Nie wszyscy Polacy nie chcą uchodźców przy wigilijnym stole
Porażka Kościoła. Aż 65 procent pytanych w sondażu dla Wirtualnej Polski nie zaprosiłoby uchodźców pod swój dach na święta. A przecież akurat w sprawie uchodźców episkopat, włącznie z prymasem, mówił ludzkim głosem, a nie pisowskim.
Mówił Franciszkiem, a nie Kaczyńskim i Błaszczakiem. Dwie trzecie Polaków tego ewangelicznego przekazu nie przyjęło. Przyjęło przekaz, którego celem nie była obrona obywateli przed wyssanym z palca pisowskich propagandzistów zagrożeniem, tylko zbijanie politycznego kapitału.
A jak ta odmowa kształtuje się w elektoratach partii w polskim parlamencie! Uwaga! Najbardziej na „nie” są wyborcy Kukiz’15: aż 82 procent. Drugie miejsce na niechlubnym podium zajmuje elektorat PiS: 76 proc. A trzecie – znów uwaga! – Nowoczesnej: 64 proc. I tak kulturowo dziedziczona niechęć do innego połączyła wyborców prawicy z wyborcami partii antypisowskiej. Ciekawe, czy pani Lubnauer zechce to jakoś skomentować.
Tylko w elektoracie Platformy proporcje się odwróciły: mniejszość (35 procent) okazała się ksenofobiczna. Brawo. Ale tak naprawdę ten sondaż to smutna wiadomość przed radosnym świętem. Jeśli już, to Polacy w większości są gotowi świętować raczej we własnej wspólnocie, a chrześcijański uniwersalizm zawieszają na kołku, gdy trzeba się otworzyć na przybyszy z innej kultury nawet na dwa dni.
W większości odmawiają, ale około 20 procent Polaków by nie odmówiło. Na przykład uczestnicy akcji „Wigilia bez granic”. Ruszyła rok temu, czyli w okresie intensywnej pisowskiej kampanii przeciwko przyjmowaniu uchodźców. Pod prostym hasłem: zaprośmy uchodźcę na wigilię. Objęła kilkaset rodzin polskich, które zgodziły się przyjąć pod dach na wigilię mieszkające w Polsce osoby z różnych kontynentów. Włączyli się księża. Wszystko z inicjatywy prof. Zbigniewa Krysiaka, założyciela Instytutu Myśli Roberta Schumana, francuskiego polityka chadeckiego, jednego z ojców założycieli Wspólnoty Europejskiej (dziś UE). I to jest dobra wiadomość.
Komentarze
Te 65% nie przyjęło by nie tylko uchodźców, ale po prostu nikogo potrzebującego pomocy.
Uchodźcy są tylko pretekstem.
Wesołych, spokojnych , Świąt Bożego Narodzenia i bogatego Dzieciątka życzę wszystkim.
Ja należę do tej mniejszości polskich obywateli, którzy zaprosiliby uchodźcę uciekającego wraz ze swoją rodzinę przed wojną w Syrii, Libii i innych państwach Północnej Afryki. Przy moim wigilijnym stole zawsze jest nakrycie dla obcego. Nie uległem pisowskiej propagandzie grożącej mojej rodzinie przyniesieniem chorób od tych uchodźców.
Drogi Panie Redaktorze, to chyba jednak nie za bardzo szczęśliwy pomysł, by w wigilię Bożego Narodzenia wrzucać temat, który z definicji musi wywołać kłótnię. Bo temat uchodźców różni nas tak bardzo, jak mało innych.
Nic na to nie poradzimy, że jesteśmy tacy, jacy jesteśmy. Jeśli nie za bardzo lubimy siebie nawzajem, traktujemy przeciwników politycznych jako wrogów, których trzeba zniszczyć, to dlaczego mielibyśmy być inni wobec „obcych”?
Czy Polacy chcą uchodźców przy wigilijnym stole? Jeszcze chyba w latach 90-ch dziennikarze urządzali swego rodzaju prowokacje, ucharakteryzowani na bezdomnych wpraszali się na wigilijną kolację do znanych z katolickich poglądów polityków, do lewicowych też. Zdaje się, że nigdzie ich nie przyjęto.
Nawiasem mówiąc, w swoim tekście dokonuje Pan drobnej manipulacji. Nominalnie chodzi o przyjmowanie uchodźców do wigilijnego stołu, a przecież badania dotyczą przyjmowania uchodźców na osiedlenie się.
Pozdrawiam świątecznie!
PS. Sam bym przyjął każdego do stołu wigilijnego. Nawet islamistę czy PiS-owca. Ale potem nie musimy się kochać.
Słowo „uchodźca” zostało kompletnie zdegenerowane i pogwałcone przez przez „polityczne kibolstwo” w polskiej „debacie publicznej”. I dotyczy to nie tylko strony prawicowej, która ma tu zdecydowanie dominującą winę, ale również do strony przeciwnej, która używa pojęcia „uchodźcy” instrumentalnie jako narzędzie do rozgrywania politycznych bójek. Bycie za czy przeciw uchodźcom to deklaracja przynależności to jednego z kibolskich plemion. Natomiast imigracja jako problem społeczny, który wymaga realistycznego i pragmatycznego podejścia żadnej ze stron nie interesuje.
Efekt jest taki, że „uchodźca” to synonim terrorysty, najeźdźcy, fanatycznego islamisty z 5 bitymi żonami i z nawracającym na islam mieczem.
Czy chcesz takiego „uchodźcy” jako gościa przy wigilijnym stole? Oczywiście że nie. Tak jak nie życzyłbym sobie przy wspólnym stole UB-ka lub SS-manna. Tyle że taki „uchodźca”, Ubek czy SS-mann nie spełnia kryteriów tego nieznajomego gościa przy wigilijnym stole. Po pierwsze jest znany, a po drugie nikt nie chce być przy wigilijnym stole rozstrzelany lub wysadzony.
Takie są skutki powszechnej w Polsce kibolszczyzny uprawianej po wszystkich stronach sceny medialnej i politycznej.
