„Tęczochowska”: niewykorzystana szansa prymasa Polaka
Abp Wojciech Polak, noszący honorowy tytuł prymasa Polski, unika konfrontacyjnego języka abp. Jędraszewskiego i nie cytuje z ambony antysemickiej fałszywki z przedwojennej prasy katolickiej. Sądząc po publicznych wypowiedziach, jest liderem umiarkowanym, trzymającym się z dala od upartyjniania Kościoła po linii pisowskiej czy generalnie prawicowej.
Nie podjął hasła Jarosława Kaczyńskiego, który podczas spotkania z premierem Orbánem w Krynicy w 2016 r. oznajmił, że „Europa potrzebuje konserwatywnej kontrrewolucji. Musimy ruszyć jak husarze”. Odciął się od stygmatyzowania uchodźców. Zapowiedział, że w swej diecezji zawiesi księży, którzy by przyłączyli się do manifestacji wymierzonych w przyjmowanie uciekinierów w Polsce. Spadł na niego za to prawicowy hejt, że służy „lewactwu”.
Teraz zabrał głos w sprawie „Tęczochowskiej”. Tym razem w duchu tradycjonalistycznym: w obronie „nienaruszalnego”, tak jakby zabrakło mu odwagi, by pójść pod prąd wykluczającej „profanacyjnej” narracji prawicy kościelnej i politycznej.
Co gorsza, pomija, że „tęczochowskie” obrazki były reakcją na Grób Pański urządzony w jednym z płockich kościołów w sposób, który wywołał protest środowiska LGBT. Inscenizacja wymieniła je z imienia w kontekście ukrzyżowania Jezusa.
A przecież sam prymas Polak mówi w rozmowie z KAI, że wielu spośród nas, wpatrując się w oblicze Matki Bożej Jasnogórskiej, uczyło się wrażliwości i miłości dla innych. Każdy człowiek, niezależnie od światopoglądu, wyznawanych zasad, orientacji seksualnej czy religii, bezwarunkowo zasługuje na szacunek. Ma też prawo do wyrażania opinii i poglądów.
To można rozumieć jako słuszne i ewangeliczne przypomnienie, że miłość Matki Bożej do ludzi obejmuje też miłość do prześladowanych i marginalizowanych mniejszości, w tym LGBT. Tak też można odczytać tęczową aureolę Madonny Jasnogórskiej. Stygmatyzowanie LGBT w Wielkim Tygodniu i w Kościele rani uczucia osób należących do tej społeczności, a nie tylko uczucia religijne (nie wszystkich) katolików.
Przypomnijmy, że tęcza w Starym Testamencie jest znakiem przymierza Boga z ludem Noego. Wielu ludzi rozumie to dziś jako znak przymierza Boga z całą ludzkością i Bożym dziełem Stworzenia.
Kto jak kto, ale prymas Polski powinien to brać pod uwagę jako duszpasterz i moralista. Tymczasem sam niesprawiedliwie sprowadził ich protest do „walki politycznej i ideologicznej”, tak jakby ten protest nie był wyrazem zranionej wrażliwości. A przecież mógł „odczarować” „Tęczochowską” dla dobra wspólnego.
Komentarze
To nie jest żaden moralista – nie potwierdzają tej opinii ani dostępne publikacje, ani jego publiczne wypowiedzi – to raczej administracyjny zarządca.
Banalnie oczywiste i ostatnio kunktatorsko-oportunistyczne jak na prymasa.
Zdarzyły mu się wypowiedzi – odbiegające od gądecczyzny czy jędraszewszczyzny – np. te z 2017, za które „oberwał” od katolibanu, ale to było dawno i tylko słowa… Praktyka „katostrofistów” z piskopatu i rydzykowszczyzny odbiera wszelkie nadzieje.
Odnoszę wrażenie, że ktoś go przywołał do porządku.
————————————
Oto te niektóre sensowne prymasa zdania z 2017, ktore dawały nadzieję:
„Kościół nie miesza się do polityki.”
„- Jestem zaniepokojony tym, że ludzie są skłóceni, że zdarzają się bardzo agresywne reakcje. Dlatego często mówię, że fundament życia społecznego powinno się tworzyć w jedności i dialogu.”
„Łatwo nam uwierzyć w narrację strachu. Ja staram się mówić wyraźnie, że chrześcijanin nie może zamknąć się przed uchodźcą„.
„Jeśli ja usłyszę, że w Gnieźnie odbywa się jakaś manifestacja antyuchodźcza, i że na to wybierają się moi księża, to mówię krótko: każdy, który tam pójdzie, będzie suspendowany„.
————————————
i … pod nimi hejt prawdziwych katolików polskich:
~Ajronek (2017-10-18 10:30)28991
To nie jest mój prymas i jakim prawem mówi, że jest właścicielem kosciola w Polsce. Jest wlascicielem co najwyżej swojej sutanny.
~44 dawniej też 44 (2017-10-18 10:37)131102
Prędzej ciebie suspendujemy, kapelanie KODu.
Jaka znowu miłość Matki Bożej do LGBT w kościele katolickim? Dyskryminacja LGBT jest podstawą tej religii przecież, w najlepszym razie mogą homoseksualiści liczyć na „szacunek” (jak to w praktyce wygląda to każdy widzi) ale i tak katechizm im każe uznać że są gorszą odmianą człowieka i swojej biologii powinni się co najmniej wstydzić.
