Franciszek o gender
Papież w rozmowie z polskimi biskupami zahaczył o gender. Nieszczęśliwie zabrzmiały jego słowa. Tak jakby nie wiedział, o czym mówi. A powinien, skoro poruszył ten temat.
Może tak mu doradzono w Watykanie, bo tam wiedzą, że polski Kościół wydał „temu dżenderowi” wojnę. „Dżender” zszedł u nas pod katolickie strzechy. I jak to w takich razach bywa, prawie nikt nie wiedział, o co chodzi.
Jak wynika z relacji ze spotkania Franciszka, opublikowanej w „GW”, papież uważa, że gender to jedna z form „kolonizacji ideologicznej”. „Dzisiaj dzieci – właśnie dzieci! – naucza się w szkole, że każdy może wybrać sobie płeć. A dlaczego tego uczą? Ponieważ podręczniki narzucają te osoby i instytucje, które dają pieniądze. Jest to kolonizacja ideologiczna, popierana również przez bardzo wpływowe kraje. I to jest straszne”.
Jeśli to nie jest jakaś teoria spiskowa, to co nią jest? I to jest straszne. Teoria genderowa nie polega na nauczaniu dzieci, że mogą sobie wybrać płeć. Polega na badaniu stereotypów na temat roli kobiet i mężczyzn w rodzinie i społeczeństwie, ustalaniu ich przyczyn i szukaniu sposobów ich odczarowania i przezwyciężenia.
Nie wiem, skąd Franciszek czerpie wiedzę na ten temat, ale obawiam się, że nie u źródeł, tylko z drugiej, a może i trzeciej ręki. Nie tego bym się spodziewał po papieżu.
Tym bardziej, o czym zdaje się sam Franciszek zdążył zapomnieć, że w 2015 r. zatelefonował on do Hiszpana, katolika, który urodził się dziewczynką, a w wieku dorosłym przeszedł operację zmiany płci na męską. Nie spodobało się to w jego parafii. Proboszcz nazwał go „córką diabła”. Neria napisał list do Franciszka, papież zaprosił go do Watykanu na prywatne spotkanie. To czemu teraz Franciszek opowiada takie rzeczy?
Nie słyszałem ani o tym, by w jakiejkolwiek szkole – zwłaszcza w Polsce – uczono dzieci, że mogą sobie wybrać płeć. Bo z płcią biologiczną człowiek się rodzi, nie ma więc możliwości wyboru. Dzieciom, jeśli już, tłumaczy się, na czym polega genderowy stereotyp. I zachęca, by dziewczynki przez chwilę weszły w świat chłopców i na odwrót. To ma pomóc im w radzeniu sobie w późniejszym życiu z kulturowymi stereotypami na temat płci.
Bywają (nieliczne) przypadki osób, u których płeć biologiczna nie pokrywa się z tym, jak one siebie pod tym względem postrzegają. Cierpią na tym tle. Zdecydować się na płeć męską lub żeńską pomaga im medycyna i psychologia, o ile mają możliwość z nich skorzystać. Jeśli nie mają, mogą cierpieć przez całe życie. Takim osobom należy się empatia i opieka, także ze strony Kościoła, jeśli do niego należą.
Możliwe jest dziś również przejście operacji „transgenderowej”. Tu rzeczywiście można wybrać i zmienić płeć, ale dotyczy to tylko osób dorosłych, a nie dzieci. Jest to procedura stosunkowo nowa i dlatego budzi kontrowersje. Jednak dorośli ludzie mogą robić z sobą, co chcą – w granicach prawa.
Tego prawa odmawiają im niektóre religie, w tym katolicka. A w istocie ideologie religijne, które zwalczają przemiany kulturowe i społeczne, powołując się na swoje interpretacje zasad wiary. Co to ma wspólnego z dziećmi i „kolonizacją ideologiczną”?
Ano nic. Samo pojęcie „kolonizacji ideologicznej” użyte przez Franciszka zupełnie nie przekonuje, tak samo jak sugestia, że ktoś z niej czerpie jakieś korzyści materialne. Papież nie podał żadnego konkretnego przykładu.
Odwołał się do słów Benedykta XVI, że nasza epoka to epoka grzechu wobec Boga Stwórcy, który stworzył mężczyznę i kobietę. Dobrze, ale czy zmiana płci przez dorosłego człowieka, który tego psychologicznie, duchowo i społecznie potrzebuje i nie czyni tym nikomu krzywdy, jest zdaniem obu papieży „grzechem wobec Stwórcy”?
Cóż, bigoci biją Franciszkowi brawo. Ja uważam słowa papieża o gender za intelektualną i duszpasterską porażkę.
