Piebiak i hejterka: dramat państwa polskiego
Sprawa Łukasza Piebiaka to skandal polityczny, który w normalnym państwie demokratycznym powinien wywrócić rząd. Premier Morawiecki uważa, że podanie się wiceministra do dymisji kończy sprawę.
Jest przeciwnie: dopiero ją zaczyna, a do dymisji solidarnie z Piebiakiem powinien podać się minister Ziobro, jeśli nie sam Morawiecki, który przecież nadzoruje prace całego rządu i ponosi za nie odpowiedzialność polityczną i moralną.
Jeśli nie wiedział, to fatalnie, a jeśli wiedział, to katastrofa. Głos powinien zabrać i zająć stanowisko prezydent Duda. Tak by to wyglądało w demokratycznym państwie prawnym, którym wciąż na papierze, czyli w konstytucji, jest Rzeczpospolita.
Bo afera z p. Piebiakiem uderzyła w dobre imię państwa polskiego pod rządami PiS. Skoro wysoki urzędnik i były sędzia może współpracować z prywatną osobą w celu zbierania i rozpowszechniania informacji mających kompromitować sędziów występujących w obronie zasad konstytucyjnych, to w jakim państwie dziś żyjemy?
Jeśli państwo staje się stroną sporu z obywatelami, traci zdolność arbitrażową. To oznacza, że obywatele zdani są na kaprysy rządzących, nie mogą liczyć na ochronę swych praw i swobód przez służby i instytucje do tego powołane.
Prof. Marcin Matczak w rozmowie z Moniką Olejnik przywołał aferę Watergate. Też zaczęło się od śledztwa dziennikarskiego, a skończyło odejściem prezydenta Nixona. Nie od razu, ale Nixon w końcu został ukarany za skandal, jakim było założenie podsłuchów w centrali opozycyjnej Partii Demokratycznej.
W Polsce młyny demokratyczne mielą dziś dużo wolniej niż w USA, więc mało kto spodziewa się, że afera zostanie potraktowana na Nowogrodzkiej inaczej niż poprzednie, równie poważne. Zwłaszcza że mina wybuchła na dwa miesiące przed wyborami do parlamentu.
A jednak prof. Matczak w dłuższej perspektywie może mieć rację. Afera z hejterką nie może zostać zagadana i zapomniana. Opozycja parlamentarna musi żądać powołania sejmowej komisji śledczej w tej sprawie, choć wiadomo, że PiS żądanie odrzuci. Żadna władza, nawet samodzierżawie, nie trwa wiecznie. A wszystkich obywateli nie da się podsłuchać, zhejtować, wsadzić, słowem: arbitralnie wykluczyć i napiętnować szkarłatną literą.
Komentarze
Cóż… „Byłem ofiarą hejtu inspirowanego przez przeciwników zmian w sądownictwie”, powiada ten bezczelny Piebiak. ! ! ! I jeszcze musiał za to płacić.
„Sprawa Łukasza Piebiaka to skandal polityczny”. To prawdziwe stwierdzenie. Tylko co z tego wynika? Mamy 21wszego Sierpnia. Konczy sie lato. Ludzie nie interesuja sie polityka i nie znaja kulisow afery. Sprawa jest powazna skoro Premier przyja rezygnacje. I na tym chyba sie zakonczy. Publika zacznie przysluchiwac sie debacie politycznej za jakies dwa tygodnie. Tydzien po wizycie Trumpa w Warszawie. Wtedy inne sprawy beda dominowaly newsy. Kiedys Lech Walesa powiedzial ze powinnismy posluchac demokracji. Posluchajmy. Najbizsza okazja juz na poczatku Pazdziernika.
“There are no morals in politics. There is only expedience. A scoundrel may be of use to us because he is a scoundrel.”
W. Lenin
Polityka nie kieruje sie zasadami moralnosci. Liczy sie jedynie dorazna korzysc. Lajdakiem mozna posluzyc sie dlatego, ze jest on lajdakiem.
Volodja L
Cos mnie dzis nosi Panie Adamie . Stad zapewne ta kretynska wylewnosc . Sektet mojej adaptacji do zycia. Zamienilem swe rozpacze na rozmiar majtek odpowiadajacych swej figurze. Probatum est.
Ma Pan Redaktor rację, że nie powinno się odpuszczać. Ale sprawa Piebiaka ani trochę mnie nie zaskoczyła. Sądzę, że w akcjach przeciwko ludziom stojącym na drodze dobrej zmiany (pełzającego polskiego faszyzmu) biorą udział nie tylko politycy, urzędnicy i tzw. „dziennikarze niepokorni” – wszystkie służby włącznie z policją też biorą w tym udział i inwigilują przeciwników reżimu, dostarczając informacji. Mam nadzieję, że całe to towarzystwo będzie siedzieć. Inaczej nie będziemy mieli nigdy demokratycznej Polski. Już teraz oczyszczanie państwa powinno być równie głębokie jak po komunizmie, a to dopiero 4 lata tych toksycznych rządów.
@olakier
21 sierpnia o godz. 7:54
Próżne nadzieje na rozliczenie różnych kulsonów, Piebiaków etc. Sposób w jaki ,,wyjaśniono” mord na B. Blidzie jasno pokazał, że bycie pachołkiem na usługach jakiejkolwiek władzy nie niesie żadnego zagrożenia.
@spencer
A pan co zrobi, żeby pański defetyzm nie zniechęcał innych? Jedni zapomną, inni nie.spisane będą czyny i rozmowy.to również ważne.
Ta sprawa pokazuje jak ważne są wolne media! Brawo dziennikarze! Widz TVPIS ogląda nadal nagonkę na sędziów jako kastę złodziei. PIS niebezpieczne sytuacje zakrywa kolejnymi „+” jak np. strajk nauczycieli – „świnia i krowa plus”. Jakim plusem będą chcieli przed wyborami przykryć aferę w min. spr.?
Żądzą nami ludzie do szpiku kości źli, którym polski Kościół wystawia świadectwo moralności.
Czy to jest hejt z mojej strony?
@Aborygen
Pan cytował: “There are no morals in politics.”
Kompletnie nie zgadzam się z Leninem. Są ogromne różnicy między ludźmi w polityce.
