Mój idealny papież

Mój sąsiad bloger prof. Hartman tak się przejął konklawe, że nawet opowiedział, co by zmienił w Kościele, gdyby był papieżem. Tak daleko nie pójdę, ale wtrącę swoje trzy grosze do tej dyskusji wierzących i niewierzących, jaki miałby być papież po Benedykcie XVI.

Nie uważam, by dla świata dzisiaj miało wielkie znaczenie, kto zostanie następcą Benedykta. To jest ważne dla katolików i światowego komentariatu, a i to bez przesady. Rola papieża w polityce światowej jest ceremonialna. Chyba że szykuje się albo trwa kolejna wojna. Wtedy papież jako jeden z liderów moralnych może być tym, kim nie mogą być politycy. Tak jak Jan Paweł II w obliczu wojen w Iraku był głosem sumienia, wzywając do powstrzymania się od użycia siły. Moralnie to jemu historia przyznała rację. Tylko tyle i aż tyle.

Mój idealny papież:

1 byłby podobny do Jana XXIII: z poczuciem humoru, otwarty na ludzi, także niewierzących, i na nowe idee

2 może nie uciekłby z Watykanu, jak bohater proroczego filmu Morettiego ,,Habemus papam”, ale mieszkałby dużo skromniej, choćby nawet za Żelazną Bramą, tak jak kardynał Ratzinger, nim został papieżem. Zrezygnowałby z dworu, gwardzistów, tego całego watykańskiego sztafażu, który może jest atrakcją turystyczną, ale z duchem chrześcijaństwa nie ma nic wspólnego. Nie nosiłby tiary, nie dawał się całować po pierścieniu ani po rękach, nie pozwalałby padać przed sobą na kolana, nie nosiłby tiary ani średniowiecznych czy barokowych ubrań

3 zredukowałby znacznie centralną kościelną administrację, czyli Kurię Rzymską. Naradziłby się z biskupami, czy nie poluzować z celibatem i antykoncepcją, sakramentami dla rozwiedzionych i nie zacząć poważnej dyskusji o kapłaństwie kobiet

4 dużo jeździłby po świecie ale unikał pokus celebryckich

5 miałby jakieś swoje hobby całkiem niekościelne, tak jak kajakarz i narciarz Wojtyła

6  mógłby być każdego koloru skóry i z każdego kraju, ale nigdy nacjonalistą i klerykałem

7 mógłby pisać książki, ale po godzinach. Na przykład o świętości Simone Weil lub Dorothy Day. Byłbym mu za to bardzo wdzięczny.

8  mógłby być teologiem, ale lepiej kaznodzieją takim jak mistrz Eckhart, Hildegarda z Bingen albo jak ks. Tischner