Kandydat na prezydenta atakuje Mariana Turskiego
Ledwo skończyły się uroczystości w obozie Auschwitz-Birkenau, a już odezwało się polskie piekło. Za cel ataków wybrali sobie Mariana Turskiego. Co można pomyśleć o sporym kraju europejskim, w którym niedowarzony kandydat na prezydenta zarzuca sędziwemu ocalonemu z Holokaustu, osobie zaufania międzynarodowego, że szerzy lewicowe poglądy i atakuje rząd?
Atakuje nie on jeden. Także ludzie mediów „narodowych”, których trudno uznać za dziennikarzy, bo to raczej werbalni pałkarze.
Ale boją się atakować po linii antysemickiej, bo przecież prezydent Duda wraz z Turskim postawił znicz pamięci o ofiarach pod ich pomnikiem. Więc atakują po linii antylewicowej i grzebią w życiorysie, jak komunistyczna bezpieka. Wiedzą, że to się spodoba ich sympatykom nie tylko w Konfederacji, ale i w obozie obecnej władzy.
Młody nacjonalista występuje publicznie w garniturze, żeby wyglądać jak polityk mainstreamu, ale w istocie należy wciąż do skrajnej prawicy, która gardzi wartościami demokratycznymi. Liderzy skrajnej prawicy czyszczą buty i zakładają krawaty. Ale nie czyszczą umysłów i sumień.
Młody nacjonalista ustawił sobie Mariana Turskiego w roli polityka, aby go atakować, co jest chwytem brudnym. Marian Turski w rocznicowym przemówieniu poruszył serca i umysły wielu, wielu ludzi, nie tylko w Polsce, nie dlatego, że jego przemówienie było lewicowe, a Turski atakował rząd, tylko dlatego, że miało podwójną moc: świadectwa osobistego i moralnego ostrzeżenia przed tym, że obojętność na zło wokół nas wzmacnia zło, które trzeba osłabiać, przed którym trzeba się bronić.
I to jako obywatel i publicysta, a nie jako działacz polityczny lub partyjny, Turski odniósł się także do wydarzeń ostatnich lat w Europie i w Polsce, aby swój apel „Nie będziesz obojętny” zilustrować rozpoznawalnymi przykładami. Słusznie przypomniał haniebne sianie strachu przed uchodźcami pod pozorem rzekomego roznoszenia zarazków czy próby wykluczania różnych mniejszości ze społeczeństwa.
Przecież to są fakty, które każdemu wolno ocenić, a szczególne prawo ma do tego człowiek będący nie tylko świadkiem, ale i ofiarą ludobójczego totalitaryzmu.
To są rzeczy bulwersujące nie tylko ludzi o poglądach lewicowych, ale także racjonalnie prawicowych, liberalnych, wierzących i niewierzących. Tych wszystkich, których łączy przekonanie, że wszyscy ludzie są równi z racji człowieczeństwa i zasługują na równe prawa i godne traktowanie, dopóki nie czynią zła i nie łamią sprawiedliwego prawa.
Niegodziwość zatruwa coraz mocniej nasze życie polityczne. Nie bądźmy obojętni, także dzisiaj, u nas w Polsce. Bądźmy solidarni z Marianem Turskim.
Komentarze
No tak, Marian Turski powiedział:
Jeżeli widzicie kłamstwa historyczne nie bądźcie obojętni. Nie bądźcie obojętni, kiedy widzicie, że przeszłość jest naciągana do aktualnych potrzeb polityki. Nie bądźcie obojętni, kiedy jakakolwiek mniejszość jest dyskryminowana, ponieważ istotą jest to, że większość rządzi, ale prawa mniejszości muszą być chronione jednocześnie.
ale czy @Gospodarz odważyłby się na tym blogu, przy okazji każdego kolejnego wpisu, na dole, w formie „stałego dodatku”, publikować swoją analizę (pod kątem powyższych słów M.T.) kolejnego numeru „Rycerza Niepokalanej”. Poczynając od numeru pierwszego ze stycznia 1922 roku.
http://archiwum.rycerzniepokalanej.pl/archiwum.php?year_id=1
Ja do pierwszej analizy proponuję początek artykułu pt. „Czy każda religia jest dobra?”, a w szczególności te słowa:
zbogacony na wojnie żydek
Jak wiadomo każdy tekst opublikowany kiedykolwiek w „żydowskiej gazecie Michnika dla Polaków” idzie na „konto Michnika”. Dla opisywanych we wstępniaku @Gospodarza ludzi jest to oczywiste.
