Marszałek Terlecki nie wierzy w smoleński przypadek
Skoro prezydent Putin zaprzecza, to PiS potwierdza: coś zaszło.
Ale co? Putin mówi, że nie było żadnego wybuchu, to marszałek Terlecki rzuca w eter, że nie wierzy w przypadek. Putin mówi: szukajcie u siebie, samolot nie leciał z Moskwy, tylko z Warszawy. I kto wie, czy PiS nie posłucha: poszuka i w końcu znajdzie.
Tak w rocznicę stanu wojennego władza wraca do tematu smoleńskiego. Aby odwrócić uwagę od protestów w obronie wolnych sądów i wolnych mediów? Niekoniecznie.
Może przedwcześnie uznaliśmy, że sam PiS już ma dosyć Smoleńska. I że nawet prezes Kaczyński wie, że za kilka miesięcy nic się nie zmieni. Nie wróci wrak, nie pojawią się żadne dowody zamachu. Bo przecież nie ma też żadnych dowodów, że PiS odpuścił. Nie lekceważyłbym ostatnich wypowiedzi pisowskich na ten temat: coś zajdzie.
Smoleńsk jest przecież pretekstem do postawienia pod sąd polityków PO, na czele z Tuskiem. Wisi nad nimi jak miecz. Nie wyczerpał się jego potencjał propagandowy. Może się przydać do pokazówek politycznych albo do zablokowania kandydatury Tuska na prezydenta. Lud lubi oglądać, jak spadają głowy możnych tego świata. Smoleńsk wróci.
Komentarze
Przypomnę, że w przypadku Smoleńska narracja PiS jest taka, że za katastrofę odpowiada Putin, a Polski rząd ugiął się przed Rosją i wykorzystując państwo i media, które tak były skonstruowane, że każda fikcja mogła być przedstawiona jako prawda i rzeczywistość, jako nieprawda, ukrył fakty i uwolnił od wszelkiej odpowiedzialności winnych katastrofy tj. Putina i sam rząd oraz jego administrację i służby specjalne. Doprawdy trudno wymagać, aby taki samorodek czystego politycznego złota spoczywał długo w sakwie PiS. Problemem jest nie tylko ten samorodek. Samorodków i smrodków jest więc więcej. Sakwa PiS jest droga i ciężka, oraz dobrze nasiąkła różnymi problematycznymi politycznie i moralnie woniami.
Prawda jest taka, niestety, że obecnie psychiatrzy orientują się lepiej w polskiej polityce niż politolodzy.
Obserwuję tę dyskusję o Smoleńsku. I takie mam generalne wrażenie. Praktycznie wszyscy wypowiadający się nie czytali raportów: Millera i Maciarewicza. A przecież to jest źródło. Dyskusja powinna być na podstawie informacji lub dotyczyć weryfikacji informacji. A głównie jest na poziomie odczuć. Kwestią sztuki dziennikarskiej powinno być takie przedstawienie informacji aby była strawna dla ludzi. Po prostu, zamiast dyskutować co kto myśli, pokażmy co wiemy, a co jest wątpliwe i dlaczego. Tyle.
To nie jest zadanie publicysty, tylko komisji śledczej z prawdziwego zdarzenia. I komisja Millera i Laska zrobiła co do niej należało.pokazali co wiemy i że nie ma żadnych podstaw, by lansować teorie spisku i zamachu. A media sto razy przedstawiały ich ustalenia tak, by każdy zainteresowany je zrozumiał. komisja Macierewicza to nie organ do badania katastrofy, tylko do robienia polityki. I mnie interesuje tu polityka. I tyle.
„Marszałek Terlecki” ma rację – Smoleńsk to nie był przypadek. Bo na zdarzenie złożyło się zbyt wiele spraw; a zaczęły się już w czasie lotu do Gruzji, gdy prezydent chciał pokazać dowódcy samolotu kto rządzi na pokładzie. Potem robienie z tego pilota tchórza, który nie wykonał rozkazu. 10 kwietnia było spóźnienie pary prezydenckiej na wylot do Smoleńska, załadowanie samolotu w sposób nie do przyjęcia w biznesie, brak merytorycznej decyzji w sprawie warunków pogodowych. A ponieważ nie przewidziano wariantu alternatywnego, to wobec możliwości znaczącego spóźnienia się na ceremonię, hazardowe lądowanie. Smuci mnie, że polityczni partacze na innych zrzucają teraz odpowiedzialność za swoją bylejakość. I każą całemu społeczeństwu płacić swoje rachunki.
Prezydent Putin zaprzeczał w sprawie zabójstwa Politkowskiej i Litwinienki, więc to nic szczególnie zaskakującego. Przykład Litwninienki i Politkowskiej miał odstraszać, więc kto trzeba domyślał się kto zabił, rozumiał kontekst i się bał. Właśnie o to chodziło ― o strach. A jeśli Putin mówi teraz, że samolot wyleciał przecież z Warszawy (ma się rozumieć po kontroli pirotechnicznej i wszelkiej innej) może to oznaczać, że długie ramię Moskwy w Polsce było głęboko zakonspirowane, ale miało zaskakująco ogromne możliwości.
Adam Szostkiewicz
14 grudnia o godz. 23:42
” … komisja Millera i Laska zrobiła co do niej należało.pokazali co wiemy i że nie ma żadnych podstaw, by lansować teorie spisku i zamachu”.
Przykro mi, ale komisja Laska powieliła jedynie tezy MAK przechodząc do porządku dziennego nad zjawiskami, które przyprawiaja o ból głowy fizyków.
1/aluminium lotnicze nie rozpada się na drobne kawałki przy tak niskich predkościach samolotu (78 m/s) w ostatnich sekundach lotu;
2/ kadłub nie mógł rozpaść się na drobne elementy i praktycznie zniknć przy takiej prędkości i kącie udzerzenia w ziemię (katastrofa typu CFIT – controlled flight into terrain)
3/ w historii lotnictywa nie zanotowano żadnej katastorfy typu CFIT przy tej prędkosci i kącie uderzenia (o ile nie wybuchło paliwo, w Smoleńsku nie wybuchło) w której zwłoki pasażerów byłyby w 10 kawałkach, a niekóre części ciała pasażerów znajdowano przed punktem pierwszego zderzenia samolotu z ziemią.
Można sporządzić dowolną liczbę technicznych raportów, ale wszystkie one muszą być zgodne z prawami fizyki i stanem zwłok.
Czy nie zwraca pańskiej uwagi fakt, że w raporcie Laska/Millera nie ma rozdziału na temat stanu zwłok?
Kaczynski zniosl niezawislosc sadow, zeby moc sie zemscic na Tusku? Wcale tego nie mozna wykluczyc. Zadza zemsty jednego zawistnika pograza caly kraj. I znalazla sie wystarczajaca liczba cwaniakow i oportunistow, zeby mu w tym skutecznie pomagac.
Dla Terleckiego to jest wszystko kwestia wiary. On wierzy ze Maryja byla wieczna dziewica i urodzila niepokalanie, ze Jarek jest dobrym czxlowiekiem i chcialby dobrze, ze prawi i sprawiedliwi poprawiaja sprawiedliwosc i sa demokratyczni, etc, etc, etc. Ale w obecnym swiecie coraz mniej sie przyjmuje na wiare, coraz wiecej trzeba w jakis sposob udowadniac.
Trzeba było jechać do Moskwy żeby zadać takie głupie pytanie „… może nie pan ale pańscy ludzie……..” . Głupota polskiego dziennikarstwa musi błysnąć nawet w Moskwie.
Na szczęście odpowiedź była już nie w stylu rodzimego ględzenia i bardzo na temat.
Niestety PIS i pisopodobni nie dorośli do takiej odpowiedzi. W piaskownicy już pozostaną na zawsze , będą się bawić w wojny i samolociki.
Ten wypadek smoleński przekształcony przez cynicznych szarlatanów w zamach smoleński to wrzód na du..pie PiS. Nie wiedzą teraz co z nim zrobić i wiją się piskorze złapane w sieć własnej intrygi.
Dla wyborców PiS , którzy popierali tę partię z nadzieją na sukces ekonomiczny i walkę tej partii ze spekulacją, to wypadek smoleński przedstawiany jako zamach jest ością w gardle . To jest jeden z przykładów zupełnej bezradności wyborców , którzy przestali juz ufać politykom , ale muszą wybierac mniejsze zło. Okazuje się , że opozycja „demokratyczna” jest bardziej skorumpowana niż quasi dyktatura szarlatanów smoleńskich. Do polityki pchają się lenie, cynicy i nawiedzone prostaki. Tak już jest na całym globalnym świecie.
Raport Komisji Millera jest zbyt świecki brakuje w nim obecności Boga.Wszak to Bóg daje i zabiera. Tak sobie myślę skąd taki brak wiary.A wystarczyło zawrócić. Mea culpa.
lalecznik, wnioskuje z wypowiedzi, ze ty jestes tym, ktory czytal obydwa raporty dokladnie i szczegolowo. Cos w raporcie macierewicza pisze o kilku wybuchach, sztucznej mgle, helu, dobijaniu rannychi zgniatanej puszce nie wspominajac wybuchajacej parowce ? Poniewaz z wypowiedzi wynika, ze tak.
Pominolem metalowe ptaki, przepraszam.
Jako facet ktory procowal przez 30 lat dla Boeing moge powiedziec ze wina pilotow jest ewidentna. Nie schodzi sie do ladowania gdy nie widzi sie pasa do ladowania.
Wiem ze byla wywierana na nich presja przez ludzi prezydenta aby ladowac, ale tym sie wyroznia dobry pilot ze nie da sie sklonic do podjecia ryzkownej decyzji.
Jnna rzecz to to ze Putin nie mial powodow do zamachu. Kaczynski mial tylko 10% a moze mniej poparcia przed wyborami. Wystarczylo wiec poczekac i zmiana prezydenta i tak by nastapila.
