Kukułcze jajo
Teraz rzucili się na orzeczenie w sprawie zakazu parady gejów. Że musiało być negatywne, było jasne dla każdego od początku. Powtórzę, co pisałem tu niedawno po krytyce Polski w Parlamencie Europejskim z tego samego, gejowskiego powodu: współczesne zachodnie rozumienie standardów demokracji wyklucza wykluczanie ze wspólnoty równych praw obywatelskich ze względu na orientację seksualną.
Nie ma to nic wspólnego z promocją homoseksualizmu. Nie do pomyślenia jest, by zakazywać z tego powodu manifestacji, wydawnictw czy wykonywania zawodu. Karane mogą być tylko sprzeczne z prawem czyny. Europa długo dochodziła do tego stanowiska, ale teraz to standard.
W Polsce takie podejście też się upowszechnia. W sondażach wychodzimy ciągle na, nazwijmy to, ,,homosceptyków”, homoniechętnych, ale większość mimo to uważa, że nie powinno się osób homoseksualnych dyskryminować. To już postęp. Myślę, że jesteśmy w tej sprawie gdzieś w połowie drogi. Agresywna homofobia to margines. Mamy wiele innych ważnych problemów na głowie, ale prawa obywatelskie gejów to tak samo dobry papierek lakmusowy demokracji w działaniu jak swoboda pracy i niezawisłość Trybunału Konstytucyjnego.
A zabiorą się może i za Trybunał, jeśli wyda werdykt nie po myśli PiS w sprawie lustracji i deubekizacji. A pewnie wyda, tak jak wydałyby sądy europejskie, gdyby miały rozsądzić sprawę w kontekście praw człowieka. Ich rzeczą nie jest wnikać w zawiłe rachunki moralne polskiej historii, lecz stwierdzić, czy skarga na dyskryminowanie jest słuszna czy nie jest słuszna. Oficerowie SB nie byli dla mnie normalną służbą specjalną, tak jak PRL nie była według mego rozumienia normalnym państwem. Brzydziłem się PRL-owską tajną policją polityczną, PRL-owską propagandą, całym systemem. Widziałem, ilu porządnym ludziom złamał życie. Ale nie ma kary bez udowodnionej zbrodni. Może być praworządność bez demokracji, ale nie ma demokracji bez praworządności. A nie ma praworządności tam, gdzie jest odpowiedzialność zbiorowa i gdzie prawo działa wstecz. Po Polsce Ludowej zostały ubeckie archiwa i sowiecka mentalność. To kukułcze jajo chce teraz wysiadywać IV RP. Co z niego wyskoczy?
PS. ,,Bobola” – odwieczny konflikt Rosji z Zachodem? Kiedy? Na Kongresie Wiedeńskim? W Jałcie i Poczdamie? W radzie NATO-Rosja? Na szczytach G-8?
,,Bernard” – nie odpowiadam na zaczepki. Co do sprzedaży 49 % Tygodnika Powszechnego ITI – oby nie za późno! ,,TesTeq” – tak, wywołanie nienawiści to faktycznie sukces wroga, ale to działa w obie strony. Nienawiść niesłusznie prześladowanych nie jest moralnie lepsza od nienawiści prześladowanych słusznie. ,,Dana1” – myślę tak samo! ,,Borsuk” – ciekawa myśl, że polityka destabilizacji dzisiejszej Polski jest na rękę wrogom Polski, jak w dobie przedrozbiorowej, ale kto prócz Rosji może dziś mieć wobec sąsiadów nieprzyjazne zamiary? ,,Azrael” i inni uczestnicy ciekawej dyskusji wokół ,,polityki pomników” – założę się, że ,,czterem śpiącym” snu nikt nie zakłóci.
Komentarze
Panie Gospodarzu
Oczywiście Rosji zależy na destabilizacji – Polski, Estonii, Ukrainy itd itp. Moim zdaniem wszystko co Rosja robi w polityce od pewnego czasu, to próba odbudowania potęgi imperium. Nieco niewspółczesna i pewnie na dłuższą metę nieskuteczna, ale przecież wpisana w tak długą tradycję.
Pisze Pan o przykładach mających świadczyć o współpracy Rosji i Zachodu. Ale wszystkie te przykłady to okoliczności po-konfliktowe. Po konfliktach Rosji z Zachodem. Pozornie G8 jest wyjątkiem, ale przecież współcześnie rywalizacja rozgrywa się głównie na polu gospodarki.
Ja mam przyjaciół Moskali, ale Moskwie jako państwu, a już szczególnie takiemu jakim stało i staje się obecnie, nie ufam za grosz. Prywatnie mogę zrozumieć powody tej tradycyjnej rosyjskiej polityki – trauma po najeździe Mongołów, trauma po pobiciu Moskwy przez wojska Rzeczpospolitej (wojska litewskie) i okupacja Moskwy. Ale jako obywatela Rzeczpospolitej guzik mnie to obchodzi. I martwię się widząc jak Rosja (piszę specjalnie „Rosja” a nie „Rosjanie”) znów próbuje przepchnąć się do Zachodu. Po nas. Przedostatnio przepchali się tak w ’39, ustanawiając wspólną granicę z Niemcami. Po to żeby móc skuteczniej na nich uderzyć. Szkoda że Zachód tego nie rozumie.
Na koniec będę niepoprawny politycznie.
Skoro pisze Pan o homofobii, powinien Pan wspomnieć również o pedofilofobii, zoofilofobii, nekrofilofobii, kanibalofobii. Listę można rozszerzać. Te wszystkie określenia, te wszystkie „fobie” mają DOKŁADNIE taki sam sens jak homofobia. Tzn – albo mówimy o homofobii ale również o pozostałych (i wszczynamy w konsekwencji walkę o prawa pedofilów, zoofilów, nekrofilów, kanibali i kto tam jeszcze będzie ich potrzebował), albo wywalamy tego potworka – językowego i pojęciowego – z naszej mowy.
Poza tym, uważam że Polska, dzięki usilnym staraniom braci K. stała się chłopcem do bicia dla Europy. Każdy pretekst jest dobry. I każdy kto tylko potrzebuje chętnie po niego sięga. Pan euro-minister od ochrony środowiska Dimas jest krytykowany za brak aktywności? Ho – skopie Polsce tyłek za Rospudę, nie ważne kto ma rację, każdy mu przyklaśnie, po polskie władze chcą niszczyć przyrodę. tak na pewno jest bo przecież ro są ci źli ludzie. Ktoś w europarlamencie potrzebuje zyskać na popularności w swoim środowisku? Ho – dowalmy Polsce za dyskryminację gejów. Na pewno są dyskryminowani przez polskie władze, w końcu to tacy źli ludzie.
Tak, polskie władze to rzeczywiście ci źli. Niestety. Psim swędem udało im się dorwać do władzy. Ale czemu do licha mają zawsze robić za czarnego luda, czy mają akurat rację czy nie? Bo czasem, choć ciężko przyznać, mają rację. Co za czasy do licha nastały? Rozsądek już całkiem umarł?
Z tym papierkiem lakmusowym to niestety prawda, i cos mi sie wydaje, ze nie zabarwia sie ostatnio na odpowiedni kolor. Sledze juz od dawna sprawy polskie z daleka, w zasadzie tylko poprzez Internet i rozmowy z rodzina, Polityke oczywiscie zawsze czytam. I nie podoba mi sie to co slysze i czytam, niestety. Mieszkam teraz w Meksyku i choc ciagle jeszcze jest to kraj rozwijajacy sie i dopiero powoli konsolidujacy swoja demokracje, w pewnych kwestiach jest bardziej otwarty i liberalny niz Polska. Np. problem akceptacji homoseksualistow tutaj nie istnieje, w stolicy niedawno zezwolono na malzenstwa gejowskie, przyjeto tez bardzo liberalna ustawe o aborcji, i to mimo grozb ekskomuniki. W Senacie chca brac na tapete eutanazje. Owszem, Meksyk ma pewne i to powazne problemy, ale pod wzgledem tolerancji i rozdzialu panstwa i kosciola mozna tylko brac przyklad.
Szanowny Redaktorze! Nawet najbardziej zacieci przeciwnicy musza kiedys zaprzestac aktywnego konfliktu i przejsc do dyplomacji w celu uzyskania akceptacji osiagnietych zdobyczy. Sa to akceptacje czasowe. Zmiany w ukladzie sil spowoduja powrot do aktywnej formy agresji. Przyklady, ktore Pan przytacza stanowily tylko negocjacje chwilowego rozejmu po ktorych nastapily dalsze etapy walki o byt skonfliktowanych cywilizacji, panstw inarodow. Tak gra nie zakonczy sie tak dlugo jak dlugo jedna ze stron nie osiagnie absolutnej przewagi.
‚ polityka destabilizacji dzisiejszej Polski jest na rękę wrogom Polski, jak w dobie przedrozbiorowej, ale kto prócz Rosji może dziś mieć wobec sąsiadów nieprzyjazne zamiary?’
Pragnę zauważyć, że
1. nieprzyjazne lub dowolne inne zamiary można mieć niekoniecznie wobec sąsiadów.
2. obecnie zamiary miewają nie tylko kraje. Gdy przedmiotem ‚zamiarów’ na przykład korporacji ponadnarodowych, jest jakieś państwo, to zwykle potrzebne jest inne państwo, by te zamiary skutecznie realizować, chociazby dlatego, że zaawansowane kontakty pomiędzy armiami nie może być realizowane przez samych korporacji, bowiem one same armii nie mają. Ni bómb.
Nie mozna dziś mysleć w kategoriach XIX wiecznych.
Pozdrawiam
Pisze Pan o mentalności sowieckiej , można nazwać to mentalnością postkomunistyczną . Mimo usilnych prób odcięcia sie naszych rządzących od przeszłości , to jak na dłoni widać sposób myślenia i sprawowania władzy z poprzedniej epoki. Zmieniły się sztandary i hasła a forma jest ta sama . Metoda : Dziel i rządź jest cały czas w użyciu. Może już czas na pokoleniową zmianę . Premier i Prezydent zdobywający swoje doświadczenia w III RP, w niepodległej Polsce?