A propos „ubrazy uczuć” to jeżeli kiedyś polski Kościół Katolicki zajmie się religią a nie polityką i pomnażaniem swojego stanu posiadania to żadne paragrafy za takie rzeczy nie będą nikomu potrzebne. Tak jak nikt ich nie potrzebuje w normalnych krajach.
Hierarcha Kościoła, który czasem odzywa się ludzkim głosem. To nie mogło trwać, cuda nie zdarzają się co dzień, nawet u katolików. Czy to nie on coś mówił niedawno o możliwościach mediacyjnych Kościoła? Kościoła? Tego Kościoła?
Tzw. ‚Matki Boskiej’ lepiej nie dyskutować.
Czcić, i tyle.
Podyskutujemy nieopatrznie, i okaże się jeszcze, że uprawiamy politeizm.
Zatem buzia w ciup, dwie czarne ‚kresy’ są wszak dziełem naszego herbowego, nie czeskiego husyty…
Panie Redaktorze trudno się z godzić z tymi tłumaczeniami dotyczącymi tęczowej symboliki „Jasnogórskiej”. Nie można z takim zapamiętaniem bronić tej według mnie, z góry przegranej sprawy. Jasnogórska jest bardzo ważnym symbolem, naszym symbolem i wielu ludzi mogło naprawdę się poczuć urażonymi. Warto nadmienić, że pisze to człowiek o zapatrywaniach centro-lewicowych. Proszę tylko o odrobinę empatii – niedawno byłem w Częstochowie z rodziną, tak po prostu zajrzeć na Jasną Górę i choć już dawno zatraciłem moc wiary to miałem i mam wielkie zrozumienie dla tych setek mijających mnie ludzi, idących w podniosłym nastroju do kluczowego miejsca tego klasztoru. Wcale się nie dziwię, że wielu naprawdę mocno wierzącym mogło być bardzo przykro, choć mnie, wychowanego na katolika, jakoś nigdy takie sprawy nie mogły dotknąć – jakoś nigdy nie czułem zgorszenia widząc różne profanacje, moja wiara nigdy nie była umiejscowiona pośród tych materialnych desygnatów ale to ja a nie inni, Rozumiem innych ludzi, których mógł ten głupawy performance tej pani zaboleć. Są pewne granice. Przedmioty mają taką wartość jaką im nadamy. Albo wszystko jest święte albo nic nie jest święte z rzeczy materialnych wokół których przyszło nam bytować jednak mało kto z ludzi wierzących tak to odczuwa. Jeśli ta pani chciała jakoś zawalczyć o słuszną skądinąd sprawę to nie takimi metodami. Było to mniej więcej tak samo prymitywne jak późniejsza reakcja święcie oburzonej prawicy wraz z reakcją policji w jej porannej akcji wejścia do domu autorki tego marnego happeningu.
W sprawie uchodźców Kościół instytucjonalny mówił właściwie jednym głosem. Jedni odważniej, inni mniej — ale idący z góry przekaz był spójny, jeśli tylko ktoś chciał słuchać.
LGBT… to inna sprawa. Tu w zasadzie też głos jest jeden i jest on wrogi; choć oczywiście są niuanse, jak bardziej humanitarna postawa papieża Franciszka.
Jeszcze inną rzeczą jest oczywiście ocena przeróbek graficznych symboli. Osobiście traktuje je, jak dzieła sztuki, po prostu. Czyli przeróbki są dozwolone, można dyskutować tylko czy trafne, albo w dobrym smaku. Nawet jednak za najgorszy smak się nikogo nie karze. Pozostawię na boku rozważania, czy uzawanie za bluźnierstwa przeróbek samo nie podpadałoby pod Dekalog…
‚Tęczochowska’ to zaprzepaszczona szansa całej hierarchii i ich wzmożonych akolitów. Zamiast docenić, no, powiedzmy inwencję pani P, potraktować sprawę z lekkim przymrużeniem oka i rozładować sytuację nabzdyczyli się, nadęli, po czym wydali dźwięk którego można się było spodziewać.
Tęcza w aureolii im wadzi, ale że Marię uczynił swoim symbolem ziejący jadem na cały kraj i okolicę imć komtur toruński im jakoś nie przeszkadza.
Tylko że w starym testamencie jest prawdziwa tęcza ze wszystkimi kolorami a tęcza z karykatury to 6 kolorowa tęcza LGBT
Zgadzam się z głownym przesłaniem wpisu i w tym kontekście chciałbym zapytać jak Pan rozumie Art. 196 KK.?
„Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.”
Nie wiem z pod czyjego pióra ten artykuł wyszedł, ale jeśli ma na celu rewerencję obiektów czci religijnej oraz miejsc przeznaczonych do publicznego wykonywania rytuałów religijnych, to nie jest napisany najlepiej. Po pierwsze, nie określa zakazanego działania nie w sposób dostatecznie precyzyjny ponieważ tak „obraża” jak i „znieważając’ to terminy w języku polskim bardzo subiektywne. Po drugie całkowicie pomija cel jaki sprawca zamierza osiągnąć oraz użyte przez niego środki.
Osobiście pojmuję ten artykuł jako zakaz rozmyślnego wykorzystywania
w domenie publicznej przedmiotów i miejsc sakralnych celem eksponowania wlasnych intresów lekceważąc uczucia jakie żywią do tychże miejsc i przedmiotów inni. Niestety, to nie dla wszystkich jest oczywiste w dobie własnej nadwrażliwości połączonej z kompletnym lekceważeniem wrażliwości innych.
