Protest rodziny Szydłów. Za i przeciw
W sieci jest tajemnicą poliszynela, na czym polegają kłopoty syna Beaty Szydło. Młodego księdza, tradycjonalisty, miłośnika mszy odprawianej po łacinie. Media u nas zachowują się w tej sprawie powściągliwie. Chyba tak, jakby sobie tego życzyła rodzina Szydłów, choć dziennikarze do internetu zaglądają i znają te wszystkie plotki, kpiące z obłudy w sprawie katolickiego modelu rodziny, który głosi Kościół ze wsparciem prezesa Kaczyńskiego.
To nic w porównaniu z mediami brytyjskimi, zwłaszcza brukowymi. Ostatnio żaliła się na nie hrabina Sussex Meghan, żona księcia Harry’ego. I parze książęcej, i rodzinie Szydłów chodziło w istocie o to samo: o uszanowanie prywatności.
Rzeczywiście, prywatność zasługuje na poszanowanie, ale osoby publiczne nie mogą oczekiwać tego w takim samym stopniu jak całkiem prywatne, szerzej nieznane, z różnych powodów budzące w społeczeństwie zainteresowanie, niekiedy złośliwe.
Brytyjska rodzina królewska żyje w złotej klatce. Ma to swoją cenę. Przez złote pręty dużo widać. A kiedy jej członkowie, jak przed laty uczyniła to księżna Diana, decydują się dobrowolnie opowiadać mediom o swych prywatnych sprawach, same uchylają tytuł do poszanowania ich prywatności.
Wielbiciele Diany uczynili z niej ofiarę mediów, ale to nie takie proste. Media wiedzą, że ludzie uwielbiają historie o kłopotach możnych tego świata. Nie byłoby podaży, gdyby nie było popytu. Z drugiej strony w dzisiejszym cyberświecie popyt można prokurować dla zysku lub w celach politycznych.
Możni tego świata to nie tylko elity towarzyskie czy biznesowe, ale także polityczne. W odniesieniu do nich działa ta sama zasada: publika chce się dowiadywać o kłopotach prywatnych i rodzinnych politycznych celebrytów, pożera wszelkie plotki z mieszaniną udawanego współczucia i mściwej satysfakcji: no, proszę, nie tacy boscy ci bogowie.
Dotyczy ich też druga zasada: osoby z najwyższych świeczników muszą się liczyć, że będą lustrowane pod kątem zgodności tego, co mówią i robią publicznie, z tym, co mówią i robią prywatnie. Można to uznać w odniesieniu do nich za normalne, ale trudno uznać za normalne w odniesieniu do osób prywatnych z ich rodziny, które w życiu publicznym nie uczestniczą. Rodzice nie odpowiadają prawnie za czyny swych dorosłych dzieci. Nie powinno się wyciągać spraw dzieci czy szerzej rodziny bez istotnego i przekonującego powodu.
Rodzina Szydłów na własnej skórze o tym się przekonuje. Tylko że przed nią wiele innych rodzin polityków, zwłaszcza z kręgu dzisiejszej opozycji, doświadczyła takiego samego traktowania ze strony ludzi i mediów obecnej władzy. Ale ani była premier, ani nikt z jej rodziny, jak również nikt z obecnych prominentów nie upomniał się o poszanowanie prywatności choćby rodziny Tusków czy Adama Bodnara.
Komentarze
Gdyby syn Beaty Szydło był „normalnym“ księdzem, to nie byłoby afery. Ale nie jest. Zaledwie w kilka dni po przyjęciu święceń kapłańskich Tymoteusz Szydło odprawił na Jasnej Górze jedną z mszy prymicyjnych. Nie byłoby w tym zasadniczo nic niezwykłego, gdyby nie zaproszeni goście. W ławkach zasiadł prawie cały rząd, wspierany przez pokaźną grupę posłów PiS, a przede wszystkim Prezydent RP z małżonką i sam prezes Jarosław Kaczyński a mszę koncelebrował o. Rydzyk. Prorządowe media zrobiły z tego oczywiście polityczną celebrę a z młodego Szydło niemalże kandydata na przszłego papieża i świętego in spe. Skoro syn Beaty Szydło zgodził się być twarzą w politycznym cyrku a tym samym narzędziem rządzącej partii, to sam sobie winien i to niezależnie od tego, czy w kursujących w mediach społecznościowych plotkach jest ziarno prawdy, czy też nie.