Komentarze
No cóż panie Szostkiewicz na tych nieszczęsnych Światowych Dniach Młodzieży w Krakowie doznał pan samych niepowodzeń. Także red. Makowski jakiś taki markotny. Franciszek nie spełnił waszych oczekiwań, co więcej, nie sprawiał wrażenia, że w ogóle was słucha. Nie słuchać światłych rad liberałów zakrawa na bezczelność. Jak on tak śmiał przyjechać do Polski i nie uwzględnić tego, czego żądają od niego redaktorzy „Polityki”. Bardzo to przykre, ale cóż zrobić. Franciszek okazał się jednak mniej posłuszny niż sądziły „siły postępu”. Wyrazy współczucia….
Dwa razy czytałem w sobotniej Wyborczej relację z wystapienia papieża przed polskimi biskupami. Jestem również rozczarowany, a pasus o gender szczególnie zdumiewa. Polski kler, który od wielu lat zadręcza Polskę płycizną, wręcz prostactwem wywodów na ten temat, dostał nieoczekiwane wsparcie z samego Watykanu. I od tego akurat papieża. W tym go poprą, a co z resztą ?.
„Nie tego bym się spodziewał po papieżu.”
Oj tam, oj tam, Panie Redaktorze…Papa Francesco naprawdę nie jest tytanem intelektu:)) Na dodatek jego powolanie się na Benedykta XVI było o tyle nieuprawnione, ze Papa Ratzinger jest (był) przeciwny hedonistycznemu manipulowaniu płcią, nigdy natomiast nie wyzywał się na nieszczęśliwych ludziach uwięzionych w obcym swojej psychice ciele:))
A. Szostkiewicz: „Może tak mu doradzono w Watykanie”.
Pan Redaktor sugeruje, że papież Franciszek nie ma swojego zdania na temat gender i nie wie co mówi?
A jeszcze niedawno był dla Pana Redaktora takim mądrym papieżem, jak to się mogło stać?
A sprawa jest banalna, jak to neomarksistów ― od teorii gender do praktyki. „Parlament Europejski przyjął 10.09.2015, mimo głośnych protestów pojedynczych eurodeputowanych, raport portugalskiej europosłanki Liliany Rodrigues z Grupy Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów (S&D) w sprawie „wzmocnienia pozycji dziewcząt przez edukację w UE”. 408 europosłów głosowało za, 236 było przeciw.
Raport zawierza skandaliczne propozycje. Wzmocnienie społecznej pozycji dziewcząt ma nastąpić poprzez seks-edukację i naukę gender. I to już od pierwszej klasy szkoły podstawowej. Wątpliwości budzą w szczególności postulaty o zachęcaniu dzieci, szczególnie dziewczynek, do eksperymentowania w sferze seksualnej i oswajania ich z homoseksualizmem. Oraz innymi, „nietypowymi praktykami seksualnymi”.
Popieram w pełni stanowisko papieża Franciszka w tej kwestii. Zresztą to kolejny dowód konsekwentnej pozycji kościoła, a więc i papieży, w tej kwestii.
Mówiąc szczerze, po artykule odniosłem wrażenie, że to Gospodarz nie wie specjalnie o co chodzi w tym całym „dżender”.
Nawiasem mówiąc, już sama nazwa jest obrzydliwa i powinna być „zakazana” (symbolicznie). Po co zmyślać jakieś zupełnie obce słowa na sprawy, które doskonale są opisane w rodzimym języku.
.
— Przybora i Wasowski —
.
Już jakiś czas temu twierdzili że:
Franciszek jest dobry na wszystko
Franciszek na drogę za śliską
Franciszek na stopę za niską
Franciszek podniesie Ci ją
Parararara…
A tu nic z tego…
Tak to z kultami bywa, Lubavich’e
mają swego guru na Brooklyn’nie
katolicy w Vatykanie
Bardzo proszę trzymać się jak najdalej
ode mnie
.
..)
Czytam panski tekst 2 razy i juz wiem skad byl ten szok i niedowierzanie kiedy w 2015 wybory wygral p.Duda czy raczej przegral p.Komorowski.
Szok wynikal z kompletnego niezrozumienia Polski i Polakow.
Dzis na panskiej tapecie papiez i doktryna katolicka.
I znow to samo.
Dalej, dalej z podobnym tekstami („katolicyzm tak, wypaczenia- nie”) a p.Kaczynski ma wygrana w nastepnych wyborach w kieszeni.
Nie wazne czy beda to wybory prezydenckie, samorzadowe czy Mister Gay of Poland: wszystko wezma jego ludzie.
marcin lazarowicz
neospasmin.blox.pl
Rzeczywiscie, wypowiedz papieza jest zaskakujaca. A jej echa juz kraza w calym swiecie katolickim. Ni stad ni zowad rozsadni skadinad katolicy odkryli, ze dzieciom wmawia sie , iz moga wybrac swoja plec. I wierza, ze dziecku mozna to wmowic! W panice juz widza swiat przepelniony homoseksualistami i transseksualistami.
Wokol papieza Franciszka zaczal tworzyc sie szczegolny kult, a jest on czlowiekiem w wielu sprawach ograniczonym, jak wiekszosc z nas. Tzw. katolicy otwarci spodziewaja sie po nim zbyt wiele. Adoracja papiezy jest zjawiskiem niezdrowym, protestanci maja racje.