Można pomarzyć…
Panie Redaktorze,
myślę to samo. Jak można dyskryminować ze względu na cokolwiek, tym bardziej z powodu seksualności, jaka od człowieka nie zależy. Tak jest z każdą dyskryminacją, a niechęć z mniejszości seksualnych jest chyba najbardziej bolesną dyskryminacją. Oj, daleko nam do społeczeństw zachodnich. Nasze obecne władze tak często zajmują się obroną tych, którzy cierpieli w PRL, więc tym bardziej powinny być wyczulone na cierpienia innych, a tutaj ta zasada nie działa. Nie na tym chyba polega miłość chrześcijańska, na którą nasza władza w swoich działaniach tak często się powołuje.
…zaiste piekna to propozycja…deubekizacja…a najbardziej podoba mi sie w niej pomysl powolania pieciosobowej komisji odwolawczej z Panem Premierem na czele…a moze taka komisja w chwilach wolnych od antyubeckich dywagacji moglaby sie rowniez zajac kontrola cen za uslugi w szaletach publicznych?…uslugodawcy bowiem, ustalaja ceny bardzo arbitralnie i ktos wreszcie powinien sie ta tak palaca dla Obywateli i Obywatelek kwestia zajac!…
„Promocja homoseksualizmu” w ustach polityków koalicji to taki wytrych językowy, który słuzy im do wezwania, żeby sobie homoseksualiści siedzieli w domu inie ujawniali swoich uczuć.
Dalibóg, co komu szkodzi, że mężczyźni lub kobiety na ulicy przytulą się do siebie lub ucałują? Panie zwykły się u nas tak witać i naprawdę trudno odróznić, czy są hetero- czy homoseksualne. W niektórych regionach Francji mężczyźni heteroseksualni witają się pocałunkiem i jakoś nikogo to nie gorszy.
Przypuszczam, że najzacieklejsi przeciwnicy owej „promocji homoseksualizmu” byli wychowywani w domach, w których nie zaznali miłości i czułosci, gdzie rodzice byli względem siebie oschli i gdzie zamiast wychowania, objaśniania świata i ukazywania róznorodnych wartości, doświadczali drylu.
CIEKAWOSTKI POLSKIEGO PRAWA
Roporządzenie ministra zdrowia – Wykaz dziedzin pielęgniarstwa oraz dziedzin mających zastosowanie w ochronie zdrowia, w których może być prowadzona specjalizacja i kursy kwalifikacyjne, oraz ramowe programy specjalizacji dla pielęgniarek i położnych.
Załącznik Nr 21 RAMOWY PROGRAM BLOKU SPECJALISTYCZNEGO SPECJALIZACJI W DZIEDZINIE PIELĘGNIARSTWA RODZINNEGO DLA POŁOŻNYCH
MODUŁ III. PROBLEMY ŻYCIA SEKSUALNEGO
(…)
3. Treści nauczania:
(…)
4) wybrane zagadnienia z zaburzeń i patologii seksualnych – homoseksualizm, ekshibicjonizm, sadyzm, masochizm, współżycie grupowe, gwałt, prostytucja;
Załącznik Nr 23
RAMOWY PROGRAM BLOKU SPECJALISTYCZNEGO SPECJALIZACJI W DZIEDZINIE PIELĘGNIARSTWA GINEKOLOGICZNEGO DLA POŁOŻNYCH
MODUŁ IV. WYBRANE ZAGADNIENIA Z SEKSUOLOGII
(…)
3. Treści nauczania:
(…)
13) wybrane zagadnienia zaburzeń i patologii seksualnej: homoseksualizm, współżycie grupowe, prostytucja;
Dz.U.2003 NR 197 POZ. 1922
Agresywna homofobia w Polsce nie jest, moim zdaniem, marginesem, jesli uznamy ze agresja jest nie tylko polamanie komus zeber czy wybicie zebow. Agresywna homowfobia, jest w moim przekonaniu wtedy, kiedy prezydent miasta mowi „nie bedzie parady zboczencow”, takze wtedy, kiedy sedzia uznaje, ze nie bylo zadnej obrazy, skoro „wszyscy”, albo nawet „wiekszosc” sadza, ze homoseksualizm i pedofilia z zoofolia i nekrofdilia to to samo.
Arogancja i samodurstwo kancelarii prezydenckiej, ktora zapowiada, ze bedzie sie odwolywac od orzeczenia w Starsburgu, zapiera dech w piersiach. Do kogo sie bedzie odwolywac? Do szarii – sadu islamskiego? Bo nie sadze, ze nawet Watykan odwazylby sie nawolywac do zakazu Parady Rownosci.
Czy Lech Kaczynski i grono jego doradcow maja dobrze w glowie?
Zycie seksualne jest prywatna sprawa kazdego doroslego czlowieka. Nie musi byc ono demenstrowane na ulicach miast i za pieniadze podatnika. Jesli parada gejow, to jestem za parada rodziny, parada biedakow, parada bezrobotnych itd. Nie mozna wszystkiego usprawiedliwiac tzw. modnymi standardami europejskimi. Jesli cos zostalo uznane jako standard europejski, to nie znaczy , ze nie moze podlegac krytyce.
Jan P.
Alez paraduj sobie jako rodzinny bezrobotny biedak. Masz do tego prawo
ktorego nawet KaKa, po orzeczeniu o ktorym mowa, ci nie odbiora.
Staraj sie jednak byc dyskretny jesli twoja parade zoczy Prezydent,
bo mozesz uslyszec co „dziady” robic powinny.
@ Jan P.: A widzial Pan kiedys, zeby geje uprawiali seks na ulicy podczas takiej parady?! NIE. Na niej sie domogaja swoich praw i protestuja przeciwko dyskryminizacji (i swietuja, ze juz jednak cos osiagnieto) – jak z reszta na prawie karzdej demonstracji.
„Zycie seksualne jest prywatna sprawa kazdego doroslego czlowieka.” – O wlasnie! I dokladnie to chca te demonstracje osiagnac: zeby przestala ta heca w Polsce przez polityków, media i zwlaszcza ksiezy; zeby przestali sie wtracac do ich prywatnego zycia i przestali ludzi oceniac za to, co robia w lózku!
A ci inni niech se tez robia parady, tego im nikt nie zabrania 😉
Chyba z ta homofobia przesadziles borsuku, to sie nie rowna do zoofilli czy innych, ustawiasz to w jednym rzadku, a tak nie mozna. Nie ma innego slowa na okreslenie homofobii, nie czepiaj sie.
A tak na boku, pomyslcie sobie – kto jest najwiekszym przeciwnikiem homo-cokolwiek? Ten, kto nim jest i bardzo sie boi ujawnienia. Ten „we mnie jest czyste dobro” na przyklad. Nie chce go pomawiac, ale tak mi wychodzi, sluchajac glupot, ktore wyglasza. Czystego dobra to ja sie bardzo boje. Ja chce byc troche brudny, czlowiekiem jestem, a nie bogiem.
Po prostu faktycznie należy przestać reagować na zaczepki Bernarda i jemu podobnych sensacjonatów.
Jan P. 12:10
Dlaczego nie? Też jestem za prawem rodziny, biedaków, bezrobotnych do organizowania parad. Popieram.
Jednym z głównych mechanizmów kk jest organizowanie i popieranie ?społecznego odrzucenia i nieakceptacji ?
– Nie poszedłeś do kościoła ? co ludzie powiedzą
– Nie dałeś na tacę ? będą cię wytykać palcami
– Nie poślesz dziecka na religię ? rówieśnicy będą je przezywać od ?kociarzy? itd.
Jak w takim przypadku można mówić o dopuszczeniu tolerancji ?
Jakiejkolwiek .
Przecież może się roznieść jak zaraza i zlikwidować jeden za filarów kk ? – społeczną presję na konieczność przynależności i posłuszeństwa .
Dlatego nigdy nie będzie zgody na równouprawnienie mniejszości seksualnych.
Głównym zagrożeniom trzeba zapobiegać w zalążku.
Smutne jest to,ze znajda sie zawsze tacy,co chca dla siebie praw calkowitych,a innym ich odmawiaja!!!!!!!!!!!!!!!
Bo np.komu bylaby przeszkadzala parada biedakow,jak pisze JanP!!!
Czy biedacy sa gorsi,nalezy im odmowic prawa do manifestacji???????
Albo wrzuca homoseksualistow do jednego wora z pedofilami!
Pedofilia to zaburzenie seksualne i jest karane!Nie ma nic wspolnego z homo-orientacja.
Czy tylko ludzie bialej rasy,hetero,zyjacy po bozemu maja prawa?! A inni,innego koloru,wyznania oreintacji seksualnej.To ludzie gorszego gatunku,II-ej kategorii!! A kto tak zdecydowal?
Czlowiek prawda,wiec ten sam czlowiek bogatrzy o wiedze i doswiadczenia moze je zmieniac!
Borsuk,
nie, nie wszystkie wymienione przez Ciebie fobie maja ten sam sens co homofobia.
Moze najpierw pare wyjasnien.
Zoofilia – wspolzycie ze zwierzetami. Zwierzeta nie maja co prawda praw, gdyz nie moze miec praw ktos, kto nie jest tych praw swiadom. W zwiazku z tym ludzie maja obowiazki wobec zwierzat, i wspolzycie ze zwierzeciem jest pogwalceniem obowiazku poprawnego ich traktowania. W przypadkach drastycznych zoofilia moze prowadzic do odpowiedzialnosci karnej sprawcy czynu (czlowieka, nie zwierzecia).