Gdyby panicz Szydło przyjął święcenia ,,zwyczajnie” jak ,,szeregowy” ksiądz to proszę bardzo – niech i ma (pomimo mamusi) prawo do prywatności. Ale było inaczej – pisia wierchuszka, materiał wyemitowany u Kurskiego. Jego święcenia (jak to goebbelsowskiej propagandzie)) też musiały być medialnie skonsumowane. To i ma. Prezydent Komorowski jasno zaznaczył, że jego dzieci (szt. 5) nie będą uczestniczyły w życiu publicznym i tyle o nich słyszeliśmy. Państwo Kwaśniewscy zrobili inaczej – ich jedynaczka poszła celebrycką drogą. W sumie zgodnie z charakterem prezydentury A. Kwaśniewskiego. Ze wszystkimi tego konsekwencjami.
Tzw. przeciętnemu młodemu człowiekowi bym zwyczajnie współczuł – takie wyzwania na starcie drogi życiowej. I to tej, chyba wymarzonej, okupionej ogromnymi wyrzeczeniami. Miał zapewne też grzmieć z ambony na rozwiązłą cywilizację śmierci (,,wierność nauczaniu JP II fundamentem”), razić gromami sodomskich elżibiti i wynaturzone dżender (jednak afiliacje mamusi zobowiązują) a tu taki kiks…
Ps. A może tylko plotkujemy nad fake newsem wyprodukowanym przez unijne trolle z inspiracji Tuska? On nie cofnie się przed niczym by ratować zdeprawowany ancien regime przed dobrą zmianą!
Czyli sen o mitrze, pastorale,paliuszu prysnął……
Zastanawiam się co uniemożliwia księdzu Tymoteuszowi złożenie oficjalnego oświadczenia przeczącego krążącym w sieci informacjom o jego ojcostwie w wyniku romansu z nieletnią.
Zwołałby ksiądz, albo jego przełożeni konferencję prasową, na której złożyliby oficjalne dementi.
Tymczasem wynajmuje się prawnika, ciekawe za czyje pieniądze, który nas, cytując wieszcza śmieszy, tumani, przestrasza.
Jest taka teza, że za odpowiednim ekwiwalentem rodzina domniemanego tatusia dogadała się z młodą mamą o zachowaniu tajemnicy poczęcia.
Miało być wspaniale…wyszło jak wyszło.
To przecież mama Beata wyreżyserowała ten spektakl [prymicja syna] dla umocnienia swojego wizerunku……Matka Polka poświęca się dla Ojczyzny ratowania i na domiar oddała syna na chwalebną służbę.
Heroizm aż bije w szerokie masy.
Ale to dziś cecha nieodosobniona…..proszę zauważyć medialne wejścia pana Macierewicza, Brauna i im podobnych…..zawsze na wstępie powitanie iście arcybiskupie. A co potem w wypowiedziach?
@Slawczan:
Ale tak zupełnie serio, skoro wylansowano osoby z rodziny na osoby publiczne, to nie można im było przydać specjalistów od PR? Jakoś osłonić? Tak też trochę odbieram to porównanie z rodziną królewską — bo ona taką osłonę stara się mieć. A tu takie amatorstwo… Przecież w co, jak w co, ale w PR to PiS raczej potrafił…
Beata Szydło wykorzystała święcenia kapłańskie syna do budowania swego wizerunku. Zaprosiła tv, urzędników państwowych. Tego zwykli, skromni księża nie mają. Trzeba ponosić konsekwencje swoich wyborów.