“Nieszczęśliwie zabrzmiały jego słowa. Tak jakby nie wiedział, o czym mówi.”
Poleciał Pan, Panie Redaktorze, Terlikowskim, tylko w drugie mańkie. Franciszek wie, o czym mówi. Pisał przecież juź o tym. Pan Redaktor łaskawie rzuci okiem na paragraf 56 posynodalnej adhortacji apostolskiej
AMORIS LAETITIA Ojca Świętego FRANCISZKA
(źródło: sam Watykan, link podaję na końcu)
56. Inne wyzwanie wyłania się z różnych form ideologii, ogólnie zwanej „gender”, która „zaprzecza różnicy i naturalnej komplementarności mężczyzny i kobiety. Ukazuje ona społeczeństwo bez różnic płciowych i banalizuje podstawy antropologiczne rodziny. Ideologia ta wprowadza projekty edukacyjne i wytyczne legislacyjne promujące tożsamość osobistą i związki emocjonalne w całkowitym oderwaniu od różnic biologicznych między mężczyzną a kobietą. Tożsamość człowieka jest zdana na indywidualistyczny wybór, który może się również z czasem zmieniać”. Niepokojący jest fakt, że niektóre ideologie tego typu, utrzymujące, że stanowią odpowiedź na pewne, czasami zrozumiałe aspiracje, starają się ją narzucić jako myśl dominującą określającą nawet edukację dzieci. /…/
Adhortację kończy się tak:
Jezu, Maryjo i Józefie, usłyszcie, wysłuchajcie naszego błagania! Amen.
W Rzymie, u św. Piotra, w Roku Jubileuszowym Miłosierdzia, 19 marca, w Uroczystość Świętego Józefa roku 2016, czwartym mojego Pontyfikatu.
Franciscus
http://w2.vatican.va/content/francesco/pl/apost_exhortations/documents/papa-francesco_esortazione-ap_20160319_amoris-laetitia.html
Gender, jak slysze od homo i hetero znajomkow jednak wybacza papie Franciszkowi jego (grzeszna) niewiedze dajac mu Druga Szanse. Widzac zaslugi nie do przeenienia na innych polach jego ledwo zaczetego pontyfikatu.
Odwagi! I milego dnia, Redaktorze.
jest jak było;kiedys ciszej, dzisiaj głosniej;
ostatnio pojawiło sie pojecie gender fluid:
budzisz sie rano mezczyzna,ale jak sie myjesz, golisz i przygotowujesz sniadanie stajesz sie kobieta; sniadanie zjadasz natomiast jako mezczyzna przegladajac kurs akcji; w drodze do pracy, za kierownica, stajesz sie ponownie kobieta i wleczesz sie z szybkoscia 70 km/h (zreszta tam, gdzie jak byk stoi 50) nie zwazajac na klaksony i wyzwiska wymijajacych ciebie samcow; w pracy walisz piescia w stol jak king-kong…i.td., i.t.p.
Ten ,,lament” brzmi zabawnie. Przypomina mi to rozczarowania po kilkunastu wypowiedziach pana Gadeckego, ktorego wybor na szefa epidiaskopu w Polityce powitano glosnym ,,uff” bo mogl byc wybrany czarnosecinny Glodz. A tu zonk…
Sa granice Franciszkowego ,,lewactwa”, cos musial rzucic nsszym wilczurom (to ze sztambucha p. Pieronka) w koloratkach by nie utracic z nimi i ich polskimi wyznawcami poczucia komunii. Gender w odroznieniu od wyzysku, biedy czy uchodzcow jest problemem dotykajacym tylko kilkunastu ,,intelektualistek” z prof. Sroda na czele, wiec na ,,czarnego luda” doskonale nadaje.
@waldi świetny komentarz, nic dodac nic ujać :). Mam ubaw po pachy z wijacych sie jak węgorze w wysychajacej sadzawce redaktorów Polityki i GW. Śmieszny i żalosny widok zarazem.
@waldi
Pan jak zwykle: nie odnieść się słowem do meritum, atakować. Od papieża oczekuję tylko jednego, że nie będzie sam sobie zaprzeczał. Do ,,sił postępu’zaliczył go prawicowy front odmowy. Gdyby miał pan odrobinę dobrej woli, to by pan zajrzał do moich artykułów o pontyfikacie Franciszka. Nigdy nie uważałem go za rewolucjonistę, ani tego od niego nie oczekiwałem. Podobnie, jak przez niektórych innych autorów wpisów, przemawia przez pana jedynie skrajne uprzedzenie.