Poza tym: Jeśli za dużo ludzi wierzy że nie ma moralności w polityce wtedy tym mniej moralności faktycznie będzie na dłuższą metę, bo przyzwoici ludzie się odwracają i nie głosują na mniejszego zła. Bez tego nastawienia (że trzeba glosować na mniejsze zło) demokracja nie działa – błędne koło.
Wręcz przeciwnie, powinniśmy jako wyborcy głosować w pierwszym rzędzie uwzględniając moralne strony. W polityce chodzi w jakimś sensie wyłącznie o moralności. Wreszcie wiekszość tak myśli i z tym jest moralność w polityce.
@Spencer:
Afera podsluchowa wybuchla w polowie czerwca. Wakacje nie przeszkodzily, moze wrecz pomogly, bo realnych tematow politycznych bylo mniej.
Jesli cos mnie napawa defetyzmem to fakt, ze to jest w najlepszym razie czwarta afera (KNF, finansowanie partii, prokuratura a Srebrna), po ktorej do dysmisji powinien podac sie Zbigniew Ziobro. I co? I nic…
Niby kropla drąży skałę, ale wydaje mi się, że jej część podatna na ten efekt jest już całkowicie wydrążona i dalszych efektów działanie tej kropli nie przynosi. Widać to po sondażach. Zastanawiam się nad tym, ile w elektoracie PiS jest ludzi zdegenerowanych moralnie, dla których żadne kompromitujące fakty nie mają znaczenia, a ilu nieświadomych siedzi w bańce informacyjnej stworzonej przez pisowskich manipulatorów typu Jacek Kurski. Jedyna możliwość odebrania tych ostatnich pisowi to wyciągnięcie ich z tej bańki, co jest być może niewykonalne przy braku TVP. Co gorsza moim zdaniem z każdym dniem następuje degeneracja tych drugich i przepływ do pierwszej grupy. Ludzie manipulowani po jakimś czasie traktują usłyszane tezy jako własne poglądy. Za cztery lata będzie już za późno na walkę o ich głosy.
Prawdziwym problemem jest to, że takie działania uległy normalizacji. Akceptuje je 40% społeczeństwa a Kościół, w powszechnym odczuciu kojarzony z władzą, milczy.
Wszyscy to widzą.
Po odejściu tej władzy i jeśli uda się uniknąć sowietyzacji kraju, potrzebny będzie system polityczny chroniący nas przed bezczelnym bezprawiem centralistycznej władzy i dziwnych służb.
Jedna afera więcej, jedna mniej, różnicy nie robi. Po PiSie to spływa jak woda po tłustej kaczce. Ale nic nie trwa wiecznie. Kiedyś to się musi skończyć, pytanie tylko jakim kosztem.
Wg komunistów ,państwo to machina utRzymująca władze jednej klasy ,nad drugĄ.Nasze bolsze WICKI podzieliły nas na sorty ,cZyli klasy.dLATEGO Z ŻELAZNĄ KONSEKWENCJĄ REALIZUJA IDEE WODZA REWOLUCJI.To dramat narodu nie państwa.NARÓD BEZ PAŃSTWA PRZETRWA ,ALE ,,CIĘMIŻYCIELE WEWNĘTRZNI ,SĄ GORSI OD DŻUMY.
Czy trzeba pytać w jakim państwie żyjemy?Przecież to widać,słychać i czuć!
Poprzednie pisowskie afery nie uszczupliły pisowskiego słupka,tak pewnie będzie i teraz.
Suweren ma Polskę w d…
Wczoraj zmusiłem się do oglądania Wiadomości.Trzy suwerenki zapodały,że nigdy nie było tak dobrze jak teraz,że jest dużo lepiej niż za Platformy i że wogóle dobrze jest.
Jeśli najbliższy sondaż znów pokaże 40% na PiS to znaczy,że to państwo i ten naród może nie istnieć.Unia odetchnie z ulgą.I jak tu się dziwić,że były zabory?
@ olakier
Depisyzacja + realny rozdział KRK od państwa ( odcięcie Kościoła od państwowej kasy + wprowadzenie podatku kościelnego jak w BRD ) …. Będą KONIECZNE….!!!!
Wygląda na to, że mniej wiecej połowa Polaków jest albo podła, albo głupia, albo jednoczesnie podła i głupia. Na czele z Ziobrą i Kaczyńskim. Mamy taką Polskę na jaką zasługujemy.
Podobnie było pod koniec XVIII wieku…
>>Bo afera z p. Piebiakiem uderzyła w dobre imię państwa polskiego pod rządami PiS.<<
Może jest tu jaki filozof, osobliwie ten, no, jak mu tam – ontolog? Jak jest, to może by wytłumaczył, jak można uderzyć w coś, czego nie ma?
@PAK4
21 sierpnia o godz. 11:14
Obyś miał rację – tego powinniśmy sobie życzyć ale ja niczym kpt. Stopczyk odpowiadam: nie wierzę. Niestety.
,,Oni” przyjęli taktykę: nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobi?
Gdy kluczowy świadek w tzw. Aferze podkarpackiej zakończył żywot w oklicznościach technicznie wątpliwych, to co usłyszeliśmy z ust tzw. opozycji? Nawet nie ,,skomlu, skomlu” a gdy kluczowy świadek w sprawie Olewnika podobnie, dziwnie, zakończył żywot to Minister Sprawiedliwości podał się do dymisji…bo opozycja by rząd zeżarła. Tyle afer…i nic. Część z nich ,,nie zażarła” bo zwyczajnie stopień ich komplikacji, nawet po maksymalnym uproszczeniu nie jest do zatrybienia dla przeciętnego homo sovie…suwerenus (vide: afera Srebrnej). Reszty dokonuje propaganda dolewając wody ,,a za PO…” (zwykle nie musi kłamać) i rozcieńczając aferalne pisie błoto.
Nie ma też co liczyć na ,,zmysł moralny” (co słusznie wskazał @Lukasz) Suwerena (tyle afer a miało nie być jak ,,za peło”), ba jakieś przejrzenie na oczy. Bo on WIE, ŻE MORALNA SŁUSZNOŚĆ JEST PO JEGO STRONIE (o tym dalej będzie) . To zbyt wygórowane oczekiwanie, że przedrze się do niego zrozumienie, że za cztery lata żaden Onet nie ujawni kolejnego Piebiaka bo będzie miał (o ile będzie)miał alernatywę: istnienie – zyski/robota/nie-więzienie a przynajmniej nie-skarbówka a ujawnienie prawdy. Nie darmo pisi bonzowie pośledniego szczebla jasno dają znać co jeszcze trzeba zrobić.
