Targowica na UW
No dobrze, Helena, ,,mw”, grzes i inni, którzy wytykają mi, że nie widzę autorytarnych zapędów braci Kaczyńskich – zaczynam się łamać. Rządy PiS w koalicji z LPR i Samoobroną psują polską demokrację. A przez to, że ją psują – zagrażają jej.
Ale zagraża jej też bierność. Nie wystarczy powyzłośliwać się na PiS i IV RP, naoglądać się ,,Szkła kontaktowego”, i tyle. Dlatego wiec na UW nowych trzech tenorów Kwaśniewskiego, Olechowskiego, Wałęsy i ogłoszone posłanie o zagrożeniach demokracji uważam za krok we właściwym kierunku.
A reakcja PiS to potwierdza. Nerwy puściły. Poseł Girzyński wyrwał się z Targowicą. Ma rację rockman Hołdys, że to już było – w propagandzie stanu wojennego o liderach Solidarności. Taktyka PiS po klęsce ustawy lustracyjnej i powstaniu ruchu w obronie standardów demokracji polega na bagatelizowaniu i wytykaniu przymierza z postkomunistami. Ale to przecież efekt polityki PiS.To PiS jest ojcem chrzestnym tej konsolidacji i to PiS sobie nawarzył tego piwa i warzy dalej, brnąc w zaparte.
Nie wiem, jak ułożą się dalsze losy inicjatywy demokratycznej, ale psychologicznie już odniosła sukces – zarysowała się alternatywa i dla PiS, i dla PO. Mam wrażenie, że PiSw tych dniach pierwszy raz się przestraszył, że układ sił zmienia się trwale na niekorzyść obecnej koalicji. Giertych już poczuł krew: zapowiada koniec dominacji PiS w koalicji. To naturalnie humbug, bo ta koalicja albo jest PiS-u, albo jej nie ma. Tak czy owak,w połowie maja zaczęło się odzyskiwanie Polski.
PS. ,,JerzyK” – zgadzam się, ,,edzio endecki” – brawo! ,,Jasny gwint” – proszę nikogo nie wyrzucać, nawet Boboli, chyba że jakiegoś chama. ,,Wojtek z Przytoka” – hm, nie jestem pewien, skąd ta pewność, że zna Pan dusze Kaczyńskich? ,,Agata” – to, co Michnik robił po ’89 uważam za (na razie) większy wkład w dobro Polski niż dotychczasowy dorobek Kaczyńskich u władzy.
Komentarze
Człowiek ma po to dwoje uszu i tylko jedne usta, żeby dwa razy więcej słuchał niż mówił. Dobrze, żeby jeszcze słuchał ze zrozumieniem. Dopóki ta prawda nie dotrze do kolejnych ekip rządzących, dopóty nie mają one szansy na więcej niż jedną kadencję.
właśnie, właśnie – bierność albo czcza gadanina – to przecież dlatego PiS jest u władzy, bo się nie chciało ruszyć 4 liter i pójść na wybory. A teraz pozwala się osłabiać Polskę.
Targowica działała pod hasłami powrotu do tradycji, do tzw tradycyjnych wartości, przeciw postępowi. Dokładnie tak jak obecna koalicja. To, że targowiczanie działali w interesie Rosji tylko dodatkowo obciążą obecną koalicję rządzącą, bo robią dokładnie to samo. Koniec końców, osłabiając Polskę tak jak to obecnie robią, działają na korzyść Rosji, która właśnie znów wraca do polityki imperialnej.
Panie Adamie pozwolę sobie na wpisanie mojej odpowiedzi do znajomej która jest radną z PiSu i prowadzi bloga na Onecie . Napisała o tym jak zaczyna się Targowica
Miałem o tym nie pisać ale nie wytrzymałem . Jak się cytuje czyjeś zdanie to należy wcześniej sprawdzić najlepiej w podręczniku syna czym była Targowica. Jest tez parę innych książek a tych u osoby wykształconej nie powinno brakować w domowej bibliotece. Przyrównywanie osób które się spotkały na UW zaniepokojone losem demokracji w Polsce do Targowiczan jest – mówiąc delikatnie – sporym nadużyciem. Można lubić Lecha Wałęsę lub nie, ale nie wolno przyklejać mu miana zdrajcy i osoby która służy obcym interesom tylko dlatego ,że nie zgadza się polityką uprawianą przez braci Kaczyńskich . Życzyłbym Pani duchowym i politycznym przywódcom takiego uznania w świecie jakie ma Lech Wałęsa. . Proszę nie zapominać o tym , że Aleksandra Kwaśniewskiego wybrano w wolnych i demokratycznych wyborach .dwukrotnie. . Nie wybierały go pachołki Rosji tylko Polacy. Nie należałem do osób które głosowały na Lecha Wałęsę i Aleksandra Kwaśniewskiego podczas wyborów prezydenckich. ale szanowałem wybór jaki dokonało społeczeństwo w Wolnej i Niepodległej Rzeczypospolitej.o której marzyłem od zawsze. . Póki wyborcy nie zdecydują inaczej Prezydentem Rzeczpospolitej Polskiej jest Lech Kaczyński i będę okazywał mu szacunek należny Głowie Państwa, chociaż nie zgadzam się z głoszonymi przez niego poglądami. Demokracja polega na tym , że można się z kimś nie zgadzać ale nie można nikogo obrzucać błotem. Powtarzanie słów takich osób jak poseł Giżyński nie jest powodem do dumy , a powiem, że jest powodem do wstydu. Tak bywa w życiu, że traci się szacunek ludzi gdy wypowie się o jedno zdanie za dużo…
Z samego rana, jestem pod głębokim wrażeniem po lekturze eseju Andrzeja Walickiego o Bronisławie Łagowskim W Gazecie Wyborczej. Wiele świeżego powietrza w ponurej rzeczywistości tego co nazywaja „wolną polską”. Poglądy i pisarstwo tych dwóch mądrych polaków przyrównać można do Cypriana Norwida. Dodałbym do tego zestawu KTT i może Michnika po wyzbyciu sie więzienno, totalitarno-komunistycznej terminologii. Radzę poczytać i łyknąć nieco optymizmu w poczuciu świadomości, że jeszcze są gdzieś mądrzy ludzie i może nie wszystko musi być stracone w powodzi prawicowo katolickiego kołtuństwa i wsteczności.
A w dzisiejszej GW jest doskonały spis „Targowic” Rafała Kalukina „Targowica wiecznie żywa”. Jak to jest w dzisiejszej papierowej, to nie ma tego spisu w Internecie, jak ktoś chce, to sobie jutro czy pojutrze znajdzie.
Leno!
I co? Wyszło na moje?
A wszystko to, co usłyszałem od Trzech Nowych Tenorów to był balsam dla moich uszu. Już się zapisałem do Nowego Ruchu.
Ale oczywiście – oficerowie prowadzący, odkomenderowani do poszczególnych blogów i ich żołnierze (nienawistnicy) nie próżnują. Na stronie Nowego Ruchu, jak się odpowie na pytanie, czy jesteś za nimi, ankieta odpowie, że większość jest przeciw. Co to znaczy doskonałe wyszkolenie. Aż boję się napisać, co to mi przypomina. A kysz.
Może przyszedł czas na nową, wolną zarówno od ciężaru przeszłości komunistycznej jaki i od wpływów kościoła, demokratyczną i laicką partię centrolewicową?
A może to tylko sen…
grzes
Nie chcę siać defetyzmu, ale chyba muszem, nawiązując do słów jednego z obrońców demokracji z UW.
Proszę spojrzeć na sondaże, które wykonano już po klęsce PiS przed Trybunałem Konstytucyjnym. Niewielki spadek po stronie LiD, niewielki wzrost po stronie…PiS i PO! Wiem, że wiarygodność sondaży może pozostawiać wiele do życzenia, ale przecież „po drodze” były też inne wydarzenia, które – w teorii – powinny wpłynąć negatywnie na poparcie PiS – wspomnę tylko o samobójstwie Barbary Blidy.
Dlaczego tak się nie dzieje? Za cytowanym przez „Gazetę” (ale anonimowo) jednym z polityków PiS stawiam tezę – elektorat braci Kaczyńskich nie jest zainteresowany ani liberalną demokracją, ani prawami obywatelskimi, ani subsydiarnością w działalności państwa.
Ten elektorat chce kary śmierci (i słyszy o niej na Podlasiu) i nie ma pojęcia, że alternatywa brzmi – „kara śmierci albo izolacja w Europie”, albo dosadniej „kara śmierci albo dopłaty bezpośrednie”.
Ten elektorat jest zainteresowany tym, żeby Władza dobrała się do skóry „złym aferzystom” – „Barbara Blida ma willę? Ciekawe skąd… Na pewno miała coś na sumieniu”. A sam premier, jak twierdzi, trzyma pieniądze na koncie mamy – jak tu nie ufać tak transparentnej osobie?
Do tego elektoratu przemawia się prostym językiem. Chyba dwa lata temu w „GW” opublikowano wyniki badań, z których wynikało, że największa grupa Polaków ma poglądy etatystyczno-konserwatywne.
„Odzyskanie Polski” trzeba chyba jednak odłożyć w czasie.
Dostrzegam, że po raz kolejny Gospodarz i blogowicze popełniają ten sam błąd sądząc, że Polska ogranicza się do Warszawy i podobnie myślących o rządach PiSu czytelnikach Polityki czy GW. Tak nie jest i o tym jak bardzo jesteście daleko w swoich przemyśleniach od tego, co dzieje się w głowach Polaków unaocznią wam kolejne wybory. „Obrońcy demokracji” pod przewodnictwem Kwaśniewskiego są silni na tyle by zorganizować parę konferencji ( sfinansowanych być może za pieniądze ukraińskiego oligarchy ) i już. Choćby nie wiem jak się wysilali wraz z TVN-em czy Gazetą, to nie powrócą utraconego czasu i nie odzyskają zaufania społecznego. Kaczyńscy być może popełnią wiele błędów ale to im ludzie bardziej wierzą i to warszawskie elity mierzi do bólu.
