Polityka nominacji kardynalskich Franciszka polega na wzmacnianiu Kościołów lokalnych w tzw. drugim i trzecim świecie, a nawet na jego peryferiach. Franciszek widzi przyszłość Kościoła raczej na tamtych kontynentach niż w „bezpłodnej” Europie.
Jak dotąd papież z Argentyny mianował 61 kardynałów z 43 krajów. Aż 15 z nich nie miało dotąd ani jednego purpurata w historii swego Kościoła. Mianowani przez Franciszka wkrótce będą połową kolegium kardynałów elektorów i wielu z nich nie zapomni, kto ich do niego powołał.
Co ta nominacja oznaczałaby w polityce kościelnej? Obecnie kolegium kardynalskie liczy 214 purpuratów. W tym 115 z prawem do wyboru papieża. Kardynałowie powyżej 80 lat tego prawa nie mają. Abp Nossol tę granicę przekroczył. Jego ewentualna nominacja miałaby znaczenie moralne, lecz nie wzmacniałaby polskiego kontyngentu elektorskiego.
Polska „frakcja” kardynalska traci na znaczeniu
Mamy dziś sześciu kardynałów Polaków, a czterech spośród nich – kardynałowie Grocholewski, Dziwisz, Nycz (ostatni spośród dotąd kreowanych, jeszcze przez papieża Benedykta) i Ryłko – mają prawo do wyboru papieża (no i prawo do bycia wybranym na urząd papieża). „Frakcja” polska w kolegium kardynalskim traci na znaczeniu, ale może swymi głosami wzmocnić takiego czy innego kandydata, gdy nadjedzie czas wyboru nowego papieża.
Szanse, by był nim kardynał z Polski, są zerowe, za to rosną szanse, że następcą Franciszka zostanie kolejny kardynał spoza europejskiego matecznika łacińskiego chrześcijaństwa.
Komentarze
„Franciszek nie mianował kardynałem żadnego Polaka” – no i cudnie, no i pięknie wreszcie ktoś porzejrzał to dziadowskie plemię funkcjonariuszy polskej firmy biznesowej…
Jak na dłoni widać mizerię tej przereklamowanej firmy (overhyped company).
Miał zawsze Kardynała.Niedopatrzenie?A Gdańskowi się należy jak flaszka menelowi.!!!!
@Tad. R.:
Ale też żadnego biskupa nie odwołał na wcześniejszą emeryturę… To oznacza, że przeglądu raczej nie ma, tylko — jak pisze Gospodarz — koncentracja uwagi na innych regionach.
Jak dać nie dając i porażając.
Panie Redaktorze, o wiele bardziej optymistyczą wiadomością byłaby informacja o rozgonieniu przez Franciszka na cztery wiatry szczujni toruńskiej. Ale rozumiem, że kropka na mapie nie zasługuje na jego uwagę. A my jesteśmy w kropce…
@Aborygen
‚We are going to die, and that makes us the lucky ones. Most people are never going to die because they are never going to be born. The potential people who could have been here in my place but who will in fact never see the light of day outnumber the sand grains of Arabia. Certainly those unborn ghosts include greater poets than Keats, scientists greater than Newton. We know this because the set of possible people allowed by our DNA so massively exceeds the set of actual people. In the teeth of these stupefying odds it is you and I, in our ordinariness, that are here.We privileged few, who won the lottery of birth against all odds, how dare we whine at our inevitable return to that prior state from which the vast majority have never stirred’
Richard Dawkins, ‚Unweaving the Raibow’.
Immaterial has these days become … immaterial, indeed. So whether ‚Our strength lies solely in our convictions and not in our knowledge’ maters no longer, after all we’re all stardust.
Seize the day 😉
PAK4
15 maja o godz. 15:29
Franciszek chyba powoli się żegna… dzisiaj np. mówił:
„Kiedy to czytam [fragment z Dziejów Apostolskich, w którym święty Paweł żegna się przed wyjazdem do Jerozolimy] , myślę o sobie, bo jestem biskupem i muszę się pożegnać”.
– Proszę Pana o łaskę, bym mógł pożegnać się w ten sposób. A z rachunku sumienia nie wyjdę zwycięsko tak, jak Paweł. Lecz Pan jest dobry, miłosierny – powiedział Franciszek.
