Dziesięć wskazówek przeciw antysemityzmowi
Czy dziś w Polsce da się jeszcze skutecznie walczyć z antysemityzmem? Tym pospolitym i tym w białych rękawiczkach?
To ważne dla naszego dobrostanu społecznego: prezes Kaczyński słusznie piętnuje antysemityzm jako „chorobę duszy i umysłu”. A co się dzieje w „realu”, gdzie Kaczyńskiego może podziwiają, ale w takich sprawach nie słuchają?
Dwa nowe chwasty z antysemickiej łączki małopolskiej. W Izdebniku miejscowy ksiądz zaprotestował przeciwko nadaniu tamtejszej szkole imienia Ireny Sendlerowej. Dlaczego? Bo według niego to Żydówka i rozwódka, feministka, członkini PZPR i areligijna.
Tu autor jednak przesolił, bo inny duchowny natychmiast przypomniał w internecie, że list gratulacyjny do Sendlerowej napisał św. Jan Paweł II. Oburzenie wpisem księdza na jego FB wyraziło wielu nauczycieli.
I drugi chwast: małopolska kuratorka oświaty apeluje na Twitterze: „Walczmy o młodych Żydów”. Jak? Oprowadzać po Muzeum Auschwitz-Birkenau powinni tylko polscy przewodnicy, którym licencje wyda IPN.
Miejmy nadzieję, że szkoła w Izdebniku otrzyma imię Ireny Sendlerowej, jak tego sobie życzy większość pytanych o zdanie mieszkańców. Ale z apelem kurator może pójść gorzej, bo to przedstawicielka obecnej władzy. Ktoś z pisowskiej wierchuszki może apel podchwycić w ramach kampanii przeciwko obecnemu dyrektorowi muzeum.
Na tym tle cieszy, że wciąż są ludzie gotowi działać na rzecz dialogu polsko-żydowskiego – mimo rosnącej fali nienawiści do Żydów w internecie i poza nim. Oto przykład tej dobrej gotowości – pozytywny, konstruktywny, optymistyczny.
10 KROKÓW PRZECIW ANTYSEMITYZMOWI
Autorzy „kroków” z Forum Dialogu piszą: wiele osób, dla których dialog polsko-żydowski jest ważny, pyta dziś, czy cała nasza praca legła w gruzach. Czy da się ją kontynuować w zmienionym krajobrazie, jeszcze bardziej niechętnym wobec podejmowania żydowskich tematów? Wiemy, że wiele osób czuje bezsilność i lęk, czy obudzone demony uda się opanować. Wierzymy, że jedyna możliwa odpowiedź to konsekwentna i wytrwała praca. Forum Dialogu zajmuje się odbudowywaniem i tworzeniem nowych więzi między współczesną Polską a społecznością żydowską na świecie. Bazując na 20 latach doświadczeń naszej organizacji, przygotowaliśmy 10 wskazówek, co można i warto zrobić w obecnej sytuacji:
1. NAPISZ DO OCALAŁYCH I ICH POTOMKÓW.
Odbuduj z nami i twórz nowe więzi między współczesną Polską a społecznością żydowską z całego świata. Na całym świecie mieszkają pochodzący z Polski Ocalali z Zagłady i ich potomkowie. Chcesz im powiedzieć coś ciepłego w tych trudnych dla dialogu polsko-żydowskiego dniach? Przekażemy im to. Stwórzmy wirtualny most między Polakami a Żydami na świecie.
2. WSPIERAJ AKTYWISTÓW.
Wiemy, że w całej Polsce jest wiele osób, które w Twoim imieniu działają na rzecz dialogu polsko-żydowskiego. Nie pozwól, by stracili wiarę w sens swojej pracy. Daj im wsparcie. Niektórych możesz poznać tutaj. Skontaktuj się z nimi. Przyłącz się do nich. Zapytaj, jak możesz pomóc. Ty też zacznij działać. Albo przynajmniej napisz do nas, a my przekażemy im Twoje ciepłe słowa: listy@dialog.org.pl.
3. POZNAJ HISTORIĘ SWOJEJ MIEJSCOWOŚCI.
Przebuduj krajobraz historii Polski we własnej głowie, tak by historia żydowskich Polaków, naszych współobywateli, była jej oczywistą częścią. Odwiedź Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN. Dowiedz się, ilu Żydów mieszkało w Twojej miejscowości, kim byli, jak zginęli. Poczytaj o ich losach na przykład na portalu Wirtualny Sztetl lub stronie programu Szkoła Dialogu. Znajdź synagogę, budynek po mykwie, cmentarz, ulicę, na której było getto. Opowiedz innym, czego się dowiedziałeś, zabierz na spacer dzieci, rodziców, sąsiadów, znajomych.
4. ODWIEDŹ OBÓZ ZAGŁADY.
Większość polskich Żydów zginęła w obozach zagłady do końca 1942 roku. W Treblince, Sobiborze, Bełżcu, Chełmnie, Majdanku, Auschwitz-Birkenau. Wywieziono tam całe miasteczka, a ich mieszkańcy zginęli w dniu przyjazdu. Odwiedź miejsce zagłady Żydów z Twojej miejscowości i uczcij ich pamięć!
5. UPAMIĘTNIJ OFIARY.
Rozejrzyj się! Czy w Twojej miejscowości upamiętniono jej żydowskich mieszkańców? Czy jest poświęcony im pomnik? Żeby upamiętnić, nie trzeba nawet pomnika, można zorganizować marsz pamięci w dniu ich deportacji, spotkać się tego dnia na cmentarzu, przekonać, by w parafii zabiły tego dnia dzwony lub w mieście zawyły syreny. Zainspiruj się obchodami 75. rocznicy Akcji Reinhardt czy niedawnymi obchodami na Podkarpaciu. Spróbuj!
6. ZADBAJ O CMENTARZ.
Po polskich Żydach pozostało 1200 cmentarzy, często bardzo zaniedbanych. W jakim stanie jest cmentarz żydowski w Twoim mieście? Czy jest ogrodzony, posprzątany? Idź na spacer i sprawdź. Zbierz ekipę i posprzątaj cmentarz. Jak to zrobić, dowiesz się z instrukcji Komisji Rabinicznej do spraw cmentarzy.
7. DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ O ZAGŁADZIE.
Zagłada Żydów to wielkie liczby. Trzy miliony polskich Żydów, którzy zginęli w czasie wojny, to liczba trudna do wyobrażenia. Czytaj świadectwa Ocalałych! Zapamiętaj jedno konkretne nazwisko, biografię, los. Jest wiele wartościowych książek, które opisują niuanse relacji polsko-żydowskich w czasie II wojny światowej i dramatyczne losy polskich Żydów. Nie wiesz, po co sięgnąć? Sprawdź książki wydawane przez Centrum Badań nad Zagładą IFiS PAN i Żydowski Instytut Historyczny.
8. WALCZ Z ANTYSEMITYZMEM.
Widzisz antysemickie napisy na murach lub treści w internecie, zgłoś je na hejtstop.pl. Słyszysz antysemickie wypowiedzi w pracy, w szkole, wśród znajomych lub przy rodzinnym stole? Reaguj! Historia pokazała, że antysemityzmu nie można bagatelizować.
9. PAMIĘTAJ, ŻYDZI TO NIE HISTORIA.
Żydzi byli i są obywatelami Polski, choć dziś jest ich mniej niż przed wojną. W Polsce nadal działają żydowskie gminy, stowarzyszenia i instytucje kultury. Wiele organizowanych wydarzeń ma charakter otwarty. Dowiedz się, kim są dziś polscy Żydzi!
10. WŁĄCZ SIĘ!
Zastanów się, który z tych tematów najbardziej Cię porusza: dialog polsko-żydowski, badanie Zagłady, upamiętnianie żydowskiej historii, walka z antysemityzmem? Poszukaj organizacji, które się tym zajmują. Przyda im się Twoje wsparcie. Forum Dialogu i inne organizacje pozarządowe działają głównie dzięki prywatnym darczyńcom i fundacjom. Zostań darczyńcą, wolontariuszem, zaoferuj profesjonalne usługi swoje lub swojej firmy. Włącz się!
Komentarze
8. WALCZ Z ANTYSEMITYZMEM
No to walczę. Ostatnio chyba w sobotę znalazłem na onet.pl komentarz, że (cytuję z pamięci) „podczas wojny Hitler zabił za mało żydów”. Oczwiście nie wytrzymałem i zgłosiłem do administracji fb od której już po dwóch godzinach otrzymałem odpowiedź, że moje zgloszenie zostalo sprawdzone, jednak zgloszony komentarz (user) nie koliduje z regulaminen fb. Nie mamy pańskiego plaszcza i co nam pan zrobi?
Umówmy się, że dopóki w oficjalnej przestrzeni medialnej bedą tolerowane „autorytety” w rodzaju pani Kurek, JR Nowaka i paru innych to walka z inernetowymi trollami, to walka z wiatrakami. Jest popyt, jest przyzwolenie i zawieszenie tego czy innego posła czy tysiąc zgłoszen do fb niczego w całościowym obrazku nie zmieni.
Panie Redaktorze. Nasz stosunek do Żydów nie zmieni się jeżeli nie zmieni się nasz stosunek do Świata, który nasz otacza. Te 10 „przykazań” są ważne, ale zacznijmy najpierw od tego kim jesteśmy. Popatrzmy w lusto rano przy goleniu, cze też robiąc makijaż i postanówny. Dziś będę życzliwy, jak wyjdę z domu powiem dzień dobry wszystkim sąsiadom, lub grzecznie z uśmiechem odpowiem im na takie powitanie. Gdy wyprowadzę psa to po nim posprzątam, gdy będę wyjeżdżał(a) z parkingu, nie bedę się przepychał(a) przed innymi. Jeżeli będę wsiadał do autobusu, metra życzliwie ustąpię starszym, i zawsze im ustąpię miejsca. Będę reagował na chamskie zachowania współpasażerów w autobusie czy metrze. Nie będę śmiecił na ulicach itp. itd. Nasze zachowania do naszych współmieszkańców świadczy o nas Nasz stosunek do przyrody i całego otoczenia świadczy o nas, przypomnijmy jak zachowywaliśmy się na wczasach nad morzem. Dbajmy o nasze środowisko, jest mróz, powieśmy sikorkom skórkę na balkonie, rozsypmy innym ptakom okruchy czy jakieś ziarenka. Dziś w supermarketach możemy kupić pełną gamę pokoarmów dla różnych ptaków czy zwierząt. Jeżeli zmienimy nasze nastawienie do naszego środowiska, to zmieni się nasz stosunek do innych nacji. W Polsce tej PRL-wskiej, a tym bardziej obecnie nie uczono nas historii Żydów. Na religi mówiąc o Biblii katecheta miał na myśli przeważnie Nowy Testament. Ze Starego Testamentu ważne były tylko pierwsze 3 księgi, nawet nie 5. Nie kazano nam czytać Starego Testamentu, o niektórych postaciach wiemy tyle, ile nam przekazał katecheta i to przeważnie z manipulowanej formie. Dziś większość Polaków nastawiona jest do wszystkich „innych” wrogo, bo taki był cel rządzących. Do Żydów szczególnie, nie tylko ze względu na ich religię Chcąc zmienić stosunek do Żydów zacznijmy uczyć się ich historii, a jeżeli ją znamy w stopniu dobrym to zacznijmy przekazywać ją innym. Zacznijmy od kalendarza, jaki jest rok wg. ich kalendarza obecnie, (5778, i zaczął się we wrześniu), od jakiego wydarzenia ich historii się zaczął, (wyjście z niewoli egipskiej). Poznajmy ich zasadnicze święta, kiedy są i co znaczą, (właśnie zbliża się święto PURIM). Poznajmy, co to jest mezuza, (zawsze wieszana na drzwiach wejściowych, z wersetem z Tory w środku), menora (świecznik siedmio lub dziewięciorawmienny) lub czy też Tora (Pięcioksiąg), tałes (pas modlitewny) itd. Jeżeli zaczniemy ich historię ich kulturę to zacznie się zmieniać nasz stosunek do nich. Trzeba tylko chcieć i od czegoś zacząć.
Nie rozumiem, co antysemickiego jest w pomyśle aby izraelską młodzież oprowadzali po Muzeum Auschwitz-Birkenau polscy przewodnicy.
Zacznijmy od samych siebie. Kiedy robimy rachunek sumienia, to wszelkie myśli, słowa i czyny antysemickie musimy uznać za grzech.
Hamujmy wszelkie zapędy antysemickie w naszych rodzinach. Musimy reagować zdecydowanym potępieniemiem na próby siania zamętu.
Antysemickie wpisy na blogach oraz pod artykułami powinny być usuwane, a ich autorzy – banowani.