Papież jest szefem instytucji, która walczy o władzę nad ludźmi, jak każda instytucja, jakkolwiek by się nie nazywała. W przypadku Kościoła narzędziem owej walki jest ‚kolonizacja ideologiczna’. Papież mówi co innego w Polsce i Hiszpanii, bo na co innego może sobie Kościół pozwolić w tych krajach. Na tym polega dyplomacja. Każdy, kto ludziom coś zabroni, pod dowolnym pretekstem, pokazuje sobie i innym, jaki jest ważny. Dlatego wszystkie instytucje bez wyjątku usiłują czegoś zabraniać, im więcej zabronią, tym lepiej dla nich. Dlatego rozwój ludzkości odbywa się poprzez ‚twórczą destrukcję’ (termin Schumpetera) kolejnych instytucji. Obecnie najbardziej restrykcyjne i niebezpieczne są instytucje religijne, które czując swój anachronizm zmierzają w kierunku ślepego fanatyzmu i represji, nie wyłączając KK. Czas na społeczną dekonstrukcję religii.
@midaro
No właśnie! Szkoda, że F. Powtórzył te nonsensy na spotkaniu z polskimi biskupami, a nie opowiedział im o swym spotkaniu z Hiszpanem, którego przyjął w Watykanie. To nie fair i to mnie zbulwersowało.
Snakeinweb.”niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i jego matka zawsze dziewica”, a ziemia jest płaska.Ja też rozumiem stanowisko kościoła.
„Ja uważam słowa papieża o gender za intelektualną i duszpasterską porażkę”.
Czy na pewno warto rozwodzić się nad tym co powiedział, albo czego nie powiedział papież ? Jeżeli ktoś uważnie studiował Biblię, to wie, że w prawie każdej sprawie, w której on się wypowiada – Pismo mówi coś zupełnie innego.
Ciekaw jestem jaki bylby dzisjiaj poziom nauki i techniki, gdyby nie bylo KK, ktory od wiekow zawsze byl przeciw postepowi – wieszal palil nastosach, skazywal na banicje wszystkich tych, ktorzy zajmowali sie nauka? Nie moge uwierzyc, ze w nie dawniej niz w 1870 papiez, bodaj ktorys z Leonow, wydal encyklike o nieomylnosci papieskiej. Ludzie, obudzicie sie. Jesli Franciszek, Jezuita czyli elita intelektualna KK, gada takie kocopaly to reszta tych ludzi w kieckach to musza byc kompletni idioci.
@ Adam Szostkiewicz
Cieszę się, że zwrócił pan na tę wypowiedź papieża uwagę. Nie jest bynajmniej jakiś wypadek przy pracy. Papież tak właśnie myśli, taką ma wiedzę o Gender. Już dawno temu mówił podobnie i wtedy bardzo krytycznie odniósł się do tego Tadeusz Bartoś.
Korzystając z okazji chcę polecić pana lekturze i pana koledze z Redakcji Polityki panu Jarosławowi Makowskiemu tekst jaki opublikował na swoim blogu prof. Stanisław Obirek. Jest to list katolickiego geja, o tym jak naprawdę papież Franciszek i Kościół podchodzi do tematu gejów, zwłaszcza w kontekście ostatniej adhortacji i Synodu. O ideologii Gender też jest tam mowa! Warto ten list przeczytać od początku do końca. Wtedy okaże się, wrażliwość papieża i ciągłe powtarzanie przez media słów „jeśli ktoś jest homoseksualistą, kimże jestem by osądzać” jest mocno przesadzone, a nawet fałszywe.
zapomniałem dodać link do tekstu, o którym wspominam. Dostępny jest tutaj http://studioopinii.pl/stanislaw-obirek-radosc-milosci-dla-wszystkich-z-wyjatkiem-homoseksualistow/
@snakeinweb
W sprawie stosunku Kościoła do tzw. gender polecam raczej polemikę Benedykta XVI z prof. Judith Butler, a nie mechaniczne i bezrefleksyjne powtarzanie przez papieża Franciszka stereotypów rodem z maczystowskich kręgów latynoskich
@Pan Redaktor Adam Szostkiewicz
Niezaleznie od faktu, ze osobowość obecnego papieża nie budzi mojego zachwytu, nie rozumiem powodu, dla którego Pan widzi sprzeczność pomiędzy faktem, ze papież przyjął na audiencji transseksualistę, a jego wypowiedzią do biskupów. Zadaniem Kosciola i jego „sług”, w tym i papieża, jest przygarnianie wszystkich, zwłaszcza tych prowadzących życie w rozumieniu KK „nieuporządkowane”. Ze strony Franciszka był to gest miłosierdzia, podobnie jak umycie nóg muzułmanom, a nie identyfikacja. Natomiast program etyczny zawarł w mowie do biskupów. Możemy nie zgadzać się z trescią, niemniej nie widzę tu osobiście zadnej niekonsekwencji.
Panie Redaktorze. Obawiam się, że i Pan i wiele innych osób wymagacie/spodziewacie się od Papierza zbyt wiele. Cały czas dominuje u Was myślenie „o dobrym carze i złych bojarach”. To dramatyczny błąd. car jest taki, jacy są bojarzy! Dlaczego/ Bo to bojarzy wybierają cara i przyjmijmy to do wiadomości!