Pedofilia: prawo naklada kategoryczny zakaz pozycia z osobnikami ponizej pewnego wieku. Lamanie tego zakazu jest naruszeniem obowaizku ochrony dzieci przez doroslych. Kazde postepowanie przeciw przeciw tym obowiazkom jest przede wszystkim naduzyciem uprzywilejowanej pozycji, jaka ma dorosly wzgledem dziecka i zaprzecza dobrowolnosci stron bioracych udzial w pozyciu seksualnym, bez wzgledu na plec. Samo wykorzystywanie swej uprzywilejowaneju pozycji do wymuszania pozycia jest scigane rowniez wsrod doroslych. Dzieci podlegaja dodatkowo szczegolnej ochronie prawnej.
Nekrofilia: prawo karne naklada obowiazek szacunku dla zwlok ludzkich. Obowiazek jest na tyle wazny, ze mowia o nim stosowne przepisy kk. Wzpolzycie ze zwlokami jest powszechnie uznawane jako naruszenie przepisow prawa karnego, i jako takie jest oblozone sankcja karna.
Do tej kategorii nalezy rowniez zaliczyc kanibalizm.
Homoseksualizm nie jest przestepstwem, gdyz mowimy tu o dwoch osobnikach wspolzyjacych ze soba z wlasnej, nieprzymuszonej woli. Homofobia, w przeciwienstwie do innych wymienionych przez Ciebie fobii dotyczy zatem zachowan, ktore nie maja w sobie nic nagannego z punktu widzenia obowiazujacego prawa, i dlatego homofobia jest dyskryminacja, a zoofilofobia dla przykladu – nie jest.
Kazda „fobia” nie koniecznie musi oznaczac strach przed czyms, ale rowniez naleza ja rozumiec jako promowanie oraz przyzwolenie na dyskryminacyjne zachowania wobec zjawisk, ktore dyskryminacji nie powinny podlegac, gdyz nie ma do tego podstaw, w przeciwienstwie do zjawisk, gdzie takie przeslanki prawne istnieja, przeslanki nie tylko do dyskryminacji, ale rowniez dla aktywnego zwalczania tych zjawisk.
Jacobsky
W kwestii wolności zgromadzeń – zwracam uwagę na sprawę, którą zajęła się Helsińska Fundacja Praw Człowieka, czyli problem „spontanicznych zgromadzeń”.
Nasze prawo o zgromadzeniach zostało uchwalone w 1989, czyli 8 lat przed uchwaleniem obecnie obowiązującej Konstytucji. Wtedy był to ogromny krok do przodu, obecnie w paru miejscach to czysty anachronizm. ETPC już zwrócił uwagę na problem procedury odwoławczej, po demonstracjach w obronie Rospudy wyszła na wierzch kwestia samego obowiązku zgłoszenia zgromadzenia, a w kolejce czeka jeszcze jeden osobliwy problem – w ustawie jest legalna definicja zgromadzenia, której w żadnej mierze nie można zastosować do interpretacji Konstytucji – „zgrupowanie co najmniej 15 osób, zwołane w celu wspólnych obrad lub w celu wspólnego wyrażenia stanowiska.” (art. 1 ust. 2). Czy to oznacza, że mniejsze zgromadzenia nie korzystają z wolności zgromadzeń? Absolutnie nie, ale władza może się tym nie przejąć. Czekam na precedensową sprawę i pytanie prawne sądu, albo skargę konstytucyjną.
I tu dotykamy najważniejszej chyba kwestii. Wiele ustaw dotyczących fundamentalnych praw i wolności ma stanowczo zbyt długą brodę – tak jest między innymi w przypadku prawa o zgromadzeniach i w przypadku prawa prasowego. Te ustawy jęczą i piszczą, domagając się nowelizacji albo nawet całkowitej przebudowy (kiedy uchwalano prawo prasowe, w USA rozkręcał się ARPANET, a Polska wygrzebywała się ze stanu wojennego).
Ale konia z rzędem temu, kto mnie przekona, że po zabiegach dokoannych przez aktualnych koalicjantów sytuacja uległaby poprawie…
Wurm 14:21
Wyrazilem sie nieprecyzyjnie. Opcja seksualna powinna byc prywatna sprawa kazdego doroslego czlowieka?.. Jakich praw nie maja geje i o jakie prawa musza walczyc?
Hm. Jak dla mnie to homoseksualizm jest odchyleniem, w z związku z czym mieści się w zbiorze wszystkich innych odchyleń. Takie jest moje zadnie (a przecież doskonale wiadomo że nie tylko moje). I skoro tak cenimy wolność, czemu ktoś chciał by mi odebrać wolność uważania jak uważam?
Skoro tak cenimy wolność, czemu nie pozwolimy walczyć o swobody innym, poza homoseksualistami, mniejszościom (czy jak chce Ana orientacjom) seksualnym? Jak wolność to wolność.
Poza tym – wolność do czego? Nigdy w życiu nie przyszło by mi do głowy pozwalać albo zabraniać homoseksualistom uprawiać seks tak jak i z kim chcą. Ale czemu na litość chcą się tym chwalić?
Ups, zdałem sobie sprawę, że w tej dyskusji powtarzają się argumenty, które już milion razy były wałkowane. Nie ma sensu dalej tej dyskusji ciągnąć w ten sposób. Dlatego UWAGA proszę zwolenników obraźliwego i głupiego określenia „homofobia”, którego używają po to by obrazić i poniżyć osoby, których poglądów nie podzielają, o zastanowienie. Proszę Was o to, czego żądacie od „homofobów”. O postawienie się na chwilę po tej drugiej stronie. O szacunek dla odmiennego zdania. Bez tego nie będzie nigdy porozumienia, bez tego nie ma dialogu tylko walka, nie konsensus a konflikt. Agresja rodzi agresję.
Ano, przecież wiesz, że biedacy nie mogą w Polsce demonstrować, bo to nie górnicy, którzy przyjadą związkowymi autokarami pod Sejm, rozbiorą pomnik Powstania i uzyskanymi w ten sposób kamieniami na…lą interweniującą policję. Tylko tacy mają w Polsce pełnię praw. Zgodnie z przykładami ze składu Sejmu i Rządu, w których bezczelnie rozpychają się jawni przestępcy i skryci neofaszyści, że o kołtunach nie wspomnę.
Adam Szostkiewicz pisze: „wywołanie nienawiści to faktycznie sukces wroga, ale to działa w obie strony. Nienawiść niesłusznie prześladowanych nie jest moralnie lepsza od nienawiści prześladowanych słusznie.”
Nie rozumiem! Co to znaczy słusznie kogoś prześladować? Chyba się Pan zagalopował, Panie Adamie.
jeszcze słowo, na koniec. W kwestii – jak kto widzi różne problemy. Pozwolę sobie zacytować opinię pewnej mojej znajomej o pewnej książce:
„Dostałam kawał czasu temu pewną książkę. Kierując się tym, co sobie szybko przeczytałam na przypadkowych stronach, myślałam, że będzie to standardowa opowiastka o pedofilu, który gwałci i zabija dziewczynki, następnie zostanie złapany, a potem autor będzie szlochał, że jest on chorym, nieszczęśliwym biedakiem, spaczonym przez trudne dzieciństwo.
(UWAGA – TU NAJWAŻNIEJSZY FRAGMENT RECENZJI – borsuk)
I okazało się, że to wcale nie o pedofila chodzi. To znaczy owszem, o niego też. Ale sedno sprawy tkwi gdzie indziej.
Tu i ówdzie co jakiś czas budzą się dyskusje na temat, czy ktoś, kto wymierza karę na własną rękę, ma prawo to robić, choćby nawet postępował w słusznej sprawie. Dyskusje prowadzone są z pianą na ustach i obłędem w oku. Jedni uważają, że prawo jest nieudolne i sprawiedliwość można wymierzać samemu, kiedy inaczej się nie da. Inni są zdania, że litera prawa to litera prawa, samozwańczy egzekutor to zwykły morderca, i tak właśnie trzeba go traktować. Jedni i drudzy znajdą w tej książce coś dla siebie.
Jest w tej książce jeszcze coś. Mianowicie próba ukazania zależności pomiędzy tym, co dzieje się na świecie, i sposobem, w jaki przetwarzają to umysły poszczególnych obserwatorów. Jak ślicznie to idzie, jak każdy dostrzega tylko to, co chce widzieć, jak cudownie lekko eliminuje niewygodne dla siebie fakty, a tych wygodnych używa, by uzasadnić swoje zdanie. Oczywiście swoje jakże słuszne zdanie, bo wszak każdy jest najmądrzejszy i nikt go nie będzie pouczał, co ma robić i co ma myśleć.”
Anders Roslund, Börge Hellström „Bestia”
Chciałem tylko zwrócić uwagę Szanownych Dyskutantów na potrzebę okazania szacunku tym, którzy nie podzielają ich poglądów.
Chciałem tylko zauważyć, że z winy rządzącej koalicji Polska jest traktowana per nogam przez każdego kogo chcą słuchać ci, co nie uznają niczyjej racji poza swoją.
My tu sobie gadu, gadu, a prawdziwą plagą jest seks pozamałżeński. Z katechizmu wiadomo, że to straszne zboczenie. Tak straszne, że nawet w świecie parad gejowskich, trudno sobie wyobrazić paradę osób utrzymujących stosunki pozamałżeńskie.
No i, nawet gdyby się paru manifestantów znalazło, KaKa dadzą sobie z nimi radę!
Inny istotny problem dotyczący zboczeń: dyskretne podkładanie treści seksualnych w kontekstach zupełnie odmiennych, poważnych, politycznych…
Są takie znane języki europejskie w których PIS oznacza: uryna. Nie wiadomo tylko, czy to specjalnie, podświadomie, czy też nieznajomość języków…
grzes
borsuk napisal:
„Ale czemu do licha mają zawsze robić za czarnego luda, czy mają akurat rację czy nie? Bo czasem, choć ciężko przyznać, mają rację. Co za czasy do licha nastały? Rozsądek już całkiem umarł? ”
A czytales wyrok Trybunalu w sprawie parady rownosci? Jezeli nie, to moze najpierw przeczytaj?