„Moralność Kalego” nie jest tylko przypadłością ludzi świeckich. Dotyka także duchownych na wszystkich szczeblach hierarchii. Gdy duchowni organizują skandaliczne groby pańskie, obrażają innych ludzi z ambony, to wszystko jest w porządku. Gdy coś takiego zrobi człowiek świecki, to zaraz jest krzyk o profanacji, ataku na kościół, obrazie uczuć religijnych.
@petendo
Tylko że to jest tęcza użyta w obronie pogardzanej w Kościele grupy osób.
@ala
Tak, artykuł nie jest napisany precyzyjnie, co zawsze sprzyja różnym interpretacjom, manipulacjom i nadużyciom. Dlatego albo trzeba go poprawić, albo usunąć, podobnie jak artykuł grożący karą za znieważanie prezydenta. Od tego mamy prawo cywilne, by obywatele mogli skarżyć słowa lub czyny które uważają za obrazę ich wrażliwości religijnej, jak również niezawisłe od rządzących polityków sądy, aby takie skargi rozpatrzyć.
Na stos za obraze zawsze dziewicy. A ja myslalem, ze tecza jest zjawiskiem fizycznym rozczepienia swiatla na nie jakiejs bozi wymyslem.
@petedendo 9 maja o godz. 21:49
Tylko że w starym testamencie jest prawdziwa tęcza ze wszystkimi kolorami a tęcza z karykatury to 6 kolorowa tęcza LGBT
Wymień proszę wszystkie kolory prawdziwejtęczy.
Ciekaw jestem jaka jest prawdziwa, czyli naturalna inspiracja koloru żółtego watykańskiej flagi.
@Cukiertort 9 maja, 21:06
Ludzie, o których piszesz, nie poczuliby się obrażeni, gdyby od przedstawicieli Kościoła nie słyszeli potępienia tęczowej Madonny i gdyby wcześniej księża nie nastawiali ich wrogo do społeczności LGBT. Inscenizacja w płockim kościele jest haniebnym przykładem szczucia wiernych na ludzi o odmiennej orientacji seksualnej. Z tęczy uczyniono symbol katolikom wrogi. Teraz zaprzepaszczono szansę na uspokojenie nastrojów. Ludzie znowu staną po dwóch stronach barykady dzięki instytucji, która z racji głoszenia Ewangelii powinna mieć na społeczeństwo wpływ koncyliacyjny.
Reakcja Kościoła jest nerwowa i nieproporcjonalna do wydarzenia. Człowiek nieuprzedzony nie dostrzegłby w obrazku Matki Boskiej z tęczową aureolą nic obraźliwego, przeciwnie – uznałby go za oryginalną i radosną wersję oryginału. Tymczasem nadgorliwcy robią z niego sprawę karną, hańbiąc nasz kraj aktem osłupiającej nietolerancji. Wierny ma się czuć obrażony po to, żeby PiS mógł dać kolejny dowód, że jest obrońcą Kościoła i wiary. W kraju, który był dumny ze swojej dawnej tolerancji na tle wojen religijnych w Europie, partia polityczna liczy na wygranie wyborów szerząc nietolernację.
@petendo, 9 maja, 21:49
Obraz Matki Boskiej z tęczową aureolą nie jest karykaturą! Można go tylko rozumieć jako przesłanie przeciw wykluczaniu ze wspólnoty.
Opowiesc o biblijnej teczy na wesolo.
https://www.youtube.com/watch?v=h6omFJhKr6o
Z małej chmury wielki deszcz.A jakoś nie gorszą wzmożonych wrzaski narodowców na JG…
Tak sobie myślę,że nie tak obrażona jest Madonna jak obrońcy,którzy na codzień omijają wielkim łukiem
Dekalog i nauki Jezusa.
A już akcja janczarów Brudzińskiego to już istny cyrk!
@ alamakotalive
9 maja o godz. 22:50
„Zgadzam się z głownym przesłaniem wpisu i w tym kontekście chciałbym zapytać jak Pan rozumie Art. 196 KK.?”
Adresatem pytania był wprawdzie Pan Redaktor, ale… i ja sobie pozwolę na nie odpowiedzieć. Otóż jestem katolikiem i moich uczuć religijnych nie jest w stanie obrazić żaden niekatolik, bo obrażanie się na jego odmienny światopogląd (i jego działania wynikające z tej odmienności) ma taki sam sens jak obrażanie się na dzisiejszą pogodę, że jest deszczowa. Moje uczucia religijne rani natomiast mój współwyznawca, który w rażący sposób sprzeniewierza się fundamentalnym zasadom katolicyzmu, czyli np.:
a) tow. Rydzyk
b) episkopat ze swoją postawą wobec zjawiska pedofilii w Kościele
c) naziole pod Jasną Górą.
A zatem… zgodnie z art. 196 Kodeksu karnego wnoszę o wsadzenie do więzień na 2 lata wszystkich wymienionych w punktach a, b i c.
@alamakotalive:
1) Mnie w tym przepisie irytuje, kto ma prawo do oceny, co jest obrazą uczuć religijnych. Bo uczucie nie jest wymierne. A, poza tym, czyje uczucia się liczą? Chyba każda religijna osoba przeżywa relgię trochę inaczej, mając trochę inną wrażliwość. Co decyduje, że czyjąś wrażliwość ma chronić państwo, a czyjąś nie?