Postuluję, aby każdy tekst opublikowany w „Rycerzu Niepokalanej” do aresztowania księdza Kolbego szedł na „konto Kolbego”.
A więc zbogacone na (pierwszej światowej) wojnie żydki też.
O. Maksymilian Kolbe OFMconv musiał szczególnie skutecznie wzbudzać sympatię swoich czytelników do zbogaconych na wojnie żydkach gdyż przecież jak byk wyraźnie pisał co następuje:
Od Redakcji
(…)
Ton pisma będzie zawsze przyjazny dla wszystkich bez względu na różnice wiary i narodowości.
Bose ścierwo…
panie redaktorze. ależ oni mają czyste umysły. całkowicie wyprane z uczuć i przyzwoitości. to chyba o tej czystości mówił pan prezydent. już wiem gdzie wyląduje gdy taki pan w garniturku przejmie wladze
W znakomitym serialu prawniczo-politycznym The Good Fight, z fantastyczną Christine Baranski i kreskówkami o Trumpie, pojawia się w pewnym momencie obrazek z pikiety „narodowców” amerykańskich, przeciwko wiecującym na rzecz Black Lives Matter. Część tych neofaszystów to takie bosaki i brauny w garniturach i krawatach, z równymi przedziałkami we włosach. Udzielają wywiadu na ulicy dla którejś telewizji. I wtedy pada z ust jednej z obserwujących prawniczek zdanie: nie wolno z nimi rozmawiać, tylko dlatego, że są przebrani w garnitury, nie wolno udawać, że to są zwykli politycy. Dlatego tak koszmarne jest to, że weszli u nas do sejmu. Udają zwykłych polityków i co gorsza, mają legitymację obywateli.
Przemówienie Mariana Turskiego miało niespotykaną w Polsce zalewanej przez nieracjonalny bełkot cechę: było do bólu jasne i logiczne, swietnie skonstruowane i po prostu robiące wrazenie. Na dodatek przedstawiało proces dokonujący się crescendo i zmierzający nieuchronnie do zbrodni, a ten obraz natrętnie przywoływał to, co dzieje się dziś w Polsce. Oczywiście nie było tam słowa o tendencjach przejawianych przez rzadzaca szajke, ale na złodzieju czapka gore. Nic wiec dziwnego, ze wszelkiej masci łobuzy szybko rozpoznały się w tym przemówieniu. Gdyby mieli odrobine oleju w glowie, udawaliby, ze to nie o nich:)))
Reakcja prawicy jest mistrzowską ilustracją przysłowia: „na złodzieju czapka gore „.
„Lewicowe poglądy” Pana Turskiego lub kogokolwiek innego są Jego konstytucjonalnym prawem, tak jak dla innych „prawicowe” lub „religijne”.
A wynurzenia różnych nakręconych gówniarzy na ten temat to z przeproszeniem puszczanie bąków w towarzystwie. Niektóre „towarzystwa” uważają ten faux pas za odświeżanie powietrza. Cóż, swoboda poglądów a o gustach się nie dyskutuje.
„Nie będziesz obojętny”
To przesłanie uniwersalne, a nie jakieś tam lewicowe. Będzie powtarzane długo, a może i zostanie jako przykazanie już na zawsze.
Mistrz Turski znokautował wszystkich, a szczególnie polityków różnej maści i pochodzenia, kler stygmatyzujący bliźnich według własnego widzimisię i całą resztę maluczkich a podłych ludzi.
Oczekiwałem przy okazji tej rocznicy mocnego akcentu ze strony naszych Żydów. Lepiej być nie mogło.
Bardzo dziękuję panu Marianowi Turskiemu za mądre i niestety trafne słowa. Każdy uczciwy człowiek w Polsce powinien się pod nimi podpisać. Warto być przyzwoitym, mimo ataków. Bardzo proszę przekazać p. Turskiemu wyrazy sympatii i szacunku.