Moim zdaniem jesli jakis ksiadz ma przyjaciolke ktora naprawde kocha, i z tego powodu juz nie chce byc ksiedzem to bardzo pozytywne i chyba on jest dobrym czlowiekiem. Tu konkretnie moim zdaniem jak wiemy ze matka Szydlo jest czlowiekiem bez moralnych zasad, skrajnie egoistyczna, klamie caly czas, lamie prawo zniszczac z tym cala Polske tylko bo chce wiecej wladzy, to na pewno jest poza tym niedobra matka i syn moze jest tylko ofiarem. Ja mysle ze nawet gdyby chopak ten mial przyjaciolke to nie swiadczy zle o nim. On jest ofiarem i matki i kosciola.
Tymoteusz niech podziękuje mamusi.Wykorzystała go niczym teatralny rekwizyt. Szkoda mi tego chłopaka.
Obłuda, odwracanie kota ogonem i parafiańszczyzna w rozkwicie.
A przecież wystarczy „żyć w prawdzie” i pokazać Tymcia i pozwolić wygłosić mu słowo.
I rozwiać albo i nie wątpliwości nachodzące nienasyconych głodnych obserwatorów świata „celebrytów”, którzy zwyczajnie tęsknią za dalszym ciągiem „życia na plebanii”.
Ponoc panienka zaplodniona ma 16 lat, a prawdopodobnie byla zaplodniona w wieku lat 15. czyzby to nie podlegalo pod paragraf pedofili z nieletnia ?
No, jeśli tzw. prawa strona publikowała książki o resortowych dzieciach, no to proszę bardzo. Mamy resortowego dzieciaka pani Szydło, a także podobno wnuczka. W sumie szkoda, ze pan młody nie stanie przed ołtarzem tak, jak powinien, czyli pod rękę z panną młodą i dzieckiem w ramionach. Bo to się im wszystkim należy. A już zwłaszcza dziecku, jeśli plotki są prawdziwe. A przy okazji, pan młody mógłby zostać liderem kampanii za zniesieniem celibatu. I to byłby największy zysk. Wątpię, czy ich wszystkich na to stać. Przypuszczam, ze przede wszystkim zamiotą dzieciaka pod dywan, zamiast się po prostu zająć jego wychowaniem.
Piętnaście czy szesnaście, mniejsza o to. Jeśli to prawda. Najlepszym rozwiązaniem byłoby, gdyby rodzina pokazała się w telewizorni (może być TV Trwam) i powiedziała „kocham i chcę być kochany, a tu jest nasze dziecko i proszę się odczepić”. Po czymś takim oczywiście trzeba by odłączyć internet, bo tam będzie buzować rzeka błota. Ale to akurat jest dosyć proste. Biuro Ochrony Rządu na pewno pożyczyłoby nożyczki dla przecięcia kabla. I w ten sposób z programu 500+ narodziłby się przynajmniej jeden obywatel. Ciekaw jestem, czy do prawicowej głowy przychodzą takie rozwiązania, czy tez raczej będzie straszenie pozwami i sądem. To byłoby głupie, bo prawda się nie da ukryć tak na dobre. I nie powinna się dać.
Niezrozumiałe zamieszanie w sprawie kapłana kościoła katolickiego, powszechnego, który podobnie jak duchess of Sussex ( a wcześniej popularny inaczej Duke of Bedford ) jest personą publiczną – zgodnie z definicją kodeksową – i jako taka nie podlega ochronie w aspekcie prywatności i wizerunku. Na marginesie. Emocje erotyczne , którym uległ Tymoteusz Szydło są najwyższą formą ofiarowania się Bogu i od nas obserwatorów wymagają dyskretnego szacunku i sympatii.
@mopus11:
O ojcostwie zdementował prawnik. Ale zrobił to tak wyrywkowo, że zachęcił do spekulowania.
IMHO mądrzej by postąpili, gdyby wystąpili publicznie — wystarczy list, nie trzeba od razu dawać twarzy do kamery — i powiedzieli, że „urlop od kapłaństwa wynika z…”. Tak tylko podgrzewają spekulacje.
@PAK4
23 października o godz. 21:18
,,W co jak co…potrafi”. W tym właśnie problem, że nie potrafi. Potrafi zrobić w konia ,,ciemny lud” rwagujący na poziomie tłuszczy wiecowej ale nie innych speców od mediów jak i tych myślących (tzw. gorszy sort) już ciężko zadziałać. No i zostają Brzeszcze, które ,,swoje” wiedzą.