No chyba, że ma bronić każdej. Jeśli tak, to ja składam pisma do prokuratury przeciwko księżom i biskupom, którzy obrazil moje uczucia religijne, zastępując Boga w kościele, w czasie mszy, polityką. Ciekawe, czy abp. Jędraszewskiego wyciągnie po takim donosie policja z kurii o 7-ej rano 😀
Serio: uczucia religijne są często sprzeczne. Na przykład, nie wiem, co by wyszło, gdyby zrobić ankietę wśród polskich katolików, co jest bardziej obrażliwe dla ich wrażliwości religijnej: tęczowa Madonna, czy bp. Jeż z jego antysemickim wystąpieniem w kazaniu. Wiadomo jednak, co z tego podejmą „media katolickie” i „katolicy urzędowi”, chętnie powołujący się na wiarę.
2) To jest jeszcze o tyle niewesołe, że to zamyka dyskusję na temat wrażliwości religijnej, bo jaka to jest przestrzeń, gdzie każde naruszenie może być przyczyną do wezwania prokuratora?
3) Osobiście uważałbym, że sensownie ograniczyć byłoby taki przepis do dwóch przypadków:
— zachowań chuligańskich względem „mienia sakralnego”;
— aktywnego i celowego zakłócania uroczystości religijnych.
Co prawda pod ten drugi przypadek niektórzy biskupi mogliby podpaść 😉 ale zasadniczo chodziłoby mi o jakieś zachowania frustratów, którzy chcieliby się nagłośnić przerwaniem mszy, czy coś w tym duchu. Człowiek-motyl na procesji w Boże Ciało jest tego bliski.
Natomiast zostawiłbym w zupełnej swobodzie rysunku, karykatury, fotomontaże, spektakle, filmy itp., istniejące w przestrzeni publicznej. Tak samo jak reklamy. (Choć przyznaję, że reklamy bielizny erotycznej naprzeciwko katedry, były kiedyś dla mnie… mocno niesmaczne. Ale nie znam tu dobrego rozgraniczenia, więc wolałbym zostawić wolność.) Z powodów wielu: od tego, że wyobrażenie Boga nie jest Bogiem, po ten, że trudno rozstrzygać, co jest twórczym zwróceniem uwagi na problem, a co bluźnierstwem.
To jest równia pochyła. Ząwiązanie się z jedną partią wprowadziło Kościół bezpośrednio na pierwszą linię gry politycznej i wystawiło na ataki.
Atak na „sacrum” jest moim zdaniem możliwy przez wygrzebanie grzeszków świętych mężów (to się już dzieje), ale prawdziwym niebezpieczeństwem dla Kościoła jest śmieszność. A aresztowania za tęczowe aureole i nabzdyczone obrażalstwo są na dłuższą metę po prostu żałosne i śmieszne.
Hierarchia moim zdaniem juz przegrała, dziś prawdziwym prymasem jest prezes, „obrońca” Kościoła. Pilnie potrzebne są ruchy świeckie, które sprowadzą Kościół z drogi do całkowitej utraty twarzy.
Żadnych ograniczeń w obrażaniu tych, którzy stawiają przeszkody na naszej drodze, niech każdy obraża do woli na swój rachunek…
kruk
Tym bardziej stawanie po którejkolwiek stronie barykady w tej sprawie mija się z celem. Nastroje z każdej ze stron tego ideologicznego konfliktu są aż nadto mocne żeby dolewać oliwy do ognia. Ktoś tutaj musi być mądrzejszy, w każdym razie powinien. Kościół znalazł się na równi pochyłej i za kilkanaście lat niewiele z niego zostanie, choć jeśli ma być kościołem w tej formie to rzeczywiście lepiej żeby nie istniał. Druga strona barykady też jest mocno przewrażliwiona – w tym kraju chyba tylko to nam dobrze wychodzi walka na idee ten romantyczny gombrowiczowski pojedynek na gęby, a bogacenie się, spokojna egzystencja to raczej nie dla nas. Już za długo u nas spokojnie i już nas pieką tyłki do wielkiej rozpierduchy gdzie to jak zwykle uda nam się zaprezentować samobójcze tendencje tendencje, chyba jesteśmy pierwsza dycha świata jeśli chodzi o cierpiętnictwo. Teraz nikt nie atakuje – coś z dużo podpisane jakiś niepotrzebnych traktatów bezpieczeństwa, wiec trzeba tak się do siebie, do wewnątrz zwrócić, wsobnie, i dalejże jazda. Głupi niepoprawni romantycy. Ciekawy kraj jak diabli ale głupi.
@PAK, Pani Kruk, Panie Szostkiewicz i inni
Bardzo trafne i ciekawe wszystko to co piszecie.
Ja osobiście się trochę cieszę jeśli widzę polską flagę tam gdzie nie nieoczekiwano (dobra może mniej niż Polak, ale trochę się cieszę 🙂 ).
Na przykład tu w katedrzy Notre Dame w Paryżu:
http://www.jasnagora.com/wydarzenie-12475
Zdjęcie to wyślę żeby zapytać tych którzy czują się obrażeni przez flagę LGTB:
Co gdyby jakiś Francuz mówił że ta polska flaga obraża jego uczucia religijnich, bo nie lubi narodowych symboli tam gdzie chce się modlić? Czy to byłoby miło? Raczej Francuz ten nie szanowałby obcych symboli, i warto krytykować go, bo polska flaga nie ma zamiaru obrazać nikogu. Tak samo flaga LGTB. Wynoskuję że raczej środowisko LGTB ma prawo być obrazone a nikogo innego.
Byłem tylko raz w życiu na Jasnej Górze i nie zamierzam tam znów się wybierać, zwłaszcza obecnie.