Rozważania te zakończył mówiąc: „Myślę o biskupach, o wszystkich biskupach. Niech Pan da łaskę nam wszystkim, byśmy mogli pożegnać się w ten sposób, w tym duchu, z tą siłą, z tą miłością do Jezusa Chrystusa, z tym zaufaniem do Ducha Świętego”.
Wcześniej przypomnial biskupom:
„Dbajcie o owczarnię, bądźcie biskupami dla owczarni, aby ją chronić, a nie po to, by wspinać się po szczeblach kościelnej kariery„…
To głos podłamanego dzisiejszym stanem kościoła instytucjonalnego, który wie że nie sprostał wyzwaniu uzdrowienia tej firmy… pozostało zaufanie do Ducha Świętego.
Na miejscu papieża Franciszka też zachowałbym powściągliwość przy ocenie polskich biskupów. Powodem nie jest to, o czym piszą inni tu obecni. Nigdy nie zapomnę uroczystości pożegnania papieża Franciszka przez międzynarodowe grono woluntariuszy na zakończenie ŚDM ‚2016 w Krakowie. Na scenę wkracza głowa Kościoła Katolickiego, a w tle znajduje się wielki napis: „Do not be afraid” i podpis „St. John Paul II”. Czy to jest ta tradycyjna polska gościnność? Na pewno papieżowi zrobiło się przykro. A poza tym, wg św. Mateusza, Chrystus wypowiedział te słowa jako pierwsze po zmartwychwstaniu. Powinno więc być: „Do not be afraid – Jesus Christ.”
Pan Nosol, zwany w kościelnej nomenklaturze arcybiskupem, zasługuje na szacunek. Jako jeden z niewielu, a może jedyny, spośród uprzywilejowanej kasty panów sukienkowych nie nadużywa i nigdy nie nadużywał swojej, ustanowionej prawem kaduka, pozycji.
Tyko co nas to obchodzi czy zostanie kardynałem? Wydajemy na uprzywilejowaną kastę nieprawdopodobne sumy. Oni korzystają z olbrzymich dopłat unijnych do swoich latyfundiów, pomieszkują w pałacach, wożą się karocami (vide Dydycz, bez „pan”). I zamiast przynieść „w zębach” pieniądze dla niepełnosprawnych, nie są „stroną” ( Hoser, również bez „pan”).
Europa, Gospodarzu, nie jest „bezpłodna”. Europa jest na tyle racjonalna, że uprzywilejowana kasta musi szukać „jeleni” na innych kontynentach.
Przy całym szacunku dla Franciszka jest on częścią tej samej kasty, żeby nie powiedzieć dosadniej.
anur
15 maja o godz. 20:27
„A poza tym, wg św. Mateusza, Chrystus wypowiedział te słowa jako pierwsze po zmartwychwstaniu. Powinno więc być: „Do not be afraid – Jesus Christ.”
Jezus z Nazaretu był kulturalnym człowiekiem. Dlatego zanim powiedział „Have no fear!” – najpierw się przywitał z niewiastami, które przyszły odwiedzić grobowiec, w którym złożono jego ciało.
„Jesus met them and said: “Good day!” They approached and caught him by his feet and did obeisance to him. Then Jesus said to them: “Have no fear! Go, report to my brothers, that they may go off into Galʹi•lee; and there they will see me.” (Matthew 28:9,10).
„Franciszek nie mianował kardynałem żadnego Polaka”
I nadal nie mianuje.
Abp. Alfons Nossol jest Ślązakiem niemieckiego pochodzenia.
już widzę hejt ze strony prawicy, pod adresem abp. Nossola i papieża Franciszka.
Abp. Nossol jako pierwszy w Polsce wprowadził msze święte w języku serca (Muttersprache) w gminach w diecezji, w których przeważa mniejszość niemiecka.
Za działalność ekumeniczną oraz zaangażowanie w pojednanie narodów polskiego i niemieckiego został laureatem wielu nagród.
Więcej :https://pl.wikipedia.org/wiki/Alfons_Nossol
Gdybyśmy mieli większość takich biskupów jak Alfons Nossol, zupelnie inna była by sytuacja polskiego Kościola.
@andrzej52
Mamy za to biskupów, który wpadają na pomysły takie jak ten:
h..p://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,23405042,arcybiskup-chce-lekcji-religii-dla-doroslych-bo-niszcza-owoce.html#Z_BoxNewsImg&a=167&c=96
Teraz apostołowie podłej zmiany Piotrowicz i Pawłowicz przepchną projekt stosownej ustawy w komisjach, do tego dojdzie ustawa o 5% powrzechnym podatku katechizacyjnym finansującym ten bałagan, Sejm i Senat przegłosują w ciągu godziny równolegle dla oszczędności czasu, Adrian podpisze, a Przyłębska przyklepie. I gotowe.