Popkultura jak zwykle najszybciej komentuje wydarzenia, czasem nawet wyprzedzajac je same 😉
http://www.youtube.com/watch?v=eKGCTafc7uM&mode=related&search=
Panie Adamie
Pisze Pan na marginesie mojego komentarza poświęconego autorytaryzmowi obecnych władz:”hm, nie jestem pewien, skąd ta pewność, że zna Pan dusze Kaczyńskich?”. Odpowiedź jest oczywista – autorytaryzm zawsze był budowany na poczuciu masowego, społecznego lęku. O głębi tego lęku świadczą wyniki badań opinii publicznej. Pozwolę sobie podać ostatni przykład:36% badanych twierdzi, że lekarze mordują pacjentów w szpitalach by pobrać od nich organy do transplantacji. Trudno o bardziej dobitny przykład egzystencjalnego strachu przeżerającego dusze Polaków. Jeśli zaś chodzi o dusze Kaczyńskich to dość szczerze w udzielanych wywiadach i innych publicznych wypowiedziach odsłaniają swe mroczne obsesje i Pan sam na tym blogu wiele miejsca poświęcał ich neurotycznemu wymiarowi. Pozostanę więc przy swoim zdaniu-braci i skupionych wokół nich stronników ogranicza politycznie tylko lęk przed Trybunałem Stanu a precyzyjniej przed utratą praw wyborczych. Mogą żyć bez konta bankowego, paszportu, przyjaciół, miłości ale nie bez władzy. I to jest właśnie owa neurotyczna emocja potrzebna im do życia jak tlen.
Pozdrawiam
Dla Agaty, bo kto pózniej na coś wpadnie ten nauczy się więcej: http://www.matka-kurka.net/post/?p=769
Trudno dzisiaj przesądzać,jaka będzie przyszłość „Ruchu Trzech Tenorów”.Jednak gwałtowność reakcji,wściekłość a także pewna nerwowość w Kaczystanie wskazuje,że coś jest na rzeczy.
Uruchomiono standartowy repertuar epitetów,inwektyw i pomówień w wykonaniu podręcznych pyskaczy PISu(Girzyński,Kuchciński,itd)Odezwali się dyżurni publicyści.
Jak na zawołanie(a może właśnie na zawołanie),pojawiła się informacja na temat fundacji A.Kwaśniewskiego dotowanej przez…itd,itp!
W końcu głos zabrał Pan Premier,który ze zwykłą sobie arogancją i lekceważeniem potrakował i Tenorów i Ruch,stwierdzając przy tym,że przeciwko niektórym toczą się postępowania a w stosunku do innych,moga sie zacząć!
Wyraził także święte oburzenie na temat żródeł finansowania fundacji A.K.
To oburzenie byłoby święte,gdyby nie było bardzo nieświęte.Stanowi bowiem twórcze rozwinięcie biblijnego porzekadła o dostrzeganiy zdzbła w oku blizniego a niedostrzeganiu belki we własnym(w tym wypadku koalicyjnym)oku.
Żadnej reakcji na wiadomości o nepotyzmie forsowanym przez Samoobronę i LPR w KRUSie,PFRONie,regonalnej TVP,którego tolerowanie jest haraczem płaconym przez PIS koalicyjnym wasalom za lojalność a więc korupcją polityczną w czystym wydaniu.
Taki jest obraz demokracji w Kaczystanie.
a.j
Rzadza Polska ludzie malego formatu, msciwi, pozbawieni klasy, którzy za wszelka cene chca obalic mit Geremka, Mazowieckiego, Kuronia… ? ojców zalozycieli wolnej Polski. Nie potrafia tolerowac najmniejszego znaku oporu, czy niesubordynacji. Przypominam, ze zostali wybrani w demokratycznych wyborach. Czyzby znowu sprawdzilo sie przyslowie: ?Polak madry po szkodzie??
Przy braku opozycji liczącej się z prawami człowieka (PO taką opozycją nie jest) dobre i to spotkanie na UW. Ruchy obywatelskie w Polsce jakoś słabo wychodzą – była tylko „S” na dobrą sprawę. Na pewno potrzeba siły zdolnej powiedzieć, że PiS nie reprezentuje większości, lecz frustratów.
Nie wiem, czy PiS złamie demokrację, czy nie – z pewnością ma ochotę na zupełnie inny model państwa, i obawiam się, że byłby to model trudny do przełknięcia w Europie. Oni tego zresztą nie kryli, jest znany ich projekt konstytucji, w którym prezydent może wszystko. Trzeba teraz wstawić w wyobraźni w to miejsce któregoś z braci (bo na drugą kadencję pewnie Jarosław ma chęć) i będzie widać, co nas czeka w razie uchwalenia tego projektu. Ja dziękuję za takie państwo.
No dobrze, Panie Redaktorze.
Zgadzam się, że demokracji „zagraża (…) też bierność. Nie wystarczy powyzłośliwiać się na PiS i IV RP, naoglądać się ,,Szkła kontaktowego’?, i tyle.”
„Szkło kontaktowe” przestałem oglądać, z czasem traci atrakcyjność (ale wiem, ze ma stałych widzów, a także ciągle nowych).
Podpisałem petycje do prezydenta w sprawie Rospudy, II programu PR, listy publikowane w sprawie (czy przez, już nie pamiętam) ośmiu byłych ministrów spraw zagranicznych, protest w sprawie ograniczeń samorządów przez wojewodę i jeszcze parę innych.
Wysłałem pocztą elektroniczną list do pracownika (czy to był konsul?) ambasady brytyjskiej w Warszawie, popierający jego ocenę stanu polskiej polityki i spoleczeństwa, która opublikował w prasie brytyjskiej (to było chyba jakiś rok temu).
Jestem zarejestrowanym „sympatykiem” (rejestracja członkowska jeszcze sie nie rozpoczęła) Ruchu na Rzecz Demokracji (RDD).
Podpisałem deklarację RDD oraz poparłem (nazwiskiem) posłanie ostatniej konwencji na UW.
Na moje zapytania o mozliwośc działania w/dla RDD, otrzymałem odpowiedź, zebym byl cierpliwy, bo coś przygotowują. Kto? Nie dostałem nawet sugestii jak skontaktować się z ludźmi sypatyzujacymi w moim województwie, lokalnie.
Wysłałem już chyba kilkadziesiąt maili do PO, ale nie dostałem żadnej odpowiedzi, ani nawet potwierdzenia (do pewnego czasu myślałem, że tylko PO może coś „z tym” zrobić, chociaż głosowałem na prezydencką kandydatkę z PD).
Starałem się skontaktować z wysoko postawionym członkiem SdPl, z ktorym współpracowałem w 1980 w „S”, ale nie odpowiedział.
W ub. roku publikowałem wiele listów do redakcji, przede wszystkim w gaudenowskiej jeszcze „Rz”, pare razy w „GW”, raz czy dwa w „Tyg. Powsz.” – oczywiście w obronie racjonalnego myslenia i demokratycznego spoleczeństwa (bardziej „liberalne” listy nie były publikowane, choć z TP dostalem miłe odmowy od p. Anki M.)
Byłem na demonstracji w obronie wolności slowa, zorganizowanej w kilkanaście dni po pacyfikacji parady poznańskiej 2005 r.
Więc zadam sławne pytanie: „co robić?”
Co ma robić zwykły obywatel? Jeszcze „obywatel polski”? Niekoniecznie Polak-katolik? Bić się z autorami tej wściekłej piany, toczonej przez WIĘKSZOŚĆ tego społeczeństwa, na blogach, wiecach organizowanych przez ciemnogród? Z tym populistycznym bezhołowiem, wykorzystywanym najcyniczniej przez PiS i LPR i ich jawne i tajne przybudówki i bojówki?
Każdy czeka na każdego, na jego pierwszy ruch. Strach ogarnia wszystkich, nie ma ośrodków gotowych wziąć na siebie ciężar organizacji, władnych to zrobić, mających wystarczająca pozycję, aby to rozpocząć i prowadzić.
Przeklęty strach, chowanie głowy w piasek, zgoda na to co jest, niewolnicze poddanie się, albo zwierzęca satysfakcja z odrobinę pełniejszego koryta i obrzydliwych igrzysk – dokładnie to samo, co kiedyś. Dokładnie tak było w PRL ostatnich dwóch dekad. Partia i Kościół trzymały Naród za pysk.
Co robić, Szanowny Panie Redaktorze?
Panie Adamie
Jeszcze kilka słów o „szczerych demokratach”Kaczyńskich odnoszących się również do dzisiejszych wpisów na Pana blogu. O ile sobie przypominam, po raz pierwszy argumentu iż Kaczyńscy są „szczerymi demokratami” użył kilka miesięcy temu w GW Aleksander Hall pisząc o prawicy skupionej wokół braci. Biedny Hall nie był w stanie podać ani jednego argumentu dowodzącego demokratyzmu myśli i działań pis-u, więc napisał iż zna Kaczyńskich od lat i czuje, że w głębi serca są oni owymi”szczerymi demokratami”. Ja Kaczyńskich nie znam – być może prywatnie mają gołębie serca, karmią ręką sarenki i głaszczą sierotki po płowych główkach. Być może upodobanie do facetów w kominiarkach, marzenia o szubienicach i budowa nowych więzien są tylko na pokaz i na użytek kolejnych kampanii wyborczych. Być może to wszystko jest fikcją i swoistym teatrum politycznym. Tym niemniej wywołuje to we mnie pewien dysonans poznawczy.
Na studiach, w stanie wojennym miałem swobodny dostęp do książek i czasopism bezdebitowych. Szczególnie ceniłem sobie wówczas pismo „Obóz” omawiające sytuację polityczną w demoludach. Pismo podawało szokujące przykłady łania praw człowieka w Rosji, Albanii, Czechosłowacji itp przez komunistyczne reżimy. Periodyk ukazywał się regularnie bo jego redakcja była starannie zakonspirowana. Przed kilku dniami wyczytałem w GW, że redaktorem ” Obozu” był niejaki Targalski, aktualnie (zawieszony?) wiceprezes Polskiego Radia. I znów dysonans poznawczy podobny do tego, który czuję w odniesieniu do braci Kaczyńskich. Który Targalski jest prawdziwy? Czy ten, będący obrońcą praw człowieka i piszący do zbuntowanych studentów przed 30-stu laty? Czy ten, który pracowicie klei „czarne listy” dzienikarzy, oganizuje locaut w Polskim Radiu i upadla ludzi w 2007 roku na propagandowy użytek sfrustrowanej polskiej prowincji geograficznej i umysłowej? Kim jest Targalski? „Szczerym demokratą” czy stalinowskim kadrowcem?
Chciałbym się Pana zapytać, czy nie mam prawa w obliczu dysonansu poznawczego, którego doświadczam zastanawiać się nad tym co się stało z duszami Kaczyńskich i Targalskiego?
