Strach przed wojną
Widmo kolejnej wojny bliskowschodniej z udziałem Amerykanów unosi się nad Stanami i światem. Czy wybuchnie i z jaką siłą, zależy teraz od ajatollachów rządzących Iranem. Jeśli odwet za zabicie gen. Sulejmaniego będzie dotkliwy, zwiększy ryzyko eskalacji. A przecież Trump tłumaczył likwidację Solejmaniego dążeniem do deeskalacji konfliktu jego ekipy z reżimem ajatollachów. Teraz może mieć bezpośrednią, a nie jak obecnie zastępczą konfrontację z Iranem. I wciągnąć w nią adorujących go notabli PiS, w tym prezydenta Dudę, a w ślad za tym państwo polskie, którym teraz tak nieudolnie kierują.
Ameryka ma wiele powodów do konfliktu z reżimem irańskim, a człowiek Zachodu, żyjący w wolności od nadzoru policji politycznej i religijnej, nie znajduje w sobie sympatii do irańskiej teokracji i jej antyzachodniej polityki. Jednak wywołanie w obecnej niestabilnej sytuacji międzynarodowej wojny z Iranem bez akceptacji Kongresu USA i głównych sojuszników Ameryki byłoby szokujące.
Trump kieruje się w swej polityce zagranicznej intuicją, ignoruje doradców, a zwłaszcza ekspertów. Megalomania popycha go do działań pozbawionych realnej treści i pozytywnych skutków. Trump niczego nie osiągnął z komunistyczną Koreą, zdradził Kurdów, najwierniejszego sprzymierzeńca w walce z dżihadystami, nie osłabił coraz bardziej antyzachodnich Erdoğana i Asada, wciągnął prozachodnią Ukrainę do swej rozgrywki z Bidenami, nie oczyścił się przekonująco z zarzutów o zbytniej przychylności względem Putina, zaczął wojnę handlową z Chinami, której dotąd nie wygrał.
Po co mu teraz atak na Iran? Żeby utrudnić impeachment? Wojna z Iranem zmusiłaby do odsunięcia na plan dalszy odpowiedniej procedury. Demokraci ryzykowaliby oskarżenie o stawianie własnego interesu politycznego ponad jedność narodu, potrzebną moralnie i propagandowo w momencie poważnego konfliktu, zwłaszcza gdyby angażował on lądowe siły wojskowe USA na terytorium Iranu. Z drugiej strony dawałby opozycji polityczną amunicję do krytyki Trumpa jako przywódcy nieodpowiedzialnego. W roku wyborczym kolejna wojna na Bliskim Wschodzie to też bardzo ryzykowne posunięcie.
Andrzej Duda zapewnia, że działa w tej niebezpiecznej sytuacji z „rozwagą i spokojem”. To zaskoczenie, bo jego prezydentura może kojarzyć się z wszystkim, tylko nie z rozwagą i spokojem. Duda daje poniekąd do zrozumienia, że właściwie nic się dla Polski nie zmienia. Nas ta wojna ominie. Tymczasem Trump, w razie gdyby konflikt eskalował do poziomu wojny z Iranem, będzie oczekiwał po Polsce Kaczyńskiego wsparcia w Unii Europejskiej, która prowadzi inną niż Trump politykę wobec Iranu i nie wypowiedziała, jak Trump, układu nuklearnego z Iranem.
Eskalacja konfliktu Trumpa z Iranem zmusi pisowską władzę do zajęcia stanowiska w tej sprawie, zwłaszcza gdyby Trump zażądał nowych dowodów lojalności pisowskiej Warszawy, czyli pomocy wojskowej dla USA, jak , wcześniej, w Iraku i Afganistanie.
A także w Polsce mamy wybory prezydenckie i odruchową niechęć w społeczeństwie do udziału naszego kraju w interwencjach zagranicznych, nawet jeśli mają jakiś sens polityczny. Tylko misje pokojowe Błękitnych Hełmów mają u nas szersze poparcie. Wojna instynktownie budzi w ludziach lęk i nie inaczej jest w Polsce. Dyletantyzm i nastawienie polityki zagranicznej PiS na Trumpa może kosztować obecną władzę więcej, niż się wydaje Kaczyńskiemu, Szczerskiemu, Błaszczakowi i Dudzie.