@Cukiertort
9 maja o godz. 21:06
Ja z kolei nie zgodzę się z Tobą. Owszem, ten czy ów mógł się poczuć urażony w swoich uczuciach, widząc Madonnę w tęczowej aureoli ale :
– Jeżeli ktoś nas obrazi to mamy prawo pozwać go do sądu w trybie cywilnym. Moim zdaniem żadna ideologia nie powinna podlegać ochronie z urzędu. Gdyby Polska była rzeczywiście państwem praworządnym, to , stosownie do obowiązującego prawa prokuratura powinna ścigać katolickich księży, którzy twierdzą publicznie, że obchody Halloween (po polsku „Dziady”) są przejawem satanizmu.
– Nawet, jeżeli przyjąć zasadność obowiązywania w polskim prawie przestępstwa bluźnierstwa (eufemistycznie zwanego obrazą uczuć religijnych) to nic nie uzasadnia robienia podejrzanemu wjazdu na chatę o 6 rano i doprowadzenia go siłą na przesłuchanie i to bez uprzedniego wezwania normalną drogą.
@Cukiertort
A w jaki sposób tych wielu ludzi uraża tęcza? Tęcza to w Biblii symbol przymierza Boga z ludźmi, więc co w niej jest obraźliwego?Tęcza znajduje się na wielu obrazach religijnych, także i tych wiszących w Muzeum Watykańskim.
Polacy zyja wojenkami o obrazki. Najpierw banan, potem marchewka, wreszcie tecza. Wiem, wiem, o wielkie rzeczy tu chodzi podobno.
Kavar
W taki pewnie uraża, że od wielu wieków ten symbol tak a nie inaczej wygląda, ma swoją wielowiekową tradycję oraz własną legendę. Wielu ludzi buduje swoją religijność wokół tego typu symboli i wzięcie go na tapetę, robienie podobnych przeróbek takie reakcje może wywoływać. Mnie osobiście to nie przeszkadza ponieważ sądzę, że nie w tego typu symbolach leży prawdziwa religijność ale rozmawiamy o tych urażonych nie o tym co ja o tym sądzę. Kwestia, żeby się wczuć w ich położenie ludzi żyjących wiarą.
Mad Marx
Nie rozumiem z czym ty się ze mną nie zgadzasz, przecież myślę podobnie – wszak napisałem ,że uważam ze prymitywne to co zrobiła policja z tą panią – zapewne spokojnie stawiłaby się na wezwanie. I twój podpunkt wyżej, też zgoda – oczywiste jest, że nie ma symetrii w ściganiu różnych słownych nadużyć na tle religijnym. to się rozciąga nie tylko na sferę słowną. Daleko patrzeć – u mojej córki w przedszkolu wisi krzyż, choć część rodziców uważa się z niewierzących. Są jasełka na Boże Narodzenie – pomyśl jak te mamy się czują gdy muszą dzieci posyłać na te występy i robić z nich „Józefów” „Maryje” itd. choć chciałyby ich wychować w inny sposób. Może nie tyle muszą ich posyłać co nie chcą by w tak wczesnym wieku dzieci były skazane na ostracyzm w grupie (dziecko musiałoby chodzić do innych grup posiedzieć na czas prób, które były prawie codziennie) co może mieć poważne konsekwencje psychologiczne w ich dalszym życiu. Ja nie stoję po żadnej stronie barykady, uważam, że tylko państwo świeckie może zapewnić względną równość a nie taką asymetrię. Jednak z tym symbolem tęczowej jasnogórskiej to było płytkie, marne i raczej wywołało efekt inny do zamierzonego.
Kiedyś, gdy Krym jeszcze był ukraiński włóczyłem się wieczorem po Symferopolu i zawędrowałem do pewnego meczetu. Tam imam uczył młodych adeptów świętych sur z koranu, ci potem z takim zapałem bili pokłony stałem nieco z boku. Pomyślałem sobie wtedy, uderzyło mnie wręcz to jak wielkim złem jest religia. Już od najmłodszych lat umysły są warunkowane tak aby widzieć tylko swoje, to swoje małe, najświętsze poletko, a nie stać się obywatelami świata by czerpać całymi garściami z wielu kultur mieć otwarte umysły. Tu my, tam wy i tak się to zaczyna. Jakie szanse ma ten młodzian z meczetu na otwartą rozmowę z moim synem za kilka lat gdy ich umysły zostaną na zawsze zamknięte? Nawet powiedziałem to temu imamowi, który długo ze mną o tym rozmawiał, ale moje argumenty z trudem się do niego się przebijały. Już od najwcześniejszych lat tak warunkujemy umysły naszych dzieci sposobiąc ich do przyszłych wojen i maskar a tyle mówimy o tym jak ich to kochamy. Boimy się jako cywilizacja to wszystko rzucić i pójść w nieznane. Lepsze znane, choć nie działające.
Piosenka „Między nami mężczyznami”
Nie oglądaj się za kobietą
za mężczyzną to nawet wypada
dobrze przyjrzyj się swemu koledze
jego seks już do ciebie gada
on dla ciebie porusza biodrami
podnieś z ziemi co jemu upadnie
spróbuj sobie też wyobrazić
co on skrywa w swoim sercu na dnie
ref: dosyć już mamy związków hetero
to zbyt banalne i zbyt przaśne
heteroseksy niech leją łzy
a homofobów niech piorun trzaśnie
nareszcie świat odważnie pyta
komu potrzebna dziś kobita?
