Pisowska lekcja kultury: po co czytać, lepiej podrzeć
Po pośle Hofmanie trudno się spodziewać wersalu. Ale europoseł Poręba budził pewną nadzieję, że do politycznej chamówy ręki nie przyłoży. Nic z tego. Obaj posłowie PiS darli na zmiany broszurkę PO ,,Polska w budowie”. Oczywiście przed kamerami, bo wiadomo, że głupie media kupią każde zdziczenie politycznych obyczajów.
Warto ten show zapamiętać. Ten bolszewicki błysk w oku. To wymowny przykład kultury politycznej środowiska PiS. Kultury symbolicznej agresji. Tym razem pisowcy znęcali się nad książeczką, bo ponoć kłamie. To damski boks, obrzydliwy.
Mam egzemplarz. Sprawdziłem. Broszura podaje przy każdej budowie, skończonej lub nieskończonej, daty, kiedy powstała koncepcja, kiedy zaczęto ją realizować, kiedy planuje się finał. W kilku przypadkach daty są sprzed powstania rządu Tuska. Na przykład Centrum Nauki Kopernik: ,,czas trwania inwestycji 2004-2011”. Albo modernizacja węzła Marsa: ,,czas trwania inwestycji 2005-2011”. Albo budowa zbiornika wodnego Świnna Poręba: ,,czas trwania inwestycji 1986-2013”. Broszura nie odbiera poprzednikom rządu Tuska położonych zasług.
Więc co popchnęło posłów PiS do tego wyskoku? Pewno frustracja, bo z broszury wynika, że rzeczywiście Polska jest w budowie na skalę bez precedensu. Rządom Marcinkiewicza i Kaczyńskiego pod tym względem nie ma się co równać z rządem Tuska.
Jak nie ma czym merytorycznie uderzyć, sięga się po byle co. Ale darcie książki? To się kojarzy tak samo fatalnie, jak osławione marsze z pochodniami – z zapędami totalitarnymi. Nie wiem, jak to wygląda pod względem prawnym: czy wolno w Polsce publicznie niszczyć legalne publikacje rywali politycznych, pod żadnym względem niczemu i nikomu nie szkodzące? Chętnie bym poznał opinię specjalistów.
XXXX Piroman Girzyński
Tatiana.larina, Kartka z Podróży, Vera (00:17) – co do Betlejewskiego, to bliżej mi do wpisu Very; jednak stodoła Betlejewskiego to inne działanie, wyraźnie metaforyczne, bez dociskania pedału, choć też kontrowersyjne.
W sprawie inscenizacji będzińskiej też mi się wydaje, jak nickowi Marc, że granicy nie przekroczyła; podobnie z inscenizacjami typu przemyskiej wywózki na Syberię ( przywołanej przez KzP), to inna kategoria, może się podobać czy nie podobać, ale nie jest tak głupia jak show w Reszlu. Anca-Nela, no właśnie, mamy i takich rodaków, niestety, zob. wpis nicku Parker. Mag, Pantokrator Korfu – e, tam, protestanci też palili na stosach na potęgę, a co by nie powiedzieć o katolickiej Polsce, to do nas to dzikie szaleństwo nie przelało się, zob. Parker. Torlin – co w tym złego? może nic, ale pod pewnymi warunkami, o których piszę w wyżej zlinkowanym tekście, zob. też wpis Pawła Lubońskiego. Tyveog, Jacobsky – no mam nadzieję, że tak źle jednak nie będzie (Smoleńsk, 9/11). Atalia – no dobrze, dobrze, to proszę czytać Gazetę Polską, Nasz Dziennik itp., będzie Pani szczęśliwa.
Komentarze
Dziś sąd uniewinnił Nergala, który podarł publicznie Biblię. W tym przypadku podartą Biblię później publicznie spalono. Choc jestem jak najdalszy od tego by ścigać ludzi za publiczne darcie książek czy ścigać za poglądy, ewentualnie ekspresje artystyczną to mi się to nie podoba. Podobnie jak popisy pisowców drących przed kamerami broszurę wyborczą. W tym przypadku obyczaj i presja publiczna powinna odstręczać ludzi od czynienia takich gestów. Gdy byłem dzieckiem często słyszałem – „szanuj ksiązki”, powtarzano mi to w domu, w szkole, zdaje się, że na książkach były nawet takie nadruki. Potem mnie uczono o ksiązkach, ktore palono na stosach. Pamietam takie sugestywne zdjęcia. I to jakoś we mnie tkwi. Gdy wybieralem się w podróż po Hiszpanii musiałem skompletować lekki bagaż. W Ossolineum kupiłem „Historię Hiszpanii” ale niestety była tylko w twardej, niewygodnej oprawie. W koncu okazalo się, że bagaż jest za ciężki i musiałem zmniejszyć jego wagę. No chcąc nie chcąc musialem obciąć twardą obwolutę ksiązki. Wstyd mi było, głupio się czułem gdy okaleczałem nożykiem ten tom… . Jakbym robił coś złego, wbrew sobie. Tę zasadę – „Szanuj ksiązki” mam wbitą w głowę.
Widocznie Nergala i tych dwoch pisowców inaczej wychowywano. Chyba nie w sądach i ściganiu droga. To trochę głębszy problem.
Pozdrawiam
Darcie przez poslow PiSu broszury PO jest dla mnie rownie infantylne, jak odreagowanie niektorych mlodziencow, ktorzy niszcza ksiazki po zakonczeniu roku szkolnego lub szkoly, jakby w odwecie za bol zdobywania wiedzy. Swiadomosc, ze Polska naprawde sie nie wali musi ich bardzo bolec 😉
@Drogi Kartko
Różnimy się. Uwierzyłabym w to, co piszesz, gdybyś napisał, że zrywałeś okładki z ebooków w Internecie. To by nie było banalne.
Niby i Nergal i pis robiły to samo, ale w jednym przypadku to sztuka a w drugim wulgarny prymitywizm. Zwracam uwagę, że sztuka jako taka przestała mieć na celu przedstawianie, a próbuje pokazywać rzeczywistość od innej strony i skłaniać do zastanowienia. Jednym z najważniejszych środków jest tu prowokacja. Oczywiście zamierzona i przemyślana prowokacja wywołuje największe wrażenie, szokuje nowym spojrzeniem, daje nowe przeżycie i skłania do przemyśleń. Wydaje mi się, że w Twoim przypadku Nergal odniósł zamierzony skutek i ciekawa jestem, kiedy to zauważysz.
Bardzo jednak proszę, nie próbuj ustawiać się w jednym szeregu z tymi, także na tym forum, dla których najwyższy poziom sztuki to bohomazy Matejki a prowokacja to domalowywanie wąsów kopiom Mony Lizy. Gdyby to było na oryginale, to byłoby coś a tak to jest kicz.
Problem mamy dzisiaj raczej z nadmiarem prowokacji. Nawet Jezus na krzyżu, któremu spadła opaska z bioder mnie już nie zaskoczy.
Natomiast bardzo mi się podoba, że p. Szostkiewicz zajął zdecydowane stanowisko wobec wybryków tych prymitywów.
Pozdrawiam
PiS to PiS – być może jeszcze parę lat temu była to partia która potrafiła akceptować w swoich szeregach cywilizowanych inteligentnych konserwatystów. Ale oni już odeszli do PJNu.
A teraz mamy żałosne popisy bo i poziom intelektualny tych co pozostali w PiSie jest taki. Darcie broszur jest tego przykładem. Dziś czytam że Państwowa Komisja Wyborcza wydała decyzję nie w smak PiSowi (chodzi o karty in blanco). Jakaś rzeczowa krytyka ze strony tej partii? Jakieś kontrargumenty prawne?
Nic z tego! Zamiast tego mamy znowu Hofmana i bełkot o „białoruskich standardach”.
Najgorsze że na dobre kampania wyborcza jeszcze się nie zaczęła a już fatalne że wcale nie jest pewne czy PiS nie wygra wyborów..
To kwintesencja Pisu – ta partia zdolna jest tylko do destrukcji. Tworzenie czegokolwiek jest poza ich zasięgiem. A poza tym, sądząc po „erudycji” p. Hofmana, w Pisie można zrobić karierę nie sięgając po książki 😉
Mam podobnie jak poprzednik.
Przez pół swiata czasem wlokę ze sobą tomiska ulubionych ksiąg.
Satanistę-skandalistę można jakos ominąć, ale akcji PiSowskiej trudno nie zauważyć.
Hofman nie przeczytał zeznań swego wodza, który o dzieła Lenina dbał i wystawiał je na front swej domowej biblioteki za młodych lat.
Ale co tam! jaki Hofman jest….kazdy widzi.
A Poręba dostał baty na początku i służy grzecznie jak wuc nakazał.
Zna miejsce w szeregu i drugi raz karygodnego błędu nie popełni.
ZAKLECIE
Piękny jest ludzki rozum i niezwyciężony.
Ani krata, ni drut, ni oddanie książek na przemiał,
Ani wyrok banicji nie mogą nic przeciw niemu.
On ustanawia w języku powszechne idee
I prowadzi nam rękę, więc piszemy z wielkiej litery
Prawda i Sprawiedliwość, a z małej kłamstwo i krzywda.
On ponad to, co jest, wynosi, co być powinno,
Nieprzyjaciel rozpaczy, przyjaciel nadziei.
On nie zna Żyda ni Greka, niewolnika ni pana,
W zarząd oddając nam wspólne gospodarstwo świata.
On z plugawego zgiełku dręczonych wyrazów
Ocala zdania surowe i jasne.
On mówi nam, że wszystko jest ciągle nowe pod słońcem,
Otwiera dłoń zakrzepłą tego, co już było
Piękna i bardzo młoda jest Filo-Sofija
I sprzymierzona z nią poezja w służbie Dobrego.
Natura ledwo wczoraj święciła ich narodziny,
Wieść o tym górom przyniosły jednorożec i echo.
Sławna będ
zie ich przyjażń, ich czas nie ma granic.
Ich wrogowie wydali siebie na zniszczenie.
Cz. Milosz: Miasto bez imienia, 1969
„Choc jestem jak najdalszy od tego by ścigać ludzi za publiczne darcie książek czy ścigać za poglądy, ewentualnie ekspresje artystyczną to mi się to nie podoba.”
Jimmi Hendrix palil instrumenty muzyczne. Uwazam to za barbarzynstwo. Ale mysle, ze nie nalezalo go scigac.
Jesli idzie o PiS, to mam nadzieje, ze skonczy tam, gdzie Samoobrona. Ale oczywiscie nie zycze prominentom PiSu tego, co spotkalo prominentow Samoobrony. Zycze im, zeby wreszcie musieli sie wziac za uczciwa prace.