Jan Karski o Żydach podczas okupacji sowieckiej (raport z roku 1940):
„…denuncjują oni Polaków, polskich narodowych studentów, polskich działaczy politycznych, gdy kierują pracą milicji bolszewickich zza biurek, lub są członkami tej milicji, gdy niezgodnie z prawdą szkalują stosunki w dawnej Polsce. Niestety, trzeba stwierdzić, że wypadki te są bardzo częste, dużo częstsze, niż wypadki, wskazujące na ich lojalność wobec Polaków…”
Na terenie okupacji sowieckiej praca jest znacznie trudniejsza niż w generalnej Guberni. Wynika to przede wszystkim z tego, że bolszewicy rozporządzają znacznie liczniejszym aparatem policyjnym, rozumieją język polski i mają dużą pomoc elementu miejscowego: Ukraińców, Białorusinów, a przede wszystkim Żydów – mają też dużo zwolenników wśród młodzieży, którą faworyzują i dają jej posady.
(meldunek komendanta głównego ZWZ z listopada 1940 roku)
Żydzi w stosunku do Polaków zachowywali się prowokacyjnie, przypominając na każdym kroku, że Polska i Polacy skończyli się. Faktem jest, że przy wejściu bolszewików oni jedni witali ich kwiatami i całowali tanki sowieckie po ulicach. Wiele aresztowań i wywozów nastąpiło na skutek ich denuncjacji.
(raport Delegatury Rządu na Kraj o ludności żydowskiej we Lwowie)
@Adam Szostkiewicz — zgadzam się z Panem w kwestii ogólnej: Antysemityzm to szkodliwa ideologia. Uważam jednak, że należy zwalczać ją sytuacyjnie — rzeczowymi kontrargumentami w konkretnych dyskusjach, a nie tym co Pan proponuje w tym wpisie tzn. praktykowaniem swoistej filosemickiej religii obywatelskiej. W jednym z wcześniejszych komentarzy przytoczyłem już, bardzo słuszą moim zdaniem, myśl znajomego z USA „Europe? Too much history!” Wiele z tego, co Pan proponuje, jest właśnie takim zanurzaniem się w historię. To jest zgubne dla Europy, bowiem prowadzi do poróżnienia poprzez wzajemne wypominanie win. Od II wojny światowej minęło trzy czwarte wieku. Przytłaczająca większość Europejczyków urodziła się „po fakcie” i nie ponosi zań żadnej odpowiedzialności. Czas „odpuścić sobie” to rozpamiętywanie przeszłości i zacząć patrzeć w przyszłość.
A jak walczyć z antypolonizmem?
@lider
To szczyt nieuczciwosci i nieuctwa lub złej woli podpierać się Karskim w obronie antysemityzmu.
Kowalski.Jak Polacy poniżają innych ,to nie dziw się ,że ci inni stawiają opór.A pan redaktor ,pomylił pojęcia.Dzisiejszy antysemityzm to skutek.Przyczyna -,rządy paranoików i z nim walczyć trzeba.Bezpośrednia walka o cześć żydów ,wyzwala niepotrzebną eskalacje ,a odniesie skutek, walka z narodowym socjalizmem .Bo ten przeradza się w narodowy komunizm marksistowski.Dziadek Karol chciał aby zaspakajać potrzeby według potrzeb ,no to mamy,na razie w postaci pińcet.?
@zaraz
To proste: tak stanowi porozumienie między władzami Polski i Izraela, zawarte wiele lat temu i dotąd respektowane.Auschwitz to przede wszystkim obóz masowej zagłady Żydów. Inicjatywa kuratorki grozi dodatkowym pogorszeniem naszych relacji z Izraelem i naszego wizerunku w świecie. Grozi powrotem do narracji nacjonalistyczno-komunistycznej lekcewazacej tragedię żydowską.
@Adam Szostkiewicz
Dziękuję za odpowiedź. Czy mogę wiedzieć, dlaczego właściwie do takiego porozumienia doszło? Wycieczki izraelskiej młodzieży są ochraniane przez specjalnie przeszkolone osoby z pozwoleniem na posiadanie broni palnej, co jest chyba ewenementem w relacjach międzypaństwowych. Wycieczki te są zgodnie z tym co sam swego czasu zbadałem informowane o panującym dookoła antysemityzmie dla wzmożenia poczucia niebezpieczeństwa, przypomina to w pewnym sensie pranie mózgów.
Pomysł na rezygnację z tego porozumienia zawartego za czasów prezydentury Lecha Wałęsy wydaje mi się trafione i pojednawcze. Jeśli czyjkolwiek wizerunek jest psuty to nie naszego kraju.
jakowalski
26 lutego o godz. 11:51
na twoje pytanie odpowiedzieli zgrabnie litwos8 i anur.
Zrób to wszystko ALE DOPIERO GDY SAM MASZ PRZYNAJMNIEJ 100 GODZIN NAGRAŃ, dźwiękowych i/lub filmowych WŁASNYCH DZIADKÓW I WŁASNYCH RODZICÓW.
Inaczej będziesz stawiał wóz przed koniem,- nie wiedząc kim sam jesteś dopytywał się o innych i o ich kłopoty.
Najpierw udokumentuj istnienie na świecie swojej własnej rodziny a dopiero potem bierz się za stosunki z sąsiadami, geograficznymi czy kulturowymi.
Byłbym wdzięczny redaktorowi Szostkiewiczowi o wskazanie mi – w całej pana redaktora twórczości – kiedy i gdzie zaapelował do swoich czytelników o utrwalanie pamięci o swoich przodkach. Bez podziału na religię, kulturę, narodowość czy kolor oczu.
@Adam Szostkiewicz 26 lutego o godz. 12:21
To proste: tak stanowi porozumienie między władzami Polski i Izraela, zawarte wiele lat temu i dotąd respektowane
Które jak konkordat, jest wyryte w kamieniu i nielzia go zmieniać.
Nie wszyscy znają znaczenie słowa „suwerenność”. Co ważniejsze – nie wszyscy je czują.
Co jest charakterystyczne dla polskiej klasy politycznej to jej nadzwyczajna czułość zarówno na opinie funkcjonariuszy Kościoła katolickiego jak i aktualnego Większego Brata.
Adam Szostkiewicz: „To szczyt nieuczciwosci i nieuctwa lub złej woli podpierać się Karskim w obronie antysemityzmu.”
Obsesja.
Pan Szostkiewicz nawet w cytowaniu Karskiego widzi antysemityzm (vel. obronę antysemityzmu).
Moim zdaniem owa inicjatywa („Dziesięć wskazówek przeciw antysemityzmowi”) może tylko jeszcze bardziej rozdmuchać problem, który i tak jest (przez obóz wrogi dzisiejszej władzy) rozdmuchiwany do absurdalnych rozmiarów.
Może to właśnie o to chodzi?
11. SKOŃCZ Z EUFEMIZMAMI
Przykazanie kierowane przede wszystkim do redaktorów i publicystów, którzy intencje mają może i szlachetne, ale są za delikatni i zachowują się jak myśliwy, który do słonia strzela ze śrutówki. Dlaczego te łyse pały, maszerujące ulicami naszych miast, nazywa się „faszyzującą” młodzieżą, zamiast wprost: faszystami? Ja nazywam ich jeszcze dosadniej, ale zarazem tak, jak na to zasługują: bękarty Hitlera.
@Satoshi Politico:
Ja się z Tobą i zgodzę i nie zgodzę.
Zgodzę, bo uważam, że na wgryzanie się w historię i relacje z innymi nacjami, po prostu, nie ma w życiu czasu. Sam historię lubię, ciekawi mnie. Nawet jej krwawość i okrucieństwo mnie nie przeraża. Ale to jest mój osobisty wybór i to dla nikogo nie powinien być to przymus.
A nie zgodzę, bo uważam, że skoro coś ludzi porusza, to nie można tego odkreślić jako przeszłość. Ja bym chętnie historię wojennych relacji polsko-żydowski zamknął w muzeum (i uważam, że zasadniczo dożyliśmy szczęśliwych czasów, gdy często udają się rozmowy na tematy trudne z dociekaniem do prawdy, ale bez złości i nienawiści tych, którzy noszą osobiste rany); ale jednak są ludzie, którzy traktują to emocjonalnie; dla których jest to wciąż żywe. A skoro są, to nie można tej postawy lekceważyć.
Z tego, że Auschwitz to jest przede wszystkim obóz masowej zagłady Żydów, NIE WYNIKA, że obywatele Izraela powinni mieć jakiekolwiek przywileje na terenie tego obozu. Nie wynika z powyższego także to, że jest cokolwiek dyskryminującego kogokolwiek w pomyśle, aby izraelską młodzież oprowadzali po Muzeum w Auschwitz-Birkenau polscy przewodnicy, aby to Polacy przekazywali cudzoziemcom w muzeum zarządzanym przez Polskę treści, które odpowiadają polskiej, a nie czyjejś innej racji stanu, w tym szczególnie chodzi tu o to, aby na terenie tego muzeum nie przekazywać treści antypolskich, treści szkalujących Polskę i Polaków. W ogóle zastanowiłbym się na wpuszczaniem zorganizowanych wycieczek z Izraela na teren tego obozu, jako że państwo Izrael cyniczne wykorzystuje Szoah, z którym to państwo nie ma przecież nic wspólnego, jako że nie istniało ono w latach Zagłady, do propagowania ideologii syjonistycznej, a więc z definicji rasistowskiej.
@jkowalski
Teoretycznie nie wynika. Oprowadzanie młodzieży akurat żydowskiej, z Izraela, USA czy innych krajów, przez żydowskich przewodników nie powinno być uważane za przywilej, jak pan pisze, tylko za gest dobrej woli i empatii, wynikający z tego, że to w tym obozie Niemcy wymordowali co najmniej 1,5 mln Żydów, w tym Żydów, obywateli polskich. Jak ma się to odbywać, jest ustalone, od lat, a niezbędne korekty mają miejsce. Syjonizm jest nacjonalizmem, a nie rasizmem.
@supertramp
Niech pan nie brnie dalej. Proszę obejrzeć ,,Shoah” Lanzmanna z udziałem Karskiego: https://www.tygodnikpowszechny.pl/karski-8083
@zaraz
jeśli pan ,,zbadał”, to po co pan pyta? http://krakow.wyborcza.pl/krakow/1,44425,19055880,wycieczka-wchodzi-do-auschwitz-ochrona-zostaje-za-drzwiami.html
Jaką mamy pewność, że ci izraelscy przewodnicy przekazują oprowadzanym przez siebie wycieczkom tylko i wyłącznie obiektywną prawdę o Szoah, a nie np. antypolską propagandę? Poza tym, to przyznaje Pan, że w tym obozie Niemcy wymordowali co najmniej 1,5 mln Żydów, z czego większość była obywatelami Polski, a więc to obywatele Rzeczypospolitej Polskiej powinni oprowadzać wycieczki po tym obozie, znajdującym się przecież na obszarze Polski a nie obywatele Izraela.
Ostrożnie, bo ostrożnie można powiedzieć, że obstalunek na antysemityzm, nie przyniósł PIS jakiejś szczególnej wartości dodanej. Po chwilowej, sterowanej kampanii internetowej, magma tego elektoratu wróciła do bulgocącej normy. Można tam wrzucać codziennie wszelkie rupiecie, patriotyczne wzmożenia czy antyniemieckie fobie, a i tak widać, jak zaskakująco trzeźwo reaguje trzon nowoczesnego społeczeństwa polskiego. Chyba jednak ta 26-letnia droga pełnej niepodległości Polski nie będzie zmarnowana, chociaż łatwo nie będzie.