Moje rozważania nie mają charakteru psychologizowania i bardzo konkretnie odnoszą się do realiów mojego życia. Kilka dni po śmierci Barbary Blidy miałem okazję obserwować alkoholową balangę dna socjalnego wsi w której mieszkam. Tematem pijackich dyskusji było jej samobójstwo a myślą przewodnią teza – „dobrze, że biorą za mordę złodzieji i sprawiedliwości stało się zadość”. Trudno się dziwić ich radości -media poinformowały obficie, że była bogata. Pili jak zwykle za pożyczone pieniądze. Zazwyczaj mnie też o nie proszą a ja im daję kilka moniaków z kieszeni. Przysłuchując się pijackiej dyskusji pomyślałem, że dla nich też jestem bogaty, bo przecież mam zwykle bilon przy sobie. Pomyślałem też, że może nadejdzie czas gdy przestaną prosić i wezmą mój bilon jak swój. Wpadło mi do głowy iż ktoś im na to pozwoli, ktoś da hasło. Może Kaczyńscy albo Targalscy? Ale kim wówczas będą?W jakiej roli wystąpią? Szczerych demokratów?
Dlatego też Panie Adamie nie bardzo mnie interesuje kogo dziś akurat obrazili Kaczyńscy. Obrażali, obrażają i będą obrażać co dzień. Targowice, zomo, łże elity, wykształciuchy – te epitety mi wiszą. Mnie interesuje co będzie wtedy, gdy słowa stracą już znaczenie i przyjdzie czas na konkrety. Dlatego się zastanawiam co stało się w duszach Kaczyńskich.
W sprawie warszawki kontra Polski – Agata ma oczywiscie racje. To, ze ludzie warszawki nie maja na tyle empatii (i nie chca jej miec), by w ogole moc zrozumiec, w jakim miejscu jest w tej chwili „dusza zwyklego Polaka”, przekresla ich szanse w jakichkolwiek wolnych wyborach w Polsce w najblizszych 4-8 latach. Potem to juz i tak beda inni ludzie w polskiej polityce. Olejniczak nie ma szans, bo Polacy odzyskali pamiec na dobre. To kwestia wiarygodnosci – przecietny Polak nie zrozumie, po co czlowiek deklarujacy sie jako katolik jest w partii popierajacej aborcje i wyroslej wprost z PZPR-u. Nie zrozumie, czemu – chyba, ze dla wplywow i pieniedzy. Ale wtedy na niego nie zaglosuje.
Pierwszy raz skomentuje cos na tym forum, blog czytam od dosc dawna. Pan Adam Szostkiewicz jest w moim przekonaniu jednym z niewielu dziennikarzy lewicowo-liberalnych, z ktorymi warto dyskutowac i ktorych bardzo szanuje. Jest bowiem w moim mniemaniu czlowiekiem przyzwoitym i uczciwym. Nie kieruje sie tak jak powiedzmy prof. Miodek (w prof. Miodka leku przed lustracja), wlasnymi fobiami, ciemnymi stronami biografii czy strachem. Jest to czlowiek, ktory uczciwie mowi to co mysli i tak jak mysli tak czyni, co nie jest znowu takie bardzo czeste w wywodzacego sie z „GW”, „P” czy „TP” srodowiska.
Natomiast krotki komentarz o tym, ze Adam Michnik zrobil wiecej dobrego dla Polski niz rzady Kaczynskich, byl dla mnie wielka przykroscia zgotowana przez P. AS. Prosze o odpowiedzi na te pytania:
a) Czy p. Adam Michnik zrobil dobrze walczac przez kilkanascie lat z lustracja (ba, to wrecz byl podstawowy wyznacznik linii pisma), a teraz nagle zmieniajac front bez przyznania sie do bledu? Lub przynajmniej jasnego wytlumaczenia, dlaczego to robi. Przy tym drugim musialby wskazac, co jest powodem. Czy np. jest nim to, ze „wrog” (zwolennicy lustracji) jest zbyt silny? Czemu wprost nie przyznac, ze zostalo sie pokonanym? Czemu nie probowac dociec, czy proba zamiecenia historii pod dywan nie byla z gory skazana na niepowodzenie? Czy nie byl to najwiekszy blad prowadzonej przez AM gazety, ktory pociagnal za soba nastepne, glownie brak pluralizmu pogladow w tytule wypromowanym na znaczku „Solidarnosci”, ruchu skupiajacym ludzi wielu pogladow: od Kaczynskich, przez Gwiazde, ksiedza Jankowskiego, do Lecha Walesy i dalej Frasyniuka.
b) czy AM mial prawo powiedziec, ze Kiszczak to „czlowiek honoru” i nastepnie nigdy za to nie przeprosic? Kogo? Np. ludzi, ktorzy w wyniku decyzji Kiszczaka potracili ojcow, braci, czy stracili zdrowie.
c) Czy mial prawo uczestniczyc w libacjach alkoholowych z Jerzym Urbanem, a potem zaprzeczac temu w komisji sledczej (rywinowskiej)? Zas kiedy Jerzy Urban ze szczegolami opowiadal o takich spotkaniach przed komisja, ze strony AM nie bylo na to zadnej reakcji. Sa na wspolne biesiadowanie dowody, rowniez nagrania filmowe. Dlaczego AM nigdy nie wytlumaczyl sie z tego? Czemu nie przyznal sie do klamstwa przed komisja?
d) Czemu podczas obchodow stanu wojennego w Gazecie Wyborczej mowi sie tylko o „kilku zabitych gornikach” (tak rowniez na swoim blogu przedstawia liczbe ofiar p. Ewa Milewicz), zamiast podawac prawdziwa informacje o 122 zabitych i o dalszych kilkuset potencjalnych ofiarach?
Mozemy powiedziec, ze AM mial prawo spedzic kilkanascie lat na zwalczaniu lustracji, na obronie komunistow i postkomunistow, na piciu z Jerzym Urbanem, na nazywaniu czlowieka winnego eksterminacji co najmniej setki a moze nawet kilkuset Polakow „czlowiekiem honoru”, na nakazywaniu ludziom pragnacym symbolicznego osadzenia winnych tamtych wydarzen „odp… sie od generala” jezykiem spod budki z piwem.
Mial prawo to robic.
Natomiast w takim wypadku nie ma prawa byc dalej moralna wyrocznia, chyba, ze dla bylych esbekow lub donosicieli.
Z kolei Kaczynscy dzialaja na ile im sil i madrosci starcza – jak mawia o swoim rzadzeniu krajem Lech Walesa – w kierunku, ktory uznaja za dobro Polski. Tak mi sie wydaje, aczkolwiek nie glosowalem na PiS, ani na Lecha Kaczynskiego, a do dzialalnosci rzadzacych mam wiele uwag i zastrzezen.
Jednak nie pili z Urbanem, nie zamiatali bolesnej historii pod dywan, nie nazywaja wielu idealistycznie nastawionych, ideowo bardzo sprawnych mlodych historykow IPN „slugusami rezimu”. Pracujacych nie za 30.000 zl miesiecznie, ale za 1200. Wielu z nich naprawde z powodzeniem mogloby pracowac w prywatnych firmach i korporacjach. Gros z nich zna swietnie jezyki obce, jest na poziomie i wyksztalconych. Mogliby zalozyc swoje firmy i zajac sie czyms „przyjemniejszym” np. komputerami, zamiast tego slecza po kilkanascie godzin na dobe w archiwach, zeby posklejac historie Polski w cala, prawdziwa ukladanke. Zaplata ze strony gazety prowadzonej przez AM? Nazywanie ich szambonurkami? Czy to jest w porzadku?
Ci chlopcy z IPN uznali, ze warto cos dla Polski zrobic. W zamian za to sa obrazani przez Adama Michnika.
W mojej ocenie Adam Michnik kiedys pomyslal tak jak oni.
Jednak po ’89 roku popelnil na poczatek jeden blad. Nie potrafiac sam sobie sie do niego przyznac, wolac byc otaczany w „GW” przez poslusznych klakierow, niz dopuscic kilka osob o odmiennych pogladach od niego do dalszej pracy w gazecie, popelnial nastepne.
To sie zdarza. Ludzie popelniaja bledy.
Ale sa tychze bledow konsekwencje. W tym wypadku nie dla gazety (z punktu widzenia techniczno-marketingowego byla tworzona bardzo sprawnie), ale dla calego kraju.
Dlatego z przykroscia przeczytalem, ze uwaza Pan, ze Michnik po ’89 zrobil wiecej dobrego dla Polski niz Kaczynscy.
Oczywiscie, Panskiego bloga nadal bede regularnie odwiedzal.
lars21.
Popkultura?
Można życzyć subtelniejszego gustu? Łatwiej będzie znajdować stosowniejsze miary do skomlikowanego świata.
Mnie najbardziej przeraza poziom tych pyskowek. Premier tego kraju opowiada o tym jakich to dokonal wielkich dziel dla swej Ojczyzny. Poslowie uzywaj przeeeeogromnych slow dla opisania czegos co ma wymiar podlubania sobie w nosie (np. pan Kuchcinski o wielkich zaslugach min. Fotygi). Wszystko jest porazajace, niesamowite, ogromne. Jak trzech politykow opozycji zbierze kilkaset osob na UW i podyskutuje przez kilka godzin to od razu jest aj waj, ze to oczywiscie Targowica. Niedlugo bedzie moze Auschwitz albo Hiroszima, moze Katyn. To wszystko jest kabaretem w bardzo zlym smaku, zlym stylu i z udzialem zalosnych aktorow. Jaroslaw Kaczynski od poltora roku prowadzi permanentna kampanie wyborcza. Ja nie wiem o co mu chodzi. Po co tyle energii na tak glupi marketing? Tzn. chyba wiem. Domyslam sie, ze po prostu nie ma zadnych osiagniec i trzeba ten kabaret prowadzic po to zeby przekonac do swoich pseudoosiagniec przynajmniej naiwnych. Ot i cala polityka PiS.
Napiszę może herezję, ale właśnie tak teraz myślę.
Podstawowych przyczyn obecnych perturbacji w naszej rzeczywistości doszukiwałbym się w Konstytucji. Jest ona na pewno dobra, ale niestety napisana dla społeczeństwa na znacznie zaawansowanym poziomie rozwoju demokracji. Jest po prostu zbyt optymistyczna dla społeczeństwa w okresie transformacji.
Powinna, przynajmniej na okres przejściowy/ 20 lat/ być znacznie bardziej „restrykcyjna”.