Niechęc do uchodźców lub ich akceptacja jest składowa tradycji kulturowej, a ta jest cecha charakterystyczną rozmaitych grup społecznych. Chłopstwo i grupa nazywana w socjologii marksistowskiej drobnomieszczaństwem (ja ja nazywam mierzwa:))) jest od pokoleń ksenofobiczna. Im bliżej inteligencji, zwłaszcza tej wielopokoleniowej – tym większe zrozumienie i otwartość. I taki jest elektorat partii biorących udział w „rankingu”:)))) Dziekuje za uświadomienie mi, dlaczego instynktownie wciąż wspieram Platformę mimo wielu wobec niej zastrzezen:)))
Wirtualna Polska mogłaby przy okazji zapytać się o goszczenie kosmity przy wigilijnym stole. Normalny człowiek w Polsce, o ile nie fantazjuje poprawnie politycznie, nie ma podstaw do odpowiedzi na to pytanie. Po prostu nie ma takich doświadczeń, a co wie na ten temat to z telewizji. Gdyby zapytać, czy Polak przyjąłby w święta pod dach Wietnamczyka odpowiedź byłaby bardziej miarodajna, bo z Wietnamczykami Polacy stykają się na co dzień. Deklarować i obiecywać można wszystko, a i tak test zdaje się lub nie zdaje w sytuacji realnej. Nie wiem jak by wyglądały sondaże przed stanem wojennym, możliwe że nie najlepiej, ale w praktyce okazało się, że życzliwość Polaków wobec siebie po 13 grudnia przerosła najśmielsze oczekiwania. Przyjmowanie pod swój dach ukrywających się, ściganych przez policję Jaruzelskiego, wymagało wówczas większej odwagi niż dziś w przypadku hipotetycznych uchodźców.
andrzej 52:i co ni mosz odpowiedzi!Czekom! A z uchodzcami to nie takie proste jak gazety w obydwu krajach pisza! Ale najpierw czekam na odp.!
Kalina:na Boga,wypowiadasz sie na temat ktory nie znasz!!Jestes tego swiadoma???
Dla ścisłości 65 procent katolików.Polaków cechuje gościnność.Tak sobie myślę o ludzkiej twarzy nad Wisłą.
snakeinweb
24 grudnia o godz. 10:39
” Oczywiście że nie. Tak jak nie życzyłbym sobie przy wspólnym stole UB-ka lub SS-manna”
Mój pradziadek zginął w Trzecim Powstaniu Ślaskim po polskiej stronie.
Jego córka (siostra mojego dziadka) w czasie wojny służyła u zarządcy kopalni. Otrzymala wezwanie na roboty przymusowe. Rodzina zarządcy (arystokracja z Berlina) zalatwiła jej odpracowanie tych robot w Berlinie u siebie. Tam poznała oficera Luftwaffe, z którym przeżyla w zgodzie 60 lat. Jakoś nikomu z mojej rodziny ten były oficer Luftwaffe nie przeszkadzal przy jednym stole, jak przyjeżdżali do nas, czy później my do nich do Niedersachsen.
Kalina
24 grudnia o godz. 11:27
Mnie zastanawia skąd na moim Górnym Śląsku tyle niechęci do obcych, chociaż przez wieki był to region, gdzie w zgodzie żyli : Polacy, Ślązacy, Niemcy, Żydzi, Morawianie.
A waśnie narodowościowe zaczęły się dopiero po pierwszej wojnie, jak Polacy (z terenów zaboru rosyjskiego) zaczęli wtykać łapy w nasze sprawy.
Dlaczego większość Polaków(w kontekście przyjęcia pod swój dach uchodźców ma za nic deklarowane werbalnie wartości?
Odpowiedzi na tak postawione pytanie może być wiele. I jedną z nich jest konstatacja , że dobro przegrywa ze strachem. Po prostu tak jest.
Przy tej okazji należałoby zadać pytanie równie istotne: „Skąd taka bojaźń w narodzie?”
No właśnie. Dlaczego w ludziach taki strach?
Z tego co wiem w Polsce nie miały miejsca żadne zamachy terrorystyczne, tym bardziej zamachy autorstwa przedstawicieli religii islamskiej.
Liczebność muzułmanów w Polsce jest nader symboliczna ( przynajmniej w porównaniu z innymi europejskim nacjami.
Państwo cały czas uspokaja, że obywatele mogą czuć się bezpiecznie.
No więc dlaczego wyniki sondażu są takie a nie inne?
Co wpływa na ludzi którzy w większość przypadków nie widzieli w życiu żadnego muzułmanina, że o terroryście nie wspomnę, że za nic mają swoje chrześcijańskie, humanistyczne wartości.
Padnie z pewnością na decydujące oddziaływanie KK na sumienia i wrażliwość Polaka.
I tutaj rodzi se wątpliwość.
Polak chodzi( albo jeździ) do Koscioła z reguły raz w tygodniu. Msza święta trwa około godziny. Problemom zsekularyzowanego, albo wierzącego inaczej świata poświęcone może być z tej godziny 20 minut, może pół godziny. Czy w trakcie tego czasu można kogoś do czegoś zrazić, wzbudzić bojaźń. Moim zdaniem nie.
Szukamy dalej. Kto jest następny na liście?
I chyba mam.
Jedyna sensowna odpowiedź powinna brzmieć:
Tym kto ksztaltuje w największym stopniu świadomość Polaka w początkach XX wieku, kto kształtuje również wizerunek wyznawcy islamu, a tym samym również uchodźcy jest świat mediów, czyli: telewizja, radio, prasa, Internet .
Wiem, zaraz przedstawiciele mediów powiedzą:
„To nie my, to tamci”
I tak Ci z TVP powiedzą, ze to nie MY, to Ci TVN24, Ci z TVN-u zgonią na tych z Polsatu, Ci z Polsatu wskażą na tych TVP Seriale, a Ci od Seriali pokażą palcem na tych z Eurosportu, albo telewizji Trwam.
Czyli nie ma winnych wszyscy święci.
Ten sam mechanizm poszukiwania winnych wystąpi wśród rozgłośni radowych, tytułów prasowych czy internetowych portali.
Wiem, oczywiście,że w tej dziedzinie wina nie rozkłada się po równo, ale dla pierwszego lepszego medioznawcy świat mediów to środki masowego przekazu, a te z kolei to element świadomości ,kultury masowej, a masy, polskie masy maja takie poglądy w kwestii uchodźców, takie jak je przedstawił to Redaktor Szostkiewicz. Niestety również przedstawiciel mediów.
Tak się przedstawia mój punkt widzenia ( prawdopodobnie kontrowersyjny) w przedmiotowej sprawie.
Święta to nie jest dobry czas na wprowadzanie kolejnych podziałów. To przede wszystkim znakomita okazja do spotkania z sobą samym, z najbliższymi, z drugim człowiekiem, a dla osób wierzących i otwartych na sacrum – także z Bogiem. Właśnie w tej płaszczyźnie spotkania, siłą rzeczy, rodzą się pogłębione refleksje i niejednokrotnie ukazują się też odpowiedzi. W tych szczególnych dniach starajmy się spoglądać w prawdzie przede wszystkim na nas samych i na nasze ułomności, a ocenę innych pozostawmy Komu innemu. Zamiast zastanawiać się, kto przyjąłby przybysza pod swój dach, zapytajmy samych siebie, jak zachowalibyśmy się w takiej sytuacji. Zmieniajmy świat wokół nas zaczynając od przemiany nas samych.