Ciekawy jestem, na jakiej podstawie doszedł Pan do wniosku, że Poręba jest lepszy niż Hofman.
To chyba raczej pobożne życzenie niż trzeźwy ogląd sytuacji.
Ja nie mam złudzeń.
Bo to jest banda! Banda prezesa,
Co w całym kraju nielicho miesza.
Od dziecka w genach mają mieszanie!
Tak ja to widzę, Szanowny Panie!
To zwykłe ćwoki, durne mohery
I fanatyczne jakieś cholery.
Bredzą i jątrzą, konfabulują,
Jednych na drugich bez przerwy szczują!
Taka to sekta! To straszne tłuki,
Różne parszywce, wredne kałmuki!
Dorżnąć tę sektę! Dorżnąć tę bandę!
Bo, gdzie się zjawią, tam robią grandę!
Bardzo by mi odpowiadało takie dorżnięcie watahy, jak to miało miejsce w Wałbrzychu.
„Po pośle Hofmanie trudno się spodziewać wersalu. Ale europoseł Poręba budził pewną nadzieję, że do politycznej chamówy ręki nie przyłoży. Nic z tego. Obaj posłowie PiS darli na zmiany broszurkę PO ,,Polska w budowie?. Oczywiście przed kamerami, bo wiadomo, że głupie media kupią każde zdziczenie politycznych obyczajów.”
To, ze czasem media sa glupie wiadomo, a ze zdziczenie politycznych obyczajow jest, tez wiadomo.
Jedyna miarodajna ocena to wyniki wyborow. Milony dadza glos a co sobie ten czy inny napisze – niewazne.
Nie widzialem co prawda darcia broszur w zadnej kampanii amerykanskiej, ani inwektyw personalych. Ale – co kraj to obyczaj. Trza przywyknac do obyczajow kraju zamieszkania i tyle. Ukrainskie mamuski nie wrzeszcza, kiedy ich pociechy co drugi dzien ogladaja gole dupy panienek z Femenu. Zale zalobne i smetne mentorstwo spod kropidla maja prawo byc ale po co ? Ktos sie nawroci ? Zmienia sie obyczaje ? Moga tylko wspomoc image piszacego, albo mu zaszkodzic…Life is a shit. And full of zasadzkas… Jedyne pod rozwage to: Ile na tym mozna stracic a ile zarobic ? Rozwazania o etyce i moralnosci w kampanii to pustoslowie.
Mozna tylko pomarzyc o Blaszczaku i Hofmanie w bialych komezkach, jako te lilije. A za nimi Belzebub Prezio.
Co warto ? Sledzic sposoby agitacyjne jak: atrakcyjne panie w pierwszym rzedzie (za rok czy dwa beda na golasa), krasomowstwo
kandydatow i ich przezencja (wlokniarki uwielbiaja Czarusia…), sila przebicia przemowien (choc rekord ma baran), sprawnosc prezentowania materialu (bez „obciachow” na wizji), czy tez oryginalnosc pomyslow. Biala wielka strona w Times i drobnym druczkiem: te strone wykupil Philip Morris, ktoremu nie potrzebna jest reklama. Tusk roweru nie wynalazl.
Te wszystkie brewerie warte sa komentarza, ale moralnosc, etyka, przyzwoitosc ? Do Kosciolka. Choc proboszcz tez czasem przyswini.
PiSowi jednak chyba nie o przekonanie kogokolwiek, a o prosty czytelny przekaz do własnego elektoratu. A ten elektorat raczej czytać nie lubi, ale darcie ksiązek z pewnościa zauważy.
Warto pamiętać, że wychodząc naprzeciw zapotrzebowaniu, dla tych, którzy mają problem z oczywistą oczywistością na łamach Gazety Polskiej – nawet nowy tabloid powstaje. Miesiąc przed wyborami – przyda się zdecydowanie.
@Kocie Mordechaju,
Przepiękny wiersz Miłosza !!!
Smutny to przekaz ale prawdziwy. Dziek takim jak Hofman Blaszczak Poreba Kurski PO nie potrzebuje wielkiej reklamy bo ci panowie czy raczej towarzysze partyjni robia doskonala robote dla PO. Nie wiem dlaczego Redaktor laczyl nadzieje z Poreba. PIS to PIS i kropka.
Bezsilność Pisu jest wyrazem ich politycznej arogancji, ciekawe, czemu 30 procent Polaków chce takiej aroganckiej polityki?
Jak to powiedział pewien minister : Polska to dziki kraj. I tak jest. Partia rządząca jest baaaaaardzo daleka od bycia moim trzecim nawet wyborem ale z taką opozycją…W cywilizowanym kraju odpowiedz na taką broszurkę brzmiałaby mniej więcej tak:Nie macie panowie się czym chwalić bo za naszej kadencji MYŚMY robili:…i tu lista
Tymczasem jako ,że to Patologia i S. więc jedyne co mogą powiedzieć: przegrzebaliśmy tyle i tyle tomów akt, sprawdziliśmy tyle i tyle urojeń naszego szefa, prawie ułowiliśmy naszego koalicjanta do kryminału, prosocjalnie obniżyliśmy podatki najamożniejszym bez równoważenia/reformy budżetu, zorganizowaliśmy obchody rocznicowe ekstra…Nie pozwoliśmy tknąć przywilejów emerytalnych, promowaliśmy wartośći narodowe i katolickie. Nie jest to coś co zadziała na kierowcę stojącego w korku,podróżnego zgnojonego przez PKP, na człowieka płacącego ZUS absurdalnej wysokości, na matkę na którą czeka zwolnienie z pracy po powrocie z urlopu macierzyńskiego. Więc najlepiej podrzeć BO NIE MA O CZYM GADAĆ ze zdrajcami – zaprzańcami.Gdyby tylko z placów budów udało się dostać na teren budowy dumy narodowej….
Przecież w PIS wszyscy są tacy sami ! Prezes daje przykład. Chamskie wystąpienia w TV są regułą. Oni są zdolni do wszystkiego. Przyjmą na listy nawet Bendera, bo tak każe Rydzyk. Zwykli nienawistnicy. Chcą rządzić i każdy sposób zachowania jest akceptowany / Rydzyk o czarownicy i perfumerii /.
A toć wypomadowany fryzjerczyk Hofman niczego więcej, poza darciem papieru nie umie.
Czy może mi ktoś wyjaśnić, dlaczego znikł wpis Kartki? Moja odpowiedź na ten wpis pasuje teraz jak pięść do nosa. Szkoda.
Czym mozna niszczyc broszure ,raczej mozna /ich wlasnosc ,nie zawieszona na slupie / ,pytanie jest tylko czy mamy prawo to pokazywac w mediach publicznych ?
.. raczej nie …to jest chyba nielegalny werbung ,reklama ..
Reklama w czasie wyborow musi byc pozytywna i tylko werbalnie ,slownie mozna atakowac przeciwnika .
Salute
Ps.
Jednak w tym wypadku nalezy sie udac do innego specjalisty
/jak psychiatra nie pomoze ; do głupologa /
PiS zawsze kojarzylem z inetelektualnym dnem Polski. Razem z Rydzykiem i biskupami. Ci ludzie nie cofna sie przed niczym. I to jest niebezpieczne, bo taka partia, na wzor NSDAP stworzona i dzialajaca, moze tylko Polsce zaszkodzic. Zreszta maja to zapisane w swoich statutach i programach – zaglaskac Polske na smierc. To ich haslo, dokladnie takie samo jak Adolfa Hitlera w latach 30. XX wieku. Adolf tez chcial zaglaskac Niemcy na smierc. I co gorsza, udalo mu sie. Mam nadzieje, ze zwolennikom polskiego Hitlerka to sie nie uda. A nadzieja w PO, bo to jedyna partia, ktora wejdzie do Sejmu i nie bedzie z tymi zdrajcami Polski wspolpracowac. SLD i PSL juz przebieraja nozkami zeby tylko dorwac sie do wladzy. Chocby z diablem, chocby z Hitlerem. Obrzydliwosc.
PiS idzie śladem Ziemkiewicza, który darł gazetę w telewizji.
Mże ktoś kiedyś rozwali telewizor książką?
@Adam Szostkiewicz: Nadużywa Pan słów: „chamówa”, „zdziczenie”, „haniebne”. Daj Pan spokój. Podarcie broszury politycznej przeciwnika to taki sobie chwyt ale nic strasznego. Na pewno łagodniejsze niż „dorżniemy watahę” albo „były prezydent Lech Kaczyński” albo „jaka wizyta taki zamach”.
Vero, wpis już jest, jak sądzę to było jakieś poranne, techniczne zamieszanie.
No ale do rzeczy. Napisałem w komentarzu – „Choc jestem jak najdalszy od tego by ścigać ludzi za publiczne darcie książek czy ścigać za poglądy, ewentualnie ekspresje artystyczną to mi się to nie podoba” To jest tylko wyraz moich osobistych odczuć i poglądów. Po prostu nie podoba mi się gdy ludzie symbolicznie mszczą się albo dają w ten sposób wyraz dezaprobaty dla czyjejś pracy, tworczości czy światopoglądu. Nie podoba mi się taka forma emocjonalnej ekspresji. Rozumiem przesłanki działań darskiego ale mi się to nie podoba. Ja bym Bibli nie podarł. Mam do tego typu osobistych odczuć prawo tym bardziej, że nie oczekuję od aparatu przymusu państwowego ścigania takich zachowań. Niejednokrotnie pisałem krytyczne komentarze o ingerowaniu państwa w tego typu sprawy. To powinniśmy sami załatwiać „załatwiać na gorąco”. Tymczasem w odniesieniu do nieudolnych naśladowców Nergala Adam Szostkiewicz w ostatnim zdaniu felietonu pisze – „Nie wiem, jak to wygląda pod względem prawnym: czy wolno w Polsce publicznie niszczyć legalne publikacje rywali politycznych, pod żadnym względem niczemu i nikomu nie szkodzące?” Jest to znów sugestia, że państwo, w tym przypadku pewnie prokuratura, powinna się zajmować tymi dwoma prymitywami z pis-u. A co robiło stado dziennikarzy transmitujących ten chamowaty występ? Czy ktoś się zapytał Hoffmana – „Facet, co ty robisz? Czemu drzesz książkę? Kto Cię wychowywał? Czemu tak zdziczałeś? Zastanów się nad sobą?” Czy to nie byłoby lepsze i skuteczniejsze niż te nasze gorzkie żale, które wylewamy post factum na klawiatury?
Pozdrawiam
Każdy kij ma dwa końce. Z darcia owej broszurki można wyciągnąć pozytywne wnioski. Im więcej takich ekscesów tym bardziej PiS oddala się od zwycięstwa! Wyborcy nie są CIEMNYM LUDEM, wszystkie czyny będą zważone, policzone,rozdzielone. Jak na uczcie Baltazara!
