Michnik non gratus

Prezydent Kaczyński na uroczystość 40-lecia polskiego Marca 68 nie zaprosił Adama Michnika. Ręce opadają. Ta najnowsza odsłona PiS-owskiej polityki historycznej wypichconej prze Pałac Prezydencki to już ostentacyjne fałszowanie najnowszych dziejów politycznych Polski. Nie wiem, czy to była osobista decyzja prezydenta, ale na pewno była to decyzja jego urzędników. Nie wiem też, czy kiedykolwiek uda się ustalić, kto za to w Pałacu odpowiadał i kto dezinformował media.

W depeszy PAP czytamy, że tylko jedna osoba nie przyjęła odznaczenia podczas uroczystości z udziałem prezydenta. Tymczasem wiem bezpośrednio od zainteresowanych, że co najmniej dwie inne osoby też odmówiły przyjęcia odznaczeń z tej okazji – na długo przed dzisiejszymi prezydenckimi obchodami. Myślę, że i sam Michnik mógł nie chcieć odznaczenia, ale przyjścia na uroczystość by prezydentowi nie odmówił.

Dużo młodszemu pokoleniu Marzec przestaje się z z czymkolwiek kojarzyć. Dobrze, że w mediach jest jeszcze sporo ludzi, którzy pamiętali. Może na ten postępujący analfabetyzm historyczny Polaków liczą autorzy różnych re-interpretacji genezy, sensu i znaczenia tamtego buntu w obronie wolności słowa i tradycji niepodległościowej. Włos się jeży, kiedy czytam wpisy na temat Marca na popularnych forach internetowych. Antysemici, byli ubecy i gomułkowcy, katoendecja – wszyscy wiedzą lepiej od samych ,,komandosów”, o co im chodziło i komu Marzec służył. Michnik wzięty w kleszcze. On naturalnie się wybroni, ale skrzywiony obraz Marca zaczyna brać górę nad prawdą. Czy o to chodzi połączonym siłom PiS, IPN i ,,zdrowej części narodu”?