Sz.P. Szostkiewicz,
Kazde dziecko w Polsce juz od dawna wie, ze jak pulkownik Czeka cos mowi to mowi naprawde, prawde.
Jak mowi ktos… Brrr…. z PIS-u to lze ! Szef MON-u … O niebiosa ! Gdzie mu do pulkownika NKWD w dozywotniej roli cara !
Zapytam moze Sz. P., dlaczego black boxes sa ciagle w podziemiach Lubyanki wraz ze sterta innych „drobiazgow”, jak zeznania swiadkow, tasmy rozmow kontrolerow, etc. niedostepne dla polskich sledczych ? Wie pan Sz.P. co Holendrzy zrobili z wrakiem zestrzelonego Malaysia Airlines Flight 370 ?
Pozbierali co bylo mozliwe i zrekonstruowali wrak.
Znalezli dowod zbrodni ludzi pulkownika KGB.
Co zrobili Brits po tragedii Pan Am Flight 103 ?
Tysiace ochotnikow, tygodniami zbieralo najdrobniejsze kawalki samolotu. Samolot-wrak zlozono, a znaleziony kawalek „czegos” wielkosci polowy paznokcia kciuka doprowadzil sledczych do zbrodniarza. Podobnie zrobili Amerykanie z TWA Flight 800.
Po Smolensku „wystarczyla” komisja pani jakies tam, ktora z caratu juz dala nurka i komisja polska, ktora nie miala dostepu do oryginalnych zapisow black boxes, rozmow kontrolerow, zeznan swiadkow, etc. Gdyby rejsowy samolot linii amerykanskich rozbil sie gdzies w caracie, pulkownik Czeka nakazalby pozbierac kazdy kawalek papieru toaletowego, najmniejsza srubke z rozbitego samolotu i osobistym tupolewem z gwardia kremlowska, odeslalby pod wskazany adres do USA.
Tak ja to widze i prawde mowiac mam nieprownywalnie wieksza pogarde do tych moich rodakow za ich pogarde jaka okazuja swoim niezyjacym, niz do tego przedstawiciela hord azjatyckich.
Jak musi być zakłamana polska historia jeśli PiS z Macierewiczem w tak już absurdalny sposób i wręcz na rympał kłamią, gdzie są wydawołoby się stu procentowe dowody, że nie było żadnego zamachu. Finał, połowa Polaków im wierzy.
Smoleńsk to przykład bezpardonowej manipulacji. To dlatego pis ma takie poparcie, ponieważ ma w rękach publiczne media i może tam stosować bezprzykładną reżimową psychomanipulacje, szereg wyborców pis nie posiada innych programów informacyjnych. A ludzie naprawdę wierzą w to co mówi pani z telewizji. Nie jest prawdą że ludzie są odporni na propagandę i psychomanipulacje. Wiem, bo sama tego doświadczyłam. Celem pisu jest zniszczenie wroga i nie cofnie się przed niczym. Najgorsze jest to, ze ci ludzie naprawdę wierzą w to co mówią. Faszyści, komuniści też wierzyli, że mordując budują lepszy świat. Ze stanem umyslu trudno walczyć. Obróci się to wszystko przeciwko nam, nie tylko opozycji ale i rządzącym. Bo jak zniszczą opozycję poszukają wroga wewnątrz siebie a potem na zewnątrz.
I znowu Smoleńsk.
Chyba nigdy z tego nie wyjdziemy.
lalecznik
14 grudnia o godz. 22:20
Na Stopklatce o godz. 18:00 jest wyświetlany serial o katastrofach lotniczych i sposobie ich wyjaśniania.
Proszę obejrzeć.
Natomiast polski pisi suweren, który w szkole ma kilka razy więcej godzin z religii niż z fizyki, który wierzy, że aniołowie latają, nigdy nie zrozumie zasad aerodynamiki i uwierzy w każdą bzdurę, jaka mu pasuje.
Druga sprawa. Gdyby taki Gmyz Trotyl za swoje brednie odpowiedział przed sądem, następcy zastanowili by się , zanim zaczną snuć teorie spiskowe i oskarżać innych o zamach.
Po trzecie. Gdyby uczelnie i instytuty naukowe zareagowały adekwatne do bredni wygłaszanych przez ich własnych pseudonaukowców dorabiających u Macierewicza, również nie było by następców.
Po czwarte. Politycy PO zrozumieją, że w polityce nie ma skrupułów, jak staną przed pisim sądem oskarżeni o zamach lub spowodowanie katastrofy, a faktyczny sprawca będzie śmiał się bezzębnym uśmiechem z ław sejmowych i głaskał kota.
Tylko o odwet i zemstę za własne niepowodzenia w tym przypadku chodzi, nie o prawdę.
PiS nie będzie miał dosyć Smoleńska tak długo, jak długo ten temat będzie miał wzięcie u „suwerena”. A „suweren” – niestety nie tylko pisowski – nigdy nie przyjmie do wiadomości, że cokolwiek złego może się zdarzyć bez udziału Rosji/Putina, nad czym pracują w pocie czoła całe czeredy polityków, politologów i dziennikarzy, gospodarza blogu nie wyłączając.
Dariusz1234
15 grudnia o godz. 0:33
„Ale w obecnym swiecie coraz mniej sie przyjmuje na wiare, coraz wiecej trzeba w jakis sposob udowadniac”.
Jak wypada porównanie tej opinii z tym, co na temat wiary mówi Biblia ?
Pewien słownik podaje między innymi następujące znaczenie słowa wiara: „Mocne i bezkrytyczne przeświadczenie o czymś, na co nie ma dowodów”. W rzeczywistości jednak taka definicja odpowiada raczej opisowi łatwowierności czyli gotowości do uwierzenia, nawet gdy brak dobrego uzasadnienia. Oczywiście łatwowierność w gruncie rzeczy nie jest wiarą.
Natomiast według Biblii, wiara musi opierać się na faktach, wcześniejszych przeżyciach lub niezbitym świadectwie, któremu można zaufać. Dopiero wówczas to, w co wierzymy lub czego się spodziewamy, nie rozczaruje nas. Potwierdzają to poniższe przykłady:
Przykład pierwszy: Jeżeli mamy serdecznego, zaufanego przyjaciela, który nas nigdy nie oszukał, wierzymy temu, co mówi, i to do tego stopnia, że swe postępowanie opieramy na jego słowach jak na filarach — oczywiście dopóki wyraźnie nie zaprzeczają faktom lub dobrze nam znanym cechom jego charakteru. Mnóstwo dawnych przykładów jego prawdomówności służy nam za podstawę wiary.
Przykład drugi: Kiedy wiara Abrahama została poddana próbie w związku z żądaniem złożenia w ofierze jego syna Izaaka, przynajmniej z dwóch powodów wierzył on, iż Bóg wzbudzi Izaaka z martwych:
1. Bóg wcześniej dał mu słowo, że z Izaaka powstanie wielki naród, i to było oczywiście wystarczającym zapewnieniem.
2. Abraham wiedział również, że otrzymał Izaaka przez cud, gdyż w tym celu zostały jemu oraz Sarze przywrócone siły rozrodcze. Ten czyn Boga był cudem równie wielkim, jak wzbudzenie z martwych. Z powyższych przyczyn, patriarcha liczył na to, że Bóg wskrzesi jego umiłowanego Izaaka.
Te oraz mnóstwo innych przykładów wziętych z życia albo z Biblii wyraźnie wskazują, że wiara ma bezpośredni związek z wiedzą. Jak mówi Biblia: wiara wynika z wiedzy (Rzymian 10:17, Dzieje 17:10-12). Trudno jest wierzyć w coś, o czym się niewiele wie.
PS W związku z tym, w każdej sytuacji, gdy ktoś deklaruje się jako wierzący, ale nie potrafi z pomocą Biblii uzasadnić swoich przekonań religijnych, mamy do czynienia z łatwowiernością, a nie z wiarą. Niestety łatwowierność, bardzo często bywa nazywana – także przez ateistów – wiarą .
@lalecznik:
A dlaczego nie wymieniłeś raportu MAK? W końcu jest bardziej fachowy od raportu Macierewicza.
@maciekplacek:
Badając katastrofy stosuje się zdrowy rozsądek. Albo po prostu rozum. Zresztą nie tylko badając katastrofy, bo także tworząc politykę, na przykład. Przynajmniej do takiego standardu powinniśmy dążyć.
Stosowanie „rozumu” oznacza, że robi się to, co może się przyczynić sprawie. Jeśli teraz zrobię serię 50 przysiadów i powiem, że to w celu wyjaśnienia katastrofy w Smoleńsku to się pukniesz w głowę, nieprawdaż? Jeśli tak, to bardzo słusznie.
Ale dlaczego nie pukasz się w głowę przy idei zbierania dokładnego wszystkich szczątków i składania z nich wraku?
Bo widzisz, w tych dwóch przypadkach (Lockerbie i TWA 800; a można jeszcze znaleźć kilka kolejnych, choćby wciąż niewyjaśnione zaginięcie MH370) to ma sens. W obu wymienionych samoloty rozpadły się nagle, na dużej wysokości. (W przypadku MH370 nic nie wiemy, więc każdy ślad jest istotny.)
Ale Smoleńsk? Samolot spadł mniej więcej w jednym kawałku (by to sprawdzić można przyjrzeć się rozrzutowi szczątków, a zwłaszcza skrajnych elementów konstrukcji — dziób, ogon, końcówki skrzydeł… tu tylko jedna końcówka skrzydła odpadła przed uderzeniem całości w ziemię, a i to niedaleko). Zachowały się zapisy czarnych skrzynek, aż do uderzenia w ziemię. Sprawdzono też stan silników (pracowały aż do uderzenia w ziemię), choć w gruncie rzeczy już to było nadmiarowe (te dane można także wywnioskować z zapisów w czarnych skrzynkach). Do tego mamy warunki pogodowe i jako świadków ludzi na wieży. Tego jest aż nadto by zbadać sprawę — drobiazgowe zbieranie szczątków i składanie z nich samolotu (nawet nie mówiąc o eksperymentach z rozrywaniem puszek…) jest marnowaniem czasu i pieniędzy. A nawet więcej, bo nie o sam czas i pieniądze tu chodzi — opóźnione bez przyczyny wydanie raportu opóźnia też wprowadzenie zaleceń naprawczych, czyli grozi powtórzeniem katastrofy.