No wiec tak, na zachodzie sa prawa o sposobie przeprowadzania reklam partii i prowadzenia kampani wyborczej /takie obrazki jak para Kaczynskich z podpisem …itp.itd. / jest w kampani wyborczej niedozwolona i rowniez darcie i zakrywanie plakatow przeciwnika.
Co moga powiedziec prawnicy jesli nie maja „pewnie?” takich praw ?
/ oni interpretuja tylko to co stoi w prawie ./
Salute
Ps.
Pewnie jeszcze raz polski balagan /prosze zwrocic sie do sejmu aby ustalili prawo prowadzenia kampani wyborczej ,inaczej sie nie da../
POLONIA-SAWA pisze:
2011-08-19 o godz. 08:56
,pytanie jest tylko czy mamy prawo to pokazywac w mediach publicznych ?
I to jest istota sprawy. Bo darłczyńcy o to chodzi. Darmowy czas reklamowy(piszesz o tym nielegalna reklama) Ponadto ciekawi ich strasznie odbicie serwu. I wszystko zależy jak PO to odbije. ja bym przesłał panom nastepne egzemplarze- i niech się drą do woli.Ciekawe jaka stacja to pokaże?
Zależnie od odpowiedzi czyn przyniesie sukces( w koncu podstawienie nogi dziadkiem w Wermachcie było skuteczne a fortepian w okulary przybrany jako łagodniejszy środek nie) albo zaskutkuje porażką.
swego czasu W. Mann z kolegą palili na wizji książke Rodana – wydawca jego książek uczynił z tego hasło reklamowe( ale nie wiem z jakim skutkiem)
Moze hasło „My snujemy plany oni nam je drą”?Oburzenie bym odrzucił a nawet wybryk potraktował z pobłażaniem.
Mrzonki o spaleniu jakiejś posłanki PO na stosie, podarcie broszury z programem przeciwnika politycznego, marsze w pochodniami – jeśli chodzi o PiS, to wszystkie tego typu przypadki układają się w pewną całość. Nie koniecznie logiczną.
Pozdrawiam
Tej kultury to ja ich uczę i Sąd jest po naszej stronie. Czemu nie Pan, czyżby nie podobało się Panu darcie książek? Niemożliwe, Nergal.
Czy to Nergal, czy Hofman wraz z Porębą – panowie brzydko się zabawili.
Dla mnie ostentacyjne niszczenie jakichkolwiek ksiażek w imie jakichkolwiek racji (?) jest po prostu barbarzyństwem i fatalnie sie kojarzy.
O ile pierwszego pana w jakimś stopniu (z prawnego punktu widzenia) tłumaczy to, ze „spektakl” z biblią miał charakter imprezy zamknietej, a został nagłośniony dzięki pirackiemu nagraniu, o tyle tych drugich panów nie tłumaczy nic.
Świadomie, w blasku telewizyjnych kamer, dokonali politycznej prowokacji, dowodząc raz jeszcze, że PIS ma za nic prawo i dobre obyczaje (kto je jeszcze pamięta?).
Ciekawe, czy ktoś ich pozwie do sądu.
@Kartka z podróży
Unikając nieporozumień: Sztuka ma poruszać a nie podobać się. Sztuka, która wywołuje sprzeciw, wściekłość, sprzeciw czy odruch wymiotny to też sztuka. To tylko w Polsce obowiązuje zasada, że przed sztuką na kolana a jej jakość określa czas trwania oklasków. Swoim zachowaniem wpisał się Pan w kanon odbiorców sztuki Nergala. O to chodziło.
I wcale mi Pan nie musi niczego tłumaczyć. To tylko Program III PR wpada w cielęcy zachwyt, kiedy rozmawia z artystą walącym głową w bęben.
A o PiS nie chce mi się pisać.
Wszystkiego
Panie Redaktorze, z czego czerpał Pan pozytywne złudzenia wobec posła Poręby? Przecież to facet o wyjątkowo głupkowatym wyrazie twarzy. A do tego gorzej „trzyma się w siodle” od swych partyjnych kamratów – ma kwaśną i spoconą powierzchowność niczym dickensowski Uriah Heep.
Postponowanie słowa pisanego jest efektem bezsilności analfabety. Trudno wymyślić lepszą antyreklamę – PiS strzelił sobie kolejnego samobója.
Choć wg. sondaży PO jest niezagrożona, mam obawy. Wielu moich Rodaków nie ma ochoty brać udziału w wyborach. Są zawiedzeni, i nie wiem, czy „książeczkami zasług” PO zdoła odzyskać sympatię zdegustowanych. Czy przypadkiem kulturalne reagowanie na chamstwo nie jest chybioną taktyką? Za moich młodych lat śpiewało się: „Bo życie takie jest psia mać, że trzeba je za mordę brać; o la rififi!”
Vera (18-08-g.14:38)
Chapeau bas! Chodzi o Twoją odpowiedź Kartce.
Dodam tylko, ze tzw. kwestia smaku dotyczy raczej zachowań codziennych, czyli sztuki zycia. Ale czy wszelkiej innej? Mój Boże!
Podobno wszystko juz było, w sensie przekraczania kolejnych granic sztuki. Czyżby?
@adamajer. Uriah Heep? Co najmniej polowa z nich przypominamie te niezapomniana postac. Tak sobie ich czesto nazywam w myslach 😈
Stanisław – wierszyk niezły, tylko ta ostatnia zwrotka…
Wysłać tych panów do Krasiczyna i niech posłuchają przewodnika, co robili kałmucy z książkami w 1939 roku. Może są potomkami tamtych nosicieli kultury.
pozdrawiam
To tylko taki myk z strony działaczy PiS, oni by chcieli żeby widzowie
to odczytali inaczej. Przecieli po to żeby PO przestała budować, zatrzymali
ich w tym miejscu bo jeśli oni wygrają to nie będą mieli co budować, nie
pozostało by im nic do stworzenia. A PO wygra wybory i co będzie z tymi
niedorubkami inaczej inteligentnymi z PiSu? Na razie niektórym pisiorom
grozi niebyt polityczny więc próbują się wypromować. A może w niedalekiej przyszłości ktoś sobie o nich przypomni.
Pozwólmy upływać czasowi
mag pisze:
2011-08-19 o godz. 14:34
Ciekawe, czy ktoś ich pozwie do sądu.
a może im własnie o to chodzi( tylko tryb wyborczy byłby może niepasującym) przecież to bardziej nagłosni sprawę i skazani bedą przez wąłdzę uległą a wtedy musi to na rusi a uniewinnieni jako mający rację. Tu wyrok lud musi dać nie żadna władza lud musi to potepić skoro trzeba. Dając przyzwolenie jednym dajemy innym. Jak w sprawie wolności słowa.
ja osobiście posłałbym zarówno Nergalowi pareset biblii( a niech sobie popali ersatze) a im pareset egzemplarzy broszurek( o czym juz wspominałem) . Niech sobie palą drą do woli i na pełny regulator. Do utraty sił.
podobno nic tak nie uspokaja strony tłukącej zastawę w trakcie sprzeczki jak podanie nastepnej sztuki
Vera
Nie wiem czy dobrze zrozumiałem. Krótko mówiąc Darski nie dawał wyrazu drąc Biblię swym poglądom jak tych dwóch klientów z pisu, tylko grał sceniczną rolę Nergala – frontmana kapeli Behemot. Inaczej – Nergal to nie Darski tylko artystyczne emploi Darskiego. W tym przypadku przyznaję Pani rację – nie ma się o co czepiać.
Tym niemniej nie lubię darcia, niszczenia książek. Stan, który określam jak „nie lubię” to nie „sprzeciw, wściekłość czy odruch wymiotny”. Aż takich emocji to we mnie nie budzi. Tak więc tylko ciut ciut, odrobinę wpisalem się w kanon odbiorców sztuki Nergala.
Pozwolę sobię przesłać Pani jako podziękowanie za inspirującą rozmowę kawałek Nergala
http://www.youtube.com/watch?v=bdXc-GxKrDE&feature=related
Pozdrawiam
To chyba lekka przesada z upartym nazywaniem publicznego zniszczenia książki barbarzyństwem. W końcu chodzi TYLKO o książki, które zawsze można dodrukować/odkupić. O broszurach nie wspomnę. Barbarzyństwem będzie celowe zniszczenie rzeczy niepowtarzalnej (skoro mowa o rzeczach – istoty żywe zostawmy z boku). Zostawmy barbarzyństwo czynom, które zasługują naprawdę na to określenie.
Pewnie nie nadążam za postępem, rozwojem i kulturą współczesną.Mnie bulwersowało mazanie napisów na ścianach budynków i to niezależnie od tego, czy ktoś się wypowiadał pisząc na murze DUPA, czy też SOLIDARNOŚĆ ZWYCIĘŻY. Niszczenie mienia, oszpecanie miasta dla mnie jest po prostu chuligaństwem. Intencje nie są tak ważne. To nasze wspólne dobro ktoś bezmyślnie niszczy .
W latach szkolnych, na zajęciach praktycznych uczyłam się, jak restaurować uszkodzoną książkę. Jak sklejać i zeszywać rozdarte kartki, naprawiać oprawę. Wtedy jednak książka była dobrem upragnionym a księgarnia miejscem, gdzie wchodziło się z nadzieją wyszukania czegoś do czytania, kompletowało się własną biblioteczkę.
Podarcie książki to dla mnie byłoby świętokradztwo.
Czasy się zmieniły, księgarnie są pełne bezwartościowej tandety, nie wartej uwagi, ja zaś pewnie zupełnie nie przystaję do współczesnych wzorców.
Na koncert tego behemota nie poszłabym za dopłatą.
@Droga mag
Dziękuję. Tylko komu?
Czytam o Twoich problemach z tożsamością i przypomina mi się historia z Niemiec lat 80-tych. Jest tam śpiewak narodowo-ludowy (dziś złom), coś jak polski Rubik, który utulał głosem rencistki aż kiedyś pojawił się drugi Heino. I było dwóch: Wahrer Heino i Echter Heino (co znaczy Prawdziwy Heino). Przez rok Niemcy pękały ze śmiechu aż w końcu przed sądem Heino wygrał. Tylko który, nie wiem do dziś. Czyli dużo już było, choć nie wszystko.
