Ksiądz w Sieci/Bp Pieronek o Holokauście
Używajcie Internetu jako duszpasterze, wzywa księży Benedykt XVI z okazji Światowego Dnia Komunikacji Społecznej. Niespecjalnie lubię takie apele. Treści w nich tyle co aniołek napłakał. Reszta to frazesy i pobożna życzenia.
Kościół w Polsce też nas raczy takimi apelami. Ostatnio o ochronę mowy ojczystej. Nic w tym złego nie ma, ale takie apele nabrałyby większego znaczenia wówczas, gdyby Kościół apelował też do księży, aby na przykład mówili lepsze kazania lub wystrzegali się agresji w publicznych wypowiedziach na temat innych osób.
Prawda, że polszczyzna i gdzie indziej, choćby w sejmie czy w mediach, zwłaszcza w telewizji i Internecie, schodzi na psy, ale skoro już się pisze list pasterski, to i o kościelnej nowomowie i grubiaństwie niektórych ,,szafarzy” słowa polskiego należy wspomnieć. Poprawy to nie przyniesie, ale przynajmniej jest uczciwe.
Apel Benedykta nabiera jednak pewnego znaczenia na tle dawnej postawy Kościoła wobec świeckich ,,nowinek” – zwykle niechętnej. A tu proszę, wyraźna zachęta. Złośliwi by powiedzieli, że to efekt niedawnej wpadki Watykanu z biskupem negacjonistą Williamsonem. Przecież gdyby prałaci byli komputerowymi alfabetami, to by wpadki uniknęli, sprawdziwszy w Internecie, jakie poglądy ma w sprawie Holokaustu biskup lefebrysta, z którego papież zdjął ekskomunikę.
W liście papieskim są trafne uwagi o tym, by księża operujący w Sieci nie mylili ewangelizacji z robieniem z siebie celebrytów. I by pamiętali, że Internet to jest przestrzeń, gdzie mogą spotkać ludzi innych wiar, a także niewierzących, którym należy się szacunek jako osobom ludzkim obdarzonym taką samą godnością.
O, tu mi się list podoba i marzyłbym, by takie uwagi umieli w swych okólnikach pomieścić i polscy biskupi. (A swoją drogą podobny grzech dehumanizacji przeciwnika czy antagonisty mają na sumieniu najbardziej zapiekli antyklerykałowie czy ateiści ).
Z racji zawodowych, ale i dlatego, że świat religii fascynuje mnie od lat szkolnych, zaglądam prawie codziennie na witryny czy blogi religijne. Na polskie znacznie rzadziej niż na zagraniczne.
W polskim Internecie katolickim dominuje kościelna ortodoksja, a politycznie prawica, głównie pisowska. Młode pokolenie katolików radzi sobie z nowymi mediami całkiem dobrze, ale w celach raczej nienowoczesnych. Także księża bez większych oporów (i wbrew wspomnianemu wyżej napomnieniu B16) potrafią walnąć w tych, których mają za złych katolików lub za złych ludzi, tylko dlatego, że nie są on tak ortodoksyjni lub narodowo-prawicowi jak oni by chcieli.
Ja zawsze wolałem myśl i informację niezależną, choć niekoniecznie zawsze kontestującą, bo to też w końcu robi się nieciekawe.
BP PIERONEK O ZAGŁADZIE ŻYDÓW
Włoski portal Pontifex nie jest oficjalny, nie wyraża opinii Watykanu, ani Kościoła, lecz swoje i zaproszonych gości. To nie zmienia faktu, że bp Pieronek nie powinien był mówić tego, co powiedział dla owego portalu. Biskupowi katolickiemu z Polski, z diecezji JP2, po prostu się nie godzi;
Dziś biskup łagodzi – nieprzekonująco – swoją wypowiedź, ale w świat już poszła i wyrządza ogromne szkody, przede wszystkim pamięci Żydów ofiar Zagłady i ich bliskim.
Odnoszenie się do wypowiedzi bp Pieronka nie ma sensu, bo wyglądałoby albo na próbę usprawiedliwienia tego, czego się usprawiedliwić nie da (obraźliwych dla faktów i sumień dywagacji), albo na wchodzenie z tą wypowiedzią w jakąś poważną dyskusję, na co ona nie zasługuje.
I tak życie dopisuje paragraf do apelu B16 o posłudze katolików w Internecie. Ból i wstyd.
Są jednak i duszapsterze, o jakich chodziło Benedyktowi. Oto reakcja na wypowiedź bp Pieronka jezuity o. Augustyna: http://www.deon.pl/religia/kosciol/komentarze/art,53,o-wypowiedzi-biskupa-komentarz-j-augustyna-sj.html
Komentarze
Szanowny Panie Redaktorze. Mój wpis pod poprzednim Pana felietonem także moderator wyciął. Była to odpowiedź na wpis „made in China”. Dla mnie wpis był ważny. Dla „made in China” również, bo wiem ile ów blogowicz w naszym narodowym interesie dla współpracy z Chinami uczynił. No cóż nie po drodze przeważającej tutaj opinii o „parademokracji” chińskiej nie przystającej do DEMOKRACJI „Imperium Dobra”. Trudno. Odtwarzał poprzedniego wpisu nie będę. Chociaż byłoby to łatwe. Made in China wie co mi w duszy gra, bo już dwa lata temu mu o tym pisałem. Może nawet i nie będzie wiedzieć, bo i przy tym wpisie moderator się pomyli.
Pozdrawiam – Lech.
Co to jest myśl i informacja niezależna ? Niezależna od kogo, czego ? Tygodnik „Polityka” do jesieni 1988r. miał w podtytule hasło „Proletariusze wszystkich krajów łączcie się”, czy był pismem niezależnym ?
Jestem gleboko wstrzasnieta wypowiedzia biskupa Pieronka dla wloskiej prasy. W mojej rodzinie osiemnasdcie osob poszlo do gazu, w tym piecioro malych dzieci. Odebralam te wypowiedz jako policzejk dla mnie i moich Pomordowanych.
Oczywiscie, ze ta wypowiedz odbije sie szerokim echem w calym swiecie.
Napisalam do Premiera, a takze do Przewodniczacego Konferencji Episkopatu wzywajac do potepienia tej wypowiedzi i odzegnania sie od niej. Tak z pewnoscia postapilby rzad i Parlament kraju, w ktorym mieszkam.
Ale przeciez wiem jakie skutki bedzie miala moja interwencja. Zadnych.
To chlopcy w sukienkach maja za maly dostep do dzieci ?
Obecny papiez wydal wenetrzny nakaz chronienia ksiezy pedofili, po tym jak 1980 r na Konferencje Episkopatu USA czesc biskupow przygotowalo raport o ksiezach pedofilach w Krk w USA.
Zapewne wszyscy już czytali wypowiedź bp. Tadeusza Pieronka, która (choć nie internetowa) dobrze ilustruje temat… 🙁
Chwileczkę. W wikipedii można przeczytać, że biskup Pieronek jest członkiem Rady Fundacji Stefana Batorego oraz że dostał jakąś nagrodę im. Jana Karskiego. Przepisy kościelne mówią, że biskupi przechodzą na emeryturę w wieku 75 lat. Jak mądre to przepisy pokazuje przypadek dziwnych wypowiedzi T. Pieronka, który skończył już 75 lat, ale ciągle nie jest na emeryturze. Zdarzają się rozmaite choroby, w tym choroby mózgu. Nie chodzi o obrażanie T. Pieronka, ale o wskazanie przyczyny – jest to choroba.
a slowo prawda sie stalo,Biskup Pieronek uzyl internet jako duszpasterz……..
wstyd
Panie Redaktorze !
Odnośnie wpisów „PAK-a” i „Heleny” z dn. 25.01.br; nasuwa się na kanwie tej skandalicznej wypowiedzi dylemat – jeśli tak myśli o największej tragedii XX wieku (zwłaszcza w świetle znaczenia – co się podkreśla cały czas w wypowiedziach znacznej części strony katolickiej – chrześcijaństwa dla kultury europejskiej) liberał w polskim Episkopacie, to co nt. temat mniemają „twardogłowi”: Głódź, Frankowski, Pacyfik-Dydycz itp. Podnoszenie przez JE ks.Biskupa w rzeczonej wypowiedzi niewątpliwych ofiar ze strony osób wierzących (katolików także) w okresie 75 lat trwania komunizmu na Wschodzie Europy w świetle znanych faktów z historii kiedy to hierarchia Kościoła kat. była „na miejscu” komunistów i w sposób totalny rządziła Europą (jurydycznie i w formie „rządu dusz”) – i to przynajmniej 10 razy dłużej niż oni – jest argumentem i „duchem” ze sfery „a u was biją Murzynów”. Wypowiedzią nie godną osoby mieniącej się katolickim intelektualistą, utwierdzającą wizerunek Polski i Polaków (za zachodzie Europy i w USA) jako kraju antysemickiego, anty-judaistycznego, nie przychylnego Żydom.
No ale „kwas i beton feministyczny” niezwykle są kompatybilnymi z ostatnim produktem „made in” bp.Pieronek.
Pozdrawiam.
WODNIK53
A ja polecam inny artykuł, o zagrożeniach jakie czyhają na biednych księży w szatańskiej sieci jaką jest internet i … kobieta :))
Pojawiło się na onecie tego samego dnia co wypowiedź Pieronka.
To ku przestrodze owczarni i BXVI przed współczesnym zerotyzowanym i goniącym za mamoną światem;)
(tak jakby erotyzmu i mamony wcześniej nie było)
Pozdrawiam
http://blog.onet.pl/39954,archiwum_goracy.html
Najpierw niemądrzy dziennikarze wykreowali T. Pieronka na najbardziej pozytywną postać w Episkopacie, a teraz ludzie niekompetentni i złej woli wypisują, że skoro nawet Pieronek, to co dopiero inni. Kiedy przed laty Pieronek przegrał demokratyczne wybory na stanowisko sekretarza Episkopatu, nie umiał przegrać z godnością, skarżył się, że go biskupi skrzywdzili, a nieoceniony Jan Turnau na pierwszej stronie „GW” dał wyraz swemu oburzeniu. Pieronka jako wzorzec biskupa stworzyli dziennikarze. W ostatnich latach biskup Pieronek wypowiadał się na różne tematy coraz bardziej agresywnie, nieodpowiedzialnie i niechrześcijańsko. Dlaczego ? Przyczyną jest choroba.
Wodniku:
1) Bp. Tadeusz Pieronek już nie jest liberałem w polskim episkopacie. Od lat nim nie jest.