@Mauro Rossi
Filary podkomisji smoleńskiej to wieczny adiunkt dzisiaj pomyłkowo zwany profesorem, architekt spod Wrocławia i doradca podatkowy. Prof. Binienda twierdził, że samolot poruszał się z prędkością 9,8 m/s(prędkość opadania), zapomniał o prędkości lotu wynoszącej jak podajesz 75-78 m/s, prof. Berczyński próbując policzyć wytrzymałość kadłuba nie umiał zastosować wzoru na powierzchnię walca, itd, itp Fizyka smoleńska jest bagienkiem w którym taplają się hochsztapler i polityczny oszust. Badanie wypadków lotniczych jest domeną wybitnych fachowców i wara takim trolom jak ty oceny ich pracy. Dyskusja, w której po jednej stronie znajduje się inżynier lotnictwa po drugiej głupia dziennikarka stwierdzająca, że w imię najwyższej prawdy trzeba dopuścić różne opinie, po czym z pudełka wyskakuje minister Antoni, jest robieniem wody z mózgu. Tu nie ma demokracji są fachowe autorytety i polityczni dranie oszukujący prostaczków. Putin na zimno i celnie podsumował całą bufonadę polskiej klasy politycznej, kiedy brakuje argumentów trzeba sięgać po BÓB, SELER i WŁOSZCZYZNĘ bo to odwieczne, bezcenne i jedynie skuteczne, polskie wartości.
Kosal
15 grudnia o godz. 3:59
30 lat temu lądowałem na własnym (aeroklubowym) lotnisku, które znalem jak swoje podwórko, z kilkukrotnie mniejszą prędkością niż TU, we mgle i do dzisiaj nie wiem dlaczego żyję.
@lubat
To, że w sprawie Smoleńska Putin mówi prawdę, nie zdejmuje odium z jego innych działań i wypowiedzi np. W sprawie Trumpa czy Le Pen.
Tak więc skierowanie przez Putina uwagi na polski wątek teori zamachowych jest bardzo pożyteczny zarówno dla PiSu , jak i dla Putina . Kaczyńskiemu przypomina o nieco zaniedbanym wątku krajowym, który po przejęciu sądów przez PiSu mógłby się ostatecznie przyczynić do rozprawienia z Tuskiem i PO, a równocześnie odciagna c ostatecznie Polskę od zachodnich sojuszników i pchnąć ja poraz kolejny w ręce Rosji.
Stwierdzenie, że się nie wierzy w przypadek to banał. Każda katastrofa lotnicza ma przyczynę, a najczęściej jest ich kilka. Te stojące za katastrofą smoleńską są już od lat dobrze znane.
Pisowski okręt pn. „Dobra zmiana” płynie w kierunku mielizny represji. Przekonali się o tym Gomułka i Gierek, że na takich mieliznach toną okręty nieodpowiedzialanych kapitanów. Tym razem też tak będzie, a można było tego uniknąć przestrzegając generalnych zasad demokracji oraz artykułów konstytucji.
Nikt nie będzie żałować ani prezydenta, ani premiera i jego ministrów, ani partii z rewolucyjnymi pomysłami naprawy państwa, które wcześniej niźle sobie radziło i modyfikowało w sposób ewolucyjny. A politycy pokroju Terleckiego wylądują poza marginesem życia politycznego.
Kaczyński dalej chce grać Smoleńskiem, ale sumienia nie uciszy.
@rosemary
PiS te swoje brednie smoleńskie najskuteczniej rozpowszechniał nie mając mediów publicznych w łapach. Media w łapach PO robiły to również bardzo skutecznie i chętnie. To telewizja pana Brauna z PO puszczała 7 godzinne seanse tych bredni z maciarewiczowej „komisji” smoleńskiej. To politycy PO i innej dzisiejszej „opozycji” spędzali tysiące godzin w studiach „dyskutując” z PiS-owcami o kwestii „zbrodni smoleńskiej”. Jak Macierewicz dostawał zadyszki i przez 2 tygodnie milczał, to zaraz wyskakiwał jakiś Sikorski z MSZ ze Smoleńskiem, by tą hucpę na topie podtrzymać.
To pranie mózgów padliną smoleńską to była wspólna PiS-u i wtedy rządzącej „opozycji” sprawa. Wspólną sprawą była również zupełna bezkarność polityków, degradacja państwa i prawa oraz przygotowanie terenu dla dzisiejszych nierządów PiS-u.
To także dlatego nigdy nie zagłosuję na tę tzw. „opozycję”, która chroniła i pompowała PiS. To już lepiej od razu zagłosować na PiS.
@Mauro
‚Przykro mi, ale komisja Laska powieliła jedynie tezy MAK przechodząc do porządku dziennego nad zjawiskami, które przyprawiaja o ból głowy fizyków.’
Wypadałoby, żebyś sprecyzował, że chodzi ci chyba o fizyków na takim poziomie jak ty. Nie wiem, dlaczego to sobie robisz – już raz zrobiłeś z siebie pośmiewisko na tym forum nie potrafiąc odróżnić detonacji od fali uderzeniowej, a bajdurzyłeś o tym z termobarycznym natchnieniem sprawiedliwego w Sodomie jak o jakiejś prawdzie objawionej.
2 czerwca 2017 17:58
@Mauro Rossi
Mauri: „Fala uderzeniowa rozchodzi się wielokrotnie szybciej niż dzwięk i może zniszczyć urządzenie nagrywające zanim ono cokolwiek nagra”.
k-Nemo:„Wierzyć mi się nie chce, że kupiłeś tem kretynizm”.
Mauri: Weź do ręki kalkulator i policz. Szybkość fali uderzeniowej eksplozji takich materiałów jak semtex, C4, trotyl lub tego typu wynosi ok. 8-9 km/s. Prędkość rozchodzenia się dźwięku w powietrzu ok. 330 m /s.
Nemo: 8-9km/s to PRĘDKOŚĆ SPALANIA materiałów wybuchowych podczas eksplozji [N: detonacji]. Jest to prędkość przebiegu reakcji CHEMICZNEJ; tu: przekształcenie energii wiązań chemicznych w energię cieplną – pierwsza konwersja enenrgii w tym procesie. Uwolniona energia wykonuje następnie sporą pracę (tym większą im ośrodek bardziej ściśliwy) sprężając ośrodek, powodując bardzo gwałtowny i LOKALNY wzrost ciśnienia tegoż ośrodka. W tym procesie energia cieplna zostaje przekształcona na energię MECHANICZNĄ fali uderzeniowej, a ta bardzo szybko się rozprasza w ośrodku. Fala uderzeniowa rozchodząca się w powietrzu może mieć prędkość nadźwiękową choć nie musi, ale zawsze, bez absolutnie żadnego wyjątku jest to związane z krótkotrwałym, ale bardzo gwałtownym wzrostem ciśnienia. A tego rejestrator nie zapisał. Natomiast, żeby zniszczyć rejestrator trzeba by było go poddać przeciążeniu ok. 30 km/s kwadrat. Noi jeszcze jeden szczegół Ci umknął – nie ma żadnego dowodu jakąkolwiek eksplozje. Do eksplozji mojego perlistego śmiechu przyznaję się bez dochodzenia komisji bo jaso pokazałeś, że rędkość reakcji chmicznej i propagacji energii mechanicznej to dla ciebie to samo. Kwalifikacje jak ulał do komisji Macierewicza.
Oj Mauro, trza było na przyrodzie uważać, a nie na lekcji religii z rozdziawioną gębą siedzieć.
Ja się zgadzam, że tam była bomba. Cały tupolew to była bomba. Zawinił ten, kto ja wysłał, żeby uderzyła w terytorium Rosji. Taki WTC na miarę naszych możliwości. Dziękujmy Putinowi, ze nie ogłosił po tym jakiejś wojny z terrorem – mielibyśmy Libię na Mazowszu! Ale zgadzam się z Panem Redaktorem – nawet ta wstrzemięźliwość nie zdejmuje z niego odium w sprawie Trumpa i LePen oraz wybuchów na Słońcu i Wielkiego Wybuchu. Ktoś tu uznał, że polskość to nie jest przypadek polityczny tylko psychiatryczny. Za dużo wymagamy od psychiatrów!
@kruk …I znalazla sie wystarczajaca liczba cwaniakow i oportunistow, zeby mu w tym skutecznie pomagac. + poparcie Kosciola bez ktorego Kaczynski nigdy by nie rzadzil samodzielnie……Zdumiewa cisza Kosciola kiedy Kaczynski rozprawaia sie z sadami i majstruje przy ordynacji wyborczej…
Mściciel z Żoliborza zrobi wszystko, aby zapuszkować tych, których uznał za sprawców swoich wszystkich niepowodzeń. I to mu się uda – sądy już są jego.
To samo przyświeca drugiemu mścicielowi z Krakowa, który nie spocznie, aż zapuszkuje winnych śmierci jego ojca.
W najlepszym razie, winni w/g tych panów, zostaną wypchnięci poza nawias polskiego społeczeństwa. Wilcze bilety na wszystko.
lalecznik
14 grudnia o godz. 22:20
Po co piszesz gdy wszyscy wiedzą że np tak blogowicz jak tejot zna cała sprawę w najdrobniejszych szczegółach i wciąż się nią interesuje pracowicie pokazując absurdy pisane przez wielbicieli PiS’u.