@czaro
23 października o godz. 23:13
I tak jest dosyć ,,leciwa” jsk na księżowskie gusta
@Slawczan:
Jesli ktos potrafilby robic lepiej PR do PiSu, to wygralby wybory. A to PiS wygrywa.
Ale nie chodzi mi o magie zwyciestwa. PiS nawet gdy przegrywal, to robil swietna propagande — coz z tego, skoro kiedys nie wystarczala na przykrycie jego mizerii… Pamietam chocby premiera Marcinkiewicza, bylo nie bylo, za swojej kadencji najpopularniejszego premiera III RP, ktory zaczynal dzien od rozmowy z doradca d.s. wizerunku, jak sie tego dnia pokazac.
To nie jest kwestia klamstw. To jest kwestia dobrania tematu, ktory chwyci, ujecia ktore chwyci i sprzedania go mediom. A w przypadku ks. Szydlo pelna nieudolnosc…
@czaro
też o tym myślę, 15 lat to ustawowy gwałt, niezależnie od ochoty pietnastolatki
mwas
23 października o godz. 20:47
Czyli sen o mitrze, pastorale,paliuszu prysnął……
Oj tam, oj tam, zaraz prysnął! A niby dlaczego? Nie znasz historii kościoła? Nazwisko Borgia nic Ci nie mówi?
Nie wiesz, że „więcej radości w niebie z jednego nawróconego grzesznika …”? Pokuta wyrażona w formie ciężkiej mamony, („tajemnica wiary – złoto i dolary”) ma wielką moc perswazyjną.
A krk to firma wyspecjalizowana w cudach. Nie tylko w takich drobnych jak „cud” wadowicki, ca 50 zetów za butelkę wody z laski JPII.
Oni robią w naprawdę wielkich biznesach.
Zaiste jesteś człowiekiem małej wiary 😉
Cóż,nawoływania B.Szydło do zwiększania dzietności zostały potraktowane serio i stąd beibi.
Świetość rodziny jest oczywista gdy chodzi o rodzinę pisowską,reszta be.
A gdyby tak stanąć w prawdzie a nie kombinować z urlopem,chować się za adwokata i grozić konsekwencjam?
A na koniec:gdyby ta dziewczynka miała w szkole edukację seksualną,aT.w końcu dorosły facet,wiedział,że seks to możliwość ciąży,byłoby inaczej,czyli zwykłe księżowskie bara-bara.
A że z dzieckiem?Kościelna norma.
Lubicz56 –
gratulacje za właściwe spojrzenie na temat ks. Szydło
Kto mieczem wojuje ten od miecza ginie – ale w tym PiS sa ludzie zbyt głupi by o tym wiedzieć
I znowu PiS zrobiło w bambuko niezależnych publicystów. wszyscy piszą o potomku Szydlinyj.
Czy nikomu nie przyszło do głowy, że jest to zwykła wrzutka, żeby przykryć machlojki przy wyborach do Senatu, lub sprawę Banasia ?
Dlaczego ta sprawa jest akurat teraz odgrzewana przez PiS ?
dlaczego nikt, żaden prawnik, czy Morawiecki, nie był oburzony latem ?
@andrzej52
No właśnie, czemu pisowscy dygnitarze gremialnie zameldowali się na mszy księdza T., a później zamilkli? To żadna wrzutka, tylko fakt egzystencjalny. Żadnej innej trudnej dla obecnej sprawy nie przykryje. Wystarczy przejrzeć niezależne od niej media i Internet.
Panie Redaktorze czy nie uważa Pan, że w tej sytuacji jak nigdzie sprawdza się powiedzenie ,,Pycha kroczy przed upadkiem”?
Dumna matka, pomnik pobożności, propaganda partyjna.
