Tusk górą
Premier Tusk jest najsilniejszym punktem Platformy. Dobry na kryzys globalny i wewnątrzpartyjny. I na powstrzymanie nacierających łuczników opozycji. To się nazywa lider. Po dzisiejszej konferencji prasowej mam wrażenie, że kryzys rządowy będzie – może już jest – przełamany, a PO szybko nadrobi kilka procent strat sondażowego poparcia.
Mimo wszystkich słabości i wpadek w ostatnich latach, wciąż uważam brytyjski model polityki za godny uwagi i refleksji także w kraju o tak odmiennej tradycji polityczno-historycznej jak Polska. A premier Tusk zaprezentował się dziś właśnie jak najzdolniejsi politycy brytyjscy: mówiąc jasno i dobrą polszczyzną przedstawił swój pogląd na tzw aferę hazardową. Kto wie, może ma w tym swój udział minister Rostowski.
Był to głos wyważony, ale wyrazisty, konkretny, włącznie z personaliami. Przyznał otwartym tekstem, że chodzi nie tylko o korupcję, ale i o kondycję partii rządzącej. Podkreślał, że gotów jest do bitwy z opozycją w parlamencie. A zaczął i skończył od sprawy szefa CBA. Przekonująco splótł dwa wątki: standardów w polityce z napiętnowaniem politycznej stronniczości służb specjalnych.
Przekonały mnie też jego argumenty na rzecz powołania ,,hazardowej” komisji śledczej, choć wcześniej wydawała mi się ona stratą czasu. Słowem, retoryczne i wizerunkowe osiągnięcie szefa rządu. Oby tak dalej, póki nie pojawi się jakaś niedestrukcyjna alternatywa dla Platformy, czy nam się to podba czy nie, innej niż PO formacji u władzy POlsce nie życzę.
Tusk zapewne nie przeciął medialnych spekulacji wokół rekonstrukcji rządu, zwłaszcza tych o Cimoszewiczu, choć i w tej sprawie powiedział jasno, że nie ma o czym gadać: Cimoszewicza do rządu nie weźmie. Myślę, że słusznie, bo już słychać, iż celem takiego posunięcia byłoby pozbycie się ważnego rywala prezydenckiego. To absurd, bo Cimoszewicz, nawet gdyby został ministrem Tuska ( ku wściekłości Napieralskiego, ale akurat to mnie nie martwi), to i tak w każdej chwili może ustąpić i startować w walce o prezydenturę.
Oglądałem niedawno, tak dla przypomnienia sobie po wielu latach, film ,,Gandhi”. Nieco monumentalny i dydaktyczny, ale wielki. Myślałem przy okazji o wielkości w polityce rozumianej tak jak ją widzę, to znaczy jako służbie wolności jednostki i zbiorowości. Nie mogłem nie pomyśleć o obecnej klasie politycznej, nie tylko w Polsce. Ale Polska sercu bliższa: jak to możliwe, by tak niedojrzali i niemądrzy ludzie jak panowie Chlebowski i Drzewiecki doszli w Platformie do tak wysokich stanowisk? Wstyd. Nie zamierzam robić z Tuska Gandhiego. Chcę tylko powiedzieć, że po dzisiejszej konferencji premiera wstyd piecze mniej.
XXXX
Jacobsky – doskonale sobie Pan radzi w polemikach z tak nieuczciwymi i agresywnymi internautami, co podziwam, bo ja już dawno temu straciłem ochotę do ich czytania i reagowania. Dziękuję też za to, że potrafi Pan myśleć z autorem tego blogu, choć w nie jednym mamy różne poglądy. Napastliwość i zła wola interpretacyjna, wytyki personalne, a także – najczęściej – niezdolność zrozumienia tego, co się czyta i ustawianie autora na pozycjach nie mających nic wspólnego z rzezcywistością, zamienają blogosferę w rynsztok intelektualny, a przecież nie tak ma być.
Komentarze
Brytyjski model polityki jest godny uwagi poza wszystkim, także w Polsce, jak wszystko i wszędzie, co jest sukcesem. A brytyjski model polityki sukcesem jest.
Stanowisko w rządzie dla Cimoszewicza, by nagle wyskoczył „w każdej chwili” i zaczął skuteczną kampanię? Nie sądzę. Kampania już się zaczęła, a siły polityczne, które jeszcze nie wiedzą, kogo wystawią, oraz kandydaci „niezależni”, którzy nie są pewni, czy wystartują, są bez szans. Jeśli nie zdaży się nic nie zwykłego, np. nagła śmierć jednego z dwójki faworytów, to prezydentem zostanie Donald Tusk, lub Lech Kaczyński. Tuska z II tury nikt nie wyrzuci i na pewno jego kontrkandydatem w II turze nie będzie nikt z jego lewej strony. Ja myślę, że z powodów osobistych (historia z roku 2005) Tusk nie chce Cimoszewicza w swoim rządzie, a Cimoszewicz nie chce grać dla Tuska. Świat jest dostatecznie duży dla obu. Cimoszewicz „nie szuka pracy” w tym sensie, że nie musi się martwić, jak zarobić na chleb. Natomiast, jak każdy człowiek, pewnie myśli o stu rzeczach, które chciałby robić, tylko że akurat ministrowania u Tuska na liście życzeń nie ma.
Gandhi? No właśnie. Autorytety. Tego tu brakuje. I u Kaczyńskiego, i u Napieralskiego. I u Tuska też, choć przyznaję, że dziś miał dobry dzień.
Panie Adamie !
Przed chwilą napisalem na blogu Janiny Paradowskiej ,iz konieczne jest pojawienie sie grupy dziennikarzy którzy postawią Tamę chroniącą POWAGĘ POLSKIEGO państwa . Pański tekst i szybka reakcja po wystapieniu Premiera jest dla mnie nadzieja ze tak sie stanie .
Moze jutro będzie pan rankiem w radio TOKFM -poslucham jadac samochodem
Serdecznie Pozdrawiam
Panie Redaktorze,
Cimoszewicz w rządzie to nie taki absurd jak pan sądzi.
Bezpieczny jest w puszczy a w rządzie może się znaleźć jakaś Jarucka.
Dla kunktatora premiera Tuska Cimoszewicz w rządzie to podwójna korzyść.
Przechył elektoratu Cimoszewicza w stronę PO i możliwość ponownego zneutralizowania konkurenta prowokacją.
Tusk górą ????????????????? Chyba Pan przesadził. A od Gandhiego dzielą ich WSZYSTKICH lata świetlne. Nie ma w nich cienia wielkości. Może tylko niektórzy starają się być przyzwoitymi.
Podziwiam wyważony, racjonalny komentarz red. Szostkiewicza i równie chłodne wpisy Janka, Waldemara i vanelle (ostatni wpis o 17:28, piszę to o 20:25).
Muszę przyznać, że nie stać mnie na tak „obiektywną” reakcję na to, co się dzieje. Chciałbym po prostu krzyknąć, używając słów min. R. Sikorskiego: „dorżnąć tę watahę!”. Mam nadzieję, że nie tylko ja o tym marzę.
Ufff, trochę mi ulżyło…
Panie redaktorze!
Nie wiem na jakiej podstawie pisze pan, że Tusk nie wziął Cimoszewicza do rządu. Takie sformułowanie każe przypuszczać, że Cimoszewicz pchał się tam na siłę. Sądzę, że jest on zbyt poważnym człowiekiem, żeby wiązać sie z ludźmi, którzy tak go urządzili w poprzedniej kampanii prezydenckiej, a przykład Ćwiąkalskiego pokazuje, że nikt poważny i rozsądny nie powinien dać sie zwieść namowom i obietnicom pana Tuska.
Tusk osłabł, bo został postawiony pod ścianą. Miesiące świetności PO już chyba za nami. Teraz w Polsce afera goni aferę, a „ministrowie” Platformy wiodą w nich prym. Na Platformę prowadzi się ataki z zewnątrz, a sama się niszczy od wewnątrz. DO tej pory Palikot bronił ich przed każdym, ale przed samymi sobie raczej ich nie obroni. Premier powołuje Cimoszewicza, jako deskę ratunku lub poprostu by osłodzić mu porażkę w europejskim światku. Odwołuje Czumę i Schetynę, bo nie mógł znieść u nich braku profesjonalizmu, a Kamiński poleci, bo miał pecha. CBA, polityczna policja to ważny aspekt w wojnie Tuska, a może i narzędzie.
Nie musi się stać nic nadzwyczajnego, ażeby senator Cimoszewicz został prezydentem Polski w następnej kadencji, musi tylko zechcieć kandydować i w drugiej turze ma prezydenturę w kieszeni, już PiS tego dopilnuje po odpadnięciu Lecha Kaczyńskiego. Dla Tuska mianowanie senatora na ministra sprawiedliwości- jak niektórzy mówią- byłoby powtórką z historii(minister sprawiedliwości Lech Kaczyński w rządzie Buzka), a to mogłoby się skończyć źle dla PO. Tusk nie ma tu dobrego wyjścia i niech zacznie myśleć jak przekonać społeczeństwo, a może i cały prlament do zmiany konstytucji w kwestii wyboru i prerogatyw prezydenta. Jako przeciętny obserwator sceny politycznej w Polsce byłbym za rządami kanclerskimi, co należałoby sprawdzić, bo już dosyć tych gierek politycznych, kto wygrał niech rządzi.