Wyobraź sobie że ja przeczytałem raporty Anodiny, Millera Laska i bełkoty komisji PiS. Więcej czytałem co na ten temat miał do powiedzenia naukowiec i pilot P. Artymowicz bo ten mocno zaangażował się by skompromitować PiS’owski mit.
Na prawdę nie trzeba być naukowcem , ani specjalistą od lotnictwa by ocenić jakość prac tych pożal się Boże komisji PiS wyjaśniających katastrofę w Smoleńsku. Jak ktoś ciągle wymyśla nowe hipotezy w których najczęściej przeczy temu co ustalał uprzednio, to tylko idiota uzna takie teksty za zgodne z prawdą. Na prawdę nie trzeba być lotnikiem i naukowce by wiedzieć że gdy jest mgła taka jak w Smoleńsku to dla bezpieczeństwa pasażerów się nie ląduje. W Warszawie gdzie lotnisko jest w miescie wszyscy mieszkańcy wiedzą że ruch lotniczy w czasie mgły ustaje. W Wikipedi możemy przeczytać ILS kategoria II: Lotnisko Chopina, Warszawa-Modlin, Port lotniczy Gdańsk, Wrocław-Strachowice,Rzeszów-Jasionka, Lublin[11] i Katowice-Pyrzowice[12].
kategoria IIIa: Lotnisko Chopina (tylko na kierunku 33)
i dalej Operacja w Kategorii II (CAT II). Precyzyjne podejście według wskazań przyrządów i lądowanie przy:
wysokości decyzji mniejszej niż 60 m (200 stóp), ale nie mniejszej niż 30 m (100 stóp); oraz
widzialności na drodze startowej nie mniejszej niż 300 m.
Operacja w Kategorii III A (CAT III A). Precyzyjne podejście według wskazań przyrządów i lądowanie przy:
wysokości decyzji mniejszej niż 30 m (100 stóp) lub braku wysokości decyzji; oraz widzialności na drodze startowej (RVR) nie mniejszej niż 200 m.
Każdy może sobie dowiedzieć się jakie jest wyposażenie lotniska Smoleńsk nieczynne lotnisko w dawnej bazie lotniczej Sił Powietrznych Federacji Rosyjskiej, położone na obrzeżach Smoleńska w Rosji (ok. 3 km na północ od głównego dworca kolejowego w Smoleńsku), na terytorium Moskiewskiego Okręgu Wojskowego, okazjonalnie wykorzystywane do przyjmowania samolotów.
Na zdjęciu z wnętrza wieży kontrolnej widać urządzenia, których od dawna nie używa się na lotniskach, gdzie lądują samoloty pasażerskie. W Polsce na takim sprzęcie nie pracuje się w ogóle od 10 lat.
Tam można bezpiecznie lądować jedynie przy dobrej pogodzie i mając na pokładzie pilotów i kategorii znających archaiczne metody naprowadzania.
@Kosal, „..Jako facet ktory procowal przez 30 lat dla Boeing moge powiedziec ze wina pilotow jest ewidentna. ..”
Twoje niewątpliwie fachowe uwagi są na poziomie praktycznym. Rządzący tworzą mit. To są dwa różne porządki. Mit jest najczęściej silniejszy od rozumu.
Temat zniknie, gdy Kościół przestanie go uświęcać swoim autorytetem. Czyli nieprędko.
Czy należy życzyć panu Antoniemu udowodnienia wybuchów.?I tak i nie.Bo jeżeli udowodni ,że były ,to kto odkryje sprawcę wnoszenia ładunku?I kto się odważy wreszcie mówić ,komu przeszkadzał w budowaniu 4RP-św Pamięci prezydent Lech Kaczyński.np nie publikując raportu pana Antoniego i wyrażając opinie o sądach .?Jedno jest pewne ,pan Berczyński uratował nas przed Caracalami.A pan Antoni może ogłosić triumf,.w myśl złotej maksymie prezesa o czarnym i białym..
Nie wiem, czy Putin mówi prawdę w sprawie Smoleńska. Nie wiem, czy Putin kiedykolwiek powiedział prawdę.
Być może w przypadku Smoleńska Putin nie mówi wszystkiego. Na przykład nie ujawnia (jeszcze) treści rozmowy telefonicznej między bliźniakami – rozmowy, w której cwańszy brat namawia/nakazuje drugiemu bratu lądować, choćby i po trupach, no bo Tusk wylądował, to i Kaczyński musiał wykonać powierzone mu zadanie.
Jaki interes mieliby mieć Rosjanie w spektakularnym usuwaniu prezydenta Polski będącego i tak na wylocie (Anlosasi mają na taką słabą pozycję bardzo adekwatne określenie: being a sitting duck) ? Moim zdaniem żaden. Zawiniła jak zwykle polskie bylejakośtodędztwo. Bomba termobaryczna… Buahaha ! Wystarczy po prostu organizacja i wykonanie po polsku jako ładunek. Plus oczywiście ułańska odwaga jako zapalnik.
Też nie wierzę w przypadek.
Jak się jedzie niesprawnym samolotem prowadzonym przez niedostatecznie wyszkoloną załogę w kiepską pogodę na niedziałające lotnisko obsługiwane przez niekompetentnych i niedecyzyjnych kontrolerów bez planu B w razie kłopotów, to naprawdę mamy mówić o nieszczęśliwym przypadku?
Gdyby nie Smolensk, to Kaczynski juz dawno calowalby sie z Putinem w Warszawie. Podobnie jak robi to niejaki Orban–jedyny i ostatni kumpel Kaczynskiego w UE… „Genialny strateg” sam wpedzil sie w pulapke: po jednej stronie ma Putina, po drugiej tzw. lud smolenski.
Pogodzic sie tego nie da. Co wymysli? Podejrzewam, ze nic! Bedzie ta sama sciema, co zawsze.
Niezalezne sadownictwo juz zlikwidowal. I to bylo dla niego najwazniejsze. Jutro zabierze sie za wolne media! Wtedy „Smolensk” odpusci? Mysle, ze tak. Putin przyjedzie „spoko” do Warszawy. Dogadaja sie? Z pewnoscia tak. A skolowany lud smolenski to kupi—czemu nie. Ludzie, ktorzy potrzebuja WODZA—kupia wszystko. Sa setki dowodow na to w historii tego swiata. Niestety.
Chyba, ze wyborcy w Polsce sie obudza…, jesli jeszcze kiedykolwiek w tym kraju beda jeszcze wolne wybory…
W zasadzie można uznać Putina za winnego. Bo przecież Putin od momentu dojścia do władzy zawsze jest numerem 1 w Rosji. Czy to jako prezydent, czy też jako premier (z Miedwiediewem jako rosyjskim Dudą w formie prezydenta). W 2010 roku Putin na jedną kadencję zajmował fotel premiera i dlatego w Katyniu mógł się spotkać tylko ze swoim odpowiednikiem czyli ówczesnym premierem Tuskiem. A organizowanie dwóch oficjalnych uroczystości katyńskich w odstępie kilku dni dla Rosjan było nie do przyjęcia. Ale bracia Kaczyńscy byli uparci. Mógł Lech polecieć do Moskwy na uroczystości zakończenia II wojny w Europie, ale nie! On chciał pokazać się w określonym świetle. Dlatego Rosjanie pozwolili mu na prywatną ceremonię, zakończoną z wiadomym skutkiem.
@mauro
w kwestii wytrzymałości konstrukcji lotniczych opowiadasz głupoty.
@Dezerter83
To nie tak. Zupelnie nie tak.
Na jakich faktach opiera sie wiara w Boga? Albo w to ze Bog jest dobry? Albo wszechmogacy?
Albo ze Maryja byla wieczna dziewica? Ze poczela cudownym sposobem?
Jesli Putin twierdzi ze nie bylo eksplozji, na jakich faktach Terlecki moze twierdzic ze byla? Bo inny wierzacy, Antoni mu powiedzial? I to jest fakt?
Malo kto wierzy Putinowi, to zawodowy klamca, ale jesli on twierdzi ze eksplozji nie bylo I powoluje sie na brak jakichkolwiek dowodow ze byla, to mowienie ze mu sie nie wierzy jest nieco zenujace jesli sie tych dowodow nie posiada.
Nareszcie, tak trzeba z nimi postępować.
http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,22787901,obywatelka-krystyna-malinowska-pozwala-prezesa-jaroslawa-kaczynskiego.html
Gdyby takich pozwów złożyć tysiące, następcom odechciało by się opluwania innych.
„To, że w sprawie Smoleńska Putin mówi prawdę…”
Znane przysłowie powiada: „Kłamcy nikt nie uwierzy, nawet gdy powie prawdę”.
Kosal
15 grudnia o godz. 3:59
„Jako facet ktory procowal przez 30 lat dla Boeing moge powiedziec ze wina pilotow jest ewidentna. Nie schodzi sie do ladowania gdy nie widzi sie pasa do ladowania”.
No nie żartuj, coś mi się wydaje, że jesteś nawet astronautą. 🙂 W takim razie dlaczego nie słyszałeś o takiej procedurze lotniczej jak wysokość decyzji? Nawet raport Laska przyznaje, że załoga nie lądowała tylko sprawdzała, czy da się wylądować.
Chandra Unyńska
15 grudnia o godz. 8:35
” Badanie wypadków lotniczych jest domeną wybitnych fachowców i wara takim trolom jak ty oceny ich pracy”.
Przykro mi, ale w komisji Laska-Milera zabrakło wybitnych specjalistów, może dlatego komisja nawet nie próbował niczego policzyć ani nawet prześwietlić zwłok, co jest standardową procedurą przy wypadkach lotniczych na Zachodzie. A komu podlegała ta komisaja to mniej więcej wiadomo.
PAK4
15 grudnia o godz. 8:29
„Badając katastrofy stosuje się zdrowy rozsądek. Albo po prostu rozum”.