I tu dochodzę do clue: jest zadziwiająca korelacja pomiędzy ilością osób regularnie uczestniczących w katolickich praktykach religijnych a poparciem dla PiS (oba w granicach 40-45%,rozkład geograficzny województwa gdzie kler ma niepodważalną pozycję to bastiony PiS). Ci ludzie są co tydzień utwierdzani, że nie dzieje się nic co by nie było ,,słuszne i zbawienne”. Trwa obrona polskości i ,,zdrowych stosunków”, trwa obrona przed naporem islamu i eldżibiti. Tylko PiS nas chroni. No on realizuje obietnice. Może i kręcą wałki ale przecież wszyscy kręcili przed nimi. Sorry – taki mamy klimat. Ale przynajmniej ,,imponderabilia” są zachwane. Jakie to imponderabilia? To kler i Jarek wyznaczają bazując na pokładach rasizmu, obskurantyzmu i strachu. A jakie są ,,imponderabilia” opozycji? Who knows…Generalnie chcieliby (chyba) pozyskać tych obskurantów i rasistów…
@PAK4
21 sierpnia o godz. 11:14
Obawiam się, że albo mamy opozycję tej ,,jakości” nawet gdyby Kaczyński z Ziobrą śmiertelnie przejechali na pasach rodzinę z pięcioraczkami to opozycjs by nie umiała tego skonsumować politycznie…reszty by dopełnił Kurski albo im to dogadza ergo nie dzieje się nic niepokojącego.
@turpin
państwo polskie powinno dbać o swoje dobre imię pod każdymi rządami w oczach obywateli i opinii międzynarodowej. Państwo jest dobrem wyższym niż jakakolwiek partia polityczna. Jeśli dobro partii staje ponad dobrem państwa, mamy wielki problem.
Wczoraj przeczytalem taki komentarz pod opisem afery z min. ..Iebjakiem: A ja i tak oddam glos na PiS. Co pan na to, panie redaktorze?Nic pan nie poradzi, kiedy wyborcy chca byc waleni w rogi przez bezwzglednych rzadzacych i pozwalac imbezkarnie sie okradac, po cichu nazywajac ich po swojemu ciemnym ludem, ktory przeciez wszystko kupi, co mu wcisna.
@Slawczan:
Zwolennicy PiS nie dopuszczają do głowy myśli, że dzieją się rzeczy skandaliczne. Ale też dodałbym, że „dopuszczenie myśli” ma dwie składowe — pierwszą jest kwestia dysonansu poznawczego — ludzie nie po to głosowali na czystość moralną PiS by było gorzej; drugą kwestią jest to, że afera musi przemówić do wyobraźni.
Dysonans… prędzej czy później ta bariera padnie, choć siła mediów PiS (TVP, TV Trwam, episkopat, Radio Maryja* itp.) pozwala to podtrzymać dłużej niż było w przypadku innych. Pod tym względem opozycja ma bardzo słabe karty w tej grze.
Jeśli jednak chodzi o wyobraźnię, to kwestia jest trochę bardziej złożona. Napaści na TK, czy sędziów, afera KNF, czy afera Srebrnej nie są szczególnie nośne. Tzn. owszem, gdyby wszystkie media się tym zajęły tak jak należy, to nośne by były. Istoty afer są tam pisane „małym druczkiem” z punktu widzenia szarego człowieka. Owszem, gdyby wszystkie media solidarnie uznały, że dzieje sie zło i o tym pisały… Ale nie napiszą, bo zbyt wiele „siedzi u PiSu w kieszeni” (cudzysłów, bo nie o same pieniądze tu chodzi, czasem o wspólnotę interesów) — patrz wyżej.
Są jednak afery, nawet jeśli dużo drobniejsze, to do wyobraźni przemawiające. Takim czymś były premie rządu Szydło; takim czymś była kariera Misiewicza; takie są wypadki samochodowe Szydło, czy loty Kuchcińskiego. Ordynarny skok na kasę, chamstwo na drodze, prosto dostrzegalna niekompetencja (27:1), dziwne zasady promowania „dzieciaków” (wiem, Misiewicz był pełnoletniu, ale chodzi mi o odbiór w społeczeństwie) — to działa. I wydaje się, że karmienie trolla przez ministerstwo jest bliżej tego drugiego, niż pierwszego przypadku; choć oczywiście jako nigodna „ordynardność” urzędnika, a nie próba manipulowania społeczeństwem i podkopywania niezależnych sędziów.
Ale… każda z tych przemawiających do wyobraźni afer uderzała w poparcie dla PiS, tyle że PiSowi zawsze udawało się na tyle szybko odwieść uwagę obserwatorów, by sprawę wyciszyć, zanim zruinowałaby zupełnie opinię o tej partii. A tego właśnie nie zrobiło, lekceważąc naciąganą aferę, PO w sprawie podsłuchów u Sowy.
Zadna afera niema prawa rywalizowac z poszukiwaniami mlodego i przystojnego miliardera. Jest lato i jak brak boa dusicieli, aligatorow w Wisle, zlotych pociagow to ludzi to po prostu malo obchodzi. Tak jest na calym swiecie.
Kilka lat u władzy „dobrej zmiany” z co niedzielnym kościołowym sączeniem – jakby nie było – ludzi zawodowo o dużym prestiżu społecznym, i mamy to co mamy.
Wczoraj w pociągu dowiedziałąm się, że dobrze się stało – przepraszam za przytoczenie dosłownie – a więc „dobrze sie stało że Adamowicza zamordowano”, powiedziała to pani Gdynianka – a potem rzuciła prawie bluzgami kim był, co robił i czym jest PO, a… Gdańsk, to jest niemiecki”…
Retorykę obecnie obowiązującą słychać nie tylko w małych parafialnych miasteczkach,
w dużych miastach też. Powiedzmy, że jest to klasa średnia społeczeństwa – wiadomości czerpie z dwóch żródeł – media TVP i niedzielne spotkania kościelne, no i wzajemna wymiana tego typu poglądów, ewentualnie internet – ale to raczej młodzi.