Z okazji Świąt Narodzenia Pańskiego i Nowego Roku pragnę złożyć najserdeczniejsze życzenia Panu Redaktorowi i wszystkim Gościom. Życzę Państwu zdrowia i wszelkiej pomyślności. Aby Wasze marzenia spełniały się, a kłopoty niech Was nie załamują. Niech Boża Dziecina wszystkim nam obficie błogosławi, a Nowy Rok niech przyniesie naszej Ojczyźnie pokój i rozwój.
Niektórzy liberałowie argumentują, że wystarczy w kraju konserwatystów własnego chowu, niepotrzebni są „na dobitkę” ci z importu. Uczyniłoby to perspektywę liberalizacji obyczajowej już zupełnie iluzoryczną. Szczerze mówiąc, mogę to jakoś zrozumieć.
A może dla rozładowania gorącej atmosfery przy stole, skosztujecie moczki , kero robiła moja babka / oma/ starka.
„Naprzód trza namoczyć piernik, potym trza zrobić ajnbryna na maśle, a wto nie wie, co to jest ajnbryna, to trza mu przyswojić. Trza wziąć masło i mąka, i razem to trocha zabronocić. Potym ta ajnbryna trza zaloć wodom z przeważonych suszonych owoców (szwestek, gruszek, jobłek, fyrzichów). Potym trza rozfyrlać fyrlokiem piernik i wloć do ajnbryny i przewarzić. Potym dodać te narychtowane suszone owoce, dodać do tego rodzynki i pokrone mandle, kere naprzód trza było sparzić. Do tego dodać do smaku cukru, a wedle niekerych kakała i soli. Na fajrant dolywo się z krauzów kompoty. Może być ze śliwek, kere jeszcze przez durszlak trza przecisnąć.”
*Przepis na moczkę wziąlem z książki „Śląska spiżarnia. O jodle, warzyniu, maszketach i inkszym pichcyniu” Joanny Świtały-Mastalerz i Doroty Świtały-Trybek.
Tak!! Nie mozna w wigilie wrzucac tematu, ktory pokaze jacy sa naprawde ci swietobliwi polscy chrzescijanie od 12 potraw, zlobka, bo nie bylo miejsca dla ciebie… Tfu.. Himalaje hipokryczni i braku empatii.
A dlaczego ma to wywolac klotnie? Kulturalni ludzie przy stole wigilijnym i nie tylko jesli chca mile spedzic czas poruszaja mile, nie drazliwe rtematyu. Mozna sie powstrzymac. No chyba, ze wujek Zenek uwali sie, a ciotka Zocha wie, jakie to sa ludzie, bo kuzynka co jest na robotach mowila..
Proszę pana, ja byłem jednym z tych ściganych. ścigali mnie Polacy, oficer LWP groził takim jak ja rozstrzelaniem, gdyby tylko miał pozwolenie. Dziś słyszę, jak minister policji, ostentacyjny katolik, sieje nienawiść do ludzi, a jego prezes używa przeciwko uchodźcom retoryki rodem z prasy nazistowskiej. To jest moralna klęska narodowa. Nie wolno być obojętnym. Polacy są narodem doswiadczanym przez wypędzenia i czystki etniczne. Nie ma lepszych i gorszych uchodźców. To jest doświadczenie egzystencjalne ponad wszelkimi różnicami.Narodowymi i kulturowymi. Bo najpierw jesteśmy ludźmi, a potem Polakami czy Syryjczykami. Kto odmawia empatii uchodźcom, sam siebie stawia poza rodziną ludzką. U mnie w domu przy wigilijnym stole siądzie dziś Hindus. Przez lata siadali przy nim Polacy, którzy z krajów bałtyckich przybyli do Polski.
Wydaje mi się, że takie badania są jednak zbyt ‚teoretyczne’, skoro i tak w większości nie mamy do czynienia z uchodźcami, to nie wiadomo, jak byśmy się zachowali. Ja mogę sobie zadeklarować (jako nawiasem mówiąc wyborca PO), że bym przyjął, ale w praktyce nie mam nawet stołu wigilijnego.
@andrzej52
Nie tłumacz mi jak jest na Śląsku bo znam dziesiątki takich przypadków z rodziny i z autopsji. Ale sytuacja autochtonów śląskich jest z nacjonalizmem polskim i każdym innym – też niemieckim – nieporównywalna. Poza tym większość Ślązaków, których znam przyjęła by chętnie przy wigilijnym stole Powstańca Śląskiego, oficera Luftwaffe albo nawet SS-mana a jednocześnie wyprosiłaby od stołu hadziaja, który na rdzennym Śląsku jest widziany właśnie jak „roznoszące zarazki i chamstwo dzikusy ze wschodu”.
Szanownemu Gospodarzowi bloga, wszystkim współwpisowiczom oraz stałym i przypadkowym czytelnikom – życzę wesołych świąt Bożego Narodzenia, a także wiele szczęścia w nadchodzącym roku. Od Anglików dowiedziałem się, że gwarancją powodzenia w życiu są: odrobina talentu, nie za ciężka praca oraz tyle szczęścia, ile tylko możemy udźwignąć.
@anur
Dziękuję, wzajemnie!
@Autor
Zalecam usuniecie mojego komentarza – bierz sie, „moderacjo” do dziela:
„W sobotę wieczorem grupa kilkunastu zamaskowanych młodych mężczyzn wrzuciła koktajle Mołotowa na teren synagogi w Goteborgu. Na parkingu przed synagogą wybuchł pożar. Przerażeni Żydzi schowali się w piwnicy.”
„Do ataku doszło po demonstracji przeciwko decyzji prezydenta Trumpa, która odbyła się w Malmo. Lokalne media informują, ze podczas manifestacji ogłoszono rozpoczęcie intifady w Szwecji. „Chcemy odzyskać naszą wolność i będziemy strzelać do Żydów” – miały brzmieć deklaracje protestujących.”
To sa panscy _uchodzcy_, Szanowny Panie Redaktorze. Ja oczywiscie rozumiem, ze powinienem kochac miloscia wielka i przeogromna takich, co przybywaja do Europy po to, zeby walic w synagogi koktajlami Molotowa i zapowiadac: „Bedziemy strzelac do Zydow”.
„„Ogłaszamy z Malmö intifadę. Chcemy odzyskać wolność, wystrzelamy Żydów!” – tak brzmiało przesłanie grupy demonstrantów z palestyńskimi flagami, która zebrała się w Malmö w piątek wieczorem.”