Zgadzam się z Pana tekstem. Tusk to nie moja miłość a teksty rozmów, choć nie wiem czy czegoś dowodzą w sensie prawnym, pokazują straszną miałkość polityków PO (choć czy inni lepsi). Ale poruszyła mnie wypowiedż Kaminskiego na konferencji prasowej, po przesłuchaniu w prokuraturze. Sama idea, że szef tajnej służby ogłasza konferencję prasową na której jawnie oskarza premiera – było nie było swojego przełożonego, jest porażająco absurdalna. Poraża też niezachwiana wiara w słuszność swoich poglądów, to prokuratura jest sterowana, ma zarzuty miałkie, podczas gdy CBA czyste jak łza. Wystąpienie miałoby sens, gdyby po jej zakończeniu Kamiński złożył dymisję, natomiast jego twierdzenie, że będzie trwał, a CBA nie pęka, czyni jego wystąpienie groteskowym. Rację ma Tusk, ze w takiej sytuacji pada pytanie, czy to premier ma zwalniać szefa CBA, a może na odwrót. Jak sobie – państwowiec ponoć, Kamiński, wyobraża dalsze kierowanie CBA – podlegle przecież premierowi, i współpracę z premierem? Na pewno Kaminski na czele CBA nie pomoże w jej wyjaśnieniu, a nie bedać CBA nie traci przecież głosu. PIS nie zapomni o swoim harcowniku.
Głupota Chlebowskiego niewspółmierna do winy.
Pan premier Tusk bardzo prawdziwie opanował chaos jaki mu zafundował Kaczyński i dziś zaimponował mojej żonie która nie jest sympatykiem premiera Tuska
Pomimo że na pana Tuska będę głosował to z uporem maniaka twierdzę że nie zostanie prezydentem.
Z kapelusza pana czarodzieja Kamińskiego zostaną wyjęte następne króliczki które wyhodował w ciągu dwóch lat.
Pan Kaczyński i jego formacja jest arcymistrzem w knuciu spisków chodź w założeniach miała je tępić
Pis wszystko zniesie ale Kamińskiego nie odpuści i będziemy mieli przez rok może krwi na której będzie karmiła się sfora publikatorów . Zdrowo rozsadko wcy tacy jak gospodarz są na wymarciu i dlatego życzę gospodarzowi dobrego zdrowia.
Z Jacobsky generalnie się zgadzam a z śmieciem blogowym walczę na łamach GW
Premier Tusk zna zasady walki, najleprzą obroną jest atak. Tak właśnie zrobił. Zmienił ministrów i dobrze to uzasadnił. Gdyby tego ruchu nie wykonał to dzisiaj o tej porze już by go rozszarpali, że za mało, chroni swoich itp. Na miejscu Cimoszewicza też bym się zaszył w lesie, przeciez im obu nie jest po drodze. A tak ogólnie to mam pretensje do obecnego rządu, za dużo mielą kołami w miejscu.
Pozdrawiam i w świetle artykułu „Debata Polityki” o zchyłku prasy pisanej, życzę Panu redaktorowi dużo pracy właśnie w prasie pisanej.
ziołolipa
Panie Redaktorze,
dziekuje za uprzejme slowo. Zaznacze, ze nie jestem az tak cierpliwy jak mogloby sie wydawac, ale tu, na Panskim blogu jakos latwiej jest byc cierpliwym i nie wdawac sie w rozdzierajace pyskowki, co z pewnoscia jest Panska zasluga oraz wiekszosci odwiedzajacych ten blog.
Owszem, nie zgadzamy sie tu czy tam, ale przeciez…. – i tu wiadomo co.
Pozdrawiam.
Właściwie nie ma co pisać, zgadzam się z większością powyższych tekstów. Ale atak na Platformę idzie z różnych kierunków. Jestem w blogu Pana Waldemara Kuczyńskiego i PiSowcy przejawiają tam taką aktywność, że cała reszta na wszelki wypadek się schowała W życiu w tym blogu nie widziałem takiego ataku.
Monteskiusz pisze:
2009-10-07 o godz. 20:34
Był Pan uprzejmy napisać: „Jako przeciętny obserwator sceny politycznej w Polsce byłbym za rządami kanclerskimi, co należałoby sprawdzić, bo już dosyć tych gierek politycznych, kto wygrał niech rządzi”.
Trudno zgadnąć o co Panu tak naprawdę chodzi. Tylko prezydenta może sobie Pan wybrać a kanclerza już nie, bo się go bezpośrednio przecież nie wybiera. Zaraz potem optuje Pan – kto wygra niech rządzi, czyli prezydent.
To w końcu za którym systemem Pan optuje, prezydenckim czy kanclerskim?
Mnie się po prostu wydaje że to pańskie zdanie jakie zacytowałem to rodzaj jakiegoś oksymoronu, który do Monteskiusza raczej nie bardzo pasuje.
Pozdrawiam, Nemer.
wikonwi pisze:
2009-10-07 o godz. 20:46
Szanowny Panie.
Z częścią Pańskiego rozumowania zgadzam się bowiem już dawno na jednym z blogów „Polityki” napisałem, że Tusk pozostawił Kamińskiego ze względu na teczki jakie są w posiadaniu tego wściekłego psa a jak wiadomo w III RP uprawianie polityki bez posługiwania się teczkami jako niezbędnym instrumentem nie istnieje.
Co ma Kamiński? Pewnie niebawem zobaczymy i znowu będzie zabawnie. Zabawa pokryje i przyćmi działania Grada-Świstaka, komu ten i co zawija.
Pozdrawiam, Nemer.
Premier Tusk jest tak zdeterminowany parciem na prezydenturę, że zarobi wszystko, aby wypaść jak najlepiej- medialnie oczywiście.
Na mnie , niezmiennie duże wrażenie robi taki oto aspekt: jesnostka/Tusk? dla swoich indywidualnych ambicji, potrafi uczunić ze swojej partii , instrumentalną odskocznię do upragnionego fotela prezydenckiego, co w przypadku jego sukcesu, zakończy się sporym rozbratem ze swoimi wiernymi giermkami, którzy dzielnie służą jemu swoimi „grzbietami” i swoim życiowym losem. Przecież, spora część energii tostatniego ataku na PO, była skierowana w Tuska. Wierni pretorianie są w dużym stopniu ofiarami pośrednimi, no, może z wyjątkiem Chlebowskiego i Drzewieckiego…
Drugą mimowolną ofiarą jednostkowych ambicji Tuska, jest nasz kraj. Jest to fenomen tak intrygujący, że aż straszny.
Prawdziwym „echem” wartości Tuskowych rozgrywek, był wizerunek marszałk Komorowskiego w „Kropce nad i”
. Nigdy jeszcze nie widziałem ,było nie było, zaprawionego w boju polityka, jakim jest marszałek Komorowski, w tak słabej kondycji psychicznej. Dla mnie to prawdziwe odbicie ducha PO, po pierwszej odsonie boju lidera tej partii o prezydenturę.
Z każdym kolejnym tygodniem będzie coraz bardziej duszno.
Osobnym pytaniem jest, czy Tusk, niedawny amator Irlandii, posiadł już klasę angielskiego męża stanu? A nuż widelec? Jeśli będzie się w takim tempie rozwijał, to za kilka miesięcy/szczyt kampanii wyborczej/ być może ,będzie polskim Obamą .
Sebastian
A może … Włodzimierz Cimoszewicz – szef CBA ?
Same zalety.
Nie jest z PO i nie jest z PiS. Niezwiązany szczególnie mocno z żadną partią.
Spokojny, wyważony, nienapstliwy.
Bez szczególnego parcia na szkło i skłonności do medialnego cyrku.
Cieszący się sporym szcunkiem i zaufaniem społecznym.
gora? zobaczymy jak po ustawia swoich ludzi, kogo wybieze. wowczas mozmy mowic brawo, bo na razie to pierwszy krok. teraz placi tylko za swoje bledy.
Dodam jeszcze do zalet.
Doświadczony na różnych stanowiskach, także jako minister sprawiedliwości.
Silny poparciem społecznym, czyli niezależny. Nawet dymisja mu nie straszna, bo pozostaje mocnym politykiem. Kim jest pan Kamiński bez CBA ?
Wymarzony kandydat dla Donalda Tuska, przynajmniej jeszcze z dwóch powodów. Utarcie nosa panu Napieralskiemu i jeden konkurent mniej do prezydentury.
Plusy dla pana Cimoszewicza ?
Bądź co bądź prestiżowe stanowisko, na którym będzie łatwo odnieść choćby umiarkowany sukces. W porównaniu do poprzednika właściwie każda zmiana będzie na lepsze.
Możliwość przeczekania rządów Napieralskiego w SLD i obecnych wyborów prezydenckich, w których najpewniej wygra pan Tusk, choćby siłą głównego oponęta panów Kaczyńskich.