Wódz w sprawach uchodźców ,nie bał się papieża i naszych biskupów ,to kogo ma się bać.?A podobno mściwy ,to nie daruje PANU TURSKEMU ,KTÓRY WSPOMNIAŁ, O TYCH CO PRZYNOSZA ZARAZĘ. czyli SŁOWO poglądy W SŁOWO PREZESA.A nasze neofaszysty są przeciwnikami uchodźców,i w dlatego atakują więźnia obozu hitlerowskiego.Wszak ,gdyby zdobyli władzę ,takie obozy ,i doświadczenia w likwidacji obcych ,jak znalazł.Mają już około 10 procent poparcia.A ile na początku miał Hitler ,przypomnijcie?A młodzi chcą bez pasów bezpieczeństwa jeździć ,bić się za ojczyznę ,gonić pedałów i lesbijki ,kobiety za buzie i do harówy w kuchni i rodzenie chłopców ,przyszłych wojaków.A biedny nasz geniusz ,nie kuma ,że najpierw zabiorą się za niego ,bo nie zrobił tego czego oni dziś życzą.Królowo Polski chroń naszegozbawcę i przewodziciela.
Mina „kieszonkowego duce” podczas tych słów red. Turskiego: „Nie bądźcie obojętni, gdy widzicie kłamstwa historyczne. Gdy przeszłość jest naciągana do potrzeb polityki. Gdy jakakolwiek mniejszość jest dyskryminowana. Gdy jakakolwiek władza narusza przyjęte umowy społeczne….” – BEZCENNE!
A gówniarz w garniturku jest za głupi, by cokolwiek zrozumieć.
Myślę, że rekord cynizmu i bezczelności w ocenie słów Mariana Turskiego pobił enfant terrible publicystyki prawicowej, Rafał Ziemkiewicz:
„Jakobini, bolszewicy, szturmowcy, hunwejbini – oni wszyscy „nie byli obojętni”, tylko właśnie chcieli oczyścić świat ze zła. Z zaangażowania wynikło w dziejach tyleż nieszczęść, co i z obojętności”.
Dalej publicysta porównał poruszenie po słowach więźnia Auschwitz do tego, jak odebrana została mowa noblowska Olgi Tokarczuk. „Starszy pan rzucił retoryczny frazes, a leszcze się grzeją jak mową noblistki” .
Rodzaj „zaangażowanej obojętności” pana Ziemkiewicza przeraża. W każdym razie – mnie.
@zza kałuży, za pozwoleniem: z dzisiejszego punktu widzenia artykuły „RN” pachną siarką. Bądźmy jednak sprawiedliwi: od czasów rewolucji farancuskiej semici byli stałym wrogiem publicznym nie tylko Kościoła, ale wszelkich (od lewa do prawa) kręgów intelektualnych z ambicjami politycznymi. Można by z równym powodzeniem cytować ówczesną lewicę, kręgi akademickie itp.
Ja to widzę tak, że Kościół walczy o wpływ na umysły i po prostu zwalcza konkurencyjne ośrodki. Żydów i masonów zastąpili z czasem komuniści, a obecnie wrogiem dyżurnym są liberałowie i „bezbożna” Europa.
@ mag
29 stycznia o godz. 13:28
Na miejscu Ziemkiewicza unikałbym nazywania red. Turskiego „starszym panem”. Z tego prostego względu, że jeśli chodzi o jasność i sprawność umysłu, to red. Turski jest dużo, ale to dużo młodszy od Ziemkiewicza. Może facet ma po prostu jakiś kompleks, który musiał jakoś wyładować na red. Turskim?
@Art63
„od czasów rewolucji farancuskiej semici byli stałym wrogiem publicznym nie tylko Kościoła, ale wszelkich (od lewa do prawa) kręgów intelektualnych z ambicjami politycznymi. Można by z równym powodzeniem cytować ówczesną lewicę”
– to akurat niezupełnie odpowiada prawdzie. PPS – i to żadna jej frakcja – nigdy nie była antysemicka. A w tej partii intelektualistów akurat nie brakowało.
Ziemkiewicz o papieżu powiedział ,że to idiota ,O Żydach ,że parchy .I to dlatego bryluje w reżimowej szczujni razem z blamążem Millera.A pisiaki na jego apanażę i innych szczurów dali 2 miliardy.
Pan Turski w swych słowach, wypowiedzianych w Oświęcimiu po latach, wrócił do elementarza „etyki dla myślących”.
Taki elementarz jest obcy gówniarzerii dzisiejszrj elity „politycznej” i wioskowym „rzeźnikom”. Stąd ich wycie, ujadanie i strojenie min.