I już nie chodzi o nienawiść, ale o straszliwą zapiekłość w dyskusjach, w rozmowach z argumentem ostatecznym – „nie kocha pani Polski”.
Mamy stopniowanie w zmianie umysłów – przy dużej kontroli ze strony obecnie rządzących. Patrz i ogladaj – weekendowy piknik Kaczyńskiego, to porażający przykład tego, jak główno dowodzący z niewinną minką zapodaje – jaka to jest ta Unia Europejska – jest taki słodki i mieciutki i przy tym taki bezradny z buzią w ciup – „malutki, milutki” w rozmowie z paniami. Oj powinnam napisać wielką literą – Milutki, Malutki.
Pozostaje już tylko zdystansować się od tego wszystkiego. Emilka „faltynowska” i jej działania wpisuje się tylko w obowiązujacą retorykę rządzących.
Z pozycji dziennikarzy, polityków opozycji, intelektualistów i profesorów nie widać i nie słychać, co mówi przeciętny Polak i jak się zachowuje. Koniecznie czapki niewitki i wyruszenie w podróż pociągiem – ostrzegam, komfortu nie ma – za to tłumy podróżnych klasy mniej niż średnia.
A jaki to procent społeczeństwa – muszę sprawdzić w dzienniku statystycznym, póki co, przestaję podróżować i dyskutować, bo mnie jeszcze zlinczują, nie zawsze można sie przecież przesiąść czy wyjśc z przedziału.
*głównodowodzący* sorry!
„Jeśli nie wiedział, to fatalnie, a jeśli wiedział, to katastrofa. Głos powinien zabrać i zająć stanowisko prezydent Duda. Tak by to wyglądało w demokratycznym państwie prawnym, którym wciąż na papierze, czyli w konstytucji, jest Rzeczpospolita.”
Gdyby pan prezydent miał jaja to mógłby sobie w ten sposób zapewnić reelekcję. A nawet nie są do tego potrzebne jaja tylko rozum……
I jeszcze jeden akapit, panie Redaktorze:
No i najważniejsze – dramat państwa polskiego – to nasza codzienność, to brak edukacji, bo według rządzących edukacje daje kościół instytucjonalny i TVP.
I w to pięknie sie wpisują oklaski w Krakowie w kościele Mariackim po homilii biskupa J. Chyba na stojąco te oklaski (?)
W peieknym mieście Krakowie, uchodzącym za miejsce kultury i intelektu Polski.
„Dobra zmiana” wypromowała kolejny standard: hejter niezłomny.
Kolejna grupa społeczna została dowartościowana, znajdzie przytulne miejsce dla siebie.
@alkana
zgadza się, tak to wygląda, ale to nie klasa średnia, tylko drobnomieszczaństwo.
@sprint
poradzimy, poradzimy. To tylko kwestia czasu.
@PAK4
21 sierpnia o godz. 11:14
„Afera podsluchowa wybuchla w polowie czerwca. Wakacje nie przeszkodzily, moze wrecz pomogly, bo realnych tematow politycznych bylo mniej”.
Przez te 4 lata wiele się zmieniło, jeżeli chodzi o oddziaływanie informacji na społeczeństwo. Wtedy tematy żyły w przestrzeni medialnej znacznie dłużej. Dziś opinia publiczna szybko przeszła do porządku dziennego nawet nad zabójstwem Adamowicza, choć był to szok, jakiego Polska nie pamiętała od zamachu w Zachęcie.
Dziś ludność jest znacznie bardziej ogłupiona smartfonami i fejsbukami, które 4 lata temu nie były jeszcze tak popularne. Trudno jest więc skupić uwagę odbiorcy na jednej informacji dłużej niż kilka dni, a przekaz musi być jeszcze bardziej skrótowy i wyrazisty, żeby nie powiedzieć krzykliwy. Tu może się sprawdzić metoda „polowania na dinozaura wg Ewy Kopacz”, tj. ciągłego bombardowania drugiej strony coraz to nowymi zarzutami.
Opozycja zrobiła bardzo dobrą robotę z Kuchcińskim. Przekaz trafił do ludu i Kaczyński musiał marszałka zdymisjonować. Afera z Piebiakiem jest trudniejsza do rozegrania, bo zagmatwana, ale już doprowadziła do dwóch dymisji. Ziobro odpowiedział atakiem na posła Brejzę i jego rodzinę w stylu NKWD (Brejza to jeden z najbardziej wartościowych ludzi Platformy).
Pozostaje czekać na dalszy rozwój wypadków. Podobno opozycja ma w zanadrzu jeszcze wiele „perełek” z tego Twittera.
Alkana
21 sierpnia o godz. 17:36
Ale tym dowodzi Kaczyński i to dosłownie, które to zalało Polskę. Wielkim G..
@Alkana
21 sierpnia o godz. 17:29
Ja w podobnej sytuacji poinformowałem panią, że PiS to też zdrajcy, tylko jeszcze gorsi niż PO. O żydowskich roszczeniach pani słyszała? Bo wie pani, Morawiecki to swoje dzieci do żydowskiej szkoły w Warszawie posłał (to prawda – pokazałem pani na smartfonie informację na ten temat). Żydowskiej szkoły finansowanej przez Laudera, szefa tej organizacji żydowskiej, która chce Polskę obrabować. Do tej szkoły, proszę pani, to nie trzeba Żydem być, oni tam przyjmują też katolików, ale to musi być katolik, który dla Żydów pracuje, no i Morawiecki taki jest. A Kaczyński za pieniądze na pińcetplus Polskę Żydom sprzedał.
Pani nie chciała wierzyć, ale podałem jej jeszcze parę przykładów dowodzących zdrady PiS, tudzież zdjęcie Morawieckiego w jarmułce na kolacji szabasowej u izraelskiego ministra. Choć nie sądzę, abym zniechęcił panią do głosowania na PiS, to chyba udało mi się zasiać w jej umyśle ziarno wątpliwości, bo zamilkła.
Jak to – w jakim państwie? W państwie bezprawia oczywiście…
Nie mogę się powstrzymać od zacytowania „Odprawy posłów greckich” Jana Kochanowskiego:
„O nierządne królestwo i zginienia bliskie,
Gdzie ani prawa ważą, ani sprawiedliwość
Ma miejsca, ale wszytko złotem kupić trzeba!