2) Chodzi o średniowiecze? Nie używałbym go jako argumentu — widzimy je w kolosalnym uproszczeniu. Nie zawsze Kościół miał władzę dusz.
Sam bp. Pieronek zdaje się głównie przypominać inne ofiary nazizmu i dopominać o uznanie ofiar komunizmu — w tym nie ma nic złego, w tym drugim przypadku rzeczywiście jest pewien problem, bo nastawieni jesteśmy na rozpatrywanie tragedii z punktu widzenia narodowego, a tam mamy ofiary zbrodni ‚klasowych’. Tyle, że to wszystko podlewa spiskowym postrzeganiem świata — z ‚wymysłem’, ‚zawłaszczeniem’, ‚środkami finansowymi’, czy ‚osiąganiu nieuzasadnionych często korzyści’.
Gdybym chciał naprawiać medialny obraz Kościoła w mediach, posłałbym wszystkich seminarzystów na staże do redakcji jak najbardziej ‚świeckich’, by uczyli się dyskutować bez taryfy ulgowej i słuchać tego, co mają inni do powiedzenia. Bo właśnie chyba brak słuchania tego, co mówią ‚inni’ jest głównym źródłem problemu.
Heleno,
Taki niestety jest niemal cały Kościół Katolicki, a szczególnie polska hierarchia tego Kościoła. Jak mówi najdroższa z moich żon: ewolucja tam nie sięga.
Nikt z kolegów nie skrytykuje biskupa Pieronka, a i wiernym nie będzie przeszkadzać to co mówi. Raczej będą poszukiwać źdźbła w oczach innych niż belki we własnym oku.
Biskupowi Pieronkowi powiedziałbym: To nie jest wprawdzie wielki wstyd być ciemniakiem, ale chwalić się tym nie ma powodu.
„O, tu mi się list podoba i marzyłbym, by takie uwagi umieli w swych okólnikach pomieścić i polscy biskupi. ”
Może niezupełnie wprost, ale w podobnym duchu uwagę wygłosił w swoim orędziu prymas Muszyński, który
„Składa także życzenia osobom niewierzącym i poszukującym, aby poprzez drugiego człowieka spotkali się z zwykłą ludzką dobrocią, życzliwością i miłością. – To jest też droga, która niejako w odwrotnym kierunku prowadzi do tego samego celu” (cytuję za gazeta.pl)
Myślę, że to krok w dobrą stronę…
Nocą znalazłem w internecie wypowiedź biskupa Pieronka. To kolejna złota myśl w sztambuchu narodowych mądrości. Ani mi w głowie polemizować czy potępiać jego wypowiedź. Od kilku lat unikam udziału w dyskusjach na ten temat ponieważ powiedziano już wszystko co było możliwe. Nie ma najmniejszego powodu abym musiał co rusz przepraszać czy tłumaczyć się za jakiegoś Polaka, który w chwili szczerości odsłania robactwo, które trawi jego życie duchowe. Nie oczekuję tego również od naszych – pożal się Boże – przywódców, bo jak sądzę przeprosiny byłyby efektem li tylko kalkulacji politycznej. Nie dziwią mnie również taki wypowiedzi, bo spotykam je na co dzień – w rozmowach słyszanych w sklepach, na ulicach, nawet wśród znajomych. Antysemityzm, szowinizm w kontekście poczucia krzywdy to taki sekret przekazywany w zaciszu domowym, w familialnej atmosferze z pokolenia na pokolenie. Czasem mam wrażenie, że to obok języka jedyne lepiszcze, które ludzi tu wiąże ze sobą. Tak więc wypowiedź biskupa należy traktować jako szczerą i będącą wyrazem powszechnych poglądów.
Pozdrawiam
@PAK 10,46
Gdybym chciał naprawiać medialny obraz Kościoła w mediach, posłałbym wszystkich seminarzystów na staże do redakcji jak najbardziej ?świeckich?, by uczyli się dyskutować bez taryfy ulgowej i słuchać tego, co mają inni do powiedzenia. Bo właśnie chyba brak słuchania tego, co mówią ?inni? jest głównym źródłem problemu.”
Czy Ty to na poważnie?
Helena,
Opinia biskupa, moze byc wstrzasajace bez koniecznosci wyliczania ile osob w pani rodzinie zginelo i z jakich powodow.
W polskich rodzinach ludzie gineli rownie licznie, czasem z tej samej reki, czasem z innej. Czasem z jednej, drugiej, trzeciej i czwartej. W jednej rodzinie! To samo dotyczy rodzin zydowskich. Czasem po cichu, czasem glosno.
Rozmaite prezentowala tu pani opinie, czesto kompletnie nieczule na takie detale.
W tym momencie, malo to istotne, bo rzeczywiscie, tyle ile wiemy dzisiaj (ja , tylko slyszalem w mediach, nie czytalem wywiadu) biskup Pieronek wyrzadzil krzywde ludziom i chyba sobie.
Polecam to pod rozwage tym, ktorzy zycie trwonia na podzialy KK na liberalny i konserwatywny, i zwalczaja ten drugi wybielajac podlosci tego pierwszego.
I to ta metoda, ze jak sie juz czemus nie da zaprzeczyc to nalezy delikwenta przesunac z obozu liberalow do konserwatystow.
Przy okazji, zanim para z uszu zejdzie warto zerknac do FAZU i materialu o przesladownaiu chrzescijan.
A na koniec obejzrec film Kurosawy Rashomon.
I to na tyle.
owal40:
Dość poważnie. Po raz któryś widzę, jak w wypowiedziach medialnych wychodzi nieumiejętność słuchania i brak wrażliwości na osoby o innych poglądach; szerzej — brak medialnego obycia, poza mediami katolickimi, gdzie można liczyć na przychylność i przytakiwanie. Także niezręczność wycofywania się bp. Pieronka (choć dobrze, że ma w ogóle miejsce) to właśnie brak takiego obycia.
Swojej propozycji mogę właściwie zarzucić jedno — że to mało. Ale lepszej nie mam.
PAK,
wydaje mi sie, ze mimo wszystko mozna upominac sie o pamiec „innych” ofiar nie oswiadczajac jednoczesnie, ze Shoach to „zydowski wymysl” i „bron propagandowa.”
Przepraszam ,ale Twoje rozroznienie miedzy ofiarami zbrodni „narodowych” i „klasowych” to niezly majstersztyk. Godny Pieronka.
Pozdrawiam.
@”PAK” z dn.25.01.2010 h; 10.46.
– ad/1: odnośnie „liberalizmu” i „konserwatyzmu” w polskim Kk posługuję się wyłącznie „zbitkami”, „kliszami” i schematami funkcjonującymi w rodzimej przestrzeni publicznej (dla mnie osobiście Kk z racji swej „ziemskiej” obecności, władzy – materialnej i duchowej – musi być siłą konserwatywną, co widać w dziejach ludzkości ostatnich 1500 lat nader dokładnie – dot. to bowiem instytucji, jak każdej, i jej doczesnych korzyści)
– ad 2/: to nie uproszczenie tylko „per analogiam” do argumentu pod tytułem „europejska kultura jest wyłącznie chrześcijańskiej proweniencji”, jego twórcze rozwinięcie i konsekwencja takiego sposobu myślenia i widzenia historii; wpływ Kk jest nie tylko pozytywnie-duchowy, jego „negatyw” duchowości ma niesłychanie istotny wpływ na rozwój naszej cywilizacji (jak wszystko w życiu) – jeden przykład: czy zasady funkcjonowania św.Inkwizycji (tej z XII-XIII w od Lucjusza II i Innocentego III) nie są później żywcem przenoszone do „opricziny” na Wschód, a potem coraz dalej w historię, aż po Gestapo bądź CzeKa. Chodzi oczywiście nie o metody lecz sposób patrzenia na „Innego”.
Pozdrawiam
@ „Kartka z podróży” z dn. 25.01.2010 h: 12.45.
– chapeaux bas ! Też tak myślę i tak to widzę. Przerażające – a mainstream żyje w „wieży z kości słoniowej”: mentalnej i materialnej w tym względzie.
Pozdrawiam
@ do Blogowicza „sześc zer:” z dn.25.01.2010 h: 10.34.
– nie zarzucam nikomu niekompetencji, nawet Tobie Drogi Blogowiczu, ale przypomnieć Ci tylko pragnę (bo z ww wpisu wyniknąć może, iż o tym nie wiesz lub tego nie rozumiesz) iż Kk jako instytucja społeczna (a nawet i działająca na niwie „politycznej”- poprzez swą naukę) podlega w demokratycznym i wolnym społeczeństwie takim samym regułom jak inne podmioty funkcjonujące na tym polu. Jej funkcjonariusze, mając prawo oceniać innych ludzi (często z obozu nie utożsamiającego się z doktryną Kk) muszą liczyć się z tym, że to prawo działa także a’rebours. Mój wpis, do któregoś się odniósł z taką wyższością i pogardą niemal, należy czytać literalnie – Episkopat jak wszystkie zbiorowości dzieli się wg kryteriów socjologii, filozofii, wykształcenia, pochodzenia, doświadczeń życiowych etc. A tak już na koniec – wymieniając trzech purpuratów (Głódzia, Frankowskiego i Pacyfik-Dydycza) – a znam ich wypowiedzi na różne tematy i dlatego mogę cokolwiek w tej materii uogólnić – uczyniłem to celowo aby przejaskrawić problem; to jest bowiem w większości tematów dot. współczesności skrajnie konserwatywne i hiper-tradycjonalistyczne oblicze polskiego Kościoła. W tej o której tu dyskutujemy – i świetle wymienionego przeze mnie postu „kartki z podróży” – na pewno też.
Pozdrawiam
WODNIK53
Norma… Jaki niby interes ma Pontifex by o tego stopnia przeinaczać wypowiedź Pieronka?
Czemu tego typu paranoja gdzie indziej jest wyjątkiem, a tu wychodzi z co drugiej ambony, a potem z wiernych?!
Ja zawsze twierdziłem, że głupi to są ci, którzy uważają iż stereotypy są głupie. One prawie zawsze mają swoje praźródła w obiektywnych obserwacjach. Nie oburzajcie się więc, kiedy znowu będą ankiety, co Amerykanin/Francuz/Niemiec wie o Polsce, a najczęściej będzie się pojawiać „antysemityzm”. I kiedy znów ktoś ważny w świecie nie będzie chciał się spotkać z polskim ambasadorem/ministrem/premierem.
PAK:
Co to jest „zbrodnia narodowa” a co „zbrodnia klasowa”? Ktora jest „gorsza” a ktora „akceptowalna”?