Przerabialiśmy to już w PRL-u. Niektórzy zapisywali się do Partii mamiąc siebie i otoczenie „głupim” tekstem, że jeśli nie wejdą tam ludzie dobrzy, to Partia będzie zdominowana przez ludzi złych. Przeżywałem ten dylemat w szkole pomaturalnej i kilka lat później już pracując na uczelni. Dwa razy odpowiadałem sobie, że nie. Może nie umiałem tego nazwać, ale dzisiaj już umiem: „złe drzewo nie wyda dobrych owoców.” Dla mnie to jest aksjomat i mocno mnie dziwią teksty, które idą tej tezie pod prąd. Szczególnie, jeśli autorem jest osoba ważąca słowa.
Zadziwiająca jest ta chęć wiary w „dobrego i mądrego papieża” – ktokolwiek by nim nie był…
A to przecież szef organizacji, która żyje z oszukiwania, mamienia, zastraszania i wyzysku.
On jest po prostu bardziej otrzaskany PR-owo od swoich poprzedników i mówi to, co ludzie chcą usłyszeć, robi medialne gesty i wszyscy pieją z zachwytu.
A władza i pieniądze jak były tak są celem tejże organizacji. I zabawa w „dobrego cara i złych doradców” tego nie zmieni.
Jak słusznie przypomniał jeden z dyskutantów (nie ma tu wątków, więc muszę komentować hektar za jego wypowiedzią) papież pisał o teorii gender również w swojej encyklice. Oczywiście równie dziwacznie i bez zrozumienia tematu.
Przytoczę inną wypowiedź, z 15 VII: „…pozdrowieniem obejmuję także uczestników wielkiej pielgrzymki Rodziny Radia Maryja do sanktuarium w Częstochowie, która odbywa się po raz 25. A ja o nich słyszałem od moich rodaków, że to są ci, co nie siedzą cicho.” O jakie nie siedzenie cicho chodzi? Czy o szerzenie antysemityzmu, za który właśnie w lipcu ponownie upomniała redemptorystów KRRiT? (na początku lipca, ale wiadomość pojawiła się 22 VII).
Dwie zagadkowe wypowiedzi, ale czy rzeczywiście zaskakujące? Nikt nawet nie zapytał Franciszka czy rzeczywiście rzeczywiście uważa, że „ideologia płci” mówi, że każdy może sobie wybrać płeć, w dodatku codziennie inną? Czy uważa, że powtarzanie podawanych do wierzenia przez KK w Polsce w jego największej rozgłośni sztanc antyżydowskich jest warte powtarzania i „nie siedzenia cicho”? Odpowiedź jest oczywista: walczymy z wrogiem i wióry muszą lecieć, nieważne kto na tym ucierpi. Ale pytania warto było postawić.
Papież nieudany
Prezydent nieudany
a przede wszystkim ci Polacy…to już samo
nieszczęście.
Jedna POLITYKA i GW jak światło na wzgórzu!
W latach 70-tych mawiano, iż Polska człapie ok. 10 lat za Zachodem.
Światopoglądowo dystans ten dramatycznie rośnie. Część komentarzy -a jesteśmy w Polityce!- wyraźnie to potwierdza.
Szczytuje @snakeinweb, sugerując, czy wręcz twierdząc, że Redaktor nie wie co to „gender”, choć w artykule prosto i zrozumiale o tym pisze.
Coś w jest, kiedy Polskę nazywa się Iranem północy.
Ciasno się robi!!!
@fjerzy. Pełna zgoda. Papież może być moralnie kryształowy, ale przecież nie zaprzeczy obowiązującej doktrynie. Cóż z tego, że chodzi w wydeptanych butach i jeździ wysłużonym golfem, jeśli żaden proboszcz w Polsce nie musi go naśladować. Franciszek odejdzie, przyjdzie papież X o innej osobowości, ale istota KK pozostanie bez zmian: będzie to nadal feudalna wyspa w morzu światowej różnorodności, od demokratycznej Europy po brutalne reżimy w Afryce i Ameryce Południowej.
Kosciol katolicki sie ciagle pograza.. smutne to gdyz moglby byc przykladem i odciac sie od idiotycznych radykalizmow..
Nie miałem żadnych oczekiwań wobec wizyty Franciszka, toteż nie czuję ani niedosytu, ani rozczarowania. Sam Franciszek robi sympatyczne wrażenie, szczególnie na tle swoich ponurych dwóch poprzedników, ale nic ponadto. To w sumie jak dla mnie katolicki konserwatysta z dobrym PRem. KK w Polsce ma od 25 lat wyjątkowy negatywny wpływ na życie publiczne w Polsce, i to też się chyba nie zmieni.