Ciekawe są dzieje Oswalda Rufeisena. Urodził się on w 1922 roku w Polsce, w Zadzielu, w żydowskiej rodzinie, gdzie jego rodzice Eliasz i Fanny byli właścicielami domu, w którym prowadzili karczmę, z której dochody z biedą wystarczały na wyżywienie czteroosobowej rodziny. Podczas okupacji przesiedl on na katolicyzm. W roku 1945 przyjęto go do zakonu karmelitów. Zmiana wyznania przez Oswalda wywoływała oburzenie a nawet szok u jego brata, z którym nawiązał kontakt w 1945 r. i znajomych z organizacji syjonistycznych. Próbowali oni odwieść Oswalda od złożenia ślubów, ale ten jednak trwał w swoim uporze i w roku 1946 przywdział szatę zakonną jako brat Daniel. W 1949 roku przyjął śluby wieczyste, a w 3 lata później, w wieku 30 lat, został księdzem katolickim. Największym marzeniem brata Daniela był wyjazd do Izraela. Był on księdzem zakonnikiem, katolikiem i Polakiem, ale czuł się przede wszystkim Żydem. W jego przekonaniu właściwym dla niego domem i ojczyzną był więc Izrael. Przełożeni klasztoru odmawiali mu jednak zgody na wyjazd. Nadzieją dla niego stał się rok 1956 i fala wyjazdu Żydów z Polski, kiedy to brat Daniel dostał zgodę przełożonych na przeniesienie do Hajfy. Paszport otrzymał dzięki pomocy wysoko postawionego działacza PZPR Hersza Smolara, którego znał z czasów partyzanckich. Warunkiem uzyskania paszportu była jednak rezygnacja z obywatelstwa polskiego, co też Daniel uczynił i otrzymał paszport jako Żyd. Tymczasem ambasador Izraela uważał, że zakonnik nie może jechać do Hajfy jako Żyd, gdyż jest on katolikiem, księdzem i zakonnikiem. W myśl prawa żydowskiego Żydem jest bowiem tylko osoba zrodzona z matki Żydówki i wyznania mojżeszowego, a brat Daniel był chrześcijaninem. Ostatecznie jednak otrzymał on wizę na rok i mógł wyjechać do Hajfy, gdzie został on skierowany do tamtejszego klasztoru karmelitów Stella Maris. Wyjeżdżając do Izraela Daniel był pełen obaw, że jako konwertyta katolik może spotkać się z potępieniem kół ortodoksyjnych, dla których przejście na chrześcijaństwo jest równoznaczne ze śmiercią. Cała energia Daniela skupiła się w Izraelu na działaniach, które doprowadzić go miały do uznania go jako Żyda. Powołując się na Prawo Powrotu poprosił o zarejestrowanie go jako obywatela narodowości żydowskiej, ale spotkał się ze zdecydowaną odmową. Sprecyzowane przez rząd izraelski w roku 1958 Prawo Powrotu wyraźnie bowiem stwierdza, że „ Żydem jest osoba, która deklaruje w dobrej wierze, że jest Żydem i nie jest innej religii”. Daniel odmówił przyjęcia tej wykładni i przy pomocy prawnika skierował sprawę do Sądu Najwyższego. Sprawa nabrała rozgłosu międzynarodowego. Wśród sędziów miał on zwolenników i przeciwników, choć wszyscy doceniali jego przeszłość. Żaden wyrok nie byłby tu satysfakcjonujący wszystkich. Z jednej strony była to sprawa uszanowania odwiecznych praw żydowskich – Żyd to jest bowiem w Izraelu tylko i wyłącznie osoba zrodzona z matki Żydówki, będąca wyznania mojżeszowego, a z drugiej mamy tu człowieka zrodzonego z matki Żydówki, czującego się Żydem, pomagającemu podczas wojny swoim ziomkom z narażeniem życia, ale chrześcijanina. Wyrok sądu musiał być więc odmowny. Ojciec Daniel otrzymał w końcu w drodze wyjątku paszport państwa Izrael, ale w rubryce narodowość widniała tam informacja „narodowość niewyjaśniona”. Źródło: http://zywiecinfo.pl/historia/item/900-oswald-rufeisen-niezwykly-zyciorys-zyda-z-zadziela
Jeżdżenie przez żydowskie wycieczki do Polski z uzbrojoną ochroną samo w sobie jest dla mnie histeryczną wręcz przesadą i państwo polskie od samego początku nie powinno się na to zgadzać. Wycieczka tak, proszę bardzo, ale bez ochrony. Ochrona powinna być zatrzymana już na granicy państwa a nie dopiero przed bramą muzeum. Skoro Polska jest w oczach Żydów państwem wrogim, gdzie cały czas ktoś chce ich zabić (bo to jest jedyny logiczny wniosek z chęci posiadania przez cały czas uzbrojonej ochrony), to niech tu nie przyjeżdżają, niech sobie jeżdżą na wycieczki do państw, które uważają za swoich przyjaciół, a nie za wrogów. Chyba, że według nich mają samych tylko wrogów – ale tacy ludzie, którzy wszędzie widzą wrogów, to już raczej pacjenci dla wiadomo kogo. Polska to nie jest przecież Izrael. My nie jesteśmy w stanie wojny, u nas jest bezpiecznie, a za to jakaś prywatna ochrona z karabinami maszynowymi idąca z wycieczką – to u mnie powoduje już poczucie zagrożenia i jak podejrzewam, nie tylko u mnie.
Czy jadący do Izraela polscy turyści korzystają z uzbrojonej ochrony polskich i izraelskich służb i agencji (zasada wzajemności)? Tam jest przecież realne zagrożenie ze strony radykalnych Żydów i Arabów. W Polsce po roku 1989 nie było zbrojnego ataku na obcokrajowców. I czy ja, czyli Polak mógłbym wejść do muzeum w Izraelu z uzbrojonym ochroniarzem?
@Adam Szostkiewicz:
Jestem od lat pesymistą – albo może realistą. Nic się nie da zrobić. Róźne są fale pomiędzy Żydami a Polakami. Różne nasilenia przyjaźni bądź wrogości. Wielu zacnych ludzi próbuje te dwa światy zbliżać i chwała im za to.
Ale moje doświadczenie (jest bardzo szerokie, głębokie i wieloletnie) zdobyte w praktycznej, uczestniczącej obserwacji wzajemnych stosunków członków diaspory żydowskiej i diaspory polskiej, w tym własne doświadczenia z pracy czy życia towarzyskiego, mówi mi jedno: w masie (powtarzam, pomijam jednostki), to większość Polaków to antysemici, a większość Żydów to osoby żywiołowo gardzące Polakami i odmawiające im, jeżeli nie cech ludzkich jako takich to równego statusu. Antypolonizm jest dobrym słowem, chociaż nie jest lustrzanym odbiciem antysemityzmu.
I tak już pozostanie. Szkoda zachodu na szlachetną gadaninę. Pozostaniemy wrogami bo obie strony tego chcą.
Litwos i Anur
A co robią Żydzi, aby zrozumieć nas Polaków? Czy potępiają oni stanowczo wypowiedzi antypolskie?
@Adam Szostkiewicz
To właśnie pan zabrnął za daleko.
Film „Shoah” znam bardzo dobrze, widziałem go kilka razy. Wiem czym była Zagłada (o tyle, o ile ta wiedza jest dostępna dla kogoś z pokolenia, które samo nie doświadczyło wojny).
(Nawiasem mówiąc – i à propos – Lanzmann powyrzucał z wypowiedzi Karskiego, to co mu nie pasowało (jak np. oskarżenie aliantów o to, że na Zagładę Żydów nie reagowali).
Dla mnie temat Holocaustu jest dylematem ważnym i bolesnym – mogę powiedzieć, że to jeden z głównych wątków, które kształtowały moje wyobrażenie o ludziach i świecie w jakim żyją (w dużej części sami ten świat kształtując).
Uważam, że problem „fali antysemityzmu” jaka rzekomo rozlewa się obecnie w Polsce, jest problemem – z różnych względów – sztucznie rozdmuchiwanym. W Polsce ekscesy antysemickie stanowią margines. Ergo antysemityzm w naszym kraju jako problem społeczny nie istnieje. Dlatego proponowana przez pana kampania na rzecz zwalczania antysemityzmu w Polsce (vide: Dziesięć wskazówek przeciw antysemityzmowi) wydaje mi się wręcz kuriozalna.
Jeśli robiąc to kieruje się pan dobrą wolą, to nie mam tego panu za złe.
Jeśli zaś główną motywacją jest tu chęć „dołożenia” formacji politycznej, której jest pan wrogiem, to tego panu wybaczyć nie mogę.
Ta ilość punktów już na starcie zniechęca. To tak jak z partiami startującymi do wyborów z opasłymi programami, z których realizuje się góra kilka punktów. Tak, ważna jest edukacja na każdym poziomie i należy dodać, w każdym miejscu. Jak to jednak zrealizować w rodzinie rodziców i dziadków antysemitów? To tu w domu każdego dziecka przebiega formowanie światopoglądu przyszłego dorosłego. Wyjątki są, ale to nie one decydują o obrazie całości. Jak ktoś nie wierzy, niech przeanalizuje CV naszych parlamentarzystów, że o prezydencie już nie wspomnę.
Najważniejsze w tej edukacji dzieci i młodzieży (starszym pomijam, im już nic nie pomoże na antysemityzm) jest przedstawić historię lokalną splecioną z Żydami. W każdym polskim miasteczku Żydzi byli obecni. Przede wszystkim nie operować tymi przerażającymi mnie liczbami ofiar, bo dobrze wiemy (Pan też), że one nie robią na ludziach wrażenia – ot liczby. Co innego jakaś rodzina z małymi dziećmi i dziadkami , to jest coś co każdy poczuje, będzie się mógł utożsamić.
Problemem jest 1/3 terytorium państwa, którego historię fałszują Polacy codziennie, albo nic o niej nie chcą wiedzieć. Mam na myśli tą część, która Polska otrzymała po II wojnie. Z tego co mi wiadomo w przedwojennych Niemczech żyło niewielu Żydów, z czego większość w Berlinie.
Problemy się piętrzą Panie Szostkiewicz.
Najważniejsze jednak, że będziemy mieli święto państwowe, które „godnie” uczci pomordowanych Żydów.
Nazwałem to już kolejnym pomnikiem smoleńskim. W Polsce nie chodzi o to, żeby coś zmieniać, ale o to żeby zasłonić problem.
Proponuję 10 przykazań.To dla katolików jak przepłynięcie Jangcy nawet na skróty w czasie powodzi.A przy okazji dlaczego Żyd dużą literą a katolik małą literą a Słowianin pisany jest małą literą to poganin.Antysemityzm idzie w parze z antysłowiańskim nastawieniem spasionych biskupów.Tak sobie myślę,że Watykan bo miejscowych szamanów na to nie stać powinien przeprosić za ludobójstwo Słowian bo też dzieci Boga ale krzyżacy nie znali łaciny jak Morawiecki angielskiego. Ludobójcze nieporozumienie.Cenzuro przepuść.
i tak to pomalutku ale konsekwentnie dobrnęliśmy do granic śmieszności
Obawiam się, że najskuteczniejszą jesli nie jedyn sensowną wskazówką przeciw antysemityzmowi, w tutejszych okolicznościach przyrody, może okazać się terapia genowa.
Przy czym nie chodzi (jak potocznie nierozumie się genetyki) o modyfikację dziedziczenia, ale o sanację charakterów w ich ekspresji środowiskowej.
Symulowaną nieudolnie terapię środowiskową, czyli próby zapuszczenia cywilizacji między wierzby płaczące, już 27 lat zaliczaliśmy, ze skutkiem zmniejszenia pogowia wierzb oraz wykwitem trendu egzorcystycznego w Pop-kulturze.
Pop, bo tu kultura inna niż ze wschodu i z kruchty się nie krzewi.
Na tym tle postulat, aby o polskości przewodników po Auschwitz zaświadczał kwit IPN-u (to jest przecież istota rzeczy omawianej), to już tylko kwitek do kożucha.
W ogóle, o polskości czego i kogokolwiek powinien wkrótce decydować jedynie i prawomocnie kwit sporządzony tamże, a zatwierdzony przybiciem na krzyżu, wbitym na żwirowisku Nowogródzkiej strany – vis a vis Oszpicina.
–
@Adam Szostkiewicz – problem w tym, że izraelscy przewodnicy potrafią opowiadać piramidalne bzdury, które polskim Żydom jeżą włosy na głowie.
Klasyczna- to stwierdzenie, że polski antysemityzm ma 1000 lat historii, a Polska to najbardziej antysemicki kraj na świecie (biedni Żydzi, uciekali z przyjaznej Hiszpanii do antysemickiej Polski). Albo „Polacy w czasie wojny zabili więcej Żydów niż Niemcy”.
Potem takie bzdury idą w świat i żyją własnym życiem. A sprostować ich nie można, bo przecież „przewodnik w Auschwitz tak powiedział”.
Inna rzecz, że izraelskie wycieczki potrafią wyglądać jak cywile konwojowani przez wrogie terytorium. Albo patrol wojsk okupacyjnych. Kilku ochroniarzy, przykazane nie rozglądać się, nie rozmawiać z tubylcami. Próba rozmowy żydowskiej młodzieży z Polskimi turystami potrafi skończyć się stanowczą (choć z reguły grzeczną) interwencją ochrony.
Jakie wrażenie z Polski wynosi tak tresowana izraelska młodzież? Bardzo proste- Polska to kraj wrogi, antysemicki i niebezpieczny. A każdy Polak czyha na żydowski majątek, życie, albo i cnotę. Przecież w przyjaznym, życzliwym kraju ochrona nie byłaby potrzebna?
Bardzo zabawne kiedy te same osoby nawołują żeby upamiętniać Żydów i ich historię, ale o polskiej krzyczą że to za dużo martyrologii i trzeba się przede wszystkim wstydzić i rozliczać.