Wypowiedź biskupa Pieronka skłania do pytania nie o poglądy tego konkretnego biskupa, a o poglądy dominujące w całym Episkopacie. Przez lata zastanawialiśmy się nad pytaniem, dlaczego reakcje na antysemickie wybryki ojca Rydzyka czy księdza Jankowskiego, czy wreszcie na wygłaszanie skandalicznych wypowiedzi przez Jerzego Roberta Nowaka zarówno na antenie katolickiego radia, jak i w salach kościelnych są tak niemrawe. Dziś coraz częściej dowiadujemy się, że nie było komu protestować. Nawiasem mówiąc można powiedzieć, że biskup Pieronek idzie z duchem czasu. W raporcie Jewish Agency opublikowanym na trzy dni przed Międzynarodowym Dniem Pamięci Holokaustu przedstawiono dane wskazujące na największe nasilenie antysemityzmu od 1945 roku. Tylko w ciągu pierwszych trzech miesięcy zanotowano w Europie więcej gwałtownych ataków na Żydów i obiekty żydowskie niż w całym roku 2009. We Francji w pierwszej połowie 2009 odnotowano 631 antysemickich incydentów, w Wielkiej Brytanii 600 (w ciągu całego roku). Raport zwraca uwagę, że podczas kampanii wyborczych na Ukrainie i na Węgrzech posługiwano się otwarcie antysemickimi hasłami.
Prezentując nasilenie się globalnego antysemityzmu, raport wymienia na czele listy Iran i Wenezuelę, wskazując na powiązania propagandy tych krajów ze skrajną lewicą europejską. Bez wątpienia sytuacja w Polsce nie jest tak groźna i prasa nie odnotowuje fizycznych napaści, jednak łatwo zauważyć zdecydowane nasilenie się antysemickich wypowiedzi zarówno w internecie, jak i wśród ?autorytetów?.
Andrzej Koraszewski:
Warto zadac pytanie, czy relatywny wzrost atakow na Zydow na swiecie to efekt dzialalnosci o. Rydzyka i ogolnie „antysemityzmu polskiego”. A moze sluchania RM w Europie Zachodniej? Gdyby powaznie rozpatrywac sprawe, wiecej prawdziwych atakow na instytucje zydowskie i osoby fizyczne ( w tym prawdziwe powazne kryminalne ekscesy)zdarzylo sie np. w Kanadzie niz w Polsce. A Kanada slynie ze swojej tolerancji, a Polska nie.
Wywiad z bp Pieronkiem jest rzeczywiście nie przynosi chluby rozmówcy. A mówi on rzeczywiście jak człowiek współczesnej polskiej prawicy – ze świeżo wyuczoną niechęcią do „silniejszego piaru” tych, których na niego stać (zamożne kręgi żydostwa amerykańskiego), rzekomo zdolnego zakrzyczeć obiektywną prawdę o ofiarach II wś.
Podobnie jak resentymenty pisowskie wobec mediów, tą wiarę uważam za mylną. No bo czy „message” o Zagładzie ma rzeczywiście taką siłę? Wystarczy przypomnieć nieufność Ameryki wobec raportu Jana Karskiego nt. Holokaustu, czy bon-mot rozgorączkowanego G.W. Busha podczas wizyty w Auschwitz (Why didn’t we bomb it?).
Prawda, legendarne historie o zdolnościach prywatnego wywiadu rodziny Rotszyldów w napoleońskiej Europie to w jakiejś mierze fakt, ale w dobie internetowej takich monopoli nie ma i być nie może, każdy zainteresowany dowie się o wojnie i jej ofiarach sporo – jeśli tylko będzie chciał.
Sorry, Andrzej, ale jakos nie przypominam sobie zadnego antysemickiego wystapienia wysokiego (czy niskiego) koscielnego dostojnika w Anglii, gdzie mieszkam od bez mala trzydziestu lat, ani innej postaci zycia publicznego.Owszem, zadrza sie to w niektorych (pojedynczych) meczetach, ale ja tam nie chdoze. Drobne slowne „potkniecia” jakie sie zdarzaly (np. bylemu merowi Londynu Livingstonowi) spotykaly sie z natychmiastowym zdecydoesnym odporem zarowno komentatorow, opinii publicznej jak i przedstawicieli rzadu i Parlamentu. Taka wpadka jaka sie przytrafila Livinsgstonowi, ktory w nieco pijanym widzie zapytal dziennikarza popoludniowki czy byl kapo w Oswiecimiu, w Polsce nie bylaby nawet uznana za wybryk antysemicki i nigdzie nie zostalaby odnotowana. Podobnie jak nie sa odnotowywane niesprowokowane napasci na Romow jako ataki na tle rasistowskim, tylko jako zwyczajne akty chuliganstwa.
Jesli chcesz mi powiedziec, ze w Wielkiej Brytanii czesciej dochodzi do glosu antysemityzm niz w Polsce , to nie wiem na jakim Ty zyjesz swiecie. Chyba, ze naprawde wypowiedziales sie nie do konca zrozumiale. .
A poza tym pozdrawiam Ciebie i Malgosie. Odwiedzam regularnie Twoj portal racjonalista.pl
Kartka z podróży pisze: 2010-01-25 o godz. 12:45
Karteczko, WODNIK już zrobił ?chapeaux bas? a ja zanim się temat rozgrzeje, walę ważny fragment boldem.
To jest szczera prawda, dziedzictwo genetyczne, którego światli się wstydzą ale nie zaprzeczają.
„Antysemityzm, szowinizm w kontekście poczucia krzywdy to taki sekret przekazywany w zaciszu domowym, w familiarnej atmosferze z pokolenia na pokolenie. Czasem mam wrażenie, że to obok języka jedyne lepiszcze, które ludzi tu wiąże ze sobą. Tak więc wypowiedź biskupa należy traktować jako szczerą i będącą wyrazem powszechnych poglądów”
Jeśli chodzi o wypowiedź „Ojca Świętego” na temtat- „klechistan a internet”, to dla mnie jest to sygnał progowy, po którym „Ojciec Śswięty” przechodzi w stan „Dziadka Świętego”.
Nareszczie , ewidentnie obecne tempo przemian w naszej cywilizacji- naocznie i namacalnie ukazało -nienadążanie „świętych doktrynerów” za NOWYM…\
„Dziadek Święty” , zapewne za płytkim/brak głębszego czucia epoki internetu/ doradztwem innych „świętych dziadków”, wykonał publiczny odruch załapania się do „pociągu”, do którego , według wszystkich znaków na Niebie i Ziemi- koniecznie trzeba wsiąść…
Ponieważ owo wsiąście, ze względu na brak wspomnianego,niepełnego czucia jego specyfiki, a z powodu obłędnego tempa przemian nie było czasu na dokładne analizy ewentualnych skutków wejścia w internet- wejście do NOWEGO- odbywa się niejako ze strachu przed niezałapaniem się na tę , sądząc po wszystkich!!! pozorach-obłędną możliwość.
Internet , póki co jest jako instrument nieprzewidywalny i nieobliczalny zarazem.
Możnaby snuć rozważania „za” i „przeciw” wejściu w internet z punktu widzenia samego KK, ale to byłyby też tylko puste spekulacje. Pożyjemy, zobaczymy. W każdym bądź razie, święci ojczulkowie napewno stracą komfort nauczania „spolegliwych owieczek” z dziada pradziada. Pojawienie się ewangielizujących klechów w internecie ,ściągnie do nich , wygłodniałych takich sytuacji „drapieżców” antyreliginych, ze szczególnym wskazaniem na KK.
„Owieczki” przy takiej pluralistycznej asyście, będą musiały przejść przez konfrontacyjuny wielogłos, a księża, będą musieli wiarygodnie oronić swoje ewangielizacyjne wiecznie żywe”, jedynie słuszne prawdy…
Już ostrzę pazurki, na polemiki ponaddogmatyczne, w oparciu o!
Sebastian
PA2155:
Pyta Pan/pani co ma o. Rydzyk i ogólnie ?polski antysemityzm? do wzrostu ataków na Żydów na świecie ? gdyby przeczytał pan/i co napisałem to zauważyłby Pan/i, że u nas ten problem jest akurat mniejszy. (Czasem poczucie zagrożenia utrudnia czytanie.)
Helenko (witaj), Obawiam się, że jesteś w błędzie, gorąco polecam książkę Robina Shepherda: A State Beyond The Pale ? Europe?s Problem With Israel. Zajrzyj również na jego stronę: http://www.robinshepherdonline.com/ jak również na stronę: http://www.hurryupharry.org/.
Problemem zarówno w Polsce, jak i w innych miejscach na świecie jest definicja antysemityzmu. Kiedy mamy do czynienia z podpaleniem synagogi czy pobiciem kogoś, bo ma czarne włosy i duży nos, sprawa jest jasna. W słownych atakach sprawa jest bardziej złożona. Współcześnie zazwyczaj nazywa się to anysyjonizmem i rozciąga się od przedruków Mein Kampf i Protokołów Mędrców Syjonu, oczekiwania, że w Izraelu nie zostanie ani jeden (żywy) Żyd, opowieści o porwaniu 25 tysięcy ukraińskich dzieci na organy (niedawna wypowiedź polityka ukraińskiego), aż po niewinne oświadczenia, że Shoah wymyślili Żydzi w celach handlowych.
A swoją drogą ciekawe co myślał nasz hierarcha, bo nikt nigdzie nie kwestionuje ani obecności, ani liczb nieżydowskich więźniów w obozach zagłady. Różnica polegała tylko na tym, że Polacy, Rosjanie czy Francuzi trafiali tam za walkę lub podejrzenie chęci walki z nazizmem, a Żydzi (i Cyganie) w ramach ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej (cygańskiej).
Kartka z podrozy dzisiaj 12:45
„Antysemityzm, szowinizm w kontekście poczucia krzywdy to taki sekret przekazywany w zaciszu domowym, w familialnej atmosferze z pokolenia na pokolenie. Czasem mam wrażenie, że to obok języka jedyne lepiszcze, które ludzi tu wiąże ze sobą. Tak więc wypowiedź biskupa należy traktować jako szczerą i będącą wyrazem powszechnych poglądów.”
gorzkie
bardzo gorzkie i niestety bliskie prawdy
Zgadzam się z Autorem, a tym samym z tą częścią papieskiego listu, by w szeroko rozumianej przestrzeni publicznej, nie dehumanizować innych jej uczestników.