Kochać kobietę to udręka
to jednostronna fizyczna męka
a kiedy kochasz tę samą płeć
to co jej robisz – sam możesz mieć
na tym polega ta tajemnica
co Europę dziś oświca
i tę elitę z Ameryki
co żyje wolna – bez kobity
ref: dosyć już mamy związków hetero
itd…
/piosenka napisana dla kabaretu / – życie przerosło kabaret
@Cukiertort 10 maja, 14:16
Nie zauważasz w tym konflikcie rażącej asymetrii postaw. Obraza prostych katolików jest sprowokowana przez PiS i zaangażowany w politykę Kościół. Gdyby nie pokazowe aresztowanie pani Podleśnej, większość ludzi o tęczowej Madonnie pewnie by nie usłyszała. Gdyby nie głośne potępianie społeczności LGBT przez księży, tęcza – taka czy inna – nie kojarzyłaby się ludziom ze złem. Natomiast aresztowanie kobiety o szóstej rano z powodu protestu, do którego miała prawo i którego forma nie powinna nikogo obrażać, jest naruszeniem praw obywatelskich. Temu społeczeństwo obywatelskie musi się sprzeciwić.
Paragraf o obrażaniu uczuć religijnych jest wykorzystywany do walki o władzę. Okazał się destrukcyjny dla ładu społecznego i powinien zostać anulowany. Zanim tego dopniemy, musimy się sprzeciwiać arbitralnemu aresztowaniu pani Podleśnej.
Adam Szostkiewicz
10 maja o godz. 0:04
Zgadzam się, że artykuł należy zmienić. W obecnej postaci przynosi więcej szkody niż pożytku. Natomiast nie jestem tak pewny, że należy go usunąć. Biorąc pod uwagę jak sądy o ktorych mowa działają w praktyce oznaczałoby to bezkarność.
Pan Wojtek
10 maja o godz. 10:
Ja też i mnie też bardziej rażą wymienieni pod a), b) i c) niż pierwsza lepsza ekshibicjonistka pretendująca do roli działaczki społecznej. Tym niemniej z tego, że tym pierwszym uchodzi to bezkarnie nie wynika, że tym drugim też powinno. Prawo jest źle napisane ponieważ pozostawia wybór kogo ścigać i karać, w przypadku ekscesów o tym samym charakterze.
Cukiertort:
Symbol tęczy w chrześcijaństwie… Nie wydaje mi się szczególnie popularny i podświadomie wyłapywany. To trochę „wyższa szkoła jazdy”. Dlatego też nie kupuję Twojej interpretacji, że jest to szczególnie dotkliwe połączenie.
Ja mam wrażenie, że aby to było dotkliwe, to trzeba wykonać pewną pracę umysłową, która zaczyna się od kupienia fałszywej tezy o istnieniu wrogiej ideologii gender, której tęcza miałaby być symbolem. Tym tropem, owszem, można sobie wyobrazić, jakby wyglądała Matka Boska Częstochowska z… no właściwie po ludziach dobrej woli i w dobie ekumenizmu trudno coś tu znaleźć… ale powiedzmy, że jednak z półksiężycem, albo sierpem i młotem. Tyle, że to też trudno uznać za jakieś poruszenie „uczuć”, raczej spekulację.
Ma chronić każdą, i naczej to nie prawo. To jeden z powodów dla, których należałoby znieść konkordad. KK w polskim wydaniu nie dorósł do roli Kościoła w wolnym kraju, co jako katolik z żalem muszę jednak stwierdzić.
W częsci na serio zgadzam się całkowicie z 2) i 3).
A tak na marginesie, czyżby ten artykuł pisał jakiś absolwent UJ, może nawet po doktoracie?
Chcialem napisac cos nietuzinkowego ale zmeczony jesienna jalowoscia pustego lba zasnalem na kanapie. Tyle o upadkach, o wzlotach nie wspomne.
@ala
Usunąć.tak samo jak karalność ,,obrażania” dygnitarzy władzy. To prowdzi do zmieniania policji państwowej w policję religijną i polityczną.
@Adam Szostkiewicz
11 maja o godz. 9:34
Jak najbardziej. Ochrona czci powinna być domeną prawa cywilnego, a już w żadnym wypadku prawo karne nie powinno chronić czci instytucji. Jeżeli nawet mamy utrzymać zasadę prawnej ochrony religii, to prawo powinno dokładnie opisywać w jakich przypadkach naruszenie uczuć religijnych może być ścigane w drodze karnej, tak by jak najmniej stwarzać okazje do nadinterpretacji.
PAK4
Nie zrozumiałeś mnie. Symbol jasnogórski jest od wielu wieków taki sam, ludzie się do niego modlą i to nie jest kwestia co zostało do niego dopięte i jaki proces myślowy został w związku z tym podjęty tylko, że w ogóle. Niedawno Profesor Paweł Kowal na łamach „Rzeczpospolitej” napisał w artykule zatytułowanym „Matka Boska Reymontowska”, że nie ma co udawać, że kobieta zrobiła swój happening ku pamięci starotestamentowych fraz biblii. Napisał: ” Po prostu wzięła swój mały „odwet” za agitacje polityczną w dekoracjach grobów wielkanocnych itp.” (wydanie z 9 maja). Zasadniczo też uważam, że ani przez myśl jej nie przeszła jakaś starotestamentowa symbolika i inne tego typu kwestie tylko chciała ordynarnie komuś tam dokopać. To dla wierzących już jest dotkliwe, bez żadnej pracy umysłowej – jasnogórska staje się prawie memem to w tym kierunku zmierza. Wizerunek jest inny niż ten do którego się ludzie modlą i już jest pozamiatane.