Gratuluje sprzymierzencow, Szanowny Panie Redaktorze.
@rj
Zasmucił mnie pański wpis. Miałem o panu zdanie korzystne. Nie wyszczególniałem żadnych ,,sprzymierzeńców”, więc proszę nie insynuować, że w jakimkolwiek sensie poparłbym zachowania o jakich pan wspomina.
Wypraszam sobie ton.
xpawelek
24 grudnia o godz. 13:00
Nie chce mi sie bez sensu niszczyć klawiatury.
snakeinweb
24 grudnia o godz. 19:04
Przeczytaj mój komentarz skierowany do Kaliny.
Jak hadziaje traktowali autochtonów po 1945 roku, opisywał @antonius na blogu Pani Paradowskiej, oraz u Pana Dziadula.
Może wtedy zmienisz zdanie, dlaczego ich nikt nie lubił. To było większe zderzenie kultur, niż dzisiejsze zderzenie kultury chrześcijańskiej z muzułmańską.
Wpisz w google hasło ” : Antoni (Anton) Golly, to nazwisko @antoniusa, był profesorem na jednej z opolskich uczelni, dużo pisał do Silesii.
Panie Redaktorze, regularnie czytam Pańskiego bloga i bardzo sobie go cenię. Tym razem postanowiłem dorzucić swoje trzy grosze.
Zgadzam się, że stosunek Polaków do uchodźców to porażka kościoła. Ale czy tylko w tej kwestii? Obawiam się, że problem ten ma o wiele szerszy wymiar i kościół ponosi porażkę na wielu polach. Czy niezaprzeczalne kłamstwa i manipulacje polityków PiS (którzy tak chętnie obnoszą się ze swoją religijnością) da się pogodzić z chrześcijańską postawą? Czy da się z nią pogodzić okazywaną na każdym kroku nienawiść i pogardę dla przeciwników politycznych i „gorszego sortu” społeczeństwa, a nawet ich prześladowanie (z wykorzystaniem całego aparatu władzy i wymiaru sprawiedliwości)? Czy można akceptować uprawiane przez nich cwaniactwo i niszczenie wszystkich niezależnych instytucji? Gdyby to dotyczyło tylko samych polityków PiS, można by machnąć ręką. Rzecz w tym, że ok. 40 proc. Polaków (sądząc po sondażach) zupełnie to nie przeszkadza, a nawet identyfikują się z tymi zachowaniami. Można zaryzykować zatem tezę, że są to ludzie równie „religijni”, co przedstawiciele władzy. I to jest dopiero miarą upadku nauki kościoła w Polsce. Porażką tym większą, że idzie za tym nauka religii w szkołach publicznych i dominacja kościoła we wszystkich obszarach życia (od przedszkoli, poprzez szpitale, wojsko i udział hierarchów we wszystkich uroczystościach państwowych).
Nie zgadzam się z opiniami, że jest to temat nieodpowiedni na wigilię czy ogólnie święta BN. Wręcz przeciwnie; przecież to święta o charakterze religijnym i nie ma lepszego momentu na zastanowienie się nad sobą i naszym stosunkiem do religii, a także nad tym, jak zasady chrześcijaństwa realizujemy w naszym codziennym życiu, a nie tylko od święta. W przeciwnym razie znowu wszystko sprowadzamy do rytuału i obrzędowości, co jest chyba największym grzechem naszych katolików. Nie ma w tym wszystkim niestety ani krzty refleksji.
Ze świątecznymi pozdrowieniami.
Przypominam o przejściu armii Andersa i towarzyszących jej cywilów przez islamski Iran. Przypominam, że tysiące dzieci polskich przyjęto wówczas w Indiach, Australii, krajach afrykańskich i Meksyku. O tym Kaczyński, Błaszczak i im podobni zdają się dziś nie pamiętać. I jeszcze jedno: warto zauważyć, że postawy chrześcijańskie wśród Polaków wyrażają się przede wszystkim w rytualnej obrzędowości, a nie w miłości bliźniego. To efekt powierzchownej i bezrefleksyjnej katechizacji dominującej w przekazie szkolnym i na terenie większości katolickich świątyń.
No dobrze – przyjmijmy ich na Wigilię.
Tylko czy oni, muzułmanie będą chcieli świętować najważniejsze chrześcijańskie święto ?
Przyjmijmy, że będą chcieli.
I co potem – gdy Wigilia się skończy i skończą się święta ?
@andrzej52
24 grudnia o godz. 13:17
Czyzby przed I wojną nie było antagonizmu polsko-niemieckiego? W takim razie skąd taka zawziętość w wywoływaniu rok po roku zbrojnych powstań antyniemieckich?
Szanowny Panie Redaktorze, wszystkiego najlepszego w Nowym Roku. W zyciu prywatnym i w kraju.
I dzieki, ze dal pan z duza klasa odpor @rj.
:)dziękuję.
andrzej 52:ja jednak czekam na odp???Chce cie zmusic do myslenia 21 wiecznego , a nie wiecznego .od 1957 grzebania , jak w Polityce na ten sam temat! Jedno mosz pewne,jak ni mosz argumentow na odp. bede kontrowal ile razy wejdziesz na myslenie kategoriami antyeuropejskimi tzn natkoscielnymi!
p.Szostkiewicz:wszystkiego najepszego w Nowym 2018 Roku!
A propos stosunków – wg badania CBOS październik 2017
Ponad połowa Polaków (56%) postrzega obecne stosunki polsko-niemieckie jako przeciętne – ani dobre, ani złe.
Pozostali tylko minimalnie częściej określają je jako dobre niż jako złe.
Obecne oceny relacji polsko-niemieckich należą do najgorszych od stycznia 1987 roku, kiedy to po raz pierwszy pytano Polaków o tę kwestię. Stosunki polsko-niemieckie były gorzej niż obecnie postrzegane jedynie w lipcu 2007 roku, pod koniec działalności rządu Jarosława Kaczyńskiego.