Cały legion szubrawców i ludzi nikczemnych dorwał się do władzy i obsiadł synekury publicznych instytucji. Wyprowadzili Polskę na manowce, wystawili na pośmiewiskio cywilizowanych światów a suwerena w niedługim czasie doprowadzą do nędzy.
Im ten reżim będzie trwał tym rezulat będzie bardziej tragiczny w wymiarze społecznym, gospodarczym i ekologicznym.
‚Ludzie ludziom zgotowali ten los‚.
‚Rośnie generacja analfabetów nie tylko intelektualnych, ale społecznych i moralnych. PiS trafił nie tyle na dobrą koniunkturę gospodarczą, ile mentalną Polaków. Dwadzieścia lat temu, kiedy wykształcenie, wiedza, czytanie itd. były ambicją powszechną, nie miałby takich szans. Obecnie trafił na pierwszy rzut zaniedbanej generacji, która nie ma żadnych ambicji. Nie gardzę prostym człowiekiem, znam ich zresztą bardzo wielu. Uważam tylko, że oni się zmienili. Przestali dążyć do czegokolwiek poza osiągnięciem statusu finansowego. Rośnie nowe zjawisko. Co pewien czas cywilizacje padały pod naciskiem barbarzyńców, którzy przyjeżdżali z zewnątrz. Teraz jest inaczej. Ci barbarzyńcy są wśród nas – z nas – i niszczą nas od wewnątrz‚. (MK, 2019)
@Pan Wojtek
też tak myślę: frustracja + kompleksy= agresja
@Art63:
Dlaczego rewolucja francuska ma być jakąś cezurą? Bez trudu znajdę przykłady przed, a wpływowi antysemiccy myśliciele pojawili się po — i to znacząco „po”, bo w od drugiej połowie XIX wieku, gdy po okresie względnej popularności liberalizmu zaczęła się moda na nacjonalizm, rasizm i antysemitzm. Moda, której efektem były obie wojny światowe.
Taki szczegół, ale symptomatyczny… ani Bosacki, ani Hołownia nie ukończyli żadnych studiów wyższych.
Nie należy przeceniać wartości dzisiejszych dyplomów magisterskich, vide np. Jaki, ale w tym wypadku to straszny obciach, to też „tłumaczy” format znaczków pocztowych, zwłaszcza Bosackiego, jego ignorancję na granicy „gimbazy”, bezczelność, cynizm i szyderę.
Niewiarygodny upadek polskiej tzw. elty politycznej… szambo.
@deo
Ale nie całej, bo to byłyby nieprawda i populizm, tylko głöwnie prawicowej w röżnych mutacjach.
@PAK4, od rewolucji francuskiej władza nie pochodzi juz od Boga tylko z woli obywateli, stąd ta cenzura. Antysemityzm istniał przed i po. Ja chciałem jedynie zaznaczyć, że gdy nabrał niezwykłego symbolicznego znaczenia w polityce, posługiwały się nim wszystkie strony walczące o władzę, nie tylko Rycerz Niepokalanej, a brutalny język antysemicki był elementem codzienności (z chlubnymi wyjątkami, jak wspomina @tupin).
Co do samych ataków na M Turskiego: zgadzając się w pełni z tonem wpisu Szanownego Gospodarza sądzę jednak, że nie osiągnęliśmy jeszcze dna. Postaci takie jak pp. Turowicz czy Grodzki daja mi jednak nadzieję, że z tego bagna można się będzie wydostać i siłę, aby próbować.
Wystąpienie Mariana Turskiego uniwersalne i genialne zarówno w treści jak i w formie. Wielkie przesłanie odpowiedzialności za przyszłość cywilizacji i jej kształtu, do pokoleń , które przyjdą po nas. Do symbolicznej Joanny i Klaudi ,do córki i wnuczki. Po słowach „do pana się zwracam panie prezydencie …” wzrok Mariana Turskiego kieruje się na obecnego nieopodal prezydenta Republiki Austrii Alexandra van der Bellena jako świadka historii.W dniu dzisiejszym premier Luksemburga Xavier Bettel uhonorował redaktora Turskiego Orderem Zasługi Wielkiego Księstwa. Kto zainicjuje wniosek o nadanie Marianowi Turskiemu – wielkiemu Polakowi – Orderu Orła Białego.
ps. intrygujące słowa red Witolda Gadowskiego w cotygodniowym komentarzu w którym jako jedyny po tzw. prawej stronie pochyla się z szacunkiem nad słowami redaktora wygłoszonymi w Auschwitz.