Długodystansowo to mógłby być pomost między lewicą a PO. Otwarta droga do współpracy po przyszłych wyborach parlamentarnych.
@ Monteskiusz:
Już samo wyciągnięcie od Włodzimierza Cimoszewicza jasnej deklaracji jest rzeczą trudną. Przypomina w tym trochę Andrzeja Olechowskiego. A zegar wyborczy tyka… (w Radzie Europy przegrał z człowiekiem, który zaczął kampanię o rok wcześniej od Cimoszewicza). Po drugie, środowisko po lewej stronie od Tuska musiałoby być w kwestii poparcia dla Cimoszewicza zjednoczone. A czy Napieralski sam nie będzie chciał kandydować? Bo ostatecznie jest naturalnym, że w wyborach prezydenckich startuje partyjny lider. Pewnie dogadanie się z Cimoszewiczem trochę mu zajmie. A czy np. popierający Millera chcą Cimoszewicza? A czy Demokraci nie będą chcieli swojego?
Zresztą na dzień dzisiejszy elektorat (aktywny) po lewej stronie Tuska jest, nawet zliczony w całości razem, mniejszy niż elektorat PiS. Tak jest zresztą od lat i nie sądzę, by zmieniło się to od dnia, w którym wyduszą z Cimoszewicza chęć kandydowania do dnia wyborów. W I turze Lech Kaczyński na 95% pokonałby Cimoszewicza.
@vannelle,
Słuszna uwaga. Jeśli premier, jak deklaruje, idzie na wojnę, to warto zabezpieczyć się z flanki:) SLD może w każdej chwili zmienić układ sił przyłączając sie do PiS i zatrudnienie p. Cimoszewicza byłoby dobrym ruchem.
Obawiam się Panie Adamie, że jest Pan nadmiernym optymistą. Spocona, wystraszona twarz Chlebowskiego obudziła demony w kurniku i ospałe dotąd kury zbierają się do zadziubywania swych chorych i osłabłych towarzyszek. Chorych zresztą na własne życzenie. Trzeba szukać koguta, który zaprowadzi tam jakiś porządek bo i jajek nie będzie i rosołu.
Pozdrawiam
Panie Adamie,
Do tego, co Pan napisał dodałbym fakt, iż dziś (tj. 8-10-09) premier Donald Tusk, w trakcie sejmowego przemówienia, niejako ‚przypieczętował’ swoją silną pozycję.
Podobnie jak Pan, ja również miałem wątpliwości co do powoływania komisji śledczej (że to kolejny ukłon w stronę opozycji, że do niczego dobrego to nas nie zaprowadzi). Teraz jednak widzę i zdaję sobie sprawę, że taka komisja zamknie usta tym, którzy chcieliby, aby ‚afera hazardowa’ pogrążyła rząd. Pan Tusk w sposób dosadny podkreślił, że leży mu na sercu dokończenie tej sprawy. Jest on szczególnie dłużny tym, którzy przypłacili swe stanowiska (vide Czuma i Schetyna).
To, co mi się najbardziej spodobało, to kontrast pomiędzy Donaldem Tuskiem a byłym premierem, Jarosławem Kaczyńskim (nota bene odbył on zaraz po tym wystąpieniu konferencję prasową). Cieszy mnie świadomość Tuska, że nikt w jego rządzie nie jest doskonały, że błędy się zdarzają i że powinniśmy wszyscy wyciągać z tego wnioski, aby w przyszłości przeciwdziałać podobnym sytuacjom. Bardzo mnie jego wystąpienie uspokoiło.
Oglądając natomiast konferencję prasową Pana Kaczyńskiego nie mogłem pozbyć się wrażenia, że człowiek ten po raz kolejny chwyta się brzytwy, chcąc uderzyć nie w rząd, ale w SPOŁECZEŃSTWO. Strasząc kryzysem rządowym (który wg niego ‚z pewnością mamy w Polsce’). To kolejny już powrót PiS do polityki zastraszania.
Ale tym razem taka postawa nie sprawdzi się. Już ostatnie badania TNS OBOP wskazują, że ‚afera’ w PO nie uderzyła. Jedynie ją lekko zarysowała, a i to sprawiło, że doczekaliśmy się pewnych ‚kosmetycznych’ zmian w rządzie, co (jestem przekonany) wyjdzie nam wszystkim na dobre. Obawiać się teraz powinno PiS, bo w całym swym amoku partia ta zapomniała, że uratować ją mogłaby tylko zmiana tonu prowadzenia dyskusji. A to, jak widać, w trakcie trwania ‚afery’ nie tylko nie nastąpiło, ale się również oddaliło. Pozdrawiam.
Jak czytam ten blog zaczynam byc przerazony. Kilka dni temu przypomnialem jak Helena zareagowala na sprawe Polanskiego na blogu Passenta. Chodzilo o to, ze 43 letni mezczyzna analnie spenetrowal 13 letnie dziecko. Mowiono o wszystkim, tylko nie o tym, co mialo miejsce.
Teraz jest sytuacja podobna.
Otoz przypomne, ze sprawa dotyczy tego, czy okradziono nas na 500 baniek. Przypomne, ze dzialania premiera Tuska sa takie, ze ciagle sutuacja umozliwiajaca nieplacenie jest mozliwa. Przypomne, ze kalendarium premiera jest niefrasobliwe, premier nie sporzadza notatek tylko ustnie gawedzi z inwigilowanymi, w tle odybwa sie zalatwianctwo posad, premier na rozmowy z Drzweieckim doprasza Schetyne -kuriozum.
Premier reaguje na sprawe dopiero 1,5 miesiaca po zaczerpnieciu wiedzy o niej. Premier podlegla sobie prokuratura atakuje Kamisnskiego w sposob kuriozalny, bo dzialania Kamisnskiego juz doprowadzily do dwoch wyrokow sadowych w I instancji.
Wreszcie jest sparwa przecieku, mozliwe, ze od samego premiera lub jego otoczenia.
Ponury to obraz.
Nie wiem jakie grzechy ma D. Tusk, mozliwe, ze ogromne, mozliwe, ze nieiwlekie i, ze padl ofiara swojego zyciorysu, czyli tego, ze potezni politycy musza w Polsce byc otoczeni (od lat) wlasnie ludzmi takimi jak premier Schetyna czy Dzrzewiecki, zatem ludzmi o ogromnych biznesowych koneksjachi i rozmaitych, ciagle trwajacych interesach. Mozliwe.
Nie chce wdeptania PO w ziemie po tym co sie stalo, ale przeraza mnie owijanie jej teflonem.
PO jest duza partia, a Tusk jest zdolnym politykiem (ale nie premierem). Niech reprezentuje interes 20% wyborcow, ktorzy chca liberalnego podejscia do gospodarki, czy czegokolwiek co stworzylo PO, dawno temu, kiedy jeszcze sobie nie zaprzeczyla we wszystkim, w czym sie dalo.
Ale dzisiaj chce rozmawiac o istocie afery. Tak jak przy Polanskim istota byl analny gwalt, a nie jego filmografia, etniczne pochodzenie, czy tajemnice szwajcarskich kont, albo moralnosc gimnazjalistek.
Natomiast Szostkieiwcz czestuje nas Ghandim i prosze czytac:
SLOWEM RETORYCZNE I WIZERUNKOWE OSIAGNIECIE SZEFA RZADU>
To nie jest serial, ani konkurs recytatorski do jasnej cholery! Gdzie meritum pytam sie, gdzie panstwo, gdzie pieniadze podatnikow?
Sa tu tacy, ktorzy uwazaja, ze Kamisnski sprowokowal afere! Jak mozna o tym sensownie w ogole mowic! Ale niech tam, wiec nawet i o tym porozmawiajmy, o dokumentach, o kalendariach, o procedurach, wreszcie o kuriozalnym Czumie, ale na litosc boska nie o Ghandim i nie o wizerunku, bo mam wrazenie, ze ani na jote nie jest Szostkieiwcz lepszy od onet.pl, gdzie jedna gawiedz by Tuska powiesila, a druga by go ozlocila i dostala spazmu ekstatycznego na wiesc, ze na PO zaglosuje 90% a kiedys pewnie i 6000%.
Zdjac ten przeklenty teflon.
Jak mozna tolerowac wpisy takie jak MW rodem z politycznej grypsery i to jeszcze o proweniencji tak mialkiej, od neofickiej przechrzty. Jak Wam nie wsyd?
Mamy kryzys ustrojowy, nie dlatego, ze ludzie od zawsze zwiazani z Tuskiem byli takze od bardzo dawna zwiazani z szemranym biznesem i, ze polska polityke w 60% wyczerpuje marzenie jednego faceta o prezydenturze, a w 40% koterie, z ktorych jedna z potezniejszych jest tzw. Wroclaw. O nie.
Mamy kryzsy ustrojowy dlatego, przy takich zachowaniach jak Szostkieiwcza, nie ma, nie ma takiej rzeczy, ktorej dopuscilby sie premier, ktora nie zostanie wylozona dla niego korzystnie, a dla opozycji niekorzystnie.
Cyz nie jest wam najnormalniej na swiecie glupio?