„Społeczny obraz relacji polsko-niemieckich pokazuje, że Polacy z dużą wrażliwością reagują na zmieniający się kontekst polityczny i retorykę rządzących. Kolejny raz po objęciu rządów przez Prawo i Sprawiedliwość pogarszają się oceny stosunków polsko-niemieckich. Co więcej, tym razem – inaczej niż w 2007 roku – osoby, które krytycznie oceniają wzajemne racje, odpowiedzialnością za taki stan rzeczy skłonne są obarczać raczej stronę polską niż niemiecką. Jeszcze bardziej niepokojąca jest postrzegana rozbieżność interesów Polski i Niemiec oraz zmiana definicji sytuacji w tym zakresie, jaka nastąpiła w ostatnich latach. (CBOS)
Wróciliśmy – po 20. latach – do stanu PRL 1986/1987:
Jak pan(i) ocenia obecne stosunki polsko-niemieckie? Czy są one:
————————-I 1987—–I 2015—X 2017
dobre………………… 26———–52——–18%
ani dobre, ani złe…. 59———–29——–56%
złe……………………. 13———–14——–16%
trudno powiedzieć…. 1————5———10% populacji dorosłych Polaków
Maksymalny błąd oszacowania +/-3%
„Najbardziej na „nie” są wyborcy Kukiz’15”
Kukiz, potomek Tatarów, a więc muzułmanów nie chciałby mieć swoich pobratymców przy wigilijnym stole.
Z drugiej strony trzeba się cieszyć,bo to wspaniały (aż za bardzo) przykład integracji Tatarów, a wiec muzułmanów w Polsce.
Jak to było? „Nie pojmuję świata”?
@andrzej52
Wiesz przypadkiem, co się z Antoniusem dzieje?
@Autor
Szanowny Panie Redaktorze,
przykro mi, ze poczul sie Pan dotkniety moim tonem. Przykro m takze, ze powzial Pan na moj temat niekorzystne zdanie. A teraz pozwole sobie zacytowac co nieco z polskich wielkonakladowych witryn (witryn jak najdalszych od skrajnej prawicy) – na temat _uchodzcow_ wlasnie.
„Uchodźcy planowali zamachy terrorystyczne w Niemczech. USA ostrzegają przed świętami w Europie … Niemiecka policja aresztowała sześciu uchodźców z Syrii. Planowali atak terrorystyczny na jarmark świąteczny. Amerykański Departament Stanu ostrzega przed ryzykiem zamachów w Europie. Święta są szczególnie „atrakcyjne” dla ekstremistów.”
„W zeszły piątek Szwecja przeżyła wstrząs. Zamachowiec ukradzioną ciężarówką wjechał z impetem w tłum ludzi na głównej handlowej ulicy … służby zatrzymały zamachowca. … Okazał się nim 39-letni Tadżyk z Uzbekistanu Rachmat Akiłow. ”
„Ustalono dane sprawcy zamachu terrorystycznego w Kanadzie. To somalijski uchodźca … Somalijski uchodźca Abdulahi Hasan Sharif najpierw wjechał swym samochodem w policjanta kierującego ruchem w okolicach stadionu Commonwealth, a następnie zadał mu kilka ciosów nożem.”
„Brytyjskie media: za zamach w Londynie odpowiadają uchodźcy z Syrii i Iraku .. e podejrzani w Londynie to uchodźcy z Syrii i Iraku … 21-letni Yayah Farroukh”
To obraz ogolny. A teraz niech sie wypowie tygodnik Radio Szczecin:
„”Ogłaszamy w Malmö intifadę”, „Śmierć Żydom”, skandowali zebrani na rynku w Malmö pochodzący z Bliskiego Wschodu imigranci. W ten sposób protestowali przeciwko uznaniu przez prezydenta Donalda Trumpa Jerozolimy za stolicę Izraela.”
Ja oczywiscie rozumiem, ze powinienem kochac miloscia wielka i przeogromna takich, co przybywaja do Europy po to, zeby walic w synagogi koktajlami Molotowa i zapowiadac: „Bedziemy strzelac do Zydow”. Rozumiem takze, ze Zydzi wypedzeni z panskiego kraju przy akompaniamencie wrzaskow „Zydy wynocha do Izraela!, „Polska dla Polakow” – nie maja prawa zyc i oddychac ani w tym Izraelu, do ktorego ich wypedzano, ani w krajach trzecich (np w Malmö czy w Getyborgu). Rozumiem oczywiscie, ze jesli _uchodzcy_ zapowiadaja „Bedziemy strzelac do Zydow”, to nie wolno _uchodzcow_ krytykowac. Trzeba uznac ich wyzsze racje.
Problem w tym, ze nawet calkowicie aryjski rodowod tez jakos nie chroni przed dzialaniami _uchodzcow_. Zeby nie byc goloslownym:
„W niedzielę w nocy, w miejscowości Ansbach w Bawarii na południu Niemiec, doszło do zamachu bombowego. Dokonał go 27-letni Syryjczyk, który przyjechał do tego kraju dwa lata temu. 12 osób zostało rannych, sam zamachowiec zginął na miejscu. Stan 3 osób jest ciężki. „
Dzięki! Wzajemnie.
@rj
Proszę pana, przecież pan wie, że takie przykłady to ułamek. Posługiwanie się nimi jest na rękę wszelkiej maści ksenofobom i wypacza obraz mniejszości muzułmańskich w Europie, które nie zjamujà się terroryzmem, tylko własnym życiem. Ile milionów Turków czy Arabów żyje na Zachodzie? Ilu sprzymierza się z dżihadystami czynnie? Akcentuje pan, zgodnie z prawdą, antysemicki wymiar islamistycznego fanatyzmu. Ale inne wymiary są równie zbrodnicze. Los Żydów nie wywołuje jednak u pana refleksji nad tym, jak populiści, nacjonaliści, rasiści, ksenofobowie itp. przedstawiają w swej nienawistnej propagandzie muzułmanina: otóż wykorzystują klisze antysemickiej propagandy hitlerowskiej. W tym sensie zdemonizowany muzułmanie zajmują dziś miejsce zdemonizowanego Żyda. Mało tego: każdego muzułmanina ta propaganda przedstawia jako terrorystę! Bez żadnych dowodów. W Polsce czyni to przedstawiciel rządu, z wykształcenia podobno historyk. I takim wpisami jak ten przykłada pan rękę do tej masowej dezinformacji i stereotypizacji.
@Autor
„otóż wykorzystują klisze antysemickiej propagandy hitlerowskiej.”
Nic podobnego, Szanowny Panie Redaktorze.
Jak dotad zaden, nawet najbardziej zajadly ksenofob/islamofob nie kwestionuje prawa Arabow czy szerzej – muzulmanow do zycia w krajach arabskich / musulmanskich. Arabowie maja miliony kilometrow kwadratowych ziemi, ze dwadziescia niepodleglych panstw, wszystkie pieniadze swiata (bo ropa naftowa). Tego wszystkiego jednak im malo.