@Art63 29 stycznia o godz. 13:36
@zza kałuży, za pozwoleniem: z dzisiejszego punktu widzenia artykuły „RN” pachną siarką. Bądźmy jednak sprawiedliwi:
1/ Zarzucasz mi prezentyzm. Zgadzam się w tej części, w której ten zarzut jest kierowany do mnie jako do osobnika, który z b. dużym prawdopodobieństwem nie dożyje nawet 100 lat a urodził się dobrze po zakończeniu II wojny i którego najbardziej dramatycznym wydarzeniem był stan wojenny. Rok 1968 pamietam z okazji… otrzymania pierwszego rowerka?…. nie, skąd, pierwszy rowerek dostałem w 67, doskonale pamiętam, bo z tym kojarzy mi się inne, bardzo dla mnie emocjonalne wydarzenie.
Ja nie przeżyłem 2 wojen światowych plus tej z bolszewikami, zmartwychwstania Polski, któregoś z powstań, przesuwania granic, kilku zsyłek na Syberię, kilku okupacji, itd. Tacy ludzie już zmarli.
ALE KOŚCIÓŁ JAKO KILKUNASTOWIECZNA INSTYTUCJA MA PSI OBOWIĄZEK MIEĆ ŚWIETNIE UTRWALONĄ PAMIĘĆ PRZESZŁYCH WYDARZEŃ, SZCZEGÓLNIE TYCH PACHNĄCYCH SIARKĄ.
Przecież przy każdej okazji i bez okazji Kościół katolicki ustami swoich funkcjonariuszy przypomina nam o swojej imponująco długiej historii. I co? Nie uczą się? Na co im się przydaje ta długa historia?
Nie uczą swoich współczesnych funkcjonariuszy słów wypowiedzianych 2, 3, 5, 11 czy 15 wieków temu przez ich poprzedników?!
Słów „pachnących siarką” 2, 3, 5, 11 czy 15 wieków temu?
Nie umieją przewidywać skutków podobnie pachnących siarką słów wypowiedzianych dzisiaj?
2/ Powiedz mi dlaczego zakonnicy umieścili w sieci skany numerów „RN” z pachnącymi siarką słowami BEZ ŻADNEGO KOMENTARZA?
Dalej są z nich dumni?
@Art63:
Tyle, że to straszliwe uproszczenia.
Czy władza pochodziła od Boga? Ja bym miał wątpliwości, co by powiedział przedstawiciel narodu szlacheckiego w IRP.
A gdyby podejść do tej ziemskości władzy, jako do pewnego zaproszenia do populizmu, to w odniesieniu do antysemityzmu znowu nam to wskazuje końcówkę XIX wieku.
Czy posługiwali się wszyscy? Wyjątek turpina jest całkiem spory — ówcześnie socjalizm nie miał poparcia na poziomie obecnego Razem. (Choć i w tym wyjątku było różnie — z późniejszych czasów znamy komunistów-antysemitę, choćby Stalina; w drugą strone też zapewne znalazłby się wyjątki; tzn. tolerancyjnych i nierasistowskich działaczy konserwatywnych, czy katolickich.)
Warto też dodać, że antysemityzm był wyraźnie silniejszy w Europie Środkowej niż Zachodniej; a w Zachodniej też bardziej we Francji niż w Wielkiej Brytanii. (Pamiętam takie pytanie: dlaczego afery Dreyfusa nie było w Prusach? — bo w Prusach Żyd nigdy nie zostałby oficerem…) A to wszystko, oprócz kwestii czysto ideologicznych, punkty odniesienia dla polskich działaczy politycznych, czy religijnych. I to, o czym wspomniałem — był jednym z elementów nacjonalistycznej i nietolerancyjnej fali, która narosła w kulturze europejskiej w końcu XIX wieku, niejako na kontrze do „liberalnych” trendów wcześniejszych dekad; a w czym widzę analogie do współczesności, niestety…
@chris
Gadowski w pańskim wpisie jak Piłat w Credo.
@zza kałuży, pytasz: ..Nie umieją przewidywać skutków podobnie pachnących siarką słów wypowiedzianych dzisiaj?..”