No i Lanzmann
„Obozy śmierci nie byłyby możliwe we Francji”;
„Niemcy mogły się oprzeć na agresywnie antysemickiej Polsce”
” oni ten antysemityzm wyssali z mlekiem matki”
A co do „Shoah” – „Niestety, jeżeli chodzi o sprawę polską – pisał Turowicz – film jest zdecydowanie nieobiektywny, tendencyjny i w ostatecznej wymowie – antypolski”.
Ale to pewnie szczyt nieuczciwosci i nieuctwa lub złej woli żeby podpierać się Turowiczem
A może starczy już tej walki? Może lepiej zastanowić się nad tym, skąd biorą się takie idee, jak antysemityzm i dlaczego stanowią tak silny magnes dla niektórych.
I czy taka „walka” i nie poparta głębszą, zrozumiałą dla wszystkich refleksją, poprawność polityczna nie jest właśnie ich głównym paliwem?
https://www.haaretz.com/opinion/how-poles-are-vilified-as-bestial-brute-jew-killers-1.5826424
Proszę aby szanowny autor raczył ustosukować się do tego artykułu z Haaretz.
@well,
Tak to szczyt nieuczciwości podpierać się moim byłym Szefem. Nie chodzi o Lanzmanna, tylko o Karskiego w jego filmie. Kto zobaczy i posłucha, co mówi Karski do kamery, sam się przekona, jak nieucziwe są te zagrania, by do szerzenia antysemityzmu posługiwać się wyrwanymi z kontekstu fragmentami jego raportu.
@Adam Szostkiewicz
Jakkolwiek szlachetne pobudki, misjonowanie na rzecz zwalczania antysemityzmu pozostanie bezowocne tak długo, jak długo syjoniści będą dostarczać do niego powody. Ani wywiady z „survivors” o ich cierpieniach „pod karabinami w rękach niemieckich i polskich żołnierzy”, ani zachowanie izraelskiej ochrony żydowskich wyrostków, antysemityzmu w polskim wydaniu nie uśmierzy, jeśli co to przysporzy mu zwolenników. Odpowiedzią na transparenty w rodzaju „Polaki my pamiętamy” będzie, w takiej czy innej formie, „Jewreji my też”. Taka już ludzka natura.
Osobiście trudno mi się doszukać specjalnych przyczyn aby wszystkich bez wyjątku żydów czy Żydów szanować – zbyt wielu spotkałem na obu półkulach żydowskich szubrawców. Równie trudno mi doszukać się przyczyn żeby ich wszystkich bez wyjątku potępiać – zbyt wielu tu i tam spotkałem uczciwych i godnych szacunku (to samo, z resztą, mogę powiedzieć o Polakach, Duńczykach, Niemcach, Rosjanach i t.d. z moimi amerykańskimi współobywatelami włącznie).
Nie chodzi mi tu o to, których było więcej bo to zależy od tego kto i jak liczy, ale o to że podnoszenie tego typu proporcji do rangi cechy narodowej znamionuje brak zdrowego rozsądku.
Większość z nas ma swoje własne kryteria odnośnie kto jest łotrem, a kto bohaterem; kto ofiarą, a kto katem. Prasa, również ta polskojęzyczna, wciąż nie może pogodzić się z faktem, że od dawna straciła rolę autorytetu w tej kwestii.
Zdrowy rozsądek nie pozwala mi odsądzać en masse tak żydów jak i Żydów od czci i wiary, ale marzenie o zerze społecznej tolerancji dla przejawów antysemityzmu bez równoczesnego zera tolerancji dla antypolskich zachowań, uważam za marzenie ściętej głowy.
Żydzi są bez wątpienia bardziej zdolni od Polaków w wokalizacji swoich cierpień i krzywd, a polityka odwracania drugiego policzka w relacjach z adwersarzem wyznającym zasadę oko za oko, ząb za ząb prowadzi do znanych od ponad 2000 lat rezultatów.
@supertramp
Tak, oglądał pan Shoah Lanzmanna, a kiedy i w jakiej wersji? Jakoś nie mogę uwierzyć, by ktoś, kto miał wiedzę rzetelną wiedzę o Holokauście, mógł zajmować takie stanowisko, jakie pan tu zajmuje. Sztuczny problem? Niech pan obejrzy manifestację neofaszystów pod urzędem prezydenta Dudy i poczyta tony hejtu antysemickiego w Internecie. Nie rozumiem, jak można być tak odpornym na elementarne ludzkie odruchy solidarności z ofiarami Holokaustu i ich ocalałymi bliskimi. Jak można to godzić z twierdzeniem, że Holokaust jest dla pana czymś ,,bolesnym” i w ogóle sugerować, że chcę ,,dołożyć” jakiemuś politycznemu przeciwnikowi wykorzystując temat antysemityzmu.przeciwnik sam sobie dołożył i piszę o tym tylko dlatego, że jednocześnie dołożył Polsce. Która nie jest jego własnością. Dziesięć wskazówek to nie moja kampania, tylko akcja fundacji Forum Dialogu, którà popieram.
@kowalski
Pan wyraźnie nie wie, o czym pisze. Naturalnie, że nie ma pewności. Dlatego od lat obie strony o tym dyskutują, jest na ten temat mnóstwo artykułów w prasie obu naszych krajów. A był pan choć raz w Auschwitz, gdy taka wycieczka tam przyjeżdża? Ja byłem, rasizmu, ksenofobii i antypolonizmu nie widziałem. Widziałem młodych ludzi wstrząśniętych ogromem zbrodni i zła, jakie ludzie wyrządzili ludziom.
@ala
Nie bardzo mogę zrozumieć, o co chodzi w tym wpisie, o jakich ,,znanych rezulatatach mowa”, nie znam słów ,,misjonowanie” i ,,wokalizacja krzywd”, nie lubię generalizacji typu Żydzi są bardziej zdolni od Polaków, ale w jednym mogę się zgodzić: każdy nacjonalizm jest złem.
supertramp
26 lutego o godz. 17:44
W Polsce antysemtyzm – rozumiany jako deklarowana niechęć do Żydów (cokolwiek to znaczy) jest powierzchowną, irracjonalną dzisiaj, ale normą dla ok. 26% populacji dorosłych Polaków (przy deklarownej jednocześnie niechęci do Niemców – 22% i obojetności, identycznej dla obu tych nacjii – 28%; sympatia Polaków do Niemców – 46%, a do Żydów – 37%).
Obawiam się, że po eksceach Morafki PM, trend tej miary niechęci do Żydów może (choć nie musi) zmienić kierunek na wzrostowy…
I to będzie wtedy cena… za brak wiedzy i wybraźni rządowej i okołorządowej gówniarzerii…
jakowalski
26 lutego o godz. 17:34
jakowalski vel leonid czyli lonia – mówią żeś sfrustrowany Żyd, któremu się nie udało, czyli rewanżysta… czy to prawda?
Bo jeśli tak, to cię rozumiem nie rozumiejąc…
@belfrzyca
Dzięki za linka, bardzo interesujący i pouczający artykuł. Obawiam się jednak, że tego typu głosy są przysłowiową wodą po gęsi. Podtrzymywanie syndromu oblężonej twierdzy w Izraelu i anachroniczna kolonialna ideologia Syjonizmu wymagają wrogów, im więcej tym lepiej. Nie umniejszając polskiego anty-semityzmu, nie całkiem europejska kołtuńsko-katolicka Polska idealnie pasuje na sztandarowego anty-semitę. Tak jak katolicko-kołtuńskiej „dobrej zmianie” pasują „Czarne Ludy” – Żydzi, Arabowie, „muślimy”, Rosjanie, masoni, cykliści…..
@jakowalski/Leonid
Jak walczyc z antypolonizmem?
Odp: zniknij z tego bloga. Juz samo to wystarczy.
Nikt nie mowi ze Polacy w czasie wojny za ili wiecej Zydow niz Niemcy.
Natomiast faktem jest ze Polacy w czsie wojny zabili wiecej Zydow niz Niemcow.
@ Adam Szostkiewicz
Byłem z wizytą w kilku krajach UE w ubiegłym roku z wycieczkami organizowanymi przez polskie biura .Wszedzie w Muzeach czy nawet zabytkowych miejscach oprowadzał miejscowy przewodnik danego panstwa posiadający biegła znjajomośc jezyka polskiego .Wszedzie tłumaczono ,że miejscowi bronia w ten sposób miejsc pracy zgodnie z przepisami UE oraz dbaja o odpowiednia narrację historyczną danego kraju.
Rozumiem ,ze treść przekazywanych wiadomosci po przekroczeniu bram Muzeum w Oświęcimiu powinna być zgodna z prawdą historyczną i rzewodnik obywatel Polski obojetnie jakiej narodowosci powinien to czynić.Jednocześnie z wielu doświadczeń i obserwacji widziałem jak szybko nawiazywala sie nic sympatii z przewodnikiem turystycznym danego kraju .Dlatego pomysl pani kurator jest jak najbardziej wskazany i trudno tu doszukiwac sie antysemityzmu.
Raczej widze w tym stwierdzeniu nadmierna pańska wrażliwość którą nawet można przyjac za objaw kompleksów.
Z wioski Palatine,Illinois
@supertramp
…”Uważam, że problem „fali antysemityzmu” jaka rzekomo rozlewa się obecnie w Polsce, jest problemem – z różnych względów – sztucznie rozdmuchiwanym. W Polsce ekscesy antysemickie stanowią margines. Ergo antysemityzm w naszym kraju jako problem społeczny nie istnieje.”
Na jakim świecie Pan żyje?, wystarczy się rozejrzeć po bazgrołach na ścianach domów albo poczytać sporo komentarzy (nawet na stronach Tygodnika Powszechnego), czy posłuchać rozmów w tramwajach (nie mówiąc o kibolach), aby łatwo zauważyć że antysemityzm w Polsce żyje i ma się bardzo dobrze. A brakuje zdecydowanego potępienia przez władze w przypadku wystąpienia takich antysemickich wystąpień. Brakuje mi też stałego przypominania przez Kościół na mszach i nauki na lekcjach religii (które powinny wrócić do salek katechetycznych), że człowiek o imieniu Jezus i jego matka Maria byli Żydami. I potępienia, że antysemityzm jest grzechem ciężkim, grzechem przeciwko najważniejszemu przykazaniu – przykazaniu miłości.
@geokozak
Ależ skąd! Auschwitz to jedyne takie muzeum Zagłady. Nie można go porównywać z innymi muzeami. Nie można w tak wyjątkowym miejscu odmawiać prawa do żydowskich przewodników żydowskich wycieczek. Na polskie zarzuty wobec ich ,,narracji’ odpowiedzią nie mogą być przewodnicy licencjonowani przez IPN, bo wtedy strona żydowska będzie kwestionowała ich kwalifikacje z powodu stronniczości. Dlatego obecny stan rzeczy nie powinien być zmieniany bez konsultacji z środowiskami naprawdę wiarygodnymi, np. Historykami z Żydowskiego Instytutu Historycznego w Warszawie. Na dodatek kurator oświaty jest zagorzałą działaczką pisowską, PiS prowadzi kampanię przeciwko obecnemu dyrektorowi Muzeum, kurator nie powinna się do tego mieszać, bo to nie jej kompetencja.
Nie wiem, czy ton komentarzy na zadany przez redaktora możemy uznać za reprezentatywny. Gdyby się na to zgodzić, nie byłoby w Polsce problemu antysemityzmu. Jak jest, przekonamy się odwiedzając inne strony internetowe, te o których tu jeden z komentujących wspomina.
Ja zwykle przy porannym rozruchu słuchałem Poranka TOK FM, a tam przedstawiciel Nienowoczesnej wije się jak piskorz, żeby tylko nie odpowiedzieć wprost na pytanie zadane przez redaktora Wróbla: ” czy Żydów w 1968 wypędzili komuniści, a może byli to Polacy?”. Skoro ktoś taki nie potrafi odpowiedzieć na proste pytanie, to choćbyśmy dodali do tych 10 punktów jeszcze następne 10, to antysemityzm będzie się w Polsce miał doskonale.
Poza tym nareszcie dzielni komentatorzy zauważyli, że nawet jeśli Polska dyplomacja dogada się z Izraelem, to problem zdemolowanych dobrosąsiedzkich stosunków z Ukrainą jest dużo poważniejszy.
Tak właśnie wygląda wstawanie z kolan.
Aberracją jest popierać nacjonalizm żydowski czyli syjonizm i jednocześnie zwalczać polski nacjonalizm. Oba te nacjonalizmy są dość podobne i przywódcy obu nacjonalizmów spotykali się przed wojną i współpracowali np w sprawie emigracji Żydów do Palestyny. W polskim nacjonaliźmie rasizm jest na absolutnym marginesie.
