Benedykt antykolonialista

Zaskoczył mnie papież Ratzinger. Kojarzy się go z opcją konserwatywną, a wygłosł mowę, której nie powstydziłby się lider lewicowy. W Rzymie z okazji otwarcia synodu biskupów Afryki przestrzegł przed neokolonializmem. Polityczny kolonializm się skończył, ale nadal trwa zatruwanie Afryki duchowymi odpadami ideologii współczesnego Zachodu, relatywizmem i nihilizmem, a przede wszystkim ,,praktycznym materializmem”.

Zdumiewa, że papież tak wybiórczo może widzieć sytuację dzisiejszej Afryki. Bo że Zachodu, to mnie nie zaskakuje. Kościół powtarza te same frazesy od lat, nie przejmując się realiami. Wymyślił nawet slogan o ,,cywilizacji śmierci”, którym mobilizuje swych działaczy i wiernych do walki z liberalizmem. Bliżej mu do arcykonserwatywnej Cerkwi rosyjskiej niż do protestantów czy laickich humanistów.  

,,Praktyczny materializm”, relatywizm, nihilizm – istnieją i mają prawo do istnienia na rynku idei takie samo, jak  ideologie religijne. Ale ten sam Zachód od upadku systemu kolonialnego pompuje w Afrykę miliardy dolarów, urządza wielkie akcje charytatywne na rzecz Afryki – czy papież słyszał o koncertach rockowych temu dedykowanych? – a tysiące młodych ludzi z Zachodu wyjeżdża do Afryki jako wolantariusze wszelkiego rodzaju. Gdzie tu nihilizm i materializm? To najczystszej wody idealizm, próba naprawienia ogromu szkód i krzywd rzeczywiście wyrządzonych Afryce przez kolonizatorów.

Ale czy przypadkiem Niemcy też do nich nie należeli? Czy duchowni niemieckich Kościołów chrześcijańskich nie brali udziału w kolonizacji?

Nie przekonuje mnie zupełnie papieska teza o duchowych odpadach, którymi Zachód truje duszę Afryki. Sprawcami nieszczęść swych krajów są dziś nie mityczni neokolonizatorzy, lecz przywódcy, wodzowie i watażkowie afrykańscy, w tym duchowni, jak w rzezi rwandyjskiej. Sprawcą nieszczęść jest nepotyzm i korupcja, marnowanie i rozkradanie pomocy zachodniej przez polityków i urzędników afrykańskich. A jeśli już szukać w Afryce współczesnych kolonizatorów, to nie są nimi ludzie z Zachodu, lecz Chińczycy, którzy na potęgę eksploatują tamtejsze bogactwa naturalne, a do tubylców mają stosunek o wiele gorszy niż onegdajsi biali kolonizatorzy.

Benedykt dodał jeszcze, że drugim wielkim zagrożeniem dla Czarnego Lądu są religijne fundamentalizmy. I tu się z nim w pełni zgadzam.

XXXX
Dyskusja wokół ,,Lizbony” w kontekście referendum irlandzkiego czy to pod tym blogiem czy gdzie indziej zawsze sprowadza się do tego,  czy integracja europejska jest potrzebna i jaka. Choć korzyści widać gołym okiem, ciągle podważa się ten projekt. Demagogia oponentów integracji jest porażająca, od Korwin Mikkego przez ks. Rydzyka po anonimowych internautów: akurat czytałem i traktat konstytucyjny, i lizboński, i wiem, jak wielkie są różnice. Jacobsky – chyba szkoda czasu na takich adwersarzy jak ,,Krzywulski” czy ,,Murator”, ale dziękuję za cierpliwość i próbę rozmowy. ,,Jack” – owszem czeski pretekst jest Cameronowi potrzebny, bo Lizbona została już ratyfikowana w parlamencie brytyjskim, więc referendum nie da się uzasadnić logicznie. Dziękuję za głosy życzliwe wobec ,,Stanów Zjednoczonych Europy”. To niezły pomysł Churchhilla, choć on sam nie widział w nich Brytanii.