Podkreślę, że tzw. szaremu człowiekowi ale jako przedstawicielowi gorszego sorta wobec przedstawiciela lepszejszego
@andrzej52:
Nie wiem, czy wsrod „ludu pisowskiego”, zamieszanie wokol ks. Szydlo nie jest bardziej szkodliwe dla wizerunku partii, niz Banas i protesty wyborcze…
Na całe szczęście jest 500+ na dziecko (prezent od pana Jarka, może już wiedział??? Ciekawe, czy na chrzcinach też będzie wierchuszka PiS?). A serio, to ciekawe, że rozgrywa się wielki spektakl pt. rozterki Tymoteusza, a jakoś nie mówi o dziewczynie, która jest chyba ofiarą tej całej sytuacji. Mam w nosie rozterki ks. Tymka. Trzeba wziąć odpowiedzialność za dziecko, które potrzebuje obojga rodziców, nawet jeśli babcia jest toksyczna.
@PAK4
24 października o godz. 12:55
Myślę, że jednak nie. ,,Lepszy sort” pomimo swojego maniactwa religijnego i kołtunerii jest dla swoich ,,ludzkich panów” pełen tolerancji i zrozumienia. W zasadzie toleruje wszystko z ich strony
PAK4
24 października o godz. 12:55
Przecież lepszy sort taki właśnie jest.
Gdyby takie sprawy uderzały w PiS, to moja „ulubienica”, Izabela Kloc, nigdy by nie została posłanką.
W takich sprawach zwykle biskup nakazywał księdzu wyrzeczenie się dziecka i porzucenie matki i swojego własnego potomka. Było o tym w gazetach. Książka się ukazała. Ja myślę, ze to jest przejaw prawdziwego zbydlęcenia biskupów. Oraz dowód, ze księża są niewolnikami. W tej sprawie, jeśli plotki się potwierdza, nie da się tego zrobić tak po cichu, bo sprawa jest zbyt głośna. No, wiec ja mam pytanie, które należy postawić głośno i publicznie, jeśli będą mocne poszlaki, ze rzeczywiście o to chodzi: Co z dzieckiem? Czy się urodziło? Czy ojciec się nim zajmie? Jeśli nie, to jakim prawem nie? To jest pokaz hipokryzji instytucji oraz osobników, którzy maja pełne gęby frazesów na ten temat, a po cichu robią łajdactwa. Tym razem nie powinno być po cichu.
Szkoda dziewczyny. Jak sie musi czuc, jesli teraz ona i jej dziecko sa zupelnie niewazne. Jesli ojciec wyrzeka sie dziecka publicznie przez adwokatow. Gdzie jest to dobro rodziny, dobro dziecka, dobro i spokoj kobiety w ciazy? Gdzie jest przyzwoitosc? Dziewczyno, gdziekolwiek jestes i kimkolwiek jestes – trzymam za Ciebie i Twoje dziecko kciuki.
To oczywiste, że historyjka z Dzieciątkiem Spłodzonym Nieletniej to fejknjus. Rodem z radiomaryjnej propagandy (‚wreszcie jeden w miar e normalny ksiądz się nam trafił; przy okazji syn naszej św. Beatki’).
W rzeczywistości może być znacznie gorzej.
Przypuszczam, że X Tymoteusz mógł powziąć – uzasadnione – wątpliwości co do tego, czy Dogmat o Trójcy Świętej trzyma się logicznej kupy. Względnie zagłębić się w mroki teodycei. Albo zaprzeczyć Wniebowzięciu NMP w oparciu o te podstawy newtonowskiej mechaniki, co to je ze szkół wyniósł; a fizyki uczyli wtedy lepiej, jak teraz.
narciarz2
24 października o godz. 16:50
Gdzie wystąpienia arcypasterzy Jędraszów, Gadeckich, Depo et consortes, gdzie wystąpienie prymasa…?
„Pamiętajmy, że ksiądz Tymoteusz miał tzw. powtórną prymicję na Jasnej Górze w obecności rządu. Rodzina zdecydowała się upublicznić to wydarzenie. Tym samym zapadła decyzja, że ksiądz Tymoteusz jest osobą publiczną…chciałbym, by opinia publiczna poznała prawdziwe powody zniknięcia księdza Tymoteusza” – uważa ks. Isakowicz-Zaleski.