kruk
w tekście wyżej piszę o potwornej wręcz asymetrii postaw, a tym piszesz mi że jej nie zauważam. Ja dokładnie czytam co ty piszesz i to analizuje zanim ci odpowiem. Czytaj mnie też dokładnie, proszę. Pisałem też, to stoi wyżej, że to co zrobili z ta kobietą nie jest współmierne do jej czynu – policja jak zwykle była usłużna, nadgorliwa, polowała na tę kobietę jak na jakiegoś członka ISIS wręcz. Sam wjazd na chatę kobicinie o 6 rano to totalne żenua jak mawiają młodzi – wyobraź sobie, że jesteś funkcjonariuszem i każą ci iść na taką akcję – jakaś masakra! Kruk ty naprawdę czytasz to co ja piszę czy tylko czytasz pierwsze zdanie, nie doczytujesz i piszesz gdzie tam cię emocje poniosą? Wolałbym nie tłumaczyć się z tego czego nie napisałem, a ciągle to robię.
PAK4
10 maja o godz. 10:22
Ma chronić każdą, i naczej to nie prawo. To jeden z powodów dla, których należałoby znieść konkordad. KK w polskim wydaniu nie dorósł do roli Kościoła w wolnym kraju, co jako katolik z żalem muszę jednak stwierdzić.
W częsci na serio zgadzam się całkowicie z 2) i 3).
A tak na marginesie, czyżby ten artykuł pisał jakiś absolwent UJ, może nawet po doktoracie?
@Thomas 10 maja, 14:40
Miłe z Twojej strony, że tak dużo czytasz polskiej prasy i cieszysz się z polskiej flagi w Notre Dame. Gdyby nie link przez Ciebie podany nie dowiedziałabym się, że Kościół we Francji celebrował w ten sposób sto lat naszej niepodległości. Dziękuję.
Prawda jest taka, że Biblia potępia sodomię jako grzech przeciwny naturze i nie ma co udawać że jest inaczej. Potępienie grzechu nie oznacza jednak potępienia grzesznika, dla grzesznika jest miłosierdzie i wyrozumiałość. Matka Boska na pewno nie popiera sodomii, ale nie oznacza to że odrzuci „osobę LGBT”. Nie ma też co udawać że tęcza gejowska nie obraża Matki Boskiej, bo obraża, dla wierzącego to bluźnierstwo. Tym bardziej że tęcza LGBT to nie ta sama tęcza co w Starym Testamencie, jej symbolika jest zupełnie inna. Tęcza ST ma 7 kolorów i jest symbolem przymierza Boga z człowiekiem. Tęcza LGBT ma 6 kolorów, szóstka w Biblii to symbol zła. Tym bardziej więc tęcza LGBT obraża Matkę Boską i jest wobec niej mniej lub bardziej świadomym bluźnierstwem.
@Cukiertort
Czyli sama przeróbka symbolu jest według ciebie grzechem? Nawet jeśli przerabiająca osoba nie miała nic złego na myśli?Ciekawe, że kojarzy mi się to ze sprawą z 2007 roku, kiedy to w Sudanie chciano ukamieniować nauczycielkę za to,że pozwoliła dzieciom nazwać pluszowego misia ‚Mahometem’. Pluszowy miś to raczej sympatyczna zabawka, ‚Mahomet’ to jedno z najpopularniejszych imion męskich w krajach arabskich , gdzie tu widac jakieś bluźnierstwo czy obrazę religijną?Ale dla Sudańczyków sam fakt ,że nauczycielka wspomniała imię Mahometa wystarczył, by domagać się jej ukamieniowania.Czy dla ciebie sam fakt,że ktoś użył obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej jest bluźnierstwem?
Powiem ci rzecz o wiele bardziej świętokradczą: otóż postać Matki Boskiej Częstochowskiej jest używana w rytuałach haitańskiego voodoo, jako reprezentacja bogini Ezili Dantor, bogini zemsty i gniewu. Najprawdopodobniej obraz Czarnej Madonny został tam przyniesiony przez legionistów Napoleona. Ciekaw jestem, jak owi ‚głęboko wierzący’ zareagują na wieść, że ów symbol jest także czczony przez kapłanów voodoo.
off topic
ale tylko pozornie…
Mafia KaKo…
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/premiera-tylko-nie-mow-nikomu-ukazal-sie-film-tomasza-sekielskiego-o-pedofilii-w/rth9ngr
Rogger77:
Na ile znam historię myśli chrześcijańskiej, to powiązanie „zgodności z naturalnym porządkiem rzeczy” z dobrem (upraszczam, ale bez uproszczenia nawet to się nie ostoi…), jest wkładem tomizmu. A jako taka, myśl ta nie występuje w Biblii, tylko jest późniejszą interpretacją.
(Zresztą historycznie, homoseksualizm czasem potępiano jako grzech, a czasem zupełnie ignorowano…)
Na czym polegał grzech mieszkańców Sodomy jest do dziś dyskusyjne. Wskazuje się, np., że uczestnicy uważali, iż pociągające będą dla nich córki Lota — o homoseksualistach nikt by tak nie sądził…
Nie wiem, na którym fragmencie Starego Testamentu opierasz swoją tezę o liczbie 7 kolorów starotestamentowej tęczy. Ja pamiętam tylko takie fragmenty, gdzie jest, po prostu, tęcza. Mogę się domyślać, że chodzi o wizję świątyni, w której składa się ona z siedmiu warstw kamieni — każdej z warstw można by przypisać kolor, ale należałoby mówić o serii domysłów i analogii, a nie o opisie tęczy.