Mogę tylko podzielić się moim zrozumieniem, człowieka spoza KK: wierni w swojej masie nie przestaną byc wiernymi, bo trzyma ich w Kościele utrwalony od dzieciństwa rytuał, obyczaj, strach, posłuszeństwo, poczucie winy itp. Biskup zaś zauważyli już „napis na ścianie”, tj. znaczący spadek wiernych w pokoleniu 30-. Zrezygnowali więc z dotychczasowej polityki Kościoła jako etycznego punktu odniesienia dla całego społeczeństwa i postawili na „Kościół zawsze z ludem”. To poletko plus wpływ na środowiska polityczne postanowili sobie wykroić na następne 30 lat. Ich wielowiekowe doświadczenia pokazują min. że zarządzanie „żelazną pięścia” sprawdza się lepiej niż rozwadnianie doktryny. A lud nie czyta książek historycznych.
Dlatego nie ma co analizować ich postępków z punktu widzenia przyzwoitości. Kościół w Polsce jest dziś na wojnie. Tak to rozumiem.
@PAK4, może jeszcze bardziej uproszcżę: istnieją ludzie, którzy nienawiść uważają za lepsze narzędzie mobilizacji wyborców niż wspólnotowość. Ich tradycyjną figurą wroga jest żyd, homoseksualista, a dziś również Niemcy, Rosja, Unia, „łże elity”, „kasta sędziowska” i inne bezbronne mniejszości, którymi można wzbudzić wrogość i sadyzm tłumu.
Co do końca XIXw: podobieństwa narzucają się same:) Pociesza mnie, że reżim nie ma do dyspozycji wojska i policji. Prędzej czy później więc zgnije.
Art63
„Pociesza mnie, że reżim nie ma do dyspozycji wojska i policji”.
Nie byłabym taka pewna, że nie ma i mieć nie będzie. Na razie mamy „tylko” pełzający zamach stanu.
@OT
29 stycznia o godz. 15:41
,,Nie gardzę prostym człowiekiem, znam ich zresztą bardzo wielu. Uważam tylko, że oni się zmienili. Przestali dążyć do czegokolwiek poza osiągnięciem statusu finansowego. ”
A kto tego ,,prostego człowieka” uczył, że kasa to wszystko? Likwidowano domy kultury, biblioteki, zajęcia dodatkowe w szkołach, połączenia lokalne, zakłady pracy. Bo to nieekonomiczne było. Pozwalano zatrudniającym w imię kasy na dowolne traktowanie Prawa Pracy i wyzyskiwanie pracowników. W imię zdobycia kapitału. Pozwolono na rozwój pseudo-szkolnictwa wyższego gdzie w zamian za regularne czesne można było ,,nabyć” wyższego wykształcenia…ale zaraz nie ms Wyższej Szkoły bez kadry naukowej! A skąd te pseudo szkoły jej nabywały? Czyż jie sam doktor Duda nie kręcił wałków na delegacjach do znanego ośrodka akademickiego jakim jest, skądinąd zacne miasto Nowy Tomyśl? Kasa!!!
To skoro doktor Duda wie liczy się kasa, pan Iksiński ,,Kanclerz Wyższej Szkoły”…wie co to kasa, pan poseł czy senator też…To dlaczego Janusz i Grażyna, Sebix i Karyna mają być głupi gdy chodzi o portfel?
@Art63
30 stycznia o godz. 11:35
Może jest to prostsze? Nienawiść jest łatwiejsza do uzyskania niż ,,miłość”. Wspólnota oparta na nienawiści jest zdecydowanie prostsza do zbudowania niż zbudowana na pozytywnych wartościach. Co ważniejsze wspólnota oparta na nienawiści to wspólnota spajana poczuciem wspólnego ześwinienia (choć ci mniej świadomi będą odwoływać się do moralnej wyższości). Co ważniejsze nienawiść też generuje i jest generowana przez strach a któż się lepiej nie zaopiekuje niż ,,dobry pasterz”, ,,ludzki pan” alias ,,ukochany przywódca”?
Panie redaktorze,
„.. nie czyszczą umysłów i sumień”. A czy je mają?
Postępowanie tego rodzaju osób traktuję jak pomieszanie manii wielkości z kompleksem niższości.
Przypuszczam, iż psychiatria ma określenie na tego typu zachowania.
@mag, na pewno reżimowi zależy na podsycaniu nienawiści i strachu, sianiu chaosu i prężeniu nieistniejących muskułów.