Te restrykcje można po dotychczasowych doświadczeniach dość łatwo wyartykułować. Najważniejsze wg. mnie jest danie wyborcom możliwości żądania nowych, wcześniejszych wyborów, niezależnie od Sejmu. Było by to korzystne zarówno dla rozwoju demokracji jak też stanowiło ciągłą przestrogę dla rządzących.
agata,
co byś nie zrobila to ludzie i tak będą chcieli oglądać TVN i będą czytać GW. GW to wciąż najlepiej się sprzedający dziennik w Polsce, a Polityka tygodnik też najlepszy w pod względem sprzedawanych egzemplarzy. Czytelnicy głosują własnym portfelem po prostu kupując. Więc nie obawiam się, że, jak to napisałaś, „Polska ogranicza się do okolic Warszawy”. Wbrew temu, co tutaj próbujesz takim jak ja imputować my twierdziny, że Polska nie ogranicza się tylko do nas, Polska to wg nas również ty. A to, że tak bardzo ci nie w smak postawa warszawskich elit, chociaż tutaj się mylisz w terminie warszawskie, bo są one o wiele szersze, znaczy tylko, że spełniają swoją rolę. Mają swoje zdanie i to zdanie nie musi być zgodne z ogółem, a nawet może być pod jego prąd. Nie wiem czy zauważyłaś, ale elity to nie politycy ich zdanie nie koniecznie musi być populistyczne lub zgodne z wykazami sondaży. One nie muszą się bać, że stracą w tych słupkach. Do elity się należy ze względu na dorobek życiowy, zawodowy, naukowy itd. i niestety do tego jest potrzebne wykształcenie – im lepsze tym lepiej (tylko aby mnie dobrze zrozumiano to jest warunek konieczny w prawie każdym przypadku, ale nie wystarczający). A i jeszcze jedno – ja mam wykształcenie, zawodowo też stoję nie najgorzej, ale nie zaliczam siebie do elity, chociaż ją cenię i wspieram swoim poparciem. Kraj bez elit i autorytetów to człowiek bez ważnej części ciała – wiesz bez żołądka da się żyć, ale o ile uboższe jest życie bez jedzenia. Smak, w każdej jego postaci to bardzo cenna rzecz. I tego wg mnie przede wszystkim brakuje PiS – POCZUCIA SMAKU. Za to niesmaku pozostawiają po sobie i po swoich wypowiedziach morze.
A i jeszcze jedno – to elity kształcą młodych ludzi, te akademiskie elity z uniwersytetów, politechnik i innych szkół wyższych. I to cała nadzieja, bo co raz więcej młodych ludzi się kształci, wyjeżdża i ogląda świat. ma szansę wyrobić sobie własne zdanie. I w tym cała nadzieja. To jest również moje przeświadczenie, że dzięki nim w przyszłości spadek popularności liczony kupowanymi egzeplarzami GW i Polityce nie grozi.
Dodam jeszcze, że zgadzając się ztwoim zdaniem, że polska się nie kończy na okolicach Warszawy mogę potwierdzić swoim przykładem – jestem ze Szczecina, skończyłam tamten Uniwersytet, nie jestem wykształciuchem warszawskiego chowu i wcale nie przeskadza mi to w Warszawie, w której jestem od 10 lat, czyć sie całkiem dobrze i nie mieć kompleksów. Myślę, że na blogach dziennikarzy Polityki sa wykształciuchy wszelkiegi chowu jeśli chidzi o ośrodki akademickie i też nie mają z tego tytułu kompleksów. Więc ograniczanie środowiska wykształciuchów do Warszawy tylko jest dla nas krzywdzące, a tobie pozwala mieć nadzieję, że ta wylęgarnia zła ogranicza się tylko do Warszawy. Tu się mylisz – jest wszędzie gdzie ludzie myślą, wyrażają swoje bardzo różne poglądy z szacunkiem dla tych odmienności i zdają soie sprawę, jak by źle bylo, gdyby tych odmienności nie było albo były zakazane. Tylko z dyskusji, w której zderzaja się różne punkty widzenia może się urodzić porzyteczny dla wszystkich kompromis. To też słowo lubiane przez wykształciuchów przede wszystkim. Dzisiejsza władza go nie lubi. I dlatego jest tak mocno przez wykształciuchów krytykowana. Uważa, że jak ma większość to ma monopol na rację i prawdę. A nie ma.
I jeszcze jedno – wczoraj uwolnił Sąd Apelacyjny doktora Garlickiego. Pan Premier się bardzo tym z irytował. I to uwolnił na drugi dzień po mowie Pana Prezydenta o zbytniej niezależności władzy sądowniczej. I chwała Sądowi za to. To jest dla mnie przyczynek do stwierdzenia, że to elity mają rację broniąc niezawisłości sądów i sędzióe i ich niezależności od aktualnego Ministra Sprawiedliwości. Pan Premier musi połknąc jakoś tę gorzką pigułkę. W systemie demokratycznym nie ma miejsca na stosunek do pojedyńczego obywatela na zasadzie, gdzie drwa rąbią tam wióry lecą. Nikt z nas nie chciałby być tymi wiórami. Te koszty są nam obojętne dopóki nas nie dotkną, więc chwała Sądowi Apelacyjnemu, który miał również odwagę podsumować pracę CBA. Chociaż nie wierzę by Pan Premier upomniał szefa CBA, jak o to wnosił Sąd. Ciekawe jaki to kryptonim tak oburzył Sąd. Musiał być naprawdę subtelby i taktowny skoro się aż Sąd zbulwersował.
Pozdrawiam.
Ci trzej tenorzy, o ktorych wspomina Szanowny Redaktor jak sie wydaje zgodnie falszowali juz w przeszlosci. Strona internetowa http://www.polonica.net podaje interesujace dane z zyciorysow Panow Prezydentow Lecha Walesy (Lejba Kohne ps. Bolek) oraz Aleksandra Kwasniewskiego (Izaak Stolzman ps. Alek, Kat) a takze Andrzeja Olechowskieko (Mosze Brandwein, ps. Must). Oczywiscie nie wiadomo czy sa to informacje prawdziwe. Moze pora aby ktos z dziennikarzy sledczych „Polityki” wyjasnil ostatecznie prawdziwosc tych stwierdzen. Wydaje sie jednak interesujace, ze tyle osob swiata polityki IIIRP uzywalo „pseudonimow artystycznych”.
Agata – dzięki za interesującą informację o tym, że polityka lewicy jest w Polsce sterowana przez Ukrainę. A my wszyscy głupi, myśleliśmy, że przez żydów!
Wojtek z Przytoka, trudno się z Tobą nie zgodzić. Chciałbym tylko zauważyć, że na temat polskich strachów (przed szpitalem, przed żydem…) literatura jest praktycznie nieistniejąca. Trochę można znaleźć w skryptach uniwersyteckich, nic poza tym. Podczas kiedy jest to kluczowy temat, jedna z nielicznych (jedyna?) droga do akceptacji demokracji w Polsce. Bo nie jest prawdą, że Polacy są głupsi od innych nacji albo że mają zbyt krótki „staż” demokratyczny (argument często wysuwany na tym blogu). Polacy nie mają żadnego dystansu do własnego lęku, żadnej możliwości obłaskawienia go. Robi to z nich, w zależności od sytuacji, owieczki albo wilki.
Pozdrawiam
grzes
„Iść w zaparte” to wyrażenie z gwary więziennej. Nie można było znaleźć innego synonimu? Mam nadzieję, że dziennikarze jeszcze nie propagują wulgaryzacji języka polskiego.
Chociaż b. premier Belka, profesor nota bene, potrafił powiedzieć :”..,chyba się potnę.” Czy on garował, grypsował i ćpał?
Polska jest przykładem odrębnym w historii Europy. Tolerancja nasza jest dla wszelakich przejawów ludzkich zachowań dość duża, więc akceptujemy zdrady, łamanie prawa, łapówki, złodziejstwo i wszystkie grzechy duże i małe. Doprowadziliśmy do upadku komunizmu (choć częściowo, bo to nie tylko nasza zasługa) bez takich emocji jak np. w Rumunii czy Jugosławii. Wszystko dzięki tej tolerancji dla popełniających przestępstwa. Takiego dwuznacznego moralnie podejścia do życia nauczył ludzi PRL i to dalej w nas trwa. Tolerujemy jak członkowie mafii zbyt wiele i na wiele pozwalamy rządzącym. Stąd nagle wściekłość na Kaczyńskich, Ziobrę czy Gosiewskiego, że mianowani zostali szeryfami w wolnych wyborach i jeszcze traktują ten urząd poważnie. Wychodzą takim zachowaniem niezwykłym dla Polaków na odmieńców i dziwaków. Kiedy doszli do władzy rozpoczął się polski western w którym ścierają się ci którzy popierają nowych szeryfów z tymi którzy woleli starych, którzy przymykali na wszystko oko i łatwiej było państwo oszukać. Taki Stokłosa, Przywieczerski czy Mazur stwierdzili, że pora uciekać, bo niewiele się więcej tutaj w tych warunkach zarobi. Ale problem tkwi w Polakach, którzy tu żyją i wciąż uważają, że szeryfowie ze swoją dziwną moralnością im przeszkadzają w związku z tym zrobić należy wszystko, by ich tak czy inaczej usunąć. Ostatnio przyjechał po wojażach stary dwukrotny szeryf i zapowiedział w sali szkoły parafialnej, że zrobi porządek i przywróci dawne prawo. Wtórowało mu paru starych szeryfów, artystów i jeden gitarzysta z saloonu. Po odśpiewaniu hymnu wsiedli do swoich powozów po 200 tys i odjechali do swoich rancz zdobytych „jak to na dzikim zachodzie” ciut poza prawem.
W tym samym czasie jeden z szeryfów nie przypominający w niczym Johna Wayne’a zanosił matce polowę swoich oszczędności, bo nie bardzo wierzył bankierowi i jego wspólnikom.
A to Polska właśnie.
Co to za psychol ten Bobola ? Wpuszcza Pan takich ludzi na swój blog, Panie Redaktorze ??? A strona, której adres podał, to po prostu koryto z pomyjami, ohyda !
Bardzo proszę o usuwanie takich wpisów, jak coś takiego czytam, to czuję się, jakbym niechcący dotknął czegoś brudnego i obrzydliwego, a to naprawdę jest baaaaardzo nieprzyjemne. W takich wypadkach Gospodarz bloga powinien jednak interweniować.
Pozdrawiam
Sympatyk „Partiota” ( sic !) 16.28
Panie „partioto”, znane jest powiedzenie „gdy słyszę słowo kultura -odbezpieczam rewolwer” i nie jest ważne czy autorem jest Hitler, czy Himmler. Ja w kazdym razie robię to samo, kiedy widzę że na jakimś blogu ktos podpisuje sie jako „polski patriota” albo „szczery polak” , albo „uczciwy obywatel” albo „prawdziwy polak”. Czynię tak, bo wiem że za chwilę zobaczę wiadro pomyj skierowane przeciwko politycznym wrogom, erupcję jaskiniowego antysemityzmu w stylu Boboli i runsztokowy jęzuk nienawiści.