Jeden to marnotrawca umiał spraktykować,
Że jego wszeteczeństwa i łotrowskiej sprawy
Od małych aż do wielkich wszyscy jawnie bronią,
Nizacz prawdy nie mając ani końca patrząc,
Do którego rzeczy przyjść za ich radą muszą.
Nie rozumieją ludzie ani się w tym czują…”
Ostatnie wiadomości – Ziobro zostaje, bo prezes ma do niego zaufanie. To świetnie – ale naród nie ma zaufania do pana Zbyszka, czyżby rządzący nie zauważyli? Ale tam…najważniejsze, że prezes ma! I to jest rzeczywiście prawdziwa dyktatura ciemniaka i jego akolitów.
p.s.Ani trochę nie wierzę przeprosinom Emilii i że nic nie wiedziała, była narzędziem, wszystko dla Polski, nie dla pieniędzy…
A „żądam podwyżki” w rozmowie z wiceministrem P. ?
Ani trochę refleksji nad tekstami, które rozpowszechniała? Nie wiedziała, że etycznie to, co robiła jest wstrętne i podłe?
@Mad Marx
21 sierpnia o godz. 17:36
Gdyby PAD miał jaja to nie byłby ,,panrm prezydentem”. Kaczyńskiemu zawsze byli potrzebni pachołkowie – ,,warsztatowo sprawni” ale na tyle głupi i amoralni by realizując jego pomysły nadstawili karku na niego.
Adrianek jest ubabrany po uszy i wie o co walczy…
Ktoś tu napisał „uczciwy pisowiec”. Uczciwy pisowiec to oksymoron. To bez wyjątku łotry, kanalie i szubrawcy. Nie jestem w stanie już zliczyć afer z udziałem tych szachrajów. Współpraca z nimi robi z uczciwych ludzi łajdaków. Widzę to w rodzinie. Na wszelki wypadek zakończyłem wszelkie relacje z poplecznikami pisu. Ale wiem, że oni nie znikną.
Odbudowanie relacji będzie ciężkie.
… wróciły neostalinowskie metody przemocy aparatu władzy… niszczenie ludzi, tajemnicze zabójstwa, kupowanie, zastraszanie i upokarzanie ludzi, atrapa wymiaru sprawiedliwości… i samozadowolenie tumanowatych…
Będą siedzieć, wszyscy winni będą siedzieć – dla wielu będzie to bezwględne dożywocie…
Każde społeczeństwo ma taką władzę na jaką zasługuje
Skoro Obatel Richard „robi za księdza”, wygłaszając swe „złote myśli” na mszy, to inni nie mogą pobawić się w panów ?
Ciąg dalszy nastąpił
@ Red Szostkiewicz:
„zgadza się, tak to wygląda, ale to nie klasa średnia, tylko drobnomieszczaństwo.”
Drobnomieszczaństwo czyli niższa kalsa średnia (ang lower middle class)
W USA to ta klasa wybrała Trampka. Wg mnie nie wiadomo czemu, bo on właśnie reprezentuje biznesowy establishment, przeciwko któremu nominalnie protestuje. Zupełnie tak jak u nas- Premierem jest przedstawiciel znienawidzonej kasty „banksterów”.
Panie Redaktorze analogia z Nixonem jest świetna ale nie w XXIw. Obecnie do władzy dorywają się ludzie o mentalności opryszków, przy których Nixon zdaje się być świrem pomniejszego kalibru.
Pan Sienkiewicz powiedzial: Panstwo polskie istnieje tylko teoretycznie.Wizjoner.Gadal,gadal i wygadal.
„Działania Emilii miały polegać na anonimowym rozsyłaniu, m.in. do mediów i sędziów, kompromitujących materiałów. Miało to się odbywać za wiedzą i aprobatą wiceministra, który przedwczoraj zrezygnował ze stanowiska.”
Pani Emilia , jak twierdzi hejtowała z miłości do Polski, a teraz sypie z miłości do siebie, czyli z powodu wyrzutów sumienia? A może teraz czerpie teraz z tego hejtu korzyści finansowe , o których nigdy się nie dowiemy ?
Tak wygląda w praktyce piramida hejtu politycznego. Tylko ogłupiony hejtem wyborca nic z tego nie ma, tylko dostaje w prezencie staro-nową ekipę obłudników zasiadających w sejmie.
Cenzor
21 sierpnia o godz. 21:48
Każde społeczeństwo ma taką władzę na jaką zasługuje
Prawda.
@Thomas
@Aborygen
Pan cytował Lenina : “There are no morals in politics.”
Kompletnie nie zgadzam się z Leninem.
Podzielam twoje oburzenie Thomasie. Lenin to ponura postac. Ponad milion ofiar “Czerwonego Terroru” Licze wiec, ze moze bardziej spodoba ci sie Machiavelli. Chociaz to tez cynik i swinia.
https://www.youtube.com/watch?v=GTQlnmWCPgA
@remm:
Między Narutowiczem a teraz było jeszcze parę szoków. W ostatniej dekadzie — Smoleńsk. Tak, wiem, myślisz kategorią „morderstwo polityczne”, ale to nie jedyne źródło szoku. Zresztą morderstwo Narutowicza nie doprowadziło do jakiegoś samorozwiązania skompromitowanej endecji…
Nie wierzę tu w jakieś bezinteresowne, obiektywne czasy „przetwarzania informacji przez media”. To jest podsycanie, to są kontry, to jest zmiana tematu debaty. Zresztą, gdyby przyrównać to do meczu, to piłka jest teraz po stronie opozycji, a PiS zmuszony do defensywy. Ale wybory blisko, a PiS zrobi wszystko by z defensywy wyjść.
Aborygen
22 sierpnia o godz. 5:41
… interesująca pragmatyka – porządek czynności służbowych – postmana: wygrzebuje jakieś wypociny np. z Lenina, z którym rzekomo się nie zgadza tylko po to, by nazwać go „cynikiem i świnią”… czyli wywlec wywłokę i starannie odyndolić…
———————————-
В полное собрание Сочинений В.И.Ленина – в 55 томах + 2 дополнительных (комплект из 57 книг) – входит более 3000 документов. В хронологической последовательности включаются ленинские труды, доклады и речи на партийных съездах, конференциях, съездах Советов, конгрессах Коминтерна; выступления на заседаниях руководящих центров партии, на массовых собраниях и митингах; листовки, заявления, обращения, программные документы, проекты резолюций, декреты, приветствия; а также письма, телеграммы, записки, записи разговоров по прямому проводу, анкеты и другие материалы.