Komentarze
Zgadzam się z Zandbergiem:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,25567134,sekretarz-stanu-usa-o-smierci-sulejmaniego-europejczycy-nie.html#s=BoxOpImg8
„fantastycznie” zachował się niejaki N.
Groteskowa powtórka z historii chorych, tumanowatych wodzusiów.
To samo tandetne aktorstwo pajaców… groźnych pajaców… weźmy taki Mussolini itp.
Trump to hańba i największy wsyd upadającej Ameryki…
Skończy jak poprzednicy sromotnie.
Pal licho władzę. Obecna awantura prezydenta Trumpa może jednak być kosztowna także dla zwykłych obywateli Polski.
Nie wyolbrzymialbym zagrozenia wojna.
Iran wie ze nie wygra i jak sie cos zacznie to Amerykanie zrownaja wszystko z ziemia. Itanczycy wiedza tez, ze niekoniecznie do walki staneliby Amerykanie bo Izrael zrobilby to i z checia i z duzo wieksza zrecznoscia niz chlopcy z Teksasu czy Illinois.
Iran ma dostatecznie duzo dluznikow wsrod terrorystow, (ktorych popieral w rozny sposob) w krajach Zachodu, zeby zmienic zycie w Londynie czy Paryzu w pieklo. Ameryce wojna tez sie nie oplaca bo jest za droga.
Co do niejakiego Dudy i PiS to ocena tego co moga jest roztropna. Dostali od USA co chcieli tzn bez-wizowy wjazd, roztrabili sukces jka mogli i tyle. Jakby USA rozpoczela otwarta wojne z Iranem to garnizony amerykanskie w Polszcze zaswieca pustkami co nawet takiemu ‚gigantowi mysli’ jak niejaki Duda nie jest zbyt wygodne. A jak Polska stanie po stronie USA to terrorysci zrobia z nas smalec bo nasi anty-terrorysci nadaja sie do lapania i dreczenia palaczy marihuany a nie walce z zawodowymi bandziorami
Niby kto miałby z kim wojować?
Pers wie, że jeśli sprzątnie Trumpa (co pewnie byłoby do zorganizowania, z czysto technicznego punktu widzenia), Persja ostanie się na Ziemskim Globie mniej, jak dwa tygodnie. And then, they will be bombed back to the Stone Age (lagging behind Sumerians and Assyrians by a few thousand years).
Zapanowała konfuzja. Co robić? Gdzie ewentualnie podłożyć jaką bombę? Drona może jakiego posłać???? …ale przecie oni (z Żydami do spółki) i tak go wyśledzą…
Póki co, wrzaski po ulicach i palenie flag (skrzętnie wyprodukowanych w Chinach) przyciągają uwagę tzw. światowych mediów.
Ale wszystko pozostanie po staremu.
I dobrze.
To pokazuje, że „nasz” główny sojusznik i dostawca uzbrojenia jest nieobliczalny i nieprzewidywalny. A do tego nasz „prezydent” w swoim wpisie na Twitterze „Zapewniam, że w sprawie ostatnich wydarzeń w Iraku(sic!)…” jak widać nie odróżnia państw!!! Ale miłość do tweetowania łączy te dwie „głowy państw”. Niech w końcu spadnie śnieg, będzie mniej wpisów z korzyścią dla wszystkich.(no może oprócz „leśnego ruchadełka).
https://www.defence24.pl/geopolityka/konfrontacja-iranu-i-usa-w-iraku-trump-w-pulapce
======
Do poczytania.
Jak na razie reakcje są zdecydowane choć wyważone – Parlament Iraku rozwiązał umowę z koalicją pod wodzą USA i zażądał opuszczenia Iraku przez obce wojska. Iran zwrócił się do RB ONZ w związku z zabójstwem swojego generała. Czyli cywilizowane kroki prawne.
Sprzątnięcie pajaca rękami szaleńca zawsze jest możliwe i często skuteczne ku radości, którejś ze stron twitterowo-dronowych wojenek.