Ale pańskiej wypowiedzi nie można tak zaklasyfikować, więc proponuję na początek zrezygnowac z bezdennie głupiego nicka ( używając go sugeruje pan że jast pan JEDYNYM patriotą na tym blogu, a cała reszta to jacyś kosmopolici, a więc już na wstępie nas pan obraża).
Po drugie, oburzył mnie pański atak na Gospodarza blogu ktory osmielił sie stwierdzić że Michnik zrobił więcej dla demokracji niz Kaczyńscy.
Otóż jestem ostatnią osobą która bezkrytycznie wielbi Michnika i Gazetę Wyborczą. Tak się składa, że jestem fachowcem w dość ważnej dziedzinie i po roku 1989 dwie redakcje proponowały mi etat lub stałą wspólpracę. Były to „Tygodnik Solidarność” i „Gazeta Wyborcza”. Z tygodnika zrezygnowałem odrazu, bo mi się nie podobał skład redakcji, natomiast w Gazecie opublikowałem dwa duże artykuły publicystyczne i moja noga tam więcej nie postała ( na moje własne i nie przymuszone życzenie).
Od tego czasu Gazeta Wyborcza wkurzała mnie setki razy do białości i wielokrotnie mówilem jej współpracownikom ( a moim znajomym lub kolegom) co o nich myslę. Oczywiście mi też nie podoba się, że Michnik pił wódkę z Urbanem, ale szczególnie nie mogę zaakceptować faktu że GW nadal zatrudnia Lesława Maleszkę, mimo że może on przecież pracować w Bieszczadach, albo w Kłodzku, jako hydraulik, a jego publicystyka przed zdemaskowaniem w GW była po prostu oburzająca. Jeszcze bardziej by mnie wkurzyło gdyby się okazało, że otrzymał on akcje Agory jako zasłuzony stary pracownik.
Ale mimo tego wszystkiego, panie „patrioto” i całej mojej niechęci do Michnika,który odpowiada za koszmarną neoliberalną propagandę ekonomiczną, która w efekcie doprowadziła do obecnych rządów populistycznego motłochu, uważam że nikt bardziej od niego nie przyczynił się do rozwoju demokracji w Polsce po roku 1989.
Nie ma żadnego porównania między AM, a dwoma oszustami którzy najpierw zajmowali się intrygami w Kancelarii Prezydenta, potem usiłowali zagrabić schedę po RSW ( Express Wieczorny, Telegraf, Srebrna). W pogoni za szmalem i władzą gotowi byli się sprzymierzyć z Bagsikiem i WSI ( Klemba,Żemek). Sfałszowali wszystko: życiorys matki, życiorys ojca, swoje własne życiorysy jako niezłomnych partyzantów, a na koniec ukradli lewicowy program wyborczy PIS ( tzw państwo solidarne), po czym zatrudnili skrajnie liberalną Zytę jako wicepremiera. Powołując się na myśl polityczną Piłsudskiego, zawarli sojusz koalicyjny z skrajną faszyzującą endecją Giertycha i partią oszustów finansowych Leppera, po czym oddali im edukację młodzieży i pieniadze z synekur w sferze rolnej.
Dwa największe, wielomiliardowe kapitały, pochodzące ze składek wszystkich obywateli: NFZ i PZU, oddali w rece dwóch aferzystów, Sośnierza i Netzela, którzy już dawno powinni zostać obudzeni o 6.00 przez panów w kominiarkach. Jednak nigdy do tego nie dojdzie, bo Einzatzgruppe pana Mariusza Kamińskiego w akcie załozycielskim dostała listę nietykalnych i wie dobrze kogo jej nie wolno ruszać, np szefów SKOKU.
Tą listę mógłbym ciągnać jeszcze bardzo długo, ale po co ? Przecież są to niepodważalne fakty, opublikowane w wielkonakładowej prasie i przez nikogo nie zaskarżone w sądzie ?. Przecież je pan zna równie dobrze jak ja ?
A wogóle to są fajne chłopaki, uczciwi aż do bólu i szczerzy demokraci.
Byłem niedawno na Podlasiu, rozmawiałem z emerytowanym nauczycielem, który twierdzi, że większość polskich biskupów jest pochodzenia żydowskiego, łącznie z naszym papieżem Karolem Wojtyłą. Podobny poziom reprezentuje Bobola, czerpiący swoją wiedzę z opowieści Bubla, antysemickiego autorytetu. ( nawet ksywka podobna).
Żałosne i smutne.
Ja uważam, że tekstów takich jak Pana Boboli nie nalezy usuwać. Zwłaszcza z blogu red. Szostkiewicza. Ja bym je wyrzucił, z jakiegoś ogólnego blogowiska na Onecie, albo WP, ale tutaj gdzie przeważa publiczność krytyczna, wykształcona i zdolna odróżnić myśl od plwociny, warto żeby coś takiego dokumentowało umysłowe patologie polskiego marginesu. Na razie, mam nadzieję marginesu, bo jeśli nie będziemy z nim aktywniej walczyć, polemizować, spierać się, przez naszą bierność nieoczekiwanie dla nas zamienić sie może w większość. Chcielibyście wtedy mieszkać w Polsce? I jeszcze o weekendowym wezwaniu Jarosława Kaczyńskiego na Podlasiu do wprowadzeniu w POlsce kary śmierci. To czerwone, alarmowe światełko dla wszystkich, którzy wierzyli w entuzjazm i idealizm premiera. Na Podlasiu Jarosław Kaczyński zademonstrowal polityczny cynizm w najwyższej skali. Przecież on dobrze wie, iz jak długo Polska jest w Unii Europejskiej realizacja jego postulatu jest niemożliwa. On sam z Unii nie zrezygnuje, bo za to przegnaliby go nawet jego właśni zwolennicy, nawet oni potrafią rachowac i orientują się jakie sumy należą nam się z budżetu unii w następnym dziesięcioleciu. Skoro Jarosław Kaczyński to wszystko wie, a wie bez wątpiwenia, to po co to mówi? O tym rozstrzyga polityczna, cyniczna kalkulacja, przede mną siedzą ludzie, którzy tego ode mnie oczekują, ja im nie muszę tłumaczyć, to streszczenie toku rozumowania J.K. , że unia, itd… Niestety POlska zamieniła się w ogród zoologiczny z całą masą mutantów z łatwo rozpoznawalnymi patologiami. Przechodziłem dziś na Placu Narutowicza w Warszawie, koło pomnika prezydent Narutowicza, nie napisze o czym pomyślałem, bo tej skojarzenia narzucają się, i co gorsza w jakichs tekstach publicystycznych juz o nich czytałem.
sympatyk partiota pisze:
2007-05-19 o godz. 16:29
„Pan Adam Szostkiewicz jest w moim przekonaniu jednym z niewielu dziennikarzy lewicowo-liberalnych, z ktorymi warto dyskutowac i ktorych bardzo szanuje.”
W takim razie takich dziennikarzy jest jeszcze mniej bo pan Adam Szostkiewicz ma poglady raczej konserwatywno-liberalne z tego co sie orientuje. Ale tez go szanuje i uwazam za czlowieka przyzwoitego i uczciwego. Bo to, ze sie nie zna na polityce to nie jego wina.
Agata – No tez jestem ciekaw przyszlych wyborow i i troche w duchu sie smieje co by bylo gdyby wbrew wszelkim oczekiwaniom PIS wygral ponownie. Juz widze to odliczanie dni przez kolejne 5 lat kadencji i glosy przy kazdym mniejszym lub wiekszym kryzysie: „Nie no, do cholery, teraz to sie musi w koncu zawalic.” 🙂
Przepraszam, 4 lata oczywiscie, bylem zbyt okrutny.
A to jeszcze cos napisze moze 🙂 a mianowicie nie zgadzam sie z andrzej.jerzy i z Panem Adamem i z ich interpretacja reakcji obozu PISu na to spotkanie na UW. Wedlug mnie nie byla to reakcja obronna jak Panowie sugeruja. Wedlug mnie to byl raczej atak i proba zdobycia kilku punktow przy tej okazji i umocnienia swojego elektoratu chocby wlasnie poprzez to wytykanie przymierza z komunistami. Bo chyba nikt powaznie nie mysli, ze to spotkanie bylo w chocby najmniejszym stopniu sygnalem wysylanym do elektoratu PISu. Bo dla tego elektoratu to raczej nie byly autorytety. Bardziej zgadzam sie z politologami mowiacymi, ze PIS moze tylko zyskac na tej nowej inicjatywie i ze jakakolwiek nowa formacja utworzona z tej inicjatywy oslabi raczej opozycyjne partie, a najbardziej jak mozna przypuszczac najgrozniejszego rywala czyli PO. Zreszta Tusk chyba sobie zdaje z tego sprawe i dosyc chlodno sie wypowiadal o tym spotkaniu.
Wcięło mi puentę.
Reasumując – nowi-starzy trzej tenorzy moga zamiast przeszkodzic, niechcacy wyswiadczyc przysluge rzadzacej ekipie 😉
>sympatyk patriota 2007.o5.19 godz.16:21
Może sie mylę ale przytoczony przez Ciebie indeks grzechów Adama Michnika to bezkrytyczna ściąga z dzieł niejakiego R.A.Ziemkiewicza,autora s.f.,co ma niewątpliwy wpływ na jego publicystykę.
A może warto przeczytac coś więcej,np. „Wsciekłość i wstyd”rzeczonego Michnika?
a.j
Do Boboli
Jako prawdziwy Polak (więc i Katolik) wiesz, że Pismo Święte składa się z dwóch części – Starego i Nowego Testamentu. Ze Starego Testamentu jasno wynika, że narodem wybranym są Izraelici a nie Polacy. Tak więc twoje uwagi o prawdziwych nazwiskach Wałęsy, Kwaśniewskiego i Olechowskiego nie mają znaczenia.
@sympatyk partiota
Napisales bardzo dluga wiadomosc, z ktora ogolnie sie nie zgadzam, ale skupie sie na jednej rzeczy, na ktora nikt inny nie zwrocil uwagi. Chodzi mianowicie o pracownikow IPN, ktorzy w Twoim mniemaniu rezygnuja z zarobkow w wyskosci 30 tyś. złotych na rzecz zarabiania 1200 na miesiac po to, aby słuzyc ojczyznie, pracujac kilkanscie godzin dziennie. Prawda jest jednak zgola inna, bardziej brutalna. Absolwentow historii jest na peczki, produkowani sa w setkach kazdego roku przez roznego rodzaju uniwersytety i w zasadzie glownym miejscem ich zatrudnienia jest szkola, gdzie maja pracowac jako nauczyciele. W kazdej szkole lezy po kilkadziesiat podan o prace na stanowisko historyka lub nauczyciela WOS. Ten „rynek” jest w pelni nasycony. Nie ma w tym fachu zbyt wielu innych alternatyw, jezeli chodzi o zatrudnienie, dlatego ten, komu udalo sie dostac do IPN zrobil to po to, zeby miec co wlozyc do garnka, a nie z milosci do ojczyzny. A jak juz sie tam dostana, to musze sluchac, co im szef kaze… i tak staja sie wlasnie owymi „slugusami rezimu”.
