Sztama w Kijowie

Minął weekend, upał trzyma, no to sztama. Janukowycz i Juszczenko dogadali się, że wybory parlamentarne będą 30 września. Ale to aż za cztery miesiące – wieczność! Dyskusji wokół moich notek ukraińskich to nie przewraca, ale jakoś głupio. Bierzemy chyba tę ukraińską politykę poważniej niż zasługuje.

Czym właściwie była pomarańczowa rewolucja? Takim samym teatrem politycznym jak teraz waśń w rodzinie między oligarchą Juszczenką i oligarchą Janukowyczem? Może autorzy komentarzy mają rację – może ja patrzę na Ukrainę, na Rosję beznadziejnie europejsko, zachodnio, i to jeszcze liberalnie?

Tak czy inaczej, powtórzę, że Rosji w Unii nie widzę – za duża. Najwięcej co jeszcze będzie zdolna wchłonąć to Turcja, choć dziś to tak samo odległe jak członkostwo Rosji.

,,Maria-Dora”: byłem na Ukrainie nie raz, widziałem, jak się zmienia na lepsze. Nawet w tym kapitalizmie kacyków, klanów i mafii. Tam jest taki sam potencjał jak w Polsce, a może o wiele większy. Wejście Ukrainy czy Białorusi do strefy Unii, niekoniecznie pełne i szybkie członkostwo, dałoby tym krajom taki impuls rozwojowy jak Polsce, a jakiego Rosja w takim stanie jak dziś Ukrainie ani Białorusi nie da, choćby dlatego, że możliwości Rosji są nieporównanie mniejsze niż Unii, a potrzeby bez dna.

Pisząc o ,,europeizacji” nie mam na myśli ani kolonizacji ekonomicznej, ani dyktatu politycznego, lecz tylko (i aż) wyciągnięcie pomocnej dłoni. jeśli będą chcieli i mogli budować system demokratczny i rynkowy według standardów Unii. Nie mam w sobie nic z rusofoba, mówię i czytam po rosyjsku, trzymam w domu Puszkina w oryginale, moje córki zachęcałem do czytania wielkiej rosyjskiej literatury z Bułhakowem na czele, ale tak jak włączenie USA do Unii jest nie do pomyślenia, tak samo Rosji. A czy w długiej perspektywie, jak chce ,,Torlin” i inni, mogę to sobie jednak wyobrazić? Mogę, ale w bardzo długiej.           

,,Olek51” – tak jest, kto może koniecznie niech oglądnie wspaniały film Menzla. ,,Waldemar” – dzięki!
,,Bernard” – O Halinie Bortnowskiej mogę powiedzieć tylko dobre rzeczy.