Jak rozum to i prawa fizyki oraz mechaniki, zapewne też tak uważasz.
„Ale Smoleńsk? Samolot spadł mniej więcej w jednym kawałku”.
Według zdjęć satelitarnych z 10 kwietnia tylny statecznik poziomy poleciał „po upadku w jednym kawałku” do tyłu i to tak daleko, że przeniesiono go bliżej centralnego wrakowiska, aby głupio nie wyglądało (co pokazuje porównanie zdjęć satelitarnych z 10 i 11 kwietnia). Wyobraź sobie fizykę, w której samolot uderza, jak w Smoleńsku, pod niewielkim kątem w ziemię z szybkością ok. 278 km/h, a jego części lecą do tyłu. Niektóre z nich znaleziono jeszcze przed brzozą, 350 metrów wcześniej. W jakim wszechświecie taka fizyka obowiązuje? Isaac Newton w grobie się przekręca.
lalecznik
14 grudnia o godz. 22:20
wklejam po raz drugi po zniknęło
Piszeszesz i na prawdę nie wiem na jakiej podstawie, twierdzisz
„Praktycznie wszyscy wypowiadający się nie czytali raportów: Millera i Maciarewicza”
Poczytaj choćby wpisy tjot który z anielska cierpliwością odpowiada na bzdurne wpisy nijakiego Mauro. Widać, że dobrze zna raporty o których pisze.
zapewniam cię, że ja również przeczytałem te raporty jak tez i raport Anodiny i Laska .
Tylko na prawdę trudno nazwać raportami wypociny komisji Maciarewicza jak też tych poprzednich komisji PiS do wyjaśnienia katastrofy Smoleńskiej.
Oni cały czas tworzą nowe , często skrajnie fantastyczne hipotezy zamachu co rusz zaprzeczając temu co wcześniej na ten temat pisali.
Ostatni pomysł to bomba termo-baryczna – skrajny idiotyzm forsowany pewnie z powodu faktu, że to najsilniejsza bomba konwencjonalna znana obywatelom. Większość zna doniesienia prasowe o GBU-43 zwanej „mata wszystkich bomb”
To, że byłby to kompletny bezsens wie nawet uczeń liceum.
Że to był wypadek powinno być jasne dla każdego człowieka mieszkającego blisko dużego lotniska, takiego choćby jak Okęcie w Warszawie. Tu ruch lotniczy zamiera jak jest mgła. A Okęcie ma nanoszą aparaturę wspomagająca lądowanie .
W wikipedii · kategoria II: Lotnisko Chopina, Warszawa-Modlin, Port lotniczy Gdańsk, Wrocław-Strachowice,Rzeszów-Jasionka, Lublin i Katowice-Pyrzowic.
· kategoria IIIa: Lotnisko Chopina (tylko na kierunku33
· Operacja w Kategorii II (CAT II). Precyzyjne podejście według wskazań przyrządów i lądowanie przy: wysokości decyzji mniejszej niż 60 m (200 stóp), ale nie mniejszej niż 30 m (100 stóp); oraz widzialności na drodze startowej nie mniejszej niż 300 m.
· Operacja w Kategorii III A (CAT III A). Precyzyjne podejście według wskazań przyrządów i lądowanie przy: wysokości decyzji mniejszej niż 30 m (100 stóp) lub braku wysokości decyzji; oraz widzialności na drodze startowej (RVR) nie mniejszej niż 200 m.
Niestety bez widoczności nie da się tu bezpiecznie wyładować.
A co ofiarowywało otwierana okazjonalnie , praktycznie nieużywane lotnisko w Smoleńsku?
Na zdjęciu z wnętrza wieży kontrolnej widać urządzenia, których od dawna nie używa się na lotniskach, gdzie lądują samoloty pasażerskie. W Polsce na takim sprzęcie nie pracuje się w ogóle od 10 lat!!!
Kontrolerzy ze Smoleńska mieli do dyspozycji m.in. tak zwany wskaźnik obserwacji dookrężnej, rodzaj radaru, na którym widzieli tupolewa jako kropkę. – Na tym sprzęcie obraz odświeża się co 2–2,5 sekundy, więc nie ma tutaj mowy o jakiejkolwiek precyzji.
Aby bezpiecznie lądować na takim lotnisku potrzeba dobrej pogody i pilotów znających stary wojskowy system lądowania na radiolatarnie. (Dlatego kontrolerzy dopytywali się czy polscy piloci znają tę procedurę)
W warunkach takich jakie panowały w Smoleńsku nie wolno było lądować i należało albo czekać na poprawę pogody , albo lecieć na lotnisko zapasowe lub wracać.
Próba lądowania była zbrodnicza głupotą , niestety wsparta przez generała lotnictwa będącego na pokładzie.
.
Logika dyktuje, że albo odpowiedzialnością za spowodowanie katastrofy należałoby obarczyć braci Kaczyńskich usiłujących za wszelką cenę zbić polityczną monetę na obchodach Katynia, albo też mocarstwo ościenne.
Polityczna szopka świadczy o tym, że Suweren w gruncie rzeczy do winy się poczuwa choć nie może się przyznać.
Nikt z tych gamoni nie wierzy w ZAMACH. A już najmniej sam prezes i jego Antoni. To tylko religia dla „ciemnego ludu”. Czysty cynizm.
No dobrze, ale skoro sprawa katastrofy w Smolensku jest dla p. Putina jednoznacznie rozwiklana i zamknieta to jaki jest powod nieoddawania przez Rosje wraku polskiego samolotu?
Wydaje mi sie ze w tej krucjacie przeciw Kaczorowi, zagubiona zostala polska racja stanu, polski punkt widzenia. Na to sie sklada tak uczczenie ofiar ( pomniki) jak i odzyskanie szczatkow samolotu.
marcin.lazarowicz
@Dezerter83
‚Natomiast według Biblii, wiara musi opierać się na faktach, wcześniejszych przeżyciach lub niezbitym świadectwie, któremu można zaufać.’
W tym zarówno jej siła jak i największa słabość. Chrześcijanin powoła się na Biblię i zacytuje Jezusa „Ja jestem prawdą, światłem i życiem”. Muzułmanin powoła sie na Koran i powie „Jest tylko jeden Bóg, a Mahomet był jego prorokiem”. Nie mogą mieć racji obydwaj – chyba że czczą tego samego Boga – ale o wiele bardziej prawdopodobne jest to, że obydwaj się mylą. Powód jest jeden – brak weryfikowalnego dowodu. Pozostaje oparcie w postaci opowieści różnej treści spisanych przez nie wiadomo kogo, redagowanych nieskończoną ilość razy, a mimo to niespójnych i pełnych sprzeczności. Koniec końców rację ma ten, kto sprawniej podrzyna gardła innowiercom. Ze zmiennym na przestrzeni stuleci efektem.
Nie tylko Terlecki nie wierzy w przypadek- ja też nie. I ma rację. Tu nie było żadnych przypadków. Tu był błąd pilotów – kropka! A że wykorzystuje się to do brudnych, politycznych rozgrywek to już inna „para kaloszy”. Skoro jednak część narodu daje się manipulować to tylko praca u podstaw może dać rezultaty. Tego jednak żadna partia opozycyjna się nie podjęła i narazie nie ma widoków na zmianę mentalności opozycji ani kursu PiSu.
„If it looks like a duck, swims like a duck, and quacks like a duck, then it probably is a duck.”
Rzeczywistosc jest nastepujaca; pulkownik NKWD, ktory z duma mowi o sobie jako spadkobiercy Czeka, przywraca Feliksa na cokoly reprezentuje soba ta sama zbrodnicza organizacje ktora jest odpowiedzialana m.in. za Katyn, ktora przez niemal 50 lat klamala o tej zbrodni … Czy jest ktos na tyle rozsadny by takiemu komus wierzyc ? Fakty: Czy polscy prokuratorzy-sledczy byli obecni przy otwieraniu black boxes ? Czy Polska ma dostep do oryginalnych zapisow ? Do zeznan swiadkow ? Do zeznan kontrolerow lotu i ich rozmow z Moskwa ? Wreszcie, kto wydal decyzje aby wyslac najwazniejsze samoloty Rz.P. na „remont” do kraju ktory do 1992 r. okupowal Polske, rabowal i traktowal jak kolonie ? Czy USA swoj najwazniejszy samolot Air Force One wysyla na przeglady do np. Iranu ?
Malaysia Airlines Flight 370; nie wiadomo kto pociagnal „za cyngiel”; czy to byl pijany Oleg Becwalow, czy nawalony Iwan Cymbalow – faktem jest, ze byli to ludzie pod rozkazami pulkownika KGB.
Prosze sobie darowac ten patronizing BS.
Nie jestem u pana na imieninach gdzie z grzecznosci musze wysluchiwac.
kapitan Nemo
16 grudnia o godz. 0:44
„Powód jest jeden – brak weryfikowalnego dowodu”.
Dowodów nie brakuje. Jednak tylko nieliczni starannie je analizują. W razie potrzeby – służę pomocą.
Dariusz1234
15 grudnia o godz. 14:04
„Na jakich faktach opiera sie wiara w Boga?”
Aby znaleźć dowody na istnienie Boga, wystarczy rozejrzeć się dookoła. W Biblii czytamy: „Każdy dom jest przez kogoś zbudowany”. Czyż ten wniosek nie wydaje się logiczny?
Czy rozmyślając nad porządkiem panującym we wszechświecie, pochodzeniem życia albo budową ludzkiego mózgu — najbardziej skomplikowanej struktury na naszej planecie — nie dochodzisz do wniosku, że musi istnieć Ktoś górujący nad człowiekiem?