Trwały stan wojny i zarządzanie ludzkim strachem jest jedyną formą trwania reżimów, aż do – wywołanego ot tak, dla jaj – „oczyszczającego” kataklizmu IIIWW…
Od czasów Busha polityka bliskowschodnia wszystkich prezydentów USA to jakaś farsa wymieszaną z tragedią
„Trump kieruje się w swej polityce zagranicznej intuicją, ignoruje doradców, a zwłaszcza ekspertów.”
Panie Adamie,
Myślę, że jest odwrotnie – czyli problemem jest fakt, że Trump słucha doradców. Nie jest przecież tajemnicą, że w skład jego sztabu „senior advisers” wchodzi 3 wysokiej rangi ekspertów: świecące polityczną erudycją duo Ivanka & Kushner plus znany z wyjatkowo niskiego czoła Sean Hannity.
Generalnie, zgadzam się z komentarzami, że do wielkiej wojny jest daleko. Straszenie odwetem, potencjalnym atakiem rakietowym na 52 obiekty, jest typowym dla Trumpa ślinotokiem, kolejną dawką dla spragnionego darmowej amfetaminy elektoratu.
Dla mnie szokujące jest to, że jakiś facet w Waszyngtonie, podejrzewany o obłąkańcze wizje, od tak sobie, zabija ludzi. Bez oskarżenia, sądu… Toż to czysty terroryzm.
Jest się czego bać. Wojna jest bardzo prawdopodobna, a Polska ma żołnierzy w Iraku. Trzeba ich jak najszybciej wycofać. I to jest zadanie dla Dudy, a nie dumanie nad tym, czy jechać do Izraela, czy może nie jechać…
@pawel markiewicz
5 stycznia o godz. 11:52
I dla wszystkich innych, którzy sądzą, że ,,wojny nie będzie” (i oby mieli rację!):
Tak -wojny nie będzie bo byłoby to bezrozumnym ze strony Iranu poszukać ,,symetrycznego” odwetu ale…tak myśli człowiek rozumny i nie zaczadzony rakiem religii i sprzymierzonego z nią nacjonalizmu. Ale do maniaka religijnego tego typu rozumowanie nie ma przydtępu. Co gorsza rząd ajatollahów wspiera się na DWÓCH nogach: religijnej i nacjonalistycznej. Ajatollahowie BĘDĄ MUSIELI adekwatnie zareagować inaczej stracą twarz przed swoim społeczeństwem. Persowie to dumny naród nadal pamiętający obelgę jaką był ,,unieważniający” jego wolę a inspirowany przez USA i UK zamach w którym zamordowano premiera z Mossadeka. A więc wcale nie jest przesądzone, że ajatollahowie zachowają się ,,rozumnie”.
Działanie prez. Trumpa to zbrodnia i to być może motywowana pobudkami osobistymi (uniknięcia dochodzenia Kongresu) oraz sprowokowana przez , ,Ogon Merdający Psem”, którego premier podobnie jak Trump stoi przed zarzutami natury kryminalnej.
Ostatnio w polityce jest sezon na małych goownianych ludzików o naturze pluskiew. Znak czasu?
Pan Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej stwierdza:
-,,Możemy Wycofać Żołnierzy z Iraku”… jak nas nie chcą i nie cenią ,,współpracy”…nie będziemy na kolanach prosić..
Warto jednak przypomnieć nasze kolonialne doświadczenia u boku Napoleona …Kolonizowanie Dominikany odbiło sie wstydem wyginęła tam Legia Nadwiślańska użyta do tłumienia kreolskich buntów.Obietnice Napoleona zostały podsumowane w Bayonne w postaci dużego rachunku…finansowego. Udział Polski w Dominikanie zakończył definitywnie Niuniek Wesołowski…..Więc nie udała się ani misja wojskowa ani ewangelizacyjna…z powszechnie znanych i potępianych powodów.
ONZ ..jest w USA i utrzymywane finansowo głównie przez USA…Tzw ,,Kroki Prawne” mogą mieć skutek podobny jak opinia prawna wydana przez panią Pawłowicz w sprawie pana Piotrowicza…
Czyli jak to kiedys w dykteryjce opowiadał Ryszarda Hanin..