Poraj napisal:
„Ano, przecież wiesz, że biedacy nie mogą w Polsce demonstrować, bo to nie górnicy, którzy przyjadą związkowymi autokarami pod Sejm, rozbiorą pomnik Powstania i uzyskanymi w ten sposób kamieniami na?lą interweniującą policję. ”
Skoro chodzi o pomnik stojacy przy Sejmie, to to jest pomnik Armii Krajowej i Panstwa Podziemnego. Pomnik Powstania jest na placu Krasinskich.
Przykro mi bardzo, ale niestety dyskusja na tematy seksualne jest kompletnie nie na poziomie. Nawet Jakobsky, który występuje w niej niemalże jako profesor seksuologii, nawet się nie zająknął na temat że niemal tuż za granica Kanady są takie stany USA, w których istniały prawa karzące za „niewłaściwe” formy uprawiania seksu miedzy małżonkami !. Z kolei w niektórych stanach zdaje się że do tej pory bezkarne jest małżeństwo, a wiec uprawianie seksu z 14 latką – czysta pedofilia gdzie indziej, a w innym stanie za zrobienie własnemu dziecku zdjęcia na golasa można wyladować w więzieniu itd. Są też kraje i to członkowie ONZ, gdzie homoseksualizm karze się śmiercią, a za cudzołóstwo kamienują. Za Hitlera homoseksualiści i lesbijki mogły wylądować w Auschwitz albo Birkenau.Jednym słowem, zanim zaczniemy dyskusje o tolerancji lub homofobii ustalmy fakty i pojęcia.
topolówka
parada równości szczerze mówiąc średnio mnie interesuje.
Natomiast nie mogę znieść panoszącej się atmosfery agresji, a na panoszenie nie mają bynajmniej monopolu zwolennicy obecnej koalicji rządzącej. Wyrażenia typu „homofobia” to właśnie objaw agresji. Tak samo drażni mnie np nazywanie Andrzeja Falicza Falliczem.
Nie tędy droga. Polska potrzebuje porozumienia a nie ciągłego konfliktu. Stosując agresję słowną nigdy nie dacie szansy na osiągnięcie jakiegoś konsensusu.
Spróbujcie zrozumieć myślących inaczej niż wy. Inaczej wszelkie Wasze głosy, wołające o zrozumienie i tolerancję dla kogokolwiek będą fałszywe.
Borsuk, homofobia nie jest „pogladem”. Podobnie pogladem nie jest antysemityzm czy rasizm. Homofobia jest jakims urazem umyslowym allbo psychicznym, niestety niebezpiecznym i dla dla innych ludzi. W skrajnych wypadkkch prowadzi nawet do budowania obozow smierci – patrz Adolf Hitler, ktory mial jakies urazy w stosunku do Zydow, Romow i homoseksualistow i wszystkich ich mordowal w Oswiecimiu.
To tylko tak pokrotce.
Tolerancja nie oznacza akceptacji a niemoralne zachowanie nie powinno byc naglasniane nawet wtedy gdy nie jest karalne prawnie. A swoja droga ludzie, ktorzy organizuja publiczne demonstracje w celu nachalnej afirmacji swoich preferencji seksualnych nie moga byc uwazani za normalnych.
Grzes
Kiedys w zgrzebnym PRL B.Piasecki chcial zjednoczyc katolickie organizacje by zmonopolizowac te dzialke wplywu.
Na to Stefan Kisielewski wymyslil nazwe dla tego tworu
CHrzescijanska Unia Jednosci. Zabiegi Piaseckiego poszly w niwecz.
Tamci Chlopcy mieli sluch?
Czy zechcialby mi ktos wytlumaczyc co to znaczy „tolerancja bez akceptacji”? Czy to znaczy „toleruje homoseksualistow tak dalece, ze pozwalam im przebywac obok siebie, niech se zyja, ale nie akceptuje, zeby sie cieszyli takimi samymi prawami czlowieka jak ja”?
I co taka postawa ma wspolnego z moralnosvia?
PS. Grzesiu, swietny komentarz.
@ Jan P.: O jakie prawa homoseksualistom chodzi? Spójrzmy do polskiej konstytucji:
– Art. 30.: „Przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych.” –> Naruszona godnosc przes ciagle wyzywanie „nienaturalnoscia”, „choroba”, nawolywania do ich karania za to, co robia w lózku, brak wladzy potepiania tej zawisci, etc.
– Art. 32.1.: „Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne.” –> Czemu Mlodziez Wszechpolska moze wedlug Giertycha & Co. maszerowac, a homoseksualisci nie? Czemu Kaczynski im to w 2005 roku zabronil?
itd, itd.
A oprócz tego:
-Dozwolenie zwiazków malzenskich ze wszystkimi z tym ziwazanymi prawami i obowiazkami
-Zaprzestania jawnej i ukrytej dyskryminacji w pracy, szkole, itd. przez przelozonych i innych (przypominam o pomyslach MENu)
To najwarzniejsze punkty, ale bardzo cie zapraszam na Parade Równosci 19. Maja w Warszawie; tam sie mozesz t wszystkim w wiele lepiej i dokladniej dowiedziec niz tutaj ode mnie 😉
—
@borsuk: Masz racje mówiac, ze tu sie wszystko zaczyna krecic w kólko i ze troche refleksji obu stron by bylo potrzebne, dlatego chcialbym kilka zechy zprostac:
-Nie chodzi na razie tak bardzo o wolnosc „do”, ale o wolnosc „od”: Od tej dyskryminacji, publiczengo ponizania, zawisci, przemocy (sic!) i czestego przymruzania wladzy i publicznosci oka na to. Czy umierz sobie np. wyobrazic jakie to jest uczucie, jak chef ci mówi „Jestes lepszy od twego wspólpracownika, ale ten dostaje awans a nie ty, bo jestes gejem”? Albo jak to jest nie mogac spacerowac po miescie, trzymajac sie za reke (lub calowac, jak facet z kobieta!), bo trzeba sie obawiac, ze sie za to dostane po gebie?
O to chodzi, a nie o to, ze se ktos pomysli „Ach jak by to pieknie bylo, jak by wszyscy byli heteroseksualni, bo ta seksualnosc jest moja ulubiona – ale inni moga miec inne, odchylne, zdanie i na to nic nie poradze wiec zostawie ich w spokoju, póki oni mnie tez zostawia w spokoju”. To bym tez jeszcze nazywal zdaniem, które mozna miec. I jak takie maz, to bym cie nie nazywal homofobem.
Jak mówiz, ze to „odchylenie” (od 95-procentowej normy heteroseksualizmu) to tez maz racje. Ale jak to ma znaczyc, ze to jest naganne (=kary/dyskryminacji godne) odchylenie, to juz nie! Bo dopóty, dopóki to jest zwiazek (który z reszta nie sprowadza sie tylko do seksu, o czym sie tu czesto zapomina) miedzy dwoma doroslymi ludzmi, któzy sie w go wdaja z wlasnej woli, to nie widze w tym nic zlego (i tu zreszta widac tez róznice do pedofili, etc. co juz Jacobsy swietnie wyjaznil).
Ale niestety homofobia jest wiecej niz jakims zdaniem; to jest odmawianie innej istocie ludzkiej, która swoja znikla odmiennoscia nikomu nie szkodzi, tych samych praw i tej samej godnosci, które sie reklamuje dla siebie. Oto jest ten problem! To nie jest tolerancja dla „kogokolwiek”, o która tu chodzi, tylko dla wyraznie okresloniej grupy, która dozywa wyrazna dyskryminacje za cos, co nikomu innemu nie szkodzi.
Wiec moim zdaniem cele grupy „pro” sa tu mniej wiecej okreslone. Co bym sobie zychyl, to by byly cele grupy „contra”, i wreszcie powiedzenie, dlaczego niby spelnienie zadan grupy „pro” by byly tak szkodliwe. Bo tego tutaj jakos sie nigdy nie slyszy…
PS @Bobola: „Niemoralnosc” jest wzgledna, tak samo jak nazywanie czegos „nienormalnym”, gdy sie to równoczesnie wartosciuje. Np. z mojego punktu widzenia te obsesyjne zajmowanie sie mniejszosciami seksualnymi i nienawisc do nich w tym kraju jest „nienormalne”. A rozrzerzanie tych zlych emocji przez kosciól to czysta „niemoralnosc”, bo odbiega nie tylko od moich zasad, ale tez jest sprzeczne z mantra kosciola o milowaniu blizniego.
Pytanie, która moralnosc jest niewlasciwa rostrzyga to, która bez istotnego powodu prowadzi do pastwienia sie nad swoimi bliznymi. 😉
Taka ożywiona dyskusja o homoseksualistach, którzy mnie właściwie mało interesują, żeby nie powiedzieć zupełnie. Nie mój problem. Jeśli mają jakieś żale, żądania i pretensje, to niech sobie demonstrują, ale mnie to nie obchodzi. Za to obchodzi mnie inny problem;
http://www.gazetawyborcza.pl/1,75478,4107790.html
i uważam, że to jest ważny powód do GŁOŚNEJ dyskusji we wszystkich, możliwych miejscach! I – o dziwo – nie ma zupełnie zainteresowania i dyskusji o tym skandalu. Ja tu czegoś nie pojmuję.
I jeszcze o tym samym;
http://miasta.gazeta.pl/opole/1,35086,4107586.html
Oby nie okazało się za lat kilka, że na wszelką dyskusję jest za póżno.
Heleno: Spieszę z wyjaśnieniem – otóż „tolerancja bez akceptacji” to taki dziwoląg, którego niektórzy używają, by wyrazić myśl następującą: „Nie spalę ci domu, gwiazdy na drzwiach nie namaluję i chyba nawet w twarz ci nie dam, o ile nie będziesz pokazywać mi się na oczy”.