Jednak natura nie mówi nam o Bogu wszystkiego. Widoczne w dziele stwórczym dowody na Jego istnienie przypominają odgłos kroków dobiegający zza zamkniętych drzwi. Wiesz, że ktoś tam jest, ale nie wiesz kto. Żeby się tego dowiedzieć, musisz otworzyć drzwi. Drzwiami do poznania Boga jest Biblia. Kiedy ją otworzysz i przeanalizujesz, znajdziesz pozostałe dowody na istnienie Boga. Co więcej, z Księgi tej dowiesz się, jak On postępuje z ludźmi, i w ten sposób poznasz Jego osobowość.
andrzej52
15 grudnia o godz. 8:58
Lata temu stary szybowcowy mistrz Julian Ziobro latający do emerytury jako pilot samolotu gaśniczego Dromader, przy ognisku na katowickim Muchowcu powiedział mojemu koledze, młodemu bardzo zdolnemu pilotowi akrobacie: „wiesz Tomuś, znałem wielu młodych odważnych pilotów. Ale wyobraź sobie, że nie znam ani jednego starego odważnego”. A większość doświadczonych latających, zawsze zastanawia się czy już przypadkiem nie wyczerpała swego limitu szczęścia. I na wszelki wypadek nie kuszą losu ryzykownymi decyzjami. Pilotom tutki zabrakło szczęścia i rozwagi – własnej i głównego pasażera.
Jesteśmy na ostrym zakręcie historii, pomiędzy hańbą Sejmu i Senatu oraz hańbą prezydenta RP, a gazety internetowe piszą o przysłowiowej d. Maryny.
Na pierwszym miejscu umieszone są następujące artykuły:
– „Co się stało z Iwoną Wieczorek?” – onet.pl
– „Oto zapiski z tajnych notatników warszawskich prostytutek” – wp.pl
– „Cztery miesiące po nawałnicy wiele domów ciągle nie ma dachów” – gazeta.pl
Trochę dalej są jeszcze lepsze tytuły:
– „Nie powiększę 16-latce piersi, tylko dlatego, że chce tego jej starszy facet” – onet.pl
– „W wieku 50 lat pokazała się nago w Playboyu” – wp.pl
– „Zamachowska haruje na alimenty męża” – gazeta.pl
Odnoszę wrażenie, dzięki tym portalom, że w naszym kraju wszystko jest w porządku i nie ma powodu do niepokoju. Kamień spadł mi z serca…
kapitan Nemo:przeczytaj Koran i przestaniesz cytowac znane lewicowe dyrdymalki i przeinaczenia!Raz nie badz tzw. patriota polskim:sprawdz!
Ps. Jak czytam ,pisze do lewicowcow ,wasze wypowiedzi na temat Biblii i Koranu i ich wyznawcow ,to kapuje polskie opoznienie intelektualne i gospodarcze coraz lepiej! Robicie prawie 200 lat ten sam blad:jeden tuman powtarza za drugim!
maciek.g
15 grudnia o godz. 20:09
„Ostatni pomysł to bomba termo-baryczna – skrajny idiotyzm forsowany pewnie z powodu faktu, że to najsilniejsza bomba konwencjonalna znana obywatelom”.
Bomba to tylko w twojej imaginacji, termobaryczny to jest ładunek jako taki, proszę to na przyszłość zapamiętać. Termobaryczny może być granat, kilkukilogramowy ładunek albo i duża bomba lotnicza.
„To, że byłby to kompletny bezsens wie nawet uczeń liceum”.
W twoim przypadku brzmi to jak samooskarżenie, bo uczeń liceum najpierw by sprowadził, choćby w Wikipedii, co to jest ładunek termobaryczny i od czego służy (podpowiem: do bardzo skutecznego niszczenia zamkniętych pomieszczeń).
„W warunkach takich jakie panowały w Smoleńsku nie wolno było lądować i należało albo czekać na poprawę pogody …”.
Nawet w raporcie Laska jest jak byk, że załoga nie lądowała tylko sprawdzała widoczność pasa z wysokości decyzji (RW 100 m w odległości 1700 m od początku pasa) do czego w myśl procedur lotniczych miała prawo. Polacam zapoznanie się w końcu choćby z raportem Laska.
Hura, dezerter83 z martwych powstał!
Coś się z tą wiarą nie zgadza, czyż nie jest wiara łaską Boga a jak się jej nie ma to trzeba się o nią modlić i usilnie prosić.
Tylko jak tu prosić o coś w co się nie wierzy?
A do rzeczy, dla mnie jest jasne, że cała dobra zmiana w sądownictwie to przygotowanie do posadzenia pana Tuska i może jeszcze parę innych zdradzieckich mord.
Jak żaden sąd do najwyższego tego nie zrobi to ten wyższy od najwyższego, złożony z wiernych, z pewnością osądzi zgodnie z wolą wiadomo kogo.
kapitan Nemo
16 grudnia o godz. 0:44
„Chrześcijanin … zacytuje Jezusa „Ja jestem prawdą, światłem i życiem”. Muzułmanin … na Koran i powie „Jest tylko jeden Bóg, a Mahomet był jego prorokiem”. Nie mogą mieć racji obydwaj …. o wiele bardziej prawdopodobne jest to, że obydwaj się mylą. Powód jest jeden – brak weryfikowalnego dowodu”.
Błąd teoriopoznawczy. Rożne przejawy rzeczywistości poznajemy w odmienny sposób. Inną metodologię ma fizyka, a inną teologia lub filozofia. Ludzkie poznanie nie ogranicza się jedynie do poznania naukowego, ono jest jednym z wielu, a przypisujemy mu tak ogromne znaczenie ze względu na jego związki z techniką, która uprzyjemnia nam życie. Poznanie naukowe też ma ograniczenia, podobnie jak każde inne poznanie.
@neospasmin
„No dobrze, ale skoro sprawa katastrofy w Smolensku jest dla p. Putina jednoznacznie rozwiklana i zamknieta to jaki jest powod nieoddawania przez Rosje wraku polskiego samolotu?”
Może taki sam, jak w przypadku wypowiedzi Putina sugerującej po ojcowsku Polakom wydoroślenie? Może zagrała w nim rosyjska sentymentalna dusza i postanowił chronić Polaków (w końcu niestety Słowian również) przed nimi samymi, przed ich własną głupotą i dalszą kompromitacją, która objawiłaby się ze zwielokrotniną siłą w momencie dostarczenia im paru ton relikwii?
@Bo2100
„Nikt z tych gamoni nie wierzy w ZAMACH. A już najmniej sam prezes i jego Antoni. To tylko religia dla „ciemnego ludu”. Czysty cynizm.”
To nie religia, to stan umysłu (chociaż religia to niby też stan umysłu). I bynajmniej nie jest to przypadłość „ciemnego ludu” wyłącznie. Na tym forum udziela się głównie „jasna elita”, a przecie z tak ok 75% wypowiedzi przebja wprost lub między wierszami polska antyrosyjska paranoja: Putin jako kłamca z definicji (a który polityk na świecie nim nie jest?) etc… Jest to tak głęboko wimprintowany imperatyw myślenia (?), że nawet najgłupszy spin doctor, kupiony za najmniejsze pieniądze, musiałby być naprawdę głupi, żeby posłużenia się tym narzędziem nie doradzać. Chociaż, trzeba przyznać, że ostatnio wśród jasnych elit ujawniła się siła chyba nawet potężniejsza, tzn. megakac, trwający już ze dwa lata, po przegranej z Kaczorem. Nawet red. Radziwinowicz w Wyborczej przerwał na chwilę swoją nieustającą walkę ze Związkiem Radzieckim i wytąpił w obronie Putina przed ocenzurowaniem rzeczonej wypowiedzi zarzucającej władzom w Warszawie niedojrzałość (tutaj akurat Putin okazuje się krynicą prawdy i mądrości wszelkiej). Niestety, p. redaktorze Radziwinowicz – Putin miał na myśli o wiele szersze grono niedojrzalców politycznych!
Jeszcze o samorodkach i smrodkach w sakwie PiS. Uważam, że następnym samorodkiem i smrodkiem może być pedofilia w szeregach elit i sympatyków III RP.
Wg polskiego kodeksu karnego obcowanie z osobą poniżej 15 roku życia wypełnia znamiona czynu przestępnego. Ja sam pamiętam ze szkoły podstawowej w PRL, jak jeden z kolegów był ofiarą napaści pedofila. W PRL jednak chyba nic się nie mówiło o pedofilii. Nie wiem dlaczego. Być może chodziło o to, że było to w pewnym czasie normalne zachowanie dla komunistów i ich sympatyków. Wiadomo, że w czasie wojny oficerowie polityczni namawiali żołnierzy do pedofilii, gerontofilii i po dużej dawce samogonu nierzadkie były przypadki nekrofilii w szeregach komunistów. I było to liczebnie zdecydowanie więcej osób niż liczba wszystkich winnych w kościele katolickim na całym świecie. Wiadomo, że były to drastyczne gwałty zbiorowe gdzie dziewczynki i chłopcy potem umierali natychmiast lub potem na choroby weneryczne. PiS już dzisiaj podjął ten temat! W Polsce właśnie są już ujawniane przypadki pedofilii wśród prokuratorów, sędziów i urzędników III RP – sam słyszałem wywiad na antenie reżimowego polskiego radia 24. Dalsza narracja może być taka: zupełnie niezrozumiałe jest milczenia na ten temat elit i sympatyków III RP, że co jak tatuś gwałcił dzieci jako komunista to uchodzi z kolei jego dzieciom, które zrobiły karierę po 89 roku w Polsce? Bracia i siostry katolicy: dobrze że jest ten temat poruszany w Polsce przez reżimowych działaczy PiS i podejmowany przez sympatyków PiS. Bracia w wierze katolickiej! Na oskarżeniach o pedofilię elit III RP nasze notowania PiS mogą przekroczyć i 70%, a kto wie może i 85%. Politycy PiS natomiast między sobą będą rozmawiali, że to jest lepsze paliwo niż katastrofa smoleńska. Kiedyś te rocznice smoleńskie wszak będzie trzeba zakończyć wystawić pomnik. Co potem, wiadomo! Trzeba się zabrać sprawy obyczajowe, tak kościół katolicki postępuje od tysięcy lat! Zaglądnąć establishmentowi III RP i jego sympatykom do majtek, to jest to jak coca-cola. Pewien jestem w dużym procencie, że wkrótce na prawicy rozpęta się kampania anty pedofilska. Mamy spółki medialne którym outdoor przeciwko sądom nie bardzo wypalił. Może się zrehabilitują więc w sprawie pedofilii wśród postkomunistów. Kto wie, czy nie doświadczymy wtedy jeszcze jakiś zbiorowych modłów inicjowanych osobiście przez ojca dyrektora o nawrócenie pedofilów z establishmentu i wśród sympatyków III RP. Czy nie będą z takimi modłami gwiaździsty marsz odbywały pielgrzymki na Jasną Górę w przyszłym roku!