Mimo to jestem sceptyczny co do roli i intencji tego listu. Szczerze chciałbym się mylić. Niemniej jednak kościół katolicki dość często stosuje sztuczki rodem z reklamy, i często trzeba czytać to co jest napisane drobnym druczkiem lub miedzy wierszami.
Coś w tym stylu:
http://wyborcza.pl/1,75248,7491295,9_mln_kary_dla_dla_Ery__Astera_i_Vobisa_za_wprowadzenie.html
Przykładem jest nie tylko zdumiewająco obraźliwa wypowiedź biskupa Pieronka, to również niedawna wypowiedź prymasa Glempa o kobietach w kościele, to mimo oficjalnego stanowiska dyskryminacja osób homoseksualnych, etc. Po prostu nie ufam oficjelom kościelnym.
Z własnego doświadczenia: rok temu gościłem u siebie księdza w czasie kolęd. Porozmawialiśmy, przedstawiliśmy własny pogląd na pewne sprawy. Spokojnie różniliśmy się, ale prowadziliśmy ze sobą dialog ze stygnąca herbatą. Dziwne, ale było to bardzo budujące doświadczenie.
W tym roku, mój rejon obchodził ksiądz proboszcz. Tym razem nie zawitał wcale, nie zapukał, no bo to uwłaczające pukać do drzwi apostaty. W sumie, wielkiej szkody nie ma, ale jednak pewien niesmak pozostaje.
No, a teraz jeszcze biskup rodem z Żywiecczyzny. Przykre…
A. Koraszewski:
Z Panskim sadem o mniejszej szkodliwosci „polskiego antysemityzmu” akurat zgadzam sie On moze byc werbalnie zlosliwy (polski antysemityzm) i na codzien uciazliwy i godny potepienia tak jak kazdy inny stereotyp, ale nie doprowadzil, jak na razie,do ekscesow (przynajmniej w ostatnich 20 latach). Co, oczywiscie, nie znaczy, ze powinien byc tolerowany, ale mysle, ze powinnismy unikac ciaglych kazan w tej materii.
Przepraszam za sarkazm (powinienem wstawic w poprzednim tekscie :)), ale na tym blogu czytalem juz rozne teksty, niektore mocno przegiete w druga strone.
Pozdrawiam
Sebastian pisze:
2010-01-25 o godz. 16:06
„Pojawienie się ewangielizujących klechów w internecie ,ściągnie do nich , wygłodniałych takich sytuacji ?drapieżców? antyreliginych, ze szczególnym wskazaniem na KK.”
Szanowny panie Sebastianie,
ubawilem sie setnie.
A kimzesz sa cie „drapiezcy” o ktorych Pan wspomina?
W przewazajacej mierze wyliniali frustraci na przedwczesnych emeryturach
z piana w kacikach bezzebnych ust buszujacy po internetowych forach.
Chcialbym zobaczyc starcie takich „drapiezcow” z mlodymi byczkami
z Mlodziezy Wszechpolskiej albo NOP-u.
Ubaw bylby z pewnoscia niemaly.
Czas spojrzec prawdzie w oczy.
Pokolenie wychowane na marksistowsko-leninowskich bzdetach
odchodzi stopniowo w niebyt.
I to jest z pewnascia pozytywny akcent w dzisiejszych nieciekawych czasach.
Levar pisze:
2010-01-25 o godz. 20:50
——————————
Pozwolę sobie zauważyć, że taką sytuację podałem jako przykładową, jednak całkiem realną.
Jeśli scenariusz, byłby taki, jak Pan opisał, to dopiero byłby pokaz w jak smutnym momencie tkwi nasze społeczeństwo. Wierzę, że pomiędzy wymienionymi przez Pana skrajnościami, znajduje się sporo osób zmotywowanych oświecenowo, oraz w to, że znajdzie się dość liczna grupa osó, która posiada kompetencje i wewnętrzną potrzebę, żeby dołożyć się do takich działań oświeceniowo-edukacyjnych. Ze znanych nam tutaj osób, Wodnik53 mógłby w takich dysputach nieźle namieszać…
Pozdrawiam,Sebastian
Szanowny Sebastianie
Kto się miał oświecić to się już oświecił a odporni na oświatę trwają w okopach życiowego pokrzywdzenia. I tak będzie trwało …. A wizja Levara o starciu byczków z NOP z zestarzałymi sierotami po marksiźmie sensu nie ma. Levara najwyraźniej fascynują skini brandenburscy. Miałem okazję obserwować losy kilku skinów polskich, chłopaków z sąsiedztwa. Brzuchy im rosły od piwa, zadyszka męczyła, kobity rodziły dzieci a ideały ruchu marniały w podłym i brutalnym realu życia. Nawet szelki im sparciały. Nie pozostało chłopakom nic innego aniżeli to o czym pisałem w poprzednim komentarzu – cichcem i familiarnie sączyć antysemityzm i szowinizm swym potomnym.
Pozdrawiam
Utyskiwanie w niszowych ( jednak ) blogach nad stanem naszego społeczeństwa jest mało sensowne . Krzepi tylko ego piszącego . „Polityka ” powinna np. przeprowadzić wywiad z prof. Łętowską . Nagłośnić jej votum separatum .
Zdałoby sie też poparcie – choćby wywiadem ( lepiej adwokatem ) owego, jak to subtelnie napisał p. Passent „malarza budowlanego ” – co to bezprawie krzyży w gmachach rządowych i samorządowych zakwestionował !
Cześć Ci „malarzu budowlany ” , kiedy „elity ” brudzą w majty !
Elity ? Jakie k…. elity !
Co do Pieronka i Kk w całości ,to nic mnie nie zdziwi . Pamiętam jak ów „mąż pobożny ” mało apopleksji nie dostał w czasie dyskusji w TV o finansach jego watykańskiej ekspozytury .
Kartko – sensowne co piszesz o społeczeństwie . Jest to – mam nadzieję – antysemityzm bez kłów . Typowo polski .
Obrazek a propos , mający tak złe jak i dobre przesłanie : stoję na przystanku tramwajowym . Obok mnie małżeństwo lat ca. 60 i kobieta w wieku ok. 30 -tki . Zadna inteligentka – normalna kobieta .
Baba -60 tka zaczyna stękać , że tramwaje się spóżniają . W pewnym momencie mówi , że tramwajarze „robią blokady ” . Ja i ta 30-tka robimy wielkie oczy ! Jakie k….. blokady – pytam babę grzecznie .
A no bo często stoją ! ( Domyślam się inteligentnie , że chodzi o zatrzymania ruchu z uwagi na normalne awarie)
Baba brnie dalej , mówiąc , że „tramwajarze to Żydy i celowo blokują , żeby ludziom na złość zrobić ” ???? No , teza powalająca na kolana !
Protestujemy z tą 30- tką . Baba sie rozkręca , podczas dyskusji o Żydach , i dochodzi do momentu ( klasyka ) , że ” Hitler to może i miał racje … ”
Opieprzam ostro babę ( mąż cały czas cicho ) . Co piękne , włącza sie w OPR baby ta 30 -tka ! Wnioski pozostawiam .
Jednak teza , że motorniczowie tramwajów to Żydzi była dla mnie zupełnie nowa i oryginalna . Czego to „naród ” nie wymyśli !
Uwazam, ze bp. Pieronek zwyczajnie przejezyczyl sie, bez zlych intencji. Niestety, niefortunnych slow raz wypowiedzianych i zarejestrowanych, nie da sie cofnac.
Ale rozdzielanie wlosa na czworo przez niektorych blogowiczow, a w szczegolnosci wsciekle ataki antykatolickich bigotow, nie rozwiazuja problemu; przeciwnie dolewaja oliwy do ognia. Wychodzenie z zalozenia, ze bp. Pieronek jest antysemita i reprezentuje stanowisko antysemickiego Episkopatu, jest glupawe i zalosne. I – jak rzekla Magdalena Samozwaniec – od takich bzdetow kazdemu normalnemu czlowiekowi zbiera sie na zydanie.
A ja stanę po stronie Pieronka, który choć wyraził sie bardzo niepolitycznie, to jednak prawdziwie, bo od dawna już argument Holocaustu jest nadużywany. Nikt normalny bowiem nie zaprzecza, że naród żydowski poniósł wielkie straty w czasie wojny, że zaplanowano jego eksterminację (a przynajmniej tych biedniejszych!) ale nie rozumiem trendu do traktowania Izraela i Izraelitów jak „święte krowy” i w związku z tym niepodlegających krytyce.
Pani Heleno,
Niemcy zabili w obozie czworo członków mojej rodziny, wywieźli na roboty dwoje, Rosjanie wywieźli na Sybir 14 osób na podstawie żydowskiego donosu, z tego wróciło do kraju 8 (3 się tam urodziły) – a to świadczy tylko o jednym: w każdym narodzie są ludzie lepsi i gorsi, każdy poniósł straty w tej strasznej wojnie i ich wielkość nie jest usprawiedliwieniem dla współczesnych działań. Dla żadnej ze stron.
Andrzej @CA
A kto to jest antykatolicki bigot? Czy to ten sam który jest antykatolickim dewotem?
Pozdrawiam
Q,
„Jakie k?.. blokady – pytam babę grzecznie .”
Jesli „k?..” rzeczywiscie oznacza to, tuszuje wielokropek, to istotnie: pytasz baaaardzo grzecznie.
Ciekawe jak pytasz normalnie ?
O niegrzecznych pytaniach nawet strach pomyslec.
Boje sie pozdrowic zwyczajwo, bo jeszcze Q…
Każda zbrodnia ma swoje : motywy – wykonawców i narzędzia zbrodni.
Nad motywami trzeba się koniecznie pochylić,a reżyserem był z pewnością biblijny bóg rasistów.
Do motywów można zaliczyć żydowskie ruchy umysłowe i polityczne,które opisał Kevin MacDonald kończąc to na neokonserwatyżmie.
Narzędzia zbrodni po konferencji wykonawczej dotyczącej eksterminacji wiadomo jakie były,dziś coraz bardziej się je rafinuje przy nadużywaniu bezwzględnego prawa silniejszego.
Co do Pieronka – ci ajatollachowie, pasozytnicza armia skierowana przez Watykan do zarzadzania Polska, jest niereformowalna. Socjalizm byl reformowalny a czarni go powalili, czarni nie sa reformowalni a nikt ich w Polsce nie pokona.
A dobrze wam tak, solidarnosciowe matoly. Zachcialo sie drugiej Japonii a macie czwarta Gorna Wolte (obecnie Burkina Fasso).
Panie Redaktorze, bp Pieronek nie łagodzi tylko chyba zaprzecza, że pewne rzeczy powiedział. Zaprzeczenie i łagodzenie to nie to samo.