Natomiast w sprawie Nergala problem leży gdzie indziej i nikt nie trafił w sedno. Chodzi o to, że dzisiaj najczęściej artyści określają granice wolności. Tymczasem w Polsce artyści to tchórze. Pamiętam płaczącą i przepraszającą rzeźbiarkę za Chrystusa z jajami. Co można w ten sposób osiągnąć. Artystom wolno więcej ale i wymaga się od nich. Artystom wolno więcej, ale i wymaga się od nich by byli o krok dalej i wytyczali ścieżki. A tu mamy tylko jedno pytanie: Złamał prawo czy lewo? To bardzo prymitywna mentalność. Dlatego tak sobie cenię i bronię Nergala i Dody. Jedyni prawdziwi artyści – i to przypadkowo.
W roku 1968 Europę przeorali młodzi ludzie z Paryża, Berlina i Warszawy. Dzisiaj polscy młodzi za największe szczęście uważają zmywak w Londynie. Bardzo to smutne i deprymujące bo skutki widać. Choćby w poziomie dyskusji przed wyborami i darciu broszur. Nie należy na to pozwalać.
A jakąż to ścieżkę i dokąd wytycza Chrystus z jajami?
Vera pisze:
2011-08-19 o godz. 18:57
”Artystom wolno więcej, ale i wymaga się od nich by byli o krok dalej i wytyczali ścieżki.”
Masz racje. Rzecz w tym, ze widocznie wiekszosc z nas nie daje tyle wolnej reki (tolerancji, jezeli juz nie zrozumienia) dla dziel artystow, skoro artysta musi sie potem przed narodem kajac, co chcial w nim wyrazic.
Ta nasza zasciankowa postawa msci sie tym, ze coraz mniej artystow chce byc tworcami, a coraz wiecej chalturzy w obrebie konserwatywnego mainstreamu. Czyz to nie dziwne, ze artysci pchaja sie do polityki, jakby ze swoja tworczoscia nie mogli sie przebic do spoleczenstwa? A jeszcze mniej smaczne jest patrzec jak niektorzy politycy przepoczwarzaja sie w marnych artystow-celebrytow, pieszczochow naszych rownie marnych mediow. 😉
Vera pisze:
2011-08-19 o godz. 18:57
Nie należy na to pozwalać.
Naprawdę?
A może to są nowe ścieżki?
@ANCA_NELA pisze:
2011-08-19 o godz. 18:31
Sądziłem, że nikt się już nie uczy oprawienia książek jak ja w latach 40-tych. Najpierw nauczyciel kazał nam zaplanować, narysować i wykonać warsztat introligatorski, potem zszywania kartek, a na koniec przygotowanie z farb olejnych na wodzie ozdobne okładki. Wykonałem dwie prace – dla mnie i dla brata. On dostał piątkę, a ja czwórkę. Moim arcydziełem było oprawienie w skórze grubego modlitewnika z niezwykle cienkiego papieru. Miałem tylko normalne nici i brzeg książki wyszedł gruby, ale matka się cieszyła. Gdy słyszę o darciu książek to przypominam sobie inne barbarzyństwo. W 1947 roku zmuszono mnie do udziału w paleniu pięknej biblioteki niemieckiej na polecenie władz Opola. Czułem się jak w Aleksandrii, gdy palił się stos klasyków niemieckich. Uratowałem tylko Mein Kampf, ale mi go matka spaliła dla bezpieczeństwa.
andybara pisze:
2011-08-19 o godz. 11:46
„…Wyborcy nie są CIEMNYM LUDEM, wszystkie czyny będą zważone, policzone,rozdzielone. Jak na uczcie Baltazara!”
Tak tak, słuszna racja:
http://stopgmo.pl/
A mi się zawsze wydawało, że wszystkim wolno tyle samo.
Chyba czegoś nie doczytałem w konstytucji.
DZIS MIELISMY POKAZ KULTURY PISOWSKIEJ W CZASIE DEBATY WYMUSZONEJ PRZEZ PIS O GOSPODARCE .NIEGDY NIE ZDARZYLO SIE TAK ,ZEBY CALY BEZ WYJATKU KLUB PISU ZACHOWYWAL SIE CHAMSKO WOBEC PREMIERA POCZYNAJAC OD POSLANKI SZYDLO KOMPLETNIE ZIELONEJ W TEMACIE GOSPODARKI ,ZA TO BARDZO DOBREJ W KLAMSTWIE I CHAMSTWIE .POSLANKI PRZESCIGALY SIE W OBRAZLIWYCH GESTACH I SLOWACH WOBEC PREMIERA CHCAC NAJWYRAZNIEJ PRZYPODOBAC SIE JADOWITEMU WODZOWI ,KTORY BYL USZCZESLIWIONY WLASNYM WYCHOWANIEM TAK POJETNYCH UCZENNIC .SPISALI SIE TEZ DZIENNIKARZE ,KTORZY POLECIELI NA KORYTARZ SEJMOWY ZA JARKACZEM ,ZEBY SPIJAC Z JEGO UST TROCHE Z JEGO JADU ,PRZEZ CO NIE MOGLISMY USLYSZEC WYPOWIEDZI KOLEJNYCH POSLOW.NAJCHETNIEJ SCIGALIBY GO TAKZE W WC . REFLEKSJA DZISIEJSZA JEST TYLKO JEDNA :POLSKA JEST STRASZNYM KRAJEM BEZ KULTURY .
@Marc
Ja bym tego tak dobrze nie napisała
@Jacobsky
Oczywiście, że każdemu wolno – zostać artystą jeśli ma coś do powiedzenia.
A Ty chcesz życie zamknąć w kodeksie karnym. Pomyliłeś zasady życia społecznego z paragrafami kodeksu. Proponuję myślenie i przeczytania Marc’a.
Nemer 22.00
Uczta Baltazara ? – Uczta sie same ! – posel na Sejm, Baltazar Sliwka, Wdziurzno, powiat Krupielski.
Antonius – 2011-08-19 o godz. 21:06
Uczyłam się w szkole podstawowej i liceum ogólnokształcącym RTPD, później TPD. Szkoła mieściła się w ogromnym budynku i była kiedyś niemiecka. Mieliśmy tam świetnie wyposażone pracownie fizyki, chemii, geografii, prac ręcznych z warsztatem introligatorskim. Oprawialiśmy książki do szkolnej biblioteki w ramach lekcji zajęć praktycznych. Była tam również i jest do dnia dzisiejszego duża, doskonale wyposażona sala gimnastyczna. Byliśmy odpowiedzialni za wygląd i wystrój klas, w których się uczyliśmy. Uczono nas dbać o wspólne dobro, bo ono ma służyć i tym, którzy zasiądą w naszych ławkach, kiedy my szkołę opuścimy.
Szkoła prowadziła stołówkę. Uczniowie na dużej przerwie dostawali bułkę z czymś tam i kubek kawy zbożowej z mlekiem a po lekcjach w stołówce był obiad. Dwa dania i kompot. Szczerze mówiąc do dziś dnia nie namówi mnie nikt do stołowania się w zakładach zbiorowego żywienia, ale wtedy nie chodziłam głodna.
Mama po śmierci taty poszła do pracy i obiad w domu na mnie nie czekał.
Nie wiem kiedy to się stało, że w ramach indywidualnej wolności i niezbywalnego prawa do prezentowania własnej, najczęściej bardzo mizernej osobowości można sobie pomalować każdy mur, połamać drzewko przed domem, naubliżać komuś, kto zwróci uwagę na niestosowne zachowanie i t.d. i t.p. można tak wymieniać i wymieniać.
Wypada tylko ufać, że przyjdzie czas, kiedy tym, co dziś tak właśnie świat urządzają, własne dzieło przestanie się podobać.
Bo kiedyś przestanie z całą pewnością.
Droga Vero! (19-08-g.18:57)
Tak, to ja. Podziękowałas właściwej osobie.
Moja „podróbka” znów sie odezwała na sasiednim blogu. Co mi radzisz?
Nie uogólniałabym jednak, że „polscy młodzi za największe szczęście uważaja zmywak w Londynie. Tak jak nie wszyscy są Hofmanami czy Kamińskimi (mam na mysli tego młodszego).
Pozdrawiam
A od kiedy książka jest książką?
Gest nieładny, barbarzyński, ale niszczeniem książek bym tego nie nazwał.
No, ale to są barbarzyńcy.
A artyście wolno więcej, bo sztuką jest to, co artysta uważa za sztukę.
Jak coś sztuka, to nie może obrażać.
Sztuką może być darcie świętych ksiąg, może być sikanie pod wiatr.
To drugie, to prawdziwa sztuka.
Proszę spróbować.
@narciarz:
hendrix instrumenty palil?
pierwsze slysze…
@ANCA_NELA pisze:
2011-08-20 o godz. 06:45
Poza stołówką wszystko się zgadza! Nie wiem tylko co oznacza „R” przed TPD?
Wczoraj byłem przed cmentarzem koło mojej szkoły podstawowej z 1939 roku. Siedziałem w aucie, a żona z siostrą zajmowały się grobem matki. Szkoła zmieniła się nie do poznania. Parkan jest trzykrotnie wyższy – już nie mógłbym przeskoczyć jak dawniej. Dobudowano piękną salę gimnastyczną i na podwórku są „orliki”, tzn. profesjonalne boiska do siatkowi, nie pamiętam czy do kosza tez. Chyba kiedyś się wybiorę na wózku do centralnej części – starej. Moje licea w Opolu (3 sztuki) chyba się niewiele zmieniły, tzn. jedno tak, bo zostało pochłonięte przez WSP i dziś jest budynkiem administracyjnym, ale pozostałe dwa są takie jak je poznałem w 1947 roku – tzn. z zewnątrz.
@Droga Mag
To była próba pocieszenia. Mnie też to spotkało.
Stąd moja analiza:
Sprawa wygląda dziwnie bo nie próbuje kompromitować osoby tylko pokazać możliwość kompromitacji. Tak jakby jakiś Anonymus czy polski CBA podnosił paluszek i ostrzegał: Uważaj! Wygląda na to, że ktoś się włamuje regularnie na portal i administrator albo nie potrafi albo nie chce z tym nic zrobić.
Niestety, wydaję się być jedyną osobą na forum, która próbuje zwracać uwagę na to, że kolejne policyjne kamery to więcej szpiclowania a nie bezpieczeństwa. Zwykle komentarzem jest pukanie w głowę. Może jest tak, że ktoś próbuje nas ostrzec a może postraszyć. Ziobro czuwa. Co na to p. Szostkiewicz?
P.S. Ten zmywak to symbol. Przy pomocy wyjątków i przykładów można udowodnić wszystko. Nie dyskutujmy.
P.S2. Nie mam zamiaru nikogo dotykać ani obrażać komentarzami. Jeśli ktoś cię czuje dotknięty to przepraszam.
mag pisze:
2011-08-20 o godz. 08:40
Przepraszam, że się wtrącam, ale mam dla ciebie radę w sprawie nicku.