Dla Zydow nie bylo miejsca nigdzie, nikomu nie przeszkadzalo, jak szesc milionow Zydow (z czego dwa miliony dzieci) pojechaly do gazu i do pieca. Problemem bylo, ze jakas malenka garstka niedobitkow przezyla, glownie w Rosji Radzieckiej. Promlemem dla swiato bylo (i jest do dzisiaj), ze garsteczka Zydow przezyla i dopracowala sie malenkiego kawaleczka pustyni, wielkosci wojewodztwa lodzkiego.
„I takim wpisami jak ten przykłada pan rękę do tej masowej dezinformacji ”
Ja pisze o tym, czego zaznalem na wlasnej skorze i co widzialem/widze na wlasne oczy. Tam, gdzie sie w wiekszej liczbie pojawiaja _uchodzcy – tam Zydzi musza uciekac, bo trudno dyskutowac z koktajlami Molotowa. W Polsce nie bylo wolno zyc i oddychac („Zydzi wynocha do Izraela!”, „Polska dla Polakow!”). W tym Izraelu, do ktorego wypedzano – tez nie wolno zyc i oddychac, bo to „zagarniete ziemie Palestyny” czy costam. W Malmö czy w Getyborgu tez nie wolno zyc i oddychac, bo z koktajlami Molotowa trudno dyskutowac. Ci, ktorzy demonstruja pod haslem „”Ogłaszamy w Malmö intifadę”, „Śmierć Żydom” tez nie ograniczaja sie do slownych deklaracji.
Podsumowujac: NIE, Panie Redaktorze, nic mi nie wiadomo, iz „takie przykłady to ułamek”. ABSOLUTNIE nie am Pan racji twierdzac, iz „zdemonizowany muzułmanie zajmują dziś miejsce zdemonizowanego Żyda”, bo nikt jako zywo nie czepia sie muzulmanow wladajacych niezmierzonymi polaciami ziemskiego globu, nikt nie postuluje jakiegos „ostatecznego rozwiazania” i nikt nie czepia sie tych muzulmanow, ktorzy zyja spokojnie w Londynie czy w Kopenhadze.
A obiekt totalnej, wariackiej, ludobujczej nienawisci – jest ten sam co zawsze.
kaesjot
25 grudnia o godz. 12:40
„Tylko czy muzułmanie będą chcieli świętować najważniejsze chrześcijańskie święto ?”
Warto wiedzieć, że według Biblii, chrześcijanie to nie wyznawcy Jezusa – ale Jego naśladowcy.
„Chrystianizm istnieje jedynie tam, gdzie pamięć o Jezusie Chrystusie jest żywa zarówno w teorii, jak i w praktyce” (Christ sein). Tymi słowami szwajcarski teolog Hans Küng wyraził oczywistą prawdę: autentyczny chrystianizm istnieje tylko tam, gdzie szczerzy ludzie wprowadzają nauki Jezusa w czyn.
A zatem, osoby kultywujące tradycję katolicką – która nie ma z nauczaniem Jezusa nic wspólnego – nie są chrześcijanami.
Ponad dwadzieścia lat temu, trafnie zdiagnozował ten stan rzeczy wiceprzewodniczący Konferencji Episkopatu, arcybiskup Henryk Muszyński, gdy oznajmił: „Ewangelia nie zdołała nas wewnętrznie przemienić. Polacy są narodem chrześcijańskim jedynie statystycznie. (…) Trudno negować fakt, że dla wielu ludzi chrześcijaństwo staje się bardziej zwyczajem niż religią”.
Nominalne chrześcijaństwo przetrwało tylko dlatego, że zawarło w IV wieku sojusz z tronem oraz dostosowało do swoich potrzeb elementy religii lub tradycji pogańskiej. Dlatego też z punktu widzenia nauki Jezusa zawartej w Biblii, która jest jedynym wiarogodnym miernikiem prawdziwości wiary, chrześcijaństwo to pogaństwo.
@Kaszuba
25 grudnia o godz. 12:10
„Przypominam o przejściu armii Andersa i towarzyszących jej cywilów przez islamski Iran. Przypominam, że tysiące dzieci polskich przyjęto wówczas”
„Ilamski Iran” byl wowczas pod okupacja wojskowa, po czesci brytyjska, po czesci radziecka. „Islamski Iran” wielbil Adolfa, prowadzil otwarcie pronazistowska polityke, w koncu alianci (Wielka Brytania i Rosja Radziecka) przestali sie cackac i raz-dwa zajeli Iran. Waleczni Persowie nawet nie zdazyli pisnac – i kraj byl pod okupacja wojskowa. I wylacznie dlatego moglo sie odbyc „przejscie armii Andersa”. Nawet nazwa „Iran” jest swiezej daty, historyczna nazwa to Persja, ale owczesny wladca Persji byl zafascynowamy naukami Adolfa i pojeciem rasy „aryjskiej” – stad zmiana nazwy.
@radzilowJedwabne
Hitlerowskie gadzinówy były pełne podobnych i nawet gorszych zestawień zbrodni, gwałtów i okrucieństw popełnianych przez faszystowski reżim Piłsudskiego na niewinnej niemieckiej, ukraińskiej i innej ludności na zagrabionych przez II RP terenach.
Mam nawet link do przykładu takich „dzieł” jak np. di 500-stronicowego spisu takich zbrodni: http://ia801406.us.archive.org/17/items/Auswaertiges-Amt-Dokumente-polnischer-Grausamkeiten/AuswaertigesAmt-DokumentePolnischerGrausamkeit1940459S.Scan.pdf
Więc nie zanudzaj nas tu nazistowską w stylu propagandą. To nic nowego w tradycji nazistowskiej i bolszewickiej propagandy.
@rj
No trudno, myślałem, że jest jakaś szansa na racjonalność w dialogu z panem, ale nie ma.żal.
@snakeinweb
„Hitlerowskie gadzinówy były pełne podobnych i nawet gorszych zestawień zbrodni”
„Hitlerowskie gadzinowy” przejawialy pelna i stuprocentowa zgodnosc z polska prasa konspiracyjna, w kwestii zasadnosci wywozenia znienawidzonych „zydkow” do gazu i pieca. Jak mi zechce ktokolwiek zarzucic, ze to nieprawda – to cytuje bezposredni z (baa-cznosc!!) Polskiej Prasy Konspiracyjnej:
„Wiemy jakie nieobliczalne stratyb poniosl Naro Polski za sprawa tych wlasnie zydow i dlatego tez los jaki ich spotyka, straszny z punktu widzenia czysto ludzkiego, wydaje sie jednak sprawiedliwym”.
Cytat expressis verbis, 30 kwietnia 1943. Rozumiem oczywiscie, ze jak ktos uwaza, iz wywyzka „pejsatych moskow” do gazu i pieca to „los” ktory „wydaje sie jednak sprawiedliwym”, to wychowal swoje potomstwo w tym samym duchu.