„To jest pokaz hipokryzji instytucji oraz osobników, którzy mają pełne gęby frazesów na ten temat, a po cichu robią łajdactwa„. (n2)
„Sakrament kapłaństwa jest przyjmowany publicznie w obecności wspólnoty. Dlatego też ks.Tymoteusz Szydło dla dobra parafian i braci w kapłaństwie winien sam wyjaśnić wycofanie się z posługi. A załatwianie przez prawnika to antyświadectwo dla kleryków” (I-Z)
Głódź w sosie własnym…
Ks. Piotr przyznał, że metropolita gdański bardzo często używa wulgaryzmów wobec swoich współpracowników. Opisał też kolację hierarchy z udziałem polityków, gdzie był wyśmiewany za stronienie od alkoholu.
„Moim zdaniem niedopuszczalnym było również wydarzenie, w którym ks. arcybiskup któregoś dnia przyniósł wagę, »poprosił« o wejście mnie i drugiego kierowcę, po czym powiedział: »Jak przytyjesz kilogram, wypi***olę cię po roku«”.
Kapłan opisuje w listach wiele sytuacji, np. z wizyty abp. Głódzia w Kiezmarku. „Podszedł do mnie w zakrystii i nie wiadomo dlaczego skomentował poranny »incydent«, ze źle (jego zdaniem) przyrządzonym jajkiem: »nie potrafią jajka ugotować« – i tu dodał określenie – »cio*y pie***lone!«. Zorientowałem się po kilku dniach, że posługa kapelana nie ma sensu. Poza tym po raz pierwszy usłyszałem, iż mam złożyć przysięgę, że wszystko co widzę i słyszę wewnątrz rezydencji – nigdy nie wyniosę na zewnątrz„.
– Za przewodniczenie uroczystości trzeba przyjechać do kurii i podziękować – mówi jeden z nich i dodaje, że ofiara za bierzmowanie wynosi kilka tysięcy złotych. Zbyt małe opłaty spotykają się z formą upokarzania.
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/tvn24-abp-slawoj-leszek-glodz-mial-ponizac-ksiezy-szokujace-relacje-duchownych/c11nmeg
Kto sieje wiatr zbiera burzę – banał nad banałami….
@andrzej52 & Slawczan:
Tak. Coś takiego jest, zresztą nie obwiniałbym samego „lepszego sortu” — to ogólny odruch, że ma się empatię do „swoich”, a nie do obcych.
Ale, piszę o czymś innym. Że dla wyborców PiS konstytucja to abstrakcja, sądy to wrogie elity, zagranica to jacyś dziwacy otumanieni lewicową propagandą; ale ksiądz to ksiądz. I dlatego każdy skandalik* jakoś tam może oddziaływać. Tak jak odziałały premie dla rządu Szydło, choć nie oddziałał skok na TK, KNF, wieże srebrnej, krycie „kelnerów” i ich zleceniodawców.
—
*) Nie wiem jakie problemy ma ks. Tymoteusz Szydło. Tak, wiem jakie są plotki, ale widziałem jak reaguje tłum na bezimienne kłopoty kapłanów — od razu pojawiają się domysły związku, spłodzenia dziecka lub pedofilii. Stąd i mój sceptycyzm. Ale… jakiekolwiek problemy, które nie wynikają z problemów zdrowotnych (i to zdrowia fizycznego) są krzywo widziane przez co bardziej parafiańskich wyborców. Ksiądz ma być ksiądz: podlegać władzy i nie mieć wątpliwości.
Zeby uciac plotki i domysly rodzina Szydlow albo najlepiej sam wielebny Tymoteusz powinni powiedziec prawde i wszystko by ucichlo szybko. W innym przypadku bedzie to drazone w internecie i bedzie trwalo bez konca. Jesli wierne media wyciagaja i pisza o ludziach przeciwstawnych PiS najgorsze brudy i oszczerstwa az do czwartego pokolenia, dlaczego maja nie pisac inni o niewygodnych wydarzeniach u rzadzacych? Odplacac pieknym za nadobne. Bo tak nalezy czynic w przypadku wulgarnej, bezkompromisowej i wstretnej propagandy mediow narodowosocjalistycznych. Placic takim samym wyciaganiem brudow i sianiem plotek lub domyslow.Takie jest moje zdanie i ja sie z nim licze jak stwierdzil niegdys Jan Tomaszewski, gdy byl poslem PiS.