Komputerami moze zajac sie kazdy, potrzebne jest jednak wyksztalcenie w tej tematyce. W trakcie studiow historii zbyt wiele tego nie ucza.
Pozdrawiam.
Najsmieszniejsze, ze prawdziwe nazwisko Boboli to Meszugenbergen a pseudonim artystyczny Bobola ukrywa ksywke Mosze, Meszuge. Taka jest prawda opublikowana ostatnio w Tylko Polska! Ale to przeciez nie zmienia natury rzeczy. Kazdy moze mic zydowskie korzenie. W demokratycznej Polsce wszyscy sa rowni. Prawda Bobola vel Meszugenberg? 🙂
agata 22;12… No ty to powinnaś pisać scenariusze filmowe. Wyrazistość opisów zachwyca. Wspaniałe sceny -porywające! 🙂
Szczególnie urzekająca scena końcowa… samotny szeryf o nienachalnej urodzie kroczy przez bliżej nieopisany krajobraz… rączki daleko od kieszeni… oddział ochroniarzy przed nim i za nim…
A on idzie zdecydowanym krokiem przed siebie, aby matce staruszce powierzyć swe skromne oszczędności… 😀
Jakie oszczędności? Toż on goły, jak święty tureckii!!! X-)
;
Jean Paul 23;33
Wyśmienita opinia – nie ze wszystkim się zgadzam, ale być może dlatego, że mniej wiem o tym, o czym piszesz. Bo ja wciąż poszukuję nowych informacji i bardzo sobie cenię takie teksty, jak właśnie ten. Pisany w wyniku własnych doświadczeń i przemyśleń. Gdybym miała możliwość, to przedrukowałabym sobie twoją wypowiedż, ale nie mam drukarki.
I w tym momencie żałuję, ale dodatkowych kosztów nie wytrzyma moja kasa. Bo ja prawie jak pan premier… nie mam oszczędności… 🙁 ;(
Agata 22.12 napięła swój intelekt do maksymalnych granic i wyprodukowała przedowcipny tekst o szeryfach dla Kabaretu Pana Janka na najbliższe Opole. Jak wiadomo, Oportunista Dwu Stuleci – Marcin Wolski zadba o to aby krytyka była konstruktywna i wyważona, a tekst Agaty odpowiada wszystkim tym kryteriom. Szczególnie warto się pochylić nad zjadliwą puentą o szeryfie który trzymał kasę u mamuśki. Problem w tym, Agatko, że jeżeli uruchomi się szare komórki, to łatwo zauwazyć że ta ostatnia ekipa szeryfów to wyłącznie Przebierańcy, całkiem jak ci Policjanci napadający na TIR-y. Szczególnie widać to u tego Młodego ( na Z.) który nawet czapki nie nosi, bo by mu się te fryzurki na żel uszkodziły.
Kiedy coś napiszesz o swoim dorobku dla demokracji po 1989 roku ?
Własnie siedzę przed telewizorem i oglądam „Kawę na ławę” w TVN24. Tzw. dyskusja idzie o paradzie równości i o zwolnieniu kardiologa z aresztu. Jadna refleksja az się ciśnie: Jest część polityków, którzy przyszli tam dyskutować. Lepiej czy gorzej im to wychodzi. Niekiedy pobrzmiewa komunałem. I oto wpada spóźniony przedstawiciel PiS… Pierwsze wystąpienie i „co ja słyszę proszę wycieczki” – oto jestem na wiecu wyborczym! Ze swadą i zacięciem trwa dorzynanie przeciwników, niezależnie od zadanego pytania pan mówca wygłasza swoje expose. Nie na temat, bez ładu i składu – trzeba tylko dołożyć politycznm przeciwnikom i pochwalic tę „jakże potrzebną, choć trudną koalicję”. I to jest właśnie stały element gry – w każdej dyskusji, w kazdym programie, niezależnie od tematu przedstawiciele PiS WIECUJĄ a nie dyskutują. Wygłaszają prawdy objawione i deprecjonują każdego, kto ma (według nich) odmienne, czytaj błędne, zdanie. Oczywiście każdy, kto ma inne zdanie jest z definicji zdrajcą, wodą na młyn i komuchem. O tym, że współpracował z SB nie trzeba wspominać
Bobola
To co robisz jest antysemityzmem wybiórczym . Przytaczasz jakieś nazwiska potem za jakąs stroną dopasowujesz to co jest dla ciebie wygodne. Mógłbym zrobić to samo z ludźmi obecnie zajmującymi ważne stanowiska w Państwie. Tylko co z tego , nasłuchałeś się antysemickiej wybiórczej propagandy z Radia Maryja według której jeśli ktoś jest Żydem u Nas to dobrze ale jak ma przeciwne poglądy to źle.
Myślę , że powinieneś jak najszybciej zrobić coś z radiem co je zakupiłeś u księdza w farze za 52.60 , bo fale radiowe o tej częstotliwości które odbierasz poważnie uszkadzają mózg
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,4145094.html
Lagowski jest nie tylko kims kto uprawia refleksje metapolityczna, jest takze ideologiem dostarczajacym wyjasnien, teorii, schematow narracyjnych dla duze grupy dzieci PRL, zlaknionych chociaz czesciowego uznania ich wyborow.
Grupa ta to nie ci co uwierzyli, i albo wiare utracili, albo pozostali wierni do konca. Fanami Lagowskiego sa ci ktorzy poszli do partii bez wiary. Motywy tego mogly byc rozne, i madre i glupie, byly jednak gestem pewnej odwagi.
Za wyjatkiem ludzi wykorzenionych, akt wstapienia do partii wymagal zacisniecia zebow i nalozenia oslej maski.
Akt ten nie wywolywal ostracyzmu srodowiskowego, nie powstawala wokol
osobnika proznia socjalna. A jednak dyskonfort tkwil w tych ludziach.
I oto pojawia sie facet ktory otwartym tekstem deklaruje ze byl w partii nie wyznajac jej ideologii (nie taki ja glupi) ba, nieskrywal swych niemarksistowskich przekonan (odpada podejrzenie o konformizm, chec latwego awansu).
Nagle fakt dla ktorego setki tysiecy ludzi szukalo usprawiedliwien, czasem pokretnych, staje sie latwiejszy do uniesienia.
Lagowski wypowiada mysl tak banalna jak banalny jest sledz do setki: PRL to nie komunizm. Na zdrowie.
Potem wyglasza wygodna brednie: PRL- panstwo, to narzedzie walki z Sowiecka dominacja.
Na zdrowie.
To partyjni „niewierzacy”, to bezpartyjni ale posluszni funkcjonarjusze PRL, dokonali wyzwolenia.
PRL byl inny niz inne podobne twory, a od 56 wyzwalal sie i wyzwalal, nie spoleczenstwo sie wyzwalalo, ale Polakow wyzwalalo panstwo???!!!
Tyle ze w sferze narodowej to samo mozna powiedziec o Rumunii. Byla narodowo niezalezna jak dzuma i cholera. W NRD prywatna inicjatywa miala sie lepiej niz w PRL, a od XX zjazdu CCCP wyzwalal sie panstwowo
ku implozji.
Oto nonkoformistyczna mysl w sluzbie weteranow konformizmu.
Krytyka PRL nie jest przekonywaniem o tym ze istniala jakas alternatywa dla faktu ze w powojennej rzeczywistosci twor ten zaistnial. Jest proba opisu dzialania i skutkow przynaleznosci Polski do anachronicznego Imperium.
Opisem jak ta przynaleznosc opoznila rozwoj cywilizacyjny i spoleczny kraju, jak powstrzymala efektywny rozwoj infrastruktury, jak hamowala upowszechnienie wyzszego wyksztalcenia, jak petryfikowala anachroniczne ideologie i przesady. Opis tych strat pozwala na uswiadomienie sobie gdzie i jacy jestesmy dzis.To nie szukanie, przynajmniej dla mnie, winnych.
Nieprawda jest twierdzenie ze po 56 roku indoktrynacja ideologiczna ustala. Zgoda nie byla prowadzona w drastycznej stalinowskiej formie,
ale byc moze dla tego byla skuteczniejsza. Dotyczylo to zwlaszcza ludzi ze srodowisk pozbawionych tradycji intelektualnej, metaforycznie mowiac ludzi wychowanych bez biblioteki dziadka. Byli bezbronni wobec „lagodnej” indoktrynacji, wyjasniania swiata na poziomie szkoly podstawowej i sredniej na jeden urzedowy sposob, na sposob marksistowski, niezwykle pociagajacy przez swa wulgarna prostote i mozliwosc wyjasnienia „wszystkiego”.
Robotniczy nurt Solidarnosci to odziedziczyl.Kazdy inteligent ktory sie z nim blizej zetknal mogl sie przerazic tym uproszczonym marksizmem z krzyzem na sztandarze. Oni nie mieli innego jezyka by zwerbalizowac swoj bunt. Wzorow alternatywnych nie dal im takze ezopowy jezyk Kosciola. Egzegeza wystapien Papieza i mysli Tischnera upowszechnialy sie pozno i z niewielkim skutkiem.
To PRL namieszal w glowach. Ze ku swojej zgubie? Tak, ale jego zguba nie jest jego to nie jego zasluga.
Chyba ze znowu wyjasniac po marksistowsku: „obiektywnie wyzwalal od siebie” To tak jakby doszukiwac sie dobra u opresywnego gajowego ze smiertelnie postrzelil sie goniac chlopow w lesie. „Obiektywnie” uratowal ich o kary. Chwalmy gajowego.
Jak jest uniwersytecka katedra trzeba cos z niej glosic. Mozna banalne obserwacie laczyc do kupy, mozna nadawac im range spojnych teorii
wyjasniajacych prosto i zrozumiale nawet dla inz. Mamonia. Mozna znalesc posluch u szukajacych usprawiedliwien. Usprawiedliwien ktorych nikt naprawde nie zada.
To poszukiwanie usprawiedliwienia dla faktu wspoludzialu w PRL ladnie swiadczy o poszukujacych swiadczy o wrazliwosci, o tworczym niepokoju.