Księga Rodzaju (zabawne, że akurat gender to rodzaj) lub Genesis, opisuje stworzenie Świata, ale i pewien rozdział/podział rzeczy na kategorie: światło od ciemności; niebo od ziemi; gatunki zwierząt; kobietę i mężczyznę itp. Natchniony twórca, który to spisywał, zapewne chciał przekazać: że Bóg to stworzył, że trzeba afirmować taki świat i porządek, widział w tym jakieś dobro. Ale może wtedy za wcześnie było żeby dostrzec niuanse typu zaburzenia tożsamości płciowej lub kości dinozaurów skryte pod ziemią, w skałach świata „z przed stworzenia” (jak to „z przed”!?).
Można w tym dostrzec wartość Starej Księgi, może nawet tchnienie Boga: że taki porządek jest pożyteczny dla człowieka i społeczeństwa/ potrzebujemy ról i systematyki aby „ogarnąć” świat. Można też dostrzec niebezpieczeństwo: kategoryczna klasyfikacja, zbytnie upraszczanie rzeczywistości zamyka nas na prawdę o świecie, naturze i nas samych.
Gospodarz słusznie zwraca uwagę, że papież mimo iż winien stać na straży Chrześcijańskiej wizji świata, nie może tego dokonać samemu ulegając uprzedzeniom. Inna rzecz że ja go za to nie winię, o tyle o ile każdy z nas w danej chwili ulega pewnym wrażeniom, które wydają się być prawdziwe. Do czasu. Eppur si muove.
Przed naszym Swiętym sprawował funkcje papieża tylko jeden miesiąc.Ważniejsze jest to ,że JP2 pierwszy wkroczył do meczetu i synagogi ,aniżeli to że walczył z prezerwatywami ,z góry skazany na niepowodzenie.A to ważniejsze ,że Frańciszek pokazał naszym ,żyjącym w ziemskim raju problem ubóstwa a nie to ,że mówił o genderze ,sam zresztą nosząc szaty kobiece.
Czy my nie widzimy Francika takim jakim chcemy Go widzieć ?
A nie takim jakim jest.
car jest taki, jacy są bojarzy! Dlaczego/ Bo to bojarzy wybierają cara i przyjmijmy to do wiadomości
Gdyby Franciszek nie był „swój”, nie zostałby papieżem. Wykorzystuje te atuty, które ma, dla pozyskania klienteli. Jako dyplomata postępuje zgodnie z zasadą „dla każdego coś miłego”.
I tyle.
Ciekawa jest lektura adhortacji przytoczonej przez midaro. Otóż papież mówi w niej o „ideologii gender”, tymczasem Gospodarz w swoim wpisie opisuje gender studies, czyli o dyscyplinie naukowej. Jedyne, co łączy jedno z drugim, to słowo gender.
Muszę przyznać, że nie spotkałem się z przykładami ideologii gender (poza straszeniem nią przez biskupów), natomiast potrzeba prowadzenia gender studies jest dla mnie oczywista. Dlaczego więc papież poruszył kwestię nieistniejącą w Polsce, czyli ideologię gender? Bo to, że wskutek walki z „ideologią gender” próbuje się w Polsce wstrzymać finansowanie gender studies wytłumaczyć łatwo ignorancją decydentów.
Uprzejmie proszę więc zwolenników Franciszka o przytoczenie przykładów – z krajowego lub światowego podwórka – wpływu ideologii dżender na życie społeczne. Gdzie w Polsce / na świecie uczono dzieci, że mogą dowolnie wybrać płeć?
Bo może gdy katolik mówi o „ideologii gender”, na myśli ma tak bliskie liberalnemu myśleniu kwestie, jak postępujące równouprawnienie kobiet? Przecież już teraz większość studentów to kobiety. Kiedy uzyska to swoje odzwierciedlenie w składzie Polskiej Akademii Nauk? A może chodzi o gejów, którzy – podobnie jak biskupi – są straszni w okienku telewizora, ale w kontakcie osobistym – jak lokalny proboszcz – okazują się przesympatyczni? Więc o co chodzi?
@kalina
Trudno, pani nie widzi, a ja widzę. Musimy z tym żyć. F. nie przyjął transseksualnego Hiszpana dla gestu. Sprawa nie zyskała rozgłosu w mediach. Papież zapewne przyjął go, bo był (negatywnie)poruszony postawą parafian i proboszcza. Słusznie. A potem prawi biskupom coś, co z wymową tamtego spotkania jest w sprzeczności.
@ Kalina
Już Tobie kiedyś zarzucałem, że traktujesz papieży nieco „po kibolsku” w kategoriach superstar, który lepiej się postawi i lepiej przyłoży. Zapominasz przy tym, że papieże działają wspólnie i w setkach różnych kontekstów. Zupełnie inaczej mówi się pisząc encyklikę, inaczej gdy robi się wywiad porządny, i inaczej gdy mówi się do tłumu, na spotkaniach i wywiadach w locie. Do tego oczywiście papieże mają z natury swoje silniejsze i słabsze strony, czy też swoje osobiste i osobowościowe preferencje.