Kompletny zbiór Dzieł V. I. Lenina – w 55 tomach + 2 dodatkowe (zestaw 57 książek) – zawiera ponad 3000 dokumentów. Sekwencja chronologiczna obejmuje pisma Lenina, sprawozdania i przemówienia na kongresach partyjnych, konferencjach, kongresach Sowietów i kongresach Kominternu; przemówienia na spotkaniach wiodących ośrodków partii, podczas masowych spotkań i wieców; ulotki, oświadczenia, odwołania, dokumenty programowe, projekty uchwał, dekrety, pozdrowienia; a także listy, telegramy, notatki, zapisy nagrań rozmów, ankiety i inne materiały.
Jest w czym grzebać… tylko dla koneserów z samozaparciem…
——————————-
Polecam: Lenina wg Antoniego Ferdynanda Ossendowskiego – polskiego pisarza, który wydał tę książkę w 1930 w Poznaniu w Wydawnictwie Polskim
R. Wegnera. :
‚Zwalczając przeciwnika należy zawsze używać wyrazów wzbudzających w tłumie najgorsze podejrzenia‚.
‚Myślałem, że pan dąży do rewolucji, aby wstrząsnąć zmaterializowanym, mieszczańskim światem i utorować drogę dla ducha… Tak myślałem… Tymczasem pan marzy o bandytyzmie na wszechświatową skalę. To straszne!‚
‚W tymże czasie w pokoju, strzeżonym przez zbrojnych łotewskich rewolucjonistów, utrzymywanych w karbach przez Petersa i Łacisa, leżał na sofie Feliks Dzierżyński. Nie spał, bo cierpiał od lat kilku na bezsenność. Przez te nieskończenie długie pasmo dni i nocy męczeńskich straszne, obłędne myśli dręczyły i truły dawnego katorżnika, socjalistę, człowieka, utkanego z nerwów, rozszalałych z nienawiści i żądzy zemsty. Pałał nienawiścią do całego świata. Marzył o zemście nad wszystkim, co żyło i co było dziełem rąk żyjących istot. Pragnął widzieć dokoła siebie krew, ciała zamordowanych i umęczonych, cmentarzyska, ruiny i zgliszcza, a nad tym – ciszę śmierci.
Teraz leżał z szeroko otwartymi oczami. Drgające, czerwone, nabrzmiałe powieki co chwila przykrywały jarzące się, to złe, to męczeńskie źrenice; rękami ściskał kurczącą się konwulsyjnie bladą, wychudłą twarz, syczał z bólu, krzywiąc usta w straszliwym uśmiechu cierpienia, i zgrzytał zębami’.
Otóż to…
————————-
Abory piszę do Ciebie, bo Cię generalnie lubię…
@Aborygen, Thomas, a zwłaszcza Torfo:
Co Wy z tym Leninem?
A zwłaszcza z Ossendowskim. OK, czytałem dawno, dawno… ogólne wrażenie jednak, że autor daje się prowadzić swojej nienawiści do bohatera.
Nie wiem jaki był Lenin, ale przeciwko Ossendowskiemu, czy Pipesowi (czytałem później i lepiej pamiętam…), wydaje się, że nie był on od początku prowadzony jakąś złą, nienawistną myślą, a tym bardziej cynizmem. Raczej korzystał z okazji i osuwał się w zbrodnię, w miarę zdobywania władzy. Bo bolszewicy na samym początku potrafili być w miarę wolnościowi i idealistyczni (w pozytywnym sensie).
Problemem osobowości Lenina wydaje się nie tyle cynizm, co brak empatii. Tu obserwatorzy podają, że nie zauważał choroby, słabości, problemów współpracowników, pochłonięty ideologią. Zapamiętałem taką scenkę (z „Bolszewicy i apostołowie”), jak to schorowany przyjaciel Lenina odbiera i niesie jego bagaż na dworcu, a Lenin, choć zdrowy i w pełni sił, nie zauważa, że jest jakikolwiek problem, tylko idzie energicznie rozprawiając o ideologii. Jak sobie przełożyć tę cechę charakteru z relacji przyjacielskich, na stosunek do państwa i jego obywateli, to w zasadzie mamy zbrodniarza-psychopatę. Ale nie cynika.
Czy mamy analogię? W sensie: Piebiak uchodzi za całkiem dobrego prawnika, który wchodząc do rządu, przystał na zło. Cynik czy psychopata?
Ziobro? Kaczyński? Cynik, czy psychopata?
Gdyby ostatni sondaż (Ariadna) poparcia komitetów wyborczych potwierdził się w październikowych wyborach:
PiS – 45%
KO – 27%
Lewica – 10%
PSL + K’15 – 6% (przy założeniu 5% progu wyborczego dla tego ugrupowania,
to uzyskane mandaty rozkładaja się tak (w nawiasie liczba mandatów gdy PSL+ z 6% nie przekracza 8% progu dla koalicji i nie wchodzi do sejmu):
PiS – 235 (252)
KO – 141 (151)
Lewica – 52 (56)
PSL+ – 31 (0)
@Aborygen
No, fajnie że się zgadzamy.
Machiavelliego oczywiście też nie lubię. 🙂
@PAK4
22 sierpnia o godz. 7:15
„Zresztą, gdyby przyrównać to do meczu, to piłka jest teraz po stronie opozycji, a PiS zmuszony do defensywy”.
Owszem, tylko dziś, w erze Twittera, te piłki są wymieniane znacznie szybciej. 10 lat temu dymisja marszałka Sejmu w takich okolicznościach byłaby komentowana przez co najmniej miesiąc. Dziś po trzech dniach już nikt o niej nie mówi, są nowe tematy. Kiedyś odbiorca mediów zainteresowany polityką dowiadywał się o nowych wydarzeniach z radia, TV i codziennych gazet, potem czytał dłuższe komentarze w tygodnikach. Dziś oczekuje nowych, ciekawych newsów na smartfonie co godzinę. Dlatego znacznie trudniej jest dziś wpłynąć na opinię publiczną za pomocą jednego wydarzenia, nawet jeśli będzie to tzw. bomba.
