„Katolicka kontrrewolucja” abp. Jędraszewskiego
Abp Marek Jędraszewski nie odpuszcza. 20 marca powtórzył w Krakowie, podczas spotkania na temat „bitwy o odpowiedzialność”, że hasło „zero tolerancji” dla pedofilii w Kościele brzmi totalitarnie.
To nie tylko nonsens, ale zaprzeczenie przekazu kościelnego. Hasłem tym wielokrotnie posługiwali się ludzie Kościoła, w tym biskupi amerykańscy, papież Benedykt XVI i papież Franciszek.
Podjęli je też biskupi polscy. Katolicka Agencja Informacyjna przypomniała właśnie, że w komunikacie z 2018 r. napisali oni: „Stanowisko w tej sprawie jest aktualne i niezmienne: zero tolerancji dla grzechu i przestępstwa pedofilii w Kościele i w społeczeństwie”.
Wygląda na to, że Jędraszewski nie zna komunikatu własnego episkopatu. Albo go ignoruje. Po co? By mobilizować lud katolicki do walki duchowej, ale i obywatelskiej. W Kościele idzie czas marszów przeciw prawu do aborcji i prawom mniejszości seksualnych.
Podczas wspomnianego spotkania w Krakowie, zorganizowanego przez Mężczyzn św. Józefa, czyli grupę „katolickich mężczyzn oddanych Jezusowi”, abp Jędraszewski uderzył w ton krucjaty: „Jest potrzebna kontrrewolucja katolicka. Jedynie Kościół potrafi powiedzieć, że trzeba się opamiętać, jeżeli chcemy przekazać dalej najlepsze wartości kultury europejskiej. (…) Nie możemy powiedzieć, że nas to nie obchodzi! Konieczna jest mobilizacja mężczyzn, którzy czują się odpowiedzialni za swoje rodziny i dzieci, które mogą stać się ofiarami wielkiej krzywdy”.
Jakiej krzywdy? Pedofilii? Nie, krzywda, o której mówi Jędraszewski, to „deprawacja”, jaka rzekomo zagraża dzieciom z rodzin katolickich w szkołach, które miałyby programy edukacji seksualnej. I na to „katoliccy mężczyźni” nie powinni się godzić: „Wasza odpowiedzialność powinna przejawiać się tam, gdzie jesteście, żyjecie, macie swoje domy i rodziny! (…) Rodzice mają prawo protestować przed wszelkimi formami deprawacji w szkołach. Dzieci mają prawo pozostać dziećmi”.
Takie wypowiedzi abp. Jędraszewskiego umacniają go na pozycji lidera Kościoła odmowy dialogu z kimkolwiek w Kościele i poza Kościołem, kto nie uważa, że Polska potrzebuje jakiejś „katolickiej kontrrewolucji”. To hasło rymuje się z wcześniejszym wezwaniem prezesa Kaczyńskiego do „konserwatywnej kontrkultury”.
Jędraszewski wpisuje się więc także w bieżący bój polityczny po stronie pisowskiej prawicy, która razem z częścią Kościoła fałszywie przeciwstawia chrześcijaństwo współczesnemu światu praw i wolności obywatelskich. Jakież to wielkie rozczarowanie, gdy się pamięta, że Jędraszewski uchodził za dobrze rokującego kościelnego intelektualistę.
Komentarze
‚Jędraszewski wpisuje się więc także w bieżący bój polityczny po stronie pisowskiej prawicy, która razem z częścią Kościoła fałszywie przeciwstawia chrześcijaństwo współczesnemu światu praw i wolności obywatelskich. Jakież to wielkie rozczarowanie, gdy się pamięta, że Jędraszewski uchodził za dobrze rokującego kościelnego intelektualistę.’ (ASz)
i niechże pan będzie konsekwentny swych ripostach i nie opowiada o czczych nadziejach…
To bezwzględna firma – turbokapitalizm (Rydzyk, dewocjonalia, dotacje z UE, etc.) i putinowska propaganda – prawdy nie ma, jest tylko nasza.
Jędraszewski uchodził za dobrze rokującego kościelnego intelektualistę.
Gowin tez uchodził, Gliński tez uchodził. Ba, nawet Kaczyński uchodził. Ale potem przyszła władza i pieniądze.