Na godzinnym spotkaniu z biskupami o charakterze bardziej pogaduszki niż synodu i bardziej kurtuazyjnym niż merytorycznym trudno oczekiwać jakiś wyszukanych rozważań filozoficznych i pogłębionych wykładów o problemach świata. Taka forma zmusza do „skrótów myślowych”. Nie wiem czego więc oczekujesz. Chyba różnic kontekstów nie rozumiesz.
Panie Redaktorze, odpowiedział mi Pan: „No właśnie! Szkoda, że F. powtórzył te nonsensy…”.
Nie rozumiemy się. Te nonsensy są jego osobistym poglądem, wyrażonym w Adhortacji. To przecież Adhortacja jest ich oficjalną wykładnią. Jest oficjalnym, AUTORSKIM podsumowaniem prac synodu o rodzinie. I nie da się powiedzieć, że palnął coś z rozpędu – to tekst pisany. I podpisany.
Dla jasności: nie jest moją intencją bronienie papieskich poglądów. Wręcz przeciwnie, uważam je za durne i obrzydliwe.
@ Kalina
Natomiast co do niewidzenia sprzeczności bronienia i wspierania transseksualisty i oraz krytyką ideologi gender to Ciebie w pełni popieram.
Mieliśmy zresztą podobny przykład dopiero co w Polsce. Dziwisz spotkał się z przedstawicielami środowisk homoseksualnych a jednocześnie kościół odmówił oficjalnego promowania ideologii homoseksualizmu w ramach ŚDM, czego tego środowiska jakoś dziwnie się domagały.
Co innego jest tolerancja i zrozumienie człowieka, a co innego aktywne wspieranie jakiś nienaturalnych idei.
Ale kto przekazał mediom wypowiedz papieża?
polscy biskupi? więc skąd pewność, że 50 % nie dodali od siebie?
@Gospodarzowi do sztambucha:
POSZUKIWANIA POLSKIEGO PATRIOTY
Pierwsze:
Poszli my z Hanką odszukać Fejsbuka;
Córkę oszukał.
Za katolika podawał się, menda,
Ten Żyd, przybłęda.
Poszli my z teściem obić mordę Żyda;
Fanpejdż nas wydał.
Tak żeśmy z szwagrem obili Fanpejdża,
Aż się zaśmierdział.
Poszli my wtedy skołować Dżendera.
Ksiądz się upiera:
Dżender – ksiądz mówi – choć stworzenie boże,
Grzech przynieść może.
Dżender to ruja i bruzda Longszamba,
Wiedzie do szamba.
Prowadź nas Boże twoją drogą świętą,
Nam niepojętą.
Od Żydów, mendów Fejsbuka, Dżenderów,
Innych cholerów,
Uchroń ojczyzny strudzony dyjament
W wiek wieków, amen(t).
Drugie:
Gdy rozrodczości stanie na przeszkodzie
Paskudny gender – co jest sił w narodzie
Odeprzeć musi święte plemię nasze
Judyty Butler, występne misz-masze:
Drag queeny i drag kingi, trzy subwersje,
Seks – podmieniony na seksu inwersje
Oraz pokrętne miazmaty przechodnie,
Których wyziewy przechodzą w seks zbrodnie
Na dziatkach – nieskalanych gender-złem.
Wypleńmy gender z prapiastowskich ziem.
krebs06, FJerzy, Kaszuba
Tez, nie do konca rozumiem wielkich oczekiwan po wizycie Franciszka. Takie wyczekiwanie na ‚slowo’ jest poklosiem przekonania, ze papiez jest nieomylny, co jest oczywista bzdura. Gloryfikacja mowy papieskiej w ktorej on ujmuje sie za uchodzcami jest naiwnoscia. Nie bylo papieza, ktory procz slow zrobilby cos z proboemami o ktorychmowi. Wszyscy papieze ciskali polajanki i nauki, ale nigdy nie siegneli do kabzy koscielnej. Pomoc jakiej domagal sie KK ustami papiezy zawsze byla za cudze pieniadze.
FJerzy. Co do przynaleznosci partyjnej, nie umiem odpowiedzic jakbym sie zachoal, gdybym stanal przed takim dylematem. Ale po 35 latach od nawalanek z ZOMO itd, dzis pewien jestem ze tak naprawde to nie nawalalem sie z komunistami bo oni byli mkomunisci, tylko dlatego ze innym mieli za zle jak nie byli albo chcieli byc kims innym. Polacy maja problem z przyjeciem do wiadomosci ze jak ktos nie jest z nami to nie koniecznie musi byc przeciw nam. W Anglii czegos takiego niegy nie zauwazylem.
A jeszcze całkiem niedawno „obiektywny” redaktor głosił, iż Papież to swój chłop, tylko episkopat polski – be.