Jacobsky, PA2155:
Nie rozróżniam między ofiarami, ani nie twierdze, że jedne są lepsze a inne gorsze. Jedynie wskazuję, że o zbrodniach ‚klasowych’ mówi się trudniej, bo dzisiaj języka ‚klas’ używa się rzadko. Dlatego wpasowuje się je w prześladowania narodowe — świetnie to widać i u nas i na Ukrainie.
Szerzej, można to zobaczyć w definicjach ‚zbrodni przeciwko ludzkości’, która to definicja psuje krew w stosunkach polsko-rosyjskich i sprawie Katynia. Jej przyjęta forma dostosowana jest do zbrodni na tle rasowym, czy narodowym, co pozwala przeoczyć zbrodnie na innym, np. klasowym tle.
Jacobsky:
Co do pierwszej części Twojej uwagi — musieliśmy się nie zrozumieć, bo dokładnie to samo chciałem powiedzieć, co Ty. Upomnienie się o polskie ofiary nie jest niczym złym, ale po co dodawać do tego całą resztę?
Panie Redaktorze ! Szanowni „wpisowicze” !
W jednym z postów zarzuca się „wściekłym antykatolickim bigotom” (sic !) – pewnie mnie m.in. ma ten Blogowicz na myśli – insynuowanie antysemityzmu bp.Pieronkowi i per analogiam członkom polskiego Episkopatu. Trzeba wyjść od tego Drogi Blogowiczu, i jest to fakt niezaprzeczalny, że Kk stał się (chcąc nie chcąc) nośnikiem antysemityzmu i antyjudaizmu na przestrzeni historii Europy w miejscową kulturę, w miejscowe zwyczaje, w miejscowy sposób patrzenia na „Innego”. Zgadzając się z A.Koraszewski (post z dn.25.01.2010 h: 17.53.) co do definicji antysemityzmu (pozdrowienia dla Andrzeja „od racjonalisty”) trzeba jeszcze dodać, iż antysemityzm i antyjudaizm są trochę innymi pojęciami i mają trochę inne wymiary. I jeszcze jedno – A.Koraszewski wspomina o”skrajnej lewicy” i niesionym przez nią tzw. „nowym” antysemityzmie. Nie do końca bym się z tym zgodził – wypowiedzi atakujące Izrael za politykę wobec Palestyńczyków (a myślę, że Andrzejowi K. o to głównie chodzi) nie można tłumaczyć antysemityzmem bądź anty-judaizmem – co najwyżej „anty-izraelskością” (choć korzenie mogą być tożsame z ww pojęciami); trzeba zwrócić uwagę przede wszystkim na wzrost poparcia dla prawicy właśnie, często skrajnej i czarnosetinnej” (o „granatowym” podniebienie i niosącej nienawiść do wszystkiego co „Inne”) w całej Europie i mającej w swych programach hasła ksenofobiczne, rasistowskie i nienawistne.
A to właśnie prawica buduje swe programy i tożsamość na wierze religijnej, kulcie „narodu”, państwa narodowego, tradycji chrześcijańskiej „wsobności” (piękne powiedzonko S.Lema !) itp. miazmatach.
A wracając do tematu Episkopatu i antysemityzmu – polski antysemityzm jest właśnie taki”light”, taki miękki jak czas na obrazie S.Dali pt. „Miękkie zegary”. Niby go nie ma, a tkwi w mózgach, dowcipach, schlagwortach o gospodarce, o tym „kogo nie lubimy”, kto zawładnął „naszymi kamienicami”. I pobrzmiewa m.in. w nieszczęśliwym powiedzeniu bp.Pieronka. Ale jestem przekonany, iż On tak może czuć – podświadomie.
Zresztą Drogi Blogowiczu, nie wymieniony z „nicka” – a któż to jak nie Kk mówił, iż to Żydzi „zabili Pana Jezusa” (z tego uzasadnienia „gorszości” tej nacji wycofał się całkiem nie tak dawno). To wystarczyło dla podbudowania – przez wieki – antysemityzmu i antyjudaizmu – dowodów nie będę przytaczał jak chrześcijaństwo i Kościół budowali tę konstrukcję i użyźniali glebę m.in. dla realizacji clou tego procesu czyli „Holocaustu”.
Tylko jeden przykład – W X w. wyruszają pierwsze tzw. „ludowe” krucjaty do Ziemi Świętej (czyli zwykli ludzie, mieszczanie, chłopi, młodzież etc.) pod przewodnictwem kaznodziei i wędrownych mnichów (np. Piotra Pustelnika i Waltera bez Ziemi). Pierwszymi dokonaniami tych krucjat jest masowe zabijanie Żydów w Wormacji, Trewirze, Moguncji, Kolonii, Norymberdze, Pradze, na Węgrzech itd. Niektórzy biskupi próbowali Żydów bronić – jako feudałowie byli zobowiązani do ochrony swych obywateli (np.w Kolonii) – jednak to nic in gremio nie dało. Propaganda kościelna, urabianie w kazaniach i pismach antysemityzmu i antyjudaizmu miało w tych przypadkach określone, namacalne dowody. To tylko tak a propos.
Pozdrawiam serdecznie.
WODNIK53
PS: Pozdro dla A.Koraszewskiego i portalu http://www.racjonalista.pl. Może Wasza walka o myślenie „racjonalistyczne” i „realistyczne” (o co tak trudno w Polsce) choć trochę zmieni ten „zatęchły”, mistyczno-nadęty i transcendentalno-faryzeiski klimat intelektualny Polski. Ale to edukacja, edukacja, edukacja – głupcy ** ! (parafraza hasła które B.Clinton powiesił w Owalnym Gabinecie – gospodarka, głupcze, gospodarka !)
** – to do (i o) polityków kierujących nawą tego kraju od 2 dekad; ale czy oni pozostając w intelektualnych „kleszczach” klerykalizmu (nie, nie wiary religijnej – właśnie klerykalizmu) coś będą chcieli i umieli w tej materii zmienić ?
Q
Antysemityzm teraz akurat nie pokazuje kłów – o tym pisałem. On drzemie – nie ma jak na razie znaczącego, organizacyjnego wyrazu. Ale podstawowym podmiotem polityki jest państwo i jeśli ono nada rangę temu lękowi i go wyzwoli antysemityzm, ksenofobia czy szowinizm zdominuje życie polityczne. Levar ten ruch – moim zdaniem – błędnie utożsamia z byczkami o ogolonych głowach. To o czym piszę, o czym chlapnął w chwili szczerości czy niedyspozycji biskup Pieronek jest podstawową ideologią tzw „zwykłych ludzi” i nie bojówkarze (są tylko narzędziem)czynią z życia piekło w okresach tzw „wzmożenia moralnego” ale właśnie zwykli ludzie. IV RP próbowała skanalizować frustrację „zwykłych ludzi” przeciwko różnego typu wrogom – liberałom, odmiennym orientacjom seksualnym, komunistom, czającym się za węgłem agentom, Niemcom itp. Sprytnie ominięto tlący się w świadomości ludzkiej antysemityzm, by do końca nie kompromitować tej formacji politycznej ale myślę, że gdyby to dłużej potrwało wyzwolono by również tego demona – po prostu taka jest logika tego typu ruchów. Całkowicie fałszywa jest teza mówiąca, że ruchy te gromadzą margines społeczny – znajdziesz w nich poczciwych, zacnych obywateli: nauczycieli, urzędników, pobożnych księży, matki dzieciom, sympatycznych na co dzień chłopaków z sąsiedztwa. Nawet na tym liberalnym przecież blogu czytałem, że kobiety z Radia Maryja to przecież nasze mamy i babcie, więc trzeba im okazywać szacunek i zrozumienie. No fakt – trzeba mieć dużo cywilnej odwagi i niezależności intelektualnej by w swojej własnej babci widzieć jasno i do bólu antysemitkę. I by tego faktu familiarnie nie zmiękczać np żartem – nie godzić się za jego pomocą z istnieniem tej brudnej ideoloigii.
Pozdrawiam
@ Andrzeju CA:
Rzecz w tym, że między Bugiem a OdromNysom tego rodzaju przejęzyczenia zdażają się przedsawicielom KK (i nie tylko) tak często, że już nikt nie wierzy w niewinność tych przejęzyczeń, jak to się próbuje potem tłumaczyć. To, w najlepszym razie, pomyłki freudowskie.
Portal „Racjonalista” fałszuje historię. Przekonałem się o tym, trafiając na artykuł o nauczycielu Polaku, zamordowanym w Auschwitz. Wg tego artykułu to nie Maksymilian Kolbe był pierwszym więźniem, który oddał życie za współwięźnia, ale Marian Batko. Prawda jest taka, że Marian Batko był jednym z Polaków zamordowanych w obozie Auschwitz. Wiele lat po jego śmierci władze PRL wykorzystały jego tragedię do własnych celów. W 1971r. nastąpiła beatyfikacja o. Kolbego, mniej więcej w tym samym czasie zaczęto pisać w prasie PRL o Marianie Batce, a w 1972r. władze przyznały pośmiertnie temu męczennikowi order Virtuti Militari. Chodzi o to, że od ponad 20 lat wiadomo, że Marian Batko nie znalazł się w bunkrze głodowym dobrowolnie. Udowodnił to na podstawie relacji historyk z muzeum w Oświęcimiu, A. Cyra. Nieprawdę z czasów PRL powtarza „Racjonalista”, opatrując ją antykościelnym komentarzem, że Kościól, który nie znosi konkurencji zaczął później nagłaśniać M. Kolbego, bo chce mieć monopol na świętych. Pomijając wszystko inne, Marian Batko był katolikiem. Link do tekstu A. Cyry można znaleźć w wikipedii pod hasłem Marian Batko.
Ciekawe jest to że głosów krytyki trzeba szukać aż w Jerozolimie. Krytyki zresztą bardzo delikatnej z zastrzeniem ?na ile słowa Biskupa zostały źle zrozumiane?. Nie znalazł się w Polsce żaden hierarcha który skrytykowałby słowa pana Pieronka. To znamienne że biskupi nabrali wody w usta. Milczenie oznacza obojętność, czyli zgodę. Polscy księża i biskupi wyrażający bezkompromisowe opinie na wszelkie delikatne tematy od krzyża w szkole przez związki osób tej samej płci po eutanazję milczą. Zwyczajnie zostawili sprawę aż przyschnie, w praktyce pokazali jak należy mierzyć się z prawdą która wyzwala. Oszałamiająca odwaga.