Chcecie miec partie tak bezkarna, ze po tym jak jej ministrowie handluja ustawa z hazardowym polswiatkiem komentatorzy polityczni mowia o jej zwyciestwie tylko dlatego, ze uwalono gline, ktory o tym powiedzial?
Bo, co bo powinien tak to oglosic, zeby obwinic opozycje?
Jesli sie okaze, ze zgwalcenie dziecka jest korzystne wizerunkowo, to tez bedziecie zadowoleni?
Afery byly zawsze. Novum polega na tym, ze teraz afery nazywa sie wizerunkowym zwyciestwem i przy odrobinie pomyslowosci mozna nawet na nich korzystac.
W co ja, moze naiwnie, nie wierze.
@Jack
„Premier reaguje na sprawe dopiero 1,5 miesiaca po zaczerpnieciu wiedzy o niej.”
Nieprawda. Premier zrobił co mógł bez ujawniania trwającej akcji CBA, czyli zabezpieczył proces legislacyjny. Gdyby np. odwołał już wtedy panów Drzewieckiego i Chlebowskiego to tak jakby poimformował ich CBA was namierza.
„Premier podlegla sobie prokuratura atakuje Kamisnskiego w sposob kuriozalny, bo dzialania Kamisnskiego juz doprowadzily do dwoch wyrokow sadowych w I instancji.”
Z tego że kogoś skazano nie wynika że pan Kamiński jest niewinny. Dla mnie człowiek z prokuratorskimi zarzutami nie jest osobą o „nieposzlakowanej opinii” czego wymaga ustawa o CBA. Żeby założyć niewinność pana Kamińskiego w związku z aferą w ministerstwie rolnictwa wystarcza Ci byle pretekst, natomiast panów których nazwiska padają w aferze hazardowej uznajesz winnymi. To są właśnie podwójne standardy na które tak się oburzasz.
„(…) po tym jak jej ministrowie handluja ustawa z hazardowym polswiatkiem (…)”
Handlują, znaczy masz dowód na to że im zapłacono. Innymi słowy wręczono łapówkę. Przedstaw ten dowód.
Za półświatek przyjęło się uważać ludzi prowadzących nielegalne interesy, hazard w Polsce to legalna działalność.
„Wreszcie jest sparwa przecieku, mozliwe, ze od samego premiera lub jego otoczenia.”
Możliwe że od szefa CBA i jego otoczenia, choćby po to żeby odwrócić uwagę od prokuratorskich zarzutów.
„Mamy kryzys ustrojowy (…)”
Jeśli to co się dzieje to kryzys ustrojowy, to całe 20 lat demokracji w Polsce trzeba nazwać kryzysem ustrojowym.
Na koniec meritum, czyli ustawa.
„Otoz przypomne, ze sprawa dotyczy tego, czy okradziono nas na 500 baniek.”
Sprawa dotyczy opodatkowania obrotu z hazardu. Kupujesz żeton za 11zł a w tym 1zł to podatek obrotowy. Wygrywasz 100zł i … wracasz sprzedać żetony, a następnie kupujesz te same żetony o 10% (podatek) drożej. Kto był w kasynie wie że to bzdura na kołach.
dziekuje nareszcie normalnosc mozna przeczytac cos co jest wywazone
i madre.Histeria opanowala politykow i dzienikarzy,Kaczynski mysli ze juz jest tam na Tronie a tu figa.To prawda Tusk to madry polityk szkoda ze mamy ich tak malo. Ps. Cimoszewicz to nawet dobry pomysl
Rebel
Dzieki za odpowiedz. Odpowiadam.
1. Nieprawda. Premier zrobił co mógł bez ujawniania trwającej akcji CBA, czyli zabezpieczył proces legislacyjny. Gdyby np. odwołał już wtedy panów Drzewieckiego i Chlebowskiego to tak jakby poimformował ich CBA was namierza.
To jest wersja premiera potwierdzona jego slowami. Fakty sa zas takie, ze nie zabezpieczyl procesu. Poniewaz zlecil pisanie usawy od nowa, czyli zapewnil minimum tego o co chodzilo Rysiowi.
Po drugie rozmawial z panami Chlebowskim i Drzewieckim wedlug Schetyny przy Schetynie, a do tego, swiadomie, czy nie z takim efektem, ze inwigilowani sie zorientowali. Zatem jak na premiera to bardzo mizerne zalatwienie sprawy. Dobre checi na jego stanowisku, to niewiele.
Gdyby chcial ja rzeczywiscie zalatwic, i gdyby jak teraz twierdzi, uwazal dzialanie Kaminskiego za pulapke, to od tej popry prowadzilby kalendarium lacznie z wyjsciami do lazienki i tym ktos puscil baka w PO. A nic takiego nie ma. Slowa, slowa, slowa. I niefrasobliwosc, o ktora nikt nie pyta.
2.Z tego że kogoś skazano nie wynika że pan Kamiński jest niewinny. Dla mnie człowiek z prokuratorskimi zarzutami nie jest osobą o ?nieposzlakowanej opinii? czego wymaga ustawa o CBA. Żeby założyć niewinność pana Kamińskiego w związku z aferą w ministerstwie rolnictwa wystarcza Ci byle pretekst, natomiast panów których nazwiska padają w aferze hazardowej uznajesz winnymi. To są właśnie podwójne standardy na które tak się oburzasz.
Z tego, ze kogos skazano wynika, ze material dostarczony przez Kaminskiego byl legalny, bo nie skazuje sie na podsawie materialow nielegalnego pochodzenia. No chociaz w Polsce..
Po drugie Kaminskiego w stan oskarzenia postawil Czuma…..ten sam byly Czuma.
Po trzecie, prokurator oskarzajacy zostal tam delegowany, i mozna sobie troche o nim poczytac.
Wiec jesli podlegly Tuskowi minister na dwa dni przed wyrzuceniem na bruk moze podwazyc nieskazitelnosc majaca byc przeslanka, jedyna przeslanka, umozliwiajaca procedure odwolawcza, to po prostu Czuma wykonal polecenie. I tyle.
A o tym, zeby wnioskowac o niewinnosci Kaminskiego w aferze gruntowej mam podstawy dlatego, ze sprawa odbyla sie dwa lata temu, a teraz oskarzenie jest na wyprzodki, a do tego, przez dwa lata premier mial ponoc do Kaminskiego zaufanie, pomimo afery gruntowej.
3.Handlują, znaczy masz dowód na to że im zapłacono. Innymi słowy wręczono łapówkę. Przedstaw ten dowód.
Za półświatek przyjęło się uważać ludzi prowadzących nielegalne interesy, hazard w Polsce to legalna działalność.
Argument dobry w Danii, nie w Polsce. Lew siedzial bez wziecia kasy.
Wybacz stary, ale praca dla corek, spotkania na cmentarzach i wieloletnia dzialalnosc w biznesie pana Drzewieckiego doprawdy w malo kim pozostawiaja watpliwosci, ze robil to, bo taki z niego fajny chlop, wiec jesli zjawisz sie w jego biurze, ze Ci cieknie dach, to on umowi sie gdzies na Powazkach, i k… sprawe k… zalatwi, tak zeby k…. nie ciekl.
Hazard to legalna dzialalnosc, prostytucja takze. Nielegalne jest streczycielstwo. I doskonale wiesz o czym mowie. Ini ludzie produkuja wozki dla dzieci inni automaty do gry. Sproboj moj drogi otworzyc sklep z wozkami, bede Ci ze szczerego serca zyczy powodzenia w biznesie.
Sproboj otworzyc salon gier. I pomysl od razu o dentyscie i ortopedzie specjalizujacego sie w skomplikowanych zlamaniach konczyn.
4.Możliwe że od szefa CBA i jego otoczenia, choćby po to żeby odwrócić uwagę od prokuratorskich zarzutów.
Pisalem juz jakiej jakosci sa to zarzuty i w jakim trybie-na kolanie- napisane. Mozliwe, istotnie masz racje. Wiec to powino byc przedmiotem dociekan. Np. na podstawie kalendariow.
I o jakim przecieku mowisz? Bo zdaje sie, ze tym do prasy. A ja o tym do ‚ludzi z miasta’.
Tak czy siak, maly zwiazek ma z tym ogladnaie filmow o Ghandim.
5. Jeśli to co się dzieje to kryzys ustrojowy, to całe 20 lat demokracji w Polsce trzeba nazwać kryzysem ustrojowym
Mozliwe, ze masz racje. Ale jesli jutro okaze sie, ze na PO chce glosowac 75% elektoratu, to ja wlasnie to nazywam nowa jakoscia, w tym naszym kryzysie.
6. Sprawa dotyczy opodatkowania obrotu z hazardu. Kupujesz żeton za 11zł a w tym 1zł to podatek obrotowy. Wygrywasz 100zł i ? wracasz sprzedać żetony, a następnie kupujesz te same żetony o 10% (podatek) drożej. Kto był w kasynie wie że to bzdura na kołach
Sprawa kwoty o jakiej mowie, to szacunki MF, wiec zdaje sie, ze albo uwazasz, ze urzednicy Ministerstwa Finansow PO nie umieja liczyc, albo, ze nie bywaja w kasynach.