Tyle ze to poszukiwanie nie powinno miec formy zalapywania sie za ostatnio przeczytany tekst. Jesli kiedys bylo sie w stanie osiagnac „wolnosc jako zrozumienie koniecznosci”, a mysl to wymagajaca juz pewnej umiejetnosci akrobacji intelektalnej, to powinno sie byc uczulonym na sztuczki iluzjonistow, chocby nabardziej osiwialych w swym procederze.
Czym innym jest osadzac polityczna strukture (PRL) czym innym ludzi.
Mam szacunek dla Jaruzelskiego, Kiszczaka, Cioska i innych za to jak zachowali sie na koniec, kiedy zrozumieli ze nie ma innego wyjscia.
Przegrali z honorem i wara od nich jako obywateli.
Ze krytyka PRL stanowi legitymacje KaKaizmu nie interesuje mnie, tym bardziej ze w wielu wypadkach jest to krytyka niekompetentna, i majaca charakter nagonki na ludzi z PRL zwiazanych, a PISowi niechetnych.
Krytyka PRL jest rownie potrzebna jak krytyka II RP. A cieplejsze slowa wobec PRL mozna tez znalesc, bez uciekania sie do pokretnych pietrowych wyjasnien.
Ze w urodziny (70 Lagowskiego) profesorowie tancza menueta, a Pawel Kloczowski wystepuje jako Wodzirej to normalne. To stara krakowska tradycja. Ciekawe jak P. Kloczowski wyglada w ponczoszkach i peruce.
Wojtek z Przytoka – 19.05., godz. 14:22.
Ja też mam wrażenie, że doświadczam dysonansu poznawczego.
Agata – 19. 05., godz. 22:12.
Czego nauczyliśmy się przed PRL i nadal to niestety umiemy? Czego uczymy się obecnie?
Czego dobrze byłoby uczyć się dziś, żeby nie odstawać od świata do którego aspirujesz?
Wściekłość na Kaczyńskich? Gdzie ona jest? Jestem skłonna uznać,że dużo jest zdumienia, przygnębienia, niepokoju. Ludzie o tym piszą w nadziei, że im się ogląd odczaruje.
Ilu widzisz zadowolonych, pokrzepionych na duchu, przekonanych, że po pierwszym będą lepsze płace, ludzie przestaną stąd uciekać, chcących się z głębi serca uśmiechać? Masz ochotę świętować radość, czy co najwyżej odreagowywać stresy?
Dokąd zmierzamy? Wiesz?
Już czas jakiś temu na tymże forum pisałem – autorytaryzm zagląda do naszego życia dzięki Braciom i ich poplecznikom. Gdyby tych wszystkich ksenofobów i antysemitów, co Żyda nawet nie widzieli żywego ale dla zasady należy mu przypisać sprawstwo wszelkiego zła tego świata, zebrać razem okazałoby się że aż tak wielu ich nie jest, a kiedy nie czują za sobą gromadki popleczników, Tj podobnie ograniczonych jak oni, są cichsi. Mam nadzieję, że spotkanie na UW będzie jednak, jak za dobrych czasów zrywów anty, iskrą, która rozpali wielki ogień. Tylko zastanawiam się, na jak długo starczy jeszcze sił Prof. Prof. Skardze, Walickiemu, Łagowskiemu? Młodych mądrych myślicieli coś nie słychać, a przecież nawet filozofię i nauki polityczne studiują. Iskierkę nadziei zapaliła też Parada równości w Warszawie. Oby stało się coś, co przyspieszy termin wyborów do sejmu a nas zmobilizuje do licznego (jak we Francji) udziału w głosowaniu. W innych przypadku „ciemność, widzę ciemność” (Seksmisja).
Do Boboli -wpis 19 maja g.19.28
Bobolo ,siadaj i z witryny polonica ect , sciągaj wykaz z tego amerykańskiego serwera nazwiska wszystkich tam występujących biskupów ,arcybiskupów polskiego Episkopatu. Może administrator tego blogu pozwoli opublikować te kilkadziesiąt rodowych jak piszesz nazwisk W tej konfiguracji wystepują tam Jarosław Kaczynski i Lech Kaczyński .Do roboty demasktorskiej Bobolo, do roboty !!
Nawet jak napiszesz to wiedz, iż do robota „głupiego”
Przeczytałem o prof ŁAGOWSKIM , nawet w południe obejżałem b.premiera Rakowskiego w Super Stacji . Obaj odpowiadają na pytania -nie oceniam tutaj – , interesuje mnie to ,że ODPOWIADAJĄ NA PYTANIA !!
Natomiast dziś w Radio ZET i ” w „Kawa na ŁAWE ” Sekretarz generalny PiS Brudzinski pytany o sprawę oskarżenia dr Garalickeigo o celowe pozbawienie zycia – odpowiadał o Lapówkach tegoż doktora i tylko o tym.
Oni , z czołowki PiSu nie odpowiadają na różniste pytania dziennikarzy tylko klucząc kierują swoje słowa do elektoratu pisowskiego .
Spędzili 2 tygodnie na Podlasiu i co … frekfencja nie duża wprost nieobywatelska i tu Mamy wspólny polski problem .
automat 10.34
Ja zwróciłem uwagę na te bzdury o 1200 zł na miesiąc i 30 tysięcznej alternatywie, ale skupiłem się na innych wątkach. Skoro jednak jest to temat do dyskusji, to chciałbym podać że wg dostępnych informacji płace w IPN należa do najwyższych w budżetówce i sięgają płac w najlepszym pod tym względem CBA. Być może są nawet wyższe, bo pracownicy IPN nie muszą nosic kamizelek kuloodpornych, więc należy im się deputat mundurowy.
Zresztą gdyby ktokolwiek z mojej rodziny podjął pracę w tej instytucji, to zerwałbym z nim wszelką znajomość i wydziedziczył. Podobnie już postąpiłem z kuzynem, który pracował w SB na etacie.
Pisze Pan Panie Adamie:
„No dobrze, Helena, ,,mw’?, grzes i inni, którzy wytykają mi, że nie widzę autorytarnych zapędów braci Kaczyńskich – zaczynam się łamać. Rządy PiS w koalicji z LPR i Samoobroną psują polską demokrację. A przez to, że ją psują – zagrażają jej.”
Cóż. Kwaśniewski zakrzyknął wszystkie ręce na pokład (do obrony postkomuny). Pan Adam grzecznie rączki na pokład kładzie…
pozdrawiam
Bernard
Dana 1, 12.16. Domyślam się, że wolisz interperatycje powojennej historii serwowanej przez IPN lub jego funcjonariuszy Paczkowskiego, Dudka lub Legutki. W powodzi Twoich słów ginie podmiot czyli historia i los dwóch pokoleń polaków w Polsce Ludowej, gdzie PZPR nie była jedyną strukturą wpływającą na życie. Był to bardzo istotny okres w życiu teraz już starszego pokolenia ludzi, którzy nie tylko odbudowali kraj ale nadali nowego wymiaru cywilizacji i kulturze, nigdy w Polsce przedtem nie istniejącemu. Najłatwiej jednach wykpić i zochydzić w sposób tak skuteczny w jaki czyni to dzisiejsza podła władza i służące jej tzw wolne media. Z Twoim udziałem niestety.
agato,
To prawda, że od wielu lat nasze państwo jest nieskuteczne w egzekwowaniu prawa. Bardziej nieskuteczne, niż inne państwa (ale nie zapominajmy, że ojczyzna szeryfów też ma z tym problemy, a przekręty związane z wojną w Iraku są nadzwyczaj skutecznie tuszowane).
Dlatego też dobrze byłoby wziąć się za korupcję, złodziejstwo i afery. Problem jednak w tym, że stosowanie wątpliwych moralnie metod (pomówienia, odpowiedzialność zbiorowa, oskarżenia niepoparte dowodami) pogrzebie całe przedsięwziecie, a przecież nie o to nam chodzi. 🙁
Mam nadzieje, ze pan Kwaśniewski zbierze duzo pieniedzy na swoją działanosc. Dzisiaj jak wiadomo o wszystkim w polityce decyduja mozliwosci fianasowe. Mysle, ze po zebraniu sporej kwoty z zagranicy i przejsciu fali swietoszkowato-nacjonalistycznego oburzenia znajdą sie liczni sponsorzy krajowi, którzy zwyczajnie przestaną sie bac władzy i wyłoża te kilkadziesiat /kilkaset/milionów na zbudowanie porządnej socjal-liberalnej partii, która sięgnie po władze. Taka powinna byc kolej rzeczy./ Jeszcze pytanie :ile PIS wydaje budżetowych pieniedzy na działnosc partyjną. Np. Premier- Prezes Pis w Augustowie 3 razy w tygodniu. Kto za to płaci? On sam? Niech się Pan Szostkiewicz na łamach zapyta. Kto tu kogo robi w konia? Przepraszam./O strachu pisowskiej chałastry przed A.K i ludem coraz bardziej sfrustrowanym świadczy niezwykła słowna agresja wobec wszystkiego co sie rusza i moze sie z Kwasniewskim kojarzyc. To jest objaw delirium tremenes jakiegos chyba. Ciekawe też czy PO zapisze sie w końcu do tej „Nowej Targowicy” na swoim zjeździe. Pewnie jednak pozostanie parafiańszczyzną z jakiegos Krakowa albo Gdańska. Na stolice kraju w UE to za mało. Byle nygus z Warszawy ich okiwa. W ogóle ta PO to jest nieszczęście. NIby sympatyczni /poza głupkowatym pisowskim Rokitą/ ludzie, ale jacys tacy bez jaj. Ja bym w nich nigdy grosza nie zainwestował. Stracona kasa i czas. Co innego pan Aleksander Kwasniewski. Gosciu jest tak dobry, ze Kaczyńskim naprawde trzesa się nogi. Oni sa inteligentne i podejrzliwe chłopaki, więc wiedza kogo sie maja bac. Nie tam jakiegos własnego Tuska. Tu sie z nimi zgadzam. Maja jednak w konkurencji z Kwaskiem „przechlapane”. Zobaczycie. Pisze to Wam drodzy Blogowicze z prowincji /bez obrazy/ człowiek doświadczony i swiatowy. Tak tak. Niebarbarzyńca. Trzymam kciuki za lekarzy, nauczycieli, pielęgniarki, pracowników nauki /bez pseudo-naukowców z pisu/, policjantów, wojsko i inne grupy budzetowe, w ich słusznej walce o godność i pieniadze, przeciw złodziejskiem państwu. Przykąłdy populistyczne: podano ,ze kancelria Lecha zatrudnia 300 ludzików i kosztuje 10 razy tyle, co utrzymanie szpitala dla 10 tys pacjentów. IPN -12o milionów . Za co? CBA – ze 100 milionów. ZA co?Admistracja rządowa /centralna/- tez ponad stówke. W ciagu roku tylko na kosztach personalnych biurokracji państwa Kaczyńskich sprawny finasista-menager oszczedza z pół miliarda. To jest przez 10 lat 5 miliardów. Na całym swiecie ludzie bez przerwy mówia o pieniadzach. Co za ile. Liczą i liczą, bo wiedzą, co to sa pieniadze. U nas nikt nie liczy, bo nie umie liczyc. Polacy sa poprostu głupi. Nie umieja liczyć swoich pieniedzy i o nie walczyć. Media tez na ogól nie zajmuja się pieniędzmi, bo dziennikarze sa marni i głupi.. No przepraszam liczyć umie Kosciół. Ale oni sa wykształceni i liczą bez przerwy 2000 lat. Niech Polityka pisze o pieniadzach. To jest fascynujacy temat. O wiele dla ludzi ciekawszy i bliższy niz agenci. Zainteresownych odsyłam np. do niemieckiego 1 programu telewizji przed wiadomosciami o 20 godzinie. Nawet jak nic nie rozumiecie to sie zorientujecie o czym sie mówi w normalnym świecie codziennie. O pieniadzach obywateli, czyli o… giełdzie. A potem sie mozna dziwić, że oni kooperują z całym swiatem. I to jak.! A my mamy wojne z ruskimi o kotlety schabowe, gaz , rope i nie wiem jeszcze o co. I o historie oczywiście. Ale liczę na Kwasniewskiego Aleksandra, ze to zmieni.
pozdrawiam
Leo-nie-tolstoj – 20.05., godz. 00:14.