Nawet najgłupsze wypowiedzi jednego człowieka to pikuś przy milczeniu całej instytucji KK. Milcząc KK podpisuje się pod głupimi słowami biskupa.
Helena,
może warto zerknąć na http://www.tau.ac.il/Anti-Semitism/asw2008/uk.html
i znajdujący się też tam raport o Polsce, Francji i innych państwach europejskich. Mam wrażenie, że mimo, iż antysemityzm w Polsce istnieje, nie jest on wcale tak nasilony, jak niektórzy to przedstawiają. Stereotyp Polak-antysemita jest raczej krzywdzący, a niestety nagminny. Zdarzyło mi się być oskarżonym o antysemityzm bez żadnej prowokacji z mojej strony, jedynie na podstawie informacji, że jestem Polakiem, co boli zwłaszcza, gdy ma się kontakty zawodowe i przyjaciół tak w Izraelu, jak i w żydowskiej diasporze.
To smutne, ale mam wrażenie, że za ten wizerunek jest w dużym stopniu odpowiedzialna starsza emigracja, wśród której często słyszałem antysemickie komentarze (mam wrażenie, że to jakaś zawiść, że polskie organizacje np. w USA tak mało znaczą w stosunku do żydowskich). Pamiętam wypowiedź jednej dziewczyny, która poznawszy mnie i kolegę skonstatowała ze zdziwieniem, że nie wszyscy Polacy to antysemici. Poprzednio miała kontakt z polskimi emigrantami, którzy nie wiedząc o jej żydowskich korzeniach z jednej strony byli dla niej bardzo mili, z drugiej non stop pozwalali sobie na antysemickie uwagi.
Sytuacja przypomina trochę błędne koło, bo z jednej strony polski antysemityzm rzeczywiście istnieje, z drugiej, wyolbrzymianie go przez pewne środowiska żydowskie jest krzywdzące i nawet jeśli tego antysemityzmu nie potęguje, naprawdę nie wywołuje sympatii w stosunku do tych środowisk (nawet mi, który jak wspomniałem mam wielu przyjaciół Żydów, nóż się otwiera w kieszeni i myślę sobie czasami „no nie, znowu”). Oczywiście nie chodzi o to, żeby tolerować antysemickie wypowiedzi (przy nich też mi się nóż otwiera), które są nie tylko złe same w sobie, ale i sprzeczne z polską racją stanu (jedna taka wypowiedź może zepsuć lata budowania lepszego wizerunku). Brakuje jednak nagłaśniania w świecie pozytywnych aspektów kontaktów polsko-żydowskich (niedawny festiwal w Tarnowie czy wypowiedź rządu izraelskiego sprzed kilku lat o tym, że Polska jest politycznie jednym z najbardziej proizraelskich państw w Europie). Polski antysemityzm jest nieco innej natury niż ten na świecie, nie ma np. związku z konfliktem na Bliskim Wschodzie, mam wrażenie, że potrzeba po prostu zmiany pokoleniowej, by zszedł do podziemia. Będzie on niestety istniał wśród kibiców czy organizacji neofaszystowskich, ale w mniejszym stopniu będzie się manifestował głównym nurcie społeczeństwa. Mniejszy stopień reakcji na antysemickie wypowiedzi u nas niż w UK wynika moim zdaniem nie z większego antysemityzmu, raczej z ciągle istniejącego zapóźnienia w standardach życia społecznego u nas w stosunku do Zachodu. Ale i u nas szczęśliwie nikt nie prowadzi kampanii politycznych pod antysemickimi hasłami, nikomu się to szczęśliwie politycznie nie opłaca, co różni nas od np. Węgier czy Ukrainy (jak ktoś napisał wyżej).
Kartka z podróży pisze:
2010-01-25 o godz. 23:10
——————————-
Szanowny „Kartko z podróży”,
jak już wspomniałem w moim wpisie do „Levara”- o skrajnościach, nawet nie pomyślałem. Można oczywiście teoretyzować -kto mógłby się włączyć w polemikę z ewangelizującymi klechami? Obserwując chociażby na tym blogo, nieśmiertelną atrakcyjność tematów religijnych, ze wskazaniem na anty, pamiętając o tym, że według marketingowców wydawniczych, książki ze słowem „Bóg” w tytule, na dzień dobry , sprzedają się dzięki temu o 100% lepiej od pozostałych, wierzę, że chętnych nie zabraknie. Wstępnie , mógłbym postawić na rozwijającą się młodzież licealno-akademicką, kiedy to ciąg do poznania i zadziorna przewrotność są w „czupurnej pełni”…
Pozdrawiam,Sebastian
Co do biskupa Pieronka, to zdanie – cytuję za onetem – iż „pamięć o Holokauście wykorzystywana jest jako broń propagandowa” jest prawdziwe, jeżeli odnieść je do części środowisk żydowskich. Na pewno nie do wszystkich. Cóż z tego, skoro zdanie „Szoah to żydowski wymysł” brzmi jak najkrwawszy, najbardziej jadowity negacjonizm. Nikt się nie będzie zastanawiał co Pieronek miał na myśli, nikt nie będzie czytał sprostowań i dumał, czy aby dziennikarz czegoś nie przeinaczył, bo mu to do tezy o polskim antysemityzmie pasowało. Pieronek powiedział rzecz straszną, starszną i głupią, nie ma dwóch zdań. Strzelił sobie w kolano. Ba, nie tylko sobie, bo tym wywiadem zaszkodził i Kościołowi, i Polsce, i przychylnym Polsce Żydom. Rozumowanie „skoro jeden z najbardziej liberalnych biskupów w Polsce jest negacjonistą, cóż zatem mamy myśleć o pozostałych hierarchach?” będzie nam wszystkim ciążyć przez długie lata.
Co do biskupa Williamsona, przywołanego w tekscie przez Gospodarza, to negacjonizm nie jest jego jedyną wadą. Dla mnie wadą *równie* głęboką jest lefebryzm, czyli poglądy wielebnego biskupa na Kosciół Katolicki. Niestety, o ile BXVI o negacjonizmie mógł nie wiedziedzieć – bardzo źle, fatalnie, że nie wiedział, ale mógł nie wiedzieć – o tyle lefebryzm mu najwyraźniej tak bardzo nie przeszkadzał. I to jest smutne.
W jednym sie z Autorem nie zgodzę. Wypowiedź bpa Pieronka służy źle nie tylko pamięci ofiar Szoa oraz ich rodzinom. Ona nie służy także Polsce i Polakom, nie służy dobrze Żydom, nie służy dialogowi. Korzystają zaś na niej antysemici, polonofobowie, bojowi antyklerykałowie i wyraziciele wszelkiej maści poglądów skrajnych. Bardzo celny komentarz, chociaż napisany niezwykle”dyplomatycznym”, niejątrzącym językiem został zamieszczony tutaj: http://www.the614thcs.com/38.1377.0.0.1.0.phtml
@”Kartka z podrózy’ z dn. 26.01.2010 h: 10.53.
– chapeauax bas po dwakroć ! Toż to w2ypisz wymaluj filmn M.Firmana „Easy rider”.
Pozdrawiam Cie sąsiedzie z Dolnego Śląska – może wpływy tych bezbożnych i hedonistycznych Czechów (cywilizacja śmierci – sic !) są tego wynikiem ,ze na Dln. Śląsku lęgną się takie „miazmaty”,”schizmatycy” i „heretycy” ?!
„Kartko” jeszcze raz pozdro.
WODNIK53
WODNIK53 pisze:
2010-01-26 o godz. 08:23
„Tylko jeden przykład – W X w. wyruszają pierwsze tzw. ?ludowe? krucjaty do Ziemi Świętej (czyli zwykli ludzie, mieszczanie, chłopi, młodzież etc.) pod przewodnictwem kaznodziei i wędrownych mnichów (np. Piotra Pustelnika i Waltera bez Ziemi). Pierwszymi dokonaniami tych krucjat jest masowe zabijanie Żydów w Wormacji, Trewirze, Moguncji, Kolonii, Norymberdze, Pradze, na Węgrzech itd.”
Szanowny Panie,
wypadki, o ktorych Pan pisze mialy miejsce nie w X a XI wieku.
(konkretnie 1196)
W X wieku mialo natomiast miejsce masowe mordowanie slowian
przez teutonskich najezdzcow.
Ale to oczywiscie „postepowych i oswieconych Europejczykow” na ogol
nie interesuje.
Kiedy mowa o krzywdach zydowskich ( ktore ponad wszelka
watpliwosc mialy miejsce), „czolowi publicysci” i „autorytety moralne”
kaza nam pokornie schylac glowy.
Kiedy ktos wspomina krzywdy nasze, podnosi sie natychmiast
krzyk, ze to „grzebanie w historii, nacjonalizm, ksenofobia itp.”
Wg. niektorych „oswieconych” najlepiej by bylo, gdyby Polacy nagle
padli na kolana i zeczeli wszystkich przepraszac, ze ich przodkom
udalo sie wywalczyc kawalek miejsca w Europie, na ktorym oni
moga dzisiaj jako tako wiazac koniec z koncem.
A najlepiej, gdyby znikneli i nie przeszkadzali.
Ilość bzdur jakie tu się wypisuje może zadziwić. Ludzie którzy nie chodzą do kościoła twierdzą, że z co drugiej ambony padają antysemickie wypowiedzi. Od lat nie byłem w kościele, ale kiedyś chodziłem co tydzień i nigdy nie słyszałem czegokolwiek antysemickiego. Wg socjologa I. Krzemińskiego nawet w Radiu Maryja nie ma obecnie treści antysemickich. Bzdury napisał antysemita Mieczsilwer. Inne bzdury o drzemiącym antysemityzmie, który może zdominować życie polityczne, o antysemityzmie jako lepiszczu narodowym. Czym to się różni od antypolskiej wypowiedzi, że Polacy wysysają antysemityzm z mlekiem matki ? Andrzej Koraszewski, który jest tu chyba uważany za intelektualistę, opowiada o zdecydowanym nasileniu antysemickich wypowiedzi autorytetów. Jakieś konkrety ? Ten sam pan nie słyszał o tak projudaistycznych czy prożydowskich biskupach jak Muszyński czy Gądecki. Janek pochwalił stereotypy itd. Żenujące.
@sceptnik – no, nie! media sa winne! Slowa przeinaczone! Slowa, jak natychmiast poinformowal redaktor portalu, zostaly zrejestrowane na tasmie., rozmowa byla nagrywana. W tej rozmowie padlo znacznie wiecej bredni niz „zydowski wymysl”.
