Klechdy smoleńskie

Smoleńsk się nie wypalił. W sondażu Polityki ludzie wymieniają pomyłki trumienne jako drugą po aferze Amber Gold przyczynę spadku poparcia dla rządu Tuska. Sprawy gospodarcze okazują się mniej ważne niż symboliczno-narodowe. Poparcie dla tezy o zamachu na samolot z prezydentem RP rośnie. Profesorowie poważnych uczelni politechnicznych przychodzą na smoleńskie spotkania i nie wychodzą po referatach naukowców popierających tezę o zamachu. Co z tego wyniknie?

W polityce nic dobrego dla obozu Tuska. Im więcej ludzi z jakimś autorytetem naukowym czy środowiskowym nie wyklucza zamachu w Smoleńsku, tym większa będzie liczba zwolenników tej tezy.

Co z tym fantem począć? Obóz Tuska nie podejmuje polemiki z ,,zamachowcami” smoleńskimi. Rząd jakby nie ma już nic nowego do powiedzenia, choć wciąż przychodzą złe wieści. A to o wycieku strasznych fotografii ofiar katastrofy, a to o kolejnych pomyłkach z ich pochówkiem.

Z teoriami spiskowymi dyskusji nie ma. Weźmy najsłynniejszy może przykład zabójstwa prezydenta Kennedy’ego. Komisja Warrena uznała, że był tylko jeden strzelający do JFK. Nie było dowodów, że ktoś stał za zamachowcem. Ale następne śledztwo senackie już dopuściło, że strzelających było dwóch.

Przez lata przybyło nie tylko teorii, kto stał za zamachem, ale też ciekawych szczegółów. Wynikało z nich, że zamach wisiał w powietrzu, a odpowiednie służby nie zrobiły wszystkiego, co powinny były zrobić dla bezpieczeństwa Kennedy?ego w Dallas. Dziś efekt jest taki, że większość Amerykanów odrzuca początkowe ustalenia komisji Warrena, które najpierw miały aprobatę instytucji i autorytetów.

Morał wydaje mi się taki, że walki z wiatrakami się nie wygra. Póki nie pojawią się mocne dowody, że ustalenia komisji Millera są fundamentalnie wadliwe, będę te ustalenia aprobował. Ale czy mogę odrzucić zamachowe spekulacje? Odrzucam. A inni bynajmniej, nawet ludzie racjonalni pod naporem newsów trumiennych itp. przechodzą do obozu spiskowego.

Rząd na to nie reaguje. Widocznie uważa, że powtarzanie tego samego w kółko nie ma sensu i jest niepoważne. Zwłaszcza, że wiadomo, iż obóz spiskowy niczego od rządu nie przyjmie. Tymczasem obóz spiskowy nie ma takich zahamowań i codziennie karmi media nowymi szczegółami tej samej spiskowej narracji, tej klechdy smoleńskiej, a media to łykają. Dlatego mimo wszystko rząd powinien jednak zabrać głos ponownie.