Zrób tak, jak ja i w polu strony www wpisz; /www…
Wtedy twój nick będzie się wyświetlał na czerwono, jak mój. Wprawdzie nie prowadzisz własnej strony i parę osób będzie miało pretensje, ale im to wyjaśnisz i będziesz nadal występować jako mag – tyle, że w kolorze.
„R” przed TPD znaczyło – jeśli pamięć mnie nie myli” – „Robotnicze”, a całosć chyba brzmiała: Robotnicze Towarzystwo Przyjaciół Dzieci.
Głowy jednak nie dam że domysł trafny…. 😉
Antonius!
RTPD = Robotnicze Towarzystwo Przyjaciół Dzieci!
Moja stara szkoła jest w środku miasta i pozostała w dawnym kształcie, choć liceum przeniesiono do zupełnie innej dzielnicy, jest teraz w budynku typu „Tysiąclatka”. Mury z gotyckiej cegły są niestety zapaskudzone dokumentnie przez jakieś męty, wygląda to obskurnie.
Jednak kiedy spotkaliśmy się – wszyscy żyjący maturzyści z XIB – połowa z dalekiej zagranicy – to weszliśmy do naszej starej klasy i do sali gimnastycznej. Tam się na szczęście niewiele zmieniło. Tylko kółka i trapez podwieszone u sufitu a także drabinki są nowe, ale już korba do regulacji wysokości pozostała ta, co była.
Warto robić coś solidnie i bez oszukaństwa.
Vera,
a skąd Ty wiesz co ja chce ?
Artyście wolno dokładnie tyle samo co innym. Konstytucja to jeszcze nie kodeks karny, o którym nigdzie nie wspominam. Przy okazji: tak jak artysta czy każdy inny obywatel ma prawo do swobodnego wyrażania swych odczuć, tak inni mogą domagać się zadośćuczynienia jeśli uznają, iż artysta czy każdy inny obywatel naruszył ich prawa. Przy czym wcale nie oznacza to, że osoby te dostaną za każdym razem zadośćuczynienie, jednak z drugiej strony nie podoba mi się np. automatyczne zaliczanie kontestujących dany sposób wyrazu artystycznego do kręgu oszołomów czy kołtunów, w dodatku nie rozumiejących sztuki takiej, jaką prezentuje sporny twórca. To dość typowe takie odsądzanie od czci i wiary odbierających sztukę bardziej krytycznie przez mniej lub bardziej wyegzaltowanych, a przez to niepotrzebnie stawiających na piedestale artyzmu każdą produkcję oferowaną przez osobę deklarującą się artystą.
Proszę nie zapominać, że nie biorąc pod uwagę obowiązujących praw (w tym kk), jako sztuka wynikająca z zasady, że artyście wolno więcej powinna być uznana np. seria niedwuznaczych fotografii z udziałem nieletnich. Powinna, ale nie będzie, i to z przyczyn oczywistych, a więc proszę nie pisać pozbawionych sensu i precyzji komunałów, że artyście wolno więcej.
W ramach rewanżu proponuję poczytać komentarze do stosownych atykułów kk, które dotyczą granic swobody artystycznej oraz sensu terminu „zasady współżycia społecznego”.
Pozdrawiam
Vera
Z przyjemnością przeczytałem w Twym komentarzu – „Niestety, wydaję się być jedyną osobą na forum, która próbuje zwracać uwagę na to, że kolejne policyjne kamery to więcej szpiclowania a nie bezpieczeństwa”. Nie jesteś jedyna – ja o tym systematycznie piszę. Zresztą z poczuciem (prawie) kompletnego osamotnienia. Tak więc cieszę, że możemy zwracać na to uwagę wspólnie.
Na blogach Polityki pisze głownie podatna na przekaz medialny klasa średnia, która lękowo odbiera informacje o niepokojach społecznych związanych z kryzysem. Narasta w niej strach przed przyszłością stąd coraz bardziej widoczne wsparcie dla autorytaryzmu państwowego. Między innymi dla tych orwellowskich kamer o których piszesz. To jest zabójcze dla demokracji więc dobrze, że zwracasz na to uwagę.
Pozdrawiam
Brawo ; jak rozum polski potrafi sobie poradzic z niesnosna sytuacja ,
1 broszura to nie ksiazka .
2 a pan posel to nie posel tylko artysta ..
3 artyscie wolno wszystko i zapewno nalezy to wszystko rozumiec jako arystyczna prowokacje ,mozna przeciez protestowac przeciw
zlemu gatunkowi papieru ,lub niewymiarowemu wydaniu broszury .
Aby to stwierdzic zupelnie nie potrzeba jej czytac .
4. „wymyslanie” redaktora to tylko gornolotne zamysly intelektualisty ,
ktoremu sie wydaje ,ze wszystko co na papierze nadaje sie do czytania ?
fe …co za aspiracje …
5. w koncu papier mozna uzywac rowniez do malowania ,do zawiniecia kanapki ,
jak rowniez do zachowania higieny osobistej …a tego wypadku nasz
artysta z pisu nie pokazal publicznie… a to bylaby naprawde prowokacja ,ktorej swiat nie widzial /i to jeszcze w telewizji? /
Radzilabym wiec nie narzekac ,bo przy takiej glepszej prowokacji artystycznej naprawde czulibysmy sie glupio.
……………………………….
Poza tym na dobra sprawe lepiej ,ze posel drze papier ,niz drze sie ,
przynajmniej jest cicho .
Salute
Ps.
Mam nadzieje p.jestra ,iz jest pan obecnie z mojej postawy zadowolony .?.
po prostu po epoce kubizmu /to od Kuby / polska mysl polityczna
zaowocowala infantylizmem ,choc sa tacy co chcieliby modernizm
/niedoczekanie wasze /
Juz tu pisalem, ze wielkie hasla o moralnosci zaprawiane w kampanie wyborcza to naiwnosc. Obok – nie darli, tylko odrzucali klamliwy (ich zdaniem) material. Robili selekcje. Pan Szostkiewicz odniosl tu i „bolszewicki blysk w oku”, i „kulture polityczna PiS”, i „symboliczna agresje”. „Znecali sie nad ksiazeczka” placze. I wzdraga sie: „to damski boks, obrzydliwy”.
Nikt nie szlochal, a przeciwnie kazdy rzal jak kon, kiedy Mistrz Bogdan zakupil rekawice bokserskie i uczyl tesciowa boksu…A to naprawde byl damski boks ! Gwiazda sceny, malzonka, tez byla w ringu ! Jakos nie wydaje mi sie, ze szanowny redaktor przestal ogladac kabarecik Lipinskiej, lub polecial robic kompresy zmaltretowanej tesciowej. Melicja byla, „nieporozumienie rodzinne” znalazla i tyle. Niestety, Polityka ani zaden inny zurnal nie podniosly sprawy bo „czasy byli inne” i Kampanii nie bylo. Ale nasz Autor byl i stad pamieta wyswiechtane juz powiedzonko o „damskim boksie”.
Tym razem chlopcy od makulatury (jak sie sami prezentuja) dali czadu Tuskowi i jego Kampanii. I bardzo dobrze, czekamy na jeszcze ! Czytamy wokol ringu i nie mozemy sie doczekac kto komu jak dolozy. Bedzie pranie !
POLONIA-SAWA 13.48
Pieknie to wywiodlas ! Jeszcze Departieu i Number Two by sie przydal. A calosc prezentowac w Parlamencie ! Wtedy i swiat by sie dowiedzial, ze zalujesz…
Antonius pisze:
2011-08-19 o godz. 21:06
Uratowałem tylko Mein Kampf, ale mi go matka spaliła dla bezpieczeństwa.
—————————————————————————————-
Wybuchłem śmiechem! Czy słusznie?
byk pisze:
2011-08-20 o godz. 09:18
@narciarz:
hendrix instrumenty palil?
pierwsze slysze?
————————————————————————————
..i robił jeszcze inne bezeceństwa!
POLONIA-SAWA pisze:
2011-08-20 o godz. 13:48
co chcieliby modernizm /niedoczekanie wasze /
—————————————————————————————–
…ale może za to nastąpi okres błękitny..?
Kartka z podróży pisze:
2011-08-20 o godz. 13:19
Vera
Z przyjemnością przeczytałem w Twym komentarzu ? ?Niestety, wydaję się być jedyną osobą na forum, która próbuje zwracać uwagę na to, że kolejne policyjne kamery to więcej szpiclowania a nie bezpieczeństwa?. Nie jesteś jedyna ? ja o tym systematycznie piszę.
Nie jestescie osamotnieni 😉 ale rozumiem wstrzemiezliwosc blogowiczow. Nie kazdy byc moze chce zabierac glos w delikatnej sprawie nadmiaru obecnosci panstwowych sluzb inwigilacyjnych, bowiem po co sie wychylac, jak wiadomo jak slabo kontrolowana jest zgodnosc ich dzialania z konstytucja.
Charakterystyczna jest na przyklad interpretacja rozszerzajaca kompetencje CBA, jaka nadal sad okregowy w Warszawie w sprawie doniesienia J. Palikota o mozliwosci popelnienia przestepstwa przez to dzielne biuro scigajace wnioskodawce az za granica, mimo ze nie maja w reku podstaw o obciazenie go zarzutem korupcji, co dawaloby dopiero im taka mozliwosc. Sad jednak uznal ze wszystko jest OK, nawet przed zbadaniem sprawy potwierdzil ze CBA ”moze wiecej”.
Moim zdaniem takie dzialania sa nie tylko na szkode bezposrednio zainteresowanego J. Palikota, ale nas wszystkich, bowiem oznacza to ze te niesforne sluzby jak chca kogos namierzyc, to moga liczyc na przymkniecia oka przez sad, w imie tak zwanego ”interesu spolecznego”, hasla-wytrychu tak bardzo naduzywanego za czasow komuny. Tylko rozwoj spoleczenstwa obywatelskiego moze aroganckich urzednikow panstwowych przywolac do porzadku.
POLONIA-SAWA pisze:
2011-08-20 o godz. 13:48
A dlaczego mam być zadowolony z postawy?. Co ja nauczyciel gimnastyki jestem? nagłeoburzenie ? czym spowodowane najpierw sie pisze o broszurze a potem wyrzuca rozumom polskim że zamienili książkę na broszurę
cytata
„Brawo ; jak rozum polski potrafi sobie poradzic z niesnosna sytuacja ,
1 broszura to nie ksiazka „.