Pieronek nie przeprosil i nie zamierza zamieszczac sprostowania, czy wyjasnienia swych slow. Moze jestem wybitnie podejrzliwa, ale ktos, kto pragnalby potraktowac feministki kwasem solnym, jak to kiedys Pieronek sie zwierzyl, moze wyglosic kazda brednie.
Wodnik53
Otóż się mylisz Przyjacielu – bracia Czesi co prawda są hedonistyczni ale nie bezbożni wbrew panującej w naszej krainie opinii. Na dowód przesyłam Ci piękną kolekcję czeskich świętych Nepomuków (Nepomucenów), którzy czuwają nademną zza niedalekiej granicy.
http://geo.mff.cuni.cz/latina/sJ-krajska-mesta.htm
Na marginesi – lubię tego świętego.Był spowiednikiem Zofii, żony króla czeskiego Wacława. Znając historię zdrady małżeńskiej Zofii nie ujawnił jej mimo tortur zazdrosnemu Wacławowi za co półżywego zrzucono go z mostu do Wełtawy. A teraz stoi w czeskich miasteczkach i pilnuje by ludzie mogli się kochać (zdradzać)w dyskrecji.
Pozdrawiam
@”karteczko” droga (AD 26.01.2010 h: 16.17.)
– źle mnie zrozumiałeś: „bezbożni” użyłem w kontekście mowy „radio-maryjnych” klerykalnych Polaków, przez przypadek nazywanych tylko nowoczesnymi „Europejczykami” (parafraza wspaniałego monologu kpt.Wagnera vs nadppor. von Nogay z „CK Dezerterzy” !)*.
Klerykalizm to jest to z czym trzeba walczyć. I nie jest to tożsame ze sprzeciwem wobec wiary religijnej. Klerykalizm NIE RÓWNA SIĘ religijnej wierze. I nigdy się nie równal.
„Karteczko” – słucham właśnie zespołu „Free” – to chyba „nasze” dawne „klimaty”, „All right now” (jest dobrze) – choć nie do końca.
Pozdro. – I chyba wyjaśniliśmy sobie nieporozumienia semantyczne.
WODNIK53
* – „…a teraz zejdź mi z oczu bydlaku, nie mogę się na ciebie patrzeć….” (to do tych klerykałów, bigotów i dewotów radio-maryjnych mieniących się prawdziwymi Polakami i odmawiającymi „Innemu’ prawa do istnienia, do bytu, do słowa;czy wspólnota mowy – języka, może kompilować w pojęciu narodu, społeczeństwa, wspólnoty w tej mierze ?)
@”Levar” dn. 26.01.2010 h: 15.58.
Może i masz rację co do”konkretu”. Słowian zachodnich (m.in.Wenedów) wymordowano też w cieniu … krzyża. Zapoznaj się.z literaturą m.in. „żywotem” św.Bruno z Kwerfurtu…
Nie licytujmy się. Miłość do innego człowieka w teorii nauk Mistrza z Nazaretu marnieje (i marniała zawsze) wobec pragmatyzmu, utylitaryzmu, polityki i doczesnych korzyści. Paryż zawsze jest (i był) wart mszy …… drogi Blogowiczu.
Pozdrawiam.
WODNIK53
Kartka z podróży pisze:
2010-01-26 o godz. 16:17
Spore ilości Nepomucenów są też w południowo-zachodniej Polsce.
W większości miasteczek, gdzie przepływa jakaś rzeczka – nawet symboliczna – stoi nad mostem i przypomina, że dane słowo i uczciwość mają swoją wartość. No i chroni przed złym słowem i kłamstwami…
A zdrady Zośce nie udowodniono.
Tyveog pisze:
2010-01-25 o godz. 19:33
Dlaczego czujesz niesmak, że proboszcz nie przyszedł. Przecież chyba po coś wypisałeś się z kościoła?
Ja na przykład nie chciałabym, by odwiedzali mnie – i to we własnym domu – np. posłowie PiS, skoro do tej partii nie należę.
A z historii bpa Pieronka znowu wyszło piękne „pars pro toto” na temat Polaków, kościoła i naszego podobno wrodzonego antysemityzmu.
Biskup Pieronek ewidentnie używa internetu oraz innych mediów w sposób nieumiejętny, a fakt spotykania w tej przestrzeni „ludzi innych wiar, a także niewierzących, którym należy się szacunek jako osobom ludzkim obdarzonym taką samą godnością” nie robi chyba na nim wrażenia. W związku z tym przekombinował.
Co nie zmienia faktu, że chyba jeszcze długo nie pozwolimy sobie na rzeczową dyskusję na temat politycznego wykorzystywania Holocaustu, np. w kontekście polityki Izraela wobec Palestyny.
Zawsze zastanawiało mnie, że postępowania osób narodowości żydowskiej nie można za nic skrytykowac tak, jakby się krytykowało Anglika, Francuza, czy Niemca, bo od razu dostaje się łatkę antysemity. Przecież jest różnica między ocenianiem narodu – typu „wszyscy Polacy to antysemici” (piękny przykład funkcjonującej polonofobii), a stwierdzeniem, że pojedynczy Polak – np. Józek, jest złodziejem. Czym innym jest ocenianie pochodzenia, czym innym postępowania.
Wodniku 53
Skoro Ci tak dobrze przy „Free” to masz w prezencie garść wspomnień z Czech – odrobinę nawet zgodnych z tematem dzisiejszej dyskusji. Spisał je po ostatnim pobycie u braci Czechów.
„Zacler z trójkątnym ryneczkiem. Jest kościół, figura świętego Nepomucena, Josefa II, obmurowane źródło z wodą i nieodzowna kapliczka. Kilka dni temu Czechy odwiedził Papież i w związku z tym w polskich mediach załamywano ręce nad ateizacją naszych południowych sąsiadów, którzy w niedzielę nie mają ochoty słuchać kazań. No ale odnawiają kapliczki, śliczne pomniki świętych poustawiane na rynkach i stare kościoły. Szczerze, to wolę taką właśnie formę obcowania z sacrum niż zasypianie na agresywnych kaznodziejskich popisach.
Za to w niedzielę Czesi lubią posiedzieć w knajpach. Obok Zaclerskiego rynku ?Restaurace Diana?. Na tablicy wymalowany kredą jadłospis – ?Krkonosske Kyselo?. Są żeberka, kotlety, brambory ? , a wszystko to niedrogie jak na moją kieszeń. W środku sporo ludzi, w gablotach wystawione butelki morawskiego wina, w nalewakach kilka regionalnych piw ? ciemnych i jasnych. Na ścianach, podobnie jak w Hiszpanii, stare fotografie miasteczka. Napisy pod nimi w gotyku ? kolejna pamiątka po sudeckich Niemcach.
Zamawiam ciemne. W kuflu głęboki, złotawy brąz nad którym dumnie pyszni się biaława pianka. Upijam łyk ? pyszne. ?Tu jest inna kultura picia? – mruczy znad swego kufla kolega. ?Kultura wodna zresztą też? – dodaje. Podnoszę ze zdziwieniem oczy. ?Jeżdżę tu na basen i do sauny? – wyjaśnia. ?Wiesz, tu jest czysto. Oni się myją zanim zaczną pływać. W saunie chodzą nago, nie noszą jakiś cholernych stilonów. No i jest tanio bo państwo dba o kondycję obywateli i dopłaca do rekreacji. Inaczej się tu żyje …?. Patrzę na salę pełną zagadanych ludzi – ?Chyba spokojniej, przyjemniej …?. ? No właśnie …? – koleś się zamyśla – ?Wiesz Czeszki ?, nawet z seksem jest lepiej …?. Uśmiecham się – ?To tak jak w Hiszpanii ? . Mam taką teorię ? Hiszpanki gdy kochają to myślą o miłości a Polki gdy kochają myślą o katastrofie, która nadejdzie rankiem?. Koleś się uśmiecha z rozmarzeniem – ?Coś w tym jest ? . Czeszki widać też myślą o miłości a nie o katastrofie…?. Męskie rozmowy przy piwie ? słodko gorzkie jak ciemny koźlak.
Kilkaset metrów przed granicą państwa ? jasne mrugnięcia samochodowych reflektorów. Polska wita nas policyjną kontrolą. Zmoczone deszczem psy czatują na samochody przy zrujnowanym dworcu kolejowym w Lubawce. Zwalniamy, patrzę na ciemne otwory powybijanych okien. ?To za Niemców był drugi po Wrocławiu pod względem wielkości dworzec kolejowy na Dolnym Śląsku? – komentuje kolega. ? Piękny jest, secesyjny ? szkoda, że tak niszczeje. Co z nim będzie?? – pytam. Kolega nie odpowiada.”
Pozdrawiam
@ Helena
Jeśli nawiązujesz do komentarza 614′ Com. Soc. nt. medialnych przekazów słów bpa Pieronka, to proponuję ten tekst potraktować mocno „alegorycznie”. To jest – wg mnie – niezwykle zawoalowana forma rozprawienia się z wypowiedzią bpa. Media w tej wypowiedzi są tylko pretekstem.
WODNIK53 pisze:
2010-01-26 o godz. 19:16
„Może i masz rację co do?konkretu?. Słowian zachodnich (m.in.Wenedów) wymordowano też w cieniu ? krzyża.”
Calkowicie sie z tym zgadzam.
W cieni krzyza wymordowano takze Prusow oraz calkiem
spora czesc Indian w obu Amerykach.
Pytanie tylko:
wynika to z istoty chrescijanstwa, czy raczej z ludzkiej sklonnosci
wyciagania reki po cudze?
Ludzie zawsze wykazywali niebywala fantazje w dorabianiu ideologi
do swoich rozbojow. Raz czynili to w imieniu szerzenia chrzescijanstwa,
innym razem demokracji, walki klasowej itp. itd.
Jesli chodzi o KK, to zdaje sobie sprawe z szeregu obciazen, ktore
na tej instytucji wisza.
Rzecz w tym, ze nie bardzo potrafie uwierzyc w czystosc intenci
tych wszystkich, ktorzy z nim walcza.
Prawda w oczy kole. Bardzo dobrze powiedział bp Pieronek, tu nie ma żadnej pomyłki, nietaktu, ani żadnej niezręczności. I tak był delikatny i eufemistyczny. Żydzi od lat szargają pamięć milionów pomordowanych w czasie wojny Słowian i nie tylko Słowian, roszcząc sobie pretensje do wyłączności, monopolu na bycie ofiarą do końca świata i o jeden dzień dłużej i to dziś, kiedy potomkowie tych, którzy rzeczywiście byli eksterminowani i doznali strasznych hitlerowskich okrucieństw, mordują obecnie Libańczyków, Palestyńczyków, handlują militariami i bronią, którą zabijani są Irakijczycy, Afgańczycy, teraz Pakistańczycy i wiele innych nacji. Stawianie siebie dzisiaj w roli ofiary, to zwykła, cyniczna bezczelność.