Adam Szostkiewicz 26 lutego o godz. 23:55
Czy zna Pan mówiony hebrajski? Czy wie Pan, co mówią żydowskim wycieczkom żydowscy przewodnicy? Ja też po wizycie w takich niemieckich obozach zagłady jestem wstrząśnięty ogromem zbrodni i zła, jakie tam ludzie wyrządzili ludziom. Ale to jest chyba oczywiste – trzeba być anormalnie nieczułym na cudze cierpienie, osobnikiem pozbawionym wszelakiej empatii, aby mieć w takim miejscu inne odczucia.
Adam Szostkiewicz
Pisze Pan 27 lutego o godz. 0: 02, że „każdy nacjonalizm jest złem” oraz 26 lutego o godz. 16:15 że „Syjonizm jest nacjonalizmem”. Rozumiem więc, iż zgadzamy się co do tego, że syjonizm jest ideologią złą, antagonizującą ludzi i prowadzącą do dyskryminacji poszczególnych osób ze względu na ich tzw. rasę.
Ben 27 lutego o godz. 6:28
Proszę o podanie mi źródeł, według których Polacy w czasie wojny zabili więcej Żydów niż Niemców. Takie twierdzenie jest niezgodne z polskim prawem.
olrob11
27 lutego o godz. 9:44
„W polskim nacjonaliźmie rasizm jest na absolutnym marginesie”.
Aberracją jest pieprzyć bez sensu olrob11…
To taka „prawda” jak ta: polski nacjonalizm to szowinizm czystej wody czyli prostacki i brudny…
Panie Redaktorze Szostkiewicz,
Proszę mi wyjaśnić, co tu robią takie wpisy jak ten:
1) Aborygen 27 lutego o godz. 5:56
„@jakowalski/Leonid
Jak walczyć z antypolonizmem?
Odp: zniknij z tego bloga. Juz samo to wystarczy.”
2) Torfo Srossi 27 lutego o godz. 0:21jakowalski
26 lutego o godz. 17:34
„jakowalski vel leonid czyli lonia – mówią żeś sfrustrowany Żyd, któremu się nie udało, czyli rewanżysta… czy to prawda? Bo jeśli tak, to cię rozumiem nie rozumiejąc…”
..to kosciol katolicki od wiekow glosi nienawisc do zydow !!!!! i nadal to robi. Polski obywatel nasycony w rodzinnym gronie opwiesciamy o zydach przekazuje te brednie z ojca na syna ! Obywatelukatoliku poczytaj wreszcie Biblie ,ktorej to jak ognia boi sie kosciol katolicki a dowiesz sie czym sa zydzi dla swiata ,dla ludzi wiary w Jezusa !!!
Auschwitz to nie jest jedyne takie muzeum Zagłady w Polsce. Mamy też np. Majdanek i pozostałości obozu w Treblince, chyba jeszcze okropniejszego niż Birkenau. Przewodnicy po Birkenau i podobnych niemieckich obozach koncentracyjnych a szczególnie niemieckich obozach zagłady powinni być zaś licencjonowani przez międzynarodową komisję składającą się z przedstawicieli zwycięskich podczas II wojny światowej Aliantów i jednocześnie stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ, czyli Chin, Francji, Rosji, Zjednoczonego Królestwa (UK) i USA oraz z Polaków, czyli gospodarzy tych muzeów, aby zapewnić tym przewodnikom obiektywność (bezstronność) i kompetencję.
@PAK
@Satoshi Politico
Na temat „Europe? Too much history!”
Dużo jest jeszcze ludzi którzy mają traumę albo fizyczny ból, bo wojna była. Szczególnie ci którzy mają dziś 80 lat, oni byli małymi dziećmi wtedy.
Poza tym: Akurat teraz w Niemczech a w innych krajach znowu powstał partia faszystowska (AfD). A to oni akurat o historii cały czas mówią, tylko nie tak jak naprawdę było, lecz kłamliwie. Więc musimy się z tym zajmować czy chcemy czy nie aby ich poprawiać. Ja wolę że o historii mówiono.
olrob11
27 lutego o godz. 9:44
Niedorzecznoscia jest pisanie o aberracji mieszajac nibyracje panstw, rzadow (tu prawdopodobnie Izrael) ze zwyklymi obywatelkami i obywatelami. Nacjonalizm moze, nie musi byc czescia problemow zwiazanych z antysemityzmem, przewaznie chodzi bowiem o zwykly rasizm. Postawy antysemickie sa postawami rasistowskimi.
olrob11
Prosze o udanie sie do najblizszej biblioteki i poczytanie o polskich Narodowcach.
geozak
27 lutego o godz. 6:50
Masz na mysli polskiego przewodnika reklamujacego Auschwitz i Wieliczke w dwie godziny?
Poczytaj na ten temat Brodera M. Henryka.
PS.: poza tym można mówic o historii w sposób że to nie „boli” naród sprawców. Tak jak np. w tej gazecie „Polityka”.
Jako Niemiec nie gniewam się że Morawiecki powiedział np. że Katyn Niemcy zrobili, ale bardziej mnie denerwuje jesli kłamia na temat dzisiejszych Niemców.
jakowalski
27 lutego o godz. 10:40
Proponuje wycieczke do biblioteki.
Czy zna Pan Redaktor mówiony hebrajski? Czy wie Pan, co mówią żydowskim wycieczkom żydowscy przewodnicy? Ja też po wizycie w takich niemieckich obozach zagłady jestem wstrząśnięty ogromem zbrodni i zła, jakie tam ludzie wyrządzili ludziom. Ale to jest chyba oczywiste – trzeba być anormalnie nieczułym na cudze cierpienie, osobnikiem pozbawionym wszelakiej empatii, aby mieć w takim miejscu inne odczucia..
@kowalski
Tak, ale nacjonalizm nie jedno ma imię. Trzeba niuansowac.syjonizm lewicowy rozni sie od prawicowego, tak jak nacjonalizm skrajnej prawicy polskiej rozni się od nacjonalizmu konserwatywnego, w Polsce tak rzadkiego jak klasyczny liberalizm.pierwszy, faszyzujący, jest zagrożeniem, drugi, konserwatywny, moze byc siłą pozytywna.
alamakotalive
26 lutego o godz. 23:41
Nawet nie probuje ukrywac swojej antysemickiej postawy.
@niech pan da spokój. To nie są tajemnice.każdy może sprawdzić co mówią.
supertramp
26 lutego o godz. 17:44
Nie obecnie, lecz od kiedy pamietam. Pamietam swiadomie od 1968. Nie wierze, ze obejrzales caly film i przeczytales jakakolwiek ksiazke Lanzmanna.
geozak
27 lutego o godz. 6:50
I tak w Berlinie przewodnicy danego panstwa (tu Niemiec) oprowadzaja turystki i turysto po miescie mowiac w kazdy jezyku. Faktem jest, ze Polacy meiszkajacy w Berlinie oprowadzaja polskich turystow, Amerykanie, amerykanskich etc..
@gorsze są kasowane.
jakowalski
26 lutego o godz. 17:40
A co mowia Hindusi na to, ze „Ala ma kota”?
barnaba
26 lutego o godz. 20:27
Sugerujesz, ze w Polsce nie ma antysemityzmu. Byl rowniez przed Auschwitz, przed organizowaniem wycieczek etc..
jakowalski
27 lutego o godz. 10:51
… zamordyzm ćwicz lonia w domciu…
Pytam, kto cię skrzywdził lonia?
Tu nie znajdziesz pomocy.
jakowalski
26 lutego o godz. 17:33
Wyklucza niedorzecznie zamachy ze strony innej niz polska?
jakowalski
26 lutego o godz. 15:25
Mowienie o „przywilejach” jakiejkolwiek strony przy zwiedzaniu Auschwitz jest nie tylko niedorzeczne, odslania rowniez antysemicka twarz artykulujacago owoz.
Koniec wojny i lata powojenne byly cezura oraz czasem pustki kulturowej, w ktorej opis przeszlosci wydawal sie zbedny po wojennych tragediach, a na opis i definicje przyszlosci spoleczenstwo nie bylo przygotowane.; rzekome nieprzygotowanie jest widoczne po dzien dzisiejszy.
jakowalski
Poczytaj opracowania polskich badaczy okresu Zaglady.
Nie sadze, ze Polacy powinni sie obawiac postaw antypolskich. Zmiana pradygmatu postrzegania Polakow jako ofiary jest niewygodna prawda i trudna do uniesienia przez spoleczenstwo, opisywane dotychczas z heroicznych pozycji.
Tragedia Zydow jest tragedia absolutna, bo byla ludobojstwem. Dlatego tez zydowska pamiec zaglady jest pamiecia powszechna, dotyczaca nas wszystkich. Postrzeganie zaglady i rola ofiary oraz koniecznosc zachowania symetrii miedzy Zydami, a Polakami (jakby Zydzi polscy nie byli Polakami) wygenerowalo termin “antypolonizm”.
Piszacy zapominaja jednak, ze rzekomy, czy faktyczny antypolonizm nikogo nie niszczy, antysemityzm natomiast powodowal ofiary i w koncu zaglade.
@ThomasZNiemiec: osób, które przeżyły II wojnę światową jest coraz mniej. Już dziś to znikomy odesetek procenta populacji i za kilka lat w ogóle ich nie będzie. Biologii nie da się powstrzymać. Czy się to Panu podoba czy nie, tematyka wojny, nazistowskiej exterminacji Zydów itp. będzie schodzić na dalszy plan i to dobrze, bo są inne wyzwania przyszłości, które wymagają więcej spójności wewnątrzeuropejskiej. To obsesyjne rozpamiętywanie nowszej historii europejskiej jest kontraproduktywne, bo prowadzi do ciągłego odświeżania różnych konstelacji konfliktowych. Ten zgubny proces napędzany jest przez część elit intelektualnych po obu stronach spolaryzowanej sfery publicznej.(Także przez pana Szostkiewicza, który znów wszedł w rolę „aksamitnego cenzora” i „nie puścił” mojej odpowiedzi pod adresem PAK. Grafomaniczny szaleniec „jakowalski” otrzymuje za to nieograniczone pole do popisu. Double standards?) Gdyby nie ta „nakręcająca” działalność części elit intelektualnych, ta przeszłość byłaby już dawno tym, czym stać się powinna tzn. domeną kilku zawodowych historyków, muzealników i garstki pasjonatów.
Jeśli chodzi o AfD to jednak Pan mocno przesadza a tym samym bagatelizuje Pan realny faszyzm. Można nie zgadzać się z wieloma wypowiedziami członków tej partii (szczególnie pana Björna Höcke), można uważać większość jej postulatów politycznych za fundamentalnie błędne (choć w kwestii krytyki okresowo niekontrolowanej immigracji biedoty z Bliskiego Wsch. i Afryki Płn. zgadzam się z pozycją tego ugrupowania politycznego. Gdyby nie presja AfD i ruchu PEGIDA pani Merkel być może nie opiamiętałaby się w swym humanitarystycznym zaślepieniu.) Ale wysuwając zarzut „faszyzmu” robi Pan „z igły widły”. Niemieckim odpowiednikiem tego powiedzonka jest o ile wiem „Die Kirche im Dorf lassen.” Also lassen Sie doch lieber die Kirche im Dorf und ihre Moralkeule im Schrank — auch wenn es sich so schön anfühlt die letztere zu schwingen. (gra słów w niemieckim; niestety nie da się przetłumaczyć, ale pan ThomasZNiemiec przynajmniej wie, o co mi chodzi).
A drogi autor kompletnie pominął milczeniem podlinkowany artykuł i moja prośbę.
@olrob11:
> Aberracją jest popierać nacjonalizm żydowski czyli syjonizm i jednocześnie zwalczać polski nacjonalizm.
Ja tu poparcia syjonizmu nie widzę.
Co zaś się tyczy „aberracji”… Cóż, wypowiadając się w skończonym czasie i ograniczonej liczbie liter, nie mogę zawrzeć wszystkiego, co sądzę o stosunkach polsko-żydowskich, nacjonalizmach obu stron, oraz nacjonalizmie jako takim w ogólności. W dyskusji wybiera się tę cząstkę problemu, którą uważa się w danym kontekście za istotną.
Otóż za istotny i niosący problemy (dla nas, tu i teraz) uważam nacjonalizm polski. Tu i teraz, bo zarówno jest on modny wśród otumanionych młodych, jak i dostał wsparcie rządu, stanowiąc podstawę polityki tego rządu, przynoszącej wstyd Polsce i Polakom. (I mogę dodać, że dobrze będzie, jeśli tylko na wstydzie to się skończy.) Zresztą nie uważam, by kiedykolwiek go nie było. Nawet ta słynna „pedagogika wstydu” była jedynie nieśmiałą próbą przywrócenia sensownych proporcji w mówieniu o polskiej martyrologii i polskich winach; o polskich sukcesach i polskich porażkach. Bo mówienie o polskiej przeszłości jest zdominowane przez narrację nacjonalistyczną, czyli martyrologiczną i ‚hurra-patriotyczną’.