„Czym mozna niszczyc broszure ,raczej mozna /ich wlasnosc ,nie zawieszona na slupie /”
reszta też na światowym poziomie
Bo zda mi sie że trzeba czytać co pisze kto pisze i o czym pisze
kult wyższości wiele w rozumie potrafi namieszać
Panu Szostkiewiczowi proponuje przeczytanie zobowiązań przed wyborczych z 2007 r. premiera Tuska i porównanie z „osiągnięciami” szanownego pana premiera w czasie jego rządów. Np. zwiększenie zadłużenia o 320 mld tj. 40% z 800 mld. Czyli szkoda czasu na czytanie bzdur. Dotyczy to także Kaczynskiego i całej reszty Geniuszy z KOR, S i ich klonów.
Dzieki nim bankructwo Polski jest nie nieuniknione.
Marc
Kilka tygodni temu czytałem wywiad z sędziną Piwnik, ktora od czasu do czasu wystepuje w roli chodzącego sumienia sędziowskiego. W pewnym momencie rozmowy dziennikarz zadał pytanie o „specjalne zasady” ktorymi kierują się sędziowie prowadząc „sprawy polityczne”. Ku memu zdumieniu sedzina przeszła do porządku dziennego nad sformułowaniem „sprawy polityczne”. Po prostu przyznała mu rację, że w „sprawach politycznych” sedziowie kierują się delikatnie mówiąc innymi zasadami – np przewlekając postępowania, wyrokując w odpowiednich politycznie momentach, zgodnie z wolą polityczną czy jak piszesz twórczo rozszerzając kompetencje rozmaitych służb. Niewątpliwie Palikot jest solą w oku dla obu największych partii tj PO i pis. Przypuszczam, że jest wstanie wejść bez problemu do sejmu, zakotwiczyć się w nim, zyskać w przyszłości na kryzysowych niepokojach ulicznych i nadać im polityczną dynamikę. A tę społeczną frustrację ma przecież tradycyjnie kanalizować Prezes i jego uzbrojone w krzyże hufce dewotów. Palikot psuje więc ten ustalony przed kilku laty układ dwoch prawicowych partii z których jedna udaje rządzenie a druga opozycyjność. Myslę że trwają zabiegi by go po prostu wyeliminować z wyborów. A to co napisałeś potwierdza tę myśl.
Pozdrawiam
Zwycięzcą naszego corocznego konkursu na Największego Bohatera Naszych Czasów (w skrócie NBNC) ogłaszamy Marc’a.
Z bezkompromisowe odważne i bohaterskie prowokowanie naszych służb.
Medal wyślemy pocztą.
@zezem pisze:
2011-08-20 o godz. 15:01
Powiem szczerze! Nie pamiętam już na pewno, czy miałem broszurkę pana Schickelgrubera z tej akcji palenia, którą bardzo dobrze pamiętam – paliliśmy przed kościołem „Na Górce” obok Muzeum Śląska Opolskiego, którego dyrektorem był nasz profesor geografii. Prawdą jest, że uratowałem pod pazuchą kilka książek, ale już nie wiem, które to były. Akcja miała miejsce pod koniec lat 40-tych. Prawdą jest też, że matka zniszczyła „Mein Kampf”. Gdy po wielu latach chciałem sobie poczytać, przyznała mi się do tej destrukcji idei Adolfa na papierze. Czytałem pierwszy tom jako dziecko, to jest życiorys, ale jego idee były w drugiej części, której nie znam kompletnie, bo byłem zbyt mały, aby to mnie zainteresowało.
Skróciłem trochę historię palenia książek, taka „licentia poetica”.
To bezsensowne niszczenie skarbów kultury niemieckiej na Opolszczyźnie było sterowane odgórnie. We Wrocławiu postępowano inaczej. Sprzedawano książki w antykwariacie i stamtąd mam bogatą bibliotekę, której nikt teraz nie che, nawet ta cholerna mniejszość niemiecka. Próbowałem im ja przekazać, ale nie chcą. Po mojej śmierci pójdzie wszystko na przemiał, bo moje dzieci (i wnuki) nie są zainteresowane, a prawnuk będzie patriotą kaszubskim po mamie, która z elementów kultury niemieckiej ma tyko ładne nazwisko panieńskie.
Kartko z g.17:23
No i bardzo dobrze, ze Palikot jest sola w oku dla PO i PIS, ale tez dla SLD. Chwała mu za ferment, choć spodziewałam się więcej (mając na uwadze dobry start z jego kongresem załozycielskim). Potem wprawdzie fajerwerków nie było, ale jego namolna „krecia”robota w różnych miejscach Polski robi (chyba) swoje.
Twoje uwagi co do nadmiaru służb inwigilacyjnych w pełni popieram. Vera akurat skojarzyła pewne dziwaczne prawidłowości (a raczej nieprawidłowości) w internecie z moim idiotycznym przypadkiem, ze ktos się podzsywa pod mój nick. Ale oczywiście, problem jest szerszy. W wirtualu tez nie jesteśmy bezpieczni.
Pana spostrzeżenia podkreśla ostatnia inicjatywa PiS dotycząca debaty przedwyborczej. Zamiast merytorycznie, będzie klasycznie- wzywani jak do KC ministrowie będą się spowiadać i będą rozliczani. Z góry założono złą wolę i szkodliwą działalność obecnego rządu. Liczy się propagandowy efekt, zamiast obiektywnych faktów. To już bardziej dogmat ( zły rząd PO), niż cokolwiek innego.
Szkoda tylko, że premier do debaty nie zaprosił SLD. Ostatecznie może on się okazać takim samym rozgrywającym jak obecnie PSL.
No, chyba że premierowi chodziło właśnie o pustą ławkę drużyny przeciwnej. Tych nie zaprosimy, a tamci sami nie przyjdą. Taki tani walkower. Kto wie?
Gdy zbankrutowała Islandia i pytano, co różni ją od Irlandii, sarkastyczna odpowiedź brzmiała: ?Jedna litera i sześć miesięcy?. Nieprawda. Pomyłka dotyczyła nie tylko czasu. Islandia zmusiła wierzycieli do partycypacji w bólu. Rząd Irlandii natomiast przerzucił cały ciężar na społeczeństwo, a dokładniej – na jego uboższą część. Irlandia zdjęła ze swych banków praktycznie jakąkolwiek odpowiedzialność, zagwarantowała nieograniczone pokrycie wszystkich ich zobowiązań, nie tylko wobec indywidualnych depozytariuszy. Podczas gdy Grecy żyli ponad stan i czasem resztę Europy kantowali, to Irlandię przywiodły na skraj przepaści nie rozbuchane programy socjalne, lecz spekulacja i nieodpowiedzialność wierzycieli.
http://alfaomega.webnode.com/products/andrzej-lubowski-w-tym-chaosie-brak-metody/
Chylę czoła….
To kolejny artykuł mówiący o pewnym wyczerpaniu się koncepcji kapitalizmu w znanej nam formie. Droga Islandii?
Bank działa na własne i akcjonariuszy ryzyko?
SPOŁECZEŃSTWO, CZY PAŃSTWO NIE POWINNO BYĆ ZAKŁADNIKIEM
prywatnych przedsięwzięć gospodarczych….
Mag, nie przejmuj się. Ja Ciebie rozróżniam. Bardzo lubię Twój styl
Pozdrawiam
Wiesiek59
Własnie hiszpańska ulica usiłuje wymusić na rządzie wybór drogi islandzkiej. To jest jedno z głównych haseł protestów
Pozdrawiam
Darcie broszury przez PiS jest dowodem nienadążania.
Anachronizmy będą nam zdarzały się często i to ze zwrotem w tył i zwrotem w przód.
Vera pisze: 2011-08-18 o godz. 23:38
@Drogi Kartko
Różnimy się. Uwierzyłabym w to, co piszesz, gdybyś napisał, że zrywałeś okładki z ebooków w Internecie.
Vero! Mój podmiocie prozodyczny!
Kartka był w Hiszpanii w 2009 roku. Przeczytaj Vero ówczesną publikację i komentarze do niej:
http://eksiazki.az.pl/wywiad-pawel-krolak-z-libenter-pl/
Jako bywalec blogu Kartka z Podróży wiem, że Kartka wybrał się na camino z lekkim laptopem i minimalnym bagażem. Camino to przygoda życiowa dla zapaleńców. Nie znam dokładnie trasy jaką przeszedł Kartka. Ale byłem w późniejszej porze roku w Hiszpanii na ulgowo zorganizowanej „objazdówce”.
Dokładniej: początek października. Pobyt 3-tygodniowy w kompleksie hotelowym w Torremolino między Marbellą a Malagą. Co drugi dzień wolny. Lata wcześniej byłem na pierwszej objazdowej wycieczce na Słowacji. Biuro podróży niszowe i towarzystwo wysoka klasa. Dwaj wykładowcy z Politechniki Warszawskiej rozmawiają: „Byłem w lipcu na miesięcznej objazdówce w Hiszpanii. Zmienialiśmy hotel 23 razy. Nikt mi nie powie, że praca górnika przodowego jest ciężka.”
Anglosas na stwierdzenie Kartkowe o obdzieraniu z okładek książkowgo egzemplarza przewodnika po Hiszpanii zareagowałby: „Rzeczywiscie?” Polski mieszczuch zakochany w swoim fotelu i pojazdach mechanicznych, a bardziej powściągliwy niż Ty Vero w swej powyższej wypowiedzi, zareagowałby tak: „Nie mów!”
A Ty Vero użyłaś dla polemicznego efektu wyrazu braku zaufania do Kartki.
Niejednokrotnie wypowiadałem się na blogach e-Polityki w obronie Kartki, gdy nieuczciwie z nim dialogowano. Zasłużył na to moje walzeliniarstwo, bo nie kłamał i przyznawał się do pomyłek.
Z tym swoim „nie wierzę Ci Kartko” jesteś Vero kobieco urocza. Nie jestem idiotą czepiającym się form przekomarzania. Jestem natomiast na tyle czujny, aby gdy ty używasz językowego wytrychu zadrżeć.
Polska stoi na kłamstwie. Efektem tego jest IPN, CBA, PiS, miliony podsłuchów i totalna wrogość przedstawicieli prawa i administracji do obywatela. Kartka dużo zdrowia poświęcił aby zobrazować to szaleństwo kontroli Polaków przez władze.
Nie ukrywa swego żalu z powodu niepodzielania jego poglądów w tej sprawie. Nie ukrywa poczucia osamotnienia w walce o swobodę życia w Polsce. Swym rozbawionym „nie wierzę” wywołałaś szalejącą po Polsce rzeszę diabłów.
Polak pyta o godzinę w krótkim odstępie dwie osoby. A później długo się zastanawia czemu ten pierwszy nie skłamał i czy aby oni obaj się nie umówili.
Nie mniej do mnie żalu Vero. Twe słowa stały się dla mnie odskocznią. Darciu broszury PO towarzyszyły według mnie słowa kłamstwa PiS.