Taaa, Heleno, Grzesiu, jak dobrze być żabą w błocie i nie mieć nic wspólnego z moralnością…
Pozdrawiam,
Stara Żaba
Największym sukcesem Rosji jest przekonanie części świata (a przynajmniej sporej części opinii publicznej w Polsce), że MA zdolności mocarstwowe. Moim zdaniem – nie ma.
Oczywiście, dokonując pewnej ‚ekstrapolacji’ tendencji historycznych można ryzykować takie stwierdzenia. Jeśli jednak popatrzymy na dane makroekonomiczne, strukturę produkcji rosyjskiej gospodarki, przyczyny wyjścia z kryzysu, słabą administrację – zdominowaną przez byłą agenturę, dalej na stratyfikację regionalną społeczeństwa, wreszcie na głównych partnerów handlowych i, last but not least, infrastrukturę przesyłową okaże się, że Rosjanie mają więcej krętych niż prostych ścieżek przed sobą.
Rzeczywiście, Kremlowi pozostał spory potencjał militarny i wpływ na kraje ‚bandyckie’, kontestujące rolę Ameryki w świecie.
Ale poza tym?
Helena 10:39
Zastanawiam się, czy nie jest to fraza mająca na celu opisanie i usprawiedliwienie stanu rzeczu charakterystycznego dla nowoczesnego społeczeństwa. A wiec takiego, w którym :
1. prawo zabrania prześladowania za odmienność (tolerancja)
2. rzeczywistość społeczna plasuje różnorodne, nieakceptowane powszechnie byty obok siebie (brak akceptacji).
Dawniej, społeczności byly b. małe, homogeniczne jeśli chodzi o poglądy i upodobania, więc nie było kwestii braku akceptacji. Tam natomiast, gdzie pojawiała się odmienność, była ona likwidowana, ponieważ społeczności nie wytworzyły jeszcze prawnego obowiazku tolarancji odmienności.
Tak więc brak akceptacji nie znaczy -jak myślę- odmowy prawa do „cieszenia się tymi samymi prawami czlowieka” co inni (jak się obawiasz), bo byłaby to nietolerancja (sprzeczność ze znaczeniem frazy „tolerancja bez akceptacji”).
Tolarancja z kolei nie ogranicza niczyjej wolności sumienia, to znaczy nie wymusza zaakceptowania aksjologicznej równorzędności różnych rzeczywistości społecznych dla mnie samego, w moim sumieniu. Innymi słowy, tolerancja nie zmusza mnie do życia zgodnie z zasadą, której nie akceptuję, lub do emocjonalnego stosunku wobec tej rzeczywistości czy ludzi jej hołdującym, który byłby nienaturalny (zgodność ze znaczeniem frazy „tolerancja bez akceptacji”).
Oczywiście nie mówię tu o tym , jak w praktyce jest ta zasada realizowana w Polsce (i nie tylko). To już inna para kaloszy. Pisałem tylko o „teorii” tolerancji bez akceptacji. Potrafię ją sobie wyobrazić w praktyce. Ale tylko w praktyce społeczeństwa z gruntu demokratycznego, a więc takiego, które pozbyło sie już (czy pozbywa) uzasadnionego tylko historycznie poglądu, że wartości mają charakter naturalny, absolutny, natomiast traktującego wartości jako sferę prawa stanowionego, wytwór kultury.
Borsuk, 00.45
Są takie dwa bardzo znane polskie przysłowia, które powinny ci to i owo wyjaśnić. „Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie” oraz „Póty dzban wodę nosi, aż się ucho urwie”.
Chciałbym ci zwrócić uwagę na fakt, że Falicz i Bernard wprowadzili się na blogi Polityki nie po to żeby z kimkolwiek dyskutować. Bernard ogłosił to nawet expressis verbis, że odpowiada i dyskutuje JEDYNIE na swoim własnym blogu. Oni obaj wleżli tutaj głownie po to zeby opluwać i kłamać na temat D. Passenta, a przy okazji obrażali innych uczestników dyskusji wyłacznie dlatego iż byli oni sympatykami DP i jego felietonów. Rozumiem że jako prawdziwy chrześcijanin miłujesz nieprzyjacioły swoje, ale ja chrześcijaninem nie jestem, jeno agnostykiem i zarówno Bernarda jak Falicza pogonił bym chętnie gdzie pieprz rośnie. Nie lubię pozatem dyskusji i wymiany poglądów z agresywnymi kłamcami, bo tylko na tym tracę, a nic nie zyskuję. Co do homofobii, to mam nadzieję że słyszałeś gdzie było miejsce homoseksualistów pod rządami Hitlera, ale dobrze by było żebyś wiedział, że w wielu krajach na świecie nadal są oni prześladowani i bardzo surowo karani, ZGODNIE Z MIEJSCOWYM PRAWEM. Jeżeli to nie jest homofobia, to nie jesteś borsukiem ale amebą.
Wręcz erotyczne podniecanie się stęchłą, zgniłą przeszłością kwalifikuje obecną władzę do grona czołowych komuchów, dla których rozpamiętywanie PRL-u jest źródłem życia i głównym motywem działania. Amen.
Za chwile wroce (mam obiad w piecu) do sprawy „tolerancji bez akceptacji”, ale przedtem jeszcze chcialabym zamienic dwa slowa z Nela. Oburza Cie pochod i hasla faszystow na ulicach wielkiego polskiego maista i to, ze – wszystko na to wskazuje – wszystko sie rozejdzie po kosciach i nikt nie bedzie ukarany.
Mnie tez to oburza. Ale jest w tym pochodzie ONRu cos absolutnie logicznego, konsekwentnego, cos co „powinno” bylo se stac.
Dziesiec albo wiecej lat temu Rafal Pankowski, mlody student socjologii UW zalozyl z paroma kolegami organizacje Nigdy Wiecej i poczaal wydawac biuletym, w ktorym skrupulatnie dokumentowal:
powstawanie organizacji quasifaszystowskich takie jak Narodowe Odrodzenie Polski;
sukcesy w zyciu publicznym czlonkow i sympatykow tych organizacji;
napasci na tle rasowym na np Romow, pogromy, a nawet zabojstwa za ktore nikt nie poszedl siedzec;
incydenty antysemickie, antysemicka dzialalnosc wydawnicza, antysemickie wypowiedzi politykow.
I od samego poczatku dzialanosci Stowarzyszenia Nigdy Wiecej towarzyszylo mu w najlepszym wypadku wzruszenie ramiom, w najgorszym – wsciekle, jadowite ataki w prasie (wolkowe Zycie, piorem profesora Legutki oraz innych publicystow tego dziennika).Pankowski zaczal chodzic z etykieta niepohamowanego wariata, oszoloma, ktory „szkodzi reputacji Polski w swiecie ” , „wydaje anypolskie dokumenty i raporty” – takie wypopwiedzi slyszalam w radiu, kiedy szef polskiej pilki noznej wroicil z jakiejs miedzynarodowej konferencji, gdzie byl ochrzaniany za rasizm na polskich stadionach. Nawet rzecznik praw obywatelskich mowil, ze nie warto sie przejmowac skrajnymi elemntami w Polsce, gdyz jest to „nic nie znaczacuy margines”. A ile osob przejelo sie sprzedawaniem faszystowskich publikacji w przykoscielnek ksiegarni Antyk? Przeciez ta ksiagarnia, jak rozumiem, dotad istniej i ma pozwolenie prokuratora na ksiazki „Jak poznac Zyda?”.
Dzis ten margines idzie kilkusetosobowym tlumem ulicami Krakowa krzyczac „Zydzi z Polski precz!”. Dzis ten margines zasiada w rzadowych gabinetach.
Nie jestem homoseksualista, ale jestem Zydem. I mnie to co wszechpolacy krzycza na demonstracjach gejowskich obraza w stopniu nie mniejszym niz to co ONR krzyczy o Zydach.I przeraza. Bo ja wiem, ze wszechpolacy jak tylko skoncza z gejami, to moga pofatygowac sie do mnie pruc poduszki. A wrecz wiem na pewno, ze sie pofatyguja.
I inni Zydzi tez tak mysla. Dlatego w tym „nielegalnym” pochodzie gejowskim z 1995 roku brala takze udzial Polska Unia Strudentow Zydowskich – jako jedyna „heteroseksualna” organizaca mlodziezowa, ktora wydala takze oiswiadczenie w sprawie zakazu Parady Rownosci. Dlatego na paradzie nie zabraklo tez gleboko ortodoksyjnego Zyda Konstantego Geberta.
Bo nam takich rzeczy nie trzeba tlumaczyc. Mamy to w malym palcu.
.
Czegoś tu nie rozumiem! O ile wiem (może zresztą się mylę) Parady Równości niesą przeznaczone tylko dla homoseksualistów. Biorą w nich udział np. feministki, Zieloni, ba nawet inwalidzi, którzy często są dyskryminowani. a także chociażby anarchiści.. Jednym słowem są okazją pokazania sobie i społeczeństwu, że są nieco inni, mają inne uwarunkowania, inne potrzeby. To LPR wykreowało homoseksualistów jako głównych wrogów społecznych i sprawców – organizatorów owych manifestacji. Dla nieco niedouczonych historycznie i życiowo młodych wszechpolaków straszliwym obrazem były zapewne m.in. przekazywane przez media obrazy berlińskich Parad. Jak narazie Polska nie jest częścią Berlina i szokujące , chociaż barwne pochody berlińskie nam nie grożą. Natomiast u nas , jak w każdym społeczeństwie, które jest w trakcie diametralnych zmian, zataczamy się między skrajnościami od jednego do drugiego. Może jednak warto zacząć, chociażby na użytek dyskusji toczonej na tym blogu, pamiętać o tym, że Parady Równosci tworzą nie tylko homoseksualisci ale i innie zmarginalizowane, często nie zasłużenie grupy społeczne. Łatwiej będzie o dysputy konstruktywniejsze.