Czy wąż ma ogon? … wyłącznie i głównie ogon…
Powyżej oczywiści zamiesciłem satyryczną parafrazę nagłówka z portalu i nie jest to cytat Prezydenta….ale tak trochę brzmi to ,,MOŻEMY”…
Ja wiem i czuję że MUSIMY I TRZEBA..
Nie byliśmy potrzebni na Santo Domingo…nie byliśmy konieczni w Bagdadzie…jako okupanci..
Niech przestrogą dla nawiedzonych doradców i ich ,,tweetujacego” pryncypała będą słowa amerykańskiego generała Anthony Zinni ,,Jeśli podobał wam się Afganistan i Irak to pokochacie Iran” O Wietnamie nie wspomniał.
Czy to obiecywał kandydat na prezydenta wyborcom przed swoją pierwszą kadencją?
@Slawczan
W gruncie rzeczy mowimy to samo. Ze bedzie wojna to pewne, ale nie taka w ktorej maszeruja armie i lataja samoloty. To za drogie i nawet taki cymbal jak Donald to wie. Wojna bedzie bez okopow ale za to z bombami tyle ze wybuchajacymi w zachodnich miastach.
Od IIWS Bliski Wschod byl i chyba juz bedzie niewygaslym wulkanem. To co tam sie dzieje nie ma zadnego sensu bo nie widac jakiegokolwiek postepu. A to, co wyprawiaja USA, UK, Francja itd probujac „unormowac” sytuacje na BW, to jest czysta glupota. Po pierwsze, coby sie na BW nie dzialo to zawsze i wszystkiemu winne beda kraje Zachodu, bo to one w Jalcie podzielily BW tak ze i diabel by tego gorzej nie zrobil. Po drugie, jak napisales, BW jest pograzony w religijnym chaosie i hipokryzji. Wiec, dlaczegoby nie pozwolic tym ludziom samym wyprostowac sytuacje? Wycofac wszystkie wojska zachodnie i pozostawic te region samym sobie na 100-200 lat. I wrocic kiedy BW bedzie oaza spokoju i dobrobytu.
To oczywista infantylna teza ale kiedy slysze rozne dyskusje , takze u siebie w biurze, gdzie mam kilku kolegow z BW, iczytam na temat BW to jedyne wyjscie z impasu to metoda wezla gordyjskiego – albo zaanektowac BW kompletnie albo zostawic ich samym sobie.
UNORMOWAĆ B.W.?? Właśnie ,,wulkan” jest tam NORMĄ.. I tak jest od tysiącleci. Kolebka Cywilizacji była i jest na wulkanie. Stamtąd na cały świat eksportuje się ,,pomysły religijne” które niezmiennie,, zieją” wojną.
Islam czyli ,,herezja żydowsko chrześcijańska”[ jak mówią czasem jajogłowi znawcy]…jest i był religia wojny. Wojnę ma wpisaną w tradycję chociaż ,,mówi o pokoju”..po zwycięstwie Allaha i Proroka….
Można sie zastanawiać od kogo oni sobie pożyczyli tę chwalebną wizję…?
Wymachując mieczem i ,,pokojem” dominuje dzisiaj nad światem AMERYKA…KONTROLUJĄC JAK TO JEST REALNIE MOŻLIWE ekonomię, militaria,kosmos….i produkując przydatne paraideologie na uniwersytetach. Samo USA..DOMAGAJĄC SIE TZW WOLNOŚCI
-Nie akceptuje zakazu tortur ,nie ratyfikuje układów klimatycznych
staje powyżej praw ..których jest inspiratorem.
UNORMOWANIE SYTUACJI NA NAJBLIŻSZYM WSCHODZIE CZYLI W POLSCE…TO PROBLEM PRAWDZIWY..I BOLESNY.
-Kto może zaręczyć ze jakiś nawiedzony z chronicznym zatwardzeniem nie podchwyci szalonej idei o Polsce od Morza Do Morza..? i nie zacznie jej realizować?