Już poszły na przemian miliony książek niewiele wartych. I pójdą na przemiał nastepne dziesiątki milionów. Klasyczne książki będą – między innymi – leżały w podobnych muzeach jak starodruki w warszawskim Pałacu Krasińskich. Dziś jeszcze wybierając się w pdróż sięgamy po wiarygodny przewodnik. Gdy idziemy na camino, to mając przed sobą setki kilometrów w wielkim upale, zamieniamy okładki przewodnika na dodatkową porcję wody. Niewiarygodne?
Gdy niesie laptopa, to po co ebook? Gdy się sięga po rzeczywistość przedstawioną aby nie zanudzać czytelnika iloczynem 0.007 kg x 15000 km to oszukuje się czytelnika? Czy Kartka oszukał Cię Vero z tym oddzieraniem okładek?
Czy Ty oszukujesz się biorąc „tu i teraz” za podstawę weryfikacji Odyseji?
Gdy Kartka ruszał na camino, ebook z wczytanym przewodnikiem po Hiszpanii kosztował majątek i źle znosił noszenie w plecaku. Ja przyjmuję, że oddzierał.
Kartka poszedł do Hiszpanii na camino aby dotknąć prawdy. Miałby oszukiwać po powrocie?
Za mej młodości można było wylądować w pobliżu białych niedźwiedzi za owinięcie śledzi w egzemplarz Prawdy. Póżniej kursowało wyjaśnienie: „Gdy partia mówi, że nie da, to nie da. Gdy mówi, że da, to mówi.”
Dziś czołowy opozycjanista chce Ci Vero dać Prawdę. I sugeruje, że da.
Wątpię aby to była Twoja prawda. A dać zapewne będzię chciał Twoje.
Gdy drą broszurę PO, to BYĆ MOŻE po to, abyś nie mogła sprawdzić PiSu.
Prawda jest zbyt ważną sprawą abyś odruchowo wypowiadała się o wierze w cudze słowa Vero. Kartka jest zbyt uważny, aby kłamać publicznie. On nie tylko tego nie potrzebuje. On także nie ma w tym doświadczenia. A wokół Ciebie, mnie i Kartki rozwija skrzydła Prawda oparta na niejawnym kłamstwie.
Ponoć bóg dał im Prawdę do przekazania Wybranemu Narodowi.
To nie jest czas Vero, aby zarzucać Kartce odzieranie książki z okładek tylko jedną – lewą – reką. To nie jest do wiary. To jest do czytania.
Dziś i jutro źródło kłamstwa leży gdzie indziej. Więc proszę pomyśl w co chcesz wierzyć Vero. Bo ja w Twe dobre intencje wierzę.
Zarówno ja, jak i Kartka (on niejawnie) przestrzegamy przed rozlewem krwi w Polsce. Oby nie stało się to prawdą życia, bo prawda ekranu jest czymś innym.
DZIS POKAZ PYCHY KACZYNSKIEJ DO ROZPUKU-TA PIERWSZA ZOSTALA UKARANA W KATYNIU POCIAGAJAC ZA SOBA SMIERC 95 OSOB .ALE TA RODZINNA PYCHA NIE UMARLA U BRATA .TYLE OBELG,POMOWIEN I OBRAZANIA PREMIERA TUSKA DAWNO NIE SLYSZALAM .A MOWI TO CZLOWIEK ,KTORY SKOMPROMITOWAL SIE RZADEM W 2OO7 I MUSIAL SKROCIC KADENCJE Z POWODU KORUPCJI,NIEKOMPETENCJI I POLITYCZNEJ DEGRENGOLADY TEGO RZADU.UZASADNIENIE TEGO PROJEKTU UCHWALY SEJMU DRUK NR 2O74 Z 1O LIPCA 2OO7 ROKU NA ZAWSZE POWINNO ZMIESC Z POLITYKI TEGO PYSZNEGO ZLOSLIWEGO OSOBNIKA Z PARTYJNEJ RODZINY OJCA RAJMUNDA ,KTORY NAWET NIE MIAL ODWAGI WSTAPIC DO SOLIDARNOSCI ,ZA TO MA ODWAGE PLUC I ZOHYDZAC LUDZI -JAK PREMIER I JEGO RZAD ,KTORZY POLSCE PRZYWROCILI ZNACZENIE W SWIECIE I DOBRZE PROWADZILI PRZEZ 4 LATA SPRAWY KRAJU .O CZYM SWIADCZA MIEDZYNARODOWE NAGRODY DLA PREMIERA TUSKA I UZNANIE W SWIECIE .CZY POLACY SA TAK GLUPI ,ZEBY WYBRAC KACZYNSKIEGO RAZEM ZE ZLODZIEJSKIM RYDZYKIEM ,ZBURZYC NA NOWO POLSKE I UCZYNIC Z POLSKI PANSTWO KOSCIELNE ?
Antonius pisze:
2011-08-20 o godz. 18:33
—————————————————————————————–
Dziękuję za szczegóły.
Te 15 000 km to licencja klawiatura.
Zestawiać Biblię z reklamówką PO????????????!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Chyba lekka przesada moim zdaniem! PiS darł BROSZURĘ WYBORCZĄ a nie książkę!!!!! Poza tym już widzę, jak szanowni blogowicze z pietyzmem kolekcjonują wyborcze wydawnictwa, hehehe….
Kiedyś śmiano się z dowcipu o najwyższym stopniu tajności który brzmiał tak – przed przeczytaniem spalić.
Ten dowcip skojarzył mnie się z działaniami posłów PiS. Oni nie przeczytali , ale podarli. Mieli jednak pech,a że to nie były jedyne egzemplarze i i wielu innych między inni redaktor tego blogu przeczytali. W wyniku tego faktu wyszło głupio i znów się posłom PiS nie udało Poprawić oceny swej partii jak też i oceny własnej.
To taki drobiazg na marginesie partyjnych druków, spośród których ? jakby należało sądzić ? najważniejszy powinien być PROGRAM!
Zrobiłem kiedyś mały eksperyment: Wysłałem maile do wszystkich biur poselskich i biura senatorskiego w moim okręgu wyborczym, a w przypadku partii, które na moim terenie nie wystawiały swoich kandydatów, do centrali tych partii z zapytaniem, ?gdzie można KUPIĆ ich program wyborczy?? Na mój post odpowiedziało tylko jedno biuro poselskie, informując, że program mogę sobie ?ściągnąć? za darmo z Internetu. Reszta nie podziękowała nawet za zainteresowanie się ich najważniejszym dokumentem ze strony potencjalnego wyborcy. Oczywiście ów program, po pokonaniu pewnych problemów technicznych, skopiowałem na swój komputer. Pomyślałem wówczas, w jaki sposób z programem wyborczym danej partii ma się zapoznać wyborca, który nie ma dostępu do Internetu? A tych jest pewnie większość. Nie każdy też lubi ślęczeć przed monitorem.
Wpadłem więc na pomysł, aby odwiedzić osobiście funkcjonujące w moim miasteczku biura poselskie. Odwiedziłem cztery. Tylko w jednym dysponowano broszurą programu, ale do zapoznania się ?na miejscu?.
Abstrahuję tutaj od zawartości owych programów. Oba stanowiły głównie zbiór propagandowych haseł i swoistego populistyczno-patriotycznego bełkotu. Nie zachęcały do czytania i niewiele objaśniały. Pomyślałem sobie, że owe wirtualne programy potrzebne są politykom głównie jako argument dla najczęściej serwowanego zawołania kampanijnego: ?w naszym programie mówimy właśnie o??, ?w naszym programie znajdziecie odpowiedź właśnie na??, nie przejmując się faktem ograniczonej dostępności wyborcy do tego dokumentu.
A może to lepiej, że nie da się kupić tych broszurek w kiosku? Lepiej dla oczu i ekologii. Głosowanie dzisiejsze i tak nie ma z reguły większego wpływu na późniejszą politykę w wykonaniu zwycięzcy. Zresztą mało który z rządzących przejmuje się później programowymi hasłami.
Ciekawy tekst
http://wyborcza.pl/1,75480,10127729,Nieznalska_na_bramie.html
@Staruszek
I u mnie głowa szybsza niż klawiatura. Bo mogłoby być:
„Uwierzyłabym w to, co piszesz, nawet gdybyś napisał, że zrywałeś okładki z ebooków w Internecie.”
Po dłuższym zastanowieniu obie wersje uważam za równoważne. Ale jeśli obiecujesz, że tak będzie wyglądała Twoja krytyka, postaram się o więcej takich błędów.
Dzięki.
Tylko z tą Syberią nie przesadzaj. Bo to ja spróbowałam w praktyce o czym Ty teoretyzujesz (?). I może także dlatego już połowa Polaków może powiedzieć: „Kocham białe niedźwiadki. Takie śliczne. Innych nie znam.”
Zapomniałeś jednak, że Prawda nie jest dana na zawsze. I niejeden posiadacz Wiecznej Prawdy okazał się być na koniec krętaczem. Prawdy przemijają z mogą się zamienić w nieprawdy. A może po prostu nasze prawdy trochę się rozminęły w czasie. Moją jest zawsze Prawda ku przyszłości. A rozlew krwi, przed którym przestrzegasz to próba przenoszenia prawdy przeszłości w teraźniejszość. Tyle, że to tylko wojna prawd przeszłości. A ja nie oglądam się za siebie. Nie płaczę o Syberię. Palenie, nawet symboliczne, książek mnie nie wzrusza.
I tutaj mam problem z wieloma, którym się wydaje, że demokracja została dana na stałe. A demokrację kształtuje się codziennie. I łatwo się zagubić. I o dziwo Kartka stanął dzisiaj w tej sprawie po mojej stronie za co mu dziękuję.
A Tobie dziękuję za krytyczne uwagi.
W Madrycie ponad 1,5 miliona młodych katolików uczestniczy w czuwaniu podczas wizyty Papieża, a p. Redaktor w swym felietonie (którego nie można skomentować) o „antypapieskich protestach” bandy wściekłych pederastów – kiboli, wykrzykujących obsceniczne przekleństwa, rzucających się na tych młodych ludzi z łapami, ciskających w nich butelkami w nadziei na wywołanie zamieszek. Nic z tego, młodzi katolicy widać im po chrześcijańsku wybaczyli chamstwo i durnotę ( a może ich po prostu olali…)
Niektórych szlag trafia i jasna cholera bierze, gdy widzą taką rzeszę młodych ludzi, katolików, modlących się Madrycie, tak usilnie przerabianym ostatnim laty na zappaterowską krainę ateizmu – wszystko na nic, klops, koniec i bomba, a kto niecnie knuł, ten trąba, niestety.
jestra pisze:
2011-08-20 o godz. 16:40
A juz panie jestra ,ale sie waspan nagniewal , a to byl tylko zart
Proponuje sie rozchmurzyc i ..zastosowac do swoich wlasnych slow ;
cytat ;
„Oburzenie bym odrzucił a nawet wybryk potraktował z pobłażaniem.”