Heleno, ja nie jestem ani Żydówką, ani homoseksualistką. Z Żydami chodziłam do szkoły, kolegowałam się, Żydówka była moją najsereczniejszą i niezapomnianą przyjaciółką. Była zdolną poetką. Już od kilkunastu lat nie żyje. Jej wyjazdu nigdy nie przebolałam. Kiedy widzę takie demonstracje, jak w Opolu, to krew we mnie zastyga i mam wrażenie, że cały świat powinien krzyczeć i wołać wielkim głosem NIE! ale nic takiego się nie dzieje. Spokojnie sobie gwarzymy, czy geje mają mieć takie, czy inne prawa. Może spłaszczam, ale dla mnie problem jest nierównoważny. Ten, o którym nie chce nikt dyskutować, ani się przeciwstawiać jest o lata świetlne prze4d tym, czy geje i lesbijki mogą się na ulicy trzymać za ręce. Mnie to nie obchodzi. Niech się trzymają. Jestem za stara, żeby takimi sprawami glowę sobie zaprzątać. Może niesłusznie, ale całego świata na głowę nie wezmę.
A wydarzenia w Opolu i Krakowie powinny spędzć sen z powiek wszystkich myślących ludzi. A także rządzących. I oby szło to w parze z tym pierwszym.
Witam
nie lubilem PRL gdy w nim zylem, ale nie zmienia to tego ze byl to moj kraj i moja ojczyzna. Wycinanie tego okresu z mojego zyciorysu tylko dlatego ze nazywal sie PRL nie ma sensu bo historii i tak nie zmienie, bez wzgledu na to co sie da zapisac w Konstytucji i podrecznikach historii dla dzieci.
Czesto sie zastanawiam czym bylo UB i SB i przewaznie zawsze dochodze do sprzecznych wnioskow. Jedno jednak jest dla mnie jasne – w SB bylo 6 czy nawet 8 roznych wydzialow i tylko jeden z nich walczyl z opozycja, a drugi z kosciolem katolickim. A moze i to byl jeden wspolny wydzial. Moje odczucia do jego pracownikow sa identczne z tymi prezentowanymi przez wlasciciela blogu…..
Teraz o moich watpliwosciach, – a co z innymi wydzialami, tymi odpowiedzialnymi za wywiad, kontrwywiad, przestepstwa gospodarcze i inne. Czy Ci ktorzy tam pracowali to takie same kanalie jak Ci co walczyli z opozycja. Czy tez nalezy traktowac ich jak normalnych funkcjonariuszy ktorzy pracowali dla kraju, ktory tylko przypadkiem nazywal sie PRL. W koncu mieli pozwolic aby inni szpiegowali u nas, kradli nasze tajemnice i bogacili sie naszym kosztem ????
Podobni targaja mnie watpliwosci wzgledem TW – tejnych wspolpracownikow. Donosil na opozycje, kolege czy sasiada – wiec jest oczywista kanalia. Ale co z tym ktory np.wWspolpracowal z SB jako agent wywiadu – do licha co w tym zlego? Kto mi wytlumaczy w czym zla byla wspolpraca np. Cimoszewicza z wwiadem zagranicznym PRL? A przeciez byl to jeden z glownych zarzutow wobec niego w czasie kampani prezydenckiej???
Pozdrawiam wszystkich
Marcel
Wurm;
Rozumiem, ze dlaczego jestes zwolennikiem moralnego relatywizmu. Jednak co najmniej trzy podstawowe religie swiata : chrzescijanstwo, mahometanizm i mosaism uwazaja praktyki homoseksualne za grzech, ktory byl lub jest w wielu krajach karany smiercia. Jak z tego wynika wiekszosc populacji ludzkiej uwaza, ze jest cos zasadniczo niewlasciwego w zyciu spolecznosci homoseksualnej. Homoseksualny tryb zycia jest takze przeciwny naturze. Istnienie plci ma swoje biologiczne uzasadnienie we wprowadzeniu mechanizmu mieszania genow i produkowania w ten sposob hybryd, z ktorych powstaja nowe generacje. Z biologicznego punktu widzenia akty plciowe, ktore nie prowadza do zaplodnienia sa nieuzyteczne dla ewolucji organizmow zywych. Spoleczenstwo zlozone wylacznie z homoseksualistow musialoby ulec biologicznemu wyniszczeniu. Stad homoseksualizm pelni role nowotworu pasozytujacego na normalnej populacji.
Pan Adam napisał:
,,Bernard’? – nie odpowiadam na zaczepki. Co do sprzedaży 49 % Tygodnika Powszechnego ITI – oby nie za późno!
Czyli rozumiem, że faktyczne przejęcie TP przez Waltera Pana cieszy? Czy tylko ze wzgledów finansowych, czy też ideowych? TP ma być alter ego Big Brothera? czy też konkurencją ideową TvTrwam? Mnie najbardziej rozbrajają przypadki gdy ateiści troszczą się o Kościół (vide Siwiec).
Może Pan traktować to jako zaczepkę, ale ja wciąż nie wiem kiedy ukaże się polskie wydanie książki Grossa. Czy ma Pan jakies wieści na ten temat? Czy czytał Pan pamietniki Zygmunta Klukowskiego (o czym wspominałem już tu kiedyś)?
pozdrawiam
Bernard
Interesująca i przejmująca smutkiem na wskroś jest Państwa dyskusja. Dowodzi ona, że kukułczych jaj w Polsce jest wiele.
Po „Polsce Ludowej została sowiecka mentalność” napisał Gospodarz. Komu zawdzięczamy inne brudy? Czy aby problemy, o których tu się dyskutuje, nie mają odleglejszego w czasie rodowodu? Czasem myślę, że owa sowiecka mentalność na kamieniu nie urosła, coś jej sprzyjało. Głupota i draństwo z niej wywiedzine mają starsze tradycje, do tego wielorakie.
Konia z rzędem temu, kto się do „sowieckiej mentalności”, nawet jako dokuczliwej dolegliwości, przyzna i jeszcze szczegółowo wyspecyfikuje objawy. Może warto przygotować pomocnik? Czy to jest łatwe?
I kolejne choroby drążce społeczeństwo też przydałoby się szczegółowo opisać. Moglibyśmy się w objawach przejrzeć, myślę, że z pożytkiem osobistym i społecznym.
tylko mała uwaga: Heleno, określanie kogoś „homofobem” jest wyrazem nienawiści do takiej osoby, dlatego że ma inne poglądy na to czy owo. Tym i tylko tym jest używanie takiego pojęcia. Zgadnij do czego doprowadzi taka nienawiść. Może minie trochę czasu (Polacy nie potrafią spojrzeć z perspektywy czasu) i będzie się „homofobów” zamykać w obozach albo co najmniej każe się im nosić czapki hańby?
Twoim zdaniem nie ma nic niemoralnego w homoseksualizmie. Są tacy, których zdaniem jest. Ale dopóki nikogo nie krzywdzą, jedni ani drudzy, dopóki tylko dyskutują, wara od nich, od obu stron.
Dla mnie ci, którzy używają określenia „homofobia” stoją w tym samym miejscu co ci neonaziści. Żyją nienawiścią.
Wurm 11.23
Prawa wynikajace z Art 30 i 32.1 maja rownierz homoseksualisci. Nikt tych praw im nie odbiera. Czy w Polsce zostal ktos zwolniony np.z pracy, bo jest homoseksualista? Jesli tak, to moze dochodzic swoich praw w sadzie, nie musi koniecznie na ulicy. Piszesz rownierz:?Dozwolenie zwiazkow malzenskich ze wszystkimi z tym zwiazanymi prawami i obowiazkami?. Jakie to prawa i obowiazki?
Drogi borsuku, jako zywo nie slyszalam o zadnym obozie smierci czy chocby tylko koncentracyjnym zalozonym przez homoseksualistow dla homofobow. Malo sie tez jakos czyta w prasie o gejowskich bojowkach, ktore napadaja bestialsko na spokojnie sobie „zamawiajacych piwo” wychowankow mlodego Giertycha na zlocie Mlodziezy Wszechpolskiej. Wiec bym sie na Twoim miejscu zrelaksowala i nie obawiala sie ze ze gejowska „mowa nienawisci” skonczy sie dla Ciebie ( jako osoby o „pogladach homofobicznych”) jakos bolesnie.
Moge Ci ( a takze panu Janowi P) natomioast zaproponowac dostepny w internecie tegoroczny rapoort na temat sytuacji gejow w Polsce. Dobrze, ze takie raporty powstaja jednak, bo nieslychanie trudno jest dyskutoiwac z ludzmi twierzdacymi, ze w Polsce nie ma dyskryminacji ze wzgledu na orientacje seksualna. To tak jakbym miala dyskutowac z kims czy w Polsce istnieje czy nie istnieje antuysemityzm. Ja na ten temat po prostu nie dyskutuje. Bo, jak mowia Anglicy, dzentelmeni nie dyskutuja o faktach.
Bobola: z pewnoscia karanie smiercia za homoseksualizm wprowadza lad moralny ta Twoja, druhu, miare.
Hej, Stara Zabo, wez mnie do siebie!
Nie mozna odmawiac prawa demonstracji komus kto ma inne poglady (np. ONR), ale jednoczesnie zzymac sie, ze odmowiono prawa manifestacji grupie, z ktora my sie utozsamiamy (np. marszowi rownosci). A niestety slyszy sie takie glosy ludzi, ktorzy rozna miarke przykladaja, w zaleznosci wlasnie od tego czy to „nasi” czy „tamci”. W najlepszym razie ci ludzie nie dorosli do demokracji, w najgorszym niestety to pachnie hipokryzja.