Nie wiem co gorsze.
Nie jestem zwolennikiem premiera Tuska. Z wielu powodów podam m. in ten, że oczekiwanie na kampanię prezydencką w dużej mierze sparaliżowało Pana Premiera, a za nim całą koalicję. PSL zachowuje się tak jak zawsze czyli rozgląda się wokół, umizguję się do mieszkańców wsi, co powoduje że wieś o ile się nie zapada to na pewno się nie rozwija i trwa. PO zamarło i też trwało, aż do realizacji scenariusza p. Kamińskiego. Scenariusz ten jak każdy poprzedni ułożony przez jakąkolwiek partię polityczną miał jeden cel – dołożyć przeciwnikowi za wszelką cenę, bez oglądania się na skutki dla Państwa, dla obywateli. Widać, że „politycy” się rozwijają i scenariusze są coraz ciekawsze i coraz bardziej przybliżają do porządnej katastrofy.
Buzie „polityków” pełne są frazesów o patriotyzmie, a w głowach interes własny i partyjny. W w ostatnich wypowiedziach Pana Premiera też była taka kolejność.
Jest bardzo niepokojące jak często ludzie zasiadający w ławach sejmowych i rządowych przekraczają próg niekompetencji bez ponoszenia żadnych konsekwencji. Otrząsają piórka i znowu są gotowi wygadywać co wiedzą bez chwili refleksji, że wiedzą nie wiele lub w innej sprawie.
TV wszystkich autoramentów dzielnie ich wspierają w szerzeniu pseudo wiedzy. Jeżeli znajdzie się ktoś, kto ma coś do powiedzenia ale nie jest w stanie wyczerpująco wyjaśnić w 20 sekund to dalsza wypowiedź jest przerwana i zadawane następnie pytanie itd.
A na tym tle jest polskie społeczeństwo, które zachowuje się racjonalnie dopóty, dopóki nie zajmuje się się polityką.
Wszelkie wirusy, wrogowie zewnętrzni i wewnętrzni to Pan Pikuś !. Polityka nas wykończy !
Zmuszony jestem przeredagować ten tekst ,bo go komputer połknął w polityce a drugi raz jak chcę wysłac to mi komputer odpowiada że się powtarzam bo taki tekst ma. no to się pytam gdzie masz głupia maszyno jak go nie widac.
Ten dopisek może zmyli maszynę zobaczymy.
Tusku górą!
Powtórzę po autorze.
Piszę po wystąpieniu Tuska w sejmie.
Gdybym był w opozycji, to bym miał pietra.
Premier podniósł rękawicę.
I moim zdaniem,z korzyścią dla kraju, spolaryzuje scenę polityczną.
Tylko teraz Tusk przejął inicjatywę, i on narzuca reguły gry.
Pokazał że rządzi.
Moim zdaniem wytyczy nową linię podziału.
Podzieli scenę polityczną na propaństwową,reformatorską
oraz głupio patriotyczną z głupio lewicową
Jeśli uda mu się przeciągnąć do swojego obozu i wzmocnić, propaństwową cześć opozycji,to z tej walki wyjdzie bardzo wzmocniony.
Świetne wystąpienia zarówno Borowskiego,Ujazdowskiego jak i Celińskiego,okazały się być w gruncie rzeczy zgodne z wystąpieniem Tuska.
Jeśli to Premier wykorzysta i otworzy się na część opozycji,
pozwoli jej na przeforsowanie jakiś ustaw które mogą być kożystne dla kraju, bo widzę wiele obszarów do współpracy, to wszyscy wygramy.
Moim zdaniem Tusk widzi że Polska wymaga zasadniczych reform,i cześć opozycji też w tej wojnie będzie się musiała opowiedzieć po którejś ze stron
Moim zdaniem premierowi się uda,i trzymam za niego kciuki.
Jeżeli Premier Tusk jest najsilniejszym punktem PO, to tylko współczuć Polakom, czyli nam. Rozumiem, że na tle PiS i Braci Kaczyńskich jego „krzepkość” błyszczy. Ale z wystąpienia Premiera nie wynika nic co by świadczyło,że w Polsce coś się zmieni, że dokona się jakaś transformacja myślenia i działań. To,że jest silnym punktem PO, to tylko potwierdza słabość formacji, która może istnieć, gdy silny jest Tusk. Tak jak w PiS – istnieje bo jest Kaczyński. CBA działa, a jak każdy widzi, bo PO głosowała za, ustawa lustracyjna aktualna , bo PO była za. Pani Pitera ma „wielkie osiągnięcia”, Autostrad i dróg ekspresowych coraz mniej w planach, przyjazne państwo-gdzie i w czym? Itd.
Włodek
parker pisze:
2009-10-08 o godz. 17:15
„Moim zdaniem premierowi się uda,i trzymam za niego kciuki.”
—————————————————
Szanowny Panie,
za co Pan trzyma kciuki myśląc o premierze? Przecież to wszystko co widzimy, to są personalne gry pojedyńczych osób, o własne egoistyczne ambicje. Premierowi i PO, do czasów „afery hazardowej” nikt specjalnie nie przeszkadzał w rządzeniu. Co istotnego w tym czasie zzrobił rząd Tuska? Głównie, ciągle się nie narażał. Mistrz Obama nie takie „płomienne” teksty do narodu wygłaszał jak Tusk. Wystarczy jednak zajrzeć choćby do CNN, gdzie coraz częściej pojawiają się opinie ,że Obama nic nie robi. Tusk, to ta sama szkoła. Proponuję popatrzeć na przemowy Tuska, z wyłączoną fonią w telewizorzew. Bez otumaniającego dźwięku, naprawdę lepiej widać z tego co nazywamy PRAWDĄ.
Mechanizm ogłupiającego wpływu dźwiękowej narracji do obrazu TV, w sposób bardzo sugestywny, pokazał Piotr Szulkin w „Wojnie światów”
Pozdrawiam,Sebastian
Kilka luźnych uwag na temat……….
O wielkości Boga, czy człowieka świadczy ilość wyznawców i męczenników idei, oraz jakość ich uczniów/ następców, kontynuatorów.
Gandhi miał ich sporo, co zostało z jego idei? Klan rodzinny?………….
Kontrolowane przecieki do mediów to „nowa, świecka tradycja”?????????
Milczanowski przynajmniej oskarżał z trybuny sejmowej, teraz modne są konferencje prasowe i „przecieki sponsorowane”…………
Ferowanie wyroków przez hieny dziennikarskie i sępy stało się regułą od czasów Ziobry? Standardem i szczytem szpanu, nagrywanie znajomych , „śledztwa trałowe”, „areszty wydobywcze”, prowokacje służb specjalnych?
Hoover zdobył wielką władzę nad politykami amerykańskimi.
Te same metody w wykonaniu Kamińskiego wyglądają żałośnie, czyżby wzorzec doskonały i nieudolny uczeń?
Rzucanie jajami w Prezydenta RP, to jego „szczyt intelektu”? Bardziej wysublimowanych metod nie zna? Pewno, biedaczek zatrzymał się w rozwoju intelektualnym i emocjonalnym na poziomie 13 latka……….
Medycyna zna takie przypadki…………
Tusk , po wystąpieniach, urósł w moich oczach………..
Bez nienawiści, spokojnie, uczy się , rozwija, wyrasta na męża stanu.
Czy dorośnie, czas pokaże.
Sprawdza się mój wpis sprzed lat:
„I znów wół był ministrem i wszystko naprawił”……….
Sprawdza się i drugie założenie- że PiS to partia antymidasów………
PO znowu rośnie poparcie, Pisozaury mogą liczyć tylko na swój elektorat.
Jak pisał Klasyk:
„o wszystkim decydują kadry”
Jako że nie mamy na podorędziu aniołów, eremitów, świętych, w ilości co najmniej 10 000, nie jesteśmy w stanie swoimi zasobami obsadzić wszystkich wrażliwych stanowisk w kraju.
Legia cudzoziemska- Sikorski, Rostkowski, się do pewnego stopnia sprawdza. Ale czuć malizną………..
Czy powołanie cyników, pragmatyków, fachowców, zamiast ideologów , coś by zmieniło?
Kraków czeka na ratunek…………na przykład………..
Czy Polska Racja Stanu przewiduje sprzedaż majątku za iluzoryczne korzyści obcemu państwu- Watykanowi?????????
Kupczenie odpustami źle się dla K.K skończyło- reformacja.
Czy kupczenie majątkiem RP żle się skończy dla radnych?
Jack,
take it easy…
wszystko wskazuje na to, że masz trefny automat – owego jednorękiego bandytę – i w zagrożeniu wywalasz z siebie wszystko co wiesz.
Wiesz na pewno.
Wiesz, że ” 43 letni mężczyzna analnie spenetrował 13 letnie dziecko”, a „mówiono o wszystkim, tylko nie o tym, co miało miejsce”.
Wiesz, że „sprawa dotyczy tego, czy okradziono nas na 500 baniek”.
Wiesz na pewno dużo więcej o czym skwapliwie donosisz.
Apelujesz by „zdjac ten przeklenty teflon”.