@Rogger 11 maja, 19:41
A jeżeli tęcza gejowska w aureoli Matki Boskiej jest prośbą o niewykluczanie? Może jej przekaz jest taki, że wszyscy są równi wobec Boga nie wyłączając tych, których Kościól piętnuje jako grzeszników? To by było zgodne z Ewangelią. Tymczasem rząd robi z tego wielki skandal licząc na zdobycie głosów, a Kościól zamiast uspokajać wiernych potwierdza, że ich uczucia zostały obrażone. Można rzec, że im wmawia, że mają się czuć obrażeni, bo przecież wielu katolików temu zaprzeczyło.
Bluźnierstwo to mocne słowo, jego używanie w odniesieniu do gejowskiej tęczy wokół głowy Matki Boskiej może jeszcze bardziej rozjątrzyć negatywne emocje.
@Cukiertort 11 maja, 15:42
Przykro mi, że zrozumiałam Twój post niezgodnie z Twoimi intencjami. Otóż na moją uwagę odpowiadasz ( 10 maja, 14:16) opisem polskiego charakteru, wspominasz “gombrowiczowski pojedynek na gęby”. Nie odnosisz się natomiast do tego, co nazwałam asymetrią postaw. Wcześniej, w poście z 9 maja, 21:06, o czynie pani Podleśnej piszesz “głupawy performance” i twierdzisz, że “są pewne granice” – rozumiem, że w odnoszeniu się do cudzej wiary. Potępiasz jednocześnie aresztowanie pani Podleśnej wypominając “równy prymitywizm po drugiej stronie”. Z tego wywnioskowałam, że uważasz obie strony za jednakowo skompromitowane.
Możesz nadal uważać, że źle Cię zrozumialam, chyba jednak nie możesz mi zarzucić, że czytam nieuważnie Twoje posty. Poza tym chyba nie ma o co się dalej spierać.
Kavar
Znów jesteś kolejną osobą, która albo w ogóle nie czyta co piszę, ale niedokładnie a to odbiera szanse na rzeczową dyskusje. Nigdzie nie napisałem, że przeróbka jasnogórskiej jest grzechem, napisałem, że dla mnie takie symbole kultu religijnego są całkowicie bez znaczenia i w ogóle mnie nie dotyka co kto z nimi zrobi. Dla mnie ten oraz mógłby mieć dorobione wąsy jak Mona Lisa, spalony cokolwiek i mnie to nie wzrusza, nie w tego typu atrybutach leży sedno religijności według mnie jeśli jest takowe. Napisałem tylko, że ta przeróbka ludzi wierzących mogła dotknąć gdyż kochają ten symbol taki jakim jest od wielu wieków ale to tych ludzi a nie mnie. Przecież kompletny bezsens ta dyskusja – już chyba 4 osobie tłumaczę się z tego czego absolutnie nie napisałem. W takim zapamiętaniu szanse na pogłębioną konwersację są iluzoryczne.
kruk
O asymetrii postaw napisałem chyba nie tobie, a Mad marxowi wyżej, znajdziesz to bez problemu. Założyłem że czytasz wszystko za koleją w takim razie sorki za moje z góry powzięte założenie ;). Pewnie, że nie ma sie o co spierać, Chyba oboje marzymy, aby ten kraj stał się ostoją tolerancji dla każdej z grup, bez względu na płeć orientację czy wyznanie ale tak nie ma i nie będzie. Przynajmniej w czasie gdy ci co rządzą będą rządzili dalej.
@Cukiertort
W takim razie nie ma sensu przejmować się opinią jakieś grupy ‚ludzi wierzących’, bo cokolwiek zrobimy i cokolwiek powiemy ktoś się na nas obrazi i kogoś to dotknie.Po prostu robię to,co uważam za słuszne, bez względu na to, co uważaja inni. Pani Podleśna nikogo obrażać nie zamierzała (w tym i Matki Boskiej), jeśli inni to uznali to za obrazę to jest to problem innych.
Kavar
No można i tak, tylko i ci wierzący mają prawo czuć to co czują – to działa w dwie strony. Mnie najbardziej irytuje (idę już w kierunku jakiejś heglowskiej syntezy), że będąc krajem średnio zamożnym, na dorobku, jesteśmy tak zafascynowani tymi w sumie dość jałowymi sporami ideologicznymi, bijemy się o „tęczochowską” wyznanie, LGBT itd. wciąż żyjemy w świecie idei jako naród. Tymczasem pierwsza z brzegu służba zdrowia tak wygląda, że ci co mają jakiś grosz łażą po prywaciarzach żeby zrobić tomografię czy usg lub co innego co nie jest badaniem morfologii krwi (już tym roku na lekarzy prywatnych wydałem 1150 zł). To kompletnie leży i jakoś ludzi to tak nie ekscytuje, że państwo przyzwala narodowi na powolne umieranie. Nie. To jest mało ważne. Jest to kompletnie irracjonalne i nie ma to właściwie żadnego racjonalnego uzasadnienia jak dla mnie.
Nigdy mnie nie zastanawiałoile kolorów ma tęcza, ale zastanawia mnie termin: „obraza uczuć”. Rozumiem, że obrażony może się poczuć człowiek, ale czy ktoś słyszał, jak skarży się na to uczucie?