-Zamęt na B.W.. odwraca uwagę od innych rzeczy.W zakurzonych pałach sieją marzenia ..podsycane głosem z AMBONY..
,,Ambitne plany ” wyrosłe w salonie przy koniaczku czy w pałacu jakimś..biskupa…bankowca..polityka…to zwyczajny czad dla mas..Jednak taki sam czad produkują z dodatkiem ambrozjii w Ammanie,Bagdadzie,Rijadzie…Toruniu z błogosławieństwem ajatollacha mułly..czy Międlara na przykład..
Wy Naród nam Wierzcie i nas Słuchajcie i na nas pracujcie ..bo,,, wy macie rację”…..A MY WAM ..JUŻ DAMY..
PRODUCENCI DRUTU KOLCZASTEGO czekają na zbyt..Pasiak zaś łatwo pomylić z ubiorem marynarza sowieckiego..[podobno zdarzyło sie to Rokossowskiemu..którego dopiero adiutant wyprowadził z błędu.
Zatem zdrastwujtie matrosy…! Wied eto nie lagier?
Pan Adam Szostkiewicz
Napisał pan: „Megalomania popycha go do działań pozbawionych realnej treści i pozytywnych skutków.”
A właśnie w radio usłyszałem informację, iż D.Trump zagroził Irakowi największymi konsekwencjami za domaganie się opuszczenia tego kraju przez wojskowych z USA (innych zresztą też). Trump miał poinformować, iż nie po to USA zbudowały na terytorium Iraku potężną bazę wraz z najnowocześniejszym i najpotężniejszym lotniskiem, by teraz odejść stamtąd. Irak może się spodziewać wszystkiego najgorszego ze strony swego amerykańskiego obecnie opiekuna, jeśli nie wycofa się z owego żądania.
Czyż takie zachowanie D.Trumpa nie zawiera realnej treści? I potencjalnie pozytywnych dla USA skutków?
Zaangazowanie USA w konflikt z Iranem da zielone światło Putinowi, który może je wykorzystać na Ukrainie i w krajach bałtyckich. I oby nie dalej. Kongres i Sad Najwyzszy powinny pociągnąć do odpowiedzialności mądrego inaczej kowboja za to, co zrobił. Zabójstwo tego Irańczyka powinno być koronnym powodem impeachmentu.
Czy biznesmen z Torunia ,jest blisko ,czy daleko katolickiego Boga?JAKIE SĄ PRZYCZYNY DECYZJI BIZNESMENA Z ZA WODY?Czy po trupach do celu ,czyli rozkwitu gospodarczego kraju?Ten pan ,wybitny fachowiec od szemranego zarabiania pieniędzy ,-impiczment-stosuje zasadę innego wodza ,-potyka ,to skoncentrowany wyraz ekonomii.A ta oparta jest ,u nich na produkcji broni i Zarabianiu np. na tych F 35 ,które za chwile będą przestarzałe.Bo o dronach ,które zabiły generała ,to możemy pomarzyć.A to ,że opisaną sytuacja jest prawdziwa ,świadczy oświadczenie -jak zapłĘcicie za bażę, to wyjdziemy z kraju..Bo być może ma tyle ropy i gazu u siebie ,że bliski wschód już nieptrzebny.No i nam sprzedaje ,gaz za stosowną ,cenę .
@Chlopak
[i]Od czasów Busha polityka bliskowschodnia wszystkich prezydentów USA to jakaś farsa wymieszaną z tragedią[/i]
Od czasów Busha… Oczywiście Busha juniora. Tzw. pierwsza wojna iracka była sprowokowana przez Saddama Husejna, inwazja sprawnie przeprowadzona przez Amerykanów do niezbędnego momentu, po kapitulacji Husejna zamieniona w rozsądne rozwiązanie polityczne.
Jeżeli nasi politycy mają w sobie chociaż trochę odpowiedzialności, to powinni podjąć decyzję o natychmiastowej ewakuacji z Iraku (i przy okazji z Afganistanu) polskich żołnierzy. Żeby nie przykładać ręki do amerykańskiej hucpy. Sami nawarzyli piwa, to niech je piją . Tylko ludzi szkoda.