Kardynalow powinna wybierac ateistyczna lewica…przeciez to oczywiste.
Panie Szostkiewicz,
Czy może Pan w kilku słowach przynajmniej napisać jak Papierz Franciszek zareagował na wydarzenia zwizane z otwarciem amerykańskiej ambasady w Jerozolimie?
Drugie pytanie równie ważne: jak polski episkopat na to zareagował i czy wogóle zareagował.
Te pytania nie są prowokacją. Próbowałam szukać, ale nic nie znalazłam. Będę bardzo wdzięczna jeżeli Pan się przychyli do mojej prośby.
Pozdrawiam
– „Abp. Alfons Nossol jest Ślązakiem niemieckiego pochodzenia.” –
Jest taki dowcip z lat okupacji.
Przychodzi facet do urzedu w Gleiwitz by wyrobic sobie
kennkarte bo mu do arbeitu potrzebna.
Büroangestellter pyta: Name?
Andreas Furzen – petent odpowiada.
Büroangestellter: Du bist ein deutscher.
Nein, ich bin Pole – odpowiada Andreas Furzen.
Büroangestellter: Wer ist dein Vater?
Natürlich ist er ein deutscher – odpowiada Andreas Furzen. Büroangestellter: Du bist ein deutscher!
Nein, ich bin Pole – upiera sie Andreas Furzen.
Büroangestellter dalej: Wer ist deine Mutter?
Natürlich ist er ein deutscher. – odpowiada Andreas Furzen. Büroangestellter: Wo Du geboren wurdest?
Gleiwitz – odpowiada Andreas Furzen.
Stinksauer Büroangestellter schreit: Du musst ein Deutscher sein!
I tu Andreas Furzen stracil nerwy i odpowiedzial:
Czy jak kura zniesie jajko w chlewie to musi sie z niego swinia wylegnac?
@kapitan Nemo:
Mnie nie tyle oburza, co mówi abp. Gądecki, ile jak to mówi. Bo „katechezy dla dorosłych” funkcjonują po parafiach (a przynajmniej w lokalnej są), jako dobrowolne spotkania, które wyrastają z bardzo słusznego założenia, że wiedza się ulatnia. Co prawda, głównym jej źródłem powinny być msze…
Natomiast oburza mnie takie stawianie sprawy, bo o ile przypominanie o nauce jest naturalne, to wskazanie, że rodzice są słabym ogniwem może być niesłuszne, a na pewno jest mało eleganckie, choćby dlatego, że pomija fakt częstego fałszowania nauki i odwodzenia od Kościoła przez księży i biskupów. I sam abp. Gądecki też ma tu sporo na sumieniu. Aż przypomina się żarcik Aszdziennika o lęku episkopatu przed nizapowiedzianą kartkówką z religii, na którą ma wpaść do Polski papież Franciszek.
@falicz
Podsunę zaprzyjaźnionym prałatom.
W sumie gdyby nie to ,że religia jest w szkołach to by mnie te sprawy katolickie wcale by mnie nie obchodziły.Jesteśmy nietolerancyjni bo się tego uczymy i jest to jeszcze wspierane przez państwo.Każda religia jest z definicji nietolerancyjna,która to nietolerancja jest ukryta za tzw.miłością bliźniego.Każdy niech wierzy w co chce ale nie na mój rachunek.
Abp Nossol jest wybitnym duchownym, czego nie można powiedzieć o obecnym pasterzu Kościoła krakowskiego.
>>no i prawo do bycia wybranym na urząd papieża<<
Drobna uwaga techniczna: zgodnie z prawem kanonicznym wybrany na papieza moze byc kazdy ochrzczony mezczyzna. Wprawdzie ostatni raz zdzarzylo sie to w XIVw, ale jest dalej mozliwe.
@Andrzej Falicz
Ponieważ niektóre poczynania KK finansowane są ze Skarbu Państwa –
Ponieważ nauczanie religii odbywa się w budynkach państwowych –
Ponieważ przy zakupach własności państwowej przez KK stosowane są zaniżone ceny –
Ponieważ KK nie płaci VAT, PIT i CIT –
Ponieważ hierarchowie wtrącają się do uchwalania przepisów prawnych –
– każdy podatnik w Polsce ma prawo do zabierania głosu w wewnętrznych sprawach KK. A więc, ateiści również mogą podpowiadać Kościołowi, co jego władze mają robić.