Nacjonalizm żydowski mi się nie podoba, ale kontakt z nim mam właściwie jedynie zdalny. On nie jest problemem tu i teraz, nie wpływa na moje życia, nie słyszę jego przedstawicieli (może z wyjątkiem jednego cytowanego tweetu, który mógłbym tak zakwalifikować). I odwrotnie, nie mając na liście wyborczej nacjonalistyczno-żydowskiej partii nie jestem w stanie zagłosować przeciw; nie mając wśród znajomych Żydów-nacjonalistów nie mogę z nimi polemizować. A przeciw polskiemu nacjonamizmowi można działać.
Co do rasizmu, to ja widzę go bardzo dużo. I to nie tylko u zadeklarowanych nacjonalistów.
@Adam Szostkiewicz: Powoływanie się na Shoah jako na obiektywne źródło to manowce. Widziałem cały ten film w pełnej wersji (chyba 7 czy 8 godzin) na PBSie w Stanach. Nakręcony przez jednego z tych Żydów, o których pisałem we wcześniejszym poście. A mianowicie takiego, który uważa Polaków za półzwierzęta. A nakłamał w tym filmie…
@jakowalski:
> Proszę o podanie mi źródeł, według których Polacy w czasie wojny zabili więcej Żydów niż Niemców. Takie twierdzenie jest niezgodne z polskim prawem.
Tak twierdził Gross. Zaletą Grossa jest to, że uzasadnia swoje stwierdzenia i tu też podał wyliczenie. Wyliczenie to ma wady (nie liczy „LWP”, bierze górne szacunki liczby zamordowanych przez Polaków Żydów; z drugiej strony zawyża straty niemieckie w powstaniu warszawskim), niemniej bardzo możliwe, bo nawet próbują skorygować te „błędy” wychodzą po obu stronach (zabitych Niemców i Żydów) liczby podobne, gdzie wszystko rozbija się o niedokładność szacunków tam, gdzie widzy nam po prostu brakuje.
Zresztą, w gruncie rzeczy przy powoływaniu się na tę tezę w publicystyce nie chodzi o to, czy rzeczywiście ta liczba zabitych Niemców była większa, ale pewien wymiar moralny — wskazanie, z czym Polacy się częściej w czasie wojny spotykali — z walką z Niemcami, czy mordowaniem współobywateli.
chopcy:nie dyskutujcie z Jakowalskim:przed laty nawet Polityka to zakazala!Nie macie zadnych szans z pieiniaczem!Szkoda czasu :on wie wszystko lepiej!
Nie rozumiem, dlaczego wycieczki po Auschwitz oprowadzaja ludzie,ktorzy nie pracuja w muzeum, nie znaja zawartych tam materialow i badan, nie znaja ekspozycji ani nawet topografii obozu. Przeciez to absurdalne.
Art-bi czy Amber gold tego Słowianie nie wymyślili.Czy nie wystarczy żyć z pomocą korzonków bez pytania a ile można na tym stracić.Żydowskie wyznanie to raczej jak polonizm czy katolicyzm a nie narodowość w rozumieniu prawa międzynarodowego.Jest Izrael i jego mieszkańcy.Czy katolik jest Watykańczykiem.Brakuje edukacji bo parafianie kiedy dowiedzą się,że parafialny kościół to też dom modlitewny żyda/katolika też/ Jezusa przestaną być antysemitami przez nieporozumienie.Bo Jezus to nasz obiekt kultu o czym komuna milczała. Tak sobie myślę,że koronacja żyda/katolika pierwotnego na króla IV RP czyni suwerena Kaczyńskiego żydowskim poddanym też.Wszelka władza od żyda pochodzi. Jeżeli się mylę to proszę Poganin pisać dużą literą na zasadzie wzajemności.Co przyjmą z pokorą.
Adam Szostkiewicz 27 lutego o godz. 11:55
Proszę Pana. Tu wkraczamy już w rozdzielanie włosa na czworo i dyskusje metafizyczno-scholastyczne na temat ilu Diabłów może tańczyć na czubku szpilki. Umówmy się może więc, że nacjonalizm prowadzi z reguły do szowinizmu i że w związku z tym jest on ideologią wsteczną, dzielącą ludzi i że odróżniamy wyraźnie nacjonalizm od patriotyzmu, który w odróżnieniu od nacjonalizmu nie głosi poglądu, że nasza nacja ma jakiekolwiek cechy, które stawiają ją ponad innymi nacjami. Wie Pan przecież, jakie łamańce logiczno-werbalne stosowała radziecka (bolszewicka a właściwie stalinowska) propaganda, kiedy to ZSRR zawarł pakt współpracy z niedawnym i przyszłym śmiertelnym wrogiem tegoż ZSRR, czyli z III Rzeszą? Albo o łamańcach, jakie wyprawiała propaganda zarówno radziecka (bolszewicka) oraz chińska (maoistyczna) aby usprawiedliwić rozłam wewnątrz światowego ruchu komunistycznego w latach 1960-tych? Wtedy też rozróżniano marksizm-leninizm „poprawny”, czyli w Chinach według Przewodniczącego Mao a w ZSRR według tamtejszego Politbiura (Chruszczow, Breżniew), ale dla tych, którzy tak jak ja obserwowali to z zewnątrz, to była tylko dobra zabawa, jako że polscy milicjanci nie wiedzieli co zrobić z takim fantem jak warszawscy studenci udający sie do ambasady ChRL po odbiór „Czerwonych Książeczek” – przecież to była do niedawna ambasada zaprzyjaźnionego, socjalistycznego państwa, a Przewodniczący Mao jej przywódcą.
Adam Szostkiewicz 27 lutego o godz. 11:55
Co też powinniśmy zrobić z Mordechajem Anielewiczem, przywódcą powstania w getcie warszawskim, który w roku 1933 wstąpił do prawicowej organizacji młodzieżowej Betar a o późnej stanął na czele Bloku Antyfaszystowskiego – organizacji żydowskiej powstałej w marcu 1942 r. w getcie warszawskim, z inicjatywy Komitetu Centralnego PPR, stanowiąca porozumienie lewicowych syjonistów i komunistów. Przypominam, że Betar był to syjonistyczny, skrajnie prawicowy żydowski ruch młodzieżowy założony w 1923 r. w Rydze przez Władimira Żabotyńskiego, polityka bardzo kontrowersyjnego. Przypominam że Benito Mussolini powiedział: „Aby syjonizm mógł odnieść sukces, potrzeba żydowskiego państwa, z żydowską flagą i z żydowskim językiem. Osobą, która to rozumie jest wasz faszysta Żabotyński” (Yaacov Shavit „Jbotinsky and the Revisionist Movement, 1925-1948). Z syjonistycznego pnia wyrosła także działająca w Polsce i w innych krajach Europy Środkowo-Wschodniej, jak również w Palestynie, rozłamowa Nowa Organizacja Syjonistyczna, zwana potocznie Syjonistami-Rewizjonistami, na której czele stał właśnie Władimir Żabotyński. Jego bojówki umundurowane były w koszule koloru piaskowego a członkowie jej oddziałów szturmowych witali swego wodza „rzymskim pozdrowieniem”, tzn. salutując mu wyciągniętą przed siebie ręką. Ci „syjoniści-rewizjoniści” mieli doskonałe stosunki z faszystami włoskimi, a nawet, pomimo antysemityzmu hitlerowców, z nazistami, i byli przez nich szkoleni w niemieckich obozach treningowych (Jacek Bartyzel „Faszyzm” w „Encyklopedia Białych Plam”).
Kim więc był Anielewicz? Faszyzującym prawicowcem czy też komunizującym lewicowcem? W obu przypadkach należałoby go więc zlustrować, a jeśli okazałby się być „poputczykiem” (sprzymierzeńcem) komunistów z PPR, to należałoby go zdekomunizować. Jak widać, Diabeł chowa się zawsze w szczegółach, o których lepiej jest często nic nie wiedzieć.
Czytam:
IPN to prymitywna instytucja propagandowa czyli PIP na usługach partii rządzącej – i trudno zaprzeczać .
Wg PIP:
Brygada Świętokrzyska NSZ była jedną z największych formacji partyzanckich działających na ziemiach polskich. Jej żołnierze walczyli równocześnie z okupantem niemieckim i z podziemiem komunistycznym, odrzucającym legalne polskie władze na wychodźstwie i stanowiącym awangardę nowej, sowieckiej okupacji. Dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności i umiejętnej dyplomacji dowódców całej jednostce udało się przedostać na Zachód, unikając rozbicia i ze strony Wehrmachtu czy Waffen SS, i Armii Czerwonej. Była także jedynym oddziałem polskiego podziemia niepodległościowego, który nawiązał kontakt taktyczny z wojskami zachodnich aliantów, wszedł w ich skład i współdziałał taktycznie w walce z Niemcami w ostatnich dniach II wojny światowej”…
————————–
„Rano 16 stycznia 1945 , wobec zbliżania się wojsk sowieckich, Brygada ruszyła dalej, docierając wieczorem, po ominięciu Zawiercia, do miejscowości Blanowice, gdzie dokonano krótkiego odpoczynku. Po dotarciu do miejscowości Koziegłowy natrafiono na niemieckie umocnienia obronne. Po kolejnych rozmowach z Niemcami, w których tym razem uczestniczyli mjr H. Karpowicz ps. „Rusin”, kpt. T. Żółkiewski ps. „Most” i por. Karol Karolewicz, uzyskano zgodę na przejście fortyfikacji, co miało miejsce w nocy.
Do Brygady dołączyło 2 oficerów łącznikowych SS w tym Haupsturmführer SS Paul Fuchs szef Gestapo dystryktu Radom. 17 stycznia Brygada przybyła do Babienicy. Następnego dnia osiągnęła przedmieścia Lublińca, gdzie próbował zastąpić jej drogę niewielki oddział niemiecki, ale w obliczu jej przewagi odszedł. Wyminięto miasto i wieczorem dotarto do miejscowości Solarnia – Dziewicza Góra, a następnego dnia do miejscowości Otmęt, gdzie żołnierze Brygady odpoczęli w opuszczonych barakach jenieckich. W nocy, wobec zbliżania się wojsk sowieckich, wyruszono w kierunku Odry. Po pertraktacjach z Niemcami Brygada przeszła przez most na rzece na końcu po oddziałach niemieckich i ludności cywilnej. Zatrzymano się na krótki postój w rejonie Kammersfeld. W celu oderwania się od Armii Czerwonej w dniach 20-27 stycznia 1945 forsownym marszem pokonano ok. 100 km, przechodząc przez miejscowości: Kuźnica Ligocka, Goworowice, Bobolice. W Bobolicach do Brygady dołączył oddział Akcji Specjalnej z Okręgu V Kieleckiego w sile ok. 100 ludzi pod dowództwem kpt. Telesfora Piechockiego ps. „Gustaw”. Oficerem do zadań specjalnych Brygady był wówczas nadal Hubert Jura ps. „Tom”, który dołączył do jednostki wraz ze swoimi ewakuowanymi z Częstochowy ludźmi – pośredniczył on w rozmowach z niemieckimi dowódcami wojskowymi i RSHA, posiadając dobre kontakty z Gestapo – od 1943 roku był agentem radomskiego Gestapo. Do takich rozmów doszło 28 stycznia w Bobolicach lub Ząbkowicach Śląskich, podczas którego strona niemiecka nieustannie kontaktowała się telefonicznie z Berlinem. W rezultacie udzielono Brygadzie zezwolenia na dalszy marsz bocznymi szosami z kierunkiem ogólnym na Pragę Czeską (…).
jest tylko jeden sposób.Nie wolno się rozdrabniać.Każdy przejaw antysemityzmu,należy karać bezwzględnie i nieodwołalnie.Innego sposobu nie ma.Prewencja nic nie daję,gdyż najwięcej antysemitów można spotkać wśród rządzących i kleru.A to dwie idące ręka w rękę hołoty,które obecnie rządzą,a może władają krajem.
Czy potrzebna jest nam kultura pamieci?
Kazda nagla zmiana zmusza nas niejako do stawiania kwestii zwiazanych z pamiecia. Nie znaczy to jednak, ze nasze czesto krytyczne uwagi dotyczace przeszlosci utozsamiane sa z jej kwestionowaniem, a jej kwestionowanie z negacja etc.. Pozostaje wiec podjecie proby tworzenia kultury pamieci, kultury przypominania. Jakiekolwiek relatywizowanie zjawisk oraz faktow z przeszlosci, projektowanie ich na drugich lub co gorsze, w przyszlosc jest conajmniej mitogenne, nawet dla tych, kotrzy sie przed mitami, przynajmniej werbalnie, bronia. Rozliczenie sie z przeszloscia jest niezbedne, bo tylko w ten sposob mozemy budowac przyszlosc oraz porozumienie spoleczne na bazie solidarnosci.