A teraz rozczarowanie. Nie dziwię się, miał przecież Papież srogo zrugać polskie społeczeństwo, prezydenta i rząd za odmienną (od kanclerz Niemiec) politykę migracyjną…
No, to w końcu się dowiedziałem, co to jest ideologia gender: ‚http://www.niedziela.pl/artykul/78160/nd/%E2%80%9EGender%E280%9D–nowa-niebezpieczna:
– aborcja na żądanie
– całkowita wolność seksualna,
– zatrudnienie kobiet
– wspomagane przez państwo żłobki
– homoseksualizm
– adopcja dzieci przez pary homoseksualne
Czyli, drogie panie, jeśli podjęłyście pracę zawodową, oznacza to, że uległyście ideologii gender. Jest to zgodne z niedawnym wynurzeniem posła PiS, że on zamiast 500 dałby 600+, byle zatrzymać kobiety w domach. Ten poseł to zdrowy, biały, heteroseksulany Polak idealny.
Moją uwagę zwrócił następujący fragment: Kościół zdecydowanie potępia niewłaściwe traktowanie kobiet w rodzinie Ślicznie! A co z „niewłaściwym” traktowaniem kobiet w miejscach pracy, mediach, wytworach kultury, a nawet w Sejmie RP?
Tak jak Jezus z Nazaretu nie mógł powiedzieć wielu sentencji Jemu przypisywanych, tak samo Franciszek.
Nastąpiło przekłamanie wynikające z ułomności piszących czy tłumaczących
wypowiedzi tego Pierwszego i Franciszka.
Nie wykluczam złej woli książąt czyli biskupów PKK.
Melissa Etheridge – I’m The Only One (Music Video)
https://youtu.be/oCphbDRkZSo
sztubak
10 sierpnia o godz. 1:44
„Tak jak Jezus z Nazaretu nie mógł powiedzieć wielu sentencji Jemu przypisywanych…”
Czy mógłbyś rozwinąć ten wątek i podać jakieś przykłady ?
Oczekując odpowiedzi, pozostaję z szacunkiem.
Zaprosil tego, ktory zmienil/a plec? A coz dziwnego w pochyleniu sie nad jednostka ludzka, dla ktorej zawsze nalezy sie szacunek, niezaleznie od okolicznosci oraz ilosci i jakosci popelnionych grzechow? Takie podejscie do czlowieka Kosciol zawsze glosil, opierajac sie na przeswiadczeniu, iz Bog – choc nienawidzi grzechu –kocha jednak grzesznikow, a szczegolnie tego najbardziej zatwardzialego, dla ktorego pasterz jest gotow zgubic 99 owieczek, byle ta jedna sie znalazla , (patrz przypowiesc Jezusa o zagubionej owcy). Jeden z poprzednich papiezy zlozyl osobiscie wizyte nawet swemu niedoszlemu mordercy, wiec?
Dziwne natomiast jest co innego, a mianowicie to, iz panu Szostkiewiczowi nagle udaje sie dostrzec tylko ta jedna, no, moze w porywach dwie sprzecznosci u gawedziarza Franciszka, podczas gdy uparcie nie dostrzega w jego postepowaniu i wypowiedziach multum innych o wiele bardziej rzucajacych sie w oczy sprzecznosci, ktorych jest tyle, ze nikomu na razie nie udalo sie je wszystkie zebrac do kupy, poniewaz predkosc pojawiania sie nowych powala na glebe nawet najwytrwalszych zbieraczy…
PS. Tak na marginesie: plci nie da sie zmienic, bo z plcia sprawa przedstawia sie tak – czy komus sie to podoba czy nie – ze siedzi ona nie w glowie, jak sie co poniektorym wydaje – a w innym, scisle okreslonym i wszystkim wiadomym miejscu ciala… A tak gleboko mozliwosc ingerencji ludzkiej nie siega – i to sa fakty, ktorym moze zaprzeczyc tylko naiwny niedouk. (Chirurgia plastyczna spelnia funkcje wylacznie kosmetyczna – taki kobieciak na przyklad musi nosic proteze tam gdzie-gdzie, bo inaczej otwor zarosnie, a u faceci kto mysli na powaznie, ze toto wyciete z reki czy innej czesci ciala naprawde zadziala, ha, to juz przymierze z wlasna reka wydaje sie bardziej zadowalajace i nieporownywalnie korzystniejsze zdrowotnie, a tabletki zastrzyki – do konca zycia – a czym starzej, tym gorzej to wszystko wyglada… I slabe to pocieszenie, ze wiekszosc delikwentow nie dozywa starosci, bo popelnia samobojstwa…) Natomiast opowiadanie dzieciom, ze mozna zmienic plec, zatajajac cala prawde o tym procederze i przemilczajac konsekwencje, to jest nie tylko demoralizacja, ale cos o wiele, wiele gorszego…
Oj, redaktor szanowny lekcji nie odrobił…
Płeć biologiczna? Czyli co właściwie? Specjaliści od determinacji płci zazwyczaj takiej nie wyróżniają.
Od kiedy to płeć mozna zmienić? Wybrać? Problem z płcią na tym właśnie polega, że jej, a właściwie ich – płci – zazwyczaj zmienić nie można.