PS. Takie jest moje zdanie, chociaż sam jestem katolikiem, który zna Biblię i Katechizm na wyrywki (w przeciwieństwie do niektórych księży).
@Andrzej Falicz 16 maja o godz. 0:40
Kardynalow powinna wybierac ateistyczna lewica…przeciez to oczywiste.
Zaraz kardynałów, zacznijmy od proboszczów. Marzy mi się aby następny proboszcz został wybrany przez swoich parafian. W demokratycznych wyborach.
Nie sądzisz @Falicz, ze skoro dżenderowe spaślaki przebrane w damskie, różowiutkie sukienki tak lubią nas pouczać o demokracji to kiedyś mogłyby zastosować jej zasady do własnego gangu?
A nie tradycyjnie przywozić proboszcza w teczce z KW.
Gdzie tam z KW, miałem na myśli lokalny pałac biskupi, nazywany Skromną Rezydencją przy Rezerwacie Danieli oraz przy Garażu Podarowanych Volkswageników.
404
16 maja o godz. 3:31
… odstrzel sobie kolczyk klipo…404
maciekplacek
16 maja o godz. 5:03
Ojciec Niemiec, matka Niemka, czyli syn narodowości niemieckiej.
Zamieszkały w Gleiwitz, obywatelstwo niemieckie.
zamieszkały w Gliwicach, obywatelstwo polskie.
Proste.
Zycze im wszystkim jak najlepiej – aby szybko wszyscy zostali powołani do domu Boga Ojca.
Poważnie, wszak żywot ziemski jest tylko przygotowaniem do „życia wiecznego”.
Zacznę nie na temat, ale muszę, po przeczytaniu pańskiego listu do Kuchcińskiego. Przecież on tego listu nie przeczyta a jeśli, to dostanie jego jednozdaniowe streszczenie. Skutek zerowy. Coraz wyraźniej widać, że naczelny wódz z bolokiem na kolanie chce także „wygasić” Sejm i oczywiście izbę klakierów czyli Senat. Rzeczywistość można zmieniać nie tylko ustawami. To tylko kłopot, bo trzeba je pisać, a później jeszcze nocami przegłosowywać. Żeby nie przedłużać tej pisaniny, to w takiej sytuacji pisanie listów do jakiegokolwiek marszałka sensu nie ma.
W nawiązaniu do tekstu o purpuratach kościoła katolickiego podzielę się treścią wypowiedzi (dzisiejszej w TOK FM) byłego prezydenta Aleksandra. Powiedział, że odsunięta i wtrącona do lochu była prezydent Korei Południowej zawdzięcza swoją fatalną sytuację szamance, które ją usidliła. Rad byłbym zadać pytanie, czym różni się szaman od katolickiego kapłana, nawet tego ubranego w kardynalski kapelusz i szaty? Kim innym jest „szaman” biznesu kościelnego z Torunia? Kto jest w jego mocy, sidłach? Czy w związku z tym, powtórzy się w Polsce scenariusz z Korei?
Nie? Też tak sądzę.
anur
16 maja o godz. 10:40
„Sam jestem katolikiem, który zna Biblię (…) na wyrywki (w przeciwieństwie do niektórych księży)”.
I nie niepokoi cię fakt, iż nie ma w Piśmie żadnej wzmianki o księżach, arcybiskupach, kardynałach, papieżach, itp ?
Pytam, ponieważ czytałem trochę Biblię i dowiedziałem się, że jej Autor czyli Bóg, nie zezwolił na dodawanie do jej treści ani jednego słowa (1 Koryntian 4:6). Interesujący jest komentarz do tego wersetu, zamieszczony w Biblii Tysiąclecia. Napisano tam: „Do apostołów należy wierne przekazywanie depozytu wiary, bez wprowadzania jakichkolwiek zmian ludzkich”.
Ciekawe w tym wszystkim jest to, że apostołowie Jezusa nie mogli w nauczaniu „wykraczać ponad to, co zostało napisane” w Biblii, a ich rzekomi następcy, w ogóle się tym nakazem nie przejmują i już od 17 wieków, nauczają rzeczy całkowicie sprzecznych z Ewangelią.