Słów kilka o ludziach którzy potrzebują kary śmierci. Ilekroć zdarzyło mi się spotkać osobę zainteresowaną karą śmierci prezentowałam jej kilka spośród wielu pytań, np:
– Kto chciałby żeby jego mąż/żona, brat/siostra,syn/córka, kolega, przyjaciel, sąsiad, ulubiony wuj, także ojciec, był katem?
– Czy gdybyś był/a szefem więzienia podpisałbyś lekką ręką umowę o pracę z kandydatem na kata?
– Czy chciałbyś się czuć odpowiedzialny za pracę kata?
– W jakiej sytuacji psychicznej musiałby się znależć człowiek, żeby się ubiegać o stanowisko kata. Może to zajęcie dla zdrowych jest nie do przyjęcia, a proponowanie go chorym jest draństwem nad draństwami.
Nie zdarzyło się, aby po dołożeniu tego o czym się powszechnie mówi o owej karze, jeszcze ktoś z rozmówców jej chciał.
Dziwna jest ekscytacja karą śmierci jak i karą w ogóle. Rozumiem oczekiwanie zadośćuczynienia, ale nie kary, czy śmierci. Szczególnie, że zamiast powszechnego wychowania emocjonalnego.
A premier widać wie jedno: cel uświęca środki.
–
To, czy ktoś jest szczerym demokratą, czy nie, okazuje się dopiero wtedy, gdy ten ktoś dostaje władzę. Wcześniej są to tylko ładne słówka, obiecywanie Niderlandów, nawet niekoniecznie nieszczere. Sądzę, ze podobnie jest z Kaczyńskimi. Poza tym to, co poruszyli swoja retoryką walki zaczęło juz – niestety – żyć własnym, niezbyt apetycznym, życiem.
I również dlatego cieszę się z tej konferencji na UW; jest to widomy znak, że nie wszyscy w Polsce z kretesem zgłupieli.
Sympatyk patriota,
a. AM i lustracja – jego zmiana pogladów wynika z tego (tak sądze) że nie udało mu się przekonać opinii publicznej co do tego że nie da się w Polsce przeprowadzić lustrcji w uczciwy sposób (czyli nie tak jak robi to PiS i IPN) Ludzi nie dało sie do tego przekonać (bo tak naprwdę mało ich to interesuje, lustracja jest „zabawą” elit) więć wybrał tzw mniejsze zło – przynajmniej chce zabrać „zabawki” IPNowi i Pisowi.
b. Zawsze warto dowiedziec się kiedy AM to powiedział. Docenić trzeba że Kiszczak zachował resztki honoru i w 1989 roku oddał władze (po tym jak nie udało mu się zostać premierem) i pozwolił na zmiany w Polsce. Mógł przeciez bronic się jak Rumunii. Nikt nigdy nie chciał zamazywać win Kiszczaka ale ludzie na swoją ocenę pracują całym życiem, złymi i dobrymi uczynkami. Pamietanie tylko złych jest takim samym błedem i nieuczciwością jak pamietanie tylko dobrych
c. A co „libacje” (Swoją drogą dziwna to maniera , jakby zywcem wzięta z PRL aby uzywac takich słów) sa zakazne?
d. Zupełnie nie rozumiem tego argumentu – jak żywi nie przypominam sobie aby GW pisała coś o tym że za PRL nigdy nikt nie zginał. No i dyskusja o liczbie ofiar zwykle dotyczy kwestii relacji dyktatury JAruzelskiego do ulubionej dyktatury polskiej prawicy czyli Pinocheta.
I na koniec – Panowie z IPN (nie pracują za 1200 PLN, radze sprawdzić za ile – zdzwi się PAn) nie zajmują sie „dobrem Polski” Uprawiają coś co sami nazywają „polityką historyczną” czyli czymś co jest orwellowskie w swej istotcie (jak zresztą sama nazwa IPN) i nie mające nic wspólnego z Historią. Dokonują manipulacji (Kuroń, Herbert, Wałesa) korzystnych dla aktualnie sprawujących władze i w imie włąsnej wizji rzeczywistości. Nie są ciekawymi badaczami co chcą odkryć „jak było” Oni chcą jedynie wykazać że mają rację w zawczasu postawionych tezach. Dla mnie są godnymi następcami znanych nam z dawnych lat „inżnierów dusz” co traktują historię jako dziedzinę polityki czyli jako jeszcze jedne sposób na realizacji własnych grupowych interesów.
A co do Kaczyńskich – wśród polskich poltyków lat 90 trudno jest mi znaleźć bardziej szkodliwych niż oni, ich destrukcyjna rola w czasie wojny na górze czy w sejmie I kadencji zaszkodziła więcej niż połowa pozostałych polityków. A sposób w jaki niszcza kulturę polityczną (język, instytucje, zachowania) w Polsce po 2005 o wiele przewyższa szkody jakie wyrządzili Polsce wszyscy jego poprzednicy razem wzięci.
Pisze Pan wiele o pamięci i przyznawaniu się do błędów. Myślę że zanim zacznie się pisać i wygłaszać mocne tezy to warto poczytać co kiedyś (jak i obecnie) mówili/mowia Kaczyński i ich ludzie z rzadu czy IPN I co ważne – zastanowić się co tak naprawdę szkodzi Polsce i jej przyszłosci. Oderwać się od etykietek i szufladek w jakie stara się róznych ludzi wepchnać i zapytać się np kto tak naprawdę jest za tym aby Polska była częscią kultury zachodniej i aby była państwem praworządnym. Czy za kadencji PiS przyjeli by nas do UE czy NATO?. Wiele jest podobnych pytań i na wiekszość z nich odpowiedź jest niekorzystna dla PiS. Warto o tym pamietać.
jan
„Fundacja Kwaśniewskiego”, czyli Amicus Europae, ma na celu „wciągnięcie’ Ukrainy politycznie do Europy, w ramach NATO i Unii. Wszystko co robi w tym celu Kwaśniewski i jego fundacja, jest dla Polski korzystne, bo wciągnięcie Ukrainy, ostateczne proeuropejskie jej zorientowanie to ogromnie ważna da Polski sprawa. Uważam za skrajną głupotę dezawuowanie działalności tej fundacji. Uważam takie działanie za szkodzenie polskiej sprawie, i jest to kolejna poszlaka na pokazanie prawdziwych mocodawców współczesnej polskiej Targowicy. WSZYSTKO co robi PiS z przystawkami jest na rękę Rosji. Ciekawe, kiedy te bęcwały się połapią i jak wtedy będą się czuli. I jak ich się wtedy będzie nazywać? Tak jak Moczuslki nazwał PZPR? A może GZPR? Głupi, a nie płatni?
Targowica się zdewaluowała, kiedyś była symbolem zdrady, teraz jest przywoływana jako taka sobie obelga. Przecież o konstytucji w !997 r. tezmówiono Targowica, nawała bolszewicka. I za każdym razem, jak sie coś nie podoba u przeciwnika politycznego, to mu sie wymyśla od Targowicy.
Nie rozumiem zreszta, dlaczego dopiero teraz ktoś sie obudził. Dokładnie takie metody stosowali przeciez Ziobro i Rokita przed komisja śledczą ds. Rywina. Tyle że wtedy poniżali „wrogów” Agory, a więc byli dobrzy. Wtedy dano przyzwolenie na haiebne metody. Do tej pory z zadowoleniem się mówi o wyreowaniu przestępstwa „lub czasopisma”, z powodu którego złamano karierę Bogu ducha winnym prawnikom, w nadziei, że się ustrzeli we własnym partykularnym interesie grubszą zwierzynę.
Marku, jako osoba o prawdziwie zydowskich korzeniach i jak najbardzoiej zydowskim imieniu i nazwisku, kategorycznie wypraszam sobie abys na nasze konto dopisywal jeszcze jakiegos Bobole (prawdziwe nazwisko Wierzejski). Bobola jest Wasz, trzymajcie go sobie, my mamy w sam raz wlasnych kretynow i nie potrzebujemy podrzucanych zza wegla.
jasny gwint
Tyle empatii dostaniesz ile jej sam posiadasz.
Pisałem już o tym, czym w gruncie rzeczy była Targowica – pod hasłami powrotu do tradycyjnych wartości o obrony wiary katolickiej, naprawy zepsutych obyczajów – co nam to przypomina? – walczono w istocie o interesy Rosji.
z blogu p. Bendyka:
http://bendyk.blog.polityka.pl/?p=234
W dyskusji o aktualnej polityce, m.in. o szczycie Unia – Rosja w Samarze, Prof. Rotfeld użył w opisie tego wydarzenia i jego skutków niezwykle dyplomatyczną formułę: To niewątpliwie nasz sukces, że Unia pokazała swoją solidarność z Polską. Należy jednak zadać zasadnicze pytanie, jaki był cel Rosji odnośnie szczytu. Czy aby (i to trzeba wyjaśnić) nie zależało Rosji, by doszło do fiaska, bo wcześniejsze porozumienie jest korzystniejsze? Jeśli tak, to Polska w istocie stała się narzędziem Rosji w osiągnięciu tego celu
Helena – 21.05., godz., 01:10.
Wyrazy uznania i szacunku ślę. Dziękuję.