Marszałek Terlecki nie wierzy? Niemożliwe! On wierzący jest. I w totolotka też wierzy i w pecha też wierzy, w złośliwą robotę masona oraz całą resztę.
Dezerter-wiara oparta na faktach?!Jak jest fakt,to po co wiara?Nawiedzeni,jak Ś J ,i Ty w tym,to szczgólna odmiana homo sapiens.Ale czy na pewno „sapiens”?
Dariusz1234
15 grudnia o godz. 14:04
„Jesli Putin twierdzi ze nie bylo eksplozji, na jakich faktach Terlecki moze twierdzic ze byla?
Przypomnij sobie co Putin mówił w sprawie śmierci Niemcowa, Politkowskiej, Litwinienki.
„I to jest fakt”?
No to fakt: „W dniach 11-13 kwietnia 2010, dobę po katastrofie, umożliwiono polskim ekspertom dokonanie oględzin miejsca zdarzenia oraz wykonanie zdjęć. Zgromadzony materiał fotograficzny nie był udokumentowaniem stanu wraku samolotu bezpośrednio po zaistniałej katastrofie (co uczyniła zapewne komisja rosyjska), gdyż wiele elementów samolotu zostało przemieszczonych w trakcie prowadzonej akcji ratowniczej lub zmieniło swoje położenie w wyniku prowadzonych przez komisję rosyjską badań”. (Raport KBWL PL, załącznik nr 4).
A tu jeszcze inny fakt, właściwie dowód niewinności Putina: Rosjanie nie wyrazili zgody na lądowanie w dniu katastrofy w Smoleńsku wojskowej Casy. Chodziło im o to, by nie było możliwości zrobienia z góry zdjęć rozrzutu części samolotu na miejscu katastrofy. Z tego samego powodu samolot Jak-40 otrzymł zgodę na odlot ze Smoleńska do Warszawy po zpadnieciu zmroku. Zdjęcia z wysokości kilkuset metrów są dużo lepszej jakości niż satelitarne.
Stenogram znaleziony na wycieraczce.
Ostatnia rozmowa braci Ka.
– Halo?
– Cześć Jarek, co słychać?
– Ty jeszcze w samolocie? Co tak późno? Zaspałeś?
– Eee.. nic takiego…takie małe spotkanie mieliśmy wczoraj…
– Kiedy będziecie na miejscu?
– Chyba już dolatujemy. Trochę się zdrzemnąłem.
– I jak tam, ładna pogoda?
– Ziemi nie widać, chmury w dole. Ale tam podobno pi*da jest! Pilot z Jaka tak powiedział!
– Co z Jaka? Jaki Jaka? Jakiego Jaka?
– Naszego Jaka, co niedawno wylądował. Mówi, że pi*da jest. Widział na własne oczy.
– A co ona tam ku*wa robi, przecież miała w studiu u Pośpiecha siedzieć!
– Nie wiem, może Ponczek ja wysłał. Nasi piloci mówią, że jak pi*da jest, to nie mogą lądować!
– To powiedzcie jej, żeby zmywała się stamtąd, bo się z nią policzę. Macie lądować, huczna impreza, wszystko ma być tym razem tak, jak zaplanowałem. Pokażemy im! Orkiestra dęta jest?
– Ma być. Ale podobno ruskie też mówią, że nie można lądować, bo, zaraz, Marysia, jak to było? ..ano właśnie, „nizkij tuman nie dozwaliajet”!
– Przecież Antek miał siedzieć w krzakach i podsłuchy instalować. Kto mu kazał wyłazić? Boże, z kim ja muszę pracować!
– Czekaj, zaraz…co? Acha, Marysia mi tu podpowiada, że tuman to po rosyjsku znaczy …
– Dosyć tego gadania! Lądować w trymiga i galopem do Katynia! Już macie spóźnienie. I nie zapomnij zabrać wieńca!
Ja o godzinie 09:00 włączam telewizor i chcę widzieć transmisję na żywo!
– Jarku, przecież tam ten tuman jest, znaczy się ta mgła, co nie dozwaliajet! Jak się rozbijemy?
– To wtedy transmisja będzie, hehe, nie na żywo. Nie martw się, po to dałem ci dziesięciu biskupów, żeby nic ci się nie przydarzyło.
Jak oni tam w tym lesie zaczną kadzić, to będzie taka mgła, że na Kremlu Putina w oczy będzie szczypać. Pożałuje, że się z ryżym lisem skumał! A dwóch biskupów masz na dodatek w randze generałów!
– Ale ja chciałem rabina, mam większe zaufanie, tylko wiesz, on skrewił, nie przyjechał w ogóle na lotnisko… to zły omen…
– Tak to już jest, jak księdzu pozwolić na żeniaczkę… baba to kula u nogi, zapamiętaj. A biskupi przyjechali?
– Tak, co do jednego. Aż mnie zamurowało, bo oni zawsze tak się bali latać…
– Wiem, dlatego w zaproszeniu napisałem, że będzie chór chłopięcy… Słuchaj: przestań trząść portkami, weź się w garść.
Masz zadanie do wykonania! Chciałeś być tym prezydentem czy nie?
– Jak to – ja chciałem? Przecież to ty mi kazałeś!
– I co, źle ci, czy co? Mieszkasz sobie jak ten król w Pałacu, żyrandole, służba, lokaje…
– Ja się tylko dlatego zgodziłem, bo obiecywałeś Wawel!
– Będzie Wawel, nie nerwuj się. Po co te kłótnie. Jak przylecisz z powrotem, to się zamienimy. Ja będę prezydentem, a ty odpoczniesz.
Zrobimy to tak, że nikt nie zauważy. Potem załatwię ci ten Wawel, może jeszcze hetmana chorągwi krakowskiej dostaniesz.
I własną kaplicę w katedrze.
– Dziwak się nie zgodzi…
– Musi się zgodzić, mam na niego haki. Ale rozumiesz, nie mogę teraz stolicy do Krakowa przenosić, nie da rady, dopiero po Euro.
Zaraz jak nasi wygraąa, przyłączamy Ukrainę i robimy rozpierdziuchę na 24 fajerki. Unia Wschodnia, to będzie coś! Od morza do morza, może monarchię się przywróci…
– Jareczku, ale ty mądry jesteś!
– Wiem, cicho. A teraz idź i ląduj. Czekam na meldunek o wykonaniu zadania. Tylko nie przed kamerami, kretynie!
Ale żeś się wtedy wygłupił…”panie prezesie melduję”… Aż mi okulary pod stół spadły!
– Przestań mi dokuczać, bo się poskarżę mamie…
– Mama chora, nie wolno jej niepokoić, słyszałeś co doktor powiedział…no dobra, spadaj już.
– J-jak to „spadaj”?
– Ląduj, chciałem powiedzieć, nie łap mnie za słówka.
– …ale ci mówiłem, że tam jest mgła! A jak piloci mnie znowu oleją? Ja do kokpitu więcej nie pójdę, wstydu się już raz najadłem.
– To wyślij Błasika, on ich przekona. Wystarczy, żeby tam siedział i gazetę czytał, a oni już będą wiedzieli, co maja robić. Trzeźwy jest?
– Chyba tak, dopiero trzy małpki wypił.
– Dobra, to niech walnie jeszcze jedną i idzie. A teraz nie zawracaj mi głowy. Mam ważniejsze sprawy. Kotu trzeba piasek zmienić.
maciekplacek
16 grudnia o godz. 3:41
ojojoj! strasznie Pan postmodernistyczny. Współczuję, bo życie to nie teledurniej „Skojarzenia przez uproszczenia” ani mebel black & white. Jakie ma Pan kwalifikacje fachowe / zawodowe do stawiania swoich aberracyjnych skojarzeń na wprost wiedzy specjalistów, faktów historycznych i encyklopedycznych definicji?
cyt.:
„Malaysia Airlines Flight 370; nie wiadomo kto pociagnal „za cyngiel”; czy to byl pijany Oleg Becwalow, czy nawalony Iwan Cymbalow – faktem jest, ze byli to ludzie pod rozkazami pulkownika KGB.”