Z mojego doświadczenia wynika, że ogół katolików albo nie jest tego świadomych, albo nie ma to dla nich żadnego znaczenia.
Czy wobec tego poważnie traktują swoją religię ?
Sehr geehrter Herr Andrzej,
Es ist offensichtlich, Du verstehst nicht aber die Ironie hier.
Es geht nicht um Staatsbürgerschaft oder Nationalität, sondern um emotionale Verbundenheit.
Ich hoffe Ihr Deutsch ist genauso gut, wie Ihr Polnisch.
Panowie (i panie) ateisci, scjentolodzy, swiadkowie tego czy tamtego, bracia protestanci informuje was, ze KK w Polsce i na calym swiecie jest organizacja prywatna, dobrowolna i otwarta dla wszystkich.
Nie macie nic wspolnego z KK, nie chcecie miec nic wspolnego…
Gites majonez, jak mowia na Targowku, ale co w zwiazku z tym was to wszystko obchodzi?
Panie zza, nie podoba sie panu „moda koscielna”, palace, lemuzyny, etc. Nie ma sprawy, czekam na panski moment odwagi, tj. na tzw. coming out. If you’ve seen the light, beacon of truth radiating from the Watch Tower – scream at the top of your lungs: I see the light, I’m the Witness.. or whatever, and I have the high school diploma.
„Z mojego doświadczenia wynika, że ogół katolików albo nie jest tego świadomych, albo nie ma to dla nich żadnego znaczenia.”
Ciekaw jestem tego panskiego doswiadczenia z katolikami.
Jaki procent ogolu katolikow zdazyl pan poznac panie dezerter?
Jezeli chodzi o Biblie panie dezerterze to wasza „Swiadkowa” ma wyrwanych stron, fragmentow, psalmow na okolo 750.
Dodam, ze Biblii sie nie czyta, ale studiuje sie ja w calosci.
maciekplacek
17 maja o godz. 4:38
Czegoś ty się chłopie nałykał ??????
Jezeli chodzi o Biblie panie dezerterze to wasza „Swiadkowa” ma wyrwanych stron, fragmentow, psalmow na okolo 750.
Warto wiedzieć, Panie maciekplacek, że zamieszczając takie komentarze, ujawnia Pan po raz kolejny, swój brak podstawowych wiadomości z tej dziedziny. W słowniku nazywa się to „analfabetyzm”.
A wystarczyło – jeśli nie interesuje kogoś studiowanie Biblii – zajrzeć na przykład do Wikipedii. Napisano tam: „Przekład Nowego Świata został uwzględniony w obszernej analizie współczesnych przekładów Biblii na język polski, opublikowanych po roku 1945. W niektórych miejscach został oceniony lepiej od najbardziej znanych polskich przekładów Biblii, choćby tak renomowanego i rozpowszechnionego jak Biblia Tysiąclecia”. (Marek Piela, Grzech dosłowności we współczesnych polskich przekładach Starego Testamentu, Wyd. Uniwersytetu Jagiellońskiego, 2003, s. 31, 146, 207, 282).
Czyżby autor tego opracowania, nie zauważył tych wyrwanych rzekomo setek stron ? Niech Pan szanuje samego siebie i nie powtarza głupot wymyślonych na potrzeby osób, które nie traktują poważnie nawet swojej religii.
@maciekplacek:
@teza:
Chcesz powiedzieć, że w PRL nie mieli moralnego prawa do krytyki PZPR ci wszyscy, którzy nie mieli legitymacji członkowskiej PZPR? ;D
Ja rozumiem, że to jest odruch — rozumie się uwarunkowania wewnątrz, rozgrzesza grzeszki, patrzy przez palce na problemy. Z zewnątrz też krytykować łatwiej. Często nawet niesprawiedliwie. Ale bycie na zewnątrz to nie odbiera słuszności krytyki, a tym bardziej prawa do krytyki.
@przesłanki:
Nie wiem, jaki procent krytycznych wobec Kościoła dyskutantów to wierni tegoż Kościoła. Przynajmniej paru wypowiadających się jest…
Nie wiem skąd przekonanie, że krytyka oznacza, że się jest na zewnątrz. Taki Dante, że znowu sięgnę po historię, był przykładnym katolikiem, a w swoim piekle umieścił paru papieży. Tak, wiem, nie było jeszcze dogmatu o niemylności papieża, ale jednak to przykład, że świecki krytyk może być równie dobrym, a nawet może lepszym katolikiem od kościelnego hierarchy.