Ksiądz Stanisław Walczak napisał na Facebooku w sprawie pana arcybiskupa Głódzia: „biskup staje się panem, właścicielem księdza”.
Mój komentarz: Czyli krotko mówiąc, właścicielem niewolnika. A podległy ksiądz jest niewolnikiem, skoro się na to zgadza. Dla mnie jeszcze bardziej szokujące od wieści o poniżaniu księży są relacje o tym, ze biskup każe księżom wyrzekać się i porzucać własne dzieci, a księża się na to zgadzają. To jest mentalność z wieku XIX na Południu USA, gdzie było niewolnictwo, i właściciel niewolników był także właścicielem ich dzieci. I mógł robić ze swoją własnością, co tylko chciał. Mógł rozdzielać rodziny i sprzedawać ludzi. Tak właśnie wygląda praktyka Kościoła w Polsce. Takich sprzedanych dzieci jest w Polsce około pięciu tysięcy. Niedawno były o tym relacje prasowe i książka.
Biskup, który wymaga od biologicznego ojca, żeby się zaparł swojego dziecka, jest bydlakiem. Żadne inne słowo się nie stosuje. Biologiczny ojciec, który się na to godzi, jest niewolnikiem. Instytucja, która na takie praktyki pozwala, jest przestępczą mafią. Można powiedzieć, ze to jest chore. Ale chorzy (psychicznie) jesteśmy my wszyscy, bo o tym wiemy, zgadzamy się na to, i uważamy to za naturalne. Bo jakiś celibat. Bo jakieś śluby takie czy owakie. Bo Bóg, bo dobro Kościoła. A to nie jest ani Bóg, ani dobro. To jest zbydlęcenie tych, którzy tak robią, oraz tych, którzy na to patrzą. Czyli nas wszystkich.
W przypadku każdej wojny, każdego konfliktu zbrojnego, sprawa łączenia rozdzielonych rodzin jest jedną z centralnych spraw humanitarnych. Zajmują się tym międzynarodowe organizacje humanitarne. A także sam Kościół. A tutaj co? W samym środku pokojowego państwa, bez żadnej wojny, odbywa się rozdzielanie rodzin i pozbawianie dzieci należnej im opieki jednego z rodziców. Bo jakaś oszalała doktryna tak nakazuje. I my na to spokojnie patrzymy i przyjmujemy to do wiadomości. Zaś biskupi, którzy to nakazują, zgrywają zbawców duszy narodu.
narciarz2
25 października o godz. 22:57
Nie mieszałabym do tego zwierząt vel bydląt. One nie są takie podłe.
Nie potrafię znaleźć odpowiedniego słowa na to kim są, wedle biologii, ludzie, którzy tak postępują.
Niemniej zgadzam się z Tobą, że to plugawi nas wszystkich. Tym bardziej, że utrzymujemy tę „czarną zarazę”.
Panie redaktorze, czy jest to temat, któremu warto poświęcać felieton? W ostatnich dniach mamy „grubą” i mocno cuchnącą lewizną sprawę Banasia, następnie zakup za ciężkie miliony systemu do szpiegowania obywateli Pegasus, nad którym kontrolę mają tylko służby, czyt. Mariusz Kamiński et consortes (o czym szeroko wspomina były już, niestety, prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski) oraz kolejną pisowską wrzutę pt. „sfałszowane wybory do Senatu” (pyt. jak zachowa się sąd?), a Pan i reszta tutaj dywagują o księdzu, który znany jest głównie, jeśli nie wyłącznie z tego, że jest synem byłej premier Szydło. Szkoda naszego i Pana czasu.
Reasumując: zostawmy tego rodzaju tematy tabloidom.
@narciarz2 – popieram. Dodał bym do tego jeszcze, że przyjmujemy zwyczajne wynaturzenie, czyli celibat, za coś normalnego i oczywistego, jak biologiczne konieczności typu oddychanie, jedzenie i picie.
@baka
ależ trzeba, tu mówimy o nowych elitach i konfesjonalizacji państwa!