„Więc nie zanudzaj nas ”
Was jest raz. Szanowny Panie @snakeinweb. Forma pluralis maiestatis przysluguje glowom koronowanym. Pan sie raczej nie lapie.
@Autor
„ale nie ma.żal.”
Coz zrobic – nadal uwazam, ze mam prawo zyc i oddychac. I ze moje dzieci maja prawo zyc i oddychac. Pana, Szanowny Panie Redaktorze – raczej nie przekonam. Rozumiem oczywiscie, ze jesli upieram sie przy zbrodniczym przekonaniu, ze ja i moje dzieci takze mamy prawo zyc i oddychac – to jest rasizm, Islamofobia, Ksenofobia, Dranstwo, Zbrodnia Wojenna oraz Zwierzecy Antypolonizm.
Teraz to już mi nie żal: spadła maska. Czy ja gdzieś takim jak pan ,,odmawiam prawa żyć i oddychać?! Ja zachęcam do krytycznego myślenia wolnego od uprzedzeń i stereotypów. To co pan tu pisze jest dyskwalifikującą intelektualnie demagogią.
@kaesjot
25 grudnia o godz. 12:40
Na spacerze z żoną, przed Wigilią, spotkaliśmy w parku muzułmańską rodzinę. Bardzo grzecznie zażyczyli nam Wesołych Świąt. My im też.
@Gospodarz i wszyscy
Z osobami cierpiącymi na syndrom fobii prześladowczej nie należy dyskutować, ale im współczuć. Próby dyskusji prowadzą tylko do wzmożenia objawów.
Klopfer
25 grudnia o godz. 20:43
Nie wiem.
Jak sam pisał na blogu, miał poważne problemy ze zdrowiem, do tego rocznik mojej mamy, czyli 1934. Szukałem Jego nowych artykułów w Silesii, niestety nie ma.
Kalina
25 grudnia o godz. 14:15
Kilka lat temu czytalem wypracowania historyków w GW, że pierwsze i drugie powstanie, to byl po prostu bunt robotników, chcących wywalczyć lepsze warunki życia. A , że kapital był w większości niemieckiego pochodzenia, państwo bylo niemieckie, w PRL-u temu buntowi dorobiono gębę powstań narodowościowych.
Trzecie powstanie, to byla po prostu wojna domowa (jak nas czeka we współczesnej Polsce), wywołana głównie przez polska stronę (polskie państwo) po przegranym plebiscycie, a było to na rękę Francuzom, którzy chcieli zmniejszyć znaczenie państwa niemieckiego.
Wtedy podziały przebiegały nie tylko pomiędzy sąsiadami, ale również w najbliższej rodzinie. Zupełnie jak dzisiaj.
Najlepszym przykładem na pokojowe współistnienie Ślązaków z innymi nacjami, jest wlaśnie @antonius.
Mimo krzywd doznanych od Polaków po 1945 roku, cale życie spędził z hadziajką. Czyli w dzisiejszym rozumieniu z uchodźcą.
Pozdrowienia.
No to ilu uchodzców (na przykład z Mazur lub Pomorza Zchodniego) Pan redaktor aktualnie gości pod swoja skromą strzechą?
” około 20 procent Polaków by nie odmówiło” – to w zasadzie pokrywa sie z oczekiwaniami. Z grubsza biorac, to 80-90% kazdej spolecznosci jest kruchutkie umyslowo ktorej poglady mozna strescic w trzech punktach „jest zle albo do doopy, rzad jest glupi i podatki za wysokie i gnebia biednego czlowieka”.
A tak nawiasem, to takie postawienie pytania tzn „czy przyjelibyscie uchodzce na Wigilie” wydaje sie kontrowersyjne i prowokoacyjne. Ja bym nie przyjal ale nie odeszliby do moich drzwi z pustymi rekami i glodni. Odkad zaczalem zarabiac zawsze daje grosik dla biednych. Ale przy stole wigilijnym to chce widziec swoich.
@Adam Szostkiewicz
26 grudnia o godz. 4:30
Tylko pozornie nie na temat. Mój bardzo miły i bardzo zwykle rozsądny znajomy zydowski na FB na wyrażone przeze mnie zaniepokojenie, czy przypadkiem po pochopnym uznaniu przez Trumpa Jerozolimy stolica Izraela, nie będziemy świadkami jakiejś nowej intifady Hezbollahu, napisał mi: Nie bajaj, Jolu. Tarcza Dawida działa. Co uznałam za wyraz aprobaty dla deklaracji prezydenta USA. Niestety, ale środowiska zydowskie, nawet te swiatłe i bardzo liberalne, tak mają, ze – parafrazując Gombrowicza – nie umieja się zachować wobec Izraela. Chyba tak ma i nasz dyskutant Radziłów/Jedwabne
@radzilowJedwabne
26 grudnia o godz. 2:25
Nas jest „dwa”, Drogi Panie. Co najmniej.
@radzilowJedwabne cytuje i przy okazji cytatów podaje stan uzbrojenia jakimi dysponują uchodźcy, czyli wg niego byli, aktualni, potencjalni zamachowcy
Wśród arsenału znajdowaly się:
-ukradziona ciężarówka
-nóż
-okrzyki zebranych na rynku w Malmo
-koktajle Mołotowa
– zamach bombowy a więc bomba
czyli, Jego zdaniem lekko nie będzie
Ale dla uspokojenia wymienię czym dysponują nasi najwięksi sprzymierzeńcy którzy jeszcze niedawno testowali sprawność posiadanego uzbrojenia w krajach z których pochodzą uchodźcy i (zdaniem @radzilowJedwabne) potencjalni zamachowcy. Są tacy którzy twierdzą, że przykłady działań zamachowców są poniekąd determinowane testami o których wspomniałem wcześniej. Czyli każdy próbuje co może, gdzie może i jak może.
c
A oto lista uzbrojenia i sprzętu używanego przez naszych wypróbowanych przyjaciół współcześnie . Również w Iraku i Afganistanie, a więc być może w rodzinnych krajach uchodźców o których wspomina sympatyk, mieszkaniec, historyk-empiryk łomżyńskiego powiatu.