Jesli zas chodzi o ta „homofobie” to rzeczywiscie jest to jak ktos zauwazyl bardzo nieladne okreslenie, a nazywa sie tak teraz kazdego kto nie wielbi homoseksualistow. Tak – wielbi bo tolerowanie (o co jeszcze niedawno apelowali) to teraz juz za malo, teraz juz widac trzeba ich wielbic. W dodatku „ten” oboz wklada w usta swoim adwersarzom czegos co oni nie mowia i nie uwazaja. Bo nikt z „nas” nie mowi przeciez, ze organizowanie demonstracji na ulicach to jest promowanie, czy ze zabrania uprawiania seksu (niech sobie z kim tam chce), czy wykonywania zawodow, publikowania wydawnictw itd. jak pisze autor bloga. Powtorze jeszcze raz – nikt tak nie mowi, a jesli, to jest to jakis margines opinii. Ale niestety co sie tylko powie to zaraz ktos juz tam obmysla jak to przekrecic. Jak chociazby wypowiedzi Orzechowskiego, ktory wyraznie powiedzial, ze go to nie obchodzi czy nauczyciel jest gejem, bo to jego sprawa. Natomiast straci prace jesli bedzie – wykorzystujac swoja pozycje – to promowal w szkole. Zaraz ktos uda, ze nie wie i sie spyta co to jest promowanie. To spokojnie odpowiadam – jest to nauczanie dzieci, ze homoseksualizm jest normalna, rownorzedna orientacja seksualna, czyms w rodzaju alternatywy dla heteroseksualizmu, czy np. ze dziecko w pewnym wieku powinno usiasc i sie zastanowic czy jest hetero, homo, czy moze bi, a najlepiej to nie podejmowac decyzji pochopnie tylko sprobowac wszystkiego i wtedy podjac decyzje.
I nie wiem co jest w tym takiego dziwnego, (moze sam autor bloga albo jakis dyskutant mi wyjasni), ze ja wole sam swoje dziecko wychowac i nauczyc w tych kwestiach zgodnie z tym co ja uwazam i nie chcialbym, zeby robil to za mnie nauczyciel, a jesli bedzie to robil, to nie chcialbym zeby taka osoba byla dalej nauczycielem, bo on jest od realizowania programu nauczania a nie od tego.
I tylko to mial na mysli i zawarl w swojej wypowiedzi minister Orzechowski. Oczywiscie mozna mowic, ze jest homofobem, ze jest za wykluczeniem z zycia publicznego homoseksualistow, mozna w europarlamencie wydawac potepiajace rezolucje, ale to wszystko nadal nie zmieni sensu jego wypowiedzi.
Wiec mam nadzieje, ze troche wyjasnilem tym ktorzy sie pytali co dla nas „katoli” – jak sie o nas czesto mowi – znaczy promowanie i czemu sie sprzeciwiamy. I moze ktos uzna, ze tak naprawde nie jest az tak strasznie daleko od naszych pogladow, a one same nie sa takie strasznie radykalne. I uzna, ze napiecia wynikaly bardziej z problemow wlasnie komunikacji i niezrozumienia tego czemu sie sprzeciwiamy i co uznajemy za promowanie. Jesli natomiast ktos mimo wszystko nadal uwaza, ze moje poglady sa homofobiczne a mnie za homofoba, to prosze bardzo. Ja sie nie uwazam.
Borsuk 19.41
Więc jednak jesteś amebą. Uznajesz mianowicie że rzucanie kamieniami przez Młodzież Wszechpolską do demonstrujących „odmieńców” to prawdziwa dyskusja i wara od nich. Nie wiem czy słyszałeś, że rodzina Giertychów chce wyrzucić wszystkich „pedałów” z pracy w szkole. Tak się składa że mój ( i całej klasy ) ulubiony profesor języka polskiego i wychowawca w liceum był „zboczeńcem”. Po ujawnieniu tego faktu, co nastąpiło w kilkanaście lat po mojej maturze, zaszczuto go i wyrzucono z pracy.Chyba nie uznasz tej „ameby” za wyraz nienawiści ?
PS Do Jana P. 11.23. Podałem właśnie przykład wyrzucenia z pracy, ale przypuszczam że takich przypadków było znacznie więcej. Nie pisze się o nich w gazetach, bo PAP nadaje głównie o łapówkach Kmiecikowej dla Blidy, albo o procesie Kwaśniewskiego za „kłamstwo magisterskie”. Prawa do pracy chce się homoseksualistom właśnie odebrać. Ceterum censeo, że również pisze się przez z z kropką
Borsuk, to jest dużo prostrze niż próbujesz to wykręcić.
Naprzeciw homofobów stawiasz ludzi, którzy według ciebie nienawidzą homofobów, czyli są homofobofobami.
Tymczasem osoby, które wytykają ci homofobię nie mają wcale do ciebie takiego samego stosunku jak ty do homoseksualistów. Oni po prostu nie są homofobami.
Twoje posty zdadzają wyłącznie głębię niechęci jaką do homoseksualistów żywisz.
grzes
@ Jan P.:
1. A jak on to ma przed sadem udowodnic; jak mu to w koncu chef nie napisze tylko powie prosto w twaz. A z reszta z tego co wiem nie ma w Polsce zadnego prawa, które zakazuje dyskryminacje z powodów odmiennej seksualnosci (sic!), wiec sad wiele nie pomoze. A wlasnie zeby to zmienic, idzie sie na ulice
2. Prawa i obowiazki malzenskie sa róznego typu, zaczynajac n.p. z takim samym podatkowanien, jakie ma heteroseksualne malzenstwo, z takimi samymi prawami do dziedziczenia, ubezpieczenia, itd. Jak oboje zyja razem, to twoza wspólne gospodarstwo – ale sa przez prawo traktowane jak dwie obce osoby. To samo dotyczy w przypadkach choroby, np. dostepu do spitalu by czuwac nad lózkiem swojego nieprzytomnego partnera, co z czego wiem jest tylko czlonkom rodziny dozwolone. No i oczywiscie zastepstwo prawne. To dla wielu ludzi bardzo wazne sprawy, bo ich nierównouprawnienie im utrudnie niepotrzebnie (!) zycie.
—
@ borsuk: Mówisz, ze jak cie ktos nazwie homofobem, bo innym untrudniesz niepotrzebnie zycie, nie dawajac im tobie równych praw, jest zycie nienawiscia? Ale przecierz nikt by cie tak nazywal, jak bys powiedzial: „Wasze zycie, jestescie doroslymi ludzmi, musicie wiedziec co robicie. Niech se miejcie te same prawa co ja, w koncu tez jestescie ludzmi, i dajcie mi swiety spokój.” Naprawde chetnie chcialbym uslyczec, dlaczego by cie te równouprawnienie tak bolalo, bo tego niestety mi naldal nie umierz powiedziec i dlatego niestety bedziesz nadal homofobem. Ja to mówie bez zawisci, ale z zalem.
—
@ bobola: Nie jestem zwolennikiem relatywizmu, ale humanizmu (niestety nie mam czasu tu teraz dokladnie wyjasnic, na czym polega, ale internet i wikipedia.org ci napeweno pomoga). Dlatego mnie ten argument, ze bo jacys prymitywni nomadzi na pustyni napisali kilka tysiecy lat demu jakies bajki z rygorystycznymi, brutalnymi nakazami i zakazami i powiedzieli, ze to dzielo jekiegos msciwego boga, to nadal musimy sie tego slepo trzymac, tylko smieszy. Od tego czasu ludzkosc zrobila ogromne postepy! I to takze w kwestiach moralnosci: Niewolnictwa juz (prawie) nie ma, kobiety i innowiercy maja (chociaz jeszcze nie „de facto”, to prawie wszedzie „de jure”) te same prawa co reszta, i inne mniejszosci, jak homoseksualizm, sie slusznie tego samego domagaja! Jakos swiat sie od równouprawnienia kobiet nie zawalil, a od tej garstki gejów i lesbijek ma?!
A co do prokreacji: Z panskiej logiki wanika, ze kazde wspólzycie, które nie rezultuje w potomstwie, to wbrew natuze. No córz, w tym wypadku karzdy chlowiek, który uprawia seks dla przyjemnosci, zaprzecza sobie samemu – i to moim zdaniem slusznie, bo nasza planeta i tak juz peka w szwach. 😉
A wszyscy homoseksualni nie beda, bo OD ISTNIENIA LUDZKOSCI (!!!) ten odsetek trzyma sie mniej wiecej pieciu procent. Jakos nasz gatunek (i innych ssaków, bo sa tez homoseksualne malpy, psy, delfiny – in nawet pingwiny, w niemieckim zoo w Bremerhaven!) nie mial z tym dotychczas problemu. A dlatego, ze homoseksualizm zawsze i wszedzie wystepowal i nadal bedzie wystepowac (czy przez religie tepiony, czy nie), to chyba oznacza, ze pochodzi z ludzkiej natury, i jest (bo w koncu tez wystepuje u zwieszat) PER DEFINITIONEM naturalny! Z reszta nawet jak by nie byl, to by to tez nie bylo nic zlego, bo ludzkosc juz dawno zeszla z drzew i przestala sie kierowac tylko prawami natury. Sztuka i technologia tez sa „nienaturalne”, a jakos sie nimi tutaj bez wstretu do nich poslugujemy.
A ta Pana logika „wiekszosc ludzi zyje w krajach z religijna tradycja –> wiekszosc ludzi rest religijna –> wiekszosc wiezy we wszystko, co pisze w starych ksiazkach i co mówia ich promotorzy –> wiekszosc ma obiektywna racje, basta –> wiekszosc jest uprawniona (przez kogo wlasciwie?!), by mniejszosci utrudniac, niszczyc lub odbierac zycie” jest tak oczywiscie falszywa i spszeczna z rzeczywistoscia, ze naprawde dziwi mnie, ze Pan tego sam nie zauwarzyl…
Borsuk, naprawdę nie chciałabym ci odmawiać prawa do uważania, że Ziemia jest płaska, na Księżycu mieszka pan Twardowski, a chmury to lody śmietankowe.