Jest sporo osób, które dość dobrze wiedzą, że w przywołanym przypadku sprawa zrzucenia całej odpowiedzialności na obsługę wyrzutni rakiet to też wielkie uproszczenie. Do tego momentu mimo regularnych działań wojennych na ziemi i w powietrzu lotniczy ruch cywilny odbywał się NORMALNIE. Nikt nie uświadamiał pasażerów, śmiem twierdzić, że również załogi, o tym, że loty samolotów cywilnych były regularnie wykorzystywane do wykonywania lotów bojowych w zadaniach rozpoznawczych (inaczej szpiegowskich) przez strony konfliktu, odbywających się z wykorzystaniem w tzw. cienia radarowego dużego samolotu. Jeżeli kojarzy się to Panu z odległością padania cienia słonecznego to odsyłam do encyklopedii. O takim wykorzystywaniu zwykłego ruchu cywilnego wiedział nie tylko „pułkownik KGB” ale WSZYSCY, którzy znają z praktyki wojenny fach. Dlaczego więc, w imię jakich i czyich interesów UŚWIADOMIENI zachowali co najmniej bierność w działaniu i nie spowodowali zawieszenia ruchu lotniczego bezpośrednio nad objętymi konfliktem terenami, co uczyniono natychmiast po katastrofie? Dla uściślenia – lot w cieniu radarowym wykonuje się bez wiedzy, a cóż dopiero zgody dającego cień. Natomiast ryzyko poniesienia konsekwencji choćby i przypadkowych jest niepomiernie większe, co też właśnie się stało. Czy naprawdę uważa Pan, że nawet „pijany Oleg Becwalow, czy nawalony Iwan Cymbalow” nie odróżnia, czy celuje z armaty do muchy?
Bez zdejmowania z uczestników zajścia jakiejkolwiek ich winy.
Tam była wówczas i jeszcze jest regularna wojna. Wyrzutna skierowana została do ukrócenia lotów szpiegowskich ze strony ukraińskiej. Zapewne środki rozpoznania elektronicznego, które współpracują z bronią rakietową przekazały informację o lecącym w cieniu radarowym wielkiego jak boisko „pasażera” samolocie rozpoznawczym. I to w niego celowali. Dalej to już tylko domniemany przebieg tragedii. Zadania rozpoznawcze wykonują maszyny znacznie lub całkowicie obrane z uzbrojenia, ale nie pozbawione zupełnie środków obrony. Zapewne w przebiegu tragedii zostały one użyte (tzw. flary) ale zapewne nieprędko, o ile w ogóle dowiemy się o jak i dlaczego zwiadowca ocalał. Wystrzeloną rakietą w tym przypadku (zbyt duża odległość) raczej nie mogły sterować ośrodki radarowe, korzystała z własnego „komputera śmierci”. Skuteczność takiej broni nie polega na jej przesadniej celności – przepraszam, za szczegóły, ale ona ma zniszczyć nieprzebraną masą wysokoenergetycznych odłamków, czyli wybuchem wieloodłamkowej głowicy. Wystarczy, że tylko w pobliżu celu (np.200-500m). Resztę już wiemy. Tylko dlaczego ci, którzy wiedzieli lub mogli wiedzieć, czym grozi „bezpieczne” latanie ponad obszarami wojny nie użyli tej wiedzy zanim nie doszło do tragedii? Co z ich odpowiedzialnością?
No i jak pan sądzi, dalej jest tylko black & white?
Może Pan sobie darować jakąkolwiek formę odpowiedzi.
maciekplacek
a gdzie mieli wysłać tupolewa, jak nie fabryki, skoro w Polsce nie było zaplecza na wykonywanie takich przeglądów ? AF One nie musi być wysyłany do Iranu, bo to Amerykanie sami budują boeingi, mają własne zaplecze, w tym zaplecze do obsługi AF One, a więc z tym Iranem, to żeś walną jak twój cytowany wyżej Iwan Cymbałow. Polacy nie mieli zaplecza ? Z pewnością część spisku przeciwko prezydętowi tysiąclecia. A tak swoją drogą to czemu PiS tego nie zmienił niczego w organizacji lotów VIP-ów w latach 2005-2007 ? Czemu, skoro typolewy stanowiły taaaaakie zagrożenie, Kaczyński latał nimi bez odrazy (bo to ruski samolot), w tym wyprawił się tutką do Gruzji, gdzie byłoby jeszcze łatwiej uwalić prezydęta tysiąclecia, którego to prezydęta Ruscy tak strasznie się bali, że po prostu robili w walonki za każdym razem, kiedy prezydęt otwierał dzioba coś kwakną pod adresem Kremla ?
Ale Ruscy to perfidny ludek. Oni, Ruscy, przewidzieli, że 10 kwietnia 2010 rano będzie mgła nad Smoleńskiem, i że tego dnia Kaczyński zechce wylądować w Smoleńsku nawet po trupach (czego w końcu dokonał), tak więc w czasie ostatniego (a może wcześniejszej) przeglądu fabrycznego zainstalowali w samolocie bombę bezgłośną, termobaryczną, pozytronową i bóg wie jeszcze jaką, żeby odpalić ją w tym akurat momencie, kiedy samolot podchodził do lądowania brew wszelkiej logice.. Spisek Tuska z Putinem, nie ma co ! Pewnie to Tusk odpalił bombę ze swojej komórki dostarczonej mu przez FSB.
Myślę, że pieprzysz nie tylko jak Cymbałow, ale jak Tumanow, Debilow i Durakow razem wzięci.
Rzeczywiście, nie jesteśmy na imieninach, z czego niniejszym korzystam.
a ja nie wierzę w Terleckiego. Przecież żaden człowiek nie może tak wyglądać i żaden nie może być takim kre…em.
@Dezerter83 ‚Dowodów nie brakuje’.
Jeszcze raz: Chrześcijanin powoła się na Biblię i uważa swego Boga za jedynie prawdziwiego. Muzułmanin na Koran i powie „Jest tylko jeden Bóg, a Mahomet był jego prorokiem”. Obydwaj dysponują w dyskusji argumentami tej samej katergorii i wagi, a w ostateczności kompletnie nieweryfikowalnymi. Który ma rację?
‚Czy rozmyślając nad porządkiem panującym we wszechświecie, pochodzeniem życia albo budową ludzkiego mózgu — najbardziej skomplikowanej struktury na naszej planecie — nie dochodzisz do wniosku, że musi istnieć Ktoś górujący nad człowiekiem?
Nie. Ogranizacja Wszechświata wynika wprost z właściwości materii jaka go buduje i bilansu jego energii który okrągłe zero. Przłomem w powstaniu życia było pojawienie się prostych samoreplikujących się cząsteczek np. charakterze rybozymu. Ludzki mózg powstał w w czasie procesu który trwał ok. 6 milionów lat i był warunkowany absolutnie przypadkowymi mutacjami i tasowaniem genów podczas procesu crossing-over, poddawnych absolutnie nieprzypadkowej selekcji naturalnej. Nie ma w tym nic boskiego i nie potrzeba było do tego żadnego ktosia.
‚Drzwiami do poznania Boga jest Biblia. Kiedy ją otworzysz i przeanalizujesz, znajdziesz pozostałe dowody na istnienie Boga.’
Krążymy tu w kółko. Co pan ma na myśli pisząc ‚dowód’?
@Mauro
‚Błąd teoriopoznawczy. Rożne przejawy rzeczywistości poznajemy w odmienny sposób’.
Jeżeli Bóg istnieje jako pojęcie teologiczne – jako memplex – to zgadzam się, istnieje. Taki memplex podlega prawom doboru naturalnego i świadomego i ma swoją historię ewolucyjną. Nazywa się ona historią chrześciajństwa/islamu/hinduizmu/…/(niepotrzebne skreślić). A to świadczy raczej, że bogowie i religie są stworzone raczej przez człowieka na swoje podobieństwo – i użytek!-, a nie odwrotnie. A przypisywanie w tym momencie bóstwom jakiś nadprzyrodzonych zdolności albo mocy sprawczej to jakieś nieporozumienie.
@xpawelek
Cóż za błyskotliwa riposta. Czyżby stażysta ‚uczelni’ toruńskiej?
mpn
15 grudnia o godz. 13:10
Jedno w twym wpisie się nie zgadza. Kontrolerzy byli kompetentni ,ale ich Polscy piloci olali. Co tam będą ruskich słuchać , wszak w samolocie jest najnowocześniejsze wyposażenie.
No cóż jak mówią nie pomoże GPS jak kierowcą tuman jest
zak1953
16 grudnia o godz. 8:24
No i mlody Tomuś zostal najlepszym na świecie akrobatą szybowcowym.
Jestem jednym z pierwszych polskich pilotów lotni, od 1975r, opisane zdarzenie mialo miejsce w Międzybrodziu Żywieckim w grudniu 1982 i nie miało nic wspólnego z brawurą. Po prostu nie było innego wyjścia.
Moja cala rodzina ma lekkiego świra, latała bratowa, brat, a rodzinne tradycje kontynuuje bratanek, licencja szybowcowa, samolotowa zaczął prace jako pilot LOT.
na lotnie.pl możesz znaleźć namiary.
Pozdrowienia.
Mr. Jaco
Old man, you have a vivid imagination.
Not just that – you can read my mind.
How come you’re so poor being equipped with such a gift.
And that fire in the belly ! In London, there is a legendary Speakers’ Corner in the Hyde Park, made just for you. You can stand there and speak your mind or my, in Polish (work on it – you sound awful) or in English… Well,.. I don’t know.
If your English is like your Polish… Better stay home.
Have nice life, rysiu.
scrambler
Don’t flatter yourself old man expecting me to read another BS story.
And you too …
Have nice life, rysiu.
@maciekplacek:
Ja pisałem o malezyjskim MH370, Ty i scrambler piszecie o MH17. W tym drugim przypadku nie było większych wątpliwości — od początku było wiadomo, że samolot niemal z pewnością zestrzeliła rakieta. Właściwie pozostawało tylko pytanie: czyja.
MH370, to tajemnicze zaginięcie blisko samej Malezji.
@maciek.g:
Kontrolerzy może i byli kompetentni, ale zapewne mieli przestarzały i nieprecyzyjny sprzęt. Troszkę winy (zdrobnienie celowe, bo w porównaniu do całości chodzi o drobne kwestie) spada więc i na stronę rosyjską.
do:
maciekplacek
17 grudnia o godz. 5:05
Nie mizdrz się szanowny na oryginalność, spuść wodę, wyciśnij wągry, przewietrz zwoje i pisz po polsku. Rysio daje radę i ufa, że macius też ma tak samo. Albo może trochę bardziej?