Wszyscy uchodzą…
W nawoływaniu do kontrrewolucji katolickiej najdziwniejsza jest wiara Jędraszewskiego w możliwość sukcesu takowej w dzisiejszej Polsce. A może nie ma w tym wiary tylko wpadanie w panikę i desperackie gesty człowieka tracącego kontakt z rzeczywistością?
W nawoływaniu do kontrrewolucji katolickiej najdziwniejsza jest wiara Jędraszewskiego w możliwość sukcesu takowej w dzisiejszej Polsce. A może nie ma w tym wiary a jest tylko panika wywołana dezorientacją w zmieniającym się świecie i desperackie gesty człowieka tracącego kontakt z rzeczywistością?
Boże strzeż nas od intelektualistów typu Jędraszewskiego. Jedynym ratunkiem dla faryzejskiego KK w Polsce jest powrót do Ewangelii ,w tym do ubóstwa. Wydaje się to nierealne.
bozio
masz niestety racje z tym koscielnym turbokapitalizmem. Ja widze rewolucje ale inna, „nie-katolicka” – kiedy to ludzie w koncu wkurza sie na KrK I wyjda na ulice przeciwko Konkordatowi I takim pasibrzuchom jak MJ. Po ogloszeniu rewelacji na temat JPII i jego zaslug w ochronie pedofilow, KrK owszem jest ale nic w nim swietego.
Trochę nie nadążam za tymi kościelnymi intelektualistami…
Czy jeśli ktoś np. powie „Zero tolerancji dla wyłudzania VAT”,
to jest nazistą czy bolszewikiem?
Jakież to wielkie rozczarowanie, gdy się pamięta, że Jędraszewski uchodził za dobrze rokującego kościelnego intelektualistę.
Trzeba sobie jasno powiedzieć: mamy do czynienia z umysłem zseksualizowanym!
Kompletnym zawładnięciem umysłu przez seks.
Takie są właśnie skutki zrepresjonowanego seksu ludzi, u których nie doszło do twórczej sublimacji popędu seksualnego. Warto zwrócić uwagę na to jak on wygląda, jaka jest jego mowa ciała. A przecież ma 70 lat.
OBSESJA!
Tacy ludzie jak Jędraszewski są po prostu niebezpieczni. I to do nich należy kierować hasło: wara od naszych dzieci!
Bo to oni, swoimi obsesjami zatruwają ludzkie umysły.
Są tak bardzo niebezpieczni ponieważ mają władzę. Władzę, którą my sami im oddajemy.
Żyjemy w „Folwarku zwierzęcym”. Oddaliśmy własne dzieci na wychowanie świniom.
Panie Redaktorze, no i gdzie jest ten „święty kościół grzesznych ludzi” czy „grzeszny kościół świętych ludzi” czy coś tam? Gdzie oburzenie, masowe oburzenie katolików, jednym z których nie wstyd być? Gdzie protesty? Dzisiaj niedziela, może bohaterscy katolicy, dzielnie walczący o dobro swojego kościoła założą na mszę koszulki „stop pedofilii w kościele”? A może posuną się do czynów heroicznych i nawet nie dadzą na tacę, szepcząc kościelnemu, że to w ramach protestu,taka jedna postna niedziela? A może, o zgrozo, bohaterscy katolicy wyjdą z mszy? Wyrażając sprzeciw wobec niegodziwości własnego kleru i episkopatu?
Bo coś mi się wydaje, że będzie jak zwykle, i szczytem bohaterstwa, zaangażowania i aktywności w walce o swój kościół, na którym wiernym tak bardzo zależy, będzie oburzone szeptanie we własnym, sprawdzonym gronie, i zatroskane żałośliwie wpisy na blogach, jaki to dobry chłopak był i mało pił, a wylazł z niego tępy doktryner.
Długo żyłem w nieświadomości istnienia abpa Jędraszewskiego i chyba nic nie straciłem. Rzucił mi się w oczy, kiedy zaczął opowiadać jakieś potworne idiotyzmy a la Macierewicz o katastrofie smoleńskiej, postawił przy katedrze pomniczek, przyjechał Kaczyński. Świetnie się wszystko udało: awansował na metropolitę krakowskiego, skąd, jak rozumiem, droga wiedzie już tylko do kapelusza kardynalskiego i Rzymu. To zawsze boli, kiedy się okazuje, że wykształcenie, Tischnery, Levinasy itd. spływają jak woda po kaczce i „wielki etyk” zaczyna robić małe oraz duże świństwa dla własnej korzyści, całkowicie cynicznie. Ani filozofowie, ani chrześcijaństwo nie pomagają. Przykre, że w Polsce takie zachowania nie są piętnowane przynajmniej ostracyzmem. Moralne zero, mamy zresztą ich wysyp.
M. F. Rakowski też uchodził, zanim został premierem, no ale on działał pod groźbą agresji „przyjaciół”. Ale kiedy został pierwszym nie szedł w zaparte, zachował się z klasą i wyprowadził.
Niektórym biskupom daleko do klasy MFR.
Koledzy bpa Jędraszewskiego w jakimś dawnym tekście „Wyborczej” wskazali jego główną skazę: nazywany jest w środowisku „prymusem,” czyli zawsze chce być na świeczniku. Kiedy w Kościele panował duch tolerancji, zasłynął z ekumenicznych procesji w Łodzi i otwartym umysłem. Potem, kiedy nastały czasy, w których głos odzyskał kościelny beton, Jędraszewski błyskawicznie przedzierzgnął się w wojującego konserwatystę. Przypomina to trochę kariery „żołnierzy” Prezesa: nieważna jest twoja przeszłość, złóż hołd Kaczyńskiemu a wszystko będzie ci przebaczone. Ludzie zmieniający poglądy w zależności od panujących trendów, tacy jak Saryusz-Wolski, „chorągiewki na wietrze”, cyniczni gracze, takich jest wielu w państwie i Kościele.
Nudne z tym Kościołem. Kościół to, Kościół tamto.
Mafijna w strukturze i w działaniu organizacja żerująca na uczuciach naiwnych prostaczków.
A ja popieram dobrze zapowiadającego się intelektualnie kolegę Jędraszewskiego. Jego szczerość i intelektualna głębia bardziej przyczyniaja się do upadku tej anachronicznej i przestepczej firmy. I nic tu nie poradzi poczciwy Franciszek całujący po rękach ofiarę kościelnego pedofila, ani inni poczciwcy tacy jak Boniecki, czy biedaczyna Polak, gdyż szkielet, kręgosłup, mózg i serce KrK tworzą właśnie Jędraszewscy, Dydycze, Ryczany, Michaliki, Głodzie i rożne Delgada.
Gdybym nie był ateistą i wierzył w Jezusa, to bym „zapisał się” do protestantów. Ale to mi pan Bóg oszczędził, jako że go nie ma.
„Jędraszewski uchodził za dobrze rokującego kościelnego intelektualistę.” – chyba tylko w kręgach osób o IQ poniżej 30.
@rustman
były protesty, tylko nie takie, na jakie pan liczył. Pan jest chyba młody, więc radykalny. Radykalizm ma w sprawie złych stron Kościoła sens, ale w warunkach polskich, bywa przeciw-skuteczny. Zwłaszcza w wydaniu obraźliwym, na zasadzie odpowiedzialności zbiorowej.
ludzie odchodzą od Kościoła
stąd ten skowyt i retoryka wojenna
@ Adam Szostkiewicz
Panie Redaktorze, dziękuję za odpowiedź!
Protesty były, w zeszłym roku protestowałem pod kurią w swoim mieście. Miasto 200 tys. mieszkańców, na proteście 15 osób. Miasto symboliczne dla katolicyzmu w Polsce.
Jestem radykalny. Pozwoli Pan, że spytam – czy papież Franciszek jest, w swoim podejściu do pedofilii w kościele, radykalny na tle np. papieża Jana Pawła II? Czy praca wykonana przez dziennikarzy Boston Globe to czyn radykalny?
Argument z wieku to śliska sprawa, czy to Pański wiek sprawia, że Pańskie stanowisko w sprawie win kościoła jest, powiedzmy, mocno litościwe? Poza tym, kościół to wspólnota rządzona przez starców.
Termin „odpowiedzialność zbiorowa” bywa używany jako słowo-wytrych. Z moich obserwacji katolików w ich zbiorowości tutaj, w Polsce wynika, że mimo wielości wstrząsających faktów – nie reagują. Jeżeli ludzie chodzą do kościoła, chrzczą dzieci i posyłają je na religię i cała reszta tej litanii, to znaczy, że im kościół odpowiada, taki jaki jest. Dwadzieścia, trzydzieści, pięćdziesiąt lat temu można było mówić „ja nie wiedziałem”, „to gdzieś daleko”, „to jednostkowy przypadek”. Teraz? W dobie globalizacji i mediów elektronicznych? Dzisiaj KAŻDY kto wie, jest w kościele i nie protestuje, nic nie robi – JEST WSPÓŁWINNY.
@brucelee
no nie, chyba że uzna pan za taką osobę ks. Tischnera.
Napisał interesujące rozprawy o wybitnych współczesnych filozofach, Levinasie, Sartrze, Ricouerze.
Nie dziwię się abp Jędraszewskiemu, najbliższemu współpracownikowi PT Paetza w Poznaniu.
No ale taki jest mechanizm awansowania w hierarchii kk w Polsce.
Poziomu moralnego wolę nie komentować.
@olakier:
Mi też się rzucił, ale Jędraszewskiego się wymienia wśród najwierniejszych obrońców bp. Paetza — a to było wcześniej.
Swoją drogą, życiorys w Wiki bez cienia informacji o budzonych kontrowersjach — bo używając języka wikipedii, należałoby użyć właśnie tego słowa…
Dla mnie to oznaka mobilizcji pzedwyborczej. Przed ostatnimi wyborami prezydenckimi w prasie katolickiej i ogólnie po prawej stonie pojawiły sie bardzo silne ataki na wiernego syna Koscioła, Prezydenta Komorowskiego (nawet sugestie ekskomuniki).
Zrozumiałem to jako wskazanie Kościoła na p. Dudę i nie pomyliłem się – jeśli spojrzeć na wyniki wyborów powiatami, to nikomu szerzej nieznany p. Duda w tzw. „Polsce proboszczów” zebrał nawet 75% popacia.
Obecny więc atak odbieram jako początek przedwyborczej denuncjacii opozycji. Nie należy go lekcewarzyć.
Jagoda
24 marca o godz. 8:27
Jagoda to ty…?
Gdy Jagoda w formie
to Jędrasa nawet dorwie…
———-
Też miewam słabsze dni.
Polecam uwadze ostatnią homilię kolegi Jędraszewskiego niejakiego Depo z Góry:
– Coraz więcej faktów potwierdza, że skupiająca nas w tak zwanych interesach globalnych Unia jest strukturą o charakterze totalnym. Wbrew deklaracjom przyjmowanym naiwnie przez część środowisk zatroskanych o prawa człowieka, rządzący nią ideolodzy mają za nic prawa państw członkowskich do suwerennego stanowienia w kwestiach moralnych. Przed referendum akcesyjnym wszystkie siły polityczne agitowały za oddawaniem głosu na tak. Obiecywały, że Unia Europejska nie będzie narzucała Polsce norm w zakresie obrony życia ludzkiego. Dzisiaj wiemy, że są to słowa bez pokrycia, odgrywające rolę moralnego alibi…”
@rustman the mad
24 marca o godz. 8:30
Zadajesz niezwykle zasadne pytanie – ja sobie na nie odpowiedziałem ważąc z jednej strony zasługi dla cywilizacji i kultury , te romańskie kościoły, które tak lubię oglądać a z drugiej strony kładę plugstawa w jakich Kościół uczestniczył i które wręcz inspirował , co gorsza nie da się tego skwitować ,,To dawna historia – inne mamy czasy” bo trzydzieści lat temu uczestniczyli i a dziś uczestniczą i nadal inspirują (najlepszy przykład Polska PiSu). Skandal pedofilski po przez swoją drastyczność jest niby standarem ale i przed ,,pedofilą” Kościół także współuczestniczył w krzywdzeniu dzieci po przez wspieranie prawicowych dyktatur, które prowadziy swoistą ,,dziecięcą” politykę. Długa lista i finalnie stwierdziłem ,,wychodzę” i wyszedłem. Oni widząc to samo co ja, ty jednak ZOSTAJĄ. Na koniec kwiatek:
ThomasZ
22 marca o godz. 12:57
@Rogger77, Jagoda
Moim zdaniem dziwne ze „Tanaka” w ogole moze miec blog w gazecie Polityki. Ciekawe kto o tym decyduje. Dopiero teraz czytalem pierwszy raz ten blog Tanaki, nie wiedzialem ze tam jest taki brud i niski poziom. Zastanawiem sie czy placajac abonament dla Polityki tez placimy za ten idiotyczny hejt Tanaki?
Adam Szostkiewicz
22 marca o godz. 17:40
@Thomas
może list do redakcji?
Koszmar Jędraszewskiego i mężczyzn katolickich -> „Kiedy dręczy cię mały płód. Aborcja! Metoda na płoda”
..kto czyni zło musi być ukarany a zło wyplenione !!! kija tu trzeba i rozgonić tych co czynią zło i tych to udaj,a ze tego zła nie ma !!!
Adam Szostkiewicz
24 marca o godz. 16:24
Przerabianie cudzych nazwisk, imion, nicków, pseudonimów przez gospodarza blogu i kogokolwiek (pomijając żartobliwe lub zdrabniające przeróbki za zgodą nosiciela) jest bezprawne. Dopuścił się Pan bezprawia. To nosiciel decyduje o formie swojej nazwy i nikt więcej. Jeśli zechce się nazywać „Ogurkiewicz” lub „brusli” to jego święte prawo i guzik komu do tego. Popisał się Pan jak klasowy prymus w podstawówce.
Jakbym czytał przekaz dnia PiS-u. Może Jędraszewski jest na liście mailingowej (SMS-owej?) Nowogrodzkiej. Cynicznie można powiedzieć, że „dzieci mają prawo pozostać dziećmi”, żeby pedofile w sutannach mogli te nieświadome niczego istotki spokojnie sobie obmacywać na kolanach. W ogóle dla Kościoła chyba lepiej, jak owieczki są mało czego świadome, bo wtedy można im wcisnąć każdy kit.
@Art63
Polski Kościół zwany katolickim wyniósł do władzy i w dalszym ciągu popiera PIS….
No cóż, daleko posunięta skleroza.
Procesów społeczno-kulturowych nie da się powstrzymać i dlatego, jeśli chodzi o tow. Jędraszewskiego, w sumie jestem optymistą. Myślę, że ta wspierana przez niego inicjatywa to nie żadna tam kontrrewolucja, tylko – jak się mawiało w czasach mojej podstawówki – ostatnie podrygi zdychającej ostrygi.
@pombocek
e, tam. Moje nazwisko, a nie pseudonim, też bywa przerabiane, i nie furczę.
Adam Szostkiewicz
Ja mówię o zasadzie – z tego obszaru jest znany przecież obyczajowy zakaz ironizowania z nazwiska na przykład – czyli patrzę od strony sprawcy, Pan – o sobie jako o ofierze. Czyli nie na temat. Oczywiście, że ofiara nie ma obyczajowego nakazu furczenia, nawet gdyby ją przypiekali, ale kiedy ona przypieka, staje się sprawcą i podpada pod paragraf, bo się nie liczy z ofiarą. Jeśli przypiekany powie: „A przypiekaj sobie, mi to lotto”, kat ma wolną rękę. Ale nie wcześniej.
Slawczan
25 marca o godz. 0:17
… ? chciałeś coś powiedzieć, czy tylko pisnąć…?
Coś czy ktoś ci dolega?
Potrzebujesz help?
Napisz…
rustman the mad
24 marca o godz. 15:20
… dobry kawałek o wytrychu odpowiedzialności zbiorowej…
to odwracanie kota ogonem – klasyka gatunku.
Reszta argumentacji też niczego sobie…
a na marginesie: Częstochowa to ekstremalnie prowincjonalna wiocha…
@pombocek
Jaki kat, jakie przypalanie? Nie myślę o sobie jako o ofierze, tylko zwracam panu uwagę na inny aspekt zjawiska. Uważam, że jeśli ktoś nie zastrzegł sobie ochrony prawnej swego pseudonimu, nie może się skarżyć, że pseudonim dozna jakiegoś zniekształcenia z tych czy innych powodów, czasem zwyczajnie wskutek błędnie wciśniętego klawisza.
@Sławczan 25 marca, 0:17 i @Pombocek 25 marca, 8:21
@Tanaka dał sygnał swoją jadowitą “polemiką” skierowaną do red.Szostkiewicza i oto redaktor stał się zwierzyną łowną dla takich, jak Wy bohaterów. Wojujących ateistów najbardziej uwierają katolicy tolerancyjni, broniący wolności sumienia i słowa. Wiadomo – psują im ich czarnobiałą wizję świata i ludzi. Dla fanatyka obraz wroga musi być wyrazisty, a człowiek przyzwoity i umiarkowany w osądach ten obraz mąci. Ale Wy oczywiście fanatykami nie jesteście. @Pombocek swoje zjadliwe antyreligijne paszkwile przeplata regularnie oświadczeniami o miłości do bliźniego katolika i wielkodusznej tolerancji.
Mogłabym Cię, Pombocku, zapytać: po co tu włazisz? Na blogu L.A. to właśnie pytanie zadajesz z
uporem ludziom, którzy się z sektą wojującą nie identyfikują.
@Alicja-Irena
Jesteś osobą odważną i uczciwą. Wyrazy szacunku.
Pomboceku,
robisz zbędny dym.
Są prawdopodobne dwa tego powody:
● wywalili Cię z Ateistów
● rzucasz palenie
Najlepiej uczyń stand by lub napisz coś śliskiego o przewodniej, duchowej sile narodu, a to akurat potrafisz. Chętnie poczytam.
Pzdr.
Pombocku, wyluzuj, ty też bezczelnie przywłaszczasz sobie w nicku cudze miano, przekręcając niemiłosiernie a przy tym drwiąc cynicznie z ludowej pobożności.
Kościół okopuje się w pozycji oblężonej twierdzy, jak to już czynił w przeszłości, stąd brak skłonności do dialogu i rozliczania się z własnymi grzechami. W największym stopniu ujawniają się w tej postawie cechy kościoła instytucjonalnego, takie jak dogmatyzm, skostniałość i negacja współczesnego świata. Nie ma już w nim tego żywego, otwartego nurtu, jaki jeszcze istniał i miał znaczenie w latach 90-tych. Hierarchowie i księża żyją we własnym, mentalnie średniowiecznym świecie, dlatego są słabo podatni na krytykę, zamknięci we własnym środowisku, w seminariach, zakonach i parafiach – krytyka liberalnych mediów po prostu do nich nie dociera, a jeśli coś tam dociera, to odruchowo ją odrzucają, postrzegając w niej nie chęć dialogu, ale wrogi atak (swoją drogą w wielu przypadkach, jak np. panów H. i T., takie mniemanie jest uzasadnione). Poza tym czują się pewnie w tradycyjnie katolickim społeczeństwie, jednak krytyka i zmiany społeczne powoli ale nieuchronnie podmywają tę „oblężoną twierdzę”.
@kruk
Myslę że Pani napisała bardzo trafny komentarz.
„ich czarnobiałą wizję świata i ludzi”.
No po prostu fundamentalizm.
„Tylko 37 procent Polaków przeczytało w 2018 r. jakąkolwiek książkę”
czyli 63. na 100. – zero czyli Ziobro, ale komentuja zajadle jak te ćwoki zadowolone z siebie…
Thomas
25 marca o godz. 23:31
arcyfundamentalizm prymitywitywnego katolicyzmu cię nie uwiera?
to bolszewia na odwrót…
Taka Sobecka … obrzydliwie sowiecka…
Witaj kruk, miło Cię spotkać w normalnym miejscu dla odmiany 🙂 Pombocek zapewne nie spodziewał się że nie wszędzie znajdzie gorliwych potakiwaczy dla swoich zwyczajowych połajanek. Jednak z pewnością nie został tutaj tak potraktowany tak jak on sam z kompanami traktuje tych których nie lubi.
@dave
Zapytal mnie, nie wiem po co: „arcyfundamentalizm prymitywitywnego katolicyzmu cię nie uwiera?”
Tak, arcyfundamentalizm prymitywitywnego katolicyzmu mi jeszcze bardziej uwiera.
Dopiero pani Kruk nam tlumaczyla: „ich czarnobiałą wizję świata i ludzi”.
I juz pojawia sie nastepny gosc … . Pan jest niesamowity w pewnym sensie.