Bernard, a kogo tak znowu obchodzi „Tygodnik powszechny”. Nigdy go nie czytałam. Czy wydaje ci sie, że to jedyna gazeta sprzedana. Mnie obeszło oddanie KPN-owi świetnego tygodnika „razem” i doprowadzenia go do upadku, a także zniszczenia „Sztandaru Młodych”. Wiele jeszcze lubianych gazet wyprzedano, doprpwadzono do upadku. dlaczego akurat przejmowac się „Tygodnikiem”?
Bobola, większego absurdu, jak twój ostatni tekst dawno nie zytałam.
co to w ogóle za argument w dyskusji oparcie się na zdaniu większości. Kiedyś większość uwazała, że Ziemia jest płaska. Może powiesz, że miała rację.
A cóż to w ogóle za pomysł,żeby ludzkie mierzyc użytecznością. niby dla kogo mialaby to byc uzyteczność. Powiedziałabym nawet, że ten argument świadczy przeciwko twojej tezei. gdyby homoseksualizm był rzeczywiście ewolucyjnie „nieużyteczny”, to dawno by zostal wyeliminowany. a skoro jakas część populacji jest homoseksualna, tzn. że jest jak najbardziej „użyteczny”. Pewna teoria mówi, że dziedziczony jest w linii zeńskiej i homoseksualnych chłopców rekompensują szczególnie atrakcyjne córki, które mają więcej potomstwa. Inne koncepcje mówią o odmiennym rozwoju w życiu płodowym.
Zwłaszcza w populacjach pierwotnych, gdy zycie było ciężkie, trzeba byłopolowac na zwierzęta, tacy homoseksualni mężczyźni, którzy mogli więcej czasu poświęcic dla dobra wspólnoty, mogli byc szczególnie „użyteczni”.
Choc dziś, po doświadczeniach hitlerowskich, mierzenie wartości człowieka uzytecznością z punktu widzenia etycznego jest niezwykle wątpliwe. i dziwię się, że ktokolwiek ośmiela się jeszcze je podnosić.
Bobola, cudzołożenie uwazane jest za grzech, a w islamie karane jest smiercią a jednak dochodzi do niego dużo cześciej niż do innego rodzaju współżycia (jednak populacja hetero jest dużo liczniejsza). Odbywa to w krajach wszelkich religii i wcale nie dla prokreacji. Nikt cudzołożenia nie uważa za zboczenie. Jednak tolerancja tego jest relatywizmem i z katolickiego punktu widzenia jest niemoralna. Przypominam, że w naturze osobniki osłabione, chore niezdolne do przetrwania padają ofiarą drapieżników lub giną w inny sposób. Czy człowiek też ma się w tym względzie wzorować na naturze? W koncu geny powinny przekazywać osobniki zdrowe. Już byli tacy co nowotwór homoseksualizmu chcieli wyciąć ze zdrowej tkanki spoleczeństwa.Zastanów się co piszesz. Swiat człowieka nie jest tylko czarno biały.
cóż, nie mogę powiedzieć, żebym był szczęśliwy z wyników tego małego eksperymentu który pozwoliłem sobie przeprowadzić.
Nigdzie nie pisałem, jaki jest mój osobisty stosunek do homoseksualistów. Bronię tylko prawa tych, którzy mają w tej dość delikatnej i niejednoznacznej (w przeciwieństwie do takiego np kształtu Ziemi) sprawie zdanie odmienne od poprawnego politycznie, do jego zachowania.
Widzę też, że apele o zachowanie kultury w dyskusji na nic się zdają. Polacy po prostu nie potrafią dyskutować, ani ci z IV RP, ani ci z drugiej strony barykady. Po prostu dzicz. Wstyd mi za Was. I stu lat za mało, byśmy doszli do europejskich standardów. Gratuluję.
Ku pamięci jeszcze raz fragment recenzji, którą w całości podałem powyżej:
„(ukazane są) zależności pomiędzy tym, co dzieje się na świecie, i sposobem, w jaki przetwarzają to umysły poszczególnych obserwatorów. Jak ślicznie to idzie, jak każdy dostrzega tylko to, co chce widzieć, jak cudownie lekko eliminuje niewygodne dla siebie fakty, a tych wygodnych używa, by uzasadnić swoje zdanie. Oczywiście swoje jakże słuszne zdanie, bo wszak każdy jest najmądrzejszy i nikt go nie będzie pouczał, co ma robić i co ma myśleć.?
Wurm 00:39
Jestem za , zeby homoseksualisci otrzyali ?prawa i obowiazki malzenskie?. Tylko na tym sie nie konczy ? oni chca miec i juz w niektorych panstwach maja takie prawo do adopcji dzieci. Czy to nie zaszlo za daleko?
Hmmm. Jedni ciążą w jedną stronę, inni w drugą… A dlaczego nie posłużyć się przykładem Londynu i nie zrobić HydeParku w którym każdy może w nieobraźliwy i nieagresywny sposób manifestować co mu się podoba? Homoseksualiści czy ktokolwiek inny mogliby sobie tam paradować bez żadnych zezwoleń a ci, którzy są zgorszeni ich widokiem nie musieliby w owo miejsce chodzić – wszyscy byliby zadowoleni. Oczywiście pod warunkiem, że manifestującym zależy wyłącznie na wolności słowa i sumienia a nie na zdominowaniu reszty społeczeństwa przez narzucenie im swoich standardów bo wtedy Hydepark byłby dla nich nie do zaakceptowania…
@ Jan P.: To sie bardzo ciesze, ze sie w punkcie praw malzenskich zgadzamy. Co do dzieci, to to tez wize krytycznie, bo dopóki homoseksualizm jednak nie jedt wszedzie uwarzany za cos normalnego, to takie dzieci by byly pewnie tez czesto ofiarami wysmiewania sie i denerwowania ze strony innych dzieci albo doroslych. A na to ich jednak narazac nie wolno… do tego nawet wiekszosc spoleczenstw na Zachodzie nie doroslo, wiec o Polsce nie ma co myslec.
@borsuk: Ciekawe jest Pana nazekanie na stan dyskusji. Co dokladnie Panu sie nie podoba? Ze sie tu nazywa homofbie po imieniu a nie uwarza za etycznie poprawna „opinie”? Dlaczego tak jest, juz to zostalo wystarczajaco opisane – ale jakis kontrargumentów z Pana strony w tym nie widac, tylko nazekanie, ze sie tu z Panem nie zgadzamy. Wiec kto tu nie umie dyskutowac?
Jan P.,
poki co do tej pory przez generacje wychowywano dzieci w rodzinach hetero. Nie przeszkodzilo to jednak w produkowaniu przez kazda generacje odpowiedniej dozy Hitlerow, Stalinow, Napoleonow, Rozpruwaczy oraz innych osobnikow skrzywionych charakterologicznie, ktorzy zaznaczyli sie na trwale w swiadomosci zbiorowej w sposob wysoce negatywny. Rodzice hetero nie stanowia rowniez zapory dla samookreslenia upodobania seksualnego przez dziecko. Przeciez obecna generacja homoseksualistow zostala wychowana w znakomitej wiekszosci w rodzinach heteroseksualistow.
Czy uwaza Pan zatem, ze danie prawa adobpcji parom homoseksualnym stanowi istotnie tak wielkie zagrozenie ? Czym ?
Wurm;
Przypomina mi sie powiedzenie przypisywane Mandelsztamowi „Niech nas Bog ma w swojej opiece. Dostalismy sie w rece humanistow.” To po podrozy do radzieckiego gulagu. Jak wspomnialem wyzej, rozumiem dlaczego wyznajesz relatywizm moralny. Nie mniej, nie jest to ani chwalebne ani powszechne. Wiekszosc ludzi ma zdolnosc odrozniania postepowania zlego od dobrego. Stad zboczency nie ciesza sie estyma nawet jesli prawa kraju zmuszja nas do ich tolerowania. Nazwanie ludzi wierzacych prymitywnymi nomadami a ich wierzen nonsensem nie jest forma uprzejmej dyskusji , w ktorej chcialbym brac udzial. Idzie to raczej w parze z zachowaniem dzikich grup pedalow i lesbijek manifestujacych swoje preferencje przez publiczna prezentacje golych tylkow i cyckow. Z tego wlasnie wzgledu uwazam zakaz roznego rodzaju parad rownosci za sluszny.
Bobola;
Jak wspomnialem wyzej, rozumiem dlaczego uprawiasz nielogiczne i niekonsekwentne myslenie. Nie mniej, nie jest to ani chwalebne ani powszechne. Wiekszosc ludzi ma zdolnosc odrozniania postepowania zlego od dobrego. Stad fanatycy religijni nie ciesza sie estyma nawet jesli prawa kraju zmuszja nas do ich tolerowania. Nazwanie ludzi z innymi preferencjami seksualnymi zboczencami i odmawiania im prawa bytu nie jest forma uprzejmej dyskusji , w ktorej chcialbym brac udzial. Idzie to raczej w parze z zachowaniem dzikich grup moherowych beretów manifestujacych swoje urojenia przez publiczna prezentacje swej samozwanczej swietej misji zbawienia swiata. Z tego wlasnie wzgledu uwazam zakaz roznego rodzaju parad rownosci za niesluszny.
Gdzie argumenty i tak zostaja ignorowane, pozostaja juz tylko drwiny 😉
Jacobsky 7.5.07, 16:45
Rodziny hetero sa najstarszymi formami istytucji rodziny. Nie aprobuje prawa homoseksualistow do adopji dzieci, poniewaz nie jestesmy w stanie przewidziec skutkow takiego eksperymenu oraz wychodze z zalozenia, ze kazde dziecko ma prawo do matki i ojca; wzorca zenskiego i meskiego.