Nixon poleciał nie tyle za zakładanie podsłuchów, ile za mataczenie i kłamanie, gdy zupę wylali dziennikarze. W podsumowaniu może się okazać, że w porównaniu z PiSmafia, Nixon był kryształowo czysty.
Coś tam gadali o szefie ,że będzie zadowolony.Szef jest jeden.Oznacza to ,że gwóżdż nie wiedział?
@remm:
Rzuciłem twittera jakieś dziesięć lat temu, może to mnie zaślepia, ale generalnie nie widzę różnicy. Jeśli mniej polityków używało twittera, to też przecież liczyło się, co powiedział polityk w programie porannym, a co w popołudniowym. Nieumiejętność odróżnienia informacji błahych i drobnych przepychanek politycznych od informacji poważnych, nie jest kwestią „ery twittera”, ale inteligencji komentatorów.
Zresztą, powiedzmy sobie szczerze, tematy są wałkowane raczej tygodniami niż godzinami. Może na dymisję marszałka zbyt krótko, ale inne tematy, które je zastępują, też są dość ważne.
@ecres:
Polecam Galopującego Majora na KP, bo zwraca uwagę na ważne rzeczy — Emilka to tylko wierzchołek góry lodowej; bo ktoś te haki zbierał. Więc to jest system, a nie człowiek, dwóch ludzi, czy nawet jakaś „Kasta”.
Wiele komentarzy nawiązuje do moralności i polityki, więc nic więcej na ten temat.
Pozostaje zwykła przyzwoitość, nie mówiąc o tzw. etyce zawodowej. Sędziowie składali jakąś przysięgę. Na Konstytucję? Pismo Święte?
Jako komentarz i pytanie, zacytuję autentyczną wypowiedź kilkunasto letniego chłopca, odpowiadającego na jakieś pretensje jego ojca: „Nie szkodzi. Pójdę do spowiedzi, ksiądz da rozgrzeszenie i nie będzie sprawy”. Nie usłyszałem pretensji ojca do czyny chłopaka.
I co tu mówić o postępowaniu prominentów?
PAK4
22 sierpnia o godz. 10:26
… o czym ty Paku44 pitolisz z tym Leninem bez sensu…
Prostych tekstów Aborygena czy Torfo nie rozumiesz, to nie nudź swoim wodospadem wodolejstwa…
Zorganizowana przestępczość w Min Sprawiedliwości – ale jaja. Opłacana przez sędziego.
Ale czasów dożyłem.
Dlaczego Lenin? ciągle żywy…
Six Principles Of Propaganda Lenin Used To Consolidate Power:
1. Ends Justify The Means
2. Firstest With The Mostest
3. Never Let A Crisis Go To Waste
4. Demonization
In denouncing opponents, Lenin was obsessive, virulent and personal, calling them „bloodsuckers,” „insects,” „spiders,” „leeches” and „vampires.” The bourgeois were „ex-people.” The murder of Czar Nicholas II and his family was termed „a humane act.”
5. Propaganda of Example
Być może najbardziej niepokojącym środkiem propagandy skierowanym przeciwko najbardziej niepiśmiennej populacji Rosji było użycie przykładu w ramach panowania terroru. Serwowano publiczne obwieszenia i strzelaniny, a także wszelkie pisemne materiały zmuszające Rosjan do poddania się.
„Tymi świniami trzeba się zająć, aby wszyscy pamiętali to przez lata” – pisał Lenin.
Terror nie ograniczał się tylko do tych, którzy sprzeciwiali się Leninowi.
„Musimy wykończyć nie tylko winnych. Egzekucja niewinnych jeszcze bardziej zaimponuje masom” .
6. Blame Your Predecessor – obwiniaj poprzednika…
———————————–
Lenin wicznie żywy – w dzisiejszej Polsce ma wzorowych leninistów-naśladowców.
Weźmy taki Kaczlin…
Source:
https://www.investors.com/politics/commentary/lenin-used-six-principles-of-propaganda-to-consolidate-control/
@teo:
Początek OK, choć cytat brzmi mi jak fałszywka. Takie rzeczy przypisywane czarnym charakterom krążą tu i ówdzie. No i trudno się z nim „zgadzać”, przynajmniej publicznie.
Ale polecać Ossendowskiego w XXI wieku? O_O
No i do czego to prowadzi? Mamy jakieś analogie do Lenina? Albo czy Piebiak to prosty przykład „łajdaka”? Miał dorobek, kolegował się z niezależnymi sędziami. I potem robi rzeczy, przy których trudno wybierać, czy bardziej zadziwia skandaliczne działanie władz, czy głupota i prymitywizm zaangażowanych.
Zorganizowana grupa przestępcza w ministerstwie sprawiedliwości. Ja mam jedno pytanie: Ziobro, czy inspirowałeś działania tej szajki?
Mial racje Premier Miler nazywajac Ziobre zerem[teraz mniej niz zero],Slowa Kaczynskiego kanalie i zdradzieckie mordy mozna by skierowac dzisiaj w strone ministra zero i jego ludzi.Czy aby agenci III wydzialu MSW [w PRL zajmowali sie dezinformacja i szkalowaniem przeciwnikow wladzy] nie doradzaja w ministerstwie Sprawiedliwosci?
@PAK4
22 sierpnia o godz. 10:26
Ciekawe co Pan na temat Lenina napisał.
Słabo to wyglada. Schetynę zupełnie zatkało.
Ze screenu Emilii uderzają te zaciśnięte piąstki i inne wyrazy nienawiści. Oni byli nie tylko cyniczni. Oni nienawidzą I Prezesa SN. Jakaś obsesja. Z drugiejstrony pewna adwokatami w wywiadzie TVN, choć oburzona na Kastę, wyraziła jednak sympatię dla Piebiaka! Znaczy, ze od strony towarzyskiej jest on nawet lubiany. Piebiak niegdyś chciał uniezależnić sędziów przez podporzadkowanie ich nominacji I Prezesowi SN.
@Torfo
Dziekuje I odwzajemniam wyrazy sympatii.
@Karol Maj
Kaczyński i Ziobro stwarza klimat nagonki, a młode wilczki odgaduja życzenie przewodnika stada i gonia. Wina Ziobry jest oczywista: wykurzyć starych sędziów aby stworzyć podległy sobie aparat represji – nowe wcielenie Dzierżyńskiego.