Afera hazardowa to w istocie najwyżej afera p o t e n c j a l n a, ale jak na rasowego agitatora przystało twierdzisz, że już zabito gościa, a ten dopiero w stanie prenatalnym.
A jednak w tym słusznie krytykowanym rządzie znalazł się ktoś taki jak Jacek Kapica – wiceminister finansów i znakomicie, według dostępnych źródeł informacji, wypełnił swe zadanie służby publicznej. Swoje zrobiły też instytucje powołane do walki z korupcją. Z trudem budowany system instytucji publicznych jednak działa.
Głowy ludzi małych w polityce, którzy nie rozumieją, że uczciwość jest wartością, a służba publiczna zobowiązuje lecą i zapewne jeszcze polecą. Rządzący zapłacą cenę polityczną. Kolejna sytuacja kryzysowa – nie pierwsza i nie ostatnia niestety, bo ludzi o pożądanych przymiotach umysłu i charakteru w polskiej polityce jak na lekarstwo.
Warto o tym pamiętać „niszcząc” bezpardonowo jednych mając w odwodzie nie lepszy polityczny underclass.
A „next generation” w swej masie ma politykę krótkowzrocznie w głębokim poważaniu. To dopiero obiecujące.
Jak najdalej od wszelkiego fanatyzmu:
„Prawda zwycięży” – pisze w pożegnalnym oświadczeniu szef CBA – ot kolejny protagonista prawdy, choćby po trupach…
i jak najdalej od mniej szczodrze obdarzonych umysłów:
Tusk winny bo schodząc z mównicy w Sejmie „trząsł się” – twierdzi Jarosław Kaczyński.
Nie mamy szans na sukces modernizacyjny kraju przy takim niewydolnym systemie władzy.
Kolega napisal mi z Polski dosc obrazowo: Tusk wykonal zwrot przez rufe, przy ktorym wypadlo za burte paru kolegow, ale za tom jesli rzeczywiscie do rzadu wejscie Cimoszewicz, to pozwoli to przesunac PO blizej centrum, a PiS – bardziej na prawo.
Pozdrawiam.
Nie mogę zrozumieć, dlaczego większość wpisów jest tak monochromatyczna. Albo wychwalają Tuska, winiąc PiS i Kamińskiego za nagonkę i prowokację, albo biją na alarm, że oto cały rząd jest skorumpowany, i Tusk i Schetyna na pewno winni a Kamiński to ofiara zemsty jakiegoś układu.
Taki opis przypomina stary western, gdzie bohaterowie dzielą się na złych i dobrych, wprawdzie tutaj zdania którzy są którzy są podzielone, ale żaden z widzów nie ma wątpliwości.
A ja mam wrażenie, że większość bohaterów jest u przede wszystkim brzydka. Tusk, na którego głosowałem, nie jest specjalnie dobrym premierem, dla mnie raczej mniejszym złem wobec innych alternatyw i w żadnym wypadku nie ma w sobie wystarczająco wiele charyzmy, by być dobrym prezydentem. Opozycja wykorzystuje cynicznie sytuację, którą być może rzeczywiście sprowokowała i rzuca oskarżenia bez pokrycia (np. J. Kaczyński, gdy mówi, że głównym podejrzanym jest Tusk). Kamiński ewidentnie traktuje CBA jako narzędzie do rozgrywek politycznych. Podsłuchiwani panowie zdecydowanie nie są mężami stanu, zasługującymi na zaufanie społeczne. Zaś pan Czuma, którego Tusk nie wiadomo po co zrobił ministrem i bronił po kolejnych wpadkach, nadal myśli, że jest rewolwerowcem i robi te swoje dziwne miny.
Wiem, że to co piszę nie jest konstruktywne, ale przynajmniej pokazuje, że wielu osobom, które wybraliśmy do parlamentu raczej daleko do ideału, a w tej historii trudno o jednoznacznie pozytywnego bohatera.
Dlatego drażni mnie, gdy czytam te wszystkie jednoznaczne opinie typu Tusk jest super, Tusk jest be, to wszystko wina PiS, nie ma afery, bo to tylko Kamiński, etc.
Jeszcze na koniec, żeby nie było tak tragicznie, mam wrażenie, że sa też postaci jednoznacznie pozytywne. To nie osoby z pierwszego planu, które walczą z ideologią na sztandarach, ale raczej ci fachowcy z drugiego, którzy z dala od doraźnej polityki sprawiają, że to wszystko się nadal jakoś kręci. Ministrowie i pewnie zwłaszcza wiceministrowie, którzy nie brylują w mediach, ale po prostu pracują. ..
Model brytyjski! Tak, oby w końcu został wcielony w życie, zwłaszcza w administracji publicznej. Jak na razie mamy kulejącą, kadłubową wręcz służbę cywilną, mającą być listkiem figowym dla wpychanych tylnymi, partyjnymi drzwiami różnej maści działaczy. Tak było za rządów premiera Millera, poprzez Kaczyńskiego z jego zasobem kadrowym, ale i teraz nie jest lepiej. Ciągle manipuluje się przy ustawie o tej służbie, raz daje więcej, raz mniej, ale zawsze zostawiając furtkę dla partyjniactwa, a nie dla służby wobec państwa. Pewnie dlatego aparat administracyjny mamy taki a nie inny.
Szczerze powiedziawsze najwieksze i najbardziej – na przestrzeni minionych dwoch lat – pozytywne wrazenie zrobil Tusk na mnie swym ostatnim wystapieniem w Sejmie.Nie bede doszukiwal sie brytyjskiego czy jakiegos innego krolewskiego stylu. Tusk zaprezentowal siebie jako indywidualnosc wysokiej kultury osobistej, wysokiego wskaznika inteligencji, mimo wszystko dosc dobrej orientacji o sytuacji wewnetrznej w PO. Moge miec uwagi i krytyczne oceny Tuska jako Premiera i wlasciwie tu tkwi sedno tej niezbednej oceny Donalda Tuska. Donald Tusk jako Premier dosc malo konsekwentnie odnosi sie do pracy gabinetu Rady Ministrow i pozwala sobie na pewne manewrowanie nim.Widoczne to bylo i w sprawie stoczni i ustawy medialnej i dalej ustawy budzetowej itd itp. Afera hazardowa wstrzasnela samym Tuskiem, bowiem jego mandat zaufania wzgledem podleglych mu ministrow zderzyl sie z czyms z czyms nie tyle zaskakujacym, co jest w sprzecznosci z osobistymi pryncypiami Tuska.
Chce tu – na podtsawie kontaktow i rozmow z osobami bardzo blisko zwiazanych z Donaldem Tuskiem personalnie – powiedziec, ze Donald Tusk wbrew zlosliwie kreowanym w wielu srodowiskach opiniom jest osoba o bardzo wysokim morale, uczciwosci, kulturze osobistej.Czyms bardzo indywidualnym i charakterologicznym Tusk jest podobny do Cimoszewicza i moze dlatego ich wzajemne relacje z lekkoscia pokonuja ewentualne bariery. Wlasnie teraz Donald Tusk – w moim prywatnym odczuciu – powinien wykorzystac zaistniala sytuacje dla przemodelowania Rady Ministrow tak, by przykladowo Min Sikorski zostal odsuniety od dyplomacji, ale przykladowo moze byc wykorzystany w MSWiA. Na miejscu Sikorskiego widze wlasnie Cimoszewicza.Wiem, ze wielu blpogowiczy bedzie mialo odrebne zdanie, ale prosze mi wierzy , mialem okazje zderzyc sie ze style prowadzonej i preferowanej dyplomacji za czasow, kiedy tym oficjalnie zajmowal sie wlasnie Cimoszewicz.Cimoszewicz otrzymywal bardzo wysokie opinie wsrod zagranicznych partnerow.To Fr.Mitteran powiedzial po skandalicznych wyborach prezydenckich, ze jezeli w Polsce tak sie niszczy takie wartosciowe i profesjonalne indywidualnosci.Z podobnymi glosami spotakelm sie i w Danii i Hiolandii i Hiszpanii a i w Niemczech byl wysoko oceniany jako Szef Dyplomacji.
Tak wiec w moim przekonaniu zbyt wczesnie Jaroslaw Kaczynski otwiera butelki szampana zwyciestwa.To PiS poprzez CBA sprowokowal inne zachowania i wewnatrz PO i u samego Tuska, ktore poprzejsciowym padnieciu wskazan popularnosci przyczynia sie jednak do odbudowania wiekszego zaufania spolecznego dla i PO i samego TUSKA. Okreslane w srodowisku PiS trzesienie ziemi wywoluje wiec cos w rodziaju tsunami, ktorej sila uderzeniowa pojdzie w kierunku PiS i samego Prezydenta RP.
Mamy jednak niestety pewnsoc co do jednego. Zblizajaca sie kampania prezydencka w Polsce bedzie brutalna, bezwzgledna, daleka od wskazanych dobrych manier i kultury koegzystencji przeciwstawnych sobie opcji politycznych..