@sceptyczny
Racja, proszę wybaczyć młody wiek i spowodowany tym skrót myślowy ☺️
Prawo do zabijania obcych obywateli na obcych ziemiach, ma jedynie kilka nacji.
Brytyjczycy, Amerykanie, Francuzi, Izraelczycy.
Reakcja na eksterminację własnej populacji, działaczy, przywódców, prowadzona na terytorium wymienionych, to terroryzm.
Za jednego Europejczyka, ginie kilka- kilkanaście tysięcy tych INNYCH.
I tak jest od 1945 roku……
Przez prawie 80 lat, ten proceder był bezkarny.
Nie sadzę, by łatwo dało się rozwiązać problem nabrzmiały przez trzy pokolenia.
Te „grona gniewu” muszą eksplodować.
Nienawiść ludów arabskich została skanalizowana.
Wyprodukowanie męczennika, to odpalenie spłonki w potężnym materiale wybuchowym.
Jest jeszcze ważna w kulturach Wschodu kwestia.
ZWMSTA i UTRATA TWARZY.
Żaden z tamtejszych przywódców sobie na to nie pozwoli, by złamać kanon kulturowy.
Dowartościowanie ruchów fundamentalistycznych, był największym błędem Kissingera czy Brzezińskiego.
Nagle platforma religijna stała się platformą uniezależnienia od Zachodu.
Terroryzm zaczął być walką z neokolonializmem.
A takiego żywiołu nie powstrzyma nic, poza masakrą, na którą trudno się w obecnych czasach zdobyć ….
Sulejmani nie zostanie drugim Mahdim.
Ale, wielu ten sztandar podniesie.
Choćby Al Sadr.
@wiesiek
Brzeziński i Kissinger działali w okresie zimnej wojny, co pan oczywiście przemilcza, bo nie pasuje do pańskiej antyzachodniej narracji. Nie cytuje pan statystyk związanych z zabijaniem nieEuropejczyków na terenach, gdzie blok sowiecki, z walnym udziałem Kuby, toczył zastęczą wojnę z Zachodem i mordował bez skrępowania tubylczych przeciwników reżimów popieranych przez Moskwę i PRL-owską Warszawę.
Przyczyną decyzji Trumpa jest planowany impeachment w USA. Dlaczego nie mamy uwzględniać, że polityka wewnętrzna jest priorytetowa nad zewnętrzną. Podobnie jest przecież w Polsce. Decyzja o ataku leżała na stole, była jedną z opcji, i Trump ją po prostu wykorzystał. Nie uważam również aby tzw. zemsta Iranu była jakaś dotkliwa dla USA. Ważne jak zostanie przedstawiona w mediach irańskich. Ona w zasadzie nie jest potrzebna. Reżim i tak skorzystał ponieważ atak wroga zewnętrznego zawsze cementuje społeczeństwo i niweluje głosy wewnętrznej opozycji.
Trzeba to jasno powiedzieć, również PiS-owskiej władzy – Polska nie ma żadnego interesu w konflikcie, a tym bardziej w wojnie z Iranem. Ten kraj nie jest ani naszym sojusznikiem, ani istotnym partnerem handlowym, ani tym bardziej wrogiem. Powinniśmy się dla naszego interesu trzymać od tego konfliktu jak najdalej się tylko da.
I żeby było jasne – tak jak autor nie pałam żadną miłością czy nawet sentymentem dla obcego naszej kulturze teokratycznego reżimu w Teheranie. Jego upadek i demokratyzacja Iranu byłaby pewnie nawet korzystna dla świata, ale raczej się na to rychło nie zanosi.
Ach, jaka ta Ameryka zla….czytam te komentarze na wielu blogach polskich.
Mozecie zmienic na sojusz z imperium
wiecznie milujacy pokoj i chetne przyjsc z braterska wam pomoca.
No tak, przecież w USA biją murzynów.