Znam jednak osobiście paru pisowców i są to raczej nieszczęśnicy pozbawieni dorobku acz spragnieni zaszczytów. Z oferty prezesa skorzystają, ale za prezesa umierac nie będą. Przewiduję raczej, że wraz ze słabnięciem reżimu zaroi się od świadków koronnych. No, chyba że następna ekipa postanowi nie rozliczać dzisiejszego bezprawia, co też jest możliwe.
Opis podany przez @Sławczana dziś o 13:53, to opis mentalności właściwej dla gangu. I rozliczyć te ekipę przyjdzie właśnie w taki sposób. A gangsterzy tylko w filmach są honorowi. W realu wystarczy poświecic w oczy widmem odpowiedzialności i juz posypią się zaznania i donosy.
@Slawczan:
To nie jest proste, bo owszem, nienawiść ma większe branie w różnych działaniach obywatelskich; ale jednak nie zawsze jest tak modna, jak dziś. I tak skierowana. Mamy falę popularności ksenofobii, rasizmu, zresztą w ogóle, niechęci do ludzi jako takich. Czyli może najlepsze byłoby nazwanie tego antyhumanizmem. Żaden polityk by na to nie stawiał, gdyby to nie miało brania w społeczeństwie.
Skąd to się wzięło? Nie wiem. Może widzę jeden krok wstecz, za Bosakiem, co tam się kryło, ale to tylko jeden krok.
Tzn. widzę odpowiednio wykorzystaną przekorę młodzieży. Przekora w pewnym wieku jest naturalna, ale jest też neutralna. By służyła złu musi być wykorzystana przez politycznych manipulatorów.
U nas z tym manipulowaniem było o tyle łatwo, że mieliśmy tradycję endecką — wypchniętą poza mainstream, ale obecną w rodzinnych opowieściach.
Kolejna rzecz — mówi się, że świat jest coraz mniej „męski”, w sensie malejącej roli mężczyzn, którzy dotychczas władali światem, a teraz na coraz bardziej równych warunkach konkurują z kobietami. (Zresztą: to samo dotyczy „autochtonów” i migrantów). To rodzi reakcję. I też ci antyhumanistyczni rasiści to zdecydowanie częściej młodzi mężczyźni niż młode kobiety.
I jeszcze — elitarystyczność wzorców popkultury. Bo mam wrażenie, że ona jednak bardzo mocno oddziałuje. Przykłady? Choćby twardy szeryf, który ma w nosie prawo i odczucia sąsiadów — ci, którzy o nie dbają są zawsze przedstawieni jako wydelikaceni i, w gruncie rzeczy, źli.
Tak, moralna słabość Kościoła też jest tu problemem. Można by długo, ale czy większym problemem jest celibat i zawężenie dyskutowanej etyki; czy też zwykłe lenistwo — nie wiem. Ale o Kościele tak lubicie dyskutować, że co ja będę dodawał.
I oczywista kwestia, że te zachowania i wybory są często stadne. Jeśli ktoś nie pasuje do obozu „dobrego”, nawet jeśli tylko drobne rzeczy go oddzielają, to bardzo chętnie przystapi do „złego”. Bo i ten otwiera ramiona dla takich jednostek.
I jeszcze — upadek hierarchii wartości. Nie chodzi mi o samą etykę (było trochę wyżej), ale o „prawdziwość” autorytetów, czy faktów. Ludzie bardzo często traktują rzeczywistość medialną jak supermarket — chodzą i wybierają co im się podoba. Znowu, trudno wskazać jednego winnego. I znowu — temat rzeka.
No i zarzut hipkryzji elit. Zarzut często słuszny, tyle że wyciągnięty z tego jest wniosek wygodniejszy, zupełnie odwrotny niż w Ewangelii (Dlatego postępujcie zgodnie z ich nauką, lecz nie bierzcie z nich przykładu.).
Potem przychodzi taka mowa jak ta: klarowna, mocna, wyrazista. I ja się wcale Bosakowi (Ziemkiewiczowi, Pereirze…) nie dziwię, bo jeśli Marian Turski ma rację, to znaczy, że oni jej nie mają. Albo więc trzeba zmienić swoje życie, co nie jest proste, zwłaszcza gdy się jest zaangażowaną osobą publiczną; albo ujadać. Więc ujadają.
„Liderzy… czyszczą buty i zakładają krawaty. Ale nie czyszczą umysłów i sumień.”
„frustracja + kompleksy= agresja”
W samo sedno 🙂
..naród katolicki a nienawiści tyle co kościołów i krzyży !!!