Pistolety
Karabiny i karabinki
Karabiny maszynowe
Granaty ręczne
Granatniki
Broń biała
Karabiny maszynowe
Granatniki
Moździerze
Przeciwpancerne i przeciwlotnicze zestawy rakietowe
Czołgi i niszczyciele czołgów
Opancerzone transportery piechoty (kołowe i gąsienicowe)
Samochody terenowe
Wozy rozpoznawcze
Artyleria
Broń przeciwlotnicza i przeciwrakietowa
Samoloty i śmigłowce
Bezzałogowe aparaty latające (UAV)
Wozy zabezpieczenia technicznego
Wozy dowodzenia
Sprzęt sanitarny
Sprzęt specjalistyczny
Ciężarówki
Jednostki pływające
@radzilowJedwabne
Nie musisz nam tłumaczyć, że nie tylko w hitlerowskich gadzinówkach występował ten typ mentalności i propagandy. Faszyzm to była wtedy niemal ogólnoeuropejska zaraza i moda.
Wytłumacz nam lepiej dlaczego dzisiaj ty uprawiasz propagandę w ówczesnym stylu i z porażenia twojego sfaszywiałego umysłu. Wystarczy poczytać ówczesne źródła i twoje wpisy, by stwierdzić, że w tych „produkcjach” i technikach judzenia na innych nie ma praktycznie żadnej różnicy.
radzilowJedwabne
Tak samo mieli prawo żyć i oddychać muzułmanie zamordowani w Srebrenicy, która to była największą zbrodnią masową po II wojnie światowej. Prawie 9 tys. osób w jednym miejscu: dzieci, ojców, straciło życie, ale jakoś tak w tym naszym zachodnioeuropejskim zadufaniu i poczuciu sprawiedliwości dziejowej, tej często podkreślanej przewadze kulturowej, nie potrafimy z siebie powiedzieć o tej zbrodni. Bo jakoś nam nie w smak, nie pasuje nam, że wcale nie byliśmy i nie jesteśmy lepsi od tych mitycznych muzułmanów, którzy chcą według wielu zindoktrynowanych, zastraszonych Europejczyków wysadzić nas w powietrze. Ja miałem okazję z muzułmanami żyć na co dzień u nich i będąc u nich gościem czułem się wyróżniony. Analizując temat prawa do życia może zacznijmy od siebie – popatrzymy jak skutecznie i metodycznie odebraliśmy prawo do życia tym, którzy powinni dzielić je z nami, chrześcijanami, na równi. Nie jesteśmy święci i nigdy nie byliśmy, warto spojrzeć na tę kwestię od tej trudniejszej z moralnego punktu dla nas strony…
miłośnik czarnych jagód
24 grudnia o godz. 13:24No tak.Wszystkiemu winne media a zwłaszcza nie nasze.Skąd my to znamy?
Panie Redaktorze, Ten ranking wykazuje pewną korelację z popularnością tych partii w różnych grupach wiekowych. Kukiz rządzi w grupie najmłodszych wyborców, którzy głosowali w 2015 roku. Nowoczesna ma najlepsze wyniki wśród wyborców w przedziale wiekowym 30-39 lat i radzi sobie lepiej niż PO wśród młodych. PO ma rekordowo dobre wyniki wśród wyborców w wieku 50-59 lat. Najwyraźniej w tym pokoleniu hasło -Nie ma wolności bez Solidarności! – jeszcze się broni. Młodsi Polacy po przejściu młockarni turbokapitalizmu definiują wolność w opozycji do solidarności. Hipotezą alternatywną jest to, że młodsi Polacy reprezentują sukces misji kościoła katolickiego realizowanej na obowiązkowych lekcjach religii
Taniocha. Już odpowiedziałem.
A czy pan posadził kogoś obcego (nie z rodziny!!, niekoniecznie uchodźcę) przy wigilijnym stole? Proszę odpowiedzieć. Tylko szczerze!
Ja i moja rodzina to uczynili.
Odpowiedziałem.
@waldi
… byłbyś moim chwilowym cichym – błogosławieni cisi… – bohaterem.
A tak swoim: „Ja i moja rodzina to uczynili” zafajdałeś obraz.
Mistrz Seneka zalecał aby w dyskusji badać rzeczy, a nie szum, który robią. Od miesięcy trwa medialny szum o uchodźcach. Wydaje się jednak, że uchodźcy nie docierają do Polski, poza nielicznymi, bo nasz biedny kraj ich nie interesuje. Jeżeli już, to tylko nielicznych i tylko jako kraj tranzytowy. Stosowna gwiazda prowadzi ich bowiem do innych krain. W naszej pięknej ojczyźnie przebywają głównie emigranci ekonomiczni i to raczej tylko czasowo. Co do wspominanych w komentarzach terrorystów islamskich, to nie sposób nazywać ich uchodźcami. Są raczej agresorami. Tak więc i oni wymykają się badaniom ankietowym. Ostatecznie okazuje się, że chętni do goszczenia uchodźców nie mieli by kogo zaprosić. Problem jawi się więc jako całkowicie abstrakcyjny, a przeprowadzone badania ankietowe niczego właściwie nie dowowdzą. Gdyby uchodźcy faktycznie zamieszkali zimą w naszych parkach czy na dworcach, wtedy można by badać i oceniać postawy ludzkie względem nich. Myślę, że nie wypadlibyśmy tak źle na tle innych społeczeństw. Dziękuję za przeczytanie.
@Robert Grześ
A ja dziękuję za spokojny, rzeczowy wpis i głos rozsądku. Ludzie już mają po prostu dość tego nieustannego mękolenia o „przyjmowaniu uchodźców”, zwłaszcza, że ciągle są to rozważania czysto hipotetyczne. I też jestem przekonana, że gdyby rzeczywiście pojawił się ktoś potrzebujący pomocy, głodny, zmarznięty, Polacy pomogliby mu tak samo jak przedstawiciele innych nacji, nie pytając o wyznanie czy status. Kibole bijący obcych to maleńka garstka w skali kraju. Polecam na onecie wywiad Piotra Ibrahima Kalwasa z mieszkającymi w Polsce Bengalczykami. Bardzo pozytywny. Zwykły ludzki odruch to także rzecz nam nieobca, wbrew głoszonym tutaj opiniom. Czym innym są tendencyjne pytania różnych sondażowni, tutaj też pewnie bym napisała, że nie przyjmę. Z czystej przekory i zmęczenia tematem.
@alice
Mękoli papież. Mękoli UE. Mękolą organizacje humanitarne. Może warto posłuchać, obejrzeć choć jeden reportaż, rzeczytać choç jedną książkę na ten temat? Polecam na początek Jarosława Mikołajewskiego.
A owszem, mękolą straszliwie, ignorując przy tym trzeźwe głosy socjologów, demografów, badaczy migracji i innych ekspertów. Do tego moralizujące, manipulujące emocjami media.
Co do czytania, to wystarczy mi lektura prasy, bo żyję w jednym z centrów kryzysu uchodźczego. A książki czytam w innym celu – żeby uciec od rzeczywistości 😉