….
Gdybym byla polskim poslem to by mnie pan potraktowal z poblazaniem ,a poniewaz jestem tylko blogowiczka to posadza mnie waspan o Bog wie co .. i .to sie nazywa sprawiedliwosc.?
Salute
Ps.
Poza tym;
…moj rozum tez polski ,chcialabym zauwazyc ,a Pan tak mowi jakby tylko pan jeden posiadal „polski rozum” .
/ czy nie mozna w Polsce nawet miec wlasnego polskiego rozumu ?/
Ludziom ktorych drazni estetyka PiS-owskich konferencji prasowych poprostu brak katolickiego wychowania.
Ktos kto zdobywal swoja polityczna edukacje w PRL-u i poglebial ja u Ojca Dyrektora i Prezesa, nia ma zadnych problemow z rozdarciem na strzepy ulotki wyborczej swoich politycznych oponentow, a w przyplywie prawdziwej chrzescijansko-narodowej milosci blizniego jest gotow poddac temu samemu procesowi takze swoich przeciwnikow politycznych.
O wiele bardziej od tej konferencji prasowej zirytowalo mnie wystapienie szczecinskiego biskupa przed patnikami na Jasnej Gorze. Ten czlowiek przekroczyl wszelkie granice hipokryzji. On skomlac, zial jadem.
Na konferencji prasowej PiS-u forma byla przynajmniej adekwatna do tresci.
Poza tym, jakoś nie widzę dyskusji o meritum, czyli kłamstwach PO w propagandowych drukach? Czemuż skryła to zasłona milczenia zastosowana zarówno przez pana Szostkiewicza jak i blogowiczów?
Kiedyś na lekcji fizyki nauczyciel długopisem pomazał nam w podręczniku, gdzie był błąd w druku (chodziło o jakiś wzór, którego znajomości żądał na sprawdzianie). Założę się, że generalnie książki belfer szanował i nie kreślił w nich, ale co począć z bzdurą, którą się wykryje?….
Co do palenia właśnie KSIĄŻEK to zdaje się , że zniszczono nakład cały komiksów z wulgaryzmami, zamówionymi przez jedno z ministerstw (jeśli pomnę dobrze to kultury), gdzie rządzi przecież PO? Czyli PO może drukować za nasze pieniądze i całe nakłady utylizować, a PiS nie ma prawa nadedrzeć kartki z druku reklamowego? Rozumiem, że to jest nowa definicja demokracji?
Wśród różnych niedzielnych obowiązków rodzinnych znalazłem chwilę czasu, aby rzucić okiem na stronę BBC.com.
Są, jak zwykle, niezawodni:
Piszą:
„International concern is growing over the upsurge of violence between Palestinian militants and Israeli forces”
Co znaczy dosłownie, że „wzrasta międzynarodowe zatroskanie w związku z gwałtownym nasileniem PRZEMOCY MIĘDZY palestyńskimi bojownikami a siłami izraelskimi”.
Tak właśnie: rośnie przemoc MIĘDZY Palestyńczykami a Izraelczykami (czytałem, że wojsko izraelskie odpowiada na ataki Palestyńczyków, których organizacja (e) zerwały zawieszenie broni).
Ach, ci brytyjscy imperialiści za publiczne pieniądze, nie mogą przeboleć utraty mandatu bliskowschodniego (i nie tylko tego zresztą) po II wojnie światowej. No i ten Schylock…ciągle ich chyba mierzi (delikatnie mówiąc).
Kartka z podróży,
stokrotne dzięki za ciekawy link.
Pozdrawiam
Drogi emzet-cie – szukasz tu meritum? W tym, że jedna partia opisała to co dokończyła lub kończy? W tym, że skoro mają czym, to się chwalą? Popatrzmy na wczorajszy wiec PiS-u – tabuny wiernych wodzowi wyjców zawyły z największej rozkoszy po tym jak wódz wygłosił mowę – ryk nienawiści. Na próżno doszukiwać się w tych wykrzykach jakiegoś programu na odbudowę Polski – tak przynajmniej twierdzi PiS – Polskę trzeba po PO odbudować – ale żeby choć odrobnę powiedzieli jak.
Jeżeli miałbym wybierać – to wolę spokój a nie totalną inwigilację – przypomnij sobie hasła piewców komuny – kto nie z nami, ten przeciw nam. Prezes już podzielił naród, a mnie się marzy całość, choćby multikulturowa.
POLONIA-SAWA pisze:
2011-08-21 o godz. 11:11
sie nie oburzałem a jeno zwróciłem uwagę na niekonsekwencje .
Pojęcie polski rozum nie ja wymyśliłem.
widocznie mam kiepskie poczucie humoru albo sie na żartach nie znam
Poręba i Hofman darli owoc POkracznego pijaru, czyli zachowali sie tak jak trzeba. Ja bym to nawet spalił publicznie. Wszystko co zostało stworzone przez tę grupę prywatnego interesu trzeba niszczyć. Arłukowicz, Rosati, Libicki, Kluzik, Gowin, Pinior, Palikot, Niesiołowski, Mucha, Tusk, Raś, Dzięcioł, Pitera, Grabarczyk, Huebner, Krzaklewski – przecież to cyrkowa menażeria.
Jacobsky
Też przeczytałem ten wywiad z zainteresowaniem. Niebanalna osobowość. I silna.
Pozdrawiam
Czasem to może i lepiej podrzeć, niż czytać, tylko nie zawsze się da niestety; np. czytam dziś w TVN24.pl relację „minuta po minucie” z Libii, a tam o 17.25 są setki rebeliantów (zwanych teraz powstańcami), a o 19.21 tysiące, w tym samym miejscu. Mnożą się jak króliki, tyle że Reutersowi, czyli w głowie temu no, no jak mu tam, zapomniałem.
Dziennikarska lekcja kultury
Ogladajac wystep pana redaktora w dzisiejszej Lozy Prasowej odnioslem nastepujace wrazenie. Po lekkim stwierdzeniu ze LSD Pana nic a nic nie interesuje z gracja baletnicy z Jeziora Labedzia kopnal Pan w niejakiego Grzesia Napieralskiego. Byl to wg mnie majsterstyk godny Maradony ( pani Parandowska nadworny krytyk Napieralskiego poczula chyba sie zdystansowana)
Serdecznie gratuluje udanego wystepu.
Poseł Hofman—wiadomo,nic mądrego już nie wymyśli. A cały pis łże na temat tej broszury i jak rozhisteryzowany bachor wyrywa kartki śliniąc się z emocji i zapomina, że w kulturze europejskiej takie zachowanie jest hańbiące
Polacy dali sie wmanewrowac w konflikt,a to dzieki mediom,konflikt ktory jest wirtualny,te przekazy medialne sa falszywe i nie pokazuja Polski jaka jest na prawde.Ten falszywy obraz powoduje ze ludzie sa przekonani ze tylko Po,Pis,SLD a reszta nieistnieje,a to nie prawda.Zostalismy oszukani przez politykow,oszustow jak ich zwal tak ich zwal-naciagacze,bez zmiany ordynacji wyborczej bedziemy petentami idotow,a powinnismy byc decydentami tych madrych.
mw:
Jezeli nie odpowiada Ci jezyk redaktorow BBC, ktorych prace dziennikarska naprawde szanuje za rzetelnosc, zacznij ogladac FOX News, ktorego jezyk bedzie bardziej dostrojony do Twoich potrzeb poznawczych.
Pozdrawiam
mw,
a więc czy nie jest zdrowiej dla ducha w dzień święty święcić ?
Albo grillować i piwo popijać ?
Gdyby istniały proste i oczywiste rozwiązania bardzo złożonych problemów (a takim jest problem bliskowschodni), to chyba już dawno zastosowano by te rozwiązania.
Tak więc lepiej będzie chyba spędzić niedzielę relaksując się z rodziną (o ile to jest rzeczywiście możliwe…) i piwem lub innym napitkiem. W końcu alkohol to nie tylko przyczyna wielu problemów, ale również sposób na ich rozwiązanie, prawda ?
Pozdrawiam
macwoj pisze:
2011-08-21 o godz. 16:27
Zgodzę się z tobą, jeśli przyznasz, że na konwencji PO też ” tabuny wiernych wodzowi wyjców zawyły z największej rozkoszy po tym jak wódz wygłosił mowę”. Ryk, który też nie był rykiem miłości, nieprawdaż? No, chyba, że miłości do wodza. Przeciwników politycznych zdecydowanie nie darzą atencją, zgadza się?
Ja tylko tak z gwoli rzetelności i obiektywizmu. O ile coś takiego jeszcze istnieje. Co do ulotek, gdyby tam była wzmianka przy inwestycjach – to zaczął PiS a to SLD, a to robią samorządy, gdzie rządzi dzisiejsza opozycja to nie byłoby protestów. Ale co z takich druków by miała PO? Strzał we własna stopę jedynie.
jestra pisze:
2011-08-21 o godz. 16:40
Zupelnie sie z Panem zgadzam .
….
Zamiast stale sie frustrowac lepiej czasem pozartowac .
/np. to bylo powaznie/
Salute
Jacobsky pisze:
2011-08-22 o godz. 01:09
W końcu alkohol to nie tylko przyczyna wielu problemów, ale również sposób na ich rozwiązanie, prawda ?
Ogólnie to większośc światowa jest zgodna że alkohol nie rozwiązuje problemów- mleko czy herbata także.
Biorac pod uwage moje paruletnie doświadczenie w obcowaniu z napojami mogę stwierdzić że rozwiązują one przynajmniej jeden problem które zwą pragnieniem a w przypadku alkoholu zwany kacem.
Podobnie jest z innymi problemami gdzie wystarczy pragnienie by je rozwiązać. Stąd zgadam się absolutnie z ostatnim zdaniem 😉
PS dawno temu usłyszałem od S.Ptaka że Pan bozia dał nam sznapsa na pokusę(pewno by obudzić w nas pragnienia)
emzet pisze:
2011-08-22 o godz. 07:06
Co do ulotek, gdyby tam była wzmianka przy inwestycjach ? to zaczął PiS a to SLD, a to robią samorządy, gdzie rządzi dzisiejsza opozycja to nie byłoby protestów.
,
No tak… nie wiedział a powiedział…
W ulotkach jest informacja przy każdej wymienionej inwestycji, kiedy ją rozpoczęto.
Warto wiedzieć, co się komentuje, żeby głupio nie wyszło.