🙂
Brawo Panie Redaktorze! Calkowicie zgadzam sie w ocenie Jacobsy.Jest on kims myslacym dosc niekonwencjonalnie, ale wlasnie midzy innymi posiada dar wlasciwego odwzajemnienia sie wzgledem tych,wzgledem ktorych czasami u mnie ” w kieszeni sie noz otwiera”. Szanowny Jacobsy – choc niejednokrotnie nie zgadzam sie z Panem to jednak cenie sobie bardzo pozytywnie wszelka polemike czy tez wymiane mysli i informacji. Zycze wielu sukcesow osobistych.
….Moim zdaniem wytyczy nową linię podziału.
Podzieli scenę polityczną na propaństwową,reformatorską
oraz głupio patriotyczną z głupio lewicową
Parker, to niech juz moze wytyczy linie pomiedzy tymi co pojda do nieba i tymi co pojda do piekla.
Albo moze miedzy pieknymi i madrymi i brzydkimi i glupimi. Taki opis, bardzo uprosci panskie dylematy i bedzie pan wiedzial do ktorej grupy sie zapisac.
Tak Teraya. Ty nie wiesz na pewno. I o dziwo, uwazasz, ze to cnota. W ogole, w Polsce osoby pozujace na intelektualistow, musza zawsze zdradzac sie z watpliowsciami im wiecej tym lepiej. To troche tlumaczy dlaczego majac w sztabie ludzi takich jak Szostkiewicz Mazowiecki przegral z Tyminskim.
Nie miewasz czasem watpliwosci, co do tego, ktora reka rozpinac spodnie?
Wiec albo rozstrzygnij ten dylemat, albo napisz cos na temat. Tak jak prosilem.
Na tym tetniacym intelektem blogu mozna znalezc takie stwierdzenia jak:Model brytyjski! Tak, oby w końcu został wcielony w życie, zwłaszcza w administracji publicznej. Wypada sie poklonic.
@Sebastian
„Premierowi i PO, do czasów ?afery hazardowej? nikt specjalnie nie przeszkadzał w rządzeniu.”
🙂
A trzymam kciuki, że spełni postulat posła Borowskiego,który mądrze pytał,
Panie prezesie!
Po co panu te automaty?
„Głównie, ciągle się nie narażał.”
I tu się zgadzam.
Tylko uważam, że słusznie robił,bo tam mądrzejsi ludzie siedzą i jak się nie da kraju zreformować,to się nie ma co ciskać.
Trzeba poczekać,aż się da.
A nie poparcie utracić, na rzecz przegranej sprawy.
Jak by Tusk rządził w 1944 to by Powstania nie było.
„Proponuję popatrzeć na przemowy Tuska, z wyłączoną fonią w telewizorzew. ”
Proponuję zamknąc jeszcze oczy.To w ogóle wszystko do Pana dotrze.
@Jack
„Parker, to niech juz moze wytyczy linie pomiedzy tymi co pojda do nieba i tymi co pojda do piekla.
Albo moze miedzy pieknymi i madrymi i brzydkimi i glupimi. Taki opis, bardzo uprosci panskie dylematy i bedzie pan wiedzial do ktorej grupy sie zapisac.”
W 100% się z Panem zgadzam.
To bardzo celna metafora.
Pan, do której grupy bardziej przywiązany?
Prezydent jest zapracowany i nie ma czasu na podpisanie traktatu.
Właśnie wybiera się do Rzymu w sprawie beatyfikacji….
Czy potrzebny jest jakiś komentarz?
Parker,
oczywiście, rozumiem Pańskie poczucie humoru.
Tusk nic nie robił , bo nie było szans na skuteczne reformy. Ręczę Panu, że Jasiek z „Wesela” był prekursorem takich strategii.Reformowanie to takie trudne i ryzykowne działanie. Za „odpuszczene” ma się w końcu te same profity, a jako premię -szansę na dalszą kontynuację zbawiennego trwania, zarówno dla siebie, jak i dla kraju/tu bezmyślnie powtarzam za Panem/.
Koncepcje, taka jak ta, w której Tuska umieszczamy w roku 1944 zupełnie przerasta moją odwagę do formułowania hipotez.
Z kolei po wyłączeniu fonii mamy przekaz 100% -owo, czystej mowy ciała. Dla mnie to znacznie prawdziwsze informacje , niż wykoncypowane przez różnych doradców „bajery” przeznaczone dla ogłupienia naszych jaźni.
Gra w końcu toczy się z pisem, ale medium pośredniczącym w tej grze jesteśmy my , społeczeństwo.Wszysttkie teksty i działania wykonywane są wyłącznie pod „słupki”, które my jako zbiorowy generator „produkujemy”. Jeśli mówca zawładnie naszymi świadomościami, zaczynamy widzieć sprawy, tak jak on tego pożąda i on ze swoim przeciwnikiem wygrywa. Nasza bezrefleksyjna uległość ,jego słowom/,czyny są zbędne, bo mogą być ryzykowne, szkodliwe/ powoduje, że działania urągające naszym oobywatelskim godnościom , wielu z nas przyjmuje jako pozytywne, słuszne. Z obywateli, jesteśmy przerabiani na kibiców, na publiczkę pod którą się gra „beleczym”.
Nie wiem jak Pan to odebrał, ale dla mnie ostatnie „roszady” w rządzie”, gdzie wszyscy wiedzą ,że to pusty PR, ludzi, którzy się dogadali, jest działaniem kpiącym głównie z nas -obywateli. W końcu były to „działania” wykonane w pierwszej kolejności dla nas.
Chłopaki wpdły na taki „jajcarski” pomysł, i z radością”lisków-chytrusków zrealizowały go…
Pozdrawiam,Sebastian
P.S. Aktuqalnie , nie sympatyzuję z żadną partią polityczną. Kiedyś byłem zwolennikiem PO.
@Jack
Również dziekuję i odpowiadam.
1. Rozumiem Twoje zdanie, mimo wszytsko pozostanę przy własnym.
2 & 4.
„Z tego, ze kogos skazano wynika, ze material dostarczony przez Kaminskiego byl legalny, bo nie skazuje sie na podsawie materialow nielegalnego pochodzenia. No chociaz w Polsce..”
Panów skazano za obietnicę załetwienia sprawy i powoływanie się na wpływy w ministerstwie rolnictwa, sfałszowane dokumenty nie były dowodami.
Natomiast Kamińskiego oskarża się o fałszowanie dokumentów urzędowych, dokumenty te nie były dowodami w sprawie tych panów, czyli wyrok nie może być dowodem na legalność tych dokumentów.
„Po drugie Kaminskiego w stan oskarzenia postawil Czuma?..ten sam byly Czuma.
Po trzecie, prokurator oskarzajacy zostal tam delegowany, i mozna sobie troche o nim poczytac.”
Albo prokurator oskarżający albo min. Czuma osobiście. Przypominam że właśnie teraz prokurator generalny ma być oddzielony od min. sprawiedliwości.
„Wiec jesli podlegly Tuskowi minister na dwa dni przed wyrzuceniem na bruk moze podwazyc nieskazitelnosc majaca byc przeslanka, jedyna przeslanka, umozliwiajaca procedure odwolawcza, to po prostu Czuma wykonal polecenie. I tyle.”
„Pisalem juz jakiej jakosci sa to zarzuty i w jakim trybie-na kolanie- napisane. Mozliwe, istotnie masz racje. Wiec to powino byc przedmiotem dociekan. Np. na podstawie kalendariow.”
Prokuratura wydała postanowienie w tej sprawie 9 września, ale Kamiński nie stawił się na przesłuchanie. W tej sytuacji wersja że to pan Kamiński pisał na kolanie wydaje mi się bardziej prawdopodobna.
Jakość zarzutów jest moim zdaniem dobra. Ustawa o CBA nie daje prawa fałszowania dokumentów urzędowych. Nadto w sytuacji gdy wyrzucono wicepremiera i ministra sprawa powinna być prowadzona idealnie pod względem prawnym i proceduralnym, inaczej zarzut intrygi politycznej służb nasuwa się sam. Przekroczenie uprawnień to dla szefa specsłużby zarzut bardzo poważny.
„A o tym, zeby wnioskowac o niewinnosci Kaminskiego w aferze gruntowej mam podstawy dlatego, ze sprawa odbyla sie dwa lata temu, a teraz oskarzenie jest na wyprzodki, a do tego, przez dwa lata premier mial ponoc do Kaminskiego zaufanie, pomimo afery gruntowej.”
[9 lipca 2007]O sfałszowaniu dokumentów gminnych, pieczęci i podpisów powiadomił prokuraturę wójt Mrągowa. O sfałszowaniu dokumentów prokuraturę powiadomili także urzędnicy z Olsztyna.
Równiez uważam za skandal szybkość działania prokuratury i sądów w Polsce, nie tylko w tej sprawie ale i w wielu innych.
3.
„Argument dobry w Danii, nie w Polsce. Lew siedzial bez wziecia kasy.
Wybacz stary, ale praca dla corek, spotkania na cmentarzach i wieloletnia dzialalnosc w biznesie pana Drzewieckiego doprawdy w malo kim pozostawiaja watpliwosci, ze robil to, bo taki z niego fajny chlop, wiec jesli zjawisz sie w jego biurze, ze Ci cieknie dach, to on umowi sie gdzies na Powazkach, i k? sprawe k? zalatwi, tak zeby k?. nie ciekl.”