Bracia-Czesi Nepomuka nie lubią, bo stał się symbolem rekatolicyzacji Czech i, ogólnie, podboju Czech przez Habsburgów po bitwie pod Białą Górą. Jak? Pewnie katoliccy Habsburgowie i ich lokalni, tudzież niemieccy, poplecznicy, stawiali figury Jana Nepomucena przy każdym mostku, żeby dopiec pokonanym husytom.
@ sceptnick, ja to rozumiem – rozumiem, ze srodowisko musi stapac jak po rozzarzonych grudach, aby nie rozniecac antyzydowskich resentymentow, ktore sa tuz-tuz pod skora w polskim dyskursie publicznym. Tyle, ze taka taktyka nie zdaje egzaminu. Od lat nie zdaje. I dlatego nalezy, w moim glebiokim przekonaniu, zaczac mowic pelnym tekstem, nie krecac i nie owijajac slow w bawelne, nie mowic alegorycznie. Nie godzic sie na jezyk nienawisci w zyciu publicznym. Nie godzic sie na lekko na wiatr rzucane pomowienia. Nie godzic sie nawet na zakretasy, jakimi dzis przemowila publicystka liberalnej (!) GW, piszac o „niezrecznosciaich” wypowiedzi Pieronka. To nie byly „niezrecznosci”. To byly jadowite brednie, ktore maja miedzynarodowa nazwe i ktore nie powinny latac po przestrzeni publicznej, zatruwajac ludzkie umysly.
Czarne jest czarne, jak mowil nieodzalowanej, blogoslawionej pamieci ks. Musial.
@ Janek
Rozumiem Twoja frustracje. Ja rowniez nie czuje sie komfortowo broniac wypowiedzi bpa Pieronka, ale uwazam, ze wszelkie watpliwosci powinny byc interpretowane na korzysc oskarzonego (obwinionego). Tak, tak – wylazi ze mnie prawnicza duszyczka.
@ Kartka z podrozy
Czyzbys szedl/szla na latwizne? Definicje „bigota” i „dewota” mozna znalezc nawet w Wikipedii.
Michal o 21:37
????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????
natomiast Ty jestes jednoznaczny i calkowice pozbawiony eufemizmu
@”Kartka z podrózy” dn. 26.01.2010 h: 20.14.
– piękne; wiesz w początku lat 70-tych gdy byłem studentem UW im….. (wtedy to było BB !) jeździliśmy w Sudety – to był nasz rejon – na rajdy, praktyki, wycieczki. Mieroszów, Lubawka, Jedlina etc. znałem doskonale. Chyba 3 może 4 lata temu będąc w Cieplicach odwiedziłem „te rejony” powtórnie, po „przerwie”…… Nic się nie zmieniło od tamtych czasów – no może wszystko bardziej się spsiło, zsyfiało, żadnych inwestycji, szarość brud, smród i ubóstwo (10 X takie jak za PRL-u). A jak widzisz przejedziesz te 10 km na pd – i inny kraj, inni ludzie, inny klimat i atmosfera. To tkwi w „głowach” ….. Znam to i boleję nad upadkiem Dln.Śląska – enklawy (*np. Karpacz, Szklarska Poręba Grn., w Kot.Kłodzkiej to Polanica, Kudowa, może Duszniki, może Zieleniec-Sobiesiak !) nie świadczą o całości – a gdzie Lądek, Stronie, Międzygórze, Długopole, Radków, Karłów – to wszystko schyłkowość, upadek, bylejakość……
A teraz słucham Jethro Tull, super „skupina” (to tak z czeska), kultowa i „fantazyjna”, undergroundowa i progresywna (zawsze – nawet dziś).
Pozdrawiam serdecznie. Szkoda, że nie ma przy sobie akurat „Velkopopovickeho Kozla” (no Gambrinus też by mógłby być) – i koniecznie gulasz wołowy z knedlem, do tego sos mięsny mocno zawiesisty również.
@ „Levar” dn. 26.01.2010 h: 21.30.
– a intencje Kk i jego hierarchów są czyste ?
– nie uwierzę nigdy – pardon: nie może być zgodnym z rozumem fakt, iż jakiś „facet” mówi mi, iż posiadł prawdę absolutną bo dostał ją od Prawdziwego Boga i tylko on wie, że On (ten Bóg) jest prawdziwy oraz jedyny i tylko on (ten „facet” – w białym, brązowym lub czarnym habicie z koloratka pod szyją) może mi maluczkiemu to opowiedzieć, zinterpretować, objaśnić. I jeszcze używa argumentów z dziedziny moralności, etyki, filozofii, seksuologii (gdy ma żyć w celibacie) w sposób jedynie słuszny, absolutny i nieznoszący sprzeciwu. Ten głos – w demokracji i przy tzw. „wolności” – może być co najwyżej jednym z wielu; i ja go mogę uwzględnić (lub nie – wolna wola jednostki) jeśli chcę w swoim oglądzie świata.
Z Panem Bogiem rozstałem się dawno – wypiliśmy kawę i koniak, powiedzieliśmy sobie „adieu” jak dwa równoprawne i wolne podmioty bytu…… Nie wiem i nigdy nie będę wiedział co będzie „po…”. Ale tę drabinę – religię (a zwłaszcza instytucję uzurpującą sobie owo pośrednictwo w tzw. zbawieniu, w drodze „na-tamtą-stronę” i opowiedzeniu prawdy życia) – odrzuciłem, a podpórek nie chcę i nie potrzebuję (R.Rorthy). Sacrum jest w „środku” osoby i tylko ona wie czym ono jest dla niej (pośrednicy zawsze są szkodliwi – w tej materii przede wszystkim; historia to udowadnia wielokrotnie).
Pozdrawiam.
WODNIK53
Ale antykatolicki bigot? Bigot jest realigijny – nie może być bigot antyreligijny (antykatolicki).
Pozdrawiam
do Michała: ależ to tacy jak ty dają żydom oręż, dostarczają argumentów, prowokują do obrony. Gdyby nie twój antysemityzm, mógłbyś ocenić historię Izraela obiektywnie, ale wbudowana w rdzeń kręgowy nienawiść do żydów na to nie pozwala. Nie będę powtarzał danych, które jasno pokazują, że arabów z terenów Palestyny (jakich „palestyńczyków”?) mordują głównie oni sami i inni arabowie. Wiem wiem, im wolno. Zawsze mordowanie swoich było dopuszczalne. Za to żydom nie wolno się bronić. Pamiętam histerię na temat „masakry w Jeninie”. Było śmiesznie. Mi się szczególnie podobała ta „palestyńska ofiara”, co to spadła z mar, sama się pozbierała i wskoczyła z powrotem. Coś w tym, jest że tam ludzie zmartwychwstają. Chcę być tam pochowany. Zawszeć to jakaś szansa, nie?
@ Kartka z podrozy
Oj, moze, moze! Oczywiscie, nie antyreligijny, ale antykatolicki! Wystarczy wspomniec skrajne odlamy Mormonow (poludniowe Kolorado i polnocna Arizona), czy fundamentalistow z kosciolow protestanckich t.zw. „Bible Belt” (najglebsze poludnie Stanow – Alabama, Mississippi, Georgia), nie mowiac juz o bigotach spod znaku polksiezyca, ktorzy gotowi sa wytepic wyznawcow innych religii.
@ Helena
„@ sceptnick, ja to rozumiem – rozumiem, ze srodowisko musi stapac jak po rozzarzonych grudach, aby nie rozniecac antyzydowskich resentymentow, ktore sa tuz-tuz pod skora w polskim dyskursie publicznym.”
Kiedy przeczytasz komentarze do wypowiedzi bpa Pieronka na polskich i żydowskich forach, to sama stwierdzisz, że podgrzewanie atmosfery w formie np. bezpośredniej krytyki słów bpa przez portal żydowski dałoby skutek odwrotny do zamierzonego. Bp powiedział prawdę nie o Szoa, ale o Polakach, tzn. że jest wśród nas całkiem spora grupa ludzi, którym słowa bpa pasują do ich wizji świata z żydowskim, antypolskim spiskiem w tle. O wiele bardziej otwarcie, a jakże „nieinwazyjnie” o tych sprawach mówi Szewach Weiss. Stwierdza on, że historia z wielu Żydów uczyniła polonofobów, ale to trzeba zmienić. Profesor Weiss wciąż podkreśla jak wielką pracę wykonują teraz Polacy nad swoją historyczną świadomością oraz, że w końcu czas aby dostrzegli to także Żydzi żyjący poza Polską.
Ważne jest nie tylko co i jak się mówi, ale także jakie towarzyszą temu intencje, które wrażliwy człowiek odbiera przez skórę jakimś n-tym zmysłem. Słowa bpa nie dają temu zmysłowi sygnału dobrych intencji. Nie jest to jednak powód, aby od razu robić z bpa potwora i żydożercę. Nie jest on nim. Nie ma powodu, aby z powodu jednostkowego incydentu robić z bpa wroga publicznego Żydów nr 1, bo to nie jest prawdą. Stąd – jak się domyślam – aluzyjny język cytowanego komentarza na stronie 614′ Com. Soc. Nie wolno zamykać przed nikim drzwi, nawet kiedy zdarzyło mu się pogubić. A zwłaszcza wtedy.
@ podatnik
Ależ podatniku, jeśli uprzejmie pozwolisz, to nie zgodzę się z Tobą i z twoimi bredniami o obronie – oni tak się tam bronią, jak USA w Iraku i w Afganistanie.
Bardzo dziękuję panie Adamie za komentarz do wypowiedzi Biskupa nt. holocaustu dla włoskiego portalu. Niestety powiedział,co powiedział. Było to niestety typowe dla polskiego kleru. Nawet sam JPII z trudem akceptował współodpowiedzialność moralną księży katolickich za holocaust wdając sie w rozważania, ze antyjudaizm to nie to samo co antysemityzm. Pewnie nie to samo, ale pechowo się składa, ze dotyczy tych samych osób. Potępianie innych religii jest wogóle skandaliczne i prowadzi w rezultacie do wojen. Historia Europy była wielokrotnie areną takich zdarzeń, głównie z udziałem katolików.
A podobno ktoś kiedyś tego człowieka nazwał „liberałem”. No tak, w Polsce chyba nie bardzo rozumie się pojęcie liberalizmu.