Roxmawialem dzisiaj z 2 irackimi Kurdami, Kurdem z Iranu, trojka Iranczykow, Azarem…wszyscy zadowoleni z akcji amerykanskiej.
ozzy
7 stycznia o godz. 19:58
… rozmawiałem dzisiej z dwoma zacnymi Polakami… mają Trumpa za doopka i pajaca…który zrobi każde głupstwo byle coś światu zatweetować…
Iranczycy byli zastraszani i zmuszani do udzialu w orszaku pogrzebowym po smierci
Soleimaniego / Nahid Persson, iranska autorka filmow dokumentalnych zamieszkala w Szwecji/.
W Iraku manifestacje poparcia dla Amerykanow, by nie opuszczali tego kraju.
„Parlament iracki nie reprezentuje nas” jefno z hasel.
@J.E. Baka
7 stycznia o godz. 10:05
,,Trzeba to jasno powiedzieć, również PiS-owskiej władzy – Polska nie ma żadnego interesu w konflikcie, a tym bardziej w wojnie z Iranem.”
Tak by rozum podpowiadał i co zrozumiałe UE usiłuje to wyartykułować ale ,,nasz” rząd wielokrotnie dał znać, że rozumność (taka pojmowana uniwersalnie) jest dla PiSu wartością ,,drugorzędną”.
Istotnym jest co Trump IM obieca i czy da się to wcisnąć Suwerenowi co by Adrianowi zapewnić reelekcję. Kolejną opcją jest, że ,,zkolanpowstali” zabrnęli w swoim kundlizmie wobec Trumpa tak daleko, że byłoby niezrozumiałym ale i niebezpiecznym gdy ów Kukurydzianowłosy bożek amerykańskiego Suwerena gwizdnie na nich a oni nie stawią się…
@Sławczan – no więc niestety namyślunek ogólnoświatowy, czy nawet ogólnoeuropejski (nie nasz lokalny, wsobny) i dyplomacja to nie są mocne strony tej władzy, choć i tak Czaputowicz jest – o dziwo – dużo lepszy od MR „San Escobara”, czy pewnej Pani z plastikową reklamówką.
ozzy
7 stycznia o godz. 22:22
Islamski Korpus Strażników Rewolucji (IRGC) ostrzegł na swoim kanale Telegram, że w przypadku zbombardowania irańskiej ziemi przeprowadzą trzecią falę ataków w celu zniszczenia Dubaju i Hajfy.
„IRGC threatens attacks on Dubai and Haifa if Washington retaliates
The Islamic Revolutionary Guard Corps (IRGC) warned on their Telegram channel that in the event that Iranian soil is bombed, they would launch a third wave of attacks to destroy Dubai and Haifa”.
———————
Trump tweets ‚all is well’
Following the attacks, Trump said „all is well” and he will be making a statement on Wednesday morning local time.
„All is well!” Trump tweeted. „Missiles launched from Iran at two military bases located in Iraq. Assessment of casualties & damages taking place now. So far, so good! We have the most powerful and well equipped military anywhere in the world, by far! I will be making a statement tomorrow morning.”
—————-
David Smith, szef biura Guardiana w Waszyngtonie, napisał o tym, jak starcie USA z Iranem przypomina marsz w wojnę w Iraku.
David Smith, the Guardian’s Washington bureau chief, has written about how the US clash with Iran echoes the march into the Iraq war.
A Republican president facing a tough re-election campaign and widely viewed as hopelessly out of his depth. Bureaucrats itching to turn US military firepower on a Middle Eastern regime they claim without evidence is plotting an imminent attack. Compliant sections of the media that put flag-waving jingoism ahead of skeptical scrutiny.
So it was in late 2002, when President George W Bush’s administration built unstoppable momentum towards invading Iraq, promising to destroy weapons of mass destruction (WMD) that never existed. Nearly two decades later the potential target is not Iraq but Iran, with many of the same concerns over false pretexts and official lies.
…Tak było pod koniec 2002 r., Kiedy administracja prezydenta George’a W. Busha zbudowała niepowstrzymany impet do inwazji na Irak, obiecując zniszczyć broń masowego rażenia (BMR), która nigdy nie istniała. Prawie dwie dekady później potencjalnym celem nie jest Irak, ale Iran, z wieloma takimi samymi obawami dotyczącymi fałszywych pretekstów i oficjalnych kłamstw.