„Było kiedyś podobno „państwo z dykty”. Podobno było. Teraz jest państwo z gówna. Pisowska nomenklatura to „piebiaki”, odrzuty, odpady. Demokracja spoczywa na ludziach z charakterem, dyktatura na pachołkach. Od 4 lat mamy ich wyrój ze ścieków społecznych. Obsadzono nimi państwo, bo są najpewniejszym fundamentem jednoosobowej, ponadprawnej władzy Kaczyńskiego. Taka jest dziś zgwałcona przez łotrów Rzeczpospolita. Władzy tak plugawej, jak ta od czterech lat, takiej hołoty rządzącej Rzeczpospolitą dotąd nie było. A co jeszcze przed nami? Rodacy co wam złego zrobiła Ojczyzna, żeście ją tak splugawili? Posłuchajcie języka, jakim te kanalie ze szkalującej bandy u Ziobry i w okolicach mówią o najpodlejszej kampanii niszczenia ludzi, którą prowadzą, głośnej już na cały świat, i porównajcie z niewinnym „szczebiotaniem” ludzi poprzedniej ekipy u Sowy. Zmiana rzeczywiście dobra.”
http://polityczek.pl/twitter/11502-kuczynski-takiej-holoty-rzadzacej-rzeczpospolita-dotad-nie-bylo
@ajh
Zatkało każdego. Miejmy nadzieję że też cząstkę obecnej kasty rządzącej i jej elektoratu.
Ministerstwo Sprawiedliwości
Sędziowski hejt czyli #AferaZiobro. Szef, Herszt i Kasta [SIEĆ POWIĄZAŃ]
http://biqdata.wyborcza.pl/biqdata/7,159116,25111407,sedziowski-hejt-czyli-aferaziobro-szef-herszt-i-kasta-siec.html#s=BoxOpImg1
Główni bohaterowie afery:
Łukasz Piebiak
Warszawski sędzia i były wiceminister sprawiedliwości. Odpowiadał za sądownictwo. Sankcjonował najbardziej brutalne ataki na sądownictwo i przygotował najważniejsze ustawy rządu uderzające w niezależność sędziów. Podał się do dymisji, gdy Onet ujawnił, że współpracował z hejterką Emilią i inspirował ataki na sędziów. Według naszych informatorów działał w grupie „Kasta” na WhatsAppie, gdzie planowano ich oczernianie. Szef specgrupy ds. dyscyplinarek sędziów przy ministrze sprawiedliwości.
Jakub Iwaniec
Warszawski sędzia delegowany do pracy w ministerstwie sprawiedliwości. Uchodził za bliskiego współpracownika wiceministra Łukasza Piebiaka. W 2017 r. został członkiem ministerialnego zespołu ds. zwalczania mowy nienawiści. Zrezygnował, gdy wyszło na jaw, że był karany dyscyplinarnie za używanie wulgaryzmów w obecności policjanta i ochroniarzy Stadionu Śląskiego. Pracownicy ochrony nie chcieli go wpuścić, bo uznali, że jest pod wpływem alkoholu.
Gdy media ujawniły, że Iwaniec współpracował z hejterką Emilią w akcji szkalowania sędziów, minister w trybie natychmiastowym skrócił mu delegację do resortu. Iwaniec miał być jednym z sędziów, którzy przekazywali Emilii informacje z ministerialnych teczek sędziów.
Arkadiusz Cichocki
Sędzia z Gliwic, którego minister sprawiedliwości uczynił prezesem Sądu Okręgowego w Gliwicach. Według naszych informatorów Cichocki działał w grupie „Kasta” na Whatsapp, gdzie planowano dyskredytowanie niepokornych sędziów. Miał przekazywać hejterce Emilii informacje z teczek personalnych sędziów. Umawiał się z nią na przekazanie jej pieniędzy na działalność. Zrezygnował z funkcji prezesa sądu, gdy Emilia opublikowała zdjęcie nagiego mężczyzny z widocznym członkiem oraz podpisem, że to sędzia Cichocki. Po rezygnacji Ziobro delegował go do pracy w Sądzie Apelacyjnym w Katowicach.
Konrad Wytrykowski
Znajomy Łukasza Piebiaka, którego bronił w postępowaniu dyscyplinarnym. Za rządów PiS awansował z rejonówki w Legnicy na prezesa sądu okręgowego we Wrocławiu, a później do Sądu Najwyższego. Upolityczniona KRS wskazała go do Izby Dyscyplinarnej SN, gdzie orzeka w sprawach przewinień innych sędziów. Według naszych informatorów działał w grupie „Kasta” na WhatsApp i miał być pomysłodawcą akcji wysyłania do pierwszej prezes SN Małgorzaty Gersdorf pocztówek z hasłem: „Wypierdalaj”. W internecie ten pomysł rozpowszechniła hejterka Emilia.
Tomasz Szmydt
Sędzia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. W 2017 r. minister sprawiedliwości delegował go do pracy w resorcie. We wrześniu 2018 r. Szmydt dostał delegację do biura upolitycznionej KRS i został dyrektorem jej Wydziału Prawnego. Prywatnie jest mężem hejterki Emilii, para jest w trakcie rozwodu. Z naszych informacji wynika, że działał w grupie „Kasta” na WhatsApp. Mężczyzna bardzo podobny do Szmydta prowadził też kontro MójKrajPolska na Twitterze. Masowo udostępniał wpisy Emili, w tym szkalujące sędziów i polityków opozycji. Niektóre nawiązywały do rozmów w grupie „Kasta” – tak było z wymyśloną tam akcją wysyłania pocztówek z hasłem: „Wypierdalaj” do Małgorzaty Gersdof.
Demi,
hejt płynął również od takich czołowych postaci życia politycznego jak PAD (w Waszyngtonie) czy PMM w Brukseli. To oni są współodpowiedzialni za te afery bo dawali głośne zachęty.
@ Szostkiewicz
ale to nie klasa średnia, tylko drobnomieszczaństwo……Taka współczesna Dulszczyzna !
@jacek2:
A pamietasz, jak pewien prominentny (wowczas) polityk, wzdychal do Dulskich, jako najwartosciowszej czesci spoleczenstwa? 😉