Monarchista precz z ASP, czyli sprawa dla rzecznika praw obywatelskich

W Gdańsku nie przyjęto na studia w ASP młodego człowieka, który odmówił złożenia ślubowania. Ponoć zdeklarował się jako ,,monarchista konstytucyjny”, a w rocie ślubowania akademickiego jest mowa o wierności ideałom demokracji i humanizmu. ,,Rzepa” podaje, że ów niedoszły student ASP, Grzegorz Gilewicz, miał kłopot z tym humanizmem, inne gazety, że też z demokracją.

Poglądy polityczne młodego człowieka to jego sprawa. Ekstremizmu w nich nie ma. Realizmu też – w realiach polskich, bo gdzie indziej, jak wiadomo, monarchie z demokracją dają się pogodzić. Nie wiem też, co przeszkadza Gilewiczowi humanizm? Ale niech tam.

Ciekawsza jest sprawa odmowy przyjęcia na studia z powodu niezłożenia ślubowania. Brzmi to ponuro, choć formalnie uczelnia miała prawo odmówić, co wynika z ustawy o szkolnictwie wyższym. Ustawa wyraźnie wspomina o obowiązku ślubowania jako warunku immatrykulacji. Dodaje, że treść ślubowania określa statut uczelni.

Wszystko jasne, a jednak czujemy, że wyszło jakoś niepoważnie. Nie zdziwiłbym się, gdyby nieprzyjęty wygrał w sądzie z uczelnią. Jak na razie na stronie Rzecznika Praw Obywatelskich sprawa nie jest odnotowana, a chyba powinna. Konstytucja gwarantuje prawo do nauki (art. 70). Czy odmowa ślubowania ze względu na inne przekonania to dostateczny powód do odmowy studiów mimo że Gilewicz zdał egzamin wstępny na ASP?

I czy można poniekąd karać za poglądy, bo nieprzyjęcie na studia można przecież tak interpretować? Nie podpisał ślubowania, bo jest przeciw demokracji czy/ i humanizmowi, to z uczelni precz. I dlaczego wolno mieć lekarzom a może i farmaceutom klauzulę sumienia, a monarchistom antydemokratom i antyhumanistom nie wolno mieć swojej ,,klauzuli sumienia”? W sprawie GG jestem raczej za nim i rad bym poznać stanowisko RPO.

A swoją drogą, nie za dużo tych ślubowań na uczelniach, zwłaszcza nie mających nic wspólnego ze służbą państwową?