Zmagania sie z wlasna historia implikuja niejako koniecznosc zmagania sie ze soba samym. Prowadza jednak bardzo czesto do twierdzen subiektywnych. Niektorzy z nas zaslaniaja sie podjetymi probami w ramach instytucji panstwowych, spolecznych i to im zupelnie wystarczy. Drudzy z kolei nawoluja do dokonania proby analizy wlasnej, jeszcze inni pragna tabula rasa i nowego poczatku. Zadaje sobie wowczas pytanie, poczatku czego? Poczatku do czego? Nie sadze bowiem, ze ow poczatek umozliwi nam rowne szanse.
@kowalski
to raczej pan dzuieli włos na czworo, wchodząc w detale historyczne, o których tu dyskutować rzetelnie nie można, bo to nie są tematy na blog, a historycy je już w lwiej części wyjaśnili. Tu tematem jest obecna sytuacja w Polsce w kontekście nieszczęsnej nowelizacji ustawy o IPN i związanej z nią fali antysemityzmu, której istnienia nie dostrzegają ani politcy obecnej władzy, ani funkcjonariusze pamięci, ani internauci tacy jak pan. Dywagacje na temat sympatii politycznych Anielewicza odwracają tylko uwagę od tego, co ważne jest tu i teraz. Anielewicz zginął śmiercią bohaterską z walce z Niemcami, a współcześni antysemici chcą nam wmawiać, że Żydzi współuczestniczyli we własnej zagładzie. Premier polski, mam nadzieję nieświadomie, co zresztą też nie powinno się było zdarzyć, swoją wypowiedzią w Monachium sprawia wrażenie, że jakby też był tego zdania.
@Kavar
bo ich tematem jest Zagłada, która dokonała się w niemieckich obozach śmierci na terenie okupowanej Polski, a jej historię i dokumenty na ten temat znają może lepiej niż ,,pracownicy muzeum”.
@Erykko
proszę się wpisywać, nie przeczytawszy dyskusji. Nie chwaliłem Shoah, tylko zwracałem uwagę na to, co w tym filmie mówił Jan Karski.
12. Unikaj Kościoła Kat.
Tomasz Wołek przyjął młodego księdza z kolędą . Ksiądz przywitał się : ” Dobry Żyd to martwy Żyd ” .
Samooszukiwaniem się jest pomijanie ( ze strachu zapewne) ,że antysemityzm w Polsce jest dziełem kilkusetletniego wysiłku Kościoła Kat. Bez pozbawienia Kościoła Kat. wpływu na państwo nie można zbudować Polski jako normalnego kraju z europejskimi standardami .
@belfrzyca
bo tylko na to zasługuje.
@Adam Szostkiewicz
OK dziękuję za doprecyzowanie. Ale nic sie tu i tak nie zrobi. To beznadziejna sprawa. Po obu stronach dominuje rasizm, nacjonalizm, zla wola i tym podobne. Nie trzeba bylo tego ruszać, bo to zasklepienie przed nowelizacją ustawy bylo najlepszym stanem tej idiotycznej nierozwiązywalnej, wzajemnej nienawiści.
@Kavar
Wyobraź sobie, że odwiedzasz Monte Cassino. Czy wolałbyś włoskiego przewodnika, czy polskiego? Nawet jednego z uczestników wycieczki, który ma coś ciekawego do powiedzenia na temat bitwy.
Proponowałbym włączenie jedenastego: słów JP2 o starszych braciach w wierze. w tym kontekście zastanawiające jest dla mnie milczenie oficjeli kk w Polsce. Może nie dostrzegłem?
A swoją drogą czekam, czy, gdzie i kiedy w kościele kk znajdzie się tablica z napisem: Pamięci Starszych Braci w Wierze, zamordowanym w latach 1939 – 1945. Parafianie.
Ponieważ miejscowość, w której chodziłem do szkoły podstawowej leży blisko obozu Auschwitz – Birkenau, byłem tam z wycieczką szkolną krótko po udostępnieniu tego terenu do zwiedzania. Bez Birkenau.
Warto może zanotować, że w pierwszym okresie istnienia KZ Auschwitz, znaczącą część więźniów stanowili Polacy.
Brat mojego ojca został tam zamordowany w tym właśnie okresie.
Demon antysemityzmu został obudzony, i trudno będzie go doprowadzić do przynajmniej hibernacji.
@Satoshi Politico
Nie zgadzam sie. To co sie dzieje w Polsce i w Europie jest to samo jak 1918-1945. Jest to wiec bardzo aktualnym problemem. Hejt jest realny. A czytajac to co Pan napisal jest Pan jak najbardziej ofiara propagandy AfD. Jesli jakas partia robi cos pozytywnego (wedlug Pana) to nie usprawiedliwia to w ogole jesli mowia rasistowskie rzezcy.
Pan uzywa slowo „Moralkeule”. To jest moze cos w stylu „maczuga moralna”. To slowo uzywany jest szczegolnie czesto przez faszystow zeby dyskretytowac innych dyskutantow w stylu „za duzo moralnosc”.
@kowalski
antysemicki groch z kapustą – nie tutaj
Dlaczego trzeba walczyć z antysemityzmem? Izrael swą polityką i złymi stosunkami z sąsiadami zapisał najgorsze karty w historii drugiej połowy XX wieku. Sam Izrael powstał z woli szowinistów, czyli sjonistów na terenach mitologicznych, które religijni przywódcy diaspory żydowskiej wpisali w pamięć rozproszonego narodu, aby utrzymać go w karbach i religijnego podporzadkowania.
Jak to się ma do „religii” globalizmu, którą tygodnik Polityka i Gazeta Wyborcza chce zaszczepić Polakom i innymh narodom europejskim ?
Albo respektujemy nacjonalizmy wszystkich narodów, albo je potępiamy?
Bylem w lutym na Brooklynie.Ciekawy folklor .Czas sie zatrzymal.Przypuszczam ze tak wygladala Polska przed wojna.Panowie dziennikarze szkoda atramentu.Trzeba zapakowac mlodziez do samolotow ,zawiesc do n.jorku,do Izraela.Tylko bezposredni kontakt ludzi moze zwalczyc wzajemna niechec.Te marsze zywych z ochroniarzmi to przejaw kretynizmu.
Im dalej od wojny, tym gorzej. Zacietrzewienie i upór ludzi w propagowaniu
nekro – grzebackiej martylorogii, do czego może doprowadzić – świadczy wojna
w byłej Jugosławii. Próby polepszenia wizerunku Żydów/Izraela za pośrednictwem inicjatyw podkreślających wyjątkowość Holokaustu są skazane na porażkę.
Na cmentarzach nie można budować. Tylko to co wspólne teraz, może ludzi połączyć.
I paradoksalnie rządy Polski i Izraela zmierzają w tym samym kierunku. Krok po kroku,
dobra zmiana w obu państwach polega na dążeniu do autokratycznego systemu, a dalej
do teokracji. Pewnie w Iranie przyglądają się nam, z rosnącym zainteresowaniem.
Jak zwykle, temat antysemityzmu dominuje w mediach i gorących glowach. Jakkolwiek kryzys w stosunkach polsko – ukraińskich wywołany nowa ustawą jest dużo groźniejszy.
Przedtem, naszym wrogiem byli Niemcy i Rosjanie. Teraz dodaliśmy sobie Ukraińców.
O! Santa piva di Polonia. O! Plica polonica.
@Satoshi Politico
Przepraszam za ostre slowa dzis o 19:09. Pan na pewno nie jest faszysta. Nie chcialem tego powiedziec. To co Pan pisze po niemiecki jest bardzo dobrze jesli chodzi o jezyk.
„Kiedy Polacy zabrali Litwinom Wilno – to zły uczynek i imperialistyczna okupacja; jeśli Litwini zabrali Wilno Polakom – to chwalebne zwycięstwo. Polacy, oczywiście, stosują tę samą formułę, tylko odwrotnie: gdy Piłsudski przy pomocy Żeligowskiego odebrał Wilno Litwinom – to chwalebne zwycięstwo, kiedy Litwini zabrali Wilno Polakom – to okupacja i cios w plecy zadany Polsce w tragicznym dla niej czasie”. TV
Asymetria pamięci w przestrzeni publicznej o tych samych wydarzeniach, postaciach i symbolach sąsiadujących ludów jest raczej regułą. A wspólnie doświadczona przeszłość była i jest pamiętana inaczej – najczęściej antagonistycznie.
Remitologizacja – nie licząca się z faktami – dawnych wyobrażeń to chlebek powszedni propagandowych fabryk – pracujących pod hasłem:
Tak teraz trzeba/należy pamiętać! .
@marek
A może przejawem kretynizmu są takie dobre rady: ,,zapakować” młodzież do samolotów. Jak? Pod lufami karabinów? I po co? Żeby oglądali getta polskie czy chasydzkie?
@woytek
Generalnie potępiamy, z bardzo nielicznymi, nieagresywnymi, państwowotwórczymi wyjątkami. Potępiamy też język nienawistny i kłamliwy. Nie żydowski szowinizm był począkiem idei państwa żydowskiego, tylko antysemityzm.
@Szostkiewicz
28 lutego o godz. 0:09
Otóż Panie Szostkiewicz, Syjonizm to anachronistyczny kolonialny szowinizm, oparty na (tu cyt. z Herzla) „wymieceniu autochtonów z Palestyny”, który dla Żydów był z początku gorzką marchewką, na którą skusili się z początku bardzo nieliczni, woląc raczej emigrować do Anglii, Argentyny i USA. Dopiero szlaban dla emigrantów w tych krajach i kij Szoah to zmienił, z tragicznym skutkiem zarówno dla Żydów, jak i całego Bliskiego Wschodu.
@belfrzyca
bo drogi autor pomija wszystko co mu nie pasuje do światopoglądu i głoszonych tez.
Mam też, któryś już z rzędu, 11 sposób na zwalczenie anty-każdegozmu – NNiech politycy przestaną rozdrapywać w pokrętny, steretypujący i tendencyjno-kłamliwy sposób rany historii, dla korzyści politycznych (i czasami finansowych), grając w ten sposób na zakorzenionych prostackich uprzedzeniach. Niech zmuszą media i nauczycieli by głosili odkłamaną historię bez narodowo-męczenniczego sosu i kozłów ofiarnych. I w parę dziesiątków lat problem będzie z głowy. A kaktus wyrośnie mi na dłoni….niestety…
@Adam Szostkiewicz 27 lutego o godz. 18:03
bo ich tematem jest Zagłada, która dokonała się w niemieckich obozach śmierci na terenie okupowanej Polski, a jej historię i dokumenty na ten temat znają może lepiej niż ,,pracownicy muzeum”.
1/ Co jest ważniejsze; kompetencje czy „naszość”?
Po przyjeździe do USA wszystkich moich amerykańskich kolegów z pracy oraz znajomych zaginałem, i to bez żadnych trudności, znajomością historii II wojny światowej na Pacyfiku.
Co mi po urodzonym w mieście przewodniku po Wrocławiu, kiedy osoba ta wie o miejscu i jego historii mniej niż wczoraj przybyły Marsjanin?
No chyba że chodzi o uprzedzenia, które wrocławianie żywią do Marsjan. Wtedy swój wrocławiak zawsze będzie lepszy od fachowca z Marsa.
2/ Nacjonalizmy i tendencyjność.
Zwiedzałem Ławrę Peczerską tego samego dnia (nie w całości, ale zawsze) kilka razy, w różnych językach, tzn. podczepiając się do trzech różnych wycieczek. Ten sam eksperyment powtórzyłem potem w Ermitażu i w Muzeum Rosyjskim.
Wraz ze zmieniająca się wersją językową miałem nieodparte wrażenie, że zwiedzam inne miejsce.
Z 1/ oraz 2/ jasno wynika, jaki był cel zawierania „porozumień” z Izraelem co do przewodnika po obozie koncentracyjnym. Identyczny jak przy zawieraniu „porozumienia” konkordatowego z Watykanem.
W obu wypadkach to niepolska strona uzyskiwała 100% przywilejów a strona polska – zero.
Łopatologicznie: gdy porozumiewają się Polacy to jakoś zawsze narracja tej drugiej strony będzie górą.
Ja nie nawołuję do np. powtórki z burzenia cerkwi tylko po to, aby „nasze było na wierzchu” ale porozumienie musi być kompromisem a nie wyciąganiem czterech łap do góry.
/ felieton zamieszczony w Polish Daily News – „Dziennik Zwiazkowy” w Chicago /
Rok 2008 – lipiec /
Nieprawdopodobna rezolucja
Gazeta.pl informuje czytelników o przygotowaniach rezolucji która ma być przyjęta przez Kongres USA, a która wzywa rząd polski do wypłaty odszkodowań za mienie „zagarnięte” podczas i po II wojnie światowej. Tytuł tej gazetowej informacji jest zaskakujący, cytuję : „Amerykanie żądają przeprowadzenia reprywatyzacji w Polsce”.