Dania to bardzo fajny kraj żeby się wzorować.
Pan Lew Rywin domagał się konkretnej kaski i są na to dowody.
Dowody na wręczenie korzyści majątkowej bądź obietnicę korzyści poproszę. Jeśli ich nie masz Twój zarzut korupcji właśnie upadł.
„Hazard to legalna dzialalnosc, prostytucja takze. Nielegalne jest streczycielstwo. I doskonale wiesz o czym mowie. Ini ludzie produkuja wozki dla dzieci inni automaty do gry (…).
Trzymajmy się tematu. Prostytucja, eutanazja, ludiobójstwo ormian i efekt cieplarniany nic do tego nie mają.
5.
Uroki demokracji. Stabilizacja sceny politycznej. Brak realnej alternatywy. Zdolność PO do samooczyszczenia w trybie ekspresowym.
To zupełnie inne tematy.
6.
Niekompetencja urzędników piszących ustawy i innych jest wręcz przysłowiowa. Niestety.
Mimo wszytsko patrzę z optymizmem w przyszłość, panie i panowie w urzędach jeśli chodzi o kulturę i kompetencje w ciągu ostatnich dziesięciu lat zrobili ogromny postęp.
A ja ciągle powtarzam, cała historia została specjalnie w tym momencie wyolbrzymiona przez Kaczyńskich. Zrobili to z trzech powodów:
1. prokuratura zaczęła dobierać się Kamińskiemu do tyłka. Art. 24 Ustawy zezwala jedynie na tworzenie dokumentów ukrywających tożsamość agentów. Sprawa odrolnienia gruntów, gdzie fałszowane były akty notarialne, postanowienia władz samorządowych, spowodowała, że nad granicami postępowania CBA zaczęli się zastanawiać przeciętni ludzie. Pogłębiły to zeznania Sawickiej, która będąc niewątpliwie winna, rzuciła dla mnie straszne światło na niemoralne metody postępowania agentów CBA. A jeszcze jest sprawa zakupu domu w Kazimierzu.
2. za wszelką cenę trzeba było zająć czymś innym opinię publiczną, aby nikt nie zaczął zadawać niewygodnych pytań Kaczyńskim w sprawie sojuszu medialnego PiS – SLD. Panowie się tak świetnie dogadali, rozpisali swoje role, że w głosowaniach kandydaci poprzechodzili z obu formacji bez żadnych głosów sprzeciwu. A na zadawane pytania nikt nie odpowiada, albo zamienia je w inwektywy rzucane na Tuska:
– jak się czuje Kaczyński we współpracy z SLD?
-czy to nie on za każdym razem wypowiadał Tuskowi, że ten chce zbliżenia z SLD?
– czy Kaczyński sprawdził teczki swoich nowych sojuszników?
– jak to się ma do deklarowanej „nowej moralności” PiSu?
3. za wszelką cenę Prezydent chciał zwekslować sprawę podpisu pod Traktatem. Gdyby rzeczywiście chciał podpisać normalnie, uczyniłby to już w niedzielę, jak zostały ogłoszone wyniki referendum irlandzkiego. Mija tydzień, i Prezydent na takie głupie, bezsensowne czynności jak podpisanie Traktatu po prostu nie ma czasu. Może w sobotę. A może w niedzielę. Ale nie mówi, w którym miesiącu. Ale najchętniej powiedziałby, że podpisze, jak podpisze Klaus.
I to są powody całej afery. Ale PiS popełniło błąd, zrobiło to za wcześnie (ja rozumiem, że za potrzebą chwili), PO się przeszereguje, uodporni opinię publiczną i PiS zostanie z ręką w nocniku.
Czego im życzę.
@Sebastian
Pański brak odwagi w formułowaniu hipotez, jest wynikiem przyjętego założenia, że wszyscy kradną i kierują się złymi intencjami.
Z hipotezami stawiającymi ludzi w złym świetle, to sobie Pan radzi łatwiej.
Te moje trzeba przyznać, hagiograficzne ulokowanie Tuska w 1944,miało pokazać przepaść, dzielącą premiera, w myśleniu o tym co dla Polski dobre, z myśleniem obozu głupiopatriotycznego.
Co do oceniania ludzi na podstawie mowy ciała, a nie mowy ust.
To jest, moim zdaniem rezygnowanie z myślenia, na rzecz intuicji.
Zgadzam się, że intuicja jest ważna i ja też często jej ulegam, jak czegoś nie rozumiem.
Bo co wtedy robić?
No ale to co Premier mówi rozumiem i nic mi w jego mowie ciała, nie stoi w sprzeczności, z przekazem werbalnym.
Jest bardzo wiarygodny i mu wierzę, że się do intuicji odwołam.
A że dodatkowo widzę jak się Kaczyński kuli, o pokój blaga na konferencji,bo z trybuny się boi.
Jak widzę buńczucznego posła SLD ,który po swoim prześmiewczym przemówieniu, miał minę zadowolonego z siebie………..
a po ekspose premiera, idzie do Canossy i w wiernopoddańczym geście wręcza premierowi pakiet propozycji zmian w ustawie, to mi się gęba śmieje.
Bo widzę w końcu, że ktoś rządzi i po zmianie w pałacu i zepchnięciu sił antyreformatorskich do należnego im miejsca w kącie sali, jest przyszłośc dla Polski.
A to dla mnie ważne,bo mam małe dzieci.
@ Jack
Pytasz – odpowiadam…
Widzisz Jack,
mam wątpliwości i czasami – po namyśle – rozpinam raz lewą raz prawą… i w odróżnieniu od ciebie chwytam oburącz…
Mam też inne zalety – prawie bezbłędnie rozpoznaję zakochanych w sobie pustaków. Twoje wyjątkowe – jak na „standardy” tego blogu – grafomaństwo na metry nudzi jak flaki z olejem. U mojej cioci Helgi na imieninach grono wielbicieli jej wielorakich talentów posuwa podobne kawałki. Tyle, że tam zawsze ponadto można dobrze zjeść i posmakować wykwintnych smakołyków.
Trafiłeś jack na Rebela, który „rozumie Twoje zdanie, [ale] mimo wszystko pozostaje przy własnym” i tak trzymać – szczęściarz z ciebie…
PS Czy już wiesz dlaczego Obama dostał Nobla?
Parker,
Króciutko. Jeśli wspomniał Pan o swoich dzieciach, to w tym aaspekcie musi!!!być dobrze, ponad wszelkimi polemicznymi mikro „twierdzami.
Mogę tylko serdecznie pozdrowić całą Pańską rodzinę i życzyć jak najwięcej Szfczęścia.
Sebastian.
P.S. Mowa ciała to najszczersza prawda o obserwowanym człowieku. Kiedy zaczynamy ją trochę czuć i rozumieć, to żaden „ptaszk” już nas nie zwiedzie.
Nie może być tak w normalnym kraju, że dziennikarski tłum żądny linczu medialnego „najpierw urządzi im sprawiedliwy proces, a potem ich powiesi”
Karanie za zamiar, prowokacja jako dowód w sprawie, ………….
Każdy z nas zna „Kogoś”, czy jesteśmy winni?
Dziadek Kennedy’ego był szmuglerem alkoholu, Forda żebrakiem, Grimaldiego kondotierem. Ich prawnuki to członkowie elity świata.
Wnuki naszych „szemranych ” milionerów również nabiorą poloru, szlachetności, ogłady.Dzieci obecnych posłów i senatorów też. Pierwszy milion trzeba ukraść? Być może……….tezauryzacja , to skomplikowany proces……….
Budowa społeczeństwa obywatelskiego, wypracowanie demokratycznych procedur, dorabianie się kadry profesjonalnych urzędników, spójnego prawa, to proces………
Nikt nie odrobi za nas tej lekcji, nie przyspieszymy procesu dojrzewania społeczeństwa. Zarówno posłowie, jak i dziennikarze to egzemplifikacja naszego społeczeństwa. Niestety, średnia, nie elita…………
Ale, po aferze Cimoszewicza, Rywina, Starachowickiej, taśmach Beger, Gudzowatego, Michnika, uczymy się……….
Trochę wolno, ale jednak……..
Dorobimy się kiedyś i przyzwoitości w polityce…………
Rewolucja jest idealną okazją……………
Torlin:
Weź pod uwagę prywatę.
„Sępom dziennikarskim” wierszówka leci………..
Tłum wielbicieli „Big brothera” ze ślinotokiem i wypiekami na twarzy ogląda!
Oglądalność rośnie! Reklamy drożeją!
Tłum żąda Krwi! Media ferują wyroki! Moraliści grzmią, oceniają, miażdżą!
W naszym katolickim kraju fragment: „a kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem” nie cieszy się estymą………
Zaprawdę, jesteśmy potomkami Rzymian, „pacem et circenes” mamy we krwi?…………
http://alfaomega.webnode.com/news/stefan%20bratkowski%3a%20za%20daleko%20w%20stron%C4%99%20carla%20schmitta/