Według tej gazety, to niby Amerykanie żądają, ale tekst rezolucji przygotowują organizacje skupiające Żydów amerykańskich. Ciekawe, gdyby tak Kongres Polonii Amerykańskiej skupiający Amerykanów pochodzenia polskiego sformułował projekt własnej rezolucji wzywającej organizacje żydowskie do zastanowienia i zajęcia się aktualnymi problemami Ameryki, to czy media by opatrzyły taką informację tytułem – „Amerykanie żądają opamiętania od szefów organizacji żydowskich”. Bardzo wątpię, napisano by, że to KPA wystąpiła z taką propozycją.
Amerykanie jako naród, to coś więcej niż tylko organizacje żydowskie. Wyróżnianie tylko jednej nacji jest sprzeczne z duchem i literą konstytucji każdego demokratycznego kraju. Nadużywanie własnej pozycji i wysuwanie żadań w stosunku do Polski w imieniu całego narodu amerykańskiego, to jest ewidentne nadużycie. Rząd amerykański miał dostatecznie dużo czasu, na uporządkowanie relacji polsko-amerykańskich po zakończeniu II wojny światowej i dawniej nikt nie słyszał o zaniedbaniach w tej materii stosunków bilateralnych. Mieszanie ogromnej Ameryki w sprawy narodowości żydowskiej, która nie potrafi się zdecydować do którego państwa należy, jest tylko przejawem arogancji i lekceważeniem innych nacji mających takie same prawa. Gdyby od Ameryki zażądano ingerencji we wszystkie konflikty w jakich uczestniczą przodkowie Amerykanów, to byłby z tego taki bigos, że Kongres by nie nadążył z uchwalaniem rezolucji i nadzorowaniem ich realizacji. Sprawy II wojny światowej nigdy nie zostaną sprawiedliwie uregulowane, ponieważ zgoda aliantów na zmianę granic Rzeczpospolitej
i oddanie Polski pod zarząd ZSRR, zmieniła na pół wieku bieg historii.
To sami alianci stworzyli polską tragedię po zakończeniu II wojny, tak skomplikowaną, że nie rozstrzygnie ich nawet „geniusz” obecnych organizacji żydowskich. Każde nowe żądania pociągną następne. Logika podpowiada nam, że problemami ludzi narodowości żydowskiej raczej powinien się zajmować Izrael, ale okazuje się, że istnieje grupa bardzo bogatych ludzi w Ameryce, która wzięła na siebie ciężar reprezentowania tych właścicieli, którzy utracili 70 lat temu majątki na skutek awantur wojennych. Polska w tej wojnie była ofiarą, a nie agresorem. Każdy normalny człowiek wie, że ci co utracili majątki w Polsce w latach 1939-1945 i później, byli wtedy Polakami, a więc ich interesy powinien reprezentować rząd Polski. Teraz okazuje się, że oni nie byli Polakami, tylko Żydami. To jest szczególny wypadek zamienności ról i przynależności narodowej. Tak więc rezolucja organizacji żydowskich, która niby jest firmowana przez Amerykanów, dotyczy obywateli polskich żyjących w tamtych latach na terenach Rzeczpospolitej.
Państwa Izrael w tym czasie jeszcze nie było wśród narodów miłujących pokój, sprawiedliwość i demokrację. Teraz już istnieje, więc miejmy nadzieję, że podział kompetencji między Ameryką a Izraelem zostanie w najbliższym czasie rozstrzygnięty. Treści tej rezolucji jeszcze nie znamy, ale możemy się pokusić o podpowiedzenie organizacjom żydowskim w Ameryce tematu następnej rezolucji, która powinna dotyczyć problemów aktualnych. Otóż amerykańskie organizacje żydowskie powinny wystąpić do własnych braci z apelem o wstrzymanie się z wywozem fabryk i kapitału amerykańskiego z terenu Ameryki i nawoływać ich do powrócenia do Ameryki z tym już wywiezionym kapitałem. Jak wszyscy wiemy z terenu Stanów wywieziono setki miliardów dolarów w postaci kapitału i całych fabryk w pogoni za szybkim zyskiem. Operacja ta okazała się sukcesem nielicznych i stworzyła setki nowych milionerów, a wśród nich jest wielu biznesmenów wspierających organizacje żydowskie w Ameryce.
Apel do tych Amerykanów pochodzenia żydowskiego byłby bardzo potrzebny i bardziej aktualny, niż zasłanianie się potęgą Ameryki i szukanie dla niej nowych wrogów wśród Polaków kosztem zaspokojenia partykularnych interesów małej grupy własnych współbraci.
Miejmy nadzieję, że taka rezolucja nie przerasta intelektualnie tych organizacji i ona zostanie również złożona w Kongresie USA?
15 lipca 2008
PS. Po 10 latach w roku 2018, media i politycy włączyli tę samą płytę, tę samą „powtórkę z rozrywki”, te same żądania finansowe, które młode pokolenie Polaków zamieni w fellachów pracujących dla nowych, globalnych panów świata.
Zagrożenie ignorują polskie elity polityczne, które stały się wasalami obcych interesów
i dla własnej kariery politycznej gotowe są na współpracę z nowym ekonomicznym okupantem Polski.
@Adam Szostkiewicz 28 lutego o godz. 0:00
Żeby oglądali getta polskie czy chasydzkie?
Nie wstyd panu redaktorowi uciekać się do takich porównań?
To jest uczciwa niewiedza czy świadoma manipulacja?
@zza kałuży
Na miłość boską, jakich ,,korzyści i przywilejów ” dla strony polskiej tu należało oczekiwać?
@woytek
Absurd na absurdzie absurdem pogania.
Satoshi Politico
27 lutego o godz. 12:32
Pisze, ze nie ma zadnego opojecia o niemieckiej polityce po 89.
@zza kałuży
Ani jedno, ani drugie.to odpowiedź na jeden z postów.
BWTB
Niepokoją mnie wpisy o fałszowaniu historii na 1/3 obecnej Polski.
Uczyłem trochę w szkołach w Gliwicach, spotykałem młodzież która nie miała pojęcia, że Polska ma mniejszą powierzchnię niż przed napaścią Niemiec a Hitler był OK bo dawał pracę.
Znajomi, jeszcze przedwojenni gliwiczanie mówili, że cała gliwicka przepiękna secesja to domy budowane przez bogatych żydów.
W Krakowie Kazimierzu na ulicy Józefa jest ciekawa knajpka z dużą ilością książek do poczytania. Znalazłem tam informację o żydach dziewiętnastowiecznych Gliwic. Przedsiębiorcy, lekarze, adwokaci i to nie mało. To była elita miasta.
Ta elita utworzyła się dzięki wolnej przestrzeni w nowo tworzącym się przemyśle i bankowości. To były czasy parweniuszy,
niezwykle szybko bogacących się, inteligentnych ludzi, głównie żydów, przekształcających się z handlarzy starą odzieżą w bankierów
i właścicieli hut.
Jedynym Ślązakiem w tym towarzystwie był Godula. Wiele nazwisk z tamtych czasów pozostało w nazwach fundacji, galerii itd.
Tę nową Polską „1/3” zafundował nam Stalin.
Historia pokaże czy był dobroczyńcą, czy potworem przesuwając całą Polskę na zachód Europy.
Jeżeli zaczniemy budzić demony??
@ryss
Żydów przez duże żet.
rysszc
28 lutego o godz. 10:57
Poszukaj w sieci skąd pochodził i jakiego wyznania był wynalazca kremu NIVEA.
Pan Szostkiewicz
I tak się dziwię, że chciało się Panu czytać.
Do korekty moich błędów ort. jestem przyzwyczajony. Zawsze miałem dwóję ze sprawdzianów ortograficznych. Nikt nie wiedział co to jest dysortografia.
Niestety, najczęściej puszczam to co piszę bez korekty. Później są wpadki typu Machiavelli zamiast Monteskiusza.
To jest typowa wpadka bo, jeżeli Pan „zauważa” to zwrócił Pan uwagę, że dużych liter w moich wpisach jest zdecydowanie więcej niż u innych. Stosuję je jako podkreślenie ważności słowa i szacunku dla opisywanych.
Wykorzystuję również cudzysłów częściej niż inni i częściej stosuję przecinki. Jest to wynik nieustannego dokształcania i wyciągania wniosków z komentarzy naszych językoznawców.
Zapewniam Pana, że pisząc słowo biurko, siedząc po drugiej stronie Pańskiego i mając świadomość, że Pan patrzy, nie byłbym w stanie go napisać. Taka przypadłość osobnicza.
Przy okazji podzielę się z Panem ciekawą obserwacją.
Ludzie z wrodzonym problemem poprawnego czytania i pisania, jeżeli już czytają to wynoszą z tego zdecydowanie więcej informacji i lepiej pamiętają treść. Wynika to stąd, że proces analizy tekstu trwa dłużej
i mózg lepiej utrwala.
W domu rodzinnym miałem problem bo moja siostra i mój brat skończyli jedenastolatkę bez jednej wpadki ortograficznej przez jedenaście lat.
Andrzej52
Domyślam się, że chodzi Panu o historię Żydów gliwickich. Tak Troplowitz był jednym z nich. Mieszkał na Rynku nad apteką.
Poznańska fabryka produkująca krem NIVEA miała licencję bezterminową i ktoś ją odsprzedał. Można ją dopisać do listy skandali – jak zniszczono polski przemysł.
Żydzi Gliwiccy należeli do niemieckiej elity.
Większość Żydów w Landach niemieckich to od XIX wieku już niemiecka elita. Było ich mniej niż na terenach polskich /ludnościowo polskich/ ale dominowali, decydowali o gospodarce i polityce.
Żydów z małych biednych miasteczek , wtedy rosyjskich, traktowali z pogardą, jak podludzi /ocena historyka żydowskiego pochodzącego z Łodzi/. Wielu z nich nawet się nie przyznawała do korzeni, nie znało religii i języka, jeżeli nawet znali jidisz to wstydzili się go używać publicznie.
Podobnie było z wykształconymi Ślązakami. Też wstydzili się słowiańskiej gwary śląskiej. Wyjątkiem był Godula, śląski geniusz. Niestety cesarz Go za to upokorzył.
No i nie dokończyłem myśli…
…. a skoro „świat usłyszy o polskich ofiarach II wojny, o polskiej walce z oboma totalizmami, o skali polskich ofiar, o czym do tej pory ten świat nie miał poęcia, to nie będzie miał sumienia wymuszać na nas odszkodowań dla Żydów”.
Tak te rozumowanie jakoś idzie… IMHO.
@rysszc:
Ślązakiem, to i owszem. Ale to były Prusy, a potem Niemcy i większość robiąca karierę to byli Niemcy. Nawet jeśli czasem wywodzący się z Włoch (patrz Ballestremowie „od Pławniowic”).
PS.
Książkę o gliwickich Żydach współtworzył mój znajomy (O miłości, życiu i śmierci. Opowieści o Żydach gliwickich). Mam od niego egzemplarz autorski, ale czasu, wciąż czasu brak…
@ThomasZNiemiec — Nie mogę tego ująć inaczej. Pan po prostu bredzi. „To co sie dzieje w Polsce i w Europie jest to samo jak 1918-1945.” Gdyby Pan napisał ze swej teutonocentrycznej perspektywy „1918-1933” to może jeszcze można by było kontrowersyjnie podyskutować. Ale „-1945”?! Niech Pan mi zdradzi, gdzie obecnie na terenie Polski lub Europy funkcjonuje obóz zagłady podobny do Auschwitz-Birkenau? A może chociaż pan Björn Höcke (przywódca tak bardzo nielubianej przez Pana „Alternatywy dla Niemiec” w Turyngii) próbował zagazować kogoś z członków Centrum Piękna Politycznego (Zentrum für Politische Schönheit) w piwnicy swojego domu w Bornhagen za to, że ugrupowanie to ustawiło kopię Pomnika Pomordowanych Zydów Europejskich na sąsiedniej posesji? Które miasto europejskie zostało obrócone w gruzy w skutek nalotu dywanowego takiego jak na Drezno w lutym 1945 r.? Gdzie w Europie stoczono ostatnio bitwę pancerną z udziałem przynajmniej kilkuset czołgów?
Różnica między mną a Panem polega na tym, że ja jestem chłodnym analitykiem, który np. potrafi dostrzec pozytywne elementy także w działaniach ugrupowania politycznego, które ogólnie uważam za potencjalnie b. szkodliwe dla przyszłości UE. Pan kieruje się zaś emocjami i wypisuje absurdalne rzeczy, z których potem musi się Pan „rakiem” wycofywać. A istota tego absurdu to właśnie myślenie w kategoriach „too much history”, to przesadna skłonność do dopatrywania